Reklama

Odetchnęłam z ulgą, po komentarzu premiera w sprawie PZPNu.

Odetchnęłam z ulgą, po komentarzu premiera w sprawie PZPNu. Dzisiejsze czytadło bliżej nie określonej frakcji ” Dziennik” już od rana z wielkim uśmiechem głosiło , że minister sportu skapitulował na rzecz PZPNu i jego mafijnych koleżków z FIFA I UEFA. Już miałam wieszać psy na Drzewieckim i wytykać mu brak męskiego przyrodzenia, kiedy objawił się Tusk z zapewnieniem, że minister sportu nie ma zamiaru wycofywać kuratora ani ulegać szantażom PZPNowskiej familii.
“Co nam po eliminacjach, które będziemy przegrywali, po klubach, które będą masowo odpadały, co nam po piłce, gdzie strach wejść na trybuny i gdzie złodziej pogania złodzieja. Dosyć tego bałaganu. Najwyższy czas, aby umieć zaryzykować. Jeżeli Drzewiecki wytrwa w stanowczości, ma moje poparcie .” tak argumentował Tusk, swoje poparcie dla ministra sportu.
Brawo , tak trzymać.
*******
Kaczyńscy jak na bliźniaków przystało zgodnie z uporem straszą polaków kryzysem, którego nie ma. Wczoraj Jarek przekonywał , że w Polsce dzieje się źle, a prezydent dostrzegł kryzys u naszych drzwi. W rzeczy samej kryzysu nie ma, a straszenie ludzi jest swoistą zagrywką dogorywających na scenie politycznej braci. Obaj wyznają zasadę ” po trupach do celu” i ją właśnie prezentują otumanionej części pisowskiego elektoratu.
Kryzys jest i to wielki zarówno prezydencki jak i partyjny. Jeden i drugi Kaczyński tracą grunt pod nogami. Chwytają się czego tylko mogą aby dać znać , że jeszcze są choć jakby już ich nie było.Poparcie dla PiSu topnieje z dnia na dzień, dawni orędownicy IV RP zaczynają dostrzegać to co przeciętny Polak; bałagan, chaos, brak spójności i jak powiedział anonimowy członek PiS, stalinowskie metody władzy uprawiane przez Jarka. Kreowanie problemów i wrogów swego czasu było siłą pociągową , która wyniosła PiS na cokoły władzy. Dzisiaj walenie w bębny i ogłaszanie apokalipsy tam gdzie jej nie ma się nie sprawdza . Czarny scenariusz o opłakanym stanie polskiej gospodarki został obalony nawet przez samego prezesa Skrzypka, jakby nie było, człowieka z nadania partyjnego PiS. Bracia zapędzili się w kozi róg i nawet prezydencki bal na 20 par ich z tego rogu nie wyciągnie.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. słabość
    Słabość PiSu polega na tym, że poza biciem piany nie są w stanie wykonać żadnych rozsądnych działań. Skoro chcą straszyć kryzysem, to powinni od razu zmienić front w sprawie budżetu, zgdodzić się na cięcia u prezia, w IPN i napierać na większe cięcia u premiera. Ale ja tam nie zamierzam im doradzać 🙂

      • piszę tylko w sensie PRowym
        Jeśli chcą uderzać w bęben o nadchodzącym kryzysie i jednoczenie bronić budżetu prezydenta, to nawet nie na piszę na co to zakrawa. Że kryzys kryzysem, ale na prezydencie to nie można oszczędzać ? Nikt tego nie kupi. Jak zwykle amatorszczyzna w wykonaniu tej partii. Czasem mam wrażenie , że działają oni tylko od newsa do newsa, jak się tylko trafi coś na czym można zebrać trochę punktów poparcia, to się na to rzucają. Nie ukrywam, że PO robi podobnie (vide kastracja), ale PiSowi kompletnie brak w tym spójności.

      • Chociażby za to , że jest
        Chociażby za to , że jest instytucją stricte upolitycznioną, pracująca na zamówienie polityków wiadomego ugrupowania. Zarzucuć jej można brak etyki, sceptycyzmu, rzetelności przy analizie tych wszystkich ubeckich teczek.Moża tak wyliczać i wyliczać powody dla których powinno sie obciąć finansowanie IPN pochodzące z podatków ludzi , którzy są znudzeni i zniesmaczeni tym IPNowskim “szambem”.