Reklama

Trafiony zatopiony, tyle jednym związkiem frazeologicznym da się powiedzieć po dzisiejszej rozprawie pojednawczej, która się odbyła w Sali nr 118 Sądu Rejonowego w Złotoryi. Jerzy Owsiak i WOŚP została tak precyzyjnie trafiona artykułami w niszowym portalu kontrowersje.net, że mecenas Zagajewski postanowił zatopić proces odpowiednim artykułem kodeksu karnego, a potem dołożył jeszcze stary numer adwokatów, których klienci są odpowiednio umocowani. Na mocy art. 212 kk. proces z definicji ma charakter tajny, co oznacza, że jeśli sąd uwzględni moje wnioski o udostępnienie dokumentacji w postaci księgi przychodów i rozchodów zarówno WOŚP, ale przede wszystkim „Złotego Melona”, to żadna faktura nie może ujrzeć światła dziennego. Sprytne i dość klasyczne posunięcie, wcześniej sądziłem, że art. 212 kk. to taka prosta próba zamknięcia dzioba niewygodnym i wścibskim, jednak teraz dołożę do tej słusznej podejrzliwości wyżej wymienioną pewność. Owsiak nigdy nie był człowiekiem, który odkryje brakujące pierwiastki w tablicy Mendelejewa, ale swój rozum w porozumieniu z mecenasem ma. Tajność procesu gwarantuje, że najściślej skrywana tajemnica księgowa będzie zachowana. Dodatkowo i dla pełnej pewności mecenas zapowiedział, że będzie wnosił o zmianę właściwości sądu. Cóż to oznacza w języku śmiertelników? Tylko jedno, mianowicie pan mecenas i jego klienci chuchają na zimne. Jest tajnie i o to chodzi, jednak jeszcze lepiej by było, gdyby grać u siebie, z lokalnymi sędziami, do których ministrowie mają krótsze kable i numery kierunkowe. Adwokat Owsiaka usiłuje przenieść rozprawę do Warszawy argumentując wniosek… miejscem zamieszkania licznych świadków.

Reklama

Początkujący „oszołom” uniósłby się emocjami i zaraz darł szaty nad sowim niechybnie marnym losem, ale taki zawodowy oszołom jak ja wyczytał ze strategii Owsiaka wszystko co najważniejsze. W inkryminowanych artykułach: Jerzy Owsiak – król żebraków i łgarzy, złoty melon sekty WOŚP i Jerzy Owsiak, król żebraków i łgarzy pracuje na nowy tytuł – hiena cmentarna! znajdują się śmiertelnie niebezpieczne tropy, tak groźne, że po pierwsze trzeba się zniżyć i wziąć za jakiegoś blogera, po drugie trzeba się wziąć bez szumu medialnego i w trybie tajnego procesu, po trzecie trzeba zabezpieczyć tyły i przenieść rozprawę do swoich ludzi. Trafiony zatopiony i być może początek końca, bo przy wszystkich klasycznych zabiegach, jakie na wylot znamy ze specyfiki RPIII, mecenas i jego klienci zapomnieli o rewanżu, który na 100% odbędzie się na wyjeździe i przy całkiem obcych sędziach pracujących w trybie jawnym – Trybunał Europejski. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby ktokolwiek przegrał proces skarżąc do TE art. 212 kk., no i powszechnie wiadomo, że Polska od lat nie wypełnia zaleceń europejskich dotyczących likwidacji peerelowskiego zapisu. Jestem zupełnie spokojny o proces w Polsce, po pierwszych ruchach mecenasa zdaję sobie doskonale sprawę o co tu chodzi – urwać łeb sprawie i pyskatemu, ale w sensie prawnym Owsiak i WOŚP już przegrali i to w TE, gdzie kabel ministra nie sięga. Z polskiego etapu procesu interesują mnie tak naprawdę dwie rzeczy. Może jestem nieco naiwny, niemniej miałem do czynienia z trzema sędziami z okręgu legnickiego i podlegającego mu rejonu złotoryjskiego. Z sali sadowej wychodziłem zachwycony sposobem prowadzenia postępowania, z wyroku w jednym przypadku nieco mniej, ale w sumie wspomnienia mam zaskakująco miłe.

Interesuje mnie, czy sędzia w Złotoryi okaże się czwartym sędzią, który przywróci mi wiarę w człowieka. Cudów nie oczekuję, wystarczy, że ordynarny zabieg mecenasa zostanie odrzucony, no i upierałbym się jednak przy udostępnieniu faktur „Melona”. O ile te dwa minima byłby spełnione, niespecjalnie będę się opierał karze bezwzględnego więzienia. Wiem, że brzmi to głupio, mimo wszystko dałbym się wsadzić, za przyjęcie moich wniosków: utrzymanie procesu w Złotoryi i ujawnienie przychodów „Melona”. No i druga rzecz, która mnie interesuje. Rozprawę wyznaczono na 26 listopada, to jest termin prawie zbieżny z coroczną błazenadą WOŚP. Bardzo mnie frapuje, czy tym razem „niepokorni” i rządowi dziennikarze zechcą się przyłączyć do niszowego publicysty i głośno zadać bardzo konkretne pytania:

1) Dlaczego Jerzy Owsiak publikacją pełnej dokumentacji księgowej „Złotego Melona” nie zaknebluje gęby każdemu oszołomowi, który pyta o źródła dochodów Jerzego Owsiaka?
2) Dlaczego Jerzy Owsiak jako prezes WOŚP zrobił wielką awanturę wokół śmierci dziecka, grożąc wyciszeniem Orkiestry na amen, a potem po cichu, jako witrażysta z zawodu, przesłał ofertę na szkolenie dyspozytorów medycznych do Ministerstw Zdrowia i do dziś nie wiadomo ile „Złoty Melon” chciałby z tej prymitywnej akcji wyciągnąć?
3) Jak to się dzieje, że z pieniędzy WOŚP remontuje się ośrodek w Szadowo-Młyn, a faktury za imprezy integracyjne, szkolenia i uroczystości rodzinne wystawia „Złoty Melon”?
4) Co się stanie z nieruchomościami WOŚP, obecnie wartymi około 16 milionów złotych, gdy Orkiestra przestanie grać? Do kogo te nieruchomości będą należeć?
5) Dlaczego od kilku lat WOŚP zakupuje przestarzały sprzęt w ilości kilkuset sztuk po kilka tysięcy złotych od sztuki, chociaż producent na swojej stronie od jeszcze dłuższego czasu proponuje zamianę przestarzałej pompy Paradigm® 722 na Pompę Paradigm Veo. Po co w ogóle WOŚP to kupuje, rzekomo dla kobiet w ciąży, skoro kobiety w ciąży mają w pełni refundowane pompy insulinowe przez NFZ? Jakie firmy wygrywają przetargi, jakie są ceny produktów i ich jakość?
6) Dlaczego Jerzy Owsiak kłamie, że nie bierze z „puchy” na „Przystanek Woodstock” i działalność „Złotego Melona”, który ma wyłączność na sprzedaż rozmaitych gadżetów. Dlaczego kłamie w telewizji, bo już w rozliczeniach z grubsza pokazuje część skrywanej prawdy.
7) Dlaczego non stop słyszymy głupkowate hasełka i slogany: „nie bierzemy z puchy” „walnę z Baśki”, a ciągle nie możemy się doprosić faktur z działalności WOŚP i „Złotego Melona”?
8) Dlaczego tych i wielu innych pytań nie ma odwagi zadać nikt poza niszowym portalem?

Podstawowe prawo transparentności mówi: „Jeśli nie masz nic do ukrycia, to pokaż wszystko co masz!”. Panie Owsiak i mecenasie WOŚP pokażcie wszystko zaczynając od faktury za usługi prawne w tajnym procesie karnym, który chcecie przenieść do swoich sędziów. Coś mi się znów niezdrowo wydaje, że to nie Jerzy Owsiak płaci za usługi prawne, a przynajmniej za wstępne koszty sądowe, ale niewidzialna ręka sięgająca do puchy. Mylę się w tej drobnej sprawie, pokazującej wierzchołek góry zwanej „Złoty Melon”? I jeszcze jedno, skoro nie ma chętnych, by się przyłączyć do pytań trędowatego, to może ktoś zada pytania w imieniu Bogu ducha winnej studentki, którą Owsiak również na boku i po cichu usiłuje grillować: http://wolnapolska.pl/index.php/Antykultura/2013080617380/owsiak-mci-si-na-studentce-z-kostrzynia-ktora-zdemaskowaa-jego-kamstwa/menu-id-232.html

Reklama

32 KOMENTARZE

  1. Powodzenia
    Musisz się sądzić, bo miałeś czelność rozliczac Jurka z pieniędzy, a takich rzeczy się nie zostawia płazem 🙂

    To jest jedyna droga do zmian: rozliczać, dopytywać, drążyć. Trzeba pokazywać "ludziom, którzy nie interesują się polityką " kim są ludzie sukcesu IIIRP.  

    Trzymam kciuki!

  2. Powodzenia
    Musisz się sądzić, bo miałeś czelność rozliczac Jurka z pieniędzy, a takich rzeczy się nie zostawia płazem 🙂

    To jest jedyna droga do zmian: rozliczać, dopytywać, drążyć. Trzeba pokazywać "ludziom, którzy nie interesują się polityką " kim są ludzie sukcesu IIIRP.  

    Trzymam kciuki!

  3. Standardowo jest tak, że właściwy jest sąd
    Standardowo jest tak, że właściwy miejscowo jest sąd związany z miejscem przestępstwa. Rzeczowo właściwy jest sąd rejonowy.

    Na Twoim miejscu zaprotestowałbym głośno, a przede wszystkim pisemnie, że Owsiak już na początku procesu chce Cię ukarać przymusowymi dojazdami do Warszawy. Wszak to Ty jesteś głównym podmiotem procesu karnego, a nie świadkowie. No, chyba że wycieczki do Warszawy Ci pasują. Jeśli zatem w Polsce obowiązuje zasada domniemania niewinności, to oznacza ona przede wszystkim umożliwienie pełnego korzystania przez oskarżonego z prawa do aktywnej obrony, a z tym wiąże się łatwość dojazdu do sądu, przeglądania akt etc. etc.

    Podobnie, jak przy pierwszym procesie, zakładaj, że sądy zrobią Ci wszystkie możliwe świństwa i że jedynym wyjściem jest popsuć im akta sprawy. W związku z tym ja bym robił wszystko pisemnie i bardzo pilnowałbym protokołów rozpraw, bo po nich najpierw można się zorientować, z jakim sędzią masz do czynienia.

    Pozdrawiam

  4. Standardowo jest tak, że właściwy jest sąd
    Standardowo jest tak, że właściwy miejscowo jest sąd związany z miejscem przestępstwa. Rzeczowo właściwy jest sąd rejonowy.

    Na Twoim miejscu zaprotestowałbym głośno, a przede wszystkim pisemnie, że Owsiak już na początku procesu chce Cię ukarać przymusowymi dojazdami do Warszawy. Wszak to Ty jesteś głównym podmiotem procesu karnego, a nie świadkowie. No, chyba że wycieczki do Warszawy Ci pasują. Jeśli zatem w Polsce obowiązuje zasada domniemania niewinności, to oznacza ona przede wszystkim umożliwienie pełnego korzystania przez oskarżonego z prawa do aktywnej obrony, a z tym wiąże się łatwość dojazdu do sądu, przeglądania akt etc. etc.

    Podobnie, jak przy pierwszym procesie, zakładaj, że sądy zrobią Ci wszystkie możliwe świństwa i że jedynym wyjściem jest popsuć im akta sprawy. W związku z tym ja bym robił wszystko pisemnie i bardzo pilnowałbym protokołów rozpraw, bo po nich najpierw można się zorientować, z jakim sędzią masz do czynienia.

    Pozdrawiam

  5. jaki dochód “wolno” osiągnąć z pomocy charytatywnej?
    Tu można pobrać praktyczny poradnik po art.212 kk.
    http://gazetylokalne.pl/a/praktyczny-przewodnik-po-art-212-kk

    Żadanie tajności jest prawnie absurdalne, lecz zrozumiałe. Nie chodzi o to że cyferki się w księgach nie zgadzają bo zapewne wszystko tam gra jak ta lala. Prpblem polega na tym, że jakoś nie wypada aby przy działalności "filantropijnej"  prowadzonej ze społecznych składek tuczyć się przesadnie. Trochę można, ale tak raczej maciupko.
    Jeśli J. Owsiak nie chce pokazać papierów, to tak jakby przyznawał, że trochę przeholował.
    Zwłaszcza problem tych pałaców WOŚP wymaga wyjaśnienia. Jeśli to lokata na starosc po zwinięciu działalności, to nie jest dobrze.

  6. jaki dochód “wolno” osiągnąć z pomocy charytatywnej?
    Tu można pobrać praktyczny poradnik po art.212 kk.
    http://gazetylokalne.pl/a/praktyczny-przewodnik-po-art-212-kk

    Żadanie tajności jest prawnie absurdalne, lecz zrozumiałe. Nie chodzi o to że cyferki się w księgach nie zgadzają bo zapewne wszystko tam gra jak ta lala. Prpblem polega na tym, że jakoś nie wypada aby przy działalności "filantropijnej"  prowadzonej ze społecznych składek tuczyć się przesadnie. Trochę można, ale tak raczej maciupko.
    Jeśli J. Owsiak nie chce pokazać papierów, to tak jakby przyznawał, że trochę przeholował.
    Zwłaszcza problem tych pałaców WOŚP wymaga wyjaśnienia. Jeśli to lokata na starosc po zwinięciu działalności, to nie jest dobrze.

  7. utajnianie
    Ja w ramach tej burzy mózgów, nie jestem prawnikiem. Nie widzę powodów do utajniania papierów wśop, z zasady powinny być upubliczniane. Złoty melon (ta nazwa już sama za siebie mówi) to inna sprawa, ale … jeżeli świadczy usługi dla instytucji państwowych to także powinno to być dostępne w ramach dostępu do informacji publicznej, może by od razu wystąpić nie oglądając się na sąd?

    • dać odpór
      Jeśli ten cholerny Melon jest całkowicie niezwiazaną z WOŚP prywatną inicjatywą sławnego dobroczyńcy to można tylko zgrzytać zębami, lecz trudno się czepiać. Chłop tyra za niemal darmo, więc chce sobie legalnie dorobić w swojej, czy tam żoninej firmie.
      Jeśli jednak związki byłyby mocne, a wręcz działalnosć Melona nie byłaby tak dochodowa bez choćby samej popularności i kontaktów biznesowo-politycznych dobrodzieja uzyskanych dzięki szlachetnej pomocy chorym, to już nieładnie.
      Dobroczyńca ma ogromną szansę dać publiczny odpór plotkom.
      No i co z tymi wolontariuszami? Stoją za darmo na mrozie, a ich szef miałby z trudem upychać szmal w tapczanie? To raczej nieprawdopodobne. Trzeba rozwiać takie pogłoski.

      • “Złoty Melon” to jest spółka
        “Złoty Melon” to jest spółka należąca do WOŚP, która wykupiła udziały “Melona” w 100% za bagatela 1 550 000 złotych. Tu nie ma nic normalnego, chociaż oczywiście wszystko jest legalne w realiach RPIII. Mechanizm jest prosty, WOŚP wywala kasę na rozmaite inwestycje, w tym nieruchomości, samochody itd, plus “szkolenia”. “Złoty Melon” kasuje za wynajem powierzchni i szkolenia, plus gadżety i płyty z koncertów, które robi WOŚP. Żyć nie umierać, roczny przychód około 11 milionów. Jeszcze raz powtórzę Owsiak nie jest głupi on nie kradnie w sensie prawnym, on po prostu doi naiwnych, korzystając z protektoratu mediów, polityków, biznesu i ideologów.

  8. utajnianie
    Ja w ramach tej burzy mózgów, nie jestem prawnikiem. Nie widzę powodów do utajniania papierów wśop, z zasady powinny być upubliczniane. Złoty melon (ta nazwa już sama za siebie mówi) to inna sprawa, ale … jeżeli świadczy usługi dla instytucji państwowych to także powinno to być dostępne w ramach dostępu do informacji publicznej, może by od razu wystąpić nie oglądając się na sąd?

    • dać odpór
      Jeśli ten cholerny Melon jest całkowicie niezwiazaną z WOŚP prywatną inicjatywą sławnego dobroczyńcy to można tylko zgrzytać zębami, lecz trudno się czepiać. Chłop tyra za niemal darmo, więc chce sobie legalnie dorobić w swojej, czy tam żoninej firmie.
      Jeśli jednak związki byłyby mocne, a wręcz działalnosć Melona nie byłaby tak dochodowa bez choćby samej popularności i kontaktów biznesowo-politycznych dobrodzieja uzyskanych dzięki szlachetnej pomocy chorym, to już nieładnie.
      Dobroczyńca ma ogromną szansę dać publiczny odpór plotkom.
      No i co z tymi wolontariuszami? Stoją za darmo na mrozie, a ich szef miałby z trudem upychać szmal w tapczanie? To raczej nieprawdopodobne. Trzeba rozwiać takie pogłoski.

      • “Złoty Melon” to jest spółka
        “Złoty Melon” to jest spółka należąca do WOŚP, która wykupiła udziały “Melona” w 100% za bagatela 1 550 000 złotych. Tu nie ma nic normalnego, chociaż oczywiście wszystko jest legalne w realiach RPIII. Mechanizm jest prosty, WOŚP wywala kasę na rozmaite inwestycje, w tym nieruchomości, samochody itd, plus “szkolenia”. “Złoty Melon” kasuje za wynajem powierzchni i szkolenia, plus gadżety i płyty z koncertów, które robi WOŚP. Żyć nie umierać, roczny przychód około 11 milionów. Jeszcze raz powtórzę Owsiak nie jest głupi on nie kradnie w sensie prawnym, on po prostu doi naiwnych, korzystając z protektoratu mediów, polityków, biznesu i ideologów.

  9. Trzymam   M.Kurka… – za 
    Trzymam   M.Kurka… – za  Twą  znakomitą  robotę  …-  kciuki…;-)
    dosć  już  tego  dziadowskiego  króla  żebrakow,  a  papiery    upublicznić,…zwłaszcza  "rozrachunki"  i  ich  "drogi"  w  księgach…;-)…- jeżeli  tego  nie  zrobią/utajniają …-  tzn,  że….-  mają  i  mieli  błotne  sedno  sprawy….;-)
    dobre  podpowiedzi  komentujących…- ktorych  pozdrawiam…;-) 
    bebe…
    ——————
    PS.
    czytam  tu  wszystko  od  dechy  do  dechy….a  książke  "Berek"  /gratuluję/  kupię,  mimo,  że  całość  przeczytałam,…;-)  taką  pozycję  mam  przyjemność  posiadać  w  swej  biblioteczce…;-)
    pozdrawiam…

    • Witam i pozdrawiam serdecznie
      MatkeKurke. Moje pytanie jest nie związane z tematem bloga. Chodzi mi o to że mam problem z kupieniem książki Berek. Albo ja źle szukam i nie potrafię znaleźć. Nie chwaląc się parę zakupów samodzielnie (bez pomocy syna 🙂 ) przeprowadziłem pomyślnie. A w tym wypadku jestem bezsilny. Proszę o pomoc, pozdrawiam

  10. Trzymam   M.Kurka… – za 
    Trzymam   M.Kurka… – za  Twą  znakomitą  robotę  …-  kciuki…;-)
    dosć  już  tego  dziadowskiego  króla  żebrakow,  a  papiery    upublicznić,…zwłaszcza  "rozrachunki"  i  ich  "drogi"  w  księgach…;-)…- jeżeli  tego  nie  zrobią/utajniają …-  tzn,  że….-  mają  i  mieli  błotne  sedno  sprawy….;-)
    dobre  podpowiedzi  komentujących…- ktorych  pozdrawiam…;-) 
    bebe…
    ——————
    PS.
    czytam  tu  wszystko  od  dechy  do  dechy….a  książke  "Berek"  /gratuluję/  kupię,  mimo,  że  całość  przeczytałam,…;-)  taką  pozycję  mam  przyjemność  posiadać  w  swej  biblioteczce…;-)
    pozdrawiam…

    • Witam i pozdrawiam serdecznie
      MatkeKurke. Moje pytanie jest nie związane z tematem bloga. Chodzi mi o to że mam problem z kupieniem książki Berek. Albo ja źle szukam i nie potrafię znaleźć. Nie chwaląc się parę zakupów samodzielnie (bez pomocy syna 🙂 ) przeprowadziłem pomyślnie. A w tym wypadku jestem bezsilny. Proszę o pomoc, pozdrawiam