Reklama

Ostatnie wyroki, wydane przez polskie sądy (specjalnie nie dodałem „niezawisłe”, bo nie będę sobie z rana jaj robił) pokazały, że w Polsce od zaraz potrzebne są zmiany w ustawie zasadniczej. Poniżej postaram się uzasadnić dlaczego i na czym te zmiany powinny polegać.

Gdy w roku 1997 ustanawiano polską konstytucję, nie zawarto tam niestety pewnych zapisów, które dziś okazałyby się wręcz niezbędne, by i tak wystarczająco zapracowane sądy odciążyć (głównie sąd w Warszawie, zwany z przekąsem przez niektórych „sądem politycznym”), dać za to trochę pracy Trybunałowi Konstytucyjnemu, który się ewidentnie nie przepracowuje.

Reklama

Przede wszystkim w Konstytucji RP powinien zostać zawarty punkt, stanowiący jednoznacznie, absolutnie i niezaprzeczalnie, że dobre imię partii obecnie rządzącej jest święte, nie wolno o niej złego słowa powiedzieć, nie wolno drzeć ich materiałów wyborczych i nie wolno do premiera per „ryży” mówić. Można ewentualnie per „brunet wieczorową porą”.

Taki punkt dałby do zrozumienia tym oprychom z PiS-u, że się z Platformy nie wolno śmiać, nie wolno im niczego zarzucać, bo niczym Midas, cokolwiek tkną, to w złoto zamieniają. Najlepiej niech owe oprychy siedzą cicho w kącie i niech zapomną w ogóle o tym, że w Polsce kiedykolwiek wygrają jeszcze jakiekolwiek wybory. Zresztą dożywotnia dominacja PO na polskiej scenie politycznej powinna być także wpisana do konstytucji.

Przecież i tak najmniejsze nawet dzieci wiedzą, że Platforma będzie rządzić już do końca świata oraz o tydzień dłużej, bo Polacy chcą spokoju, drogiej benzyny i podatku na wszystko, wsiadanie do pociągu przez okno wręcz pasjami uwielbiając. Poza tym i tak zagłosują jak im serce sondażowe podpowie. Zatem niech ta oczywista oczywistość zostanie prawnie usankcjonowana, za pomocą odpowiedniego zapisu w konstytucji RP, by już żaden karzeł moralny z Gazety Polskiej nie śmiał twierdzić, że Polska nie jest krajem praworządnym.

Kolejna zmiana w konstytucji powinna w sposób zdecydowany dbać o dobre imię dwóch świętości narodowych, jakimi są Michnik z Wyborczą oraz Andrzej z Wajdą. Te dwie kluczowe dla działania Polski postaci, powinny ze strony Konstytucji otrzymać należną im opiekę, by żaden Król nie mieszał Aaaaadaaaama z GWnem a jakieś inne bydlę z dorzynanej watahy nie wskazywało Wajdy jako sługusa Platformy z TVN-em zaprzyjaźnionego.

Powinny się tam także znaleźć zapisy, w obecnej sytuacji oczywiste, że cokolwiek Michnik z siebie wydali (czy to jakieś zdanie czy wiatr po grochówce), to jest to (i na zawsze ma pozostać) przejawem jego bezgranicznej elokwencji i troski o ojczyznę a cokolwiek Wajda nakręci, to jest to czołowe dzieło na skalę globalną i każdy ma znać jego film, klatka po klatce, cmokać z podziwu i modlić się dla niego o Oscara. A najlepiej wpisać ich obu do preambuły, należy im się.

No i jeszcze jeden zapis. Każdy obywatel RP, po ukończeniu 18 roku życia, twierdzący że choć trochę samodzielnie myśli i to bez udziału innych mediów, powinien profilaktycznie raz dziennie, najlepiej między 22.00 a 23.00 (czyli w czasie Szkła Kontaktowego) przeprosić Platformę Obywatelską, klęcząc przed telewizorem, z miną pokorną na twarzy i popiołem na głowie. Bo przecież lepiej zrobić to z własnej woli, słuchając nakazów konstytucji, niż dopuścić do tego, by sąd nas do tego zobligował. Co się po sądach będziemy ciągać.

Ja już teraz ze swej strony (nie będę czekał do 22.00) przepraszam Adama Michnika, Andrzeja Wajdę i Platformę Obywatelską. Przepraszam też moich rodaków za to, że nie jestem ich w stanie przed powyższymi uchronić. Proszę też Sejm RP, by zaraz po rozpoczęciu najbliższych obrad zaczął pracować nad tymi zmianami. Niech polska konstytucja zostanie zbudowana na nowo. Niech będzie Polska (konstytucja) w budowie, oooo!.

http://piotrcybulski.eu

Reklama