Reklama

Bardzo rzadko odwołuję się do wersów złotą nitką szytych i nawet, gdy piszę o patriotyzmie, Ojczyźnie, bohaterstwie, to unikam łatwizny polegającej na epatowaniu przymiotnikami. Niestety powszechność zużywa i dlatego z wielkich słów pozostają jedynie przymiotniki, rzeczowniki, czasowniki. Dziś robię wyjątek i sięgam po wielką rzecz, bo czas jest taki, że dookoła pełno środków wyrazu, zastępujących proste czyny.

Co to jest suwerenność? Bez wstydu zaglądam do wszystkich możliwych źródeł i zaczynam od języków obcych. Po francusku „souverain” znaczy tyle, co „najwyższy”, po łac. „nad; dodatkowo”. Z kolei najnowszy słownik PWN podaje tak proste definicje, że i Zofia Romaszewska powinna zrozumieć:

Reklama

1. zdolność do samodzielnego, niezależnego od innych podmiotów, sprawowania władzy nad określonym terytorium, grupą osób lub samym sobą;

2. posiadanie władzy zwierzchniej

Z połączenia znaczeń w obcych językach i polskiej definicji, otrzymujemy pełen obraz i sens suwerenności. Najwyższa zdolność do samodzielnego sprawowania władzy, stojąca ponad wszelkimi wpływami z zewnątrz, a od siebie bym dodał, że również uwarunkowaniami wewnętrznymi. Czy z czystym sumieniem możemy powiedzieć, że mamy w Polsce suwerenność? Zanim ktokolwiek pokusi się o odpowiedź, proszę, aby się zapoznał z następującą postawą państwa polskiego. 26 stycznia 2018 roku w polskim sejmie odbyło się wyjątkowo ciche, spokojne posiedzenie i co więcej bardzo zgodne głosowanie. Polski sejm większością 279 głosów, przy 5 przeciw i 130 wstrzymujących się, przyjął nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej.

Jeszcze przed głosowaniem swoje zdanie wielokrotnie ogłosił Prezydent RP i podkreślał, że ustawa jest absolutnie konieczna i potrzebna Polsce. Pałac prezydencki nie wypowiedział jednego słowa, nie wyraził oczekiwania i nie zaproponował choćby jednej poprawki. O dziwo prezydenccy doradcy i prezydenckie otocznie, zazwyczaj energiczne i gotowe do wypowiedzi na każdy temat, też milczało jak zaklęte, nikt nie miał nic do powiedzenia. Do nadzwyczajnego spokoju polityków dołączyli obywatele. Nie było to trudne, ponieważ treść nowelizacji ustawy znał może promil polskiego społeczeństwa, ale około 80% słyszało, że chodzi o to, aby w świecie nie obwiniać Polski za niemieckie zbrodnie i obozy koncentracyjne.

Wedle wszelkich możliwych badań oczywiste stanowisko, że Polska nie odpowiada za niemieckie zbrodnie, przyjmowała zdecydowana większość Polaków. Sprawa wydawała się jasna każdemu, kto ma choć odrobinę oleju w głowie i skrawek wiedzy historycznej. Ustawa nie budziła dostrzegalnych kontrowersji wśród historyków i ekspertów, nie było demonstracji przed sejmem i próśb kierowanych do UE, aby zajęła twarde stanowisko. Za prawdziwy cud uznać należy, że na temat ustawy nie pojawiły się głosy konstytucjonalistów, pierwszy raz od dwóch lat nie słyszałem, aby jakaś ustawa zaproponowana przez prawicowy rząd nie była niekonstytucyjna.

26 stycznia 2018 Polska podjęła suwerenną decyzję, która przeszła bez większego echa, chociaż dotyczyła fundamentalnej kwestii. Potem Polska poszła na weekendowe imprezy i zasnęła zmęczona wrażeniami. Następnego dnia, w sobotę, ludzie zajęli się porządkami i gotowaniem obiadu, aż tu nagle wieczorem w Muzeum Auschwitz, w związku z 73 rocznicą wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego, do mikrofonu podeszła ambasador Izraela Anna Azari. W miejscu świętym dla Żydów, Polaków i wielu narodów, których obywateli Niemcy zagazowali i spalili w piecach, pani ambasador łamaną polszczyzną postanowiła zrobić geszeft. W imieniu Izraela padło oświadczenie, że polska nowelizacja ustawy o IPN jest nie do zaakceptowania.

Od tego momentu wszystko, co spokojne stało się wrzące, a wszystko co normalne zgłupiało. W polskim senacie głosowanie przebiegało jak za najgorszych czasów, gdy posłanki PO śpiewały piosenki podziemne, a posłanki Nowoczesnej spożywały wigilijny pasztet. Jednocześnie odezwali się wszyscy dziennikarze, politycy, doradcy, fundacje, no i konstytucjonaliści rzecz jasna. Po kolejnych protestach ze strony Izraela i „zaniepokojeniu” ze strony USA, nie lewackie i targowickie środowiska, ale niemal cała „klasa polityczna” dostała na głowę. Wszyscy zaczęli się tłumaczyć, biegać jak z ukropem, część przepraszała, część zapewniała o przyjaźni i podtrzymaniu relacji z naszymi „partnerami”. W efekcie ustawa, która od piątku do soboty była jasna dla Polaków, stała się najbardziej skomplikowanym i koniecznym do dalszych prac przepisem prawnym.

Polski prezydent łaskawie podpisał dokument, ale jednocześnie skierował do TK. Na poparcie tej „kompromisowej decyzji” przedstawiciele polskich instytucji odpowiedzialnych za politykę historyczną ożywili się i przemówili głosem… ambasadorów Izraela i USA. Co się takiego stało? Bardzo smutna, przygnębiająca rzecz! Na wszystkich możliwych poziomach Polska pokazała, że nie jest krajem suwerennym i to nie koniec smutnych informacji! Zwykle państwa tracą suwerenność w dramatycznych okolicznościach, wojna, wewnętrzny konflikt zbrojny, napaść i zajęcie terytorium. Polska w sobotni styczniowy wieczór straciła suwerenność po kabotyńskim, cynicznym, wystąpieniu ambasador Izraela, która na grobach swoich przodków chciała załatwić biznes amerykańskim i izraelskim kancelariom.

O znacznej utracie suwerenności świadczy sam fakt, co się z Polakami po tej izraelskiej żenadzie stało, o pełnej utracie przesądzi zmiana choćby jednego przecinka w nowelizacji ustawy o IPN. Nigdy wcześniej, nie wdzialiśmy tak spektakularnego potwierdzenia, że polska władza i instytucje tylko dużo krzyczą o suwerenności, a w chwili najmniejszej próby podkulają ogon i szukają „kompromisowych rozwiązań”. Przypomnę na koniec, że podjęliśmy w Polsce suwerenną i nie budzącą kontrowersji decyzję, którą pod wpływem opinii z zewnątrz przekazaliśmy do ponownej analizy. Proszę nie próbować mnie przekonywać, że Polska jest krajem suwerennym, bo to jest irytujące kpienie z powagi sytuacji. Polska może być suwerenna, jak wypełni słownikową definicję suwerenności, zwłaszcza w części: zdolność do samodzielnego, niezależnego od innych podmiotów, sprawowania władzy.

Reklama

28 KOMENTARZE

  1. Fundacja Batorego debatowała

    Fundacja Batorego debatowała o "granicach suwerenności".

    Warto zapoznać się z tą wizją, według której: "Suwerenność Polski należy dzisiaj budować nie tyle poprzez eliminację obcych wpływów, ile poprzez zwiększanie swoich zdolności do kontrolowania otoczenia. Innymi słowy, skoro nie można (i nie warto) uciekać od wzajemnych zależności, to aby zachować kontrolę nad własnym krajem, trzeba równoważyć wpływy innych przez rozbudowywanie wpływów własnych".

  2. Fundacja Batorego debatowała

    Fundacja Batorego debatowała o "granicach suwerenności".

    Warto zapoznać się z tą wizją, według której: "Suwerenność Polski należy dzisiaj budować nie tyle poprzez eliminację obcych wpływów, ile poprzez zwiększanie swoich zdolności do kontrolowania otoczenia. Innymi słowy, skoro nie można (i nie warto) uciekać od wzajemnych zależności, to aby zachować kontrolę nad własnym krajem, trzeba równoważyć wpływy innych przez rozbudowywanie wpływów własnych".

  3. bo też jeszcze nie

    bo też jeszcze nie odzyskaliśmy suwerenności. A ta jest na poziomie gospodarczym, militarnym, kulturowym i politycznym razem wzięte. Będziemy, jako Naród i Państwo suwerenni, jesli Niemcy i Rosja będą słabi, a Żydzi będą zagrożeni (powtórnie) i będa potrzebować nas.

    To się zaczyna dziać na naszych oczach – Plan jest realizowany. Wie o tym Kaczyński i Morawiecki. Ale jak zawsze za pradziwą Niepodległość przyjdzie nam zapłacić …

     

  4. bo też jeszcze nie

    bo też jeszcze nie odzyskaliśmy suwerenności. A ta jest na poziomie gospodarczym, militarnym, kulturowym i politycznym razem wzięte. Będziemy, jako Naród i Państwo suwerenni, jesli Niemcy i Rosja będą słabi, a Żydzi będą zagrożeni (powtórnie) i będa potrzebować nas.

    To się zaczyna dziać na naszych oczach – Plan jest realizowany. Wie o tym Kaczyński i Morawiecki. Ale jak zawsze za pradziwą Niepodległość przyjdzie nam zapłacić …

     

  5. Po dzisiejszym wystąpieniu w

    Po dzisiejszym wystąpieniu w Monachium Mateusz Morawiecki ma szansę być wielkim Polakiem, ale jest jedno "ale" – pod żadnym pozorem MM nie może wycofać się z dzisiejszych prawdziwych słów o żydowskich sprawcach (i tych z judenratów i tych innych).

    MM ma szansę na bycie kimś obok Jarosława, takiej szansy nie ma coraz gorszy Duda ze swoimi skandalicznymi ciotkami Romaszewskimi.

          • To jeszcze nic. Najlepsze

            To jeszcze nic. Najlepsze jest zakończenie :

            …..dawał się słyszeć głos Trurla, wołającego bez ustanku:
                — Dwa a dwa jest cztery! Cztery!!!

             

            Maszyna wciąż nie ustawała w piekielnych wysiłkach i zdawało się, że lada chwila strop jaskini runie na uwięzionych, miażdżąc ich i grzebiąc na wieki. Lecz kiedy stracili już wszelką nadzieję, kiedy gryzący pył wypełnił powietrze, coś naraz straszliwie zazgrzytało, dał się słyszeć powolny grom, silniejszy od wszystkich odgłosów zaciekłego kucia i dobijania się, potem powietrze zawyło, czarna ściana, zasłaniająca otwór, znikła jak zdmuchnięta przez wicher, w dół poszła lawina olbrzymich złomów skalnych. Echo grzmotów toczyło się jeszcze przez dolinę, odbijane od gór, kiedy obaj przyjaciele dopadli wyjścia jaskini i wychyliwszy się do połowy ciał, ujrzeli maszynę, jak leżała pogruchotana i spłaszczona wywołanym przez siebie skalnym obwałem, z olbrzymim głazem pośrodku swych ośmiu pięter, który przełamał ją niemal na pół.

             

             

  6. Po dzisiejszym wystąpieniu w

    Po dzisiejszym wystąpieniu w Monachium Mateusz Morawiecki ma szansę być wielkim Polakiem, ale jest jedno "ale" – pod żadnym pozorem MM nie może wycofać się z dzisiejszych prawdziwych słów o żydowskich sprawcach (i tych z judenratów i tych innych).

    MM ma szansę na bycie kimś obok Jarosława, takiej szansy nie ma coraz gorszy Duda ze swoimi skandalicznymi ciotkami Romaszewskimi.

          • To jeszcze nic. Najlepsze

            To jeszcze nic. Najlepsze jest zakończenie :

            …..dawał się słyszeć głos Trurla, wołającego bez ustanku:
                — Dwa a dwa jest cztery! Cztery!!!

             

            Maszyna wciąż nie ustawała w piekielnych wysiłkach i zdawało się, że lada chwila strop jaskini runie na uwięzionych, miażdżąc ich i grzebiąc na wieki. Lecz kiedy stracili już wszelką nadzieję, kiedy gryzący pył wypełnił powietrze, coś naraz straszliwie zazgrzytało, dał się słyszeć powolny grom, silniejszy od wszystkich odgłosów zaciekłego kucia i dobijania się, potem powietrze zawyło, czarna ściana, zasłaniająca otwór, znikła jak zdmuchnięta przez wicher, w dół poszła lawina olbrzymich złomów skalnych. Echo grzmotów toczyło się jeszcze przez dolinę, odbijane od gór, kiedy obaj przyjaciele dopadli wyjścia jaskini i wychyliwszy się do połowy ciał, ujrzeli maszynę, jak leżała pogruchotana i spłaszczona wywołanym przez siebie skalnym obwałem, z olbrzymim głazem pośrodku swych ośmiu pięter, który przełamał ją niemal na pół.

             

             

  7. Polska podjęła słuszną i

    Polska podjęła słuszną i suwerenną decyzję obarczoną jednak błędami groźnymi przede wszystkim dla jej suwerenności. Wczoraj przeczytałem tutaj obszerny komentarz, z którego wynikało, że nowelizacja ustawy nikomu nie zagraża, no może ewentualnie tylko panu Netanjahu. Wolę, by wprowadzone zmiany w sposób jednoznaczny broniły nas przed historycznymi oszczerstwami. Obecny zapis nie broni nas przed niczym, dowiódł to wczorajszy komentarz @Barta, a do tego ogranicza  dodatkowo nasze wolności. Jak dalej pójdziemy tą drogą, to już za chwilę zapomniemy co to jest suwerenność.

  8. Polska podjęła słuszną i

    Polska podjęła słuszną i suwerenną decyzję obarczoną jednak błędami groźnymi przede wszystkim dla jej suwerenności. Wczoraj przeczytałem tutaj obszerny komentarz, z którego wynikało, że nowelizacja ustawy nikomu nie zagraża, no może ewentualnie tylko panu Netanjahu. Wolę, by wprowadzone zmiany w sposób jednoznaczny broniły nas przed historycznymi oszczerstwami. Obecny zapis nie broni nas przed niczym, dowiódł to wczorajszy komentarz @Barta, a do tego ogranicza  dodatkowo nasze wolności. Jak dalej pójdziemy tą drogą, to już za chwilę zapomniemy co to jest suwerenność.

  9. Żeby w ogóle myśleć o

    Żeby w ogóle myśleć o suwerenności konieczny jest cały pakiet:

    – JOW
    – SWOBODNY dostęp do broni
    – Zakaz cenzury w konstytucji zapisany

    W trakcie należy osiągnąć choć przybliżoną samodzielność żywnościową i energetyczną. Nie wydaje się by ~suwerenność można było osiągnąć dotychczasowymi metodami, jako że “Głupotą jest ciągle robić to samo i oczekiwać różnych rezultatów”.

  10. Żeby w ogóle myśleć o

    Żeby w ogóle myśleć o suwerenności konieczny jest cały pakiet:

    – JOW
    – SWOBODNY dostęp do broni
    – Zakaz cenzury w konstytucji zapisany

    W trakcie należy osiągnąć choć przybliżoną samodzielność żywnościową i energetyczną. Nie wydaje się by ~suwerenność można było osiągnąć dotychczasowymi metodami, jako że “Głupotą jest ciągle robić to samo i oczekiwać różnych rezultatów”.

  11. Na naszych oczach spełnia się

    Na naszych oczach spełnia się przepowiednia Nostradamusa, że przed 3WW Polska zacznie się przyjaźnić z Arabami. Przyczyna obecni wydaje się być prosta. Potężny atak na suwerenność Polski jest do wykorzystanie przez odwiecznych wrogów Izraela jakim jest swiat arabski, w którym Polska może zacząś szukać wsparcia. Polska to przetrwa ale kosztem nieprzyjaźnie z Izraelem i światem żydowski reprezentowanym przez kancelarie prawnicze wschodniego wybrzeż USA. Dla Izraela ten atak  doprowadzi do ostatecznego zniszczony państwa Jakim jest współczesny Izrael w/g tej przepowiedni jak też Apokalipsa w/g św. Jana. Izrael dzisiejszy jest bowiem państwem ateistycznym, w którym judaizm postanowiono zastąpić "Religią Holokaustu", którym bezrefleksyjnie antagonizuje się Polaków w opozycji do Izraela. Co robić? Nic – mleko się wylało, i wszystko teraz w ręku Boga bez którego bogosławieństwa wszystko kończy się klęska dla ludzi. Będzie jeszcze trudniej ale Polska przetrwa "… póki my żyjemy"

  12. Na naszych oczach spełnia się

    Na naszych oczach spełnia się przepowiednia Nostradamusa, że przed 3WW Polska zacznie się przyjaźnić z Arabami. Przyczyna obecni wydaje się być prosta. Potężny atak na suwerenność Polski jest do wykorzystanie przez odwiecznych wrogów Izraela jakim jest swiat arabski, w którym Polska może zacząś szukać wsparcia. Polska to przetrwa ale kosztem nieprzyjaźnie z Izraelem i światem żydowski reprezentowanym przez kancelarie prawnicze wschodniego wybrzeż USA. Dla Izraela ten atak  doprowadzi do ostatecznego zniszczony państwa Jakim jest współczesny Izrael w/g tej przepowiedni jak też Apokalipsa w/g św. Jana. Izrael dzisiejszy jest bowiem państwem ateistycznym, w którym judaizm postanowiono zastąpić "Religią Holokaustu", którym bezrefleksyjnie antagonizuje się Polaków w opozycji do Izraela. Co robić? Nic – mleko się wylało, i wszystko teraz w ręku Boga bez którego bogosławieństwa wszystko kończy się klęska dla ludzi. Będzie jeszcze trudniej ale Polska przetrwa "… póki my żyjemy"

  13. Strasznie to wyglądało

    Strasznie to wyglądało.Najpierw kilka dni milczenia a potem widok głownych polityków śmiertelnie przerażonych gdy wreszcie coś tam zaczęli tłumaczyć, obiecywać poprawę, czyli i już zawsze konsultować politykę wewnętrzną i treśc ustaw z USA i z Izraelem. Totalne podkulenie ogona, aż biedny telewidz który na to patrzy  zaczyna sarkać.

    Ciekawe, że na tym tle znikły problemy z Unią, zaś Rosja wypada jako jedyne mocarstwo które w nic się u nas nie wtrąca. Chce (na razie) tylko by im nie przeszkadzać w interesach robionych z Niemcami.

    Ludność krajowa nie miała złudzeń co do reakcji opozycji, ale odkrycie że władza pisowska to mientkie faje, to już zbyt dużo.

  14. Strasznie to wyglądało

    Strasznie to wyglądało.Najpierw kilka dni milczenia a potem widok głownych polityków śmiertelnie przerażonych gdy wreszcie coś tam zaczęli tłumaczyć, obiecywać poprawę, czyli i już zawsze konsultować politykę wewnętrzną i treśc ustaw z USA i z Izraelem. Totalne podkulenie ogona, aż biedny telewidz który na to patrzy  zaczyna sarkać.

    Ciekawe, że na tym tle znikły problemy z Unią, zaś Rosja wypada jako jedyne mocarstwo które w nic się u nas nie wtrąca. Chce (na razie) tylko by im nie przeszkadzać w interesach robionych z Niemcami.

    Ludność krajowa nie miała złudzeń co do reakcji opozycji, ale odkrycie że władza pisowska to mientkie faje, to już zbyt dużo.