Reklama

Zacznę tekst od pełnego pychy stwierdzenia: ?No i co nie mówiłem? Czyje na wierzchu??.

Zacznę tekst od pełnego pychy stwierdzenia: ?No i co nie mówiłem? Czyje na wierzchu??. Takie stwierdzenia w dobie debaty publicznej powinny się zgubić w natłoku podobnych lub identycznych stwierdzeń, ale ja będę drążył i eskalował swoją pychę. Jak już wielokrotnie zauważyłem jednym z najbardziej regularnych czytelników mojej twórczości jest sztab PiS. Mało tego, że sztab PiS czyta co mam do napisania, sztab PiS korzysta z moich cudownych złotych recept. Nie dalej jak parę miesięcy temu przedstawiłem program naprawczy dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zawarłem w nim parę cennych wskazówek:

– niech ten człowiek się uśmiechnie
– niech powie coś przeciw bratu, a za zdrowym rozsądkiem
– niech ustępuje i nie wetuje ustaw Tuskowi
– niech coś ze sobą zrobi, pójdzie do fryzjera, wizażysty i koniecznie stomatologa
– niech mówi po ludzku do ludzi, o ludziach nie liberałach, o Polsce nie IVRP

Reklama

I wyszło na moje, chociaż w tamtym czasie patrzono na mnie z politowaniem, a i ja sam nie wierzyłem, że da się z Kaczyńskiego wydobyć człowieka, dlatego tak beztrosko sprzedałem receptę. Recepta jest banalna, tylko trzeba pamiętać o jednym, mianowicie o tym, że równie banalne są Wiadomości w TVP, a jak twierdzą uczeni ponad 50% nie wie lub w najlepszym razie domyśla się co do nich mówi, na przykład, małżonka Pana Lisa. Bardzo prosto jest podać prostą receptę, jednak kuracja zależy od przyjmującego medykamenty, od tego jak organizm zniesie aplikowane suplementy codziennej diety.

Na razie, idąc punkt po punkcie, pacjent zamiast się uśmiechać, rechocze, zamiast mówić przeciw bratu i za zdrowym rozsądkiem, mówi, że się zastanowi. Zamiast zadeklarować, że nie będzie wetował ustaw i przeszkadzał Tuskowi w UE, twierdzi, że aż tak to mu już nie zależy. Dentysty nadal się boi, ale siwizna już nieco inaczej przylizana, garnitur jakby bardziej dopasowany, zatem są symptomy i w tym punkcie. Cały obraz jest zaledwie namiastką tego, co jest zawarte w banalnej recepcie, ale doszło do tego wizerunku parę normalnych słów, takich jak Balcerowicz jest intelektualistą, z którym się nie zgadzam, Rostowski się zna i wierzy, w to co mi przysparza wątpliwości i mamy szok.

Pół Polski z rozdzianymi buziami patrzyło na normalność, no powiedzmy taką ćwierć normalność i przecierało oczy ze zdumienia. Jak to się stało, gdzie się podział Lech Kaczyński sterowany Jarosławem? Nie ten człowiek i nie Ci ludzie, już nie członek układu szarej sieci, ale intelektualista Balcerowicz. Już nie podejrzany liberał bez polskiego PESEL, ale wierzący w swoje tezy zaangażowany fachowiec Rostkowski. Już nie Euro, które pozwoli wzbogacić się aferzystom i sponiewiera rencistów z emerytami, ale waluta nad którą trzeba pomyśleć, bo uwolni nas od koszyka forinta. Parę prostych słów wypowiedzianych ludzkim językiem, słów dających się wysłuchać i co najważniejsze zrozumieć dało efekt pełnego zaskoczenia, ponieważ materiał wyjściowy, czyli ?stary dobry? Kaczyński był taki jak wszyscy wiemy. Gdyby inteligentnie i normalnie mówił Balcerowicz, nikt by tego nie zauważył, Kaczyński od razu trafił na czołówki.

Na miejscu Donalda Tuska zacząłbym się poważnie martwić, odkąd Kaczyńscy zaczęli słuchać Matki Kurki, na polskiej estradzie politycznej dokonała się mała jednodniowa rewolucja moralna. Z drugiej strony Tusk zasługuje na kubeł zimnej wody, kto mieczem wojuje, ten od polityki miłości może zginąć. Kaczyński przypadkiem dokonał eksperymentu. Zmęczony ostatnimi bataliami i już zdrowo przerażony sondażami, równie zdrowo zawstydzony i sponiewierany, bo w UE nie został przyjęty jako mile widziany gość, jakkolwiek Kamiński z Kownackim czarowaliby rzeczywistość, Kaczyński postanowił trochę odpuścić. I wyszło mu , jak na niego to rewelacyjnie. Gdy się startuje z pułapu radykalnego populisty, człowieka małostkowego i strzelającego fochy, to każda namiastka ludzkich odruchów i ludzkiego słowa, wywołuje w odbiorcach szok.

Dawno mówiłem i powtarzam nadal, że Tuska można ograć jak dziecko i nawet przy tak fatalnej prezydenturze jaką do tej pory widzieliśmy, Kaczyński w ciągu roku mógłby zostać Kwaśniewskim. Warunek jest jeden, zamiast wczorajszego incydentu konsekwentna realizacja planu ?ludzkiej twarzy?. Oczywiście jeśli to wszystko ma przynieść efekt, to za budowanie wizerunku musi się wziąć fachowiec, ja jestem dla Kaczyńskiego za drogi, ale na pewno nie powinni to być tak tani amatorzy jak Kamiński z Kownackim.

Potrzeba człowieka, który wytłumaczy, że rechot to nie uśmiech, że uśmiech musi mieć zęby, że da się poprawić fryzurę i to na początek. Potem konsekwentnie wystarczy wzmacniać obraz dozując kolejne objawy normalności, tak żeby na dwa lata starczyło. Jak i co robić? Robić jak Kwaśniewski, tu się Ameryki nie odkryje i to dokładnie jak Kwaśniewski. Pomysłów jest tysiąc, można się przyznać do słabości jak Kwaśniewski do pijaństwa. Tak szanowne obywatelki i obywatele, prezydent miał pewne problemy jakie zdarzają się każdemu z nas, bo czasy są trudne i o depresję niezmiernie łatwo. Ale prezydent się z tym uporał i prezydent się uśmiecha. Inny przykład. Musimy zrobić wszystko, aby Niemcy Polsce i Polska Niemcom kojarzyła się z tym co nas teraz łączy, nie z tym co nas kiedyś dzieliło. W sferze słów i deklaracji mamy klęskę urodzaju, po tym co Kaczyńscy wygadywali przez 20 lat. A dalej to już czyny i nadchodzące lata są pełne okazji. Zaprosić Michnika i wręczyć order z okazji 20-lecia okrągłego stołu, rzecz jasna tak postąpić jak z Balcerowiczem, intelektualista, z którym się nie zgadzam.

Z ?okazji? Powstania Warszawskiego uhonorować Bartoszewskiego, wznosząc się ponad małostkowe konflikty i tak dalej, aż do kulminacji jaką byłoby zasypanie rowów między podzielonymi Polakami. Oto tuż przed wyborami Lech Kaczyński wyciąga rękę do Wałęsy, dobrze by było, aby okazję wybrać odświętną, idealną wydaja się rocznica śmierci JPII, albo coś równie symbolicznie łączącego Polaków. Przy takiej kuracji Tusk nie ma najmniejszych szans, Tusk spada na miejsce Kaczyńskiego i już się nie podnosi. Trzeba pamiętać, że ludzie głosują na słowa i obrazki, a przełamać słowo i obrazek, to nie jest robota na jeden dzień, to jest mozół na kilka lat. Pamiętamy jak eksperci bili głową w mur, że PO nie potrafi zmienić retoryki, którą narzuciła PiS. I wtedy Tusk wpadł ze swoim sztabem na genialny pomysł, jakim był inteligentny populizm. II Irlandia, miłość, cud gospodarczy. Genialność tego patentu polegała na tym, że ten populizm brzmi realnie, jest tak naprawdę w naszym zasięgu. Być II Irlandią, to nie jest coś czego nie można osiągnąć, to raczej minimum przyzwoitości dla naszych marzeń.

Gdyby teraz Kaczyński przyłożył Tuskowi jego własnym mieczem, jest po Tusku. Nie wiem co musiałby wymyślić Tusk, aby przebić obraz odpicowanego Lecha Kaczyńskiego, przyjaciela narodu, uśmiechniętego, dla Polski sprzeciwiającego się bratu i potrafiącego wybaczać, nawet największe zniewagi jak ?durnia? i ?bydło? w imię prawdy historycznej i podziękowania dla zasłużonych. Daję pełną gwarancję na drugą kadencję i naprawdę jest to banalnie proste, wystarczy się przełamać mentalnie i być człowiekiem, a następne 5 lat fotel prezydencki ma tabliczkę z nazwiskiem Lech Kaczyński.

Udzielam tych wszystkich złotych rad, człowiekowi, któremu nie życzę większych sukcesów, ponieważ wiem, że tego człowieka można podrasować, ale nie zmienić. Ale to podrasowanie Kaczyńskiego, widzę jako jedyny sposób aby się Tusk z PO wzięli za robotę, miast bawić się w PR. I tak naprawdę wiem co musiałby wymyślić Tusk, żeby przebić dobrego wujka Kaczyńskiego. Musiałby zbudować II Irlandię i przy postawie Kaczyńskiego, który nie wetuje ustaw, ale zrzuca odpowiedzialność za rządzenia na Platformę, Tusk traci ostatnie alibi. W końcu moglibyśmy zobaczyć, czym różni się PO od PiS i czy w ogóle się różni. Jak na razie wiemy, że PO od PiS różni się inteligencją wizerunku i codzienną mową, co mniej zgrzyta niż jazgot PiS. Wiemy, że PR-owsko PO bije PiS na głowę i wiemy też, że w PO są ludzie bardziej przypominający ludzi, niż ludzie w PiS, co przypominają cyborgi i polityczne kataryny. Jednak to wszystko trochę mało jak na rządzących 40 milionowym krajem. Wbrew pozorom i obawom podrasowany Kaczyński może nam wszystkim wyjść tylko na dobre i uchronić przed tym, żeby nam PO nie wyszła bokiem.

PS Tytuł i wewnętrzna pycha jest oczywiście tym co sami wiecie, czym jest.

Reklama

30 KOMENTARZE

  1. Drobny szczegół “historyczny” dla amatora.
    I wtedy Tusk wpadł ze swoim sztabem na genialny pomysł, jakim był inteligentny populizm. II Irlandia, miłość, cud gospodarczy. Genialność tego patentu polegała na tym, że ten populizm brzmi realnie, jest tak naprawdę w naszym zasięgu. Być II Irlandią, to nie jest coś czego nie można osiągnąć, to raczej minimum przyzwoitości dla naszych marzeń.

    Gwoli ścisłości, hasło II Irlandii wymyśliła Partia Kobiet a dokładniej jej pierwszy zespół przygotowujący program gospodarczy dla Partii Kobiet.

    Pisałem już, Guma w minecie jest całkiem dobry.
    Nie wiem jak im to “zwinął” że nawet się nie poskarzyły. Panienki nie uświadamiały sobie aż do końca o co chodzi w grze gdzie słowo kurwa osiąga transcendencję.

  2. Drobny szczegół “historyczny” dla amatora.
    I wtedy Tusk wpadł ze swoim sztabem na genialny pomysł, jakim był inteligentny populizm. II Irlandia, miłość, cud gospodarczy. Genialność tego patentu polegała na tym, że ten populizm brzmi realnie, jest tak naprawdę w naszym zasięgu. Być II Irlandią, to nie jest coś czego nie można osiągnąć, to raczej minimum przyzwoitości dla naszych marzeń.

    Gwoli ścisłości, hasło II Irlandii wymyśliła Partia Kobiet a dokładniej jej pierwszy zespół przygotowujący program gospodarczy dla Partii Kobiet.

    Pisałem już, Guma w minecie jest całkiem dobry.
    Nie wiem jak im to “zwinął” że nawet się nie poskarzyły. Panienki nie uświadamiały sobie aż do końca o co chodzi w grze gdzie słowo kurwa osiąga transcendencję.

  3. Drobny szczegół “historyczny” dla amatora.
    I wtedy Tusk wpadł ze swoim sztabem na genialny pomysł, jakim był inteligentny populizm. II Irlandia, miłość, cud gospodarczy. Genialność tego patentu polegała na tym, że ten populizm brzmi realnie, jest tak naprawdę w naszym zasięgu. Być II Irlandią, to nie jest coś czego nie można osiągnąć, to raczej minimum przyzwoitości dla naszych marzeń.

    Gwoli ścisłości, hasło II Irlandii wymyśliła Partia Kobiet a dokładniej jej pierwszy zespół przygotowujący program gospodarczy dla Partii Kobiet.

    Pisałem już, Guma w minecie jest całkiem dobry.
    Nie wiem jak im to “zwinął” że nawet się nie poskarzyły. Panienki nie uświadamiały sobie aż do końca o co chodzi w grze gdzie słowo kurwa osiąga transcendencję.

  4. Dopadnę Matkę Kurkę
    Jeśli doradcy Lecha Kaczyńskiego do końca wysłuchają rad Matki Kurki i Kaczyński wygra następne wybory prezydenckie, to wydam spore pieniądze, żeby ustalić prawdziwą tożsamość Matki Kurki. I opublikuję ją w sieci. Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to, co potem z nim (Matką Kurką) zrobią internauci.

  5. Dopadnę Matkę Kurkę
    Jeśli doradcy Lecha Kaczyńskiego do końca wysłuchają rad Matki Kurki i Kaczyński wygra następne wybory prezydenckie, to wydam spore pieniądze, żeby ustalić prawdziwą tożsamość Matki Kurki. I opublikuję ją w sieci. Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to, co potem z nim (Matką Kurką) zrobią internauci.

  6. Dopadnę Matkę Kurkę
    Jeśli doradcy Lecha Kaczyńskiego do końca wysłuchają rad Matki Kurki i Kaczyński wygra następne wybory prezydenckie, to wydam spore pieniądze, żeby ustalić prawdziwą tożsamość Matki Kurki. I opublikuję ją w sieci. Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to, co potem z nim (Matką Kurką) zrobią internauci.

  7. Dzizaz
    Najwazniejsze – witaj Matko Kurka 🙂
    Zastanawialem sie gdzie Cie wywialo z forum – a tu prosze.
    Milo przeczytac zdroworozsadkowe tezy.

    Odnosnie tematu: milo bardzo ze sie dobrze czujesz bedac cytowanym (a nawet w czyn wprowadzanym) ale, na litosc ojczyzny naszej, wyhamuj Waszmosc!

    Przebog, toz on juz oblicze zmienil (moze ludzkie to za duzo powiedziane, ale zmiana w kierunku wyrazna) – a jak sobie wizazysci do serca Twoje rady wezma i peruke przyliza – KAPLICA!

    GORE!!!

    Zaden narod nie zasluzyl sobie na powtorke z takiej rozrywki.

    Jak Dorn zostanie do serca przytulon i znow zacznie pisac listy – tego moje serce nie strzyma.

    Czyz madrym by nie bylo wsrod rad wielu ukryc jakas Sabe Trojanska?

    Pozostajac w szacunku

    abnegat.ltd

  8. Dzizaz
    Najwazniejsze – witaj Matko Kurka 🙂
    Zastanawialem sie gdzie Cie wywialo z forum – a tu prosze.
    Milo przeczytac zdroworozsadkowe tezy.

    Odnosnie tematu: milo bardzo ze sie dobrze czujesz bedac cytowanym (a nawet w czyn wprowadzanym) ale, na litosc ojczyzny naszej, wyhamuj Waszmosc!

    Przebog, toz on juz oblicze zmienil (moze ludzkie to za duzo powiedziane, ale zmiana w kierunku wyrazna) – a jak sobie wizazysci do serca Twoje rady wezma i peruke przyliza – KAPLICA!

    GORE!!!

    Zaden narod nie zasluzyl sobie na powtorke z takiej rozrywki.

    Jak Dorn zostanie do serca przytulon i znow zacznie pisac listy – tego moje serce nie strzyma.

    Czyz madrym by nie bylo wsrod rad wielu ukryc jakas Sabe Trojanska?

    Pozostajac w szacunku

    abnegat.ltd

  9. Dzizaz
    Najwazniejsze – witaj Matko Kurka 🙂
    Zastanawialem sie gdzie Cie wywialo z forum – a tu prosze.
    Milo przeczytac zdroworozsadkowe tezy.

    Odnosnie tematu: milo bardzo ze sie dobrze czujesz bedac cytowanym (a nawet w czyn wprowadzanym) ale, na litosc ojczyzny naszej, wyhamuj Waszmosc!

    Przebog, toz on juz oblicze zmienil (moze ludzkie to za duzo powiedziane, ale zmiana w kierunku wyrazna) – a jak sobie wizazysci do serca Twoje rady wezma i peruke przyliza – KAPLICA!

    GORE!!!

    Zaden narod nie zasluzyl sobie na powtorke z takiej rozrywki.

    Jak Dorn zostanie do serca przytulon i znow zacznie pisac listy – tego moje serce nie strzyma.

    Czyz madrym by nie bylo wsrod rad wielu ukryc jakas Sabe Trojanska?

    Pozostajac w szacunku

    abnegat.ltd

  10. Chyba mi się nie podoba to
    Chyba mi się nie podoba to odmienianie przez wszystkie przypadki ” Tusk, PO i PR”.
    Oto świezutko ustawy zdrowotne położy PIS z SLD, a media znów powiedzą ,że to tylko PR?
    Kaczyński usiłuje być ” ojcem narodu” rejwach z tego okrutny ale oczywiście ! za równowazne uznaje się wpadki Tuska i Prezydenta….
    Nie jestem z PO, nie jestem w ogóle ‘partyjna’, ale mam wyżej głowy tego podziwu dla ” gładko uśmiechnetego ” prezydenta i Jarusia, któremu raz zdarzyło się normalnym głosem nie powiedzieć nic! Wg mnie Tusk i tak ma stalowe nerwy….

  11. Chyba mi się nie podoba to
    Chyba mi się nie podoba to odmienianie przez wszystkie przypadki ” Tusk, PO i PR”.
    Oto świezutko ustawy zdrowotne położy PIS z SLD, a media znów powiedzą ,że to tylko PR?
    Kaczyński usiłuje być ” ojcem narodu” rejwach z tego okrutny ale oczywiście ! za równowazne uznaje się wpadki Tuska i Prezydenta….
    Nie jestem z PO, nie jestem w ogóle ‘partyjna’, ale mam wyżej głowy tego podziwu dla ” gładko uśmiechnetego ” prezydenta i Jarusia, któremu raz zdarzyło się normalnym głosem nie powiedzieć nic! Wg mnie Tusk i tak ma stalowe nerwy….

  12. Chyba mi się nie podoba to
    Chyba mi się nie podoba to odmienianie przez wszystkie przypadki ” Tusk, PO i PR”.
    Oto świezutko ustawy zdrowotne położy PIS z SLD, a media znów powiedzą ,że to tylko PR?
    Kaczyński usiłuje być ” ojcem narodu” rejwach z tego okrutny ale oczywiście ! za równowazne uznaje się wpadki Tuska i Prezydenta….
    Nie jestem z PO, nie jestem w ogóle ‘partyjna’, ale mam wyżej głowy tego podziwu dla ” gładko uśmiechnetego ” prezydenta i Jarusia, któremu raz zdarzyło się normalnym głosem nie powiedzieć nic! Wg mnie Tusk i tak ma stalowe nerwy….

  13. PR a godne piastowanie urzędu – tym razem nie o polityce
    Matko Kurko, jest w tym, co piszesz, wiele racji. Siła PR zawsze była nieoceniona, a już szczególnie w tzw. “społeczeństwie informacyjnym”, w którym wpływ jednostek posiadających informację na jednostki jej nie posiadające jest również nie do przecenienia.

    Ale jest pewna grupa wyborców, dla której bez znaczenia jest jak L.A.K. będzie przylizany i odpicowany. Dla tej grupy kluczowe znaczenie ma fakt, że osoba, która grupę miała reprezentować, obraziła grupę wielokrotnie, w tym wielokrotnie jako całość i jako części składowe.

    Jeśli ktoś z nich jest masochistą, L.A.K. może liczyć na jego głos. W przeciwnym wypadku i fryzjer, i stomatolog, i “święty Boże” nie pomoże. Zwróć uwagę, że nie chodzi mi o oszukiwanie, wyborcze obietnice czy inne hocki klocki. Takie rzeczy wśród polityków są na porządku dziennym, jak polityczna kultura, zwana demokratyczną, długa i szeroka, wie to każde dziecko w Stanach i już chyba każdy abiturient w Polsce.
    Tu nie chodzi o trzy miliony mieszkań czy rewolucję moralną, tak samo jak nie chodzi o drugą Irlandię politycznej konkurencji. Chodzi natomiast o skrzyżowanie w osobie prezydenta paru elementów niezwykle ważkich dla pewnej grupy wyborców, i chyba pisać nie trzeba, jakich, bo Ty o tym piszesz od lat paru. Od braku reakcji na ubliżanie własnej żonie przez upadłego zakonnika z Torunia do “małpy w czerwonym”, to wszystko są potwarze dla Polaków, prawie wszystkich razem i wielu z osobna.

    Ktoś powie, że nie o to chodzi we władzy prezydenckiej, że to są drobiazgi. Niestety (albo stety) część społeczeństwa uważa, że prezydent jest po to, aby je godnie reprezentować, i sam również plasuję się wśród tych osób. Co do pojęcia godności, oni i pan L.A.K. mają skrajnie różne jej rozumienia, i stąd owo “nie” dla reelekcji persony takiego autoramentu, i smutny komunikat jest taki, że żadne opieranie się na plecach Tuska podczas szczytu w Brukseli tego nie zmieni.

    P.S. Proszę mi nie wyjeżdżać z nawykami Wałęsy czy Tuska, nigdzie nie powiedziałem, że jestem fanem któregoś z nich. Wałęsa miał natomiast pewne zalety, które co prawda w piastowaniu urzędu mu pomogły niewiele, ale przynajmniej je miał i przynajmniej potrafił z nich skorzystać.

  14. PR a godne piastowanie urzędu – tym razem nie o polityce
    Matko Kurko, jest w tym, co piszesz, wiele racji. Siła PR zawsze była nieoceniona, a już szczególnie w tzw. “społeczeństwie informacyjnym”, w którym wpływ jednostek posiadających informację na jednostki jej nie posiadające jest również nie do przecenienia.

    Ale jest pewna grupa wyborców, dla której bez znaczenia jest jak L.A.K. będzie przylizany i odpicowany. Dla tej grupy kluczowe znaczenie ma fakt, że osoba, która grupę miała reprezentować, obraziła grupę wielokrotnie, w tym wielokrotnie jako całość i jako części składowe.

    Jeśli ktoś z nich jest masochistą, L.A.K. może liczyć na jego głos. W przeciwnym wypadku i fryzjer, i stomatolog, i “święty Boże” nie pomoże. Zwróć uwagę, że nie chodzi mi o oszukiwanie, wyborcze obietnice czy inne hocki klocki. Takie rzeczy wśród polityków są na porządku dziennym, jak polityczna kultura, zwana demokratyczną, długa i szeroka, wie to każde dziecko w Stanach i już chyba każdy abiturient w Polsce.
    Tu nie chodzi o trzy miliony mieszkań czy rewolucję moralną, tak samo jak nie chodzi o drugą Irlandię politycznej konkurencji. Chodzi natomiast o skrzyżowanie w osobie prezydenta paru elementów niezwykle ważkich dla pewnej grupy wyborców, i chyba pisać nie trzeba, jakich, bo Ty o tym piszesz od lat paru. Od braku reakcji na ubliżanie własnej żonie przez upadłego zakonnika z Torunia do “małpy w czerwonym”, to wszystko są potwarze dla Polaków, prawie wszystkich razem i wielu z osobna.

    Ktoś powie, że nie o to chodzi we władzy prezydenckiej, że to są drobiazgi. Niestety (albo stety) część społeczeństwa uważa, że prezydent jest po to, aby je godnie reprezentować, i sam również plasuję się wśród tych osób. Co do pojęcia godności, oni i pan L.A.K. mają skrajnie różne jej rozumienia, i stąd owo “nie” dla reelekcji persony takiego autoramentu, i smutny komunikat jest taki, że żadne opieranie się na plecach Tuska podczas szczytu w Brukseli tego nie zmieni.

    P.S. Proszę mi nie wyjeżdżać z nawykami Wałęsy czy Tuska, nigdzie nie powiedziałem, że jestem fanem któregoś z nich. Wałęsa miał natomiast pewne zalety, które co prawda w piastowaniu urzędu mu pomogły niewiele, ale przynajmniej je miał i przynajmniej potrafił z nich skorzystać.

  15. PR a godne piastowanie urzędu – tym razem nie o polityce
    Matko Kurko, jest w tym, co piszesz, wiele racji. Siła PR zawsze była nieoceniona, a już szczególnie w tzw. “społeczeństwie informacyjnym”, w którym wpływ jednostek posiadających informację na jednostki jej nie posiadające jest również nie do przecenienia.

    Ale jest pewna grupa wyborców, dla której bez znaczenia jest jak L.A.K. będzie przylizany i odpicowany. Dla tej grupy kluczowe znaczenie ma fakt, że osoba, która grupę miała reprezentować, obraziła grupę wielokrotnie, w tym wielokrotnie jako całość i jako części składowe.

    Jeśli ktoś z nich jest masochistą, L.A.K. może liczyć na jego głos. W przeciwnym wypadku i fryzjer, i stomatolog, i “święty Boże” nie pomoże. Zwróć uwagę, że nie chodzi mi o oszukiwanie, wyborcze obietnice czy inne hocki klocki. Takie rzeczy wśród polityków są na porządku dziennym, jak polityczna kultura, zwana demokratyczną, długa i szeroka, wie to każde dziecko w Stanach i już chyba każdy abiturient w Polsce.
    Tu nie chodzi o trzy miliony mieszkań czy rewolucję moralną, tak samo jak nie chodzi o drugą Irlandię politycznej konkurencji. Chodzi natomiast o skrzyżowanie w osobie prezydenta paru elementów niezwykle ważkich dla pewnej grupy wyborców, i chyba pisać nie trzeba, jakich, bo Ty o tym piszesz od lat paru. Od braku reakcji na ubliżanie własnej żonie przez upadłego zakonnika z Torunia do “małpy w czerwonym”, to wszystko są potwarze dla Polaków, prawie wszystkich razem i wielu z osobna.

    Ktoś powie, że nie o to chodzi we władzy prezydenckiej, że to są drobiazgi. Niestety (albo stety) część społeczeństwa uważa, że prezydent jest po to, aby je godnie reprezentować, i sam również plasuję się wśród tych osób. Co do pojęcia godności, oni i pan L.A.K. mają skrajnie różne jej rozumienia, i stąd owo “nie” dla reelekcji persony takiego autoramentu, i smutny komunikat jest taki, że żadne opieranie się na plecach Tuska podczas szczytu w Brukseli tego nie zmieni.

    P.S. Proszę mi nie wyjeżdżać z nawykami Wałęsy czy Tuska, nigdzie nie powiedziałem, że jestem fanem któregoś z nich. Wałęsa miał natomiast pewne zalety, które co prawda w piastowaniu urzędu mu pomogły niewiele, ale przynajmniej je miał i przynajmniej potrafił z nich skorzystać.

  16. ryzyko potraktowania seri propozycji MK jest minimalne
    … znając temperament i przyzwyczajenia Kaczyńskich i ich eunuchów, równie dobrze można byłoby podarować im szczegółowe namiary Wyspy Skarbów a oni i tak zatopiliby statek jeszcze w porcie wyjscia…ten typ ludzi tak ma: ja,ja,ja wiem najlepiej!!!

  17. ryzyko potraktowania seri propozycji MK jest minimalne
    … znając temperament i przyzwyczajenia Kaczyńskich i ich eunuchów, równie dobrze można byłoby podarować im szczegółowe namiary Wyspy Skarbów a oni i tak zatopiliby statek jeszcze w porcie wyjscia…ten typ ludzi tak ma: ja,ja,ja wiem najlepiej!!!

  18. ryzyko potraktowania seri propozycji MK jest minimalne
    … znając temperament i przyzwyczajenia Kaczyńskich i ich eunuchów, równie dobrze można byłoby podarować im szczegółowe namiary Wyspy Skarbów a oni i tak zatopiliby statek jeszcze w porcie wyjscia…ten typ ludzi tak ma: ja,ja,ja wiem najlepiej!!!