Reklama

PiS nie wystawi Marcina Libickiego do Europarlamentu. Jedynką na wielkopolskiej liście będzie Konrad Szymański, skądinąd wieloletni asystent, polityczny uczeń Libickiego.

IPN-owskie papiery na Libickiego są dość mętne. Dotyczą tzw. rozmów paszportowych oraz kontaktów Libickiego z RWE, gdzie pracował jego krewny. SB miało traktować go jako Kontakt Obywatelski i zlecać mu konkretne zadania, czemu Libicki kategorycznie zaprzecza. Pozytywne świadectwo moralności wystawił mu inny pracownik monachjskiej rozgłośni Maciej Dzierżykraj-Morawski. A dziś, zanim zapadła decyzja partyjnych władz, Libickiego bronili dwaj poznańscy historycy. Jeden profesor uniwersytetu, który podczas poprzedniej kadencji stał na czele prolustracyjnego komitetu uczelnianego, drugi pracujący kiedyś w lokalnym oddziale IPN. Na czele antylibickiej krucjaty stanął dziennikarz lokalnego wydania Polska The Times, którego swoim autorytetem poparł Sławomir Cenckiewicz. Jednak wydaje się, że opinie historyków miały drugorzędne znaczenie.

Reklama

Władze partii miały dostęp do całej IPN-owskiej dokumentacji na temat Libickiego. I większością głosów zdecydowały, że nie jest godzien ich reperezentować. Rzepa i Nasz Dziennik od kilku dni spekulowały, kto będzie za, a kto przeciw. Prawdopodobnie przeważyły głosy lokalnych przeciwników europosła, Maksa Kraczkowskiego i Adama Hofmana, którzy także znaleźli się na liście kandydatów. Marcin Libicki i jego syn Jan Filip, poseł, mają w regionie wielu przeciwników. Co można przeczytać choćby na forach internetowych. Na pewno w podjęciu decyzji na "nie" odegrały też rolę ostatnie awantury wokół SB-eckich papierów i IPN-u. Miała to być kolejna lekcja, że papiery nie kłamią. A SB-ecy fałszerstw dopuścili się tylko w stosunku do jednego człowieka, nieskazitelnego Jarosława Kaczyńskiego.

Sprawa Libickiego jest ciekawa także z kilku innych powodów. Marcin Libicki jest autentycznym zwierzęciem politycznym. O takich niektórzy mówią pragmatyk, potrafiący wyważyć wierność poglądom, skrajnie prawicowym, i potrzeby chwili. Inni jednak nazywają taką postawę po prostu cynizmem. Jest jednym z najbardziej znanych polskich europosłów. Jako szef tzw. komisji petycji wrzucił na forum PE kilka ważnych dla nas tematów, jak choćby ekologiczny, czyli chwytliwy, aspekt rury gazowej. Dzięki niemu UE wsparła właścicieli sprowadzanych samochodów w kwestii nielegalnie pobieranej akcyzy. W każdym razie od pracy w Brukseli na pewno się nie migał. Czego z pewnością nie można powiedzieć o wszystkich naszych wybrańcach.

I wreszcie pytanie najciekawsze. Czy, zgodnie z zapowiedziami, wykreślenie Marcina Libickiego oznacza, że PiS opuści demonstracynie nie tylko on, także jego syn i co najmniej jeszcze jeden poznański poseł tej partii, Jacek Tomczak? Konrad Szymański miał zapewnić, że przyjmie ofertę startowania z wielkopolskiej jedynki tylko, jeśli otrzyma błogosławieństwo Libickiego. Prawdopodobnie takich skrupułów nie nie miałby Ryszard Czarnecki. Który także niby należy do ZChN-owskich złogów w PiS-ie, ale najwidoczniej przygoda z SO w oczach wodza całkiem go zrehabilitowała. Jemu jednak partia ostatecznie wyznaczyła inny region.

Reklama

26 KOMENTARZE

  1. Widziałem Libickiego parę
    Widziałem Libickiego parę razy “w akcji” i przyznam, że nawet na mnie, zwolenniku Liberats, jego endecki ton i ten charakterystyczny dla kaznodziei zaśpiew robił jak najgorsze wrażenie. Nie wiem jakie są kwity na Libickiego, wiem jedno, PiS jak się dorwał do akt i zobaczył ilu TW ma w swoich kadrach oraz w KK, zrobił z lustracją to samo co komisja Michnika – uziemił.

  2. Widziałem Libickiego parę
    Widziałem Libickiego parę razy “w akcji” i przyznam, że nawet na mnie, zwolenniku Liberats, jego endecki ton i ten charakterystyczny dla kaznodziei zaśpiew robił jak najgorsze wrażenie. Nie wiem jakie są kwity na Libickiego, wiem jedno, PiS jak się dorwał do akt i zobaczył ilu TW ma w swoich kadrach oraz w KK, zrobił z lustracją to samo co komisja Michnika – uziemił.

  3. obdzwaniamy zainteresownych
    Obdzwaniamy teraz wszystkich zainteresowanych: Marcin Libicki – jestem już i tak zmarginalizowany, więc nie ma znaczenia, czy rzucę legtymację; Jacek Tomczak – nie bardzo widzę siebie dlużej w PiS; Filip Libicki – nie odpowiada; Konrad Szymański –  zacytowałam w tekście

  4. obdzwaniamy zainteresownych
    Obdzwaniamy teraz wszystkich zainteresowanych: Marcin Libicki – jestem już i tak zmarginalizowany, więc nie ma znaczenia, czy rzucę legtymację; Jacek Tomczak – nie bardzo widzę siebie dlużej w PiS; Filip Libicki – nie odpowiada; Konrad Szymański –  zacytowałam w tekście

  5. Nic się nie staaaało, Marcinie nic się nie stało
    Libicki położy uszy po sobie i dalej będzie szeregowym członkiem z ramienia na odcinku.
    Nie oszukujmy się – za pokorę Jarosław nagradza, jeszcze trochę miejsc do upchnięcia wiernych a odsuniętych się znajdzie.

    Gdyby Libicki odszedł, to kto by go chciał? Realnie? Jakieś rydzykowe ultrasy?

    To dotyczy wszystkich wiernych pisowskich funkcjonariuszy. Nie mają dokąd pójść. Wszystkie okoliczne kanapy już pozajmowane. No i doświadczenie z odszczepieńcami Jurkowymi z jednej strony a 21-wiecznymi z drugiej pokazuje, że prezesa będą się trzymać aż do końca.

  6. Nic się nie staaaało, Marcinie nic się nie stało
    Libicki położy uszy po sobie i dalej będzie szeregowym członkiem z ramienia na odcinku.
    Nie oszukujmy się – za pokorę Jarosław nagradza, jeszcze trochę miejsc do upchnięcia wiernych a odsuniętych się znajdzie.

    Gdyby Libicki odszedł, to kto by go chciał? Realnie? Jakieś rydzykowe ultrasy?

    To dotyczy wszystkich wiernych pisowskich funkcjonariuszy. Nie mają dokąd pójść. Wszystkie okoliczne kanapy już pozajmowane. No i doświadczenie z odszczepieńcami Jurkowymi z jednej strony a 21-wiecznymi z drugiej pokazuje, że prezesa będą się trzymać aż do końca.

  7. Interesujące
    Czytałem o rzekomym ultimatum dla Kaczyńskiego. Albo Libicki albo wielkopolscy pisowcy doznają rozłamu. Takie postawienie sprawy wydawało mi się oczywistym pogrzebaniem szans dotychczasowego eurodeputowanego.

    Wydaje się zatem, że Kaczyński postawił na swoim. Cenckiewicz nie darmo nie był odznaczony przez prezydenta. Nie tylko poprzez genetyczne skażenie.

    Bardzo interesujące.

  8. Interesujące
    Czytałem o rzekomym ultimatum dla Kaczyńskiego. Albo Libicki albo wielkopolscy pisowcy doznają rozłamu. Takie postawienie sprawy wydawało mi się oczywistym pogrzebaniem szans dotychczasowego eurodeputowanego.

    Wydaje się zatem, że Kaczyński postawił na swoim. Cenckiewicz nie darmo nie był odznaczony przez prezydenta. Nie tylko poprzez genetyczne skażenie.

    Bardzo interesujące.

  9. Prorok ze mnie?
    Taki odwrotny. Naprawdę myślałem, że Libicki da się spacyfikować. A tu patrz pan…

    Teraz pewnie go Stowarzyszenie Odrzuconych Pisowców Pod Wezwaniem Oczka (21) przyjmie. Bo dla Jurków Marków pewnie za mało radykalny. W platformie już numerki rozdzielone, więc tam go nie zechcą.

    • Oczko czy PR?
      Ideowo Libickiemu niewątpliwie najbliżej do Marka Jurka, który zresztą próbował go zwerbować zaraz po swojej secesji (pisze o tym w książce: Dysydent w państwie POPiS). Podobno miał trzy propozycje startowania do europarlamentu (PR Jurka, Libertas, LPR??). Ale póki co chłopcy się zaparli i nic nie chcą mowić.

        • Libicki
          Za rusofila Libickiego bym nie uznała. Za prawdziwego pisowca zresztą też nie. Ich (Porozumienia Prawicy, które ewoluowało m.in. z ZChN) akces do PiS był zagrywką jarkacza w celu poszerzenia bazy. Teraz jeden po drugim są wykopywani z PiS, który – jako struktura dowódcza, partia kadrowa – powraca do PC-etowskich korzeni.

          • Nino
            Złośliwość mnie nieco poniosła. I popełniłem skrót. Muszę tedy wyjaśnić.

            Rzecz oto wywodzę z endeckich pryncypiów, które kazały narodowcom strzelać do bojowców Piłsudskiego w obronie cara. I, pamiętając wiele innych głosów powołujących się na endecję, między innymi aktora Filipskiego, cały ZChN, oraz ich niewątpliwie rozbijacką rolę – Polska nawet biedna ale katolicka – twierdzę, że obiektywnie działają na rzecz interesu Moskwy. A że nieświadomie, tym gorzej.

          • Godziembo
            Ja ich, szczególnie Marcina Libickiego, którego znam z lat 80., widzę w sposob bardziej zniuansowany. "Obrońca Boga, Honoru, Ojczyzny i kapitalizmu" – tak go kiedyś nazwałam (tekst ukazał się w takim tomie o współczesnych poznaniakach) i mimo, że nieźle się po ówczesnym ZChN-ie przejechałam tekst mu się bardzo spodobał. Poza tym on w europarlamencie naprawdę był na swoim miejscu. I, w odróżnieniu od Macieja Giertycha, wstydu Polsce na pewno nie przynosił. A jeśli chodzi o młodego Libickiego i Tomczaka to ważnym testem byłoby ich zachowanie, gdyby PO poszła za ciosem i szybko zdecydowała się na nowelizację konstytucji, choćby ws. euro. Bo PiS, dzięki ich wyjściu, stracił możliwość blokowania

  10. Prorok ze mnie?
    Taki odwrotny. Naprawdę myślałem, że Libicki da się spacyfikować. A tu patrz pan…

    Teraz pewnie go Stowarzyszenie Odrzuconych Pisowców Pod Wezwaniem Oczka (21) przyjmie. Bo dla Jurków Marków pewnie za mało radykalny. W platformie już numerki rozdzielone, więc tam go nie zechcą.

    • Oczko czy PR?
      Ideowo Libickiemu niewątpliwie najbliżej do Marka Jurka, który zresztą próbował go zwerbować zaraz po swojej secesji (pisze o tym w książce: Dysydent w państwie POPiS). Podobno miał trzy propozycje startowania do europarlamentu (PR Jurka, Libertas, LPR??). Ale póki co chłopcy się zaparli i nic nie chcą mowić.

        • Libicki
          Za rusofila Libickiego bym nie uznała. Za prawdziwego pisowca zresztą też nie. Ich (Porozumienia Prawicy, które ewoluowało m.in. z ZChN) akces do PiS był zagrywką jarkacza w celu poszerzenia bazy. Teraz jeden po drugim są wykopywani z PiS, który – jako struktura dowódcza, partia kadrowa – powraca do PC-etowskich korzeni.

          • Nino
            Złośliwość mnie nieco poniosła. I popełniłem skrót. Muszę tedy wyjaśnić.

            Rzecz oto wywodzę z endeckich pryncypiów, które kazały narodowcom strzelać do bojowców Piłsudskiego w obronie cara. I, pamiętając wiele innych głosów powołujących się na endecję, między innymi aktora Filipskiego, cały ZChN, oraz ich niewątpliwie rozbijacką rolę – Polska nawet biedna ale katolicka – twierdzę, że obiektywnie działają na rzecz interesu Moskwy. A że nieświadomie, tym gorzej.

          • Godziembo
            Ja ich, szczególnie Marcina Libickiego, którego znam z lat 80., widzę w sposob bardziej zniuansowany. "Obrońca Boga, Honoru, Ojczyzny i kapitalizmu" – tak go kiedyś nazwałam (tekst ukazał się w takim tomie o współczesnych poznaniakach) i mimo, że nieźle się po ówczesnym ZChN-ie przejechałam tekst mu się bardzo spodobał. Poza tym on w europarlamencie naprawdę był na swoim miejscu. I, w odróżnieniu od Macieja Giertycha, wstydu Polsce na pewno nie przynosił. A jeśli chodzi o młodego Libickiego i Tomczaka to ważnym testem byłoby ich zachowanie, gdyby PO poszła za ciosem i szybko zdecydowała się na nowelizację konstytucji, choćby ws. euro. Bo PiS, dzięki ich wyjściu, stracił możliwość blokowania