Reklama

Tydzień temu około godziny 23 przed Grand Hotelem około dziesięciu marynarzy ze stojącej w Gdyni fregaty rakietowej USS “Hewes” chciało wrócić na okręt taksówką.

Tydzień temu około godziny 23 przed Grand Hotelem około dziesięciu marynarzy ze stojącej w Gdyni fregaty rakietowej USS “Hewes” chciało wrócić na okręt taksówką. Nie będąc w stanie dogadać się z kierowcą, Amerykanie zaczęli go bić. Piotr L. uderzył głową w chodnik, stracił przytomność i z podejrzeniem wstrząsu mózgu trafił do szpitala.
Wezwano policję, zaraz po niej pojawiła się żandarmeria wojskowa , która przejęła sprawę i delikatnie mówiąc łeb jej ukręciła. Żołnierze zaprzyjaźnionej armii, właściwie marynarki wojennej, są już u siebie i mają się dobrze.
Szefa Sztabu Generalnego WP, gen Franciszka Gągora powiedział:
” Nie ma żadnej sensacji, było nieporozumienie językowe; nie było użycia siły. Pewne osoby uległy poszkodowaniu; głównie jedna. Sama stwierdziła, że się przewróciła.”
Cała ta sprawa wydaje się dziwna. Dziwne jest to , że całą sprawę przejęła żandarmeria, choć marynarze nie byli na służbie, jedynie zabawiali się w dyskotece. Ustawa o Żandarmerii Wojskowej owszem daje jej jurysdykcję nad żołnierzami obcych wojsk przebywającymi w Polsce , ale wyłącznie “w związku z pełnieniem obowiązków służbowych”.Policja oddała sprawę żandarmerii bezprawnie.
Wygląda na to , że polskie służby są nieprzygotowane do “opieki” nad żołnierzami z USA i nie mają odpowiednich procedur. Pytanie brzmi dlaczego, skoro okręty wojenne USA cumują w porcie gdańskim regularnie raz w miesiącu i marynarze amerykańscy są stałymi bywalcami barów, dyskotek i restauracji na Wybrzeżu.
Niedawno nasze władze podpisały zgodę na eksterytorialną bazę USA w Redzikowie.Będzie tam stacjonowało o wiele więcej niż 10 żołnierzy i kłopotów może być o wiele więcej. Wszędzie tam gdzie stacjonują Amerykanie wybuchają skandale wokół przestępstw popełnianych przez załogi baz wojskowych USA. Są to kradzieże, gwałty, morderstwa czy pobicia. Żołnierze USA są ponad prawem, obowiązuje ich li i wyłącznie prawo amerykańskie, procesy o gwałty czy morderstwa wloką się często latami ,a o pobicia czy kradzieże często są umarzane. Nie piszę tego jako laik, znam te problemy z autopsji i jedyne co mogę powiedzieć to ….oj będzie się działo jak ta tarcza rzeczywiście powstanie. Oczywiście nie każdy żołnierz amerykański jest bydlakiem i skur—m, nie każdy kradnie, bije, gwałci , czy zabija,ale oni wiedzą że są ponad prawem i dlatego pozwalają sobie na zbyt wiele. Na ich obecności w Polsce skorzystają jedynie bary, dyskoteki i być może polskie dziewczęta. Ale jak mówił inny Wielki Brat pożyjom uwidim.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Jechałem dzisiaj na cmentarz taksówką
    z tej samej firmy, z której jest pobity pan. Spytałem taksówkarza, czy coś wie na temat całej afery. I się zaczęło (postaram się odtworzyć monolog możliwie wiernie):

    “Panie, oczywiście, że wiem. I wiem, kto był winien, panie – taksówkarz! Tak, taksówkarz! Panie, ludziom to się w d*pach przewraca, z tej chytrości to by zasuwali 24 godziny na dobę i nie patrzą, kto do auta wsiada. A, panie, to pijani wsiadają, na tapicerkę rzygają, z pięściami do kierowcy startują i weź pan szukaj potem sprawiedliwości. Nie ma rady, panie, takie prawo mamy, że lepiej się w kłopoty nie pakować, bo jak pan raz w g**no wdepniesz, to potem się smród za panem ciągnie. I ja na ten przykład nocek nie biorę, jadę ostatni kurs o 20.00, no najpóźniej o 21.00. I mam spokój. A tamci… Panie, kto z władzą kiedy wygrał?!”

    Głos ludu – głosem… ?

  2. Jechałem dzisiaj na cmentarz taksówką
    z tej samej firmy, z której jest pobity pan. Spytałem taksówkarza, czy coś wie na temat całej afery. I się zaczęło (postaram się odtworzyć monolog możliwie wiernie):

    “Panie, oczywiście, że wiem. I wiem, kto był winien, panie – taksówkarz! Tak, taksówkarz! Panie, ludziom to się w d*pach przewraca, z tej chytrości to by zasuwali 24 godziny na dobę i nie patrzą, kto do auta wsiada. A, panie, to pijani wsiadają, na tapicerkę rzygają, z pięściami do kierowcy startują i weź pan szukaj potem sprawiedliwości. Nie ma rady, panie, takie prawo mamy, że lepiej się w kłopoty nie pakować, bo jak pan raz w g**no wdepniesz, to potem się smród za panem ciągnie. I ja na ten przykład nocek nie biorę, jadę ostatni kurs o 20.00, no najpóźniej o 21.00. I mam spokój. A tamci… Panie, kto z władzą kiedy wygrał?!”

    Głos ludu – głosem… ?

  3. Jechałem dzisiaj na cmentarz taksówką
    z tej samej firmy, z której jest pobity pan. Spytałem taksówkarza, czy coś wie na temat całej afery. I się zaczęło (postaram się odtworzyć monolog możliwie wiernie):

    “Panie, oczywiście, że wiem. I wiem, kto był winien, panie – taksówkarz! Tak, taksówkarz! Panie, ludziom to się w d*pach przewraca, z tej chytrości to by zasuwali 24 godziny na dobę i nie patrzą, kto do auta wsiada. A, panie, to pijani wsiadają, na tapicerkę rzygają, z pięściami do kierowcy startują i weź pan szukaj potem sprawiedliwości. Nie ma rady, panie, takie prawo mamy, że lepiej się w kłopoty nie pakować, bo jak pan raz w g**no wdepniesz, to potem się smród za panem ciągnie. I ja na ten przykład nocek nie biorę, jadę ostatni kurs o 20.00, no najpóźniej o 21.00. I mam spokój. A tamci… Panie, kto z władzą kiedy wygrał?!”

    Głos ludu – głosem… ?