Reklama



Idziemy do Europy, już nie kiełbasa, a Fast food wyborczy!

Reklama

Janina Paradowska, tak zacznę, żeby nie było wątpliwości co do intencji i sympatii, napisała swego czasu artykuł, w którym działania posła Palikota nazywa „zamulaniem debaty publicznej”.

Ani pani redaktor nie jest moim idolem, ani poseł Palikot już nie jest moim fanem, dlatego mogę sobie pozwolić na dystans wobec obojga. Tak jak nie przepadam za panią redaktor, tak się z nią zgadzam i tak jak mam już dość gówniarzy w polityce, tak mam dość Palikota i jego tandetnych działań wyniesionych do rangi „intelektualnych” prowokacji. Jest coś takiego w przyrodzie co się nazywa proporcja i nie od dziś jest powszechną wiedza, że nawet homar zjadany każdego dnia na drugie danie w końcu wywoła torsje. To co serwuje Palikot homarem nie jest – to fast food najpodlejszej jakości, którym napycha się masy w czasie organizowanych igrzysk.

Owszem, w czasach podłych i minionych, których mijanie zostało wywalczone mobilizacją wyborczą i wielką kampanią społeczną „przeciw”, byłem w samej szpicy działań na wyrost. Każdego dnia w rzeczywistości fundowanej przez PiS i koalicjantów trzeba było, nawet histerycznie i poniżej pasa, reagować na kierunek marszu, który mógł zadowolić tylko lemingi. Był taki czas, kiedy w tandetę, obłudę, zachowania ośmieszające nas wszystkich (naród?), trzeba było walić jak w tarabany i waliło się na oślep. Dziś gdyby doszło do powtórki, waliłbym jeszcze głośniej, ale walenie w stary osmolony gar, jaki się po PiS ostał i tytułowanie tego rapsodią na perkusję i orkiestrę smyczkową, jest już brakiem formy pozbawionej treści.

Kaczyński pije? Niech pije, sam bym się napił po weekendzie, gdyby mnie było stać na alkoholizm i nie stać na nic więcej. Czy jest coś bardziej zabawnego niż święte oburzenie narodu na picie, tego samego, który właśnie pogasił weekendowe grille i leczy się kwaśnym mlekiem? Niech pije! Za nasze podatki? Gorsze rzeczy się robi za nasze podatki, a czy kaca polityk leczy półlitrowym klinem czy setką piersiową jest mi obojętne, powiem nawet od serca, że wzrusza mnie ta miniaturowa terapia. Co jest naszym problemem? Nas Polaków (narodu?)? To, że Kaczyński łyka z piersiówki? Łyka Kaczyński, przed nim łykał Kwaśniewski i Tusk będzie łykał, na co wiele wskazuje.

Z jednej strony mówi mi się o walce podjętej z drobnomieszczaństwem i przedstawia rycerza Palikota, z drugiej strony co drugi dzień słyszę, że jeden Kaczyński się napił, a drugi jest pedałem. Czegoś tu w tej otwartości i światowości obywatelskiej nie rozumiem. Nie rozumiem, bo to już nie te czasy, PiS nie ma i nie wróci, a tego rodzaju zabawy takich gówniarzy jak Palikot uwsteczniają i tak niezbyt postępowe społeczeństwo. Cóż to jest jak nie małomiasteczkowe ploty, kto się napił, kto się przespał, kto ziewał i fałszował w kościele. Waszak to dulszczyzna w czystej postaci i ten kołtuński sznyt ma uchodzić za gombrowiczowski performance? Opera mydlana jaką sprzedaje masom Palikot jest tak przewidywalna, jak to, że Luis Maria okaże się siostrą nieślubnego dziecka don Diego.

To nie są czasy na takie zabawy, jak ktoś chce mi powiedzieć, że argumentacja, pod tytułem „zwierzchnik sił zbrojnych, w tym stanie nie może dowodzić”, jest poważna, to oczekuję, że najważniejsze problemy w kraju będzie rozwiązywał ktoś poważny. Niech Tusk wygłosi orędzie na temat pijaństwa Kaczyńskiego i dołączy do klasyki polskiego orędzia, z gejami w rolach głównych. Skoro jest to kwestia racji stanu, niech marszałek Komorowski zbierze grono i przegłosuje działania, albo niech w końcu społeczeństwo dojrzy, że pajac Palikot służy prostackim celom partyjniackim, a jego krucjata o nowoczesność to czystej wody zapyziała „polaczkowatość”.

Problemem nie jest żadnym że Kaczyński pije, problemem jest, że to polityk absolutnie niewłaściwy i na niewłaściwym miejscu, ale jeszcze większym problemem jest to, kto go zastąpi? Kto i czy warto go w ogóle zastąpić kimś takim jak Tusk? Bo czegóż poza tym, że nie jest Kaczyńskim, ten Tusk dokonał? Kiedy Palikot uskutecznia swoje drobnomieszczańskie spektakle, senat właśnie odrzuca ustawę o finansowaniu partii, coś co jest w każdej demokracji jednym z istotniejszych elementów funkcjonowania życia politycznego, zostało ośmieszone do imentu.

Newsweek opisuje jak koledzy Chlebowski, Grad, Schetyna obstawili partyjnymi wyrobnikami połowę Dolnego Śląska, z takimi gigantami jak KGHM i Dialog na czele. Nikt chyba dziś nie jest wstanie powiedzieć, po kpinie jaką urządził Donald, co z Euro i ERMII, nawet Balcerowicz ostatnio twierdził, że „marcowe” wchodzenie do ERMI, to szaleństwo i co najmniej do jesieni należy się wstrzymać. Za plecami mamy bezrobocie, krzyczy Gomułka. Krzyczą ekonomiści, że Rostowski może i słusznie „oszczędnie gospodaruje prawdą”, aby nie siać paniki, ale w tle powinny iść działania.

Jest więcej niż pewne, że dziura w budżecie będzie wyrwą, nie dziurą, a Komorowski podsyła do sejmu kolejne jaja robione z Polaków, czyli ustawę kompetencyjną, z czym w tej chwili zmaga się TK. Siedzimy na beczce prochu i podniecamy się tym, że Palikot walnął sobie z żulami lufę za zdrowie naszego prezydenta. Jak chcę się pośmiać, to kupuję bilet na kabaret albo mecz ekstraklasy, od polityka oczekuję skuteczności i działań. Pewnie, że jak się kogoś nie lubi, a trudno polubić Kaczyńskiego, to w czasach mało zabawnych chociaż tyle, jak dokopanie nie lubianym cieszy, tylko ja wolałbym się śmiać z biedy, nie z Kaczyńskiego.

Z Kaczyńskiego darliśmy łacha 3 lata, mnie to już nie bawi, śmieszy mnie wiele rzeczy, ale ośmieszanie Kaczyńskich już mnie nie śmieszy, bo to nic innego jak nobilitowanie politycznych nieudaczników, to ekshumacja zaginionej rzeczywistości. Interesuje mnie działanie, rozsądniejsza i już niezbędna droga odsuwania Kaczyńskich od władzy. Zastępowanie jednej kpiny z wyborców inną kpiną świadczy o potencjale obu stron. Nie wiem kto bardziej zabawny w bezsilności, wiem, że nie bawiła mnie bezsilność PiS i nie bawi tandeta PO. W tych warunkach to tylko pić i to nie ćwiartkami, ale litrami.

 

Reklama

58 KOMENTARZE

  1. Chyba nikt nie ma wątpliwości
    skąd ostatni wyskok Palikota. PO jest w panice. Bo Misiak, bo kuzyn żony Chlebowskiego, bo głosowanie ws. rotmistrza Pileckiego z idiotycznym tlumaczeniem europosła Sonika, bo ponoć sprzeczna z Konstytucją, ustawa o finansowaniu partii politycznych, bo gdzie te 100 ustaw Palikota na 100 dni rządu, rząd ma już 500 dni, a ustaw jak nie było tak nie ma (na zdrowy rozum powinno być ich już 500, nieprawdaż?). Tusk ukazuje ryże oblicze w telewizorze i opowiada dyrdymały, w ktore nikt już nie wierzy. Czymś przecież trzeba to wszystko przykryć. Same teksty Pani RR-K nie wystarczą. Tyle, że to już chyba malo kogo bawi.
    Pozdrowienia (wciąż jeszcze mam salonowe maniery).

  2. Chyba nikt nie ma wątpliwości
    skąd ostatni wyskok Palikota. PO jest w panice. Bo Misiak, bo kuzyn żony Chlebowskiego, bo głosowanie ws. rotmistrza Pileckiego z idiotycznym tlumaczeniem europosła Sonika, bo ponoć sprzeczna z Konstytucją, ustawa o finansowaniu partii politycznych, bo gdzie te 100 ustaw Palikota na 100 dni rządu, rząd ma już 500 dni, a ustaw jak nie było tak nie ma (na zdrowy rozum powinno być ich już 500, nieprawdaż?). Tusk ukazuje ryże oblicze w telewizorze i opowiada dyrdymały, w ktore nikt już nie wierzy. Czymś przecież trzeba to wszystko przykryć. Same teksty Pani RR-K nie wystarczą. Tyle, że to już chyba malo kogo bawi.
    Pozdrowienia (wciąż jeszcze mam salonowe maniery).

  3. tylko w Polsce kołtuński wsiór z Żoliboża…
    może uchodzić za polityka i inteligenta. A co z Gosiewskimi, Putrami, Kurskimi, Cymańskimi?
    Kurak, w mordę, znaj proporcją mocium panie, bo zaczynasz coraz bardziej pier.lić jak poparzona foka.
    Swoją drogą, gadałem dziś z kumplem i wyszło nam na to że Kaczor musi mieć wątrobę jak rzeszoto przy takim tempie. Małpki bo małpki, ale 250 sztuk na miesiąc, to robi wrażenie. Nic dziwnego, że Palikot porównał go do siniaków z Lubartowskiej.

  4. tylko w Polsce kołtuński wsiór z Żoliboża…
    może uchodzić za polityka i inteligenta. A co z Gosiewskimi, Putrami, Kurskimi, Cymańskimi?
    Kurak, w mordę, znaj proporcją mocium panie, bo zaczynasz coraz bardziej pier.lić jak poparzona foka.
    Swoją drogą, gadałem dziś z kumplem i wyszło nam na to że Kaczor musi mieć wątrobę jak rzeszoto przy takim tempie. Małpki bo małpki, ale 250 sztuk na miesiąc, to robi wrażenie. Nic dziwnego, że Palikot porównał go do siniaków z Lubartowskiej.

  5. Wibrator mnie nie oburzył,
    Wibrator mnie nie oburzył, wręcz przeciwnie, uznałem to za skuteczną akcję, mającą na celu nagłośnić ważny, ale przemilczany problem. Udało się, wprawdzie więcej mówiono o tym jakim to skandalistą i błaznem jest Palikot, ale o sprawie gwałtu też trzeba było wspomnieć, więc wspomniano i zdaje się, że ktoś poniósł konsekwencje.
    Wypowiedzi na temat PZPN również mnie nie oburzyły, Palikot mówił ostro, ale trudno o kibica, który by się z nim nie zgodził. "Chamowi" przyznałem rację, również "prostytucja polityczna" mnie nie raziła, nawet przytaknąłem, głównie dlatego, że miałem dość pięciodniowej histerii w mediach. Wyprawę na kongres PIS uznałem za niepotrzebną, ale nieszkodliwą, nawet śmieszną, sam się ubawiłem. Teraz jednak mam dość. Dotychczas akcje Palikota nagłaśniały zazwyczaj jakiś problem, prawda, że w hepeningowej formie, prawda, że więcej było w nich promocji samego Palikota, niż konkretnej sprawy, ale sprawa też była i Palikot robił przy okazji swoich występów coś pożytecznego. Teraz po prostu wystąpił dla samego występu, odgrzał stary kotlet, zrobił to niepotrzebnie i faktycznie kołtuńsko. Chyba się wypalił i nie ma już lepszych pomysłów na działalność. O przyjaznym państwie też coraz ciszej ( choć udało im się na szczęście uchwalić parę większych zmian ). 

    • Dokładnie tak! Wszystkie te
      Dokładnie tak! Wszystkie te akcje, które wymieniłeś, to pozytywny dorobek Palikota, to czasy kiedy jego działania miały sens i cel, tak jak to celnie ująłeś. Dziś to jest meczące, a co gorsze służy “ciemnej stronie mocy”, przykrywaniu bałaganu PO. Mogę dopieprzyć Kaczorowi, pewnie jeszcze nie raz zasłuży, co dzień się stara, ale schodzić poniżej poziomu kaczora, by go od spodu już tylko łaskotać, to ponad moje poczucie estetyki.

    • no dobra, ale kto wali gaz w Kancelarii Prezydenta?
      to pytanie pozostaje otwarte. Uważasz, że tłumaczenie że to w celach cateringowych ma sens? To oczywista ściema, więc co jest tu ukrywane i dlaczego?
      W mordę, jak tylu inteligentnych ludzi, zamiast patrzeć na Księżyc, może gapić się na palec któy ten Księżyc pokazuje? Ludzie, czy rozum umarł w tej naszej Rzplitej?

  6. Wibrator mnie nie oburzył,
    Wibrator mnie nie oburzył, wręcz przeciwnie, uznałem to za skuteczną akcję, mającą na celu nagłośnić ważny, ale przemilczany problem. Udało się, wprawdzie więcej mówiono o tym jakim to skandalistą i błaznem jest Palikot, ale o sprawie gwałtu też trzeba było wspomnieć, więc wspomniano i zdaje się, że ktoś poniósł konsekwencje.
    Wypowiedzi na temat PZPN również mnie nie oburzyły, Palikot mówił ostro, ale trudno o kibica, który by się z nim nie zgodził. "Chamowi" przyznałem rację, również "prostytucja polityczna" mnie nie raziła, nawet przytaknąłem, głównie dlatego, że miałem dość pięciodniowej histerii w mediach. Wyprawę na kongres PIS uznałem za niepotrzebną, ale nieszkodliwą, nawet śmieszną, sam się ubawiłem. Teraz jednak mam dość. Dotychczas akcje Palikota nagłaśniały zazwyczaj jakiś problem, prawda, że w hepeningowej formie, prawda, że więcej było w nich promocji samego Palikota, niż konkretnej sprawy, ale sprawa też była i Palikot robił przy okazji swoich występów coś pożytecznego. Teraz po prostu wystąpił dla samego występu, odgrzał stary kotlet, zrobił to niepotrzebnie i faktycznie kołtuńsko. Chyba się wypalił i nie ma już lepszych pomysłów na działalność. O przyjaznym państwie też coraz ciszej ( choć udało im się na szczęście uchwalić parę większych zmian ). 

    • Dokładnie tak! Wszystkie te
      Dokładnie tak! Wszystkie te akcje, które wymieniłeś, to pozytywny dorobek Palikota, to czasy kiedy jego działania miały sens i cel, tak jak to celnie ująłeś. Dziś to jest meczące, a co gorsze służy “ciemnej stronie mocy”, przykrywaniu bałaganu PO. Mogę dopieprzyć Kaczorowi, pewnie jeszcze nie raz zasłuży, co dzień się stara, ale schodzić poniżej poziomu kaczora, by go od spodu już tylko łaskotać, to ponad moje poczucie estetyki.

    • no dobra, ale kto wali gaz w Kancelarii Prezydenta?
      to pytanie pozostaje otwarte. Uważasz, że tłumaczenie że to w celach cateringowych ma sens? To oczywista ściema, więc co jest tu ukrywane i dlaczego?
      W mordę, jak tylu inteligentnych ludzi, zamiast patrzeć na Księżyc, może gapić się na palec któy ten Księżyc pokazuje? Ludzie, czy rozum umarł w tej naszej Rzplitej?

  7. Jako prawie alkoholik uważam,
    Jako prawie alkoholik uważam, że w piciu nie ma nic złego. Gdybym miał wymienić 10 powodów, dla których Kaczyński nie powinien być prezydentem, picie nie znalazłoby się w tej puli. Zgodzę się. O czym mowa? Ilości skromne, a problem w zupełnie innym miejscu ulokowany.

    • 50 litrów na miesiąc to skromne ilości? 😉
      500 butelek na 2 miechy, czyli 250 na miesiąc, x ,2l buteleczka wychodzi 50 litrów jak w mordę strzelił. To jest mało? 😉
      PS Kuraku, oczywiście że masz prawo do swojego zdania i do jego głoszenia, tak samo jak Palikot.
      Tylko na Panów Kobolu, nie obrażaj inteligencji w swoich dywagacjach, bo powoli schodzisz na poziom Elki Jakubiak

          • A co to kogo obchodzi kto ile
            A co to kogo obchodzi kto ile pije, stok buduje się pod target. Taki Palikot jakby mi zaglądał do barku dostałby w ryj i to nie świński, ale własny i na tym by się skończył happening. Niech pije 50 z tych trzystu, litr na miesiąc i tak jest śmieszną dawką, wysechłbym przy takich ilościach. Drobnomieszczańska polaczkowatość biłgorajskiego wsiocha, jak ma zdrowie to niech pije, na zdrowie.

        • na dwóch
          kolo, na dwóch. Jak ty kurrczaki możesz bronić tych oblechów Kaczora i Kamińskiego?
          Poza tym, Kurak, ty jesteś osoba prywatna i zapewne odpowiadasz tylko za własne gospodarstwo, więc jak się urzynasz to tylko rodzinie wstyd przynosisz (bo przypominam, że chlanie wódy to żaden powód do chwały).
          Natomiast jak chla Prezio to wstyd i sromotę i kłopoty przynosi obywatelom Rzplitej a za ten grzech nie ma przebaczenia.

  8. Jako prawie alkoholik uważam,
    Jako prawie alkoholik uważam, że w piciu nie ma nic złego. Gdybym miał wymienić 10 powodów, dla których Kaczyński nie powinien być prezydentem, picie nie znalazłoby się w tej puli. Zgodzę się. O czym mowa? Ilości skromne, a problem w zupełnie innym miejscu ulokowany.

    • 50 litrów na miesiąc to skromne ilości? 😉
      500 butelek na 2 miechy, czyli 250 na miesiąc, x ,2l buteleczka wychodzi 50 litrów jak w mordę strzelił. To jest mało? 😉
      PS Kuraku, oczywiście że masz prawo do swojego zdania i do jego głoszenia, tak samo jak Palikot.
      Tylko na Panów Kobolu, nie obrażaj inteligencji w swoich dywagacjach, bo powoli schodzisz na poziom Elki Jakubiak

          • A co to kogo obchodzi kto ile
            A co to kogo obchodzi kto ile pije, stok buduje się pod target. Taki Palikot jakby mi zaglądał do barku dostałby w ryj i to nie świński, ale własny i na tym by się skończył happening. Niech pije 50 z tych trzystu, litr na miesiąc i tak jest śmieszną dawką, wysechłbym przy takich ilościach. Drobnomieszczańska polaczkowatość biłgorajskiego wsiocha, jak ma zdrowie to niech pije, na zdrowie.

        • na dwóch
          kolo, na dwóch. Jak ty kurrczaki możesz bronić tych oblechów Kaczora i Kamińskiego?
          Poza tym, Kurak, ty jesteś osoba prywatna i zapewne odpowiadasz tylko za własne gospodarstwo, więc jak się urzynasz to tylko rodzinie wstyd przynosisz (bo przypominam, że chlanie wódy to żaden powód do chwały).
          Natomiast jak chla Prezio to wstyd i sromotę i kłopoty przynosi obywatelom Rzplitej a za ten grzech nie ma przebaczenia.

  9. ano to
    że przygłupy powtarzają opinie o Palikocie za pisowskimi przygłupami. I TO wydaje mi się wstrząsające – nawet tacy tytani intelektu, z rozumami ostrymi jak brzytwa ;-), nawet tacy jak MK zaczęli powtarzać te durnoty. Jasne, Palikot jest chamem – szczególnie na tle pisiorów 😉 już zapomnieliście sceny z pokoju Bergerowej? Lecytynki na pamięć potrzeba?
    Jeszcze raz: znaj proporcją mocium panie. Niektórzy tu dali się zwariować 🙂

    PS a do łez ze śmiechu doprowadził mnie dziś niejaki Piskorski (tak, ten od układu warszawskiego), oceniający Palikota.

  10. ano to
    że przygłupy powtarzają opinie o Palikocie za pisowskimi przygłupami. I TO wydaje mi się wstrząsające – nawet tacy tytani intelektu, z rozumami ostrymi jak brzytwa ;-), nawet tacy jak MK zaczęli powtarzać te durnoty. Jasne, Palikot jest chamem – szczególnie na tle pisiorów 😉 już zapomnieliście sceny z pokoju Bergerowej? Lecytynki na pamięć potrzeba?
    Jeszcze raz: znaj proporcją mocium panie. Niektórzy tu dali się zwariować 🙂

    PS a do łez ze śmiechu doprowadził mnie dziś niejaki Piskorski (tak, ten od układu warszawskiego), oceniający Palikota.

  11. a nie
    uważam, że to rozpijają wspólnie Kamiński i Kaczor. Czasem pewnie Krukównę zapraszają. Skoro tłumaczyli, że to catering do samolotów rządowych, to jaka może być w tym prawda?
    Poza tym, jeszcze raz przypominam: to Radio ZET wynalazło rachunki, więc proszę mi się łaskawie odp.. lić od Palikota w tem temacie. To akurat nie do Ciebie, uwaga natury ogólnej.

  12. a nie
    uważam, że to rozpijają wspólnie Kamiński i Kaczor. Czasem pewnie Krukównę zapraszają. Skoro tłumaczyli, że to catering do samolotów rządowych, to jaka może być w tym prawda?
    Poza tym, jeszcze raz przypominam: to Radio ZET wynalazło rachunki, więc proszę mi się łaskawie odp.. lić od Palikota w tem temacie. To akurat nie do Ciebie, uwaga natury ogólnej.

  13. kulisy finansowania kampanii Palikota
    jest jedna okoliczność, kuraku (i inni) o której zapewne nie wiesz – doniesienie na Palikota wykonał jeden koleś, radny PO z Lublina, którego Palikot omal nie wyrzucił z partii za nepotyzm. Ten koleś załatwiał kaskę z Ratusza na “premie” dla zawodników klubu motocrossowego, w którym jeździ jego syn. Później wsławił się jeszcze nielegalną budową toru motocrossowego. Ergo koleś jest bezpośrednio zainteresowany oczernianiem Palikota i taka jest prawda. Tak się dziwnie składa, że również dzisiejsze oskarżenia pod adresem Palikota wysuwają te same osoby, które były wcześniej “umoczone” w różne sprawki.
    Tak to ono i jest, mociumpanie – to samo na prowincji co i w stolycy – podgryzają ci, którzy sami mają coś za paznokciami.

  14. kulisy finansowania kampanii Palikota
    jest jedna okoliczność, kuraku (i inni) o której zapewne nie wiesz – doniesienie na Palikota wykonał jeden koleś, radny PO z Lublina, którego Palikot omal nie wyrzucił z partii za nepotyzm. Ten koleś załatwiał kaskę z Ratusza na “premie” dla zawodników klubu motocrossowego, w którym jeździ jego syn. Później wsławił się jeszcze nielegalną budową toru motocrossowego. Ergo koleś jest bezpośrednio zainteresowany oczernianiem Palikota i taka jest prawda. Tak się dziwnie składa, że również dzisiejsze oskarżenia pod adresem Palikota wysuwają te same osoby, które były wcześniej “umoczone” w różne sprawki.
    Tak to ono i jest, mociumpanie – to samo na prowincji co i w stolycy – podgryzają ci, którzy sami mają coś za paznokciami.

  15. ja jako kołtun z maego miasteczka
    na Podkarpaciu nie zgadzam się by osoba która mnie reprezentuje /nawet wbrew mojej woli/ była naćpana, zapita, czy molestowała panienki /tu akurat spoko/. Nie zgadzam się by głowa mojego państwa Angolom, Niemcom czy Francuzom dostarczała kabaretu. Pewnie że nie jest to widowisko na miare Jelcyna czy Kwaśniewskiego ale na to co jest tez się nie zgadzam. Nienawidzę dziennikarzy, po9lityków za szukanie sensacji i poklasku typu Kamień Pomorski, ale ujawnianie brudów politykow jest potrzebne takim właśnie Dulskim jak ja. Bo ja chcę by o głowie mojego państwa mówiono z szacunkie3m. A to czy Palikot to błazen to mi wisi, on nie reprezentuje mnie.

  16. ja jako kołtun z maego miasteczka
    na Podkarpaciu nie zgadzam się by osoba która mnie reprezentuje /nawet wbrew mojej woli/ była naćpana, zapita, czy molestowała panienki /tu akurat spoko/. Nie zgadzam się by głowa mojego państwa Angolom, Niemcom czy Francuzom dostarczała kabaretu. Pewnie że nie jest to widowisko na miare Jelcyna czy Kwaśniewskiego ale na to co jest tez się nie zgadzam. Nienawidzę dziennikarzy, po9lityków za szukanie sensacji i poklasku typu Kamień Pomorski, ale ujawnianie brudów politykow jest potrzebne takim właśnie Dulskim jak ja. Bo ja chcę by o głowie mojego państwa mówiono z szacunkie3m. A to czy Palikot to błazen to mi wisi, on nie reprezentuje mnie.

  17. Mnie też nie
    interesuje kto w rządzie jest Zydem, gejem , czy ma kochankę, natomaist bardzo interesuje mnie czy na oficjalnych spotkaniach głowa mojego państwa bełkocze ‘pod wływem” czy bez wpływu.czy weta daje na trzeżwo czy w czasie pomroczności.

  18. Mnie też nie
    interesuje kto w rządzie jest Zydem, gejem , czy ma kochankę, natomaist bardzo interesuje mnie czy na oficjalnych spotkaniach głowa mojego państwa bełkocze ‘pod wływem” czy bez wpływu.czy weta daje na trzeżwo czy w czasie pomroczności.