Reklama

Wojny plemienne mają swoje charakterystyczne rytuały, obrządki i symbole. Z całą pewnością jednym z ważniejszych symboli jest totem, w późniejszej ucywilizowanej wersji, godło. Równie ważne i symetryczne do godła są barwy, niekoniecznie wojenne, ale barwy plemienne w ogóle, które dają jasny sygnał wrogom i przyjaciołom, z kim mają do czynienia. Większość wojen między plemionami toczy się o teren, dobra, bywało, że o fanaberie wodzów, patrz wojna trojańska. Współcześnie sporo wojen toczy się na jeszcze jednym polu i jest nim ideologia, czasami nawet styl życia, bo trudno nazwać ideologią przebieranie się chłopa za babę.

O co chodzi w każdej „zabawie” w wojnę, obojętnie z jakiej przyczyny i na jakim polu wybucha? Zasady są bardzo proste zwycięzca to ten, który wejdzie na teren wroga, zdobędzie jego totem i barwy, a zatknie własny sztandar, potem narzuci swoje obyczaje i rytuały lub religię. Poważna wojna musi przebiegać według powyższego schematu, który jest oczywiście wersją uproszczoną, na potrzeby felietonu, jednak wystarczającą do zrozumienia w czym rzecz. Jeśli jakikolwiek konflikt wyznacza sobie inne cele i przyjmuje inne formy działań, nie może być definiowany jako wojna. Wszystko, co wojnę przypomina i jednocześnie nią nie jest, to tylko śmieszna gra pozorów. Pseudo konflikty wojenne odbywają się na przykład w ramach gorączki świątecznej. Boje dotyczą koloru lampek na choince albo wersji karpia, co zwykle kończy się i panierką i karpiem po żydowsku. Identyczne zachowania obserwujemy w szopce urządzanej przez „opozycję”.

Reklama

Wielu Polaków jest naprawdę szczerze zmartwionych i to w tak ważnym w polskiej tradycji okresie, gdy się wybacza winy i żałuje za własne grzechy. Patrzą Polacy z niepokojem na zachowania wojenne grupki pogubionych partyzantów, którzy prawdziwej polityki nie nauczą się już nigdy i zastanawiają się, co to będzie dalej. Odpowiadam z pełnym przekonaniem, że widzimy tandetną grę pozorów i nic innego, aby to zrozumieć wystarczy krok po kroku odczytać zachowania pozorantów. Zakrawa na parodos i tragifarsę fakt, że obrońcy nowoczesnej Europy opartej na internacjonalizmie, po kilku pierwszych pojedynkach zwinęli swoje sztandary i totemy. Nie zobaczymy demonstracji KOD pod tęczowymi flagami i próżno tam szukać różowego orła z czekolady. Nie usłyszymy międzynarodówki albo histerycznej deklaracji „ideowej” wyśpiewanej przez Marię Peszek. Nic z tych rzeczy.

Pozoranci walki o demokrację przez rok udawanej wojny wymienili flagi europejskie na polskie, zamienili kpinę z patriotycznej symboliki i wartości, na hymn Polski wykuty na blachę i to w całości. Na pogrzebie Inki, bez względu na oczywiste intencje prowokatorów, nie doszło do walki plemiennej. Nie było tam żadnych haseł przeciwnych i walki z kultem Żołnierzy Wyklętych, dzikie europejskie plemię przyszło po to, żeby „mieć prawo do uczczenia pamięci o bohaterach”. Gdy KOD odwołał się do Dmowskiego wydawało się, że bardziej zabawnej wojny prowadzić się nie da, ale wtedy świecka siła demokratyczna przekroczyła kolejną granicę śmieszności. Oto w czasie świątecznym walka o demokrację w wykonaniu postępowej siły przerodziła się w dzielnie opłatkiem, organizowaniem pasterek i stołów wigilijnych, tak w sejmie, jak i przed nim.

Patrząc trzeźwym i chłodnym okiem na przebieg zdarzeń ostatniego roku, wniosek jest tylko jeden. Kaczyński bez jednego wystrzału, bez wychodzenia na pole walki, przejął całkowitą kontrolę na wrogimi siłami i to na zasadzie bezwarunkowej kapitulacji. Kaczyński nauczył KOD szacunku dla polskiej flagi i godła, wszystkich zwrotek „Mazurka Dąbrowskiego”, pokory wobec polskich bohaterów, a na końcu tradycyjnego obchodzenia katolickich świąt i pacierza. Czego chcieć więcej do pełnego obrazu upokorzenia przeciwnika, który nie tylko się poddaje, ale składa hołd barwom, godłu i rytuałom wroga? Mógłbym kolejny raz napisać, że Kaczor jest geniuszem, ale nie napiszę, bo to akurat z geniuszem nie ma wiele wspólnego. Stan rzeczy jest wynikiem prawie wyłącznie jakość „armii” walczącej o demokrację, oni sami siebie ośmieszają, wystarczy im nie przeszkadzać i nawet pomagać nie trzeba.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. Następne posiedzenie Sejmu

    Następne posiedzenie Sejmu powinno być zwołane daleko poza Warszawą, w miejscu, które mówiąc oględnie, jest nieprzychylne opozycji, a przychylne władzy (z bazą sanitarną i hotelową – są takie, nie będę zdradzał gdzie). Żeby zachęcić posłów opozycji do uczestnictwa, proponuję porządek obrad uzupełnić o głosowania np. nad uchyleniem immunitetów niektórym posłom – choćby p.p.Olszewskiemu za wykręcenie ręki i powalenie p.p.Suskiego, a może nawet wszystkim z opozycji za blokowanie Sejmu.

    Myślę, że takie przeniesie obrad Sejmu rozerwie (fizycznie) #ciamajda.N

    PS Witold Gadowski mówił w swoim Komentarzu Tygodnia, że jeden narcystyczny poseł ze Zjednoczonej Prawicy jest kuszony, żeby wyprowadził kilku posłów i za to zostanie premierem Rządu Ocalenia Narodowego, czyli wszyscy przeciw PiS.

  2. Następne posiedzenie Sejmu

    Następne posiedzenie Sejmu powinno być zwołane daleko poza Warszawą, w miejscu, które mówiąc oględnie, jest nieprzychylne opozycji, a przychylne władzy (z bazą sanitarną i hotelową – są takie, nie będę zdradzał gdzie). Żeby zachęcić posłów opozycji do uczestnictwa, proponuję porządek obrad uzupełnić o głosowania np. nad uchyleniem immunitetów niektórym posłom – choćby p.p.Olszewskiemu za wykręcenie ręki i powalenie p.p.Suskiego, a może nawet wszystkim z opozycji za blokowanie Sejmu.

    Myślę, że takie przeniesie obrad Sejmu rozerwie (fizycznie) #ciamajda.N

    PS Witold Gadowski mówił w swoim Komentarzu Tygodnia, że jeden narcystyczny poseł ze Zjednoczonej Prawicy jest kuszony, żeby wyprowadził kilku posłów i za to zostanie premierem Rządu Ocalenia Narodowego, czyli wszyscy przeciw PiS.

  3. Tak dobrze to nie wygląda.
    Tak dobrze to nie wygląda. Oni po prostu zamienili symbole które ich demaskowały, naznaczały, separowały od większości ludu, i okazały się przez to nieskuteczne, na takie które są ich zdaniem lepsze w robieniu wody z mózgu. Chcą optycznie wyglądać jak “wszyscy Polacy”. Lepiej by było gdyby dalej machali tęczowymi i unijnymi flagami. Gdyby jednak PiS i podobni stosowali oprócz tych co zwykle, również hasła i symbole religijne, to kodowcy nie byli by w stanie ich przejąć. Petru z różańcem w telewizji całkiem odpada. Nie byliby w stanie wytłumaczyć swoim sponsorom i fanatykom, że te krzyże to tylko taki myk, więc stracili by finansowanie i poparcie swoich dołów partyjnych. W tym punkcie trochę teoretyzuję, bo PiS nie chce, a nawet nie może zbytnio obnosić się z religijnością. Stąd taka sytuacja uliczna, że jacyś idą z flagami śpiewając hymn, ale czy to pis, czy narodowcy, czy kod?

    • To jest “false flag operation

      To jest "false flag operation" czyli przebranie się w mundury przeciwnika, a Nasz Gospodarz się tym zachwyca. To zaprzańcy przejęli symbole Polski i się w nie drapują – to jest istota "tego nawrócenia". Ostatnio modne stało się pojęcie POP – pełniącego obowiązki Polaka.

      • Przejęcie jest wtedy gdy się
        Przejęcie jest wtedy gdy się zabierze, pozbawi, i używa na wyłączność. Tu jest raczej mimikra, czyli sprytne przebranie za Polaka. Nikt pisowcom flag nie zabrał, tylko sobie parę pożyczył. Nie ma żadnej obrony przed tym, bo to nie odebranie. Każdy może tak samo. Jedyna nadzieja w tym, że to nic im nie pomoże. Nie mogą jawnie obiecywać prostym wyrobnikom obniżki płac i podwyżki wieku emerytalnego, stąd pozostaje im rzucanie haseł które ludu nie interesują.
        Opozycja cierpi na całkowity brak kiełbas do rzucenia.

  4. Tak dobrze to nie wygląda.
    Tak dobrze to nie wygląda. Oni po prostu zamienili symbole które ich demaskowały, naznaczały, separowały od większości ludu, i okazały się przez to nieskuteczne, na takie które są ich zdaniem lepsze w robieniu wody z mózgu. Chcą optycznie wyglądać jak “wszyscy Polacy”. Lepiej by było gdyby dalej machali tęczowymi i unijnymi flagami. Gdyby jednak PiS i podobni stosowali oprócz tych co zwykle, również hasła i symbole religijne, to kodowcy nie byli by w stanie ich przejąć. Petru z różańcem w telewizji całkiem odpada. Nie byliby w stanie wytłumaczyć swoim sponsorom i fanatykom, że te krzyże to tylko taki myk, więc stracili by finansowanie i poparcie swoich dołów partyjnych. W tym punkcie trochę teoretyzuję, bo PiS nie chce, a nawet nie może zbytnio obnosić się z religijnością. Stąd taka sytuacja uliczna, że jacyś idą z flagami śpiewając hymn, ale czy to pis, czy narodowcy, czy kod?

    • To jest “false flag operation

      To jest "false flag operation" czyli przebranie się w mundury przeciwnika, a Nasz Gospodarz się tym zachwyca. To zaprzańcy przejęli symbole Polski i się w nie drapują – to jest istota "tego nawrócenia". Ostatnio modne stało się pojęcie POP – pełniącego obowiązki Polaka.

      • Przejęcie jest wtedy gdy się
        Przejęcie jest wtedy gdy się zabierze, pozbawi, i używa na wyłączność. Tu jest raczej mimikra, czyli sprytne przebranie za Polaka. Nikt pisowcom flag nie zabrał, tylko sobie parę pożyczył. Nie ma żadnej obrony przed tym, bo to nie odebranie. Każdy może tak samo. Jedyna nadzieja w tym, że to nic im nie pomoże. Nie mogą jawnie obiecywać prostym wyrobnikom obniżki płac i podwyżki wieku emerytalnego, stąd pozostaje im rzucanie haseł które ludu nie interesują.
        Opozycja cierpi na całkowity brak kiełbas do rzucenia.

  5. dzis w panoramie poszedł

    dzis w panoramie poszedł felieton ze starszy pan jest 4tym liderem polityki na świecie i w europie…a co do spiących na siedząco w ławach sejmowych (nik tego nie widział..a nagrać mozna wszystko co się chce..a pózniej wrzucic do sieci!!)..śpiących na siedzaco w ławach sejmowych powiini wywlec za szmaty ludzie ze straży marszałkowskiej…i wyprowadzić poza szlaban na parkingu sejmowym..niech w skarpach wracają do POselskiego hotelu.nawet i dziś wieczorem..NIKT..absolutnie NIKT by się DZIŚ nie przejął!!chyba ze redachtór i redachtórowa z TV superstacja co to w lewym dolnym rogu ekranu daje skreślone logo partii rządzącej

  6. dzis w panoramie poszedł

    dzis w panoramie poszedł felieton ze starszy pan jest 4tym liderem polityki na świecie i w europie…a co do spiących na siedząco w ławach sejmowych (nik tego nie widział..a nagrać mozna wszystko co się chce..a pózniej wrzucic do sieci!!)..śpiących na siedzaco w ławach sejmowych powiini wywlec za szmaty ludzie ze straży marszałkowskiej…i wyprowadzić poza szlaban na parkingu sejmowym..niech w skarpach wracają do POselskiego hotelu.nawet i dziś wieczorem..NIKT..absolutnie NIKT by się DZIŚ nie przejął!!chyba ze redachtór i redachtórowa z TV superstacja co to w lewym dolnym rogu ekranu daje skreślone logo partii rządzącej

  7. Dość niesamowite jest to, że

    Dość niesamowite jest to, że wiele stacji rtv i stron Internetowych półświadomie staje się tzw. pudłami rezonansowymi (pojęcie zdefiniowane przez V.Volkoffa) uczestnicząc w propagowaniu pseudozdarzeń reżyserowanych przez profesjonalnych dezinformatorów i manipulatorów. Polega to na tym, że najpierw nośniki propagandy stowarzyszone z manipulatorami podają do publicznej wiadomości wieści o dokonaniach KOD, czy innych Totalnych, robią z nimi wywiady i tp., a zaraz potem cała pozostała część środków przekazu niepotrzebnie powtarza i nierzadko rozszerza przekaz robiąc wywiady z klownami, lub ze swoimi ekspertami o tym, co oni sądzą na temat takich to a takich zachowań różnych osób (de facto aktorów dezinformacji). Nie można się zatem dziwić, że szybko mamy sytuację, iż "Wielu Polaków jest naprawdę szczerze zmartwionych". No bo jak nie mają być zmartwieni jeśli "wszyscy o tym mówią"? Proste i oczywiste. Nieprawdaż?

    A gdyby zostawić szerzenie takich, wyssanych z brudnego palca informacji jedynie patentowanym dezinformatorom, to może reakcja by była taka: "E, to tylko w … takie bzdury wygadują. Oni muszą, a my zajmujmy się swoim".

  8. Dość niesamowite jest to, że

    Dość niesamowite jest to, że wiele stacji rtv i stron Internetowych półświadomie staje się tzw. pudłami rezonansowymi (pojęcie zdefiniowane przez V.Volkoffa) uczestnicząc w propagowaniu pseudozdarzeń reżyserowanych przez profesjonalnych dezinformatorów i manipulatorów. Polega to na tym, że najpierw nośniki propagandy stowarzyszone z manipulatorami podają do publicznej wiadomości wieści o dokonaniach KOD, czy innych Totalnych, robią z nimi wywiady i tp., a zaraz potem cała pozostała część środków przekazu niepotrzebnie powtarza i nierzadko rozszerza przekaz robiąc wywiady z klownami, lub ze swoimi ekspertami o tym, co oni sądzą na temat takich to a takich zachowań różnych osób (de facto aktorów dezinformacji). Nie można się zatem dziwić, że szybko mamy sytuację, iż "Wielu Polaków jest naprawdę szczerze zmartwionych". No bo jak nie mają być zmartwieni jeśli "wszyscy o tym mówią"? Proste i oczywiste. Nieprawdaż?

    A gdyby zostawić szerzenie takich, wyssanych z brudnego palca informacji jedynie patentowanym dezinformatorom, to może reakcja by była taka: "E, to tylko w … takie bzdury wygadują. Oni muszą, a my zajmujmy się swoim".

  9. Nawet gdybym chciała, to nie

    Nawet gdybym chciała, to nie moge patrzeć z niepokojem na te bydlątka w szopce.

    Cały niepokój pryska, kiedy człowiek się dowiaduje, że oto KOD im dostarczył tradycyjny wigilijny pasztet wczoraj na kolację. Dobrze, że nie poświęcony koszyczek.

    Dziękuję Gospodarzowi, że pisze dla nas nawet w Święta.

  10. Nawet gdybym chciała, to nie

    Nawet gdybym chciała, to nie moge patrzeć z niepokojem na te bydlątka w szopce.

    Cały niepokój pryska, kiedy człowiek się dowiaduje, że oto KOD im dostarczył tradycyjny wigilijny pasztet wczoraj na kolację. Dobrze, że nie poświęcony koszyczek.

    Dziękuję Gospodarzowi, że pisze dla nas nawet w Święta.

  11. Niestety, nie podzielam

    Niestety, nie podzielam optymizmu.

    Nie mamy docznienia z zwyklymi hordami kwiczacymi za korytem tylko za czyms w rodzaju neo-Bundu ktorego celem jest likwidacja Polski. Cel  staly i niezmienny od dobrych 400 lat, przy tym oczywiscie nie nazywalo to sie wtedy Bund.

    Przyjmowanie form zachowania przeciwnika jest A i O ubeckiej szkoly, wlasciwie kazdej agentury.

    W ten sposob najszybciej zdobywa sie jego zaufanie przeciwnika, usypia jego nieufnosc.

    Taki Turowski 12 lat udawal Jezuite, byl przy zmachu na JPII a pozniej organizowal wizyte Lecha Kaczynskiego w Smolensku.

     

    Innymi slowy, ta piorunujaco szybka wymiana osobowosci z liberalnego antykoscielnie  radykala mentalnie  rodem z GW na religijnego Polaka jest tak szybko, ze powinna byc sygnalem alarmowym. Jest fakiem.

     

  12. Niestety, nie podzielam

    Niestety, nie podzielam optymizmu.

    Nie mamy docznienia z zwyklymi hordami kwiczacymi za korytem tylko za czyms w rodzaju neo-Bundu ktorego celem jest likwidacja Polski. Cel  staly i niezmienny od dobrych 400 lat, przy tym oczywiscie nie nazywalo to sie wtedy Bund.

    Przyjmowanie form zachowania przeciwnika jest A i O ubeckiej szkoly, wlasciwie kazdej agentury.

    W ten sposob najszybciej zdobywa sie jego zaufanie przeciwnika, usypia jego nieufnosc.

    Taki Turowski 12 lat udawal Jezuite, byl przy zmachu na JPII a pozniej organizowal wizyte Lecha Kaczynskiego w Smolensku.

     

    Innymi slowy, ta piorunujaco szybka wymiana osobowosci z liberalnego antykoscielnie  radykala mentalnie  rodem z GW na religijnego Polaka jest tak szybko, ze powinna byc sygnalem alarmowym. Jest fakiem.