Reklama

wsparłem kiedyś rodzinę w której dziadkowie zostali rodziną zastępczą dla swoich wnuków ponieważ rodzicom odebrano prawa rodzicielskie. szybko znalazło się więcej takich rodzin które nie pogardziły by moją pomocą a niektóre ku mojemu zdziwieniu
wręcz się jej domagały bo jak mogłóem pomóc iksinskim to powinienem również im.
…zaintrygowało mnie to i…
okazało się że prawie wszystkie rodziny w okolicy mają odebrane prawa rodzicielskie na swoje( oczywiscie) kilkoro dzieci a rodzinami zastępczymi są dziadkowie, mało tego wszyscy mieszkają albo razem albo po sąsiedzku ….drążyłem dalej..
rodzice mają przychówek,biorą becikowe + (są biedni) pomoc z MOPS + pomoc z kościoła ,następnie jak już wyduszą co się da (a mają super wprawę) dziadkowie
oczywiście w porozumieniu z rodzicami zgłaszają że rodzice są be sąd to przełyka
bo wszyscy łącznie z sąsiadami (któży robią analogicznie) swiadczą za dziadkami.
dziadkowie zostają rodziną zastępczą a to daje kasę ok 600 d0 900 zł na bachora
miesięcznie i wszyscy razem dziadkowie rodzice i sąsiedzi chleją za nasze całymi miesiącami. oczywiście dzieci od małego uczą się życ po ludzku czyli z opieki i
już w szkole domagają się zapomóg.
cały ten system działa sprawnie ,nawet kontrol z MOPSU mają opanowaną bo gdy przychodzą bez zapowiedzi to ich nie wpuszczają a jak się zapowiedzą to przenoszą do sąsiadów plazmy i komputery albo mają w kamienicy grożnego psa którego pożycza się odwiedzanej rodzinie i już pani z opieki nie wchodzi do mieszkania

Reklama

6 KOMENTARZE