Reklama

Każdy strza

Każdy strzał ma swoje echo, którym można się podkarmić albo się w nim schować z własnymi, niezbyt udanymi, występami. Do bohaterskiego pułkownika, któremu już daję spokój, powinny trafić trzy kosze czerwonych róż, od wdzięcznych i zmęczonych poprzedników, wypełniających medialne czołówki. Pierwszy kosz na koszt świętego Jerzego od fajerwerków do samego nieba. Póki podział sił wygląda jak wygląda, nic mu wielkiego nie grozi, ale głosy krytyki przestoją się coraz częściej i nią są to już takie zwykłe nasączone żółcią i spiskiem dywagacje, ale próba polemiki. Łukasza Warzęchę pokazał w sowim programie ulubieniec gastronomów, sam Tomasz Lis. W zamiarze, bo Tomasz Lis zawsze ma jakieś chytre zamiary, choćby ukazanie prawdziwej twarzy prezesa, Warzecha miał zostać ośmieszony przez podstarzałego „rockendrolowca” Skibę. Najwyraźniej Tomek Lis nie ma dobrego ciągu i parcia na szkło, ponieważ stało się dokładnie odwrotnie. Stare dowcipy i rymowanki Skiby, wypadły na tle rzeczowych wypowiedzi Warzechy, jak oczepiny w Ligocie Mniejszej. Jak to przy ludowych przyśpiewkach, zgromadzona w studio publika, machała marynarami, ale ogólna ocena spektaklu nie mogła wypaść lepiej, niż powiedzmy: „Żyjemy w demokracji i każdy, nawet Warzecha, może mieć swoje zdanie”. Owsiak zdecydowanie powinien sięgnąć do tylnej kieszeni czerwonych spodni, przesunąć lusterko i grzebień, dostać się do portfela i wrzucić do puszki pani kwiaciarki równowartość kosza czerwonych róż. Następnie kwiaty przekazać do szpitala psychiatrycznego w Bydgoszczy. Udało się Jerzemu od fajerwerków schować w echu.

Reklama

Drugim beneficjentem jest Bartek. On zyskał znacznie więcej, było już blisko, nawet PSL się zastanawiał, czy zdolny uczestnik telewizyjnego real show, na pewno nadaje się na ministra zreformowanej służby zdrowia, w dodatku TAK ZREFORMOWANEJ. Bartek ślęczał po nocach, porozumiewał się po zielonogórsku, potem mu odwoływano porozumienia, w końcu zdradziecko obróciła się na pięcie „marszałkini” Kopacz. Jak nic Bartek miałby poważne problemy, gdyby nie strzał w prokuraturze. Pierwszą komisję sejmową ledwie przetrwał, druga, która się odbyła w dniu wczorajszym, przeleciała bez stresu i jednej kropli potu. Wplótłbym do tej korzyści z echa i panią Kopacz, ale ona schowałaby się i w zupełnej ciszy, ma kobieta więcej doświadczenia. Popełniła ustawę, którą chwaliła cała Europa i taka jest z tego dumna, że za Boga nie chce wyjść na bis, aby odebrać brawa i wdzięczność, przede wszystkim pacjentów, ale też lekarzy, aptekarzy i o dziwo mediów. Bartek zasłynął jako stanowczy krytyk ustawy, którą bezkrytycznie wprowadził w życie i z nadludzkim wysiłkiem bronił wdrożenia. Pani minister chyba już na zawsze będzie kojarzona z największym sukcesem w 20-letniej historii służby zdrowia, jakim było nie zrobienie czegoś. Nie zrobienie polegało na odmowie zakupu szczepionki, co się akurat chwali, ale zapewniam, że byłbym równie wybitnym ministrem zdrowia, nie zrobiłbym jak ta lala.

Trzeci beneficjent jest zbiorowy, a imię jego „bufory”. Coś mi się wydaje, że pan Donald padł ofiarą własnych koncepcji, uprzedzałem już, że tak się może stać. Uczniowie podpatrują mistrza i jeszcze dodają coś od siebie. Panowie ministrowie nie wychylają się ani na milimetr. Niczego nie biorą na siebie, niczego nie buforują, bez decyzji Tuska nie ważą się na zakup ekspresu do kawy. Arłukowicz okazał najwyższy szacunek i pozwolił Tuskowi siłą autorytetu premiera porozumieć się z lekarzami, jak się okazuje niegodnymi i szkodzącymi pacjentowi. Gowin, niegdyś największa opozycja wewnętrzna, na widok kamery odwraca głowę, niczym siostra zakonna przed ekspozycją kiosku z kolorowymi gazetami. Nie ma człowieka, zapadł się i pokazał dopiero wtedy jak usłyszał cały pakiet sugestii od Tuska. Nawet Sławek Nowak dał sobie spokój z konferencjami, chociaż Sławek wiedział jak się zabrać do rzeczy. On wychodził na bezczelnego i odpowiadał na ciężkie zarzuty pełnym potwierdzeniem stanu rzeczy. Panie ministrze Sławku, no fatalnie jest na tej kolei. Ano fatalnie panie redaktorze, ja się w pełni z panem zgadzam i więcej panu powiem, dzięki Bogu, że na szyny nie spadł śnieg. Pan sobie wyobraża, co by to wtedy było, co ci biedni zmarznięci ludzie mieliliby ze sobą począć. Fatalnie jest na kolei i oby gorzej nie było. Już nie ma Sławka Nowaka dołączył do innych buforów. Pytanie czy Tusk się w tym połapie? Niechby nawet to co wymyśli? Powie, że się nie zna, że nic nie będzie doradzał, że to nie premiera sprawa? Jak sobie nauczył tak ma – pełen szacunek i żadnej szansy na ukrycie w echu zdarzeń.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Grześkowiak to nie Chyła
    Grunt, że Kaczyński już wie kto o tym cysorzu śpiewał. Zauważyłem, że paru durni z mediów rządowych jest CHWILOWO lekko zawstydzonych, ale gdy Tusk wezwie na pomoc (eurowybory 2014) gwardia medialna wróci, by nie wróciła ‘noc pisowska’. Póki co mamy nie-rząd, który wycofuje się dokładnie z wszystkiego co sam niby zaklepał lub przegłosował (sześciolatki, wszystkie sprawy, które odwołuje Sławcio Nowak, ustawy Kopaczowej, itd.).
    Aaa Tusk wczoraj wrócił w Dolomity, jeszcze nie wykorzystał karnetu.

  2. Grześkowiak to nie Chyła
    Grunt, że Kaczyński już wie kto o tym cysorzu śpiewał. Zauważyłem, że paru durni z mediów rządowych jest CHWILOWO lekko zawstydzonych, ale gdy Tusk wezwie na pomoc (eurowybory 2014) gwardia medialna wróci, by nie wróciła ‘noc pisowska’. Póki co mamy nie-rząd, który wycofuje się dokładnie z wszystkiego co sam niby zaklepał lub przegłosował (sześciolatki, wszystkie sprawy, które odwołuje Sławcio Nowak, ustawy Kopaczowej, itd.).
    Aaa Tusk wczoraj wrócił w Dolomity, jeszcze nie wykorzystał karnetu.

  3. Grześkowiak to nie Chyła
    Grunt, że Kaczyński już wie kto o tym cysorzu śpiewał. Zauważyłem, że paru durni z mediów rządowych jest CHWILOWO lekko zawstydzonych, ale gdy Tusk wezwie na pomoc (eurowybory 2014) gwardia medialna wróci, by nie wróciła ‘noc pisowska’. Póki co mamy nie-rząd, który wycofuje się dokładnie z wszystkiego co sam niby zaklepał lub przegłosował (sześciolatki, wszystkie sprawy, które odwołuje Sławcio Nowak, ustawy Kopaczowej, itd.).
    Aaa Tusk wczoraj wrócił w Dolomity, jeszcze nie wykorzystał karnetu.

  4. Kurak a nie mógłbyś napisać czegoś w obronie tolerancji
    przeciw nacjonalizmowi i szowinizmowi? To taki nośny społecznie temat

    “Izraelski Sąd Najwyższy podtrzymał w środę wieczorem prawo, które ogranicza Palestyńczykom zawierającym małżeństwa z obywatelami Izraela możliwość starania się o prawo do zamieszkania w Izraelu.”

    “Przestrzeganie „praw człowieka” nie może doprowadzić do „narodowego samobójstwa” – napisał w uzasadnieniu decyzji sędzia Grunis.

  5. Kurak a nie mógłbyś napisać czegoś w obronie tolerancji
    przeciw nacjonalizmowi i szowinizmowi? To taki nośny społecznie temat

    “Izraelski Sąd Najwyższy podtrzymał w środę wieczorem prawo, które ogranicza Palestyńczykom zawierającym małżeństwa z obywatelami Izraela możliwość starania się o prawo do zamieszkania w Izraelu.”

    “Przestrzeganie „praw człowieka” nie może doprowadzić do „narodowego samobójstwa” – napisał w uzasadnieniu decyzji sędzia Grunis.

  6. Kurak a nie mógłbyś napisać czegoś w obronie tolerancji
    przeciw nacjonalizmowi i szowinizmowi? To taki nośny społecznie temat

    “Izraelski Sąd Najwyższy podtrzymał w środę wieczorem prawo, które ogranicza Palestyńczykom zawierającym małżeństwa z obywatelami Izraela możliwość starania się o prawo do zamieszkania w Izraelu.”

    “Przestrzeganie „praw człowieka” nie może doprowadzić do „narodowego samobójstwa” – napisał w uzasadnieniu decyzji sędzia Grunis.