Reklama

Istnieją takie okoliczności, które nakazują się cieszyć i to głośno, że coś się nie udało, na przykład coś tak groźnego, jak euro w Polsce. Temat wrócił niespodziewanie i skoro tak, to postanowiłem skorzystać z okazji, by się podzielić kilkoma uwagami. Zacznę od zaskoczenia, związanego nie powrotem tematu, ale z faktem, że euro jeszcze w Polsce nie zostało wprowadzone. Ekipa Tuska sprzedała wszystko, a resztę na zlecenie wewnętrzne i zewnętrzne ogołociła do cna. Zastanawiam się głośno dlaczego Tusk nie wprowadził euro, chociaż z całą pewnością było to na rękę jego niemieckiej opiekunce i kilku innym krajom ze strefy. Jedyne, co mi przychodzi do głowy to naciski rodzimych „biznesmenów”, którzy żyją z eksportu. Przez wiele lat słyszeliśmy bzdurne deklaracje, że już za chwilę będziemy płacić i zarabiać po europejsku, z drugiej strony Tusk nie kiwnął palcem, żeby tak się stało. Rzecz jasna nie będę na tym ubolewał, wręcz przeciwnie, ale szybciej uwierzę, że Komorowski wygrałby teleturniej „Miliard w rozumie” niż w to, że Tusk nie mógł utopić Polski w strefie euro. Bez dwóch zdań mógł, tylko ktoś mu zabronił się mieszać do poważnych spraw. Jakiemuś podskórnemu konfliktowi interesów zawdzięczamy, że jesteśmy mniejszymi nędzarzami, niż moglibyśmy być. Tym bardziej dziwi wolta Bronka, wręcz małe samobójstwo i to w trakcie kampanii. O ile dobrze kojarzę wszystkie sondaże pokazują, że Polacy zdecydowanie chcą złotówki, a gdyby nawet było 60 do 40% na rzecz euro i tak się nie opłaca pakować na śliski temat przed samymi wyborami. Wygląda na to, że Komorowskiego ciśnie inne lobby niż cisnęło Tuska i stąd się pomysł narodził albo znudzeni doradcy szukają wrażeń. W pałacu pod żyrandolem siedzi kwiat Unii Demokratycznej i doradza stróżowi rozmaite ciekawe rzeczy, ciekawe dla naszych „przyjaciół” nie dla nas.

Neoliberalne brednie Balcerowicza są jedną z wizytówek myślicieli z UD, ale to jeszcze za mało, żeby się tak wychylać i ryzykować ponad potrzebę. Najwyraźniej „tłuste misie” mają swoje pomysły na kolejne zrobienie szybkiego interesu i cisną Bronka w najmniej wygodnym dla niego momencie. Z takich darów niebios grzech nie skorzystać i Andrzej Duda dwa razy nie dał się prosić. Prosta akcja z „Bronko-Marketem” oryginalnością nie grzeszy, ale wcale nie musi. Po traumie z kredytami frankowymi większość Rodaków mimo wszystko zaczęła myśleć i kojarzyć najprostsze fakty. W czasach, gdy wartość całych narodowych gospodarek i mienia można zmieniać jednym klawiszem „enter”, euro w Polsce to wielki biznes dla spekulantów. Swego czasu podawałem kilka przykładów, aby pokazać zagrożenia i absurd związany z tą operację. Dziś przypomnę tylko jeden skrajny obraz. Wyobraźmy sobie, że przechodzimy ze złotówki na euro po kursie 10 złotych. Co to oznacza? Policzmy szybciutko. Przeciętne mieszkanie w Polsce kosztuje około 150 000 złotych, czyli po dzisiejszym kursie 4,10, trzeba zapłacić 36 585 euro. A teraz to samo po kursie 10 zł i mamy 15 tysięcy euro. Co z tego? Ano to, że nie tylko mieszkania, ale wypłaty przeliczone po 10 zł za euro zrobią z Polaka nędzarza, zarabiającego 200 euro i mieszkającego w lepiance z 15 tysięcy euro. Taki stan rzeczy jest idealny dla Niemca, czy Francuza, który za kilkaset euro ma w Polsce Chińczyka do roboty, a za 5 wypłat mieszanie, na które Polak musiałby wyłożyć 75 wypłat.

Reklama

Przykład jest przerysowany, warto jednak pamiętać, że mówimy o wartościach sięgających nie miliardów tylko bilionów złotych, z drugiej strony przy franku też się naiwni pukali w głowę, gdy słyszeli, że ma być nie po 2, ale po 4 złote. Przy takiej skali operacji każdy ruch na poziomie 20 groszy tworzy interes życia dla tych, którzy w odpowiednim czasie będę posiadali odpowiednie informacje. Szczegółowe roztrząsanie dlaczego euro jest kolejnym strzyżeniem nie ma większego sensu. Wystarczy do powyższego przykładu dodać sobie kilka faktów. Strefę euro wymyślili zachodni politycy i bankierzy, żeby sprzedać biedocie paciorki i kupić za grosze: tanią siłę robocza, ziemię i nieruchomości. Jednym cyrografem biedny bo głupi oddaje wszystko i jeszcze się będzie cieszył, że dołączył do elity. Wszystkie te brzegowe warunki, jakie trzeba spełnić, czyli niska inflacja, deficyt budżetowy itd., to też nic innego jak wstępne zarzynanie gospodarki. Operacja polega na tym, że wygłodzony i wychudzony pacjent ma przejść na ostrą dietę. Wiadomo czy się taka terapia skończy i jeśli nie zgonem to wyczerpaniem organizmu, który za kawałek chleba będzie tyrał 12 godzin dziennie. Tak trzeba było rzecz Polakom wyjaśnić i dokładnie tak zrobił Andrzej Duda pokazują „Bronko-Market”. Nie idzie Komorowskiemu tak bardzo, że aż się nie chce wierzyć w przypadek. Ktoś chyba panu Bronkowi ryje pod pałacem i podkłada świnie. I można by się były nie martwić, gdybyśmy wiedzieli, kto to taki, ale nie wiemy i pozostaje zgadywać, że Donald albo któryś Kulczyk niewiązany z Dukczewskim.

Reklama

68 KOMENTARZE

  1. a’propos
    Przed chwilą w panoramce pani komentowala nowy spot gajowego. Przyjrzałem się owemu panu i z mowy ciała wnioskuję że pan gajowicz wasowaty z każdym dniem marzy by to wszystko już się skończyło.najszybciej jak to jest tylko możliwe..jakieś głębsze przyczyny??nie wiem..może to już jest pewność że wyskok ze skok-ami odsloni coś co nam się nie śniło..dodatkowym,może kretynskim argumentem ze rozgrywka tuska z gajowym wchodzi w decydująca fazę jest to ze za niespełna 3 tyg wychodzi w niemczarni książka jakiegoś znanego dziennikarza śledczego która ma go zrównać z ziemią..ale za to jego książka “zwykły los..”czy coś w ten deseń… nie została do tej pory wydana..a z zapowiedzi wynikało że już w marcu miała być w księgarniach..co ja mam o tym myśleć??juz niemcy majstruja przy wyborach w ten sposób że drukują kompromaty na prezydenta??

    • książka
      gdzieś słyszałam ,że podpisywał uroczyście tę  swoją 'książkę.
      Czyżby dystrybucja dla swoich? Z przecieków ,dostępnych w prasie- wnioskować można było, że to 'wiekopomne " dzieło warto by jednak przekartkować.
      Podobał mi się fragment jego wspomnień dot przekonywania górali- by nie usuwali Lenina- bo Mazowiecki do Moskwy leci… 

      • a’propos
        Jest możliwość że to książka z “partyjnego przydziału”….ciekawszym kwiatkiem jest ta dykteryjka jak to na ofertę odstrzelenia milicjanta przerażony maciarka uciekał jak jakiś wariat..książka mogłaby być już wydana minimum pół roku temu jeśli nie wcześniej.. jaki problem ja wydrukować na zlecenie kancelarii prezydenta RP.. lub za pieniądze “starszych i madrzejszych”….wpuscili kilka akapitów.. a że zaczęła się ogolnonarodowa polewka.. to i cały nakład można oddać na przemial.. tak to widzę.. .

    • Też
      odnoszę wrażenie, że dla Komorowskiego kampania to katusze.  Pech chciał, że trafił na Dudę, który podniósł wszystkim zresztą kandydatom poprzeczkę. Z Dudą można wszystko, wystarczy, że ktoś ze sztabu ma pomysł i można realizować, czy to spotkanie z młodzieżą, czy dudatwitt z dziennikarzami, czy londyńczycy, czy zjazd na nartach. Po prostu człowiek, któremu tylko poddać pomysł. A Komorowskiego trzeba chronić przed wyborcami.

    • W Polsce za miesiac wyjdzie
      W Polsce za miesiac wyjdzie książka Sumlińskiego na jego temat a dokładnie nt jego związków z WSI – mocno ma być,
      Książka tak wygląda
      http://www.empik.com/wataha-sumlinski-wojciech,p1105730643,ksiazka-p

      w Niemczech wyjdzie książka Jurgena Rotha wiążąca Smoleńsk z wtargnięciem BK do pałacu prezydenckiego żeby ten mógł zapoznać się z aneksem do Raportu z likwidacji WSI którego konkluzją było postawnienie m. in. Komorowskiego przed TS-em
      Nie chwaląc się – od dawna sugeruję aby Smoleńsk wiązać nie tylko z Moskwą ale też właśnie z aneksem i jego zawartością dotyczącą BK ale też PO jako całości…

  2. a’propos
    Przed chwilą w panoramce pani komentowala nowy spot gajowego. Przyjrzałem się owemu panu i z mowy ciała wnioskuję że pan gajowicz wasowaty z każdym dniem marzy by to wszystko już się skończyło.najszybciej jak to jest tylko możliwe..jakieś głębsze przyczyny??nie wiem..może to już jest pewność że wyskok ze skok-ami odsloni coś co nam się nie śniło..dodatkowym,może kretynskim argumentem ze rozgrywka tuska z gajowym wchodzi w decydująca fazę jest to ze za niespełna 3 tyg wychodzi w niemczarni książka jakiegoś znanego dziennikarza śledczego która ma go zrównać z ziemią..ale za to jego książka “zwykły los..”czy coś w ten deseń… nie została do tej pory wydana..a z zapowiedzi wynikało że już w marcu miała być w księgarniach..co ja mam o tym myśleć??juz niemcy majstruja przy wyborach w ten sposób że drukują kompromaty na prezydenta??

    • książka
      gdzieś słyszałam ,że podpisywał uroczyście tę  swoją 'książkę.
      Czyżby dystrybucja dla swoich? Z przecieków ,dostępnych w prasie- wnioskować można było, że to 'wiekopomne " dzieło warto by jednak przekartkować.
      Podobał mi się fragment jego wspomnień dot przekonywania górali- by nie usuwali Lenina- bo Mazowiecki do Moskwy leci… 

      • a’propos
        Jest możliwość że to książka z “partyjnego przydziału”….ciekawszym kwiatkiem jest ta dykteryjka jak to na ofertę odstrzelenia milicjanta przerażony maciarka uciekał jak jakiś wariat..książka mogłaby być już wydana minimum pół roku temu jeśli nie wcześniej.. jaki problem ja wydrukować na zlecenie kancelarii prezydenta RP.. lub za pieniądze “starszych i madrzejszych”….wpuscili kilka akapitów.. a że zaczęła się ogolnonarodowa polewka.. to i cały nakład można oddać na przemial.. tak to widzę.. .

    • Też
      odnoszę wrażenie, że dla Komorowskiego kampania to katusze.  Pech chciał, że trafił na Dudę, który podniósł wszystkim zresztą kandydatom poprzeczkę. Z Dudą można wszystko, wystarczy, że ktoś ze sztabu ma pomysł i można realizować, czy to spotkanie z młodzieżą, czy dudatwitt z dziennikarzami, czy londyńczycy, czy zjazd na nartach. Po prostu człowiek, któremu tylko poddać pomysł. A Komorowskiego trzeba chronić przed wyborcami.

    • W Polsce za miesiac wyjdzie
      W Polsce za miesiac wyjdzie książka Sumlińskiego na jego temat a dokładnie nt jego związków z WSI – mocno ma być,
      Książka tak wygląda
      http://www.empik.com/wataha-sumlinski-wojciech,p1105730643,ksiazka-p

      w Niemczech wyjdzie książka Jurgena Rotha wiążąca Smoleńsk z wtargnięciem BK do pałacu prezydenckiego żeby ten mógł zapoznać się z aneksem do Raportu z likwidacji WSI którego konkluzją było postawnienie m. in. Komorowskiego przed TS-em
      Nie chwaląc się – od dawna sugeruję aby Smoleńsk wiązać nie tylko z Moskwą ale też właśnie z aneksem i jego zawartością dotyczącą BK ale też PO jako całości…

  3. Dobrym przykładem ,który
    Dobrym przykładem ,który podał Pan Andrzej Duda jest Słowacja.Z racji bliskości, sentymentu i ciekawych miejsc- często bywam weekendowo.Od czasu wprowadzenia euro -Słowacy  nawet nie świecą wieczorem ,Jedzie się przez całe wioski i miasteczka i widać gdzieniegdzie biedną żaróweczkę w jednym pomieszczeniu. Przygnębiający widok.
    Widać też całe autokary w Nowym Targu pełne zwykłych ludzi -kupują ziemniaki,makarony, buty -jak leci.Bo taniej.W sklepach u nich- podstawowe artykuły. Mówi mi Słowaczka ,że poza cebulą i marchwią nie sprowadza frykasów- bo "nikto " nie kupi.

    • Rocznica, to rocznica
      Ale "sensacyjne" wrzutki np. o tym, że niemiecki wywiad uważa Smoleńsk za zamach, to powód żeby zacząć przepytywać Dudę na tę okoliczność i szukanie punktu wyjścia do "smoleńskiej obsesji". 
      41% gajowego, w ostatnim sondażu, to znak, że tamta strona musi z czymś ruszyć, a najłatwiej odgrzać Smoleńsk. Pożyjemy, zobaczymy. Moim zdaniem to nie wypali, bo po 5 latach nie da się wzbudzić takich emocji jak z Krzyżem. I reżyser chyba nie ten sam. 
      MK ma rację pisząc o kolejnych samobójach "racjonalisty z krzesłem". To wygląda, jak dywersja lub kompletne pogubienie ośrodka decyzyjnego po tamtej stronie.

      • wyborcy już są zdecydowani
        Pływające procenty to zmyłka. Wbrew pozorom ludność krajowa to nie obłąkańcy głoszący wierność Bronkowi rano, a Dudzie przy kolacji, a przy niedzieli na odwrót. Nawet najpiękniejszy spot Komorowskiego i najgłupszy Dudy nie sprawią że zagłosuję na Komorowskiego.

  4. Dobrym przykładem ,który
    Dobrym przykładem ,który podał Pan Andrzej Duda jest Słowacja.Z racji bliskości, sentymentu i ciekawych miejsc- często bywam weekendowo.Od czasu wprowadzenia euro -Słowacy  nawet nie świecą wieczorem ,Jedzie się przez całe wioski i miasteczka i widać gdzieniegdzie biedną żaróweczkę w jednym pomieszczeniu. Przygnębiający widok.
    Widać też całe autokary w Nowym Targu pełne zwykłych ludzi -kupują ziemniaki,makarony, buty -jak leci.Bo taniej.W sklepach u nich- podstawowe artykuły. Mówi mi Słowaczka ,że poza cebulą i marchwią nie sprowadza frykasów- bo "nikto " nie kupi.

    • Rocznica, to rocznica
      Ale "sensacyjne" wrzutki np. o tym, że niemiecki wywiad uważa Smoleńsk za zamach, to powód żeby zacząć przepytywać Dudę na tę okoliczność i szukanie punktu wyjścia do "smoleńskiej obsesji". 
      41% gajowego, w ostatnim sondażu, to znak, że tamta strona musi z czymś ruszyć, a najłatwiej odgrzać Smoleńsk. Pożyjemy, zobaczymy. Moim zdaniem to nie wypali, bo po 5 latach nie da się wzbudzić takich emocji jak z Krzyżem. I reżyser chyba nie ten sam. 
      MK ma rację pisząc o kolejnych samobójach "racjonalisty z krzesłem". To wygląda, jak dywersja lub kompletne pogubienie ośrodka decyzyjnego po tamtej stronie.

      • wyborcy już są zdecydowani
        Pływające procenty to zmyłka. Wbrew pozorom ludność krajowa to nie obłąkańcy głoszący wierność Bronkowi rano, a Dudzie przy kolacji, a przy niedzieli na odwrót. Nawet najpiękniejszy spot Komorowskiego i najgłupszy Dudy nie sprawią że zagłosuję na Komorowskiego.

  5. to zdjęcie
    http://wpolityce.pl/polityka/238300-komorowski-odpowiada-wpolitycepl-fundacja-pro-civilii-wiem-tylko-ze-wsi-rozpracowywaly-te-fundacje

    Nawet nie warto czytać tego co tam jest. Samo zdjęcie mówi wszystko.
    Z tego co mi wiadomo na temat sposobów zachowania, to postawa Wielkiego Ortografa wyraża chęć obrony i odsuwania wszystkiego od siebie – założone ręce mają stanowić tamę.
    On przegrał.
    Nie zdziwię się jeśli Duda wygra w pierwszej turze.

    • a’propos
      Bez przezroczystych pleksiglasowych skrzynek ze skanerem i licznikiem…nikt nie ma prawa oczekiwać że podane wyniki wyborów mają cokolwiek wspólnego ze stanem faktycznym..jedyne z czym będziemy mieli do czynienia to ogłoszenie potencjalnych wyników wyborów.. tak jak 5 lat temu.. Około 23.50 było kilka dziwnych sadazy gdzie wygrywał jak..około zaś pierwszej w nocy wygrał gajowy..a najlepszym tego obrazem była nieprawdopodobna histeria niesiola.. o której do dziś krążą legendy jak to po nocy ponoć dzwonił i próbował bukowac bilety na samolot bo Kaczyński go zabije.. pozdrawiam..

      • KONTROLA WYBORÓW !
        Lokali wyborczych będzie około 20 000.

        20 000 lokali
        20 000 mężów zaufania
        20 000 protokołów

        20 000 komórek Excela !

        Obywatelska Komisja Wyborcza  może zebrać te dane szybciej niż PKW.
        Bez milionowych nakładów, bez leśnych dziadków i bez wielkiego trudu.

        Wystarczy aby Mąż zaufania po wpisaniu hasła i loginu do sieciowego dokumentu
        wpisał wartości ze swojego protokołu i po problemie – dodatkowo może przesłać skan,
        czyli to, przed czym aktualnie bronią się rękami i nogami.  A to takie proste !
        Tutaj nie ma szansy na lewizną – matematyka musi się zgadzać !

        Unieważnianie głosów na niewygodnego kandydata dokonuje się podczas zliczania,
        poprzez dopisanie na karcie dodatkowego krzyżyka, co z automatu unieważnia głos,
        to tego trzeba pilnować !  Po protokole szanse na oszustwa maleją teoretycznie do zera.
        Mając fotki / skany wszystkich protokołów nie ma za bardzo pola do manewrowania,
        wszystko jest do zliczenia. Ew. podmiana na lewe karty, ale pilnując urny i liczących,
        to zbytnich szans na to nie ma.

        • a’propos
          Wszystko fajnie..tylko nam nie powinno sprawiać żadnej przyjemności mentalne wracanie do solidarnosciowej lub akowskiej konspiry. pleksiglasowe skrzyneczki winny być stałym elementem życia obywatelskiego.. inaczej przez najbliższe 100 lat nie wyjdziemy z tego mentalnego kotła jakim jest pokłosie peowstwa…wstyd komukolwiek z zachodniej europy pokazać kontener na śmieci jako substytut pleksiglasowych skrzynek..

  6. to zdjęcie
    http://wpolityce.pl/polityka/238300-komorowski-odpowiada-wpolitycepl-fundacja-pro-civilii-wiem-tylko-ze-wsi-rozpracowywaly-te-fundacje

    Nawet nie warto czytać tego co tam jest. Samo zdjęcie mówi wszystko.
    Z tego co mi wiadomo na temat sposobów zachowania, to postawa Wielkiego Ortografa wyraża chęć obrony i odsuwania wszystkiego od siebie – założone ręce mają stanowić tamę.
    On przegrał.
    Nie zdziwię się jeśli Duda wygra w pierwszej turze.

    • a’propos
      Bez przezroczystych pleksiglasowych skrzynek ze skanerem i licznikiem…nikt nie ma prawa oczekiwać że podane wyniki wyborów mają cokolwiek wspólnego ze stanem faktycznym..jedyne z czym będziemy mieli do czynienia to ogłoszenie potencjalnych wyników wyborów.. tak jak 5 lat temu.. Około 23.50 było kilka dziwnych sadazy gdzie wygrywał jak..około zaś pierwszej w nocy wygrał gajowy..a najlepszym tego obrazem była nieprawdopodobna histeria niesiola.. o której do dziś krążą legendy jak to po nocy ponoć dzwonił i próbował bukowac bilety na samolot bo Kaczyński go zabije.. pozdrawiam..

      • KONTROLA WYBORÓW !
        Lokali wyborczych będzie około 20 000.

        20 000 lokali
        20 000 mężów zaufania
        20 000 protokołów

        20 000 komórek Excela !

        Obywatelska Komisja Wyborcza  może zebrać te dane szybciej niż PKW.
        Bez milionowych nakładów, bez leśnych dziadków i bez wielkiego trudu.

        Wystarczy aby Mąż zaufania po wpisaniu hasła i loginu do sieciowego dokumentu
        wpisał wartości ze swojego protokołu i po problemie – dodatkowo może przesłać skan,
        czyli to, przed czym aktualnie bronią się rękami i nogami.  A to takie proste !
        Tutaj nie ma szansy na lewizną – matematyka musi się zgadzać !

        Unieważnianie głosów na niewygodnego kandydata dokonuje się podczas zliczania,
        poprzez dopisanie na karcie dodatkowego krzyżyka, co z automatu unieważnia głos,
        to tego trzeba pilnować !  Po protokole szanse na oszustwa maleją teoretycznie do zera.
        Mając fotki / skany wszystkich protokołów nie ma za bardzo pola do manewrowania,
        wszystko jest do zliczenia. Ew. podmiana na lewe karty, ale pilnując urny i liczących,
        to zbytnich szans na to nie ma.

        • a’propos
          Wszystko fajnie..tylko nam nie powinno sprawiać żadnej przyjemności mentalne wracanie do solidarnosciowej lub akowskiej konspiry. pleksiglasowe skrzyneczki winny być stałym elementem życia obywatelskiego.. inaczej przez najbliższe 100 lat nie wyjdziemy z tego mentalnego kotła jakim jest pokłosie peowstwa…wstyd komukolwiek z zachodniej europy pokazać kontener na śmieci jako substytut pleksiglasowych skrzynek..

  7. Zakładając że rzeczywiście w
    Zakładając że rzeczywiście w ich obozie z Tuskiem włącznie znalazłby się ktoś podkładający za kulisami Komorowskiemu nogę, czyli chcący wygranej A. Dudy, to niech mi ktoś wytłumaczy co mógłby na takim wyborze zyskać. Przecież to są sami złodzieje bez wyjątku i po nastaniu sprawiedliwych rządów poszliby prosto do kryminału.
    Co do moich przewidywań dot. wyborów, to powtórzę po raz kolejny, że skoro najwyraźniej równoległego liczenia głosów przez PiS nie będzie, to zapomnijmy o wygranej Dudy. Jeśli się mylę, to zobowiązuję się to odszczekać po wyborach. I jako umiarkowany optymista mogę już zacząć. Hau!

  8. Zakładając że rzeczywiście w
    Zakładając że rzeczywiście w ich obozie z Tuskiem włącznie znalazłby się ktoś podkładający za kulisami Komorowskiemu nogę, czyli chcący wygranej A. Dudy, to niech mi ktoś wytłumaczy co mógłby na takim wyborze zyskać. Przecież to są sami złodzieje bez wyjątku i po nastaniu sprawiedliwych rządów poszliby prosto do kryminału.
    Co do moich przewidywań dot. wyborów, to powtórzę po raz kolejny, że skoro najwyraźniej równoległego liczenia głosów przez PiS nie będzie, to zapomnijmy o wygranej Dudy. Jeśli się mylę, to zobowiązuję się to odszczekać po wyborach. I jako umiarkowany optymista mogę już zacząć. Hau!

  9. Od lutego ze 4 razy tu
    Od lutego ze 4 razy tu pisałem, aby Duda poruszył sprawę waluty ojro – Bronek wielokrotnie w latach 2011 – 2014 wypowiadał się o potrzebie szybkiego wejścia Polski do eurolandu. Ze dwa tygodnie temu skompromitowany współpracą z grubym Sekielskim w sprawie próby "załatwienia" Cieszewskiego Antoni Dudek powiedział, że na miejscu Dudy natychmiast podjąłby temat euro. Czas jednak leciał i dopiero w ostatnią sobotę Duda wreszcie wyznaczył ten wygodny (i ważny) kierunek w kampanii, a jeszcze chwila i ktoś temat by podebrał. Tak trzeba działać tylko należy szybciej, bo refleks jest w kampanii sprawą podstawową. Następny ruch – wybrać się pod jakikolwiek szpital, gdzie rosną kolejki (Bronkom ochoczo podpisywał pakiet kolejkowoonkologiczny Bartka Arłukowicza).

    41 proc. dla Bronka to najgorszy pokazany w mediach "wynik wszechczasów" Komorowskiego licząc absolutnie wszystkie rankingi – sondaże poparcia, zaufanie, postrzeganie jako sympatyczny itd. Nawet niedawna sonda uliczna ewybory dawała Bronkowi 43.

    Jacek Kurski. Nie mam nic dobrego do powiedzenia o tym gościu, ale prawdopodobnie takich snajperów potrzeba na bandę, z którą mamy do czynienia od 8 lat. Nie wiem czy to Kurski wyszperał WSIoków Polaszczyka i Gazdę z Wołomina czy dał tylko twarz do tej bardzo dobrej akcji, ale dobrze że tak sie stało. Informacje o tych dwóch przestępcach z Komorowskim u ich boku i synem Tadkiem pracującym w powiązanym z Cyprem Maddy Investment to kawał dobrej roboty kampanijnej. Kurski majacy doświadczenia z dziadkiem z Wehrmachtu wie, że tu nie ma co się pitolić w Wersal – tu trzeba wyciągać najcięższe kwity. Tak przy okazji po latach stwierdzam, że wyciągnięcie dziadka było bardzo wąznym i kluczowym wydarzeniem kampanii 2005 – po tym Tusk padł i nie wylazł już z narożnika.
    Jak kurskopodobni są potrzebni na rok wyborczy niech świadczy to: dziś Błaszczak dokopał się, że PiS w 2008 chciało poddać Skoki pod KNF, ale koalicja uwaliła ich projekt – dopiero dziś PiS się tego dopatrzył!! A wróg kumaty w propagandzie wie kiedy Bierecki jest w USA i na miejscu nie mógł się bronić przez 4 dni.

  10. Od lutego ze 4 razy tu
    Od lutego ze 4 razy tu pisałem, aby Duda poruszył sprawę waluty ojro – Bronek wielokrotnie w latach 2011 – 2014 wypowiadał się o potrzebie szybkiego wejścia Polski do eurolandu. Ze dwa tygodnie temu skompromitowany współpracą z grubym Sekielskim w sprawie próby "załatwienia" Cieszewskiego Antoni Dudek powiedział, że na miejscu Dudy natychmiast podjąłby temat euro. Czas jednak leciał i dopiero w ostatnią sobotę Duda wreszcie wyznaczył ten wygodny (i ważny) kierunek w kampanii, a jeszcze chwila i ktoś temat by podebrał. Tak trzeba działać tylko należy szybciej, bo refleks jest w kampanii sprawą podstawową. Następny ruch – wybrać się pod jakikolwiek szpital, gdzie rosną kolejki (Bronkom ochoczo podpisywał pakiet kolejkowoonkologiczny Bartka Arłukowicza).

    41 proc. dla Bronka to najgorszy pokazany w mediach "wynik wszechczasów" Komorowskiego licząc absolutnie wszystkie rankingi – sondaże poparcia, zaufanie, postrzeganie jako sympatyczny itd. Nawet niedawna sonda uliczna ewybory dawała Bronkowi 43.

    Jacek Kurski. Nie mam nic dobrego do powiedzenia o tym gościu, ale prawdopodobnie takich snajperów potrzeba na bandę, z którą mamy do czynienia od 8 lat. Nie wiem czy to Kurski wyszperał WSIoków Polaszczyka i Gazdę z Wołomina czy dał tylko twarz do tej bardzo dobrej akcji, ale dobrze że tak sie stało. Informacje o tych dwóch przestępcach z Komorowskim u ich boku i synem Tadkiem pracującym w powiązanym z Cyprem Maddy Investment to kawał dobrej roboty kampanijnej. Kurski majacy doświadczenia z dziadkiem z Wehrmachtu wie, że tu nie ma co się pitolić w Wersal – tu trzeba wyciągać najcięższe kwity. Tak przy okazji po latach stwierdzam, że wyciągnięcie dziadka było bardzo wąznym i kluczowym wydarzeniem kampanii 2005 – po tym Tusk padł i nie wylazł już z narożnika.
    Jak kurskopodobni są potrzebni na rok wyborczy niech świadczy to: dziś Błaszczak dokopał się, że PiS w 2008 chciało poddać Skoki pod KNF, ale koalicja uwaliła ich projekt – dopiero dziś PiS się tego dopatrzył!! A wróg kumaty w propagandzie wie kiedy Bierecki jest w USA i na miejscu nie mógł się bronić przez 4 dni.

  11. Wyjaśnienie tego że nie mamy Euro jest proste.
    Tusk to marionetka z ręką Merkel w zadzie po sam łokieć. Jeśli wycofał się z koncepcji wprowadzenia Euro to dlatego,że Merkel tak chciała i nie ma opcji, żebyśmy do strefy Euro weszli. Uprzedzając pytania od razu poudzielam odpowiedzi:

    1. Dlaczego Merkel niby miałaby nie chcieć Polski w Eurozonie? Nie zależy jej na oszwabieniu (nomen omen) nas do końca?

    odp – ano dlatego, że zagrożenia z tym związane nie zbilansują potencjalnych zysków

    2. Jakieś to zagrożenia dla Niemiec niesie padnięcie polskiej gospodarki?

    odp –  takie same jak padnięcie gospodarki greckiej, tylko proporcjonalnie większe.  Wspólna waluta wiąże obustronnie. Niemcy nie dlatego teraz łożą jałmużnę dla padniętej Grecji bo tak bardzo Grekom współczują i mają taką potrzebę serca, tylko bronią w ten sposób stabilności swojej własnej waluty.  Gwałtowne wyjście Grecji z eurozony miałoby bardzo nieciekawe skutki dla Niemiec i właśnie przed takim scenariuszem Niemcy się bronią poprzez zgody na kolejne dotacje. 

    3. Dlaczego w takim razie przyjęli do strefy Euro Litwę?

    odp – No bo litwa ma 3 miliony mieszkańców. 12 razy mniej niż Polska i niecałe 4 razy mniej niż Grecja. Nawet jak wpadną w jakies mega problemy to będzie można ich dofinansować, jednoczesniej przejmując całkowitą kontrolę nad resztą tego, co jeszcze im zostało swojego. 

    4. Dlaczego w takim razie Bredzisław wypalił z Euro?

    odp. Nie mam bladego pojęcia. to nie pierwsza jego kompletnie niedorzeczna propocycja. Faceta który wchodzi z butami na fotel  trudno brac poważnie. Jego sztab to też nie są wcale ludzie przesadnie inteligentni. Nałęcz, Kuźniar, "Szogun" Koziej, oni są niewątpliwie znacznie bystrzejsi od samego BK, ale nie czarujmy się, intelektualisci z nich podobni jak z Dody Elektrody.  Któryś mógł będąc całkowicie przekonanym o słuszności swoich przekonań wypalić z tym euro, a że Bronek sam nie myśli to podchwycił, powtórzył no i wyszło jak wyszło. W każdym razie gdyby chciał się na ten temat wypowiadać poważnie to musiałby wiedzieć, że realne szanse na akcesję w najmniejszym stopniu nie zależą od niego. Ja jestem przekonany, że Niemcy własnie boją się jak ognia przyjać kolejne biedne kraje, w szczególności duże biedne kraje. Gdyby można to było załatwić jakimś bezbolesnym procesem to najpewniej chętnie by się pozbyli np. Hiszpanii, bo same tylko problemy z nimi mają. Tyle, że zwyczajne wykopanie takiego kraju nie jest wcale takie proste i miałoby znacznie poważniejsze konsekwencje niż to co zrobił np. SNB, kiedy uwolnił kurs CHF. Dlatego własnie od 7 lat obserwujemy pełzający kryzys, ponieważ z jednej strony niemieckie społeczeństwo nie ma zamiaru finansować plajt kolejnych niewydolnych członków strefy Euro i nie rozumie powiązń na rynkach walutowych, a z drugiej strony na pewno rozumie te powiązania Merkelowa. Ktoś jej to na pewno wyjasnił, stąd własnie takie niejasne i niejednoznaczne działania. Ona zwyczajnie usiłuje zadowolic jednych i drugich, każdego po trochu, w efekcie jakimś cudem gęby coniektórym jak na razie zamyka (choc Grekom akurat z duzym trudem), ale na pewno zdaje sobie sprawę, ze prędzej czy później trzeba będzie zrobić coś konkretnemu i któreś z tych spraw sobie pozamiatać. Myślę,że dlatego właśnie Polska ma póki co na Euro czerwone swiatło. Warto zauważyć, że u nas nawet nie próbuje się "robić" wskaźników, żeby nasza gospodarka spełniała kryteria przyjęcia do Euro, choć przy zaledwie ułamku pomysłowości pani Pilarskiej (a co dopiero takiego Szczurka i Belki) byłoby to jak najbardziej możliwe. Nie ma w tej chwili klimatu dla takich ruchów i mam tu na myśli klimat międzynarodowy i to w zasadzie przekreśla temat, żadne naciski na Komora w niczym tutaj nie pomogą. chcieć to my sobie możemy, ale Niemcy i Francja (choć bardziej Niemcy, szczególnie odkąd Francją zarządza skończony patafian) muszą się na to zgodzić. po co w takim razie BK zaczął dyskusję w niekorzystnym dla siebie tonie – należałoby jego zapyać, bo ja nie widzę w tym logiki. 

  12. Wyjaśnienie tego że nie mamy Euro jest proste.
    Tusk to marionetka z ręką Merkel w zadzie po sam łokieć. Jeśli wycofał się z koncepcji wprowadzenia Euro to dlatego,że Merkel tak chciała i nie ma opcji, żebyśmy do strefy Euro weszli. Uprzedzając pytania od razu poudzielam odpowiedzi:

    1. Dlaczego Merkel niby miałaby nie chcieć Polski w Eurozonie? Nie zależy jej na oszwabieniu (nomen omen) nas do końca?

    odp – ano dlatego, że zagrożenia z tym związane nie zbilansują potencjalnych zysków

    2. Jakieś to zagrożenia dla Niemiec niesie padnięcie polskiej gospodarki?

    odp –  takie same jak padnięcie gospodarki greckiej, tylko proporcjonalnie większe.  Wspólna waluta wiąże obustronnie. Niemcy nie dlatego teraz łożą jałmużnę dla padniętej Grecji bo tak bardzo Grekom współczują i mają taką potrzebę serca, tylko bronią w ten sposób stabilności swojej własnej waluty.  Gwałtowne wyjście Grecji z eurozony miałoby bardzo nieciekawe skutki dla Niemiec i właśnie przed takim scenariuszem Niemcy się bronią poprzez zgody na kolejne dotacje. 

    3. Dlaczego w takim razie przyjęli do strefy Euro Litwę?

    odp – No bo litwa ma 3 miliony mieszkańców. 12 razy mniej niż Polska i niecałe 4 razy mniej niż Grecja. Nawet jak wpadną w jakies mega problemy to będzie można ich dofinansować, jednoczesniej przejmując całkowitą kontrolę nad resztą tego, co jeszcze im zostało swojego. 

    4. Dlaczego w takim razie Bredzisław wypalił z Euro?

    odp. Nie mam bladego pojęcia. to nie pierwsza jego kompletnie niedorzeczna propocycja. Faceta który wchodzi z butami na fotel  trudno brac poważnie. Jego sztab to też nie są wcale ludzie przesadnie inteligentni. Nałęcz, Kuźniar, "Szogun" Koziej, oni są niewątpliwie znacznie bystrzejsi od samego BK, ale nie czarujmy się, intelektualisci z nich podobni jak z Dody Elektrody.  Któryś mógł będąc całkowicie przekonanym o słuszności swoich przekonań wypalić z tym euro, a że Bronek sam nie myśli to podchwycił, powtórzył no i wyszło jak wyszło. W każdym razie gdyby chciał się na ten temat wypowiadać poważnie to musiałby wiedzieć, że realne szanse na akcesję w najmniejszym stopniu nie zależą od niego. Ja jestem przekonany, że Niemcy własnie boją się jak ognia przyjać kolejne biedne kraje, w szczególności duże biedne kraje. Gdyby można to było załatwić jakimś bezbolesnym procesem to najpewniej chętnie by się pozbyli np. Hiszpanii, bo same tylko problemy z nimi mają. Tyle, że zwyczajne wykopanie takiego kraju nie jest wcale takie proste i miałoby znacznie poważniejsze konsekwencje niż to co zrobił np. SNB, kiedy uwolnił kurs CHF. Dlatego własnie od 7 lat obserwujemy pełzający kryzys, ponieważ z jednej strony niemieckie społeczeństwo nie ma zamiaru finansować plajt kolejnych niewydolnych członków strefy Euro i nie rozumie powiązń na rynkach walutowych, a z drugiej strony na pewno rozumie te powiązania Merkelowa. Ktoś jej to na pewno wyjasnił, stąd własnie takie niejasne i niejednoznaczne działania. Ona zwyczajnie usiłuje zadowolic jednych i drugich, każdego po trochu, w efekcie jakimś cudem gęby coniektórym jak na razie zamyka (choc Grekom akurat z duzym trudem), ale na pewno zdaje sobie sprawę, ze prędzej czy później trzeba będzie zrobić coś konkretnemu i któreś z tych spraw sobie pozamiatać. Myślę,że dlatego właśnie Polska ma póki co na Euro czerwone swiatło. Warto zauważyć, że u nas nawet nie próbuje się "robić" wskaźników, żeby nasza gospodarka spełniała kryteria przyjęcia do Euro, choć przy zaledwie ułamku pomysłowości pani Pilarskiej (a co dopiero takiego Szczurka i Belki) byłoby to jak najbardziej możliwe. Nie ma w tej chwili klimatu dla takich ruchów i mam tu na myśli klimat międzynarodowy i to w zasadzie przekreśla temat, żadne naciski na Komora w niczym tutaj nie pomogą. chcieć to my sobie możemy, ale Niemcy i Francja (choć bardziej Niemcy, szczególnie odkąd Francją zarządza skończony patafian) muszą się na to zgodzić. po co w takim razie BK zaczął dyskusję w niekorzystnym dla siebie tonie – należałoby jego zapyać, bo ja nie widzę w tym logiki. 

  13. i CAŁE SZCZĘŚCIE…
    że się temu ryżemu niedojdzie nie udało euro wdrożyć. Widać po Słowacji, jakie "zyski" mają i "korzyści" z tego. Można by powiedzieć: ceny jak w Alpach, a śniegu jak w Polsce. W sprawie euro widać, że zyskali Niemcy i tylko Niemcy. 

  14. i CAŁE SZCZĘŚCIE…
    że się temu ryżemu niedojdzie nie udało euro wdrożyć. Widać po Słowacji, jakie "zyski" mają i "korzyści" z tego. Można by powiedzieć: ceny jak w Alpach, a śniegu jak w Polsce. W sprawie euro widać, że zyskali Niemcy i tylko Niemcy.