Reklama

Kto wie co teraz robi Donald Tusk? Czeka Szanowni Państwo. A na co czeka? Na co najmniej dwa sondaże i to wcale nie takie, które oceniają szanse w wyborach, te ma Donald na bieżąco. Donald Tusk czeka na sondaż dotyczący maturzysty Bartoszewskiego i prof. Pawłowicz, a ponieważ każda okazja do zrobienia zamieszania jest dobra, Donald czeka również jeszcze jeden sondaż, który odpowie ilu Polaków zakochało się w Koncicie Kiełbasie. Zlecenia na użytek wewnętrzny na 100% poszły do odpowiednich pracowni, Bartoszewski pewnie jest już gotowy, na Kiełbasę trzeba będzie poczekać. Zamówione sondaże pokazują, że Tusk nieustannie ma jeden pomysł na zrobienie kampanii. Złapać Kaczyńskiego albo kogoś z jego otoczenia na jednym zdaniu, może nawet słowie i zrobić wokół tego medialno-polityczne piekło. Póki co nie ma wielu okazji i w związku z tym chwyta się każdej bzdury, nie wybrzydzając specjalnie. Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, że dla Tuska Bartoszewski ma takie samo znaczenie, jak Kiełbasa, Tusk zawsze traktuje ludzi przedmiotowo i potrzebuje ich tylko i wyłącznie do politycznej walki. Obawiam się jednak, że propagandyści z PO przestrzelą dwa razy, ponieważ obie sprawy są dla Polaków trzeciorzędne. Nikomu się nie chce sprawdzać, co PO powiedziała o PiS, a co PiS powiedział o PO. Ludzie przywykli do notorycznej wymiany ciosów i przyjęli ten stan rzeczy za naturalny. Jeśli chodzi o europejską Kiełbasę, to milczenie Donalda podsumowanego przez Hofmana, który przykleił Kiełbasie oczy Tuska, jest wymowne. On bez sondażu nie zrobi nic, ale też słusznie się nie wychyla, bo intuicja mu podpowiada, że zdecydowana większość Polaków zwymiotowała Kiełbasą. W konsekwencji kolejna kasa zostanie wyrzucona w błoto, 1000 ankietowanych metodą telefoniczną, nie przyniesie żadnych nowych narzędzi Tuskowi, zresztą w samej PO romans z Kiełbasą chyba by nie przeszedł. Pozwoliłem sobie na małe szyderstwo z Donalda Tuska, ale co do zasady jestem śmiertelnie poważny. Nie takie bzdurne badania były i będą zamawiane.

Reklama

Najważniejsze jest jednak coś zupełnie innego, mianowicie powtarzający się scenariusz, bo nie tylko Tusk, ale media polują na Kaczora. Im mniej powodów mają do ataku, tym bardziej wściekle atakują, dodatkowo termin wyborów robi swoje. Za dobrych czasów Kaczyński sam dostarczał tematów nie rozumiejąc, jakie prezenty podsyła swoim wrogom. Polityk ma strasznie trudne zadanie do wykonania, musi mówić nie tak jak myśli, ale tak jak wypada myśleć. Słynne słowa o kanclerz Merkel, czy ZOMO to oczywiście prawda i sama prawda. Niestety przez mówienie prawdy Kaczyński i PiS przegrali wybory. Nie wyobrażam sobie, bym potrafił zamknąć buzię i nie reagować na rozmaite prowokacje, czy też idiotyzmy, które się dzieją wokół mnie, ale na miejscu PiS wziąłbym pod rozwagę wyciszenie przekazu. Działania Tuska i mediów są tak ewidentne, że trudno nie odgadnąć intencji. Sprawy muszą iść w naprawdę kiepskim kierunku, skoro z taką desperacją i z byle powodu usiłuje się „dorżnąć watahę”. Gdyby PO prowadziła w sondażach, pewnie widzielibyśmy zupełnie inny typ kampanii, chociaż ze szczucia Kaczora Tusk nigdy nie zrezygnuje. Najwyraźniej ostatnie sondaże nie kłamią i tylko CBOS wygłupia się w swoim stylu. Tuskowi potrzeba kilku punktów, żeby z PiS wygrać i będzie je musiał wydębić praktycznie na ostatnią chwilę, o ile ciągle marzy o wygranej. Do takiego łupu wystarczy stara technika i trochę paliwa od PiS.

Podejrzewam, że na Bartoszewskim PO nie ugra nic, na Kiełbasie tym bardziej, ale kierunku działań na pewno nie odpuszczą. Będą seryjne prowokację, mogę się założyć o grube pieniądze i nie wykluczam akcji z udziałem służb specjalnych. Tusk nie może przegrać europejskich wyborów, bo porażka oznaczałaby początek końca. Gdy się jest przyciśniętym do ściany najchętniej sięga się po takie narzędzia, które wcześniej uratowały tyłek. Przegrywający Donald uczepił się niczym pijany płotu: „Prezes coś powie” i jeśli nawet prezes nic nie mówi, to usiłuje się prezesowi wmówić, że prezes mówi. Debata z udziałem Sikorskiego była jedną z takich prowokacji, całe przedsięwzięcie nie miało nic wspólnego z założeniami polityki zagranicznej, Tusk był przygotowany na wyprowadzanie z równowagi Kaczyńskiego i postawienie go w sytuacji bez wyjścia. Plan się nie powiódł, co nie znaczy, że PO sobie odpuści, na pewno nie odpuści. Czymkolwiek i jakkolwiek będą walić w Kaczyńskiego, jak nie Bartoszewskim to Kiełbasą, jak nie Niemcami, to Ruskimi. Sztuka polega na tym, żeby wytrzymać te dwa ostatnie tygodnie i nie podkładać się Tuskowi niczym poważnym, bo jak widać z głupot bata nie udaje się ukręcić.

Reklama

28 KOMENTARZE

  1. ale Hofman się uchylił
    na pytanie "jak życ" po 7 latach rozwalania wszystkiego co się da rozwalić miał powiedzieć " no tak, sytuacja jest tragiczna ale PiS nie ma innego pomysłu niż PO na Polskę" i pokazać bezradność PiS

    ale odpowiedział "no tak, Po rozwala Polskę od 7 lat, gdybyśmy my byli byłoby inaczej".

    Natomiast Pitera i Szczuka genialnie scharakteryzowały role wyznaczoną dla tubylców oraz marionetek.

    Pitera na uwagę że politycy PiS protestują przeciw przerabianiu Polaków na wariatów w sukienkach stwierdziła "to wyłączcie telewizor". Genialna uwaga, my zrobimy w Polsce co chcemy, a wy zamknijcie się w rezerwatach i dajcie nam robić co nam się spodoba.
    Nie podoba wam się biurokracja w Polsce? To nie czytajcie o tym i nie będzie probelmu biurokracji. Za oknem gwałcą dziewczynę? Zasłońcie zasłonki i nie ma tematu.

    Szczuka zrugałą Tuska. Za co? Nie, nie za to że nie przekonał demokratycznych wyborców do poglądów Szczuk. Dlatego że nie wprowadził, wbrew woli demokratycznej większości praw jakie sobie życzy kongres Szczuk. Nieważne że większość nie chce, nieważne że to zmiana podstaw fukcjonowania społeczeństwa, Szczuki tak chciały i tak ma być. Tak jak w przypadku emerytur gdzie drastycznie zmieniono podstawy funcjonowania emerytur, mimo że demokratyczna większość był przeciw. Tak jak w sprawie przedszkolaków, gdzie złamano wolę więkoszści Polaków, i nie chodzi o wiek ale o to, że Tusk będzie decydował co zrobić z naszymi dziećmi, nie my. Prawo ustanowione przez Tuska było niedemokratyczne, bo nie miał legitymacji żeby dokonywać fundamentalnych zmian w funkcjonowaniu Państwa, mając 20% poparcia. Ale Tusk wie że balansuje na 20% i tą granicę może przekroczyć tylko raz i tylko w jedną stronę.

  2. ale Hofman się uchylił
    na pytanie "jak życ" po 7 latach rozwalania wszystkiego co się da rozwalić miał powiedzieć " no tak, sytuacja jest tragiczna ale PiS nie ma innego pomysłu niż PO na Polskę" i pokazać bezradność PiS

    ale odpowiedział "no tak, Po rozwala Polskę od 7 lat, gdybyśmy my byli byłoby inaczej".

    Natomiast Pitera i Szczuka genialnie scharakteryzowały role wyznaczoną dla tubylców oraz marionetek.

    Pitera na uwagę że politycy PiS protestują przeciw przerabianiu Polaków na wariatów w sukienkach stwierdziła "to wyłączcie telewizor". Genialna uwaga, my zrobimy w Polsce co chcemy, a wy zamknijcie się w rezerwatach i dajcie nam robić co nam się spodoba.
    Nie podoba wam się biurokracja w Polsce? To nie czytajcie o tym i nie będzie probelmu biurokracji. Za oknem gwałcą dziewczynę? Zasłońcie zasłonki i nie ma tematu.

    Szczuka zrugałą Tuska. Za co? Nie, nie za to że nie przekonał demokratycznych wyborców do poglądów Szczuk. Dlatego że nie wprowadził, wbrew woli demokratycznej większości praw jakie sobie życzy kongres Szczuk. Nieważne że większość nie chce, nieważne że to zmiana podstaw fukcjonowania społeczeństwa, Szczuki tak chciały i tak ma być. Tak jak w przypadku emerytur gdzie drastycznie zmieniono podstawy funcjonowania emerytur, mimo że demokratyczna większość był przeciw. Tak jak w sprawie przedszkolaków, gdzie złamano wolę więkoszści Polaków, i nie chodzi o wiek ale o to, że Tusk będzie decydował co zrobić z naszymi dziećmi, nie my. Prawo ustanowione przez Tuska było niedemokratyczne, bo nie miał legitymacji żeby dokonywać fundamentalnych zmian w funkcjonowaniu Państwa, mając 20% poparcia. Ale Tusk wie że balansuje na 20% i tą granicę może przekroczyć tylko raz i tylko w jedną stronę.

  3. Walą od rana
    Niezastąpiony Kuźniar co kilkadziesiąt minut wklejał dziś wypowiedź Prezesa o "dekadencji", po czym szła słitfocia z Kiełbasą. Nawet raz puścili ją na żywo, znaczy tę kiełbasę. Posłanka Pitera, dziś rano u Rymanowskiego, dyplomatycznie uchyliła się od odpowiedzi, "bo ona nie miała okazji słyszeć". TVN w tym miejscu poległ. Byłem dziś w rodzinnej wsi na ekskursji, trochę wypiłem ze starym waflem, wyborca SLD i Palikota, pytam się: co sądzisz o Kiełbasie?. Zaczął machać rękoma i wykrzyknął: Palikot oszukał! Uuuu myślę sobie, grubo, a w czym cię oszukał? Tak w ogóle! A konkretnie? I zaczął coś o gospodarce, którą Palikot miał uzdrowić. Ja mu na to Węgrzynem: "Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył"?  Oczywiście, że tak odparł wafel:-)
    Sądzę, że 3/4 Polaków woli wędzoną kiełbasę z przydomowej rodzimej wytwórni, niż importowany szit. Moim zdaniem 1:0 dla Prezesa.

  4. Walą od rana
    Niezastąpiony Kuźniar co kilkadziesiąt minut wklejał dziś wypowiedź Prezesa o "dekadencji", po czym szła słitfocia z Kiełbasą. Nawet raz puścili ją na żywo, znaczy tę kiełbasę. Posłanka Pitera, dziś rano u Rymanowskiego, dyplomatycznie uchyliła się od odpowiedzi, "bo ona nie miała okazji słyszeć". TVN w tym miejscu poległ. Byłem dziś w rodzinnej wsi na ekskursji, trochę wypiłem ze starym waflem, wyborca SLD i Palikota, pytam się: co sądzisz o Kiełbasie?. Zaczął machać rękoma i wykrzyknął: Palikot oszukał! Uuuu myślę sobie, grubo, a w czym cię oszukał? Tak w ogóle! A konkretnie? I zaczął coś o gospodarce, którą Palikot miał uzdrowić. Ja mu na to Węgrzynem: "Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył"?  Oczywiście, że tak odparł wafel:-)
    Sądzę, że 3/4 Polaków woli wędzoną kiełbasę z przydomowej rodzimej wytwórni, niż importowany szit. Moim zdaniem 1:0 dla Prezesa.

  5. Donald Wurst i sĄdaż
    W najbliższym czasie nie ma ważniejszego zadania niż skopanie dupy rządzącej szajce, która rozwój zastąpiła rozbojem, postęp podstępem, a miłość Niesiołowskim.
    Marzeniem Donalda Wursta może być – wielokrotnie już stosowany – "wygrany" sondaż sądowy w trybie wyborczym. Nie ma takich dotacji, których wnuk dziadka  z Wehrmachtu by nie zapłacił za skazanie Kaczora za "kłamstwo wyborcze". Są rozgrzane sądy, jest człowiek, trwa gorączkowe poszukiwanie paragrafu.
    Trzymanie dzioba na kłódkę, ugryzienie się w język, czy Pułtusk to najrozsądniejsze postępowanie na ostatnie dni kampanii pisiaków. Celny kopniak w stylu "czego pan jeszcze nie rozumie"  za wiele nie narobi, ponieważ zostanie przemilczany przez POlitbiuro medialne, a nie wyskakiwanie przed Tuska też już niejednokrotnie spowodowało zamieszanie w bandzie rudego.
    Na końcówkę kampanii: Księga XII. Kochajmy się.

  6. Donald Wurst i sĄdaż
    W najbliższym czasie nie ma ważniejszego zadania niż skopanie dupy rządzącej szajce, która rozwój zastąpiła rozbojem, postęp podstępem, a miłość Niesiołowskim.
    Marzeniem Donalda Wursta może być – wielokrotnie już stosowany – "wygrany" sondaż sądowy w trybie wyborczym. Nie ma takich dotacji, których wnuk dziadka  z Wehrmachtu by nie zapłacił za skazanie Kaczora za "kłamstwo wyborcze". Są rozgrzane sądy, jest człowiek, trwa gorączkowe poszukiwanie paragrafu.
    Trzymanie dzioba na kłódkę, ugryzienie się w język, czy Pułtusk to najrozsądniejsze postępowanie na ostatnie dni kampanii pisiaków. Celny kopniak w stylu "czego pan jeszcze nie rozumie"  za wiele nie narobi, ponieważ zostanie przemilczany przez POlitbiuro medialne, a nie wyskakiwanie przed Tuska też już niejednokrotnie spowodowało zamieszanie w bandzie rudego.
    Na końcówkę kampanii: Księga XII. Kochajmy się.

  7. Boję się, żeby Pawłowicz lub Hoffman czegoś nie palnęli :/
    Jest to jedyna szansa na wygranie wyborów, przez człowieka i jego ugrupowanie, którzy nie mają kompletnie żadnego pomysłu na rządzenie krajem, w dodatku niemałym!
    I obawiam się, że jak zawsze, wykorzystają nadarzającą się okazję w 100%! A ta się zdarzy prędzej czy później…

    Już dziś zaczęła się medialna jazda z oczami Tuska i Konczity Parówy, o których wypalił nie wiedzieć czemu Hoffman. Cytując za Ziemkiewiczem, największym sukcesem Słońca Peru jest skuteczne od 7 lat przekonanie Polaków, że on ma jakiś PR, podczas gdy stoi za nim jedynie propaganda poparta potęgą medialną towarzyszy partyjnych, obawiających rozliczenia z przeszłością w przypadku przejęcia władzy przez PiS! I ludzie niestety to łykają :/

    Jeśli zaś chodzi o brodatą parówę, to niestety wczoraj pomyliłem się w jego ocenie. Wydawało mnie się, że jest to całkiem niegroźna, śmieszna i wręcz ciekawa z artystycznego punktu widzenia przebieranka, ale fakty które dziś wypłynęły, oraz komentarze zwycięzcy konkursu utwierdzają mnie w przekonaniu, że jest to jeszcze jeden aspekt wojny cywilizacyjnej.

  8. Boję się, żeby Pawłowicz lub Hoffman czegoś nie palnęli :/
    Jest to jedyna szansa na wygranie wyborów, przez człowieka i jego ugrupowanie, którzy nie mają kompletnie żadnego pomysłu na rządzenie krajem, w dodatku niemałym!
    I obawiam się, że jak zawsze, wykorzystają nadarzającą się okazję w 100%! A ta się zdarzy prędzej czy później…

    Już dziś zaczęła się medialna jazda z oczami Tuska i Konczity Parówy, o których wypalił nie wiedzieć czemu Hoffman. Cytując za Ziemkiewiczem, największym sukcesem Słońca Peru jest skuteczne od 7 lat przekonanie Polaków, że on ma jakiś PR, podczas gdy stoi za nim jedynie propaganda poparta potęgą medialną towarzyszy partyjnych, obawiających rozliczenia z przeszłością w przypadku przejęcia władzy przez PiS! I ludzie niestety to łykają :/

    Jeśli zaś chodzi o brodatą parówę, to niestety wczoraj pomyliłem się w jego ocenie. Wydawało mnie się, że jest to całkiem niegroźna, śmieszna i wręcz ciekawa z artystycznego punktu widzenia przebieranka, ale fakty które dziś wypłynęły, oraz komentarze zwycięzcy konkursu utwierdzają mnie w przekonaniu, że jest to jeszcze jeden aspekt wojny cywilizacyjnej.

  9. takiego drugiego cieżko znaleźć
    My sobie tak lekceważymy tego człowieka, posadzamy wręcz o mięczakowatosc, a tymczasem to prawdziwy wojownik, bardziej zagożały niż niejeden pisowiec telewizyjny.
    O swoje osobiste dobro walczy jak lew do ostatniej minuty.
    Większość z nas na jego miejscu dawno wybrałaby jakaś posadę unijnego eksperta od drogownictwa czy medycyny zamiast tak się męczyć.
    Co ciekawsze i wzbogacające osobowosc, to istotnie tak jak piszesz – jemu jest wszystko jedno jakim krajem rządzi, ma w dupie swoje autorytety. Zwisa mu gdzie będzie granica – na Odrze czy na Wiśle.
    Byle sobie mógł porządzić i czasem zameldować za granicą jakie ma sukcesy w poskramianiu tubylców.
    Nawet sam nie kradnie bezczelnie, woli dorabiać legalnymi medalami z wypchaną kopertą niż pakować się w ryzykowne i misterne przewały biznesowe.
    Czyli dodatkowo uczciwy.

    • takiego drugiego
      Piskorski tego tytana czynu inaczej opisuje. A nawet całkowicie odwrotnie.

      Donald Wurst to ani Polak, ani Kaszub. Prezentuje się jak najemnik za Bundes pożyczkę i sprzedaje swoją nienormalność jako polską normę.
      Mnie podobała się dzisiejsza ( w tv republika) wypowiedź Bieleckiego:"Nigdy nie rozmawiałem z Kohlem (o pieniądzach) i mam na to świadków".

  10. takiego drugiego cieżko znaleźć
    My sobie tak lekceważymy tego człowieka, posadzamy wręcz o mięczakowatosc, a tymczasem to prawdziwy wojownik, bardziej zagożały niż niejeden pisowiec telewizyjny.
    O swoje osobiste dobro walczy jak lew do ostatniej minuty.
    Większość z nas na jego miejscu dawno wybrałaby jakaś posadę unijnego eksperta od drogownictwa czy medycyny zamiast tak się męczyć.
    Co ciekawsze i wzbogacające osobowosc, to istotnie tak jak piszesz – jemu jest wszystko jedno jakim krajem rządzi, ma w dupie swoje autorytety. Zwisa mu gdzie będzie granica – na Odrze czy na Wiśle.
    Byle sobie mógł porządzić i czasem zameldować za granicą jakie ma sukcesy w poskramianiu tubylców.
    Nawet sam nie kradnie bezczelnie, woli dorabiać legalnymi medalami z wypchaną kopertą niż pakować się w ryzykowne i misterne przewały biznesowe.
    Czyli dodatkowo uczciwy.

    • takiego drugiego
      Piskorski tego tytana czynu inaczej opisuje. A nawet całkowicie odwrotnie.

      Donald Wurst to ani Polak, ani Kaszub. Prezentuje się jak najemnik za Bundes pożyczkę i sprzedaje swoją nienormalność jako polską normę.
      Mnie podobała się dzisiejsza ( w tv republika) wypowiedź Bieleckiego:"Nigdy nie rozmawiałem z Kohlem (o pieniądzach) i mam na to świadków".