Reklama

Na lewicy wrze. Wszystkie komuszki, nawet te emerytowane rzucają się w obronie WRONy i Jaruzelskiego.

Na lewicy wrze. Wszystkie komuszki, nawet te emerytowane rzucają się w obronie WRONy i Jaruzelskiego.
I co wcale nie dziwne wymieniają zasługi takiego Jaruzelskiego. Że zesłaniec, żołnierz szlaku bojowego od Lenino do Berlina i twórca porozumień Okrągłego Stołu. Bardzo krótki życiorys. Nic pomiędzy 1943, a 1989 r.
Wszechogarniająca amnezja. Jakoś zapominają, że ten człowiek zdradził swój kraj.
Jaruzelski pochodzi z dobrej, szlacheckiej, patriotycznej rodziny. Jego ojciec był uczestnikiem wojny polsko-bolszewickiej, a dziadek powstańcem styczniowym. Wywieziony w 1939 r. z ojcem na Syberię wstępuje potem do armii Berlinga. I jak dotąd nie powiedział, co się stało z ojcem. Jak to się stało, że on szlacheckie dziecko w ciągu kilku lat z żarliwego katolika, który służył do mszy w gimnazjum o.o. Marianów na warszawskich Bielanach zostaje ateistą i komunistą. Kto mu tak wyprał mózg, że zapomniał o tragicznym losie swoim, ojca i innych zesłańców?
No a jego błyskawiczna kariera w armii?
Służy w armii Berlinga jako oficer, po ukończeniu szkoły oficerskiej w Riazaniu. No co? Ziemiański syn zostaje oficerem w sowieckim wojsku. Tak bez niczego?
Potem walczy z antykomunistycznym podziemiem. Dobrze się zasłużył w walce z bojownikami o wolną Polskę.Ukończył z wyróżnieniem Wyższą Szkołę Piechoty i Akademię Sztabu Generalnego. Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że to były szkoły tylko dla zaufanych moskiewskich mocodawców.
Potem był zastępcą szefa Głównego Zarządu Wyszkolenia Bojowego (w 1956 awansowany jako najmłodszy w korpusie oficerskim do stopnia generała); w październiku tego samego roku, jako jedyny polski generał, opowiedział się za pozostaniem marszałka Konstantego Rokossowskiego w LWP. No cóż bronił ruskiego marszałka, czyli swojego zwierzchnika.
W latach 1950-1952 brał udział w zajęciach dwuletniego Wieczorowego Uniwersytetu Marksizmu i Leninizmu, które ukończył z oceną bardzo dobrą. Według dokumentów znajdujących się w archiwach IPN współpracował w latach 1949-1954 jako agent informator z Informacją Wojskową (uzależnionym od ZSRR organem kontrwywiadu wojskowego działającym w Polsce w latach 1944-1957) pod pseudonimem “Wolski”
W 1960 został powołany na stanowisko szefa Głównego Zarządu Politycznego WP (ruska wtyka w satelickiej armii), a w 1962 mianowany wiceministrem obrony narodowej (j.w.). Od 1965 pełnił funkcję szefa Sztabu Generalnego WP.
Do Polskiej Partii Robotniczej wstąpił w 1947. Od 1964 był członkiem Komitetu Centralnego PZPR. W latach 1970-1971 był zastępcą członka, a od 1971 ? członkiem Biura Politycznego. Na IV Plenum KC PZPR (18 października 1981) został wybrany I sekretarzem KC PZPR. Był zwierzchnikiem armii zarówno w czasie interwencji w Cechosłowacji w 1968, jak i podczas pacyfikacji stoczniowców w 1970.
W okresie 1967-1968 jako członek ścisłego kierownictwa resortu obrony współodpowiedzialny był za usuwanie z armii i degradację blisko 1300 oficerów pochodzenia żydowskiego lub Polaków ożenionych z kobietami pochodzenia żydowskiego, co było częścią antysemickich działań władz państwowych.
Został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari, niby za bohaterstwo w czasie wojny, ale dlaczego dopiero jak był ministrem obrony narodowej?
Teraz po krótce podsumujmy fakty świadczące o tym, że był zdrajcą, który służył Sowietom, a nie Polsce:

1. walka z patriotycznym podziemiem
2. informator “Wolski”
3. Akadamia Sztabu Generalnego
4. Minister Obrony Narodowej
5. I sekretarz PZPR
Aby walczyć z powojeną partyzantką trzeba być zaprzańcem. Ale żeby zrobić taką jak on karierę zarówno wojskową jak i polityczną trzeba było mieć wielkie zaufanie u towarzyszy radzieckich. Jednym słowem trzeba było być ich człowiekiem. A więc zdrajcą Polski i Polaków, sługusem sowieckim.
Jaruzelskiego powinno się przede wszystkim sądzić za zdradę ojczyzny i zaprzedanie Moskwie.
Jaruzelski, to modelowy przykład zdrajcy, którego kreuje się na bohaterskiego żołnierza i zbawcę Polski przed interwencją sowiecką, oraz twórcę porozumień Okrągłego Stołu.
Według mnie, to on zgodził się na oddanie władzy, kiedy mu Gorbaczow powiedział, że dalej go chronić nie będzie. No i udało się. Żyje sobie spokojniutko, ma wysoką emeryturę, ochronę BOR i ma nas wszystkich w d….
Przykro mi to pisać o człowieku, który jest moim krewnym. Ale cóż w każdej rodzinie jest jakaś czarna owca, a poza tym rodzinę się ma, a przyjaciół się wybiera.
Reszta rodziny Jaruzelskich jest w porządku, nigdy z nim nie utrzymywała kontaktów i bardzo cierpi z powodu czasami ostrych reakcji na dźwięk ich nazwiska.

Reklama
Reklama

1 KOMENTARZ

  1. hmmmmmm
    moze dlatego, ze to Twoj krewny, patrzysz na niego wylacznie w czarno-bialym kolorze, nic posrodku. Mam wrazenie, ze przesadzasz. Nie mam takiej wiedzy, zeby dyskutowac na ten temat, ale nie siedzisz w nim przeciez, nie mozesz wiec mowic, ze wszystko dzieki temu, ze Gorbaczow mu kazal, bo on sam przeciez nie moze byc zdolny do zadnych dobrych odruchow. Nawet JP2 mowil, ze Jaruzelski, to patriota, a JP2 nie mial w zwyczaju kadzic, to raz, a to, ze zaistnial okragly stol i wladza zostala oddana bez rozlewu krwi, to wielka sprawa i nie wierze, ze rola Jaruzelskiego sprowadzila sie w tym wylacznie do roli kukly, ktora sterowal Gorbi.