Reklama

Przeciwnicy Tuska podzielili się na optymistów i pesymistów, chociaż ten podział istniał od zawsze, to teraz jakby się uwypuklił. Dodatkowego kontrastu nadała podziałowi afera taśmowa, po której jakby więcej pojawiło się optymistów. Wydaje się, że słusznie, bo pesymiści zamiast zajmować się skalą złodziejstwa, której de facto na taśmach nie ujawniono, powinni sobie zadać podstawowe pytanie. Co bym zrobił na miejscu Belki, Sikorskiego, Sienkiewicza? Najprościej odpowiedzieć, że z tymi osobnikami nic mnie nie łączy, ale tutaj dla odmiany nie byłbym takim optymistą. Człowiek jest zwierzęciem drapieżnym, co oznacza, że świętemu zdarza się upodlić, pobłądzić lub przynajmniej zrobić coś głupiego, taka nasza natura. Załóżmy zatem, że każdy z nas mógłby znaleźć się na miejscu wyżej wymienionych konsumentów plebejskiego żarcia, które ładnie wygląda i kosztuje w snobistycznej karcie dań. Mamy w ich zachowaniu cały katalog głupot i podłości, dość charakterystycznych dla nadużywania alkoholu, co dnia następnego wywołuje określony zespół reakcji. W czasach licealnych, jako debiutanci w spożywaniu napojów posiadających moc ogłupiania, zastanawialiśmy się wielokrotnie, jaki rodzaj kaca jest gorszy i zawsze byliśmy zgodni, że „moralniak”. Suszenie w gębie, grzmoty we łbie i nudności w trzewiach, najdalej do wieczora przechodziły, kac moralny potrafił utrzymać się całymi tygodniami. Oczywiście nie zgłupiałem do reszty i nie podejrzewam, żeby ludzie formatu ministra w rządzie Tuska, byli dotknięci wielotygodniowym wyrzutem sumienia, ale pewien durny wyraz twarzy i unikanie towarzystwa na pewno ich dopadł i na długo zostanie. Nie to jest jednak rzeczą najważniejszą, cała siła afery taśmowej polega na tym, że mamy do czynienia „obyczajówką” i każdy ma swoje wyrobione zdanie. Nieważne, czy Belka, Sienkiewicz i Sikorski cierpią z powodu kaca, ważne, że ludzie widzieli ich pijackie wyczyny i co gorsze zachowanie po.

Reklama

Każdy zjadacz pasztetu drobiowego wykrzywi twarz na myśl, że po pijaku obraził szwagra, siostrę, znajomego, szefa albo kolegę z pracy i niestety sprawa się wydała. Mało kto zrobiłby z siebie takiego błazna, jak Sikorski, który zamiast wyjąć te 1300 z portfela, czego by pewnie nie odczuł, zaczął się ośmieszać dywagacjami i częściowym pokrywaniem kosztów. Belka musi do dziś chodzić bocznymi korytarzami po NBP, żeby się nie natknąć „pierdo..ą radę” i zwłaszcza „piotalnego” Hausera, który musi odstąpić lepszym od siebie pisuar w Dżakarcie. Tłuste misie, które przecież sponsorowały partię matkę i nieraz poiły droższymi trunkami niż „Porto”, usłyszały, że są ciężkimi frajerami do wydojenia. Rytualne bluzgi w stronę Kaczyńskiego, PiS i Smoleńska, przydałby tylko szyku „ministrom”, ale obrabianie tyłków kolegów i koleżanek z PO, plus kpiny z „szefa”, nigdy nie pójdą w niepamięć. Polak patrzy sobie w telewizor i jak zwykle w zdecydowanej większości nie wie o co chodzi z inwestycjami, spółkami, 10 miliardami w drukarni i mordowaniem demokracji, ale widzi siebie i swoje otoczenie. Pierwszy raz afera na szczytach władzy jest tak czytelna, że dowolny Heniek albo Krystyna nie ma wątpliwości, że dzieje się źle. Napić się i upodlić, normalna rzecz, ale pójść na krzywy ryj i zrobić wiochę na „cały zakład”, to się w pale nie mieści. Naturalny instynkt podpowiada Polakowi, że zrobił się straszny chlew i wystarczy, że Polak wyobrazi sobie lub przypomni własne kace moralne. Istnieją granice zachowań, które wykluczają z każdego środowiska, obojętnie, czy się pracuje w operze, ministerstwie, czy na budowie. Te granice nie tylko zostały przekroczone przez towarzystwo z PO, ale po przekroczeniu poszli jeszcze dalej.

Nikt się nie będzie z Sikorskim, Sienkiewiczem, Grasiem, a zatem i z Tuskiem „kolegował”. Nikt nie będzie ich żałował, traktował poważnie, a gdy wejdą do jakiegokolwiek pomieszczenia nastąpi wymowna cisza, bo takie jest życie i tacy są ludzie. Na całym świecie lepiej się sprzedają afery obyczajowe, niż jakiekolwiek zbrodnie na narodzie i mieniu wspólnym, czyli niczyim. Jeden jedyny Rostowski to zrozumiał i próbował wybrnąć nabytą angielską manierą, ale „komuszka” Hibner zareagowała pełnym lekceważeniem, bo mogła sobie na to pozwolić wobec osobnika skończonego w towarzystwie. Nie ma sensu roztrząsać rzeczy i ludzi nieistotnych, którzy próbują usprawiedliwiać, ratować, relatywizować, ponieważ to się dzieje wśród kasty odtrąconych. Obrona Olbrychskiego albo Holand przyniesie skutek odwrotny, bo nie trzeba eksperta, że pogadać o zwykłym życiu. Oni robią w tej chwili za kapusiów szefa, za sąsiada, którego cała kamienica nie trawi, za Ormowca i może jeszcze gorzej. Będzie się ich słuchać i nawet kiwać głową, ale tylko oficjalnie, w warunkach swobody wypowiedzi oraz decyzji, są napiętnowani na wieczne czasy. Moja skromna i jednocześnie optymistyczna ocena afery taśmowej jest taka, że nic lepszego nie mogło się nam przydarzyć, kolejne piętrowe przekręty mieszają ludziom w głowach, Kowalscy z Nowakami nie rozumieją tych mechanizmów. Zwykły, ludzki kac moralny połączony z awanturą pijacką, to wyrok. Tusk z całą resztą ma do końca swoich dni przyklejoną metkę: „A to ci spod czwórki, którzy się nie myją, dzieciom skarbonkę przepili i co u nich dwa razy w tygodniu policja”. Przy takiej opinii nawet odwykówka i uczciwa praca niewiele zmienia, a przecież ten „element” pod dowództwem Tuska żadnej terapii i uczciwej pracy się nie podda.

Reklama

28 KOMENTARZE

  1. Tego, że tłuste misie łamały konstytucję i zarzynały
    gospodarkę dodrukiem pustego pieniędza 90% głupoli zamieszkujących tę krainę nie jest w stanie zrozumieć. Ale może dotrze do tych pustych łbów fakt wydawania lekką ręką na jednorazową kolację czy lunch, miesięcznej pensji większości z nich.
    I w tym tli się rahitycznym płomyczkiem moja malutka nadzieja na zmianę w tym kraju. Lecz zaraz przychodzi otrzeźwienie, że nic się nie zmieni, bo przecież przez 300 ostatnich lat nic się nie zmieniło w naszej poddańczej mentalności…

    • fragment książki “Dlaczego jesteś głupi, chory i biedny…”
      "Najsilniej łączy je kurczowe trzymanie się wizerunku siebie jako ofiary oraz dumne obnoszenie się z tym. Ludzie ci opowiadają innym o wszelkich niepowodzeniach, tragediach i katastrofach, jakie im się w życiu przytrafiły. Osoby te są ochotnikami, a nie ofiarami. Dokonały (podświadomego) wyboru, aby pozostać ofiarą."

      "Nie można iść naprzód, kiedy ma się wewnętrzne poczucie bycia pionkiem życiowym. Jeśli postrzegasz samego siebie jako ofiarę, sprawiasz, że ludzie wokół ciebie zaczynają widzieć cię w identyczny sposób. Tworzysz samosprawdzającą się przepowiednię. Czyniąc to, odpychasz od siebie miłość, odkładasz na później bycie szczęśliwym, zwiększasz prawdopodobieństwo wystąpienia chorób i kontuzji oraz uniemożliwiasz samemu sobie odniesienie sukcesu na polu finansowym bądź zawodowym. Twoja wzruszająca historyjka tak bardzo przekonuje innych, że zmuszony jesteś w kółko odgrywać znany scenariusz."

  2. Tego, że tłuste misie łamały konstytucję i zarzynały
    gospodarkę dodrukiem pustego pieniędza 90% głupoli zamieszkujących tę krainę nie jest w stanie zrozumieć. Ale może dotrze do tych pustych łbów fakt wydawania lekką ręką na jednorazową kolację czy lunch, miesięcznej pensji większości z nich.
    I w tym tli się rahitycznym płomyczkiem moja malutka nadzieja na zmianę w tym kraju. Lecz zaraz przychodzi otrzeźwienie, że nic się nie zmieni, bo przecież przez 300 ostatnich lat nic się nie zmieniło w naszej poddańczej mentalności…

    • fragment książki “Dlaczego jesteś głupi, chory i biedny…”
      "Najsilniej łączy je kurczowe trzymanie się wizerunku siebie jako ofiary oraz dumne obnoszenie się z tym. Ludzie ci opowiadają innym o wszelkich niepowodzeniach, tragediach i katastrofach, jakie im się w życiu przytrafiły. Osoby te są ochotnikami, a nie ofiarami. Dokonały (podświadomego) wyboru, aby pozostać ofiarą."

      "Nie można iść naprzód, kiedy ma się wewnętrzne poczucie bycia pionkiem życiowym. Jeśli postrzegasz samego siebie jako ofiarę, sprawiasz, że ludzie wokół ciebie zaczynają widzieć cię w identyczny sposób. Tworzysz samosprawdzającą się przepowiednię. Czyniąc to, odpychasz od siebie miłość, odkładasz na później bycie szczęśliwym, zwiększasz prawdopodobieństwo wystąpienia chorób i kontuzji oraz uniemożliwiasz samemu sobie odniesienie sukcesu na polu finansowym bądź zawodowym. Twoja wzruszająca historyjka tak bardzo przekonuje innych, że zmuszony jesteś w kółko odgrywać znany scenariusz."

  3. Kozetka i moralniak.
    POkazało się, że to wybrańcy piją, a moralniaka mają wyborcy . Wybrańcy wielokrotnie już pokazali jak grubą mają skórę,gdzie maja opinię o sobie. Umoralniać to my, a nie nas.
    Kozetka dla upadłych na duchu zwolenników Tuska pracuje pełną parą,  trwa medialna terapia, psycholodzy polityczni Rychard i Krzeminski tłumaczą dlaczego podsłuchiwanie jest brzydkie, a 1200 za wino to mniej niż 8,50 za dorsza.
    Na kaca moralnego po "taśmach" media stosują wypróbowane już wielokrotnie wyciszenie. Taki np. Protasiewicz  praktycznie już jest wyciszony. Za pomocą wspomnień o siusiaku Hofmana czy włosa w nosie Kaczora .

    • no i przykryli ustawę taśmami.
      przy tym  http://niepoprawni.pl/blog/6496/zygmunt-bialas-jak-glosowali-poslowie-w-sprawie-odszkodowan-za-holocaust  te 1500 zł za kolację to jest takie samo goowno jak  8,50 za dorsza."Titanic" (Polska) tonie a tu na forum orkiestra (wpisy) gra do końca.To kpina żeby Polska płaciła ODSZKODOWANIA za jakiś holokaust. Wkrótce zapłacimy za to, że w 1968 roku żydzi pogonili żydów z Polski bo dla wszystkich brakowało miejsca przy sutym żłobie.Ale największą kpiną jest wsparcie tej ustawy przez wszystkich minus 2-ch podobno Polskich patriotycznych posłów z PiS i SLD na czele.Rozumiem, że to teraz ja będę "płacił" synowi żydowskiego bandziora z UB który znęcał się nad moim ojcem 100 euro. Bo co, tatuś nadwyrężył sobie ramię czy nadgarstek przy biciu???????
      Wysiadam z tego pociągu pełnego wariatów.


      • Jak usłyszałem to nie wierzyłem. Jak poczytałem kto głosował to całkiem opadłem z sił. Niemozliwe stało się faktem – wszyscy grają w tej samej drużynie. Jak tępym sqrwysynem trzeba być aby zagłosować za czymś takim.
        Zamiast zajmowac sie pierdołami wypadaloby przyjrzeć się ustawom co to (p)osły tak ochoczo uchwalają bo takich kwiatków znajdzie się dużo więcej.


          • W przyrodzie nic nie ginie. W jednym miejscu znika w drugim się pojawia. Minister Śmierć już trzeci rok wzorowo przeprowadza eutanazje na chorych w Polsce.
            Tak się zastanawiam, może to ja qrwa jestem jakiś inny, może tutaj jest jakaś ukryta niewidoczna dla mnie logika a ja jej nie dostrzegam. Bo jakie korzyści może mieć ofiara II WŚ jaką jest Polska w wypłacaniu odszkodowań za zbrodnie których nie popełniła, i to nie tylko ich ofiarom  ale także potomkom. Wkrótce się okaże że w Izraelu mieszka 7,908 mln (za wikipedią) potomków ofiar holokaustu z niemieckich obozów koncentracyjnych mieszczących się na terytorium Polski.
            No do kurwy nędzy jakie korzyści z tego płyną?

          • zamierzam zmienić swoje “preferencje wyborcze”
            jeśli RN nie jest sterowane przez służby ja również.Mamy rok na takie analizy.

      • Jest tego jeszcze wiecej….
        Niestety..
        Wczoraj pisalem o tym, ze za wykresleniem Azotow z listy spolek strategicznych i przeznaczeniem do prywatyzacji stoi wlasnie PiS (a dokladnie ten, co najwiecej krzyczy dzis, czyli Szalamacha, owczesny wiceminister skarbu u Jasinskiego, odpowiedzialny za prywatyzacje).

        Ale najlepsze jest jeszcze przed nami  – czekam az sie dziennikarze rusza (i pozwoli im na to ich naczelny!) i napisza, ze Belka to nie jest wcale czlowiek Tuska, ani Millera… Ze wzgledu na wykonywana prace dowiedzialem sie, za kim to dzwonil i wstawial sie Belka, komu wejscia zalatwial, i zareczam, ze nie byl to ani Tusk, ani Miller, ani Palikot, ani Piechocinski…

        Reszte dopowiedzcie sobie sami…

  4. Kozetka i moralniak.
    POkazało się, że to wybrańcy piją, a moralniaka mają wyborcy . Wybrańcy wielokrotnie już pokazali jak grubą mają skórę,gdzie maja opinię o sobie. Umoralniać to my, a nie nas.
    Kozetka dla upadłych na duchu zwolenników Tuska pracuje pełną parą,  trwa medialna terapia, psycholodzy polityczni Rychard i Krzeminski tłumaczą dlaczego podsłuchiwanie jest brzydkie, a 1200 za wino to mniej niż 8,50 za dorsza.
    Na kaca moralnego po "taśmach" media stosują wypróbowane już wielokrotnie wyciszenie. Taki np. Protasiewicz  praktycznie już jest wyciszony. Za pomocą wspomnień o siusiaku Hofmana czy włosa w nosie Kaczora .

    • no i przykryli ustawę taśmami.
      przy tym  http://niepoprawni.pl/blog/6496/zygmunt-bialas-jak-glosowali-poslowie-w-sprawie-odszkodowan-za-holocaust  te 1500 zł za kolację to jest takie samo goowno jak  8,50 za dorsza."Titanic" (Polska) tonie a tu na forum orkiestra (wpisy) gra do końca.To kpina żeby Polska płaciła ODSZKODOWANIA za jakiś holokaust. Wkrótce zapłacimy za to, że w 1968 roku żydzi pogonili żydów z Polski bo dla wszystkich brakowało miejsca przy sutym żłobie.Ale największą kpiną jest wsparcie tej ustawy przez wszystkich minus 2-ch podobno Polskich patriotycznych posłów z PiS i SLD na czele.Rozumiem, że to teraz ja będę "płacił" synowi żydowskiego bandziora z UB który znęcał się nad moim ojcem 100 euro. Bo co, tatuś nadwyrężył sobie ramię czy nadgarstek przy biciu???????
      Wysiadam z tego pociągu pełnego wariatów.


      • Jak usłyszałem to nie wierzyłem. Jak poczytałem kto głosował to całkiem opadłem z sił. Niemozliwe stało się faktem – wszyscy grają w tej samej drużynie. Jak tępym sqrwysynem trzeba być aby zagłosować za czymś takim.
        Zamiast zajmowac sie pierdołami wypadaloby przyjrzeć się ustawom co to (p)osły tak ochoczo uchwalają bo takich kwiatków znajdzie się dużo więcej.


          • W przyrodzie nic nie ginie. W jednym miejscu znika w drugim się pojawia. Minister Śmierć już trzeci rok wzorowo przeprowadza eutanazje na chorych w Polsce.
            Tak się zastanawiam, może to ja qrwa jestem jakiś inny, może tutaj jest jakaś ukryta niewidoczna dla mnie logika a ja jej nie dostrzegam. Bo jakie korzyści może mieć ofiara II WŚ jaką jest Polska w wypłacaniu odszkodowań za zbrodnie których nie popełniła, i to nie tylko ich ofiarom  ale także potomkom. Wkrótce się okaże że w Izraelu mieszka 7,908 mln (za wikipedią) potomków ofiar holokaustu z niemieckich obozów koncentracyjnych mieszczących się na terytorium Polski.
            No do kurwy nędzy jakie korzyści z tego płyną?

          • zamierzam zmienić swoje “preferencje wyborcze”
            jeśli RN nie jest sterowane przez służby ja również.Mamy rok na takie analizy.

      • Jest tego jeszcze wiecej….
        Niestety..
        Wczoraj pisalem o tym, ze za wykresleniem Azotow z listy spolek strategicznych i przeznaczeniem do prywatyzacji stoi wlasnie PiS (a dokladnie ten, co najwiecej krzyczy dzis, czyli Szalamacha, owczesny wiceminister skarbu u Jasinskiego, odpowiedzialny za prywatyzacje).

        Ale najlepsze jest jeszcze przed nami  – czekam az sie dziennikarze rusza (i pozwoli im na to ich naczelny!) i napisza, ze Belka to nie jest wcale czlowiek Tuska, ani Millera… Ze wzgledu na wykonywana prace dowiedzialem sie, za kim to dzwonil i wstawial sie Belka, komu wejscia zalatwial, i zareczam, ze nie byl to ani Tusk, ani Miller, ani Palikot, ani Piechocinski…

        Reszte dopowiedzcie sobie sami…

  5. Matko jesteś nieuzasadnionym
    Matko jesteś nieuzasadnionym optymistą:)
    Jak widać ta afera przyniosła już spore szkody w miejsach w których bym się nie spodziewał. Jednym z nich jest nie widomo skąd wyniesione przekonanie, że to co na taśmach to najgorsza twarz i działanie władzy. Tymczasem nic bardziej mylącego.

    Proszę pamiętać, że taki dzinks jak kupowanie wyborów poprzez instytucje państwa (NBP) i wbrew prawu i interesom Polski (to ingerencja władzy ustawodawczej i wykańczanie gosporki dodrukiem pustego pieniądza plus łamanie konstutucji i zapisów ustawy budżetowej) i sposób (na luzie, normalnie, bez oporów) w jaki te rozmowy się odbywają wskazują niezbicie, że to norma, wręcz standard w tych strukturach władzy. Skoro więc łamanie konstytucji jest normalne jak picie herbaty, a zarazem wiemy, że jest mnóstwo innych przestępsw ( kradzieże kasy unijnej: autostrady i stadiony budowane z błota i mchu, okradanie OFE, niszczenie kraju niespłacalnymi długami, potężne akcje okazjonalne: zorganizowane kradzieże ustawami (gier, stali, VAT-u, PGNIG, GPW, Lasy Państwowe) to co tych Panów może niepokoić?
    Co z tego morza złodziejstwa i przestępstw może spowodować, że będą mówić szeptem w spotkaniach nad Wisłą oglądając się za siebie?

    Odpowiedź na to pytanie dzisiaj nie ma szans na dojście do głosu w hurra optymiźmie jaki zaraził wszystkich którzy są przekonani, że podniesienie kamyczka i biegające pod nim robaki to cały obraz. Tymczasem ja jestem głęboko przekonany, że to tylko mała grudka która odpadła z głównego monolitu schowanego w cieniu. I powiem Wam co sam podejrzewam: ciszę szczególną obejmują obszary zaplanowanych egzekucji, umownie nazywanych "seryjnym samobójcą" w których zlikwidowano co najmniej kilkunastu ludzi związanych ze Smoleńskiem min. wielokrotnie postrzelonego samobójcę Petelickiego. O takich których zastraszono lub przydeptano ( Bater i Moonwaker) nie ma co wspominać.
    Skala nagłych śmierci, wyciszonych niczym magoczną nakładką sięga o wiele dalej (Przypomną tylko wieszającego się Leppera i ginących w więzieniach świadków).

    Mamy w Polsce (oficjalna informacja z raportu UE) największą sowiecką agenturę, mamy tysięce bardzo ważnych elit lub bardzow wpływowych osobistości ( np. Walter i Solorz, ten drugi oficjalny TW ma jedyną pełną wersję teczki w Moskiewie), mamy w pełnym rozkwicie wyprzedaż "do cna" naszego majątku i ziemi połączone z wasalizmem i niewolnictwem energetycznym. Mamy nawet oficjalne informacje, że Tusk z kolesiami brał reklamówki kasy (nie do końca jasne skąd, choć wskazuje się na Berlin) i …nic. Mamy w końcu sypanie się jego opozu i kolesiów mówiących o systemie mafijnym PO, z tym że w środku nikt nie ma wątpliwości, że Donald przyjmuje z góry polecenia i tylko przekazuje dalej.

    I to jest o wiele bardziej niepokojące niż skacowani wyborcy których najwyższym osiągnięciem może być obalenie tej marionetki. Chociaż i to nie, bo fasadowość naszej demokracji pokazała się właśnie w całej krasie: Tusk powinien wylecieć kilka lat temu, zamiast tego usowodnił, że nie ma siły która go usunie. I faktycznie nie ma, bo ile jeszcze trzeba aby zrozumieć, że nie mamy żadnego na to wpływu, a on będzie się nam śmiał w twarz bez żadnych konsekwencji.
    Dziś nie widzę żadnej róznicy między Donaldem a np. Saddamem czy Castro (może poza oficjalnymi torturami i zabóstwami w więzieniach). Mamy dokładnie taki sam wpływ na Tuska jak obywatele tych krajów na swojego dyktatora i jego działania: całkowite zero. Możemy sobie co najwyżej pooglądać w TV jak wspaniały jest nasz władca (niczym najlepszą propagandę PRL-u), popatrzeć jak spuści w WC następną "obywatelską" inicjatywę ustawodawczą ( teraz będzie spłukiwany wniosek o zaostrzenie kar dla pedofilów) lub pokrzyczeć na ulicy co w najlepszym przypadku zakończy się pałowanie a w newsach dowiemy się, że jesteśmy faszystami atakującymi gołymi twarzami bezpronne pięści i pały ZOMO (Policji).

  6. Matko jesteś nieuzasadnionym
    Matko jesteś nieuzasadnionym optymistą:)
    Jak widać ta afera przyniosła już spore szkody w miejsach w których bym się nie spodziewał. Jednym z nich jest nie widomo skąd wyniesione przekonanie, że to co na taśmach to najgorsza twarz i działanie władzy. Tymczasem nic bardziej mylącego.

    Proszę pamiętać, że taki dzinks jak kupowanie wyborów poprzez instytucje państwa (NBP) i wbrew prawu i interesom Polski (to ingerencja władzy ustawodawczej i wykańczanie gosporki dodrukiem pustego pieniądza plus łamanie konstutucji i zapisów ustawy budżetowej) i sposób (na luzie, normalnie, bez oporów) w jaki te rozmowy się odbywają wskazują niezbicie, że to norma, wręcz standard w tych strukturach władzy. Skoro więc łamanie konstytucji jest normalne jak picie herbaty, a zarazem wiemy, że jest mnóstwo innych przestępsw ( kradzieże kasy unijnej: autostrady i stadiony budowane z błota i mchu, okradanie OFE, niszczenie kraju niespłacalnymi długami, potężne akcje okazjonalne: zorganizowane kradzieże ustawami (gier, stali, VAT-u, PGNIG, GPW, Lasy Państwowe) to co tych Panów może niepokoić?
    Co z tego morza złodziejstwa i przestępstw może spowodować, że będą mówić szeptem w spotkaniach nad Wisłą oglądając się za siebie?

    Odpowiedź na to pytanie dzisiaj nie ma szans na dojście do głosu w hurra optymiźmie jaki zaraził wszystkich którzy są przekonani, że podniesienie kamyczka i biegające pod nim robaki to cały obraz. Tymczasem ja jestem głęboko przekonany, że to tylko mała grudka która odpadła z głównego monolitu schowanego w cieniu. I powiem Wam co sam podejrzewam: ciszę szczególną obejmują obszary zaplanowanych egzekucji, umownie nazywanych "seryjnym samobójcą" w których zlikwidowano co najmniej kilkunastu ludzi związanych ze Smoleńskiem min. wielokrotnie postrzelonego samobójcę Petelickiego. O takich których zastraszono lub przydeptano ( Bater i Moonwaker) nie ma co wspominać.
    Skala nagłych śmierci, wyciszonych niczym magoczną nakładką sięga o wiele dalej (Przypomną tylko wieszającego się Leppera i ginących w więzieniach świadków).

    Mamy w Polsce (oficjalna informacja z raportu UE) największą sowiecką agenturę, mamy tysięce bardzo ważnych elit lub bardzow wpływowych osobistości ( np. Walter i Solorz, ten drugi oficjalny TW ma jedyną pełną wersję teczki w Moskiewie), mamy w pełnym rozkwicie wyprzedaż "do cna" naszego majątku i ziemi połączone z wasalizmem i niewolnictwem energetycznym. Mamy nawet oficjalne informacje, że Tusk z kolesiami brał reklamówki kasy (nie do końca jasne skąd, choć wskazuje się na Berlin) i …nic. Mamy w końcu sypanie się jego opozu i kolesiów mówiących o systemie mafijnym PO, z tym że w środku nikt nie ma wątpliwości, że Donald przyjmuje z góry polecenia i tylko przekazuje dalej.

    I to jest o wiele bardziej niepokojące niż skacowani wyborcy których najwyższym osiągnięciem może być obalenie tej marionetki. Chociaż i to nie, bo fasadowość naszej demokracji pokazała się właśnie w całej krasie: Tusk powinien wylecieć kilka lat temu, zamiast tego usowodnił, że nie ma siły która go usunie. I faktycznie nie ma, bo ile jeszcze trzeba aby zrozumieć, że nie mamy żadnego na to wpływu, a on będzie się nam śmiał w twarz bez żadnych konsekwencji.
    Dziś nie widzę żadnej róznicy między Donaldem a np. Saddamem czy Castro (może poza oficjalnymi torturami i zabóstwami w więzieniach). Mamy dokładnie taki sam wpływ na Tuska jak obywatele tych krajów na swojego dyktatora i jego działania: całkowite zero. Możemy sobie co najwyżej pooglądać w TV jak wspaniały jest nasz władca (niczym najlepszą propagandę PRL-u), popatrzeć jak spuści w WC następną "obywatelską" inicjatywę ustawodawczą ( teraz będzie spłukiwany wniosek o zaostrzenie kar dla pedofilów) lub pokrzyczeć na ulicy co w najlepszym przypadku zakończy się pałowanie a w newsach dowiemy się, że jesteśmy faszystami atakującymi gołymi twarzami bezpronne pięści i pały ZOMO (Policji).

    • Jeszcze o picnicu Golgota
      Kupiłam Wprost, ale zanim dokartkowałam do tematu nowego nagrania, trafiłam na felieton znanej myślantki,  profesor Magdaleny Środy. Ona jest nie na żarty przerażona tym, że odwołano spektakl, konkretnie chodzi jej o nieprzejednaną postawę katolików. Uważa to za groźniejsze dla demokracji  i niż zawartość podsłuchów naszych elit. I że wstyd jak beret na całą Europę. Niesłusznie, moim zdaniem. To nas nie odsuwa od Europy, a przybliża.

      Salman Rushdie w 1988 roku wydał Szatańskie wersety, za co został wyklęty przez wyznawców Islamu, i obłożony fatwą, Możliwe, że jeszcze się ukrywa, nie śledzę tego. Ten fakt, oraz liczne przypadki zabójstw honorowych na młodych panienkach za niepodporządkowanie się zaleceniom rodziny co do zamążpójścia w niczym nie przeszkodziły entuzjazmowi z jakim muzułmanie są przyjmowani w Europie. Może tak należy właśnie postępować i w ramach multi-kulti Europa ukocha i katolicyzm. 

    • Jeszcze o picnicu Golgota
      Kupiłam Wprost, ale zanim dokartkowałam do tematu nowego nagrania, trafiłam na felieton znanej myślantki,  profesor Magdaleny Środy. Ona jest nie na żarty przerażona tym, że odwołano spektakl, konkretnie chodzi jej o nieprzejednaną postawę katolików. Uważa to za groźniejsze dla demokracji  i niż zawartość podsłuchów naszych elit. I że wstyd jak beret na całą Europę. Niesłusznie, moim zdaniem. To nas nie odsuwa od Europy, a przybliża.

      Salman Rushdie w 1988 roku wydał Szatańskie wersety, za co został wyklęty przez wyznawców Islamu, i obłożony fatwą, Możliwe, że jeszcze się ukrywa, nie śledzę tego. Ten fakt, oraz liczne przypadki zabójstw honorowych na młodych panienkach za niepodporządkowanie się zaleceniom rodziny co do zamążpójścia w niczym nie przeszkodziły entuzjazmowi z jakim muzułmanie są przyjmowani w Europie. Może tak należy właśnie postępować i w ramach multi-kulti Europa ukocha i katolicyzm.