Reklama

Uczciwie napiszę, że mam niewiele czasu i mocy intelektualnej, po spotkaniu w Łodzi i obecności na Targach Książki Historycznej w Warszawie nagadałem się jak nigdy i najchętniej bym zamilkł. Odzywam się z jednego powodu – najczęściej ludzie pytali „ co dalej będzie i czy coś o tym napiszę”. Odpowiadałem zgodnie ze stanem wiedzy i intuicji, że nie wiadomo, co i jak dalej będzie, ale dwie rzeczy z rozmowy urodziły się zdrowe. Po pierwsze obecni na spotkaniu w Łodzi w większości zgodzili się z tym, że brak cierpliwości w działaniu nie przynosi takich efektów, jakie się marzą. Po drugie konieczne jest doprowadzenie jednaj sprawy do końca, aby pokazać, że można, aby powstała jakaś legenda o pokonanym smoku. Rozwinę te dwie myśli i spróbuję w miarę możliwości poukładać. Patrząc realnie na to, co się w Polsce dzieje można się pokusić o pesymistyczne prognozy. Bronek Komorowski jest idealnym nikim, czyli doskonałym kandydatem na prezydenta Trzeciej Rzeczypospolitej, który najpewniej zaliczy drugą kadencję. W wyborach parlamentarnych wygrana PiS jest moim zdaniem realna, ale przejęcie władzy mało prawdopodobne. Przy takiej wizji najbliższej przyszłości chyba warto zadbać o morale, nim znów się poniesie lament, że nie udało się dokonać niemożliwego. Zawsze i wszędzie trzeba bić się o złoto, jedyne słuszne nastawienie i niezbędne w każdej bitwie, jednak zbyt wielkie nakręcanie się na sukces bardzo przypomina sportowe „damy z siebie wszystko”. Polscy piłkarze zaczęli wygrywać, kiedy przestali ględzić dniami i nocami, jak to nie mają kompleksów i znają swoją wartość. Pierwszy sukces, pierwsze przełamanie, pociągnęły za sobą dalszą serię. Tylko w jakich okolicznościach wszystko się dzieje? Realnych! Eliminacje do ME są wstępem do gry o najwyższą stawkę, w tej chwili walczymy o pewne minimum, które nie zabiera wiary w kolejne sukcesy.

Reklama

Druga tura wyborów prezydenckich z niewielką stratą Dudy byłaby dla mnie takim ugruntowaniem nadziei. Podobnie rzecz się ma z minimalną wygraną PiS, nawet jeśli nic z tego konkretnego, w postaci realnej władzy, nie wyjdzie, to na pewno byłby to postęp we właściwą stronę. Zdaję sobie sprawę, że ten „długi marsz” kłóci się zdecydowanie z moją surową oceną zawartą w tekście o teatrze, z przydzielonymi rolami, gdzie nic się nie zmienia, ale to pozorna sprzeczność. Zmienia się, porusza się pierwszy klocek domina lub chociaż przechyla we właściwą stronę pod takim kątem, że reszta układanki zaczyna drżeć. Jeśli się non stop bierze w tyłek i non stop płacze na zlaną dupą, to trudno o jakąkolwiek motywację. Czepianie się marazmu to jednak coś zupełnie innego, niż zachęcanie do postępu. Moim planem jest doprowadzenie sprawy „filantropa” w czerwonych portach do końca, a zatem do ujawnienia pełnej dokumentacji przepompowywania kasy z darowanego i budżetowego do prywatnego.

„Wyciągnąć dla przykładu jednego za uszy”, żeby pokazać reszcie, że ma się czego bać, ponieważ pojawił się niebezpieczny precedens. Taka zwykła szkolna metoda i sakramentalne słowa pań nauczycielek: „jak się nie zamkniesz Kowalski, to zaraz dostaniesz naganę i pójdziesz do kąta, jak Nowak”. Tempo się liczy, bo zmarnowanego czasu mammy aż nadto, ale dużo lepszą metodą wydaje się stawianie we właściwym kierunku kolejnych kroków mniejszych i większych, jak się uda, niż bezsensowne sprinty wokół własnego ogona. Minimalny postęp z definicji nie może być marazmem i tak sobie pomyślałem po tych dwóch dniach spędzonych z ludźmi, że stan wiecznego upokorzenia odbiera siły. Z kim bym nie rozmawiał wszyscy powtarzają, że mają serdecznie dość tego, co widzą i co gorsze nie widzą nadziei. Przeżywam identyczne stany, dlatego wyznaczam sobie realne i wcale nie łatwe cele, żeby nie zwariować. Krok po kroku, niekoniecznie wolno, ale z rozumem i do celu. Niech się pojawi pierwszy wyłom, niech się przewróci pierwszy klocek, niech się poprawią nastroje z przygnębiających na bojowe. Na dobry początek i dla przykładu!

Reklama

52 KOMENTARZE

  1. To prawda MK…..słoik to
    To prawda MK…..słoik to jeden z "guru" ….urwanie części tej zabawy przymknie większości gębę….i to będzie szok! Polacy poczują się oszukani, sam chyba wiesz że to najlepsze antidotum….zasiać niepewność w umysłach. Dać do myślenia….skojarzenie z platfusami będzie jednoznaczne…..przecież przedstawiany był w samych peanach! Dziadostwo trzeba tępić. 
    Propagandę również. 
    Słoik to część systemu III RP. Nawet nie wyobrażasz jaki to byłby szok, cios, chaos! To podważenie zaufania. Jak on nas okradał to co inni robią? Komu ufać?
    Patrzę na to w szerokim kontekscie. To część składanki. Od początku widziałem w tym jakiś sens całościowy tej sprawy. Wyobrazić sobie to niezadowolenie społeczne z tylu lat "dawania" na szczytny cel…..i co? 🙂 Polak po latach się dowie że robiono go w bambuko….jak zawsze oczywiście 🙂

    • Nie chcę marudzić, bo tekst
      Nie chcę marudzić, bo tekst MK podnosi trochę na duchu, ale poczytaj komentarze pod demotem o Owsiku. Spora część, mam nadzieję troli, pisze, że nie ważne że bierze ważne że tyle robi dla tych biednych dzieci.
      Dla mnie tym pierwszym krokiem jutro jest zagłosować i wygrać 🙂 wiem mało realna ta wygrana w stolicy, ale wierzę i mam nadzieję się jutro cieszyć:)
      A później otwierać oczy choć kilku, a może tych kilku otworzy następnym.
      "Jeszcze Polska nie zginęła …"

      • Niby trolle
        ale trzeba powiedzieć że jedno PO i sitwa opanowała do perfekcji, dźwięczne inwestycje dla ludzi – i to jest najciężej przeskoczyć. A że przy okazji jak przy autostradach czy wośp zrobi się komuś krzywda, a komus będzie dobrze, to już efekt jedynie uboczny. Adwersarze na kazdym kroku przypominają jaka jest różnica między przykurczonymi rządami PiS kiedy powstało represyjne państwo policyjne i gdzie kot rządził, a latami rządów PO gdzie były chleb igrzyska pędolino stadiony i autostrady. Wystarczy że ktokolwiek zada pytania: "pamięta Pan/Pani, co w Polsce było 8 lat temu oprócz Kononowicza?" a odpowiedź będzie prosta, bo ludzie tylko pamiętają to co chcą pamiętać co im przypomina o tym jak dobrze im zrobiła partia, przy całym narzekactwie Polaków. Byc może pamiętają ostatnią małą aferkę, być może kiedyś tam przypomni się że był kiedyś Lepper, Petelicki, ale to tylko nielicznym, oderwanym od codzinnej pogoni za chlebem i igrzyskami. Jedyna szansa dla PiS to moim zdaniem szereg kompetentnych ludzi. U mnie z listy PO wygrał wybory młody prężny przystojny wysoki otwarty świeżo żonaty chłopak wykształcony, a z PiS wyglądający jak wujek Eddie z Grizwoldów rozwodnik znany casamowa pomieszkujący u swoich kochanek który pracuje w spółdzielni niepełnosprawnych skończył zawodówkę z wyróżnieniem (kiblował 1 rok) jest 35 lat starszy od kolesia z PO i wszedł tylko dlatego do rady bo dużo ludzi go zna (w tym sporo kobiet) i moje miasto to bastion PiS-u.

        • A ja zazdroszę mniejszym
          A ja zazdroszę mniejszym społecznościom, bo tam nie jest się anonimowym, aż tak.
          Mimo tego że MK pisał, że u siebie nie miał na kogo, to ja w moim dawnym "u siebie" miałbym na kogo nawet nie tylko w swoim okręgu. Tam dla mnie nie liczyła się partia, bo tam wiesz co kto zrobił przez 4lata. Wiesz jak głosował i jakie durnoty powiedział na radzie. Tam nie ma TVN a jest kilka gazet lokalnych i kilka serwisów. Owszem są naleciałości i dalej część głosuje na PIS część PO czy PSL czy inny dawny układ, ale większość głosuje na ludzi bo ich zna.
          A w moim nowym "u siebie" nie znam nawet sąsiadów dalszych, CI najbliżsi to rodzina wiec nie wypada nie znać:) Ja tu słoik więc mogę nie znać, ale żona od urodzenia choć trochę lepiej, to też nie rewelacja, za dużo nowych zamkniętych w swoich domach bez czasu, bo głównym problemem dużych miast jest brak czasu.
          A co do ludzi to w każdej partii są szumowiny i są dobrzy ludzie, tylko nie potrafię zrozumieć, tego że w naszym kochanym kraju nie można znaleźć tych kilkuset którzy poprawią los wszystkich a nie tylko kilku tysięcy.

  2. To prawda MK…..słoik to
    To prawda MK…..słoik to jeden z "guru" ….urwanie części tej zabawy przymknie większości gębę….i to będzie szok! Polacy poczują się oszukani, sam chyba wiesz że to najlepsze antidotum….zasiać niepewność w umysłach. Dać do myślenia….skojarzenie z platfusami będzie jednoznaczne…..przecież przedstawiany był w samych peanach! Dziadostwo trzeba tępić. 
    Propagandę również. 
    Słoik to część systemu III RP. Nawet nie wyobrażasz jaki to byłby szok, cios, chaos! To podważenie zaufania. Jak on nas okradał to co inni robią? Komu ufać?
    Patrzę na to w szerokim kontekscie. To część składanki. Od początku widziałem w tym jakiś sens całościowy tej sprawy. Wyobrazić sobie to niezadowolenie społeczne z tylu lat "dawania" na szczytny cel…..i co? 🙂 Polak po latach się dowie że robiono go w bambuko….jak zawsze oczywiście 🙂

    • Nie chcę marudzić, bo tekst
      Nie chcę marudzić, bo tekst MK podnosi trochę na duchu, ale poczytaj komentarze pod demotem o Owsiku. Spora część, mam nadzieję troli, pisze, że nie ważne że bierze ważne że tyle robi dla tych biednych dzieci.
      Dla mnie tym pierwszym krokiem jutro jest zagłosować i wygrać 🙂 wiem mało realna ta wygrana w stolicy, ale wierzę i mam nadzieję się jutro cieszyć:)
      A później otwierać oczy choć kilku, a może tych kilku otworzy następnym.
      "Jeszcze Polska nie zginęła …"

      • Niby trolle
        ale trzeba powiedzieć że jedno PO i sitwa opanowała do perfekcji, dźwięczne inwestycje dla ludzi – i to jest najciężej przeskoczyć. A że przy okazji jak przy autostradach czy wośp zrobi się komuś krzywda, a komus będzie dobrze, to już efekt jedynie uboczny. Adwersarze na kazdym kroku przypominają jaka jest różnica między przykurczonymi rządami PiS kiedy powstało represyjne państwo policyjne i gdzie kot rządził, a latami rządów PO gdzie były chleb igrzyska pędolino stadiony i autostrady. Wystarczy że ktokolwiek zada pytania: "pamięta Pan/Pani, co w Polsce było 8 lat temu oprócz Kononowicza?" a odpowiedź będzie prosta, bo ludzie tylko pamiętają to co chcą pamiętać co im przypomina o tym jak dobrze im zrobiła partia, przy całym narzekactwie Polaków. Byc może pamiętają ostatnią małą aferkę, być może kiedyś tam przypomni się że był kiedyś Lepper, Petelicki, ale to tylko nielicznym, oderwanym od codzinnej pogoni za chlebem i igrzyskami. Jedyna szansa dla PiS to moim zdaniem szereg kompetentnych ludzi. U mnie z listy PO wygrał wybory młody prężny przystojny wysoki otwarty świeżo żonaty chłopak wykształcony, a z PiS wyglądający jak wujek Eddie z Grizwoldów rozwodnik znany casamowa pomieszkujący u swoich kochanek który pracuje w spółdzielni niepełnosprawnych skończył zawodówkę z wyróżnieniem (kiblował 1 rok) jest 35 lat starszy od kolesia z PO i wszedł tylko dlatego do rady bo dużo ludzi go zna (w tym sporo kobiet) i moje miasto to bastion PiS-u.

        • A ja zazdroszę mniejszym
          A ja zazdroszę mniejszym społecznościom, bo tam nie jest się anonimowym, aż tak.
          Mimo tego że MK pisał, że u siebie nie miał na kogo, to ja w moim dawnym "u siebie" miałbym na kogo nawet nie tylko w swoim okręgu. Tam dla mnie nie liczyła się partia, bo tam wiesz co kto zrobił przez 4lata. Wiesz jak głosował i jakie durnoty powiedział na radzie. Tam nie ma TVN a jest kilka gazet lokalnych i kilka serwisów. Owszem są naleciałości i dalej część głosuje na PIS część PO czy PSL czy inny dawny układ, ale większość głosuje na ludzi bo ich zna.
          A w moim nowym "u siebie" nie znam nawet sąsiadów dalszych, CI najbliżsi to rodzina wiec nie wypada nie znać:) Ja tu słoik więc mogę nie znać, ale żona od urodzenia choć trochę lepiej, to też nie rewelacja, za dużo nowych zamkniętych w swoich domach bez czasu, bo głównym problemem dużych miast jest brak czasu.
          A co do ludzi to w każdej partii są szumowiny i są dobrzy ludzie, tylko nie potrafię zrozumieć, tego że w naszym kochanym kraju nie można znaleźć tych kilkuset którzy poprawią los wszystkich a nie tylko kilku tysięcy.

  3. Niestety, ale cała zgnilizna na górze, z którą walczymy
    Niestety, ale cała zgnilizna na górze, z którą walczymy obecnie, to efekt bezkrwawych przemian 1989r. Zamiast ich posłać 3m pod ziemię, to tylko zmieniono gównu opakowanie, przez co dziś cierpimy. Ale tak jak mówisz, cierpliwość i wytrwałość w działaniach zaowocują.

    Taki przykład z ostatniego czasu. Po 4 latach coś drgnęło. Kto za tym stoi – nie wiem. Jaki jest cel – nie wiem. Ale szczęka mi trochę opadła jak to oglądałem na żywo:

  4. Niestety, ale cała zgnilizna na górze, z którą walczymy
    Niestety, ale cała zgnilizna na górze, z którą walczymy obecnie, to efekt bezkrwawych przemian 1989r. Zamiast ich posłać 3m pod ziemię, to tylko zmieniono gównu opakowanie, przez co dziś cierpimy. Ale tak jak mówisz, cierpliwość i wytrwałość w działaniach zaowocują.

    Taki przykład z ostatniego czasu. Po 4 latach coś drgnęło. Kto za tym stoi – nie wiem. Jaki jest cel – nie wiem. Ale szczęka mi trochę opadła jak to oglądałem na żywo:

  5. Przez moment chciałem napisać, że to jedynie słuszna
    droga. Sądzę jednak, że droga jest słuszna, ale nie jedyna. Ty jeden MK masz walczyć z systemem? Dlaczego tylko (w zasadzie) przedstawiciele opozycji są ciągani po sądach? Dlaczego sami nie ciągają? (byleby nie z tych stalinowskich paragrafów, bo dadzą władzy legitymizację do ich stosowania). Dlaczego w ogóle ciut mocniejsza grupa nie zaskarży tych paragrafów do TK, a w razie przegranej nie odwoła się do sadów europejskich? No i sprawa aktualna – czy w razie odrzucenia skarg wyborczych, nie można odwołać się wyżej, a jak nie pomoże to do Strasburga? Niech Europa poczuje trochę tego smrodu wydzielanego przez naszych aktualnych rządzących.

    • To jakieś kompletne
      To jakieś kompletne nieporozumienie. Dziś rozmawiałem z bardzo miła i mądrą Panią, która zwróciła uwagę na sprawę Sumlińskiego. Ostatnią rzeczą, którą chciałem napisać to “zajmijmy się Owsiakiem i dajmy sobie spokój z ambitnymi celami”. Przeciwnie, są ludzie w Polsce, którym ŻYCZĘ Z CAŁEGO SERCA, aby Im się udało dokończyć swoje sprawy: Krzysztof Wyszkowski, Wojciech Sumliński. Napisałem tylko tyle, że potrzebna jest ta iskra, od której można wzniecić ogień. Natomiast niepotrzebne jest bujanie w obłokach i maltretowanie się rozczarowaniem. Pewnie nie do końca jasno to napisałem, ale takie były moje intencje.

      • Byc moze bylo by dobrze gdyby tak bylo
        Byc moze bylo by dobrze gdyby tak bylo ale tek nie jest…
        System przywykl do wyrzucania z lodzi kolejnych 'murzynskich chlopcow', Tluste miski siedza ciagle spokojnie w lodzi i rechocza bo pozostaja niezauwazeni i razem z piroga plyna dalej.
        To troche wynika (tylko sie prosze nie smiac) z zasady dzialania zla. Zlo nie zabezpiecza na zawsze tych ktorzy je popelniaja. To tylko dzieki dynamice systemu udaje sie utrzymac im ciagle wrazenie ze to oni sa zawsze wygrani. Ewidentnie nie sa. Stalina, Jezowa czy innego Berie zatlukli wlasni koledzy. Oni sczezli ale system pozostal.
        To co mozna zrobic to niszczyc podwaliny systemu.

      • Dokładnie tak…
        Dokładnie tak…
        Nie wiem jak stoi sprawa Wyszkowskiego ale w przypadku Sumlińskiego za 2-3 miesiące (jeśli Ci wiadomo) dostaniemy na talerzu sporo wiedzy nt strażnika żyrandola z ramienia WSI czyli BK…
        Będzie książka i płyta z "taśmami prawdy". Jak pytałem W. Sumlińskiego w październiku to ponoć ma zapewnioną promocję książki tak aby nie zniknęła w lochach magazynów książkowych…
        Zobaczymy… Ma być podobno mocno…
        Życzę mu tego bo te sk….syny mało mu życia nie zniszczyły a dodatkowo Sumliński nie miał za sobą całego "środowiska dziennikarskiego" kiedy 6 lat temu Agenci Bez Walizki okradali go z setek stron i megabajtów materiałów…

  6. Przez moment chciałem napisać, że to jedynie słuszna
    droga. Sądzę jednak, że droga jest słuszna, ale nie jedyna. Ty jeden MK masz walczyć z systemem? Dlaczego tylko (w zasadzie) przedstawiciele opozycji są ciągani po sądach? Dlaczego sami nie ciągają? (byleby nie z tych stalinowskich paragrafów, bo dadzą władzy legitymizację do ich stosowania). Dlaczego w ogóle ciut mocniejsza grupa nie zaskarży tych paragrafów do TK, a w razie przegranej nie odwoła się do sadów europejskich? No i sprawa aktualna – czy w razie odrzucenia skarg wyborczych, nie można odwołać się wyżej, a jak nie pomoże to do Strasburga? Niech Europa poczuje trochę tego smrodu wydzielanego przez naszych aktualnych rządzących.

    • To jakieś kompletne
      To jakieś kompletne nieporozumienie. Dziś rozmawiałem z bardzo miła i mądrą Panią, która zwróciła uwagę na sprawę Sumlińskiego. Ostatnią rzeczą, którą chciałem napisać to “zajmijmy się Owsiakiem i dajmy sobie spokój z ambitnymi celami”. Przeciwnie, są ludzie w Polsce, którym ŻYCZĘ Z CAŁEGO SERCA, aby Im się udało dokończyć swoje sprawy: Krzysztof Wyszkowski, Wojciech Sumliński. Napisałem tylko tyle, że potrzebna jest ta iskra, od której można wzniecić ogień. Natomiast niepotrzebne jest bujanie w obłokach i maltretowanie się rozczarowaniem. Pewnie nie do końca jasno to napisałem, ale takie były moje intencje.

      • Byc moze bylo by dobrze gdyby tak bylo
        Byc moze bylo by dobrze gdyby tak bylo ale tek nie jest…
        System przywykl do wyrzucania z lodzi kolejnych 'murzynskich chlopcow', Tluste miski siedza ciagle spokojnie w lodzi i rechocza bo pozostaja niezauwazeni i razem z piroga plyna dalej.
        To troche wynika (tylko sie prosze nie smiac) z zasady dzialania zla. Zlo nie zabezpiecza na zawsze tych ktorzy je popelniaja. To tylko dzieki dynamice systemu udaje sie utrzymac im ciagle wrazenie ze to oni sa zawsze wygrani. Ewidentnie nie sa. Stalina, Jezowa czy innego Berie zatlukli wlasni koledzy. Oni sczezli ale system pozostal.
        To co mozna zrobic to niszczyc podwaliny systemu.

      • Dokładnie tak…
        Dokładnie tak…
        Nie wiem jak stoi sprawa Wyszkowskiego ale w przypadku Sumlińskiego za 2-3 miesiące (jeśli Ci wiadomo) dostaniemy na talerzu sporo wiedzy nt strażnika żyrandola z ramienia WSI czyli BK…
        Będzie książka i płyta z "taśmami prawdy". Jak pytałem W. Sumlińskiego w październiku to ponoć ma zapewnioną promocję książki tak aby nie zniknęła w lochach magazynów książkowych…
        Zobaczymy… Ma być podobno mocno…
        Życzę mu tego bo te sk….syny mało mu życia nie zniszczyły a dodatkowo Sumliński nie miał za sobą całego "środowiska dziennikarskiego" kiedy 6 lat temu Agenci Bez Walizki okradali go z setek stron i megabajtów materiałów…

  7. Największym złem są media
    medialne kurwy, które sterują całym tym bałaganem poprzez kontrolę umysłów ludzi, "rząd dusz".
    Tworzą one różne narracje, parasol ochronny nad przekrętasami oraz dorabiają twarz wrogom systemu. Bez wykończenia tych mediów niewiele można zrobić.

    • Błąd i to zasadniczy w
      Błąd i to zasadniczy w rozumieniu tego mechanizmu.

      Jest dokładnie odwrotnie, to medialne kurwy są sterowane, programowane przez to, co nazywamy układem/wajchowymi/grupą trzymającą władzę. Następnie one ten program wykonują, podając go w formie smacznej i łatwo przyswajalnej, dla przeciętnej ofiary, tej trucicielskiej diety.

      III RP nie kieruje Pochanke z Olejnik, ani nawet ich bezpośredni przełożeni, tylko ludzie pokroju Kulczyka/WSI w mocnym uścisku z Tuskami, Komorowskimi, ale to zależnie od tego jak wiatr zawieje, bo kiedyś na czele stawki reprezentującej interesy układu, było SLD i Miller. Potem układ, przy pomocy WSI (używam skrótu WSI jako pewnego skrótu myślowego, chodzi o aktywnych i gotowych do wynajęcia, ludzi dawnej (dawnej?) peerelowskiej bezpieki, bez względu na ich formalną przynależność) wytworzył PO, które okazało się o wiele skuteczniejsze, bo takie miało być, realizując interesy naczelnych dysponentów III RP.

      Nie ma zatem jednego szefa, nie ma pierwszego sekretarza, jest układ złożony z wielu pomniejszych grup/układów, które owszem, rywalizują ze sobą, ale co do zasad, na jakich opiera się deal III RP, są absolutnie zgodne, bo z tego dealu żyją.

      Pamiętajmy, że jeśli Bóg da, jeśli będzie okazja, trzeba uderzyć w mózg i kasę układu, bo wyrwanie języka, to za mało, on odrośnie szybko, jeszcze bardziej śliski i giętki. Kaczyński jest tego świadomy, to pokazała sprawa z Kaczmarkiem, że PiS, czy szerzej elita propaństwowa widzi, kto trzyma wszystkie sznurki i komu trzeba będzie i sznurki wyrwać i ręce wraz z łbem odrąbać. Nie śmiem nawet o tym marzyć, ale jeśli PiS, jak nas tu MK poucza 😉 jednak idzie po władzę, to do konfrontacji z wielkimi tego układu, będzie musiało dojść.

      Doprowadzenie jednej i drugiej i trzeciej sprawy do końca, lub chociaż wyczerpanie wszelkich możliwości, jest rzeczywiście BUDOWANIEM PEWNEJ NARRACJI, która będzie się osadzać w głowach, tych którzy krzywią się na widok PiS. Nie ma innej drogi, poza zamachem stanu, który jest nierealny, bo nie ma kim/czym tego zrobić, więc zostaje trudna praca nad świadomością Polaków. W sprawie Owsiaka nastąpiła już pewna ograniczona, ale jednak zmiana. Przyszłe wybory to także praca dla nas (postaram się w to włączyć), żeby patrzeć na ręce.

  8. Największym złem są media
    medialne kurwy, które sterują całym tym bałaganem poprzez kontrolę umysłów ludzi, "rząd dusz".
    Tworzą one różne narracje, parasol ochronny nad przekrętasami oraz dorabiają twarz wrogom systemu. Bez wykończenia tych mediów niewiele można zrobić.

    • Błąd i to zasadniczy w
      Błąd i to zasadniczy w rozumieniu tego mechanizmu.

      Jest dokładnie odwrotnie, to medialne kurwy są sterowane, programowane przez to, co nazywamy układem/wajchowymi/grupą trzymającą władzę. Następnie one ten program wykonują, podając go w formie smacznej i łatwo przyswajalnej, dla przeciętnej ofiary, tej trucicielskiej diety.

      III RP nie kieruje Pochanke z Olejnik, ani nawet ich bezpośredni przełożeni, tylko ludzie pokroju Kulczyka/WSI w mocnym uścisku z Tuskami, Komorowskimi, ale to zależnie od tego jak wiatr zawieje, bo kiedyś na czele stawki reprezentującej interesy układu, było SLD i Miller. Potem układ, przy pomocy WSI (używam skrótu WSI jako pewnego skrótu myślowego, chodzi o aktywnych i gotowych do wynajęcia, ludzi dawnej (dawnej?) peerelowskiej bezpieki, bez względu na ich formalną przynależność) wytworzył PO, które okazało się o wiele skuteczniejsze, bo takie miało być, realizując interesy naczelnych dysponentów III RP.

      Nie ma zatem jednego szefa, nie ma pierwszego sekretarza, jest układ złożony z wielu pomniejszych grup/układów, które owszem, rywalizują ze sobą, ale co do zasad, na jakich opiera się deal III RP, są absolutnie zgodne, bo z tego dealu żyją.

      Pamiętajmy, że jeśli Bóg da, jeśli będzie okazja, trzeba uderzyć w mózg i kasę układu, bo wyrwanie języka, to za mało, on odrośnie szybko, jeszcze bardziej śliski i giętki. Kaczyński jest tego świadomy, to pokazała sprawa z Kaczmarkiem, że PiS, czy szerzej elita propaństwowa widzi, kto trzyma wszystkie sznurki i komu trzeba będzie i sznurki wyrwać i ręce wraz z łbem odrąbać. Nie śmiem nawet o tym marzyć, ale jeśli PiS, jak nas tu MK poucza 😉 jednak idzie po władzę, to do konfrontacji z wielkimi tego układu, będzie musiało dojść.

      Doprowadzenie jednej i drugiej i trzeciej sprawy do końca, lub chociaż wyczerpanie wszelkich możliwości, jest rzeczywiście BUDOWANIEM PEWNEJ NARRACJI, która będzie się osadzać w głowach, tych którzy krzywią się na widok PiS. Nie ma innej drogi, poza zamachem stanu, który jest nierealny, bo nie ma kim/czym tego zrobić, więc zostaje trudna praca nad świadomością Polaków. W sprawie Owsiaka nastąpiła już pewna ograniczona, ale jednak zmiana. Przyszłe wybory to także praca dla nas (postaram się w to włączyć), żeby patrzeć na ręce.

  9. I ku pokrzepieniu serc, choć z dość dalekiego kraju:
    "

    59-letni Duarte Lima działał w organach kierowniczych socjaldemokratów od początku lat 80. Od 1983 r. do 1995 r. nieprzerwanie sprawował mandat deputowanego w Zgromadzeniu Republiki. W latach 1991-1994 był szefem klubu parlamentarnego rządzącej dziś Portugalią partii PSD.

    Lima może pozostać w więzieniu dłużej niż 10 lat, gdyż w Brazylii jest oskarżony o zamordowanie w 2009 r. na przedmieściach Rio de Janeiro portugalskiej multimilionerki Rosaliny Ribeiro. Lima przez kilka lat był jej prawnikiem. Według brazylijskiej prokuratury Portugalka ukrywała część swojej fortuny na szwajcarskim koncie Limy.

    Kara więzienia dla Limy to kolejny w Portugalii bezprecedensowy werdykt sądu w ostatnim tygodniu. W poniedziałek stołeczny sąd nakazał tymczasowe aresztowanie Jose Socratesa, premiera w latach 2005-2011. Pierwszemu osadzonemu w więzieniu szefowi portugalskiego rządu zarzuca się oszustwa podatkowe, pranie brudnych pieniędzy oraz korupcję.

    Zdaniem Tiago Fernandesa z Portugalskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (IPRI) te dwa werdykty świadczą o zmianie nastawienia wymiaru sprawiedliwości wobec polityków w Portugalii."
    Z wpolityce.pl
    Wiem, że Portugalia "to inne klimaty i realia", ale bez wiary to szkoda ścierać opuszki palców na klawiaturze.

  10. I ku pokrzepieniu serc, choć z dość dalekiego kraju:
    "

    59-letni Duarte Lima działał w organach kierowniczych socjaldemokratów od początku lat 80. Od 1983 r. do 1995 r. nieprzerwanie sprawował mandat deputowanego w Zgromadzeniu Republiki. W latach 1991-1994 był szefem klubu parlamentarnego rządzącej dziś Portugalią partii PSD.

    Lima może pozostać w więzieniu dłużej niż 10 lat, gdyż w Brazylii jest oskarżony o zamordowanie w 2009 r. na przedmieściach Rio de Janeiro portugalskiej multimilionerki Rosaliny Ribeiro. Lima przez kilka lat był jej prawnikiem. Według brazylijskiej prokuratury Portugalka ukrywała część swojej fortuny na szwajcarskim koncie Limy.

    Kara więzienia dla Limy to kolejny w Portugalii bezprecedensowy werdykt sądu w ostatnim tygodniu. W poniedziałek stołeczny sąd nakazał tymczasowe aresztowanie Jose Socratesa, premiera w latach 2005-2011. Pierwszemu osadzonemu w więzieniu szefowi portugalskiego rządu zarzuca się oszustwa podatkowe, pranie brudnych pieniędzy oraz korupcję.

    Zdaniem Tiago Fernandesa z Portugalskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (IPRI) te dwa werdykty świadczą o zmianie nastawienia wymiaru sprawiedliwości wobec polityków w Portugalii."
    Z wpolityce.pl
    Wiem, że Portugalia "to inne klimaty i realia", ale bez wiary to szkoda ścierać opuszki palców na klawiaturze.

  11. Istota, sedno, zasada
    Mamy tu  przykład indukcji dochodzącej do zasady postępu  w rozwoju indywidualnym, ale tez i rozwoju społeczności czy narodu. Droge do wielkich celów  pokonuje sie kolejnymi małymi, konkretnymi, realnymi krokami. Przytoczę tutaj, o ile pamietam nie pierwszy raz,  blog nt. klasycznej drogi wychowania, od Arystotelesa do św. Tomasza, http://www.edukacja-klasyczna.pl  . Przytaczam z premedytacja, do wykorzystania wobec siebie samych i w wychowaniu naszych młodych. Chce ktoś coś zrobić dla Polski już dzisiaj? Poczytać, zacząć stosować. Pisze to, żeby nie było, rownież jako Polak nie-katolik, pomimo różnic konfesyjnych.

  12. Istota, sedno, zasada
    Mamy tu  przykład indukcji dochodzącej do zasady postępu  w rozwoju indywidualnym, ale tez i rozwoju społeczności czy narodu. Droge do wielkich celów  pokonuje sie kolejnymi małymi, konkretnymi, realnymi krokami. Przytoczę tutaj, o ile pamietam nie pierwszy raz,  blog nt. klasycznej drogi wychowania, od Arystotelesa do św. Tomasza, http://www.edukacja-klasyczna.pl  . Przytaczam z premedytacja, do wykorzystania wobec siebie samych i w wychowaniu naszych młodych. Chce ktoś coś zrobić dla Polski już dzisiaj? Poczytać, zacząć stosować. Pisze to, żeby nie było, rownież jako Polak nie-katolik, pomimo różnic konfesyjnych.

  13. Post scriptum
    Dzieki Ci matkokurko za wizytę w Łodzi. Okazałeś się fajnym, normalnym facetem z którym dobrze jest grać w jednej drużynie mimo jakichś tam rozbieżności ideologicznych. Szkoda tylko, że średnia wieku osób  przybyłych na spotkanie była tak wysoka…

    I prosimy Cię miej oczy dookoła głowy. To a propos "debili" z serwisu opon.  

  14. Post scriptum
    Dzieki Ci matkokurko za wizytę w Łodzi. Okazałeś się fajnym, normalnym facetem z którym dobrze jest grać w jednej drużynie mimo jakichś tam rozbieżności ideologicznych. Szkoda tylko, że średnia wieku osób  przybyłych na spotkanie była tak wysoka…

    I prosimy Cię miej oczy dookoła głowy. To a propos "debili" z serwisu opon.  

  15. Spiskowa teoria dziejów
    każe mi podchodzić z dystansem do wszelkich prób odzyskania niepodległości. One są z góry skazane na porażkę. Atoli dlatego, że większość szlachetnych bojowników z oddziałów PiS, KNP,RN nie "strzela" do prawdziwego wroga tylko do kukieł, które on w swej przebiegłości wystawia z okopów. A sam siedzi cichutko schowany w bezpiecznej ziemiance i pociąga za wajchy i przekładnie.

    Od 1945 roku w kraju nad Wisłą nie rządzą żadni tam komuniści ani politycy. Rządzą służby. To one decydowały kto ma być pierwszym sekretarzem za komuny, a kto ma spaść do wora. To one inspirowały rozmaite "przewroty" 1956, 1968, 1976 itp. Tylko Sierpień wyślizgnął im się spod kontroli, więc trzeba było musowo wprowadzić stan wojenny. To one zdecydowały o terminie i formie "odzyskania niepodległości" by rządzić tu dalej, opływając w dostatek. Kwaśniewski, Miller, Tusk, Komorowski ect. to statyści. Angażując się w walkę z PO a wcześniej SLD tracimy czas i siły. Gdy przyszedł kres rządów posłusznych służbom towarzyszy z SLD służby skonstruowały PO. Teraz w dobie powszechnej kompromitacji tej żulerii z pewnością następuje proces powołania innej posłusznej partii. Lub innej konfiguracji koalicyjnej.

    Prawdziwego wroga trzeba najpierw zdefiniować, namierzyć, znaleźć jego słabe punkty i dopiero "strzelać". Ponosimy porażkę za porażką bo walczymy z cieniami a nie z rzeczywistym okupantem. Mój pesymizm wynika również z nierówności sił. Oni mają wszystko. Pieniądze, media, układy w Europie i świecie, wypracowane przez blisko 70 lat metody. Mogą znaleźć się w każdym komputerze, w każdej komórce. Kontrolują wszystko. Sądy, samorządy i inne teoretyczne ośrodki włądzy, media, polityków i zwykłych ludzi. 

    Czy zatem jest sens walczyć? Odpowiedź brzmi – tak. Bo to są tylko ludzie. Mają  ludzkie słabości i popełniają ludzkie błędy. Trzeba tylko mądrze dobrać im sie do skóry. IM a nie statystom, cieniom, kukłom.

    Jak?… Kto znajdzie odpowiedź na to pytanie będzie narodowym bohaterem o nieśmiertelnej sławie. Kimś na miarę Jagiełły czy Komendanta.

    • Dobrać do skóry.
      Witam.
      Dobrze waść prawisz,Pan również znasz odpowiedż jak im się dobrać do skóry.
      Dlaczego przez większość odrzucana jest rewolucja,bo co zginą ludzie,poleje się krew.
      W takim razie proszę podać jeden przykład,gdzie ktoś dobrowolnie oddał władzę.
      Pozdrawiam.

      • Do Jędrzeja
        Mam uzasadnione obawy, że oni są w stanie zapanować nad rewolucją. A także ją zainicjować i przeprowadzić.Że już to wielokrotnie zrobili. I są w tym znakomici. Vide w/w rewolty w latach 1956,1968, 1970,1976, 1980, ale także na przykład rok 2005 kiedy to vox populi wywyższył PiS. Opanowali  ten żywioł. I skanalizowali.

        Jeśli już rewolucja to w warunkach specjalnych i z elementem takiego zaskoczenia, który utoczy ich krew. Póki co wszelkie społeczne ruchawki spełzają na niczym. Są silni, przebiegli i działają w ukruciu. Bazują na tym , że wiara w ich istnienie jest powszechnie wyśmiewana. Tu mała religina dygresja – największym sukcesem szatana jest to że obecnie "nikt" w niego nie wierzy.
        Stąd powyższa konkluzja , że osobnik który znajdzie radę na takie dictym będzie wart tyle złota ile sam waży wraz ze swoimi wszystkimi antenatami.

        Oni mają jednak słabe strony, bo nie wszystko zawsze idzie tak jak to sobie zaplanowali. Czasem coś niebezpiecznie wymyka się spod kontroli (Sierpień, afera Olina, rok 2005 itp) I te słabe strony trzeba w stosownym momencie bezwzględnie wykorzystać. Ale najpierw trzeba zdać sobie sprawę z tego, że ONI w ogóle są. I że stanowią rzeczywisty ośrodek władzy. A twarze jakie widzimy w tv to manekiny.

        Walka z manekinami to obłęd. To realizacja ICH scenariusza.

        • cieszy mnie
          że ktoś postrzega rzeczywistość jak ja. Traciłem już wiarę w moje przekonanie, że Tusk, Palikot i Bulu to tylko maronetki a rzeczywistego kreatora zdarzeń należy szukać gdzie indziej. Tych kreatorów jest paru, mają podzieloną strefe wpływów i niewchodzenia sobie w drogę. W mojej teorii "taśmy Sowy"   są przykładem, że i między nimi też dochodzi do konfliktów. Ktoś zaatakował Kwaśniewskich willą w Kazimierzu, stało się głośno, więc druga strona wypuściła parę taśm ostrzegając, że ma tego więcej.Po konsultacjach osiągneli rozejm skupiając się na swoim głównym wrogu jakim jest przyzwoitość, uczciwość i patriotyzm.

          • Dla mnie także krzepiąca jest
            Dla mnie także krzepiąca jest świadomość tego, że wielu ludzi dzieli mój pogląd w tej sprawie. Niemniej arytmetycznie rzecz biorąc jest nas garstka. 

      • JaPolonus
        No i co z tego , że pisał? Ludzie dalej zawzięcie walczą z widmami. O tym że Ziemia jest okrągłą też mówiono i pisano zawzięcie dopóki ludziska nie uwierzyli w ten oczywisty fakt.

        Poza tym moje wpisy to nie wyznanie prawdy objawionej tylko odniesienie do obecnej sytuacji.

        Odkrycie Ameryki było możliwe dzieki temu, że pewna masa krytyczna uwierzyła w te "bzdury" o kulistości Ziemi. Im częściej będziemy je powtarzać tym większe szanse na powodzenie.

  16. Spiskowa teoria dziejów
    każe mi podchodzić z dystansem do wszelkich prób odzyskania niepodległości. One są z góry skazane na porażkę. Atoli dlatego, że większość szlachetnych bojowników z oddziałów PiS, KNP,RN nie "strzela" do prawdziwego wroga tylko do kukieł, które on w swej przebiegłości wystawia z okopów. A sam siedzi cichutko schowany w bezpiecznej ziemiance i pociąga za wajchy i przekładnie.

    Od 1945 roku w kraju nad Wisłą nie rządzą żadni tam komuniści ani politycy. Rządzą służby. To one decydowały kto ma być pierwszym sekretarzem za komuny, a kto ma spaść do wora. To one inspirowały rozmaite "przewroty" 1956, 1968, 1976 itp. Tylko Sierpień wyślizgnął im się spod kontroli, więc trzeba było musowo wprowadzić stan wojenny. To one zdecydowały o terminie i formie "odzyskania niepodległości" by rządzić tu dalej, opływając w dostatek. Kwaśniewski, Miller, Tusk, Komorowski ect. to statyści. Angażując się w walkę z PO a wcześniej SLD tracimy czas i siły. Gdy przyszedł kres rządów posłusznych służbom towarzyszy z SLD służby skonstruowały PO. Teraz w dobie powszechnej kompromitacji tej żulerii z pewnością następuje proces powołania innej posłusznej partii. Lub innej konfiguracji koalicyjnej.

    Prawdziwego wroga trzeba najpierw zdefiniować, namierzyć, znaleźć jego słabe punkty i dopiero "strzelać". Ponosimy porażkę za porażką bo walczymy z cieniami a nie z rzeczywistym okupantem. Mój pesymizm wynika również z nierówności sił. Oni mają wszystko. Pieniądze, media, układy w Europie i świecie, wypracowane przez blisko 70 lat metody. Mogą znaleźć się w każdym komputerze, w każdej komórce. Kontrolują wszystko. Sądy, samorządy i inne teoretyczne ośrodki włądzy, media, polityków i zwykłych ludzi. 

    Czy zatem jest sens walczyć? Odpowiedź brzmi – tak. Bo to są tylko ludzie. Mają  ludzkie słabości i popełniają ludzkie błędy. Trzeba tylko mądrze dobrać im sie do skóry. IM a nie statystom, cieniom, kukłom.

    Jak?… Kto znajdzie odpowiedź na to pytanie będzie narodowym bohaterem o nieśmiertelnej sławie. Kimś na miarę Jagiełły czy Komendanta.

    • Dobrać do skóry.
      Witam.
      Dobrze waść prawisz,Pan również znasz odpowiedż jak im się dobrać do skóry.
      Dlaczego przez większość odrzucana jest rewolucja,bo co zginą ludzie,poleje się krew.
      W takim razie proszę podać jeden przykład,gdzie ktoś dobrowolnie oddał władzę.
      Pozdrawiam.

      • Do Jędrzeja
        Mam uzasadnione obawy, że oni są w stanie zapanować nad rewolucją. A także ją zainicjować i przeprowadzić.Że już to wielokrotnie zrobili. I są w tym znakomici. Vide w/w rewolty w latach 1956,1968, 1970,1976, 1980, ale także na przykład rok 2005 kiedy to vox populi wywyższył PiS. Opanowali  ten żywioł. I skanalizowali.

        Jeśli już rewolucja to w warunkach specjalnych i z elementem takiego zaskoczenia, który utoczy ich krew. Póki co wszelkie społeczne ruchawki spełzają na niczym. Są silni, przebiegli i działają w ukruciu. Bazują na tym , że wiara w ich istnienie jest powszechnie wyśmiewana. Tu mała religina dygresja – największym sukcesem szatana jest to że obecnie "nikt" w niego nie wierzy.
        Stąd powyższa konkluzja , że osobnik który znajdzie radę na takie dictym będzie wart tyle złota ile sam waży wraz ze swoimi wszystkimi antenatami.

        Oni mają jednak słabe strony, bo nie wszystko zawsze idzie tak jak to sobie zaplanowali. Czasem coś niebezpiecznie wymyka się spod kontroli (Sierpień, afera Olina, rok 2005 itp) I te słabe strony trzeba w stosownym momencie bezwzględnie wykorzystać. Ale najpierw trzeba zdać sobie sprawę z tego, że ONI w ogóle są. I że stanowią rzeczywisty ośrodek władzy. A twarze jakie widzimy w tv to manekiny.

        Walka z manekinami to obłęd. To realizacja ICH scenariusza.

        • cieszy mnie
          że ktoś postrzega rzeczywistość jak ja. Traciłem już wiarę w moje przekonanie, że Tusk, Palikot i Bulu to tylko maronetki a rzeczywistego kreatora zdarzeń należy szukać gdzie indziej. Tych kreatorów jest paru, mają podzieloną strefe wpływów i niewchodzenia sobie w drogę. W mojej teorii "taśmy Sowy"   są przykładem, że i między nimi też dochodzi do konfliktów. Ktoś zaatakował Kwaśniewskich willą w Kazimierzu, stało się głośno, więc druga strona wypuściła parę taśm ostrzegając, że ma tego więcej.Po konsultacjach osiągneli rozejm skupiając się na swoim głównym wrogu jakim jest przyzwoitość, uczciwość i patriotyzm.

          • Dla mnie także krzepiąca jest
            Dla mnie także krzepiąca jest świadomość tego, że wielu ludzi dzieli mój pogląd w tej sprawie. Niemniej arytmetycznie rzecz biorąc jest nas garstka. 

      • JaPolonus
        No i co z tego , że pisał? Ludzie dalej zawzięcie walczą z widmami. O tym że Ziemia jest okrągłą też mówiono i pisano zawzięcie dopóki ludziska nie uwierzyli w ten oczywisty fakt.

        Poza tym moje wpisy to nie wyznanie prawdy objawionej tylko odniesienie do obecnej sytuacji.

        Odkrycie Ameryki było możliwe dzieki temu, że pewna masa krytyczna uwierzyła w te "bzdury" o kulistości Ziemi. Im częściej będziemy je powtarzać tym większe szanse na powodzenie.

  17. Druga tura wyborów prezydenckich z niewielką stratą Dudy
    A kto to jest Duda? Bardzo mało kto wie.
    Pewnie nie ma go co obwozić po odpustach ale pokazać trzeba zaczynać bo czasu za mało…
    A jak to zrobić bez odpustów niech myślą spece z PiS.
    Jak się rozmawia wiele osób w ogóle nie kojarzy Dudy, kandydata Dudy.

  18. Druga tura wyborów prezydenckich z niewielką stratą Dudy
    A kto to jest Duda? Bardzo mało kto wie.
    Pewnie nie ma go co obwozić po odpustach ale pokazać trzeba zaczynać bo czasu za mało…
    A jak to zrobić bez odpustów niech myślą spece z PiS.
    Jak się rozmawia wiele osób w ogóle nie kojarzy Dudy, kandydata Dudy.

  19. zmiana narracji
    Przede wszystkim powinna nastapic zmiana narracji. PIS i media tzw.  niezalezne zamiast tworzyc swoj przekaz, to podlapuja tematy podrzucane im przez mainstrim. I pozniej go walkuja, w co graj ich przeciwnikom. Tematy podrzucane przez tvny i wyborcze powinny byc przemilczane, a co najwyzej wyszydzane. I na to miejsce konsekwentnie swoje tematy. Ludzie Kaczynskiego, Gowina i Ziobry powinni natychmiast zniknac  z tvn, wyborczej, nie powinni chodzic do Olejnik, Piaseckiego, Lisa, itp. Wbrew pozorom to bardzo ich zaboli. Nie mozna kogos osmieszac, punktowac, jak go nie ma. W pewnym momencie przekaz oparty o swoich stanie sie nawet dla lemingow jalowy, zaczna sie zastanawiac, co sie dzieje. Nie wolno uwiarygadniac tej choloty chodzac do nich. I konsekwentnie obnazac ich klamstwa. Czas skonczyc z Wersalem. I to co jest istotne, praca w terenie. Padly tu slowa, ze my sami powinnismy oddlonie pewne rzeczy robic. Zgoda, ale ktos to musi pozniej scalic. 

  20. zmiana narracji
    Przede wszystkim powinna nastapic zmiana narracji. PIS i media tzw.  niezalezne zamiast tworzyc swoj przekaz, to podlapuja tematy podrzucane im przez mainstrim. I pozniej go walkuja, w co graj ich przeciwnikom. Tematy podrzucane przez tvny i wyborcze powinny byc przemilczane, a co najwyzej wyszydzane. I na to miejsce konsekwentnie swoje tematy. Ludzie Kaczynskiego, Gowina i Ziobry powinni natychmiast zniknac  z tvn, wyborczej, nie powinni chodzic do Olejnik, Piaseckiego, Lisa, itp. Wbrew pozorom to bardzo ich zaboli. Nie mozna kogos osmieszac, punktowac, jak go nie ma. W pewnym momencie przekaz oparty o swoich stanie sie nawet dla lemingow jalowy, zaczna sie zastanawiac, co sie dzieje. Nie wolno uwiarygadniac tej choloty chodzac do nich. I konsekwentnie obnazac ich klamstwa. Czas skonczyc z Wersalem. I to co jest istotne, praca w terenie. Padly tu slowa, ze my sami powinnismy oddlonie pewne rzeczy robic. Zgoda, ale ktos to musi pozniej scalic. 

  21. to nie tak…..
    „Wyciągnąć dla przykładu jednego za uszy”, żeby pokazać reszcie, że ma się czego bać, ponieważ pojawił się niebezpieczny precedens. Taka zwykła szkolna metoda i sakramentalne słowa pań nauczycielek: „jak się nie zamkniesz Kowalski, to zaraz dostaniesz naganę i pójdziesz do kąta, jak Nowak”.

    Silent majority się nie boi…..bo im jak na razie jest dobrze. Do michy mają co włożyć, kilka groszy starczy żeby się nawalić. Proszę nie zapominać, kto rządzi zasiłkami i na jakich zasadach są przyznawane. Nie chce być źle zrozumiany ale zejdźcie panowie na ziemię, porozmawiajcie z ludźmi i zacznijcie pisać po ludzku, bo jak na razie piszecie o czymś o czym nie macie pojęcia….niestety 🙁 Piszę na przykładzie swojego miasteczka i gminy. Komu chcecie zrobić na siłę dobrze? Chłopom pańszczyźnianym i plebsowi!!!

  22. to nie tak…..
    „Wyciągnąć dla przykładu jednego za uszy”, żeby pokazać reszcie, że ma się czego bać, ponieważ pojawił się niebezpieczny precedens. Taka zwykła szkolna metoda i sakramentalne słowa pań nauczycielek: „jak się nie zamkniesz Kowalski, to zaraz dostaniesz naganę i pójdziesz do kąta, jak Nowak”.

    Silent majority się nie boi…..bo im jak na razie jest dobrze. Do michy mają co włożyć, kilka groszy starczy żeby się nawalić. Proszę nie zapominać, kto rządzi zasiłkami i na jakich zasadach są przyznawane. Nie chce być źle zrozumiany ale zejdźcie panowie na ziemię, porozmawiajcie z ludźmi i zacznijcie pisać po ludzku, bo jak na razie piszecie o czymś o czym nie macie pojęcia….niestety 🙁 Piszę na przykładzie swojego miasteczka i gminy. Komu chcecie zrobić na siłę dobrze? Chłopom pańszczyźnianym i plebsowi!!!

  23. never retreat, never surrender
    tak panu MatkuKurku, nigdy się nie poddawać, nigdy nie wycofywać. Walczyć, jak w rugby, do końca.
    Tudzież jak powiedział Rocky Balboa…"nie chodzi o to, jak silny cios wyprowadzisz, tylko jak mocny cios możesz i iść naprzód. Ile możesz znieść i ciągle przeć do przodu. Tak się zostaje zwycięzcą. Jeśli znasz swoją wartość, to bierz, co ci się należy. Ale musisz być gotowy przyjąć cios"….

    No i wielkie dzięki za podpis na książce.

    adam

  24. never retreat, never surrender
    tak panu MatkuKurku, nigdy się nie poddawać, nigdy nie wycofywać. Walczyć, jak w rugby, do końca.
    Tudzież jak powiedział Rocky Balboa…"nie chodzi o to, jak silny cios wyprowadzisz, tylko jak mocny cios możesz i iść naprzód. Ile możesz znieść i ciągle przeć do przodu. Tak się zostaje zwycięzcą. Jeśli znasz swoją wartość, to bierz, co ci się należy. Ale musisz być gotowy przyjąć cios"….

    No i wielkie dzięki za podpis na książce.

    adam