Reklama

" W  pierwszych słowach mego postu zapytuję czy jesteście zdrowi na ciele i umyśle? Jak się czuje kochana ciocia Skleroza i wujcio Alzheimer? Trudno mnie się pisze, bo boję ręce wystawić zza pleców."

W referendum 5,3% głosowało  przeciwko odwołaniu HGW.

Reklama

Uprawiało "jestem za a nawet przeciw".
Pytanie:  ki diabeł, znaczy co to za warstwa/klasa/towarzystwo?
Reklama

28 KOMENTARZE

  1. Jak się zastanowić
    To Referendum w Warszawie nie mogło obalić istniejącego porządku rzeczy. Nie dlatego, że Warszawiacy są głupi, ale dlatego, że są różni. W wielkich miastach te różnice są większe, niż w małych. Procentowo w nich ilość beneficjentów ustroju jest dużo większa i bardziej znacząca. A jednocześnie jest dużo średniaków i biedoty, takiej, jak w reszcie kraju.

    Wywiady z ludźmi  na  Placu Zbawiciela z dzielnicy Praga  wypadły dziwnie w zestawieniu z danymi co do frekwencji. Rekordowa frekwencja na Śródmieściu – ponad 30 % a przecież Plac Zbawiciela to Śródmieście. Tylko, że on się nam objawił jako Paryż Północy – kafejki pod wyłysiałą tęczą i Północna Paryżanka która marzy o śniadaniu. Bo w domu nie jadła. Żeby zjeść w domu trzeba pomyśleć, żeby było pieczywo, masło, jajka, szczypiorek, szynka mleko, nieważne, może być owsianka, Ważne, że trzeba pomyśleć zawczasu, a to za duża fatyga. Więc jak tu głosować ?

    Z kolei Praga i ta Północ i ta Południe to też dzielnice o ludności bardzo zróżnicowanej. Są tam czynszówki rodem z XIX wieku i nowe zamknięte strzeżone osiedla. Na obrzeżach są wille zamieszkane przez zamożnych ludzi ( sama Gronkiewicz-Waltz mieszka w Międzylesiu) ale też są połacie zamieszkane przez milionerów bez grosza. Na wielkich działkach stoją domki zbudowane sposobem gospodarczym, są tam sady i warzywniki, trudno powiedzieć z czego się ich mieszkańcy utrzymują. Są warsztaciki rozmaite, dziuple samochodowe. Te grunty mają niesłychaną wartość, nawet teraz, ale właściciele sprzedają je bardzo opornie. Kto z nich poszedł głosować? Beneficjenci nie poszli na pewno. A reszta różnie.
     
     
     
     

  2. Jak się zastanowić
    To Referendum w Warszawie nie mogło obalić istniejącego porządku rzeczy. Nie dlatego, że Warszawiacy są głupi, ale dlatego, że są różni. W wielkich miastach te różnice są większe, niż w małych. Procentowo w nich ilość beneficjentów ustroju jest dużo większa i bardziej znacząca. A jednocześnie jest dużo średniaków i biedoty, takiej, jak w reszcie kraju.

    Wywiady z ludźmi  na  Placu Zbawiciela z dzielnicy Praga  wypadły dziwnie w zestawieniu z danymi co do frekwencji. Rekordowa frekwencja na Śródmieściu – ponad 30 % a przecież Plac Zbawiciela to Śródmieście. Tylko, że on się nam objawił jako Paryż Północy – kafejki pod wyłysiałą tęczą i Północna Paryżanka która marzy o śniadaniu. Bo w domu nie jadła. Żeby zjeść w domu trzeba pomyśleć, żeby było pieczywo, masło, jajka, szczypiorek, szynka mleko, nieważne, może być owsianka, Ważne, że trzeba pomyśleć zawczasu, a to za duża fatyga. Więc jak tu głosować ?

    Z kolei Praga i ta Północ i ta Południe to też dzielnice o ludności bardzo zróżnicowanej. Są tam czynszówki rodem z XIX wieku i nowe zamknięte strzeżone osiedla. Na obrzeżach są wille zamieszkane przez zamożnych ludzi ( sama Gronkiewicz-Waltz mieszka w Międzylesiu) ale też są połacie zamieszkane przez milionerów bez grosza. Na wielkich działkach stoją domki zbudowane sposobem gospodarczym, są tam sady i warzywniki, trudno powiedzieć z czego się ich mieszkańcy utrzymują. Są warsztaciki rozmaite, dziuple samochodowe. Te grunty mają niesłychaną wartość, nawet teraz, ale właściciele sprzedają je bardzo opornie. Kto z nich poszedł głosować? Beneficjenci nie poszli na pewno. A reszta różnie.
     
     
     
     

  3. no ciekawe
    Te wybory były dosć dziwne, bo w zasadzie jawne. Każdy kto szwendał się w kierunku lokalu demonstował z 95 procentową pewnością, że jest wrogiem władzy. Nie każdy jest tak dzielny.
    Ale faktycznie, ci ludzie co się fatygowali, nakładali buty i czapki żeby poprzeć HGW zamiast lepszy efekt osiągnąć nie robiąc nic są pewną zagadką.
    Może jacyś świeży imigranci chcący spełnić obowiązek, albo część wrogów ludu po prostu źle postawiła znaczek na karcie.

  4. no ciekawe
    Te wybory były dosć dziwne, bo w zasadzie jawne. Każdy kto szwendał się w kierunku lokalu demonstował z 95 procentową pewnością, że jest wrogiem władzy. Nie każdy jest tak dzielny.
    Ale faktycznie, ci ludzie co się fatygowali, nakładali buty i czapki żeby poprzeć HGW zamiast lepszy efekt osiągnąć nie robiąc nic są pewną zagadką.
    Może jacyś świeży imigranci chcący spełnić obowiązek, albo część wrogów ludu po prostu źle postawiła znaczek na karcie.

  5. 5% i samodzielnie i politycznie MYŚLĄCYCH i rozgrywających?
    — Przypuśćmy, referendum ważne, HGW przegrywa

    — Next, nowe wybory prezydenta po, powiedzmy :),  2 tygodniach, HGW nokautuje konkurencję, PiS zdeptany.

    Znaczy, była nomenklatura się  odezwała? 5% z 400k to 20k. 

  6. 5% i samodzielnie i politycznie MYŚLĄCYCH i rozgrywających?
    — Przypuśćmy, referendum ważne, HGW przegrywa

    — Next, nowe wybory prezydenta po, powiedzmy :),  2 tygodniach, HGW nokautuje konkurencję, PiS zdeptany.

    Znaczy, była nomenklatura się  odezwała? 5% z 400k to 20k.