Reklama

Z dobrze poinformowanego źródła otrzymałem wiadomość, że dzieją się rzeczy więcej niż dziwne. Oto jeden z największych przeciwników lustracji i grzebania w życiorysach, redaktor Sekielski, razem ze swoimi współpracownikami przemógł obrzydzenie i wybrał się do IPN. Efektem jego „obrzydliwego” rekonesansu ma być sensacja godna programu „Po prostu”. Sekielski szykuje materiał na Chrisa Cieszewskiego, rzekomo dogrzebał się w archiwach IPN do jakiś dokumentów, które, zdaniem byłego dziennikarza TVN i teraz TVP, wskazują na współpracę Chrisa Cieszewskiego z SB. Ówczesny Krzysztof Cieszewski miał w opinii Sekielskiego i jego współpracowników, jako TW „Nil”, podjąć współpracę z SB, w czasie gdy był studentem i należał do NSZ. We własnym imieniu chciałbym wyrazić głębokie i podwójne zdziwienie. Przede wszystkim dziwi mnie sam fakt, że Sekielski podejmuje się podobnej akcji poszukiwawczej w IPN, co przecież jest charakterystyczne dla „oszołomów” i „prawdziwych Polaków”. Po drugie jeszcze bardziej dziwi mnie, że w ogólnie dostępnych źródłach: archiwa IPN umieszczone na stronach www, tak zwana lista Wildsteina, a nawet w tekstach analitycznych pracowników IPN, Krzysztofa Cieszewskiego nie ma w żadnej „teczce TW”. Skąd Sekielskiemu przyszło do głowy sięgać do IPN? Internet i lista Wildsteina odpada! Miał sen? Usłyszał jakieś głosy? Czy może po prostu ktoś z dawnych agentów WSI, czyli kolega z TVN, dostarczył Sekielskiemu gotowego tematu i wskazał odpowiednią „szafę Lesiaka”? Usiłowałem ustalić więcej niż się da przeczytać na stronach IPN i na liście Wildsteina, dzwoniłem do IPN, dotarłem do pracy Pani Cecylii Kuta z krakowskiego IPN: „Pod kontrolą” i z „zachowaniem możliwości sterowania”, która analizuje między innymi podziemną działalność wydawniczą, w tym „Wydawnictwo im. gen. „Nila” – Fieldorfa”. Nikt, łącznie z Chrisem Cieszewskim, o czym będzie szerzej, nie potwierdza sensacji Sekielskiego. Z mojej wiedzy wynika również, że wielu innych dziennikarzy, znanych z pracy nad archiwami IPN, próbowało w bazie Instytutu dokopać się do rzekomych dokumentów, ale nie udało im się odszukać odpowiedniego rekordu. Z drugiej strony współpracownicy Sekielskiego odmawiają podania sygnatury akt i tym bardziej przekazania kopi dokumentów, stad moja tytułowa propozycja.

Reklama

Ciekawa seria zbiegów okoliczności. Niezwykła tajemniczość i jeszcze bardziej nieprawdopodobne zachowanie dziennikarza walczącego zarówno z lustracją, jak i z IPN. Zadziwiająca umiejętność wyławiania z archiwum IPN dokumentów, które są poza zasięgiem prawicowych dziennikarzy i samych pracowników IPN. Do tego wszystkiego powszechnie krytykowana strategia „wiem, ale nie powiem”. Cóż, gdybym urodził się wczoraj dałbym wiarę szczerości intencji i rzetelności dziennikarskiej, ale od 42 lat żyję w Polsce i pozbyłem się wszelkiej naiwności, zaraz po tym, jak pozbyłem się złudzeń. Nie mam pojęcia do czego dotarł Sekielski, natomiast wiem na pewno, że jeśli w ogóle dotarł to musiał mieć większą orientację w archiwach IPN niż mają specjalizujący się w tym najwięksi fachowcy. Taka wiedza jest wystarczająca do stwierdzenia, że „brzoza musi ożyć”. Nie udało się zakwestionować pracy badawczej Cieszewskiego, zatem bierzemy się, starą metodą, za kwestionowanie badacza. Pojęcia nie mam, co rzeczywiście znajduje się w IPN, ale wiem jedno i ponad wszelką wątpliwość. Jeśli za dyskredytowanie Cieszewskiego bierze się Sekielski i to przy pomocy IPN, mamy jasną diagnozę sytuacji – „Cieszewski musi odejść”. Najwierniejsi współpracownicy SB, najtajniejsi tajniacy, od początku pracują na rzecz dezinformacji w kwestii Smoleńska i są pupilami TVN, TVP i wszelkich tego typu mediów. Chris Cieszewski od początku pozatykał gęby i opuścił szczęki temu towarzystwu, towarzystwo usiłowało go ośmieszyć, tymczasem ośmieszyło się samo. Ustalenia Cieszewskiego do dziś nie zostały zweryfikowane. Sekielskiemu, który okazał swoje niezwykłe umiejętności jakoś nie udało się dotrzeć do współpracowników SB, którzy nazywają się Artymowicz, a mnie we wrocławskim IPN udało się Artymowiczów znaleźć jednym kliknięciem, tak zwyczajnie po nazwisku. Cieszewskiego po nazwisku odszukać się nie udało nikomu poza Sekielskim. O co tu chodzi? W przypadku nazwiska Artymowicz wszystko się zgadza, czekistowskie zaangażowanie i marna przeszłość, a wszystko razem zaangażowane w dyskredytację naukowców badających tragedię smoleńską, łącznie z dyskredytacją Cieszewskiego. Czym zawinił Cieszewski? Dokładnie odwrotną i odważną postawą?

Nie trzyma mi się to wszystko kupy, śmierdzi „szafą Lesiaka” na kilometr i kompletnie koliduje ze starą rzymską zasadą „komu służy?”. Przyjmując najgorszą z możliwych dla Chrisa Cieszewskiego wersję, w którą nie wierzę, a mianowicie, że był świadomym współpracownikiem SB, trzeba od razu zadać sobie kilka poważnych pytań. Skoro był, to dlaczego zrobił najgłupszą z możliwych rzeczy, która automatycznie wiąże się ze śmiertelnym niebezpieczeństwem, jakim jest dekonspiracja? Żył sobie spokojnie 30 lat i nagle popełnił tak głupi błąd, wyłożył się na tacy agenturze SB? Wiadomo, że za to co zrobił mógł dostać tylko medialną „czapę”. Skoro był, to dlaczego jako TW „demaskują” go najwierniejsi synowie RPIII, a nie dziennikarze Gazety Polskiej jako prowokatora? Skoro był i trzeba sięgać do IPN rękoma Sekielskiego, to dlaczego przeciwnicy lustracji tak bardzo ryzykują, chwytają się zakazanych w tym środowisku metod? I wreszcie pytanie najważniejsze. Ile w tej akcji jest udziału dawnych esbeków lub/i ruskich agentów z WSI, bo szybciej uwierzę, że Sekielski samodzielnie odnalazł „złote runo”, niż jakieś kwity w IPN, do których mnie, mądrzejszym ode mnie i samym pracownikom IPN dotrzeć się nie udało. Same dziwa i sprzeczności prowadzące do jednego wniosku „brzoza musi ożyć”. Gdy się ma do dyspozycji więcej pytań niż odpowiedzi, warto wrócić do najbardziej precyzyjnego źródła, jakie się posiada. Wspomniana praca Pani Cecylii Kuty, z krakowskiego IPN, zawiera nazwisko Krzysztofa Cieszewskiego i jest tam przestawiona historia aresztowań członków grupy Cieszewskiego. Cecylia Kuta podje wiele pseudonimów i nazwisk TW, ale wśród nich nie ma Krzysztofa Cieszewskiego, co więcej według autorki publikacji na temat Cieszewskiego w ogóle nie ma danych w IPN. Brakuje także, a właściwie przede wszystkim, pseudonimu „Nil”, bardzo charakterystycznego pseudonimu, pochodzącego od nazwy rozpracowywanego wydawnictwa. Cecylia Kuta podaje fragmenty raportów esbeckich, gdzie Cieszewski pojawia się w następującym kontekście:

W połowie 1981 roku powstało nielegalne wydawnictwo im. gen. „Nila” – Fieldorfa wychodząc na nielegalny rynek wydawniczy książką pt. „Na nieludzkiej ziemi” oraz broszurami: „Zapiski starobielskie” i „Byłem więźniem Moczara” (około 1000 sztuk rozkolportowano).

Wprowadzenie stanu wojennego przerwało działalność wydawnictwa, a 30 grudnia 1981 roku jego szef został pozyskany do współpracy z naszą służbą i przyjął pseudonim „Joanna” (TW „Joanna”, czyli Maciej Kuncewicz (ur. 18 VIII 1958), współpracował z SB w latach 1981–1988. Zob. AIPN, 00200/588, t. 1–4, Teczka personalna i teczki pracy TW „Joanna”). Zgodnie z poleceniem Naczelnika Wydziału V Departamentu III przerwał działalność poligraficzną, mimo iż zgłaszały się do niego różne osoby (nie znane TW) z propozycjami wydawniczymi. Całkowite zaniechanie działalności poligraficznej ze strony TW „Joanna” zrodziło w środowisku jego dotychczasowego działania szereg pytań, ponieważ wiedziano, że był związany z wydawnictwem im. Konstytucji 3 Maja, a ponadto M[aria] Moczulska i R[omuald] Szeremietiew proponowali mu przed stanem wojennym prowadzenie nielegalnej poligrafii KPN-u.

Wobec powyższego jak i obowiązującego całkowitego zakazu prowadzenia nielegalnej działalności poligraficznej TW „Joanna” zaczął „ukrywać” się, a brak swej aktywności poligraficznej tłumaczył względami konspiracji i bezpieczeństwa.

W maju br. poprzez byłą sekretarkę Jerzego Boruca (student V roku SGGW-AR, szef poligrafii KOWzP) poproszono TW o pomoc w wydawaniu nielegalnego biuletynu „Wola” i „Okno”. TW propozycję przyjął i przeszkolił 4 wskazane mu osoby w drukowaniu metodą sitoramki (osoby te są nam znane i rozpracowywane).

Po kilku tygodniach aktywnej działalności w grupie kierowanej przez studenta V roku SGGW-AR – Krzysztofa Cieszewskiego nastąpił regres związany z zatrzymaniem kilku osób wchodzących w skład tej grupy. Dodatkowym czynnikiem determinującym prawie całkowite zawieszenie działalności poligraficznej był okres egzaminów i wakacji.
Wcześniejsze plany grupy obejmowały drukowanie, oprócz „Woli” i „Okno”, również druk „Tygodnika Wojennego” i „Tygodnika Mazowsze”, ale problem rozbijał się o brak dostatecznej ilości sprzętu poligraficznego.

Tak wygląda pierwszy fragment i szeroki kontekst pozwalający dokładnie przeanalizować bieg zdarzeń. Z kolei w innym fragmencie czytamy, że Cieszewski był rozpracowywany przez SB, a nie współpracował jako TW.

IV. Przedsięwzięcia operacyjne i sposób ich realizacji
Przyjęta koncepcja realizowana będzie w oparciu o 6 jednostek TW pozostających na kontakcie Wydz[iału] II Dep[artamentu] III. Są to jednostki sprawdzone, z odpowiednimi predyspozycjami i umiejętnościami. Perspektywicznie planuje się utworzenie kierownictwa wydawnictwa im. gen. „Nila” – Fieldorfa w oparciu o TW TW „Joanna”, „Adrian” (TW „Adrian”, brak bliższych danych umożliwiających identyfikację osoby.) i „Andrzej” (TW „Andrzej”, brak bliższych danych umożliwiających identyfikację osoby).

(Załącznik nr 1, charakterystyki TW).

Sposób bezpośredniej realizacji

TW „Joanna” uda się do K[rzysztofa] Cieszewskiego i B[ogusza] Jagodzińskiego (liderzy grypy drukującej „Wolę” i „Okno”, której TW jest członkiem) z propozycją druku na powielaczu w/w pozycji w własnym zakresie, bez podawania jednak bliższych szczegółów. W przypadku nie otrzymania konkretnych propozycji lub odwlekania czasowego, wydawnictwo wyda we własnym zakresie 2 pozycje książkowe, m.in. „Moc truchleje”, co w konsekwencji winno doprowadzić do otrzymania konkretnych ofert lub zleceń na usługi poligraficzne.

Analizując źródła IPN trudno się pozbyć wrażenia, że nie masz w tej chwili większego wroga „pancernej brzozy” niż Chris Cieszewski, tej diagnozy można być w 100% pewnym, bez względu na „szafę Lesiaka”. Pomijając wszelkie esbeckie kwity, chociaż wyraźnie zaznaczę, że zarówno wiedza, którą dysponuję, jak i zdecydowane stanowisko Chrisa Cieszewskiego wskazuje, że żadnej współpracy nie było, widać gołym okiem komu akcja ma służyć. W przypadku TW, którzy z definicji służą wiernie III RP, dziennikarskie tuzy III RP chronią esbeckich agentów, dyskredytują historyków oraz innych dziennikarzy, którzy korzystają z archiwów IPN. Tutaj wszystko jest postawione na głowie, w dodatku tak bardzo, że poza Sekielskim nikomu nie udało się dotrzeć do materiałów IPN potwierdzających „sensację”. Wiele już w życiu widziałem, ale takiego przypadku, żeby były TW jednym badaniem rozwalił spory kawałek III RP jeszcze nie widziałem i oczom nie wierzę. Nie znam przypadku, żeby jakikolwiek TW, wcześniej nie zdemaskowany, zrobił cokolwiek przeciw obowiązującemu systemowi. W tej sprawię zachowuję się jak Pan Bóg i prawo nakazuje, uznaję Chrisa Cieszewskiego za wroga esbeków i RP III, ponieważ nie mam ani danych, ani logicznych podstaw, żeby wyciągnąć inne wnioski. Ostatni raz podobną „lustrację” przeprowadzono na Jarosławie Kaczyńskim, co wskazuje, że Chris Cieszewski według sytemu ma ten sam status – śmiertelne zagrożenie. Tyle miałbym tej sprawie do powiedzenia, poniżej wklejam stanowisko Profesora Chrisa Cieszewskiego:

I never saw the IPN files, so I don’t know what they say, but I never was and never could be an agent of SB. There is nothing legitimate they could have against me, because I have never collaborated with SB or ratted on anyone. I’m a totally genuine article in this department, and if they found anything bad on me it would have to be a lie.

Chris J. Cieszewski, PhD

Tłumaczenie z autoryzacją Chrisa Cieszewskiego:

Nigdy nie widziałem akt IPN, więc nie wiem, co one mówią, ale nigdy nie byłem i nie mogłem być agentem SB. Nigdy nie kolaborowałem z SB ani nigdy nikogo nie zdradziłem. Jeżeli ktoś twierdzi, że “coś na mnie jest”, to kłamie.

Reklama

64 KOMENTARZE

      • i  tutaj  mamy  odpowiedź, 
        i  tutaj  mamy  odpowiedź,  dlaczego  pomogli  nam  otworzyć te  grance  i  stworzyć  takie  warunki  dla  Polaków,  coby  wpadli  w  biedę  , nie  wyrabiali   i  uciekali  za  chlebem…,  a  inne  przepisy  tworzone :  do  eksmisji  Polakow…a  innne  jeszcze  to  wieczne  roszczenia,…/ktore  to były  spłacone  jeszcze  bodajże  za  Gomułki/,  do  tej  pory  korporacja "holokaust-owska"   rości  sobie  pretensje… i  to  w  bezpardonowy  sposob,  a  jeszcze  inne…-  to   współ  z  germańcami  ,  czy  też  żydo-germańcami…podstępnie  rugują  z  ziem  polskich…-  wykupując  –  za  cichą  zgodą,  tych  na  ktorych  płacimy  podatki…-  a  niby  maja  stać  na  straży  bezpieczenstwa…….

        jednym  slowem  hulaj  dusza  ….
        aleee, … to  jeszcze  nie  koniec,  ponoc  ktoś  wydaje  i  przyznaje  obywatelstwo  polskie  milionom  Żydów  …/tak  mi  się  gdzieś  chyba  przeczytało/,  no  więc  jeszcze  Polakom  śrubę  przykręcą, coby  uciekali  za  chlebem, … albo  lądowali  "gdzie  ich  miejsce"…     –  zresztą  paleta  poczynań  ich do  wyboru,  do  koloru…-  w  zależności  od  sprzyjajacych  okoliczności,  a  przede   wszystkim    bezwzględnej  strategii…;-(   makro  i  mikro,  na  każdej  plaszczyźnie…
        gender też  szczególną  rolę  odgrywa,  by  zdeprawować  od  przedszkola  do  …-  ulicy/czytaj  burdelu..;-(
        a  nauka w  szkołach  poszła ……..   szumi-las……
        ————–
        a  takie  wyjątkowe  jednostki ,  niepokorne/i  fachowe/i  z  jajami   jak  P. Kris  Cieszewski –  będą  udupiane,  bo  innej  metody  pod  publiczke już  nie  ma….- strach  rozsiadł  się  w  ichniach  itd  itp…więc  –  wiadome…- rozlożyć …-  zniszczyć  choćby   medialnie…;-(
        tfu…

      • i  tutaj  mamy  odpowiedź, 
        i  tutaj  mamy  odpowiedź,  dlaczego  pomogli  nam  otworzyć te  grance  i  stworzyć  takie  warunki  dla  Polaków,  coby  wpadli  w  biedę  , nie  wyrabiali   i  uciekali  za  chlebem…,  a  inne  przepisy  tworzone :  do  eksmisji  Polakow…a  innne  jeszcze  to  wieczne  roszczenia,…/ktore  to były  spłacone  jeszcze  bodajże  za  Gomułki/,  do  tej  pory  korporacja "holokaust-owska"   rości  sobie  pretensje… i  to  w  bezpardonowy  sposob,  a  jeszcze  inne…-  to   współ  z  germańcami  ,  czy  też  żydo-germańcami…podstępnie  rugują  z  ziem  polskich…-  wykupując  –  za  cichą  zgodą,  tych  na  ktorych  płacimy  podatki…-  a  niby  maja  stać  na  straży  bezpieczenstwa…….

        jednym  slowem  hulaj  dusza  ….
        aleee, … to  jeszcze  nie  koniec,  ponoc  ktoś  wydaje  i  przyznaje  obywatelstwo  polskie  milionom  Żydów  …/tak  mi  się  gdzieś  chyba  przeczytało/,  no  więc  jeszcze  Polakom  śrubę  przykręcą, coby  uciekali  za  chlebem, … albo  lądowali  "gdzie  ich  miejsce"…     –  zresztą  paleta  poczynań  ich do  wyboru,  do  koloru…-  w  zależności  od  sprzyjajacych  okoliczności,  a  przede   wszystkim    bezwzględnej  strategii…;-(   makro  i  mikro,  na  każdej  plaszczyźnie…
        gender też  szczególną  rolę  odgrywa,  by  zdeprawować  od  przedszkola  do  …-  ulicy/czytaj  burdelu..;-(
        a  nauka w  szkołach  poszła ……..   szumi-las……
        ————–
        a  takie  wyjątkowe  jednostki ,  niepokorne/i  fachowe/i  z  jajami   jak  P. Kris  Cieszewski –  będą  udupiane,  bo  innej  metody  pod  publiczke już  nie  ma….- strach  rozsiadł  się  w  ichniach  itd  itp…więc  –  wiadome…- rozlożyć …-  zniszczyć  choćby   medialnie…;-(
        tfu…

  1. Sprawa zatem jest jasna
    Sprawa zatem jest jasna, kolejny raz "druga strona" przyznaje, że zespół Macierewicza jest na kursie i ścieżce, a im pozostaje walczyć tylko o świadomość publiki. A w tym celu jakież metody skuteczniejsze niż czekistowskie? I teraz pytanie za 100 pkt.: jakimi metodami się bronić i kontratakować, aby było i fair, i skutecznie?

  2. Sprawa zatem jest jasna
    Sprawa zatem jest jasna, kolejny raz "druga strona" przyznaje, że zespół Macierewicza jest na kursie i ścieżce, a im pozostaje walczyć tylko o świadomość publiki. A w tym celu jakież metody skuteczniejsze niż czekistowskie? I teraz pytanie za 100 pkt.: jakimi metodami się bronić i kontratakować, aby było i fair, i skutecznie?

  3. Skoro twórca stanu wojennego
    został uznany człowiekiem honoru i doproszony do Rady Pana Jeszcze z Wąsami, to agenturalność kogokolwiek może tylko nobilitować.
    Osoba, która urodziła się w chałupie, a potem wynalazła koło, do historii przejdzie jako wynalazca koła. Fotograf, który upamiętnił żółwiki z Putinem pozostanie anonimowa, ale wrażenie będzie na wieki wieków
    Amen

  4. Skoro twórca stanu wojennego
    został uznany człowiekiem honoru i doproszony do Rady Pana Jeszcze z Wąsami, to agenturalność kogokolwiek może tylko nobilitować.
    Osoba, która urodziła się w chałupie, a potem wynalazła koło, do historii przejdzie jako wynalazca koła. Fotograf, który upamiętnił żółwiki z Putinem pozostanie anonimowa, ale wrażenie będzie na wieki wieków
    Amen

  5. na wpolityce też podali
    ale później niż kurka. Tyle że z obszerniejszym wyjaśnieniem Cieszewskiego. Spaliliście Sekielskiemu program 🙂 W zasadzie to w każdej sytuacji będzie w dupie, no chyba że to ściema, albo że nie wyemituje 🙂 Po prostu nie chce mi się wierzyć że nie próbował nawet porozmawiać z Cieszewskim, a z tego by wynikało że nie..

    • Próbowali rozmawiać, ale
      Próbowali rozmawiać, ale Cieszewski z nimi z definicji od czasu wywiadu w Polsat nie rozmawia. Wygląda na to, że Sekielski dotarł do jakiegoś odprysku. Rozmawiałem w IPN i otrzymałem informację, że jeśli nie ma nazwiska na liście Wildsteina, to znaczy, że istnieje tylko jedna możliwość: “ostanie prace wykazały”. Na 1000% Sekielski dostał jakiś cynk od esbeka, TW lub WSI, bo ten “kwit” na Cieszewskiego leżał tak głęboko, że nawet pracownicy IPN do niego nie dotarli. Jeśli to jest tylko i wyłącznie tak zwane “zarejestrowanie”, to Sekielski ma całe gówno i co więcej dostanie ostro w dupę od swoich, bo tworzy niebezpieczny precedens.

      Zwykle wszyscy TW tłumaczą się tak samo, ale w pewien rodzaj tłumaczenia jest wiarygodny. Jeśli nie ma dowodów w postaci rachunków i donosów, a jest tylko “rejestracja TW”, takie kwity miały służyć skłóceniu środowiska. Jeśli wierzyć relacjom esbeków zamieszczonych w pracy Cecylii Kuty, to tak właśnie z Cieszewskim było. On był przez esbeków wyznaczony jako jeden do rozpracowania przez TW, nie ma śladu w aktach sprawy dotyczącej “Wydawnictwa Nil”, po TW Nil. No i sam Cieszewski, przy całym szacunku dla niego, nie był w tamtym czasie jakąś wielką szychą opozycji, to był młody chłopak od zwykłej roboty drukarskiej i nie miał żadnych wielkich kontaktów. Zobaczymy co mają, ale na pewno jest to szyte powrozem.

  6. na wpolityce też podali
    ale później niż kurka. Tyle że z obszerniejszym wyjaśnieniem Cieszewskiego. Spaliliście Sekielskiemu program 🙂 W zasadzie to w każdej sytuacji będzie w dupie, no chyba że to ściema, albo że nie wyemituje 🙂 Po prostu nie chce mi się wierzyć że nie próbował nawet porozmawiać z Cieszewskim, a z tego by wynikało że nie..

    • Próbowali rozmawiać, ale
      Próbowali rozmawiać, ale Cieszewski z nimi z definicji od czasu wywiadu w Polsat nie rozmawia. Wygląda na to, że Sekielski dotarł do jakiegoś odprysku. Rozmawiałem w IPN i otrzymałem informację, że jeśli nie ma nazwiska na liście Wildsteina, to znaczy, że istnieje tylko jedna możliwość: “ostanie prace wykazały”. Na 1000% Sekielski dostał jakiś cynk od esbeka, TW lub WSI, bo ten “kwit” na Cieszewskiego leżał tak głęboko, że nawet pracownicy IPN do niego nie dotarli. Jeśli to jest tylko i wyłącznie tak zwane “zarejestrowanie”, to Sekielski ma całe gówno i co więcej dostanie ostro w dupę od swoich, bo tworzy niebezpieczny precedens.

      Zwykle wszyscy TW tłumaczą się tak samo, ale w pewien rodzaj tłumaczenia jest wiarygodny. Jeśli nie ma dowodów w postaci rachunków i donosów, a jest tylko “rejestracja TW”, takie kwity miały służyć skłóceniu środowiska. Jeśli wierzyć relacjom esbeków zamieszczonych w pracy Cecylii Kuty, to tak właśnie z Cieszewskim było. On był przez esbeków wyznaczony jako jeden do rozpracowania przez TW, nie ma śladu w aktach sprawy dotyczącej “Wydawnictwa Nil”, po TW Nil. No i sam Cieszewski, przy całym szacunku dla niego, nie był w tamtym czasie jakąś wielką szychą opozycji, to był młody chłopak od zwykłej roboty drukarskiej i nie miał żadnych wielkich kontaktów. Zobaczymy co mają, ale na pewno jest to szyte powrozem.

  7. Bezsensowne te wszystkie dywagacje dla rozumnego człowieka
    Załóżmy hipotetycznie, że prof. Chis nawet nie był TW ale porucznikiem SB. Jaki ma to LOGICZNY związek z matematyką, fizyką, GIS, symulacjami i komputerami jeśli chodzi o jakość badań rzetelnie popartymi wszelkimi danymi i modelami?

    Jeśli 2+2=4 to czy na liczydle pokaże to prof. matematyki czy syn Ozjasza Szechtera to wynik tego dodawania nie zmieni się automatycznie w 1 lub 7. Czy od tego, że Kapuściński nadawał na SB to historie opisane w jego książkach podróżniczych stały się z marszu w 100% nieprawdziwe? 🙂

    Zesrała się narracja brzozowych pancerniaków i nie ma pomysłu na wrzutki. Poza tym skoro wszystko się teraz Donkowi rozpada w łapach to po co mu ukręcać smoleński bat na własną dupę?

    • Pewnie, że tak, ale z drugiej
      Pewnie, że tak, ale z drugiej strony to nie takie proste. Nie ma siły, żeby podrzucenie gówna nie rozeszło się smrodem. Zobaczymy co to jest, ale moim zdaniem słabe jest, bo inaczej nie robiłby tego Sekielski o 21.20, ale Sobieniowski o 19.00.

      • nie wiem co tam,
        bo beztelewizyjny jezdem 🙂
        no ale podrzucanie gówna po mojemu to będzie miało taki efekt, że ci co nie za bradzo się interesują, a sekielszczyznę oglądają, przypomną sobie że jakiś cieszewski ustalił że brzoza była wczesniej złamana. No i w odpowiedzi na to Sekielski go lustruje… kociokwik normalnie i jak pańska rzyć, panie premierze, no bo w końcu lutrujemy czy nie lustrujemy, a jak lustrujemy to kogo? To w końcu dobrze że lustrują czy nie dobrze. A rzyć? No coż, chyba w nienajlepszym porządku…

      • “Słabe” to jest bardzo
        "Słabe" to jest bardzo delikatnie powiedziane, to gówno wielkie jest. Chłopak, który drukował pisemka w podziemnym wydawnictwie, chciał czmychnąć do Stanów, przeprowadzili z nim polityczną rozmowę i zarejestrowali pod pseudonimem nazwy wydawnictwa. Chris powiedział pitu, pitu zapisali pitu. pitu i tyle. Chłopak myślał, że ich przechytrzył, a jednak zasrane papiery zostały.
        Ale ważniejsze jest to pytanie, które zadał Matka, kto Sekielskiemu to nadał i kto ma dokumenty (kwity) na każdego przyzwoitego Polaka. Wygląda na to, że na każdego, kto starał się wtedy o paszport mają kwity. Niech no tylko taki bryknie, to papiery na każdego sie znajdą.
        Pan Sekielski robi w tym programie za gorszego od najgorszych oszołomów. Ohyda.

  8. Bezsensowne te wszystkie dywagacje dla rozumnego człowieka
    Załóżmy hipotetycznie, że prof. Chis nawet nie był TW ale porucznikiem SB. Jaki ma to LOGICZNY związek z matematyką, fizyką, GIS, symulacjami i komputerami jeśli chodzi o jakość badań rzetelnie popartymi wszelkimi danymi i modelami?

    Jeśli 2+2=4 to czy na liczydle pokaże to prof. matematyki czy syn Ozjasza Szechtera to wynik tego dodawania nie zmieni się automatycznie w 1 lub 7. Czy od tego, że Kapuściński nadawał na SB to historie opisane w jego książkach podróżniczych stały się z marszu w 100% nieprawdziwe? 🙂

    Zesrała się narracja brzozowych pancerniaków i nie ma pomysłu na wrzutki. Poza tym skoro wszystko się teraz Donkowi rozpada w łapach to po co mu ukręcać smoleński bat na własną dupę?

    • Pewnie, że tak, ale z drugiej
      Pewnie, że tak, ale z drugiej strony to nie takie proste. Nie ma siły, żeby podrzucenie gówna nie rozeszło się smrodem. Zobaczymy co to jest, ale moim zdaniem słabe jest, bo inaczej nie robiłby tego Sekielski o 21.20, ale Sobieniowski o 19.00.

      • nie wiem co tam,
        bo beztelewizyjny jezdem 🙂
        no ale podrzucanie gówna po mojemu to będzie miało taki efekt, że ci co nie za bradzo się interesują, a sekielszczyznę oglądają, przypomną sobie że jakiś cieszewski ustalił że brzoza była wczesniej złamana. No i w odpowiedzi na to Sekielski go lustruje… kociokwik normalnie i jak pańska rzyć, panie premierze, no bo w końcu lutrujemy czy nie lustrujemy, a jak lustrujemy to kogo? To w końcu dobrze że lustrują czy nie dobrze. A rzyć? No coż, chyba w nienajlepszym porządku…

      • “Słabe” to jest bardzo
        "Słabe" to jest bardzo delikatnie powiedziane, to gówno wielkie jest. Chłopak, który drukował pisemka w podziemnym wydawnictwie, chciał czmychnąć do Stanów, przeprowadzili z nim polityczną rozmowę i zarejestrowali pod pseudonimem nazwy wydawnictwa. Chris powiedział pitu, pitu zapisali pitu. pitu i tyle. Chłopak myślał, że ich przechytrzył, a jednak zasrane papiery zostały.
        Ale ważniejsze jest to pytanie, które zadał Matka, kto Sekielskiemu to nadał i kto ma dokumenty (kwity) na każdego przyzwoitego Polaka. Wygląda na to, że na każdego, kto starał się wtedy o paszport mają kwity. Niech no tylko taki bryknie, to papiery na każdego sie znajdą.
        Pan Sekielski robi w tym programie za gorszego od najgorszych oszołomów. Ohyda.

  9. Trafiłem idealnie “szafa
    Trafiłem idealnie “szafa Lesiaka”. Sekielski wykonał esbecką robotę, bo tu nie chodziło o żadnego TW “Nil”, ale o uwalenie Macierewicza, ZP, Smoleńska i oczywiście Kaczora. Tak czy siak Chris będzie musiał powiedzieć coś więcej niż tylko “udało mi się wsiąść do samolotu”. Jeśli sprawy mają wrócić na miejsce, czyli nauka do nauki, historia do historii, to nawet po brudnej akcji trzeba umieć unieść swoją przeszłość. U mnie Cieszewski ma pełen szacunek za to co robi dziś i wiem jedno. Nawet jeśli palnął jakieś głupstwo w przeszłości to nie zrobił na tym ani kasy, ani kariery, a dziś płaci potężną cenę za przeciwstawienie się PRL II. Tyle mi wystarczy, żeby oddać mu szacunek. Ale to od niego zależy, czy zechce powiedzieć jak było kiedyś, a że w stanie wojennym SB mogło złamać młodocianego opozycjonistę nie trudno sobie wyobrazić i równie łatwo sobie wyobrazić, jaki to może być ciężar do człowieka. Dlatego w takich sytuacjach zawsze trzeba mówić prawdę, sam przechodziłem przez pewien proces i wiem, że krótszej drogi nie ma.

  10. Trafiłem idealnie “szafa
    Trafiłem idealnie “szafa Lesiaka”. Sekielski wykonał esbecką robotę, bo tu nie chodziło o żadnego TW “Nil”, ale o uwalenie Macierewicza, ZP, Smoleńska i oczywiście Kaczora. Tak czy siak Chris będzie musiał powiedzieć coś więcej niż tylko “udało mi się wsiąść do samolotu”. Jeśli sprawy mają wrócić na miejsce, czyli nauka do nauki, historia do historii, to nawet po brudnej akcji trzeba umieć unieść swoją przeszłość. U mnie Cieszewski ma pełen szacunek za to co robi dziś i wiem jedno. Nawet jeśli palnął jakieś głupstwo w przeszłości to nie zrobił na tym ani kasy, ani kariery, a dziś płaci potężną cenę za przeciwstawienie się PRL II. Tyle mi wystarczy, żeby oddać mu szacunek. Ale to od niego zależy, czy zechce powiedzieć jak było kiedyś, a że w stanie wojennym SB mogło złamać młodocianego opozycjonistę nie trudno sobie wyobrazić i równie łatwo sobie wyobrazić, jaki to może być ciężar do człowieka. Dlatego w takich sytuacjach zawsze trzeba mówić prawdę, sam przechodziłem przez pewien proces i wiem, że krótszej drogi nie ma.

  11. To się nie klei
    Jak  napisał  Kurka, w  moim  odczuciu, jest  to  słabo  uzasadnione  psychologicznie. Pytanie  jest  słuszne: po  co  by  Cieszewski  wyskakiwał  przed  orkiestrę  wbijając  kij  w  oko  czcicielom  brzozy, jeśli  miał  świadomość, że  gdzieś  tam  leży  jego  zakurzona  teczka??? Wiedziałby  doskonale, że  pierwsze  co  zrobi  lepsze  towarzycho  to  właśnie  sięgnie  w  kierunku  IPN. 

    Jeżeli  okaże  się, że  Sekielski  utoczył  z bata  g….  to  Cieszewski  powinien  puścić  go  w  skarpetkach. TVP  również  powinno  beknąć.

  12. To się nie klei
    Jak  napisał  Kurka, w  moim  odczuciu, jest  to  słabo  uzasadnione  psychologicznie. Pytanie  jest  słuszne: po  co  by  Cieszewski  wyskakiwał  przed  orkiestrę  wbijając  kij  w  oko  czcicielom  brzozy, jeśli  miał  świadomość, że  gdzieś  tam  leży  jego  zakurzona  teczka??? Wiedziałby  doskonale, że  pierwsze  co  zrobi  lepsze  towarzycho  to  właśnie  sięgnie  w  kierunku  IPN. 

    Jeżeli  okaże  się, że  Sekielski  utoczył  z bata  g….  to  Cieszewski  powinien  puścić  go  w  skarpetkach. TVP  również  powinno  beknąć.

  13. Szmata stała się jeszcze większą szmatą.
    Przeczytałem tutaj taki wpis
    Załóżmy hipotetycznie, że prof. Chis nawet nie był TW ale porucznikiem SB. Jaki ma to LOGICZNY związek z matematyką, fizyką, GIS, symulacjami i komputerami jeśli chodzi o jakość badań rzetelnie popartymi wszelkimi danymi i modelami?"
    Wbrew pozorom ma, bo taki np. major KBW Bauman, niby "światowej" klasy naukowiec, ale szmata i żadne "noble" tego nie przykryją, nie miałem i nie mam zaufania. 

    Przez przypadek obejrzałem wczoraj końcówkę programu tego opasłego jegomościa. Facet wyglądał, jak ostatni żul, zarośnięty, w powyciaganej bluzce, No słowem wystraszowyny lump spod dworca. Tym strzelił sobie w stopę, jego przekaz był zupełnie niewiarygodny. 

    Jak zmienić ten przekaz medialny. Według mnie jest tylko jeden sposób. Trzeba codziennie, uporczywie drążyć skałę. To już daje efekty, oglądalność szczujni spada, bo ich głównymi oglądaczami są ludzie 50+, a jest ich coraz mniej. Młodsi czerpią wiedzę z internetu, potrafią selekcjonować. dane. Jednak prawdziwy przełom przyjdzie wtedy, gdy rozdający karty w tym kraju dojdą do wniosku, żę jak stracą kraj, to ich biznesy też podną, bo wtedy w tym kraju ktoś inny będzie rozdawał karty, a zdrajców zawsze odstawia się na bok. Do takiego wniosku doszli ukraińscy oligarchowie, oni wiedzą, że jak pójda pod rękę Moskwy, to staną się żebrakami we własnym kraju. Myślę, że to bliski czas, jak kilku z nich dojdzie do takiego wniosku i zrobi rewoltę. 

  14. Szmata stała się jeszcze większą szmatą.
    Przeczytałem tutaj taki wpis
    Załóżmy hipotetycznie, że prof. Chis nawet nie był TW ale porucznikiem SB. Jaki ma to LOGICZNY związek z matematyką, fizyką, GIS, symulacjami i komputerami jeśli chodzi o jakość badań rzetelnie popartymi wszelkimi danymi i modelami?"
    Wbrew pozorom ma, bo taki np. major KBW Bauman, niby "światowej" klasy naukowiec, ale szmata i żadne "noble" tego nie przykryją, nie miałem i nie mam zaufania. 

    Przez przypadek obejrzałem wczoraj końcówkę programu tego opasłego jegomościa. Facet wyglądał, jak ostatni żul, zarośnięty, w powyciaganej bluzce, No słowem wystraszowyny lump spod dworca. Tym strzelił sobie w stopę, jego przekaz był zupełnie niewiarygodny. 

    Jak zmienić ten przekaz medialny. Według mnie jest tylko jeden sposób. Trzeba codziennie, uporczywie drążyć skałę. To już daje efekty, oglądalność szczujni spada, bo ich głównymi oglądaczami są ludzie 50+, a jest ich coraz mniej. Młodsi czerpią wiedzę z internetu, potrafią selekcjonować. dane. Jednak prawdziwy przełom przyjdzie wtedy, gdy rozdający karty w tym kraju dojdą do wniosku, żę jak stracą kraj, to ich biznesy też podną, bo wtedy w tym kraju ktoś inny będzie rozdawał karty, a zdrajców zawsze odstawia się na bok. Do takiego wniosku doszli ukraińscy oligarchowie, oni wiedzą, że jak pójda pod rękę Moskwy, to staną się żebrakami we własnym kraju. Myślę, że to bliski czas, jak kilku z nich dojdzie do takiego wniosku i zrobi rewoltę. 

  15. Niby daleko od jabłoni, ale
    http://www.spidersweb.pl/2013/12/cicada-3301.html 

    Może to przesada, ale Kurka pomyśl o czymś podobnym w mniejszej skali. Najważniejsze to znaleźć prosty "algorytm", który pozwoli wykluczyc zwyczajne mendy i  potencjalnych TW. Kto jak kto, ale Ty z pewnością znajdziesz na to sposób. Resztę dostosujesz pod swoją wizję idealnego "wspópracownika".  Dodatkowo warto przyjąć, że w tym momencie twój portret psychologiczny jest  dokładnie opracowany, więc prędzej czy później będą chcieli wykorzystać twoje najsłabsze i najczusze punkty. Co jak co, ale dla oficera prowadzącego z pewnością stanowisz nielada kąsek i każdy chciałby ustrzelić taką zdobycz. Uważaj na metodę małych kroków, bo jak cię w końcu złapią to twój przypadek stanie się klasyką w szkołach wywiadu.

  16. Niby daleko od jabłoni, ale
    http://www.spidersweb.pl/2013/12/cicada-3301.html 

    Może to przesada, ale Kurka pomyśl o czymś podobnym w mniejszej skali. Najważniejsze to znaleźć prosty "algorytm", który pozwoli wykluczyc zwyczajne mendy i  potencjalnych TW. Kto jak kto, ale Ty z pewnością znajdziesz na to sposób. Resztę dostosujesz pod swoją wizję idealnego "wspópracownika".  Dodatkowo warto przyjąć, że w tym momencie twój portret psychologiczny jest  dokładnie opracowany, więc prędzej czy później będą chcieli wykorzystać twoje najsłabsze i najczusze punkty. Co jak co, ale dla oficera prowadzącego z pewnością stanowisz nielada kąsek i każdy chciałby ustrzelić taką zdobycz. Uważaj na metodę małych kroków, bo jak cię w końcu złapią to twój przypadek stanie się klasyką w szkołach wywiadu.

  17. po prostu Siekalski
    widzialem dzisiaj w nocy powtorke programu po prostu w TVP Polonia. Tam Siekalski demaskowal posla PiS, dawnego prokuratora i argumentowal swoja racje: "to ja bylem pierwszy w (PRLbis) ktory zaczal mowic o powiazaniach Jaruzelskiego i informacja wojskowa" Dla mnie to jak argumentacja matki, ja go urodzilam, moj syn nie moze byc morderca!

  18. po prostu Siekalski
    widzialem dzisiaj w nocy powtorke programu po prostu w TVP Polonia. Tam Siekalski demaskowal posla PiS, dawnego prokuratora i argumentowal swoja racje: "to ja bylem pierwszy w (PRLbis) ktory zaczal mowic o powiazaniach Jaruzelskiego i informacja wojskowa" Dla mnie to jak argumentacja matki, ja go urodzilam, moj syn nie moze byc morderca!

  19. A w mainstreamie praktycznie przemilczano (póki co)
    Bardzo mały odzew nastąpił w tej sprawie jak do tej pory. Główne przekaziory (oprócz tvp info ze swoją niską oglądalnością) i wiele "fajnych" portali ominęło temat. Teraz pewnie trwają narady u Walterów, Wejchertów i Solorzy czy od popołudnia poruszyć "antyCieszewską" kanonadę. Chyba jeszcze nie wiedzą jak za to się zabrać.
    A teraz poważniejsza sprawa: tak pi razy oko – kiedy mniej więcej można spodziewać się publikacji pracy 6 profesorów z Cieszewskim na czele w amerykańskim żurnalu naukowym. To są bodajże dwumiesięczniki czy kwartalniki, ale czy należy zakładać, że publikacja to miesiące czy lata? Z tego co mówił Cieszewski to już gdy w Luizjanie na konferencji naukowej dał wykład w temacie to ponoć zainteresował decydentów w sprawie publikacji czyli zaczął w tym działać dobre 2 miesiące temu, ale tak konkretnie: ile może się zejść ze zweryfikowaną publikacją?

  20. A w mainstreamie praktycznie przemilczano (póki co)
    Bardzo mały odzew nastąpił w tej sprawie jak do tej pory. Główne przekaziory (oprócz tvp info ze swoją niską oglądalnością) i wiele "fajnych" portali ominęło temat. Teraz pewnie trwają narady u Walterów, Wejchertów i Solorzy czy od popołudnia poruszyć "antyCieszewską" kanonadę. Chyba jeszcze nie wiedzą jak za to się zabrać.
    A teraz poważniejsza sprawa: tak pi razy oko – kiedy mniej więcej można spodziewać się publikacji pracy 6 profesorów z Cieszewskim na czele w amerykańskim żurnalu naukowym. To są bodajże dwumiesięczniki czy kwartalniki, ale czy należy zakładać, że publikacja to miesiące czy lata? Z tego co mówił Cieszewski to już gdy w Luizjanie na konferencji naukowej dał wykład w temacie to ponoć zainteresował decydentów w sprawie publikacji czyli zaczął w tym działać dobre 2 miesiące temu, ale tak konkretnie: ile może się zejść ze zweryfikowaną publikacją?