Reklama

W medialnych analizach politycznych bardzo często pojawiają się aksjomaty, które nawet nie są oparte na rachunku prawdopodobieństwa. Pierwszy z brzegu przykład to słynna zakonnica w ciąży, którą miał przejechać Komorowski, żeby przegrać wybory. Przywołana ocena była najbardziej znana, ale w tamtym czasie niemal wszyscy, od lewa do prawa, powtarzali jak mantrę, że Duda nie ma szans i co więcej PiS odpuścił wybory prezydenckie, bo najważniejsze są wybory parlamentarne. Co z tego „aksjomatu” zostało doskonale wiemy i dodatkowo po dwóch latach wiemy, że Andrzej Duda to już zupełnie inny polityk, z takimi sobie szansami na drugą kadencję z „listy PiS”.

Tak działa polityka, taka jest siła polityki, tutaj nie ma żadnym pewnych i stałych, poza jednym – wszystko jest możliwe. W związku z tymi oczywistościami słucham z zażenowaniem i politowaniem jednoznacznych diagnoz, że Tusk nie miałby w wyborach prezydenckich żadnych szans, bo zabije go sznur afer, jaki za sobą ciągnie. Proponuję twórcom podobnych tez popatrzeć na sondaże przedwyborcze w Warszawie i od razu informuję, że są to wiarygodne sondaże, ponieważ robione przez partie. Rafał Trzaskowski jest absolutnym liderem i brakuje mu parę punktów, żeby wygrać w pierwszej turze. Patryk Jaki, który najprawdopodobniej zostanie kandydatem Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy, balansuje na granicy 30%, ale w drugiej turze przegrywa i to wyraźnie. Zgoda, trzeba być konsekwentnym, jak się powiedziało, że w polityce nie ma nic pewnego, to po wyborach można się wstydzić za przywoływanie sondaży, ale nie o tym piszę. Tu i teraz pewne jest, że w Warszawie Trzaskowski ma zdecydowanie lepsze notowania niż Jaki.

Reklama

Jak to się ma do Tuska? Bardzo prosta analogia, za Trzaskowskim, który był szefem kampanii Hanny Gronkiewicz-Waltz cięgnie się gigantyczna afera „reprywatyzacyjna”. Trudno sobie wyobrazić gorszego kandydata PO, z wyjątkiem samej Gronkiewicz-Waltz. Z drugiej strony Patryk Jaki jest twarzą Komisji Weryfikacyjnej demaskującej złodziejstwo na miliardy złotych i tragedię tysięcy ludzi. I co z tego? No dokładnie tyle ile zostało napisane powyżej. Afery się za Trzaskowskim ciągną, jak guma od kalesonów, Jaki jest pogromcą aferzystów, ale wyborcy wiedzą swoje. Warszawa pokazuje siłę przywiązania do politycznych obozów. Pisałem o tym wielokrotnie, że nie ma znaczenia do jakich afer doprowadzi konkretna partia, w przypadku dużej formacji zawsze około 20% wyborców będzie głosować zgodnie ze swoimi politycznymi sympatiami. Dla Tuska kampania i wynik wyborczy Trzaskowskiego będą miały kolosalne znaczenie w kontekście decyzji o stracie w wyborach prezydenckich.

Jeśli Trzaskowskiemu, z garbem wielomiliardowej afery, uda się wygrać z Patrykiem Jakim, to Tuskowi za dwa lata będzie jeszcze łatwiej strzepać z siebie brud. Warszawa, jak każde większe europejskie miasto snobizmem i „nowoczesnymi” gustami stoi. Starzy warszawiacy zarzekają się, że to wszystko wina napływowych „słoików”, którzy starą socjologiczną regułą stają się bardziej warszawscy niż rodowici mieszkańcy stolicy, ale to też jest tylko część prawdy. Gdyby wybory na Węgrzech odbywały się jedynie w Budapeszcie, to Orban nigdy nie zostałby premierem. W tym aspekcie wynik Trzaskowskiego nie będzie do końca dla Tuska miarodajny, ale sama kampania odpowie na wiele pytań, z tym najważniejszym dotyczącym długości pamięci wyborcy. O ile się okaże, że zdemaskowane afery wcale nie będą przekonujące dla elektoratu, to Tusk dostanie poważny argument do ręki. No i w drugą stronę, jeśli Patryk Jaki dokona podobnego wyczynu, jak swego czasu Andrzej Duda, Tuskowi będzie bardzo ciężko wsiąść na białego konia.

Znaczenie mieć też będzie wynik wyborów samorządowych w skali całego kraju i tu panuje następne błędne przekonanie, że PSL na pewno sromotnie przegra. PSL okopało się w wielu miejscach, a w lokalnych wyborach ludzie głosują na konkretne nazwisko, nie na partię. Jednym zdaniem, Tusk patrzy z zapartym tchem na losy wyborcze Trzaskowskiego, z kolei końcowe wyniki w całych wyborach będą miały znaczenie nie tylko dla przyszłości Tuska, ale dla przyszłości PO i PSL.

Reklama

18 KOMENTARZE

  1. Mam nadzieję że przegrane

    Mam nadzieję że przegrane wybory samorządowe będą kubłem zimnej wody dla PiSu. Mam nadzieję że po nich partia ta wróci na stare tory. Wróci duma narodowa, kolana wyprostują się i przestaną się płaszczyć przed Timmermansami i rządem Izraela, i w końcu zaczną pracować budując potęgę Polski.

    • a’propos

      a'propos

      tego pisu z 2005 roku już nie ma..i nigdy nie bedzie..pis nie wygra wyborów samorządowych /a być może i parlamentarnych/..swoją żydofilią robią miejsce następcom..t'zn tym którzy powstaną po anichilacji i rozpadzie PO;N…/musi powstać coś nowego i powstanie/..a dlaczego?bo gdyby chcieli utrzymać władzę i 2gą kadencję to by nie byli tacy "miętcy"..

      a dlaczego pis nie wygra w stolicy wyborów?

      bo zarzysięgli zwolennicy PO i innych parti na to nie pozwolą..

      /chyba że..za gawłowskim pójdą do pierdla inni posłowie z PO w najbliższym czasie/

      • Też bym chciał, żeby o

        Też bym chciał, żeby o wynikach wyborów rozstrzygały prawomocne wyroki sądów na kandydatów PO, żeby startowali z prycz więziennych – tzw "wygranie przez wsadzanie", albo po prostu "czynienie sprawiedliwości". Warszawa to Ubekistan i ludzie zaczadzeni propagandą TVN, … . A co do Trzaskowskiego, jakoś szybko "zniknięto" z niejakiego Dziębę, co panu Trzaskowskiemu insynuował zażywanie zakazanych środków. Nawet red. Gadowski napisał na TT, ze szanuje wolę właściciela (radia WNET) o niewpuszczenie Dzięby na antenę – dziwna historia, jakby PiS-owi nie zależało na pognębieniu Trzaskowskiego.

  2. Mam nadzieję że przegrane

    Mam nadzieję że przegrane wybory samorządowe będą kubłem zimnej wody dla PiSu. Mam nadzieję że po nich partia ta wróci na stare tory. Wróci duma narodowa, kolana wyprostują się i przestaną się płaszczyć przed Timmermansami i rządem Izraela, i w końcu zaczną pracować budując potęgę Polski.

    • a’propos

      a'propos

      tego pisu z 2005 roku już nie ma..i nigdy nie bedzie..pis nie wygra wyborów samorządowych /a być może i parlamentarnych/..swoją żydofilią robią miejsce następcom..t'zn tym którzy powstaną po anichilacji i rozpadzie PO;N…/musi powstać coś nowego i powstanie/..a dlaczego?bo gdyby chcieli utrzymać władzę i 2gą kadencję to by nie byli tacy "miętcy"..

      a dlaczego pis nie wygra w stolicy wyborów?

      bo zarzysięgli zwolennicy PO i innych parti na to nie pozwolą..

      /chyba że..za gawłowskim pójdą do pierdla inni posłowie z PO w najbliższym czasie/

      • Też bym chciał, żeby o

        Też bym chciał, żeby o wynikach wyborów rozstrzygały prawomocne wyroki sądów na kandydatów PO, żeby startowali z prycz więziennych – tzw "wygranie przez wsadzanie", albo po prostu "czynienie sprawiedliwości". Warszawa to Ubekistan i ludzie zaczadzeni propagandą TVN, … . A co do Trzaskowskiego, jakoś szybko "zniknięto" z niejakiego Dziębę, co panu Trzaskowskiemu insynuował zażywanie zakazanych środków. Nawet red. Gadowski napisał na TT, ze szanuje wolę właściciela (radia WNET) o niewpuszczenie Dzięby na antenę – dziwna historia, jakby PiS-owi nie zależało na pognębieniu Trzaskowskiego.

  3. “…słynna zakonnica w ciąży,

    "…słynna zakonnica w ciąży, którą miał przejechać Komorowski, żeby przegrać wybory. Przywołana ocena była najbardziej znana, ale w tamtym czasie niemal wszyscy, od lewa do prawa, powtarzali jak mantrę, że Duda nie ma szans…"

    – – –

    Z dzisiejszej perspektywy to raczej wygląda na klasyczną demobilizację elektoratu doskonale współgrającą z dzielnymi kelnerami, ewakuacją Tuska przez Niemców, zastopowaniem seryjnego fałszowania wyborów i pozostawieniem PeO samopas w rękach półgłówków bez żadnego wsparcia "niewidzialnej ręki". Jednym słowem szeroka akcja wyciągająca PiS za uszy do władzy, do której sami własnymi siłami nigdy by nie doszli i przy której przy swojej słabości intelektualnej długo by się też nie utrzymali. Zadawać sobie należy przede wszystkim pytanie o cel tej operacji, dodatkowo z tą świadomością, że raczej na pewno nie była nim przemożna chęć zrobienia Polsce dobrze. Po nocnej zmianie jest to zresztą coraz bardziej widczne…

     

  4. “…słynna zakonnica w ciąży,

    "…słynna zakonnica w ciąży, którą miał przejechać Komorowski, żeby przegrać wybory. Przywołana ocena była najbardziej znana, ale w tamtym czasie niemal wszyscy, od lewa do prawa, powtarzali jak mantrę, że Duda nie ma szans…"

    – – –

    Z dzisiejszej perspektywy to raczej wygląda na klasyczną demobilizację elektoratu doskonale współgrającą z dzielnymi kelnerami, ewakuacją Tuska przez Niemców, zastopowaniem seryjnego fałszowania wyborów i pozostawieniem PeO samopas w rękach półgłówków bez żadnego wsparcia "niewidzialnej ręki". Jednym słowem szeroka akcja wyciągająca PiS za uszy do władzy, do której sami własnymi siłami nigdy by nie doszli i przy której przy swojej słabości intelektualnej długo by się też nie utrzymali. Zadawać sobie należy przede wszystkim pytanie o cel tej operacji, dodatkowo z tą świadomością, że raczej na pewno nie była nim przemożna chęć zrobienia Polsce dobrze. Po nocnej zmianie jest to zresztą coraz bardziej widczne…

     

  5. ” końcowe wyniki w całych

    " końcowe wyniki w całych wyborach będą miały znaczenia nie tylko dla przyszłości Tuska, ale dla przyszłości PO i PSL . Mało powiedziane…………………………………. BĘDĄ MIAŁY OGROMNE ZNACZENIE DLA POLSKI  i tego trzeba się bać bo wówczas niechybnie skończymy w brzuchu niemieckiego wieloryba by w końcu zostać przerobionym przez bisurmanów na krwawe befsztyki

  6. ” końcowe wyniki w całych

    " końcowe wyniki w całych wyborach będą miały znaczenia nie tylko dla przyszłości Tuska, ale dla przyszłości PO i PSL . Mało powiedziane…………………………………. BĘDĄ MIAŁY OGROMNE ZNACZENIE DLA POLSKI  i tego trzeba się bać bo wówczas niechybnie skończymy w brzuchu niemieckiego wieloryba by w końcu zostać przerobionym przez bisurmanów na krwawe befsztyki

  7. W Warszawie porażka

    W Warszawie porażka Trzaskowskiego byłaby sensacją (co prawda słaby Sasin nie został zdemolowany w 2014 przez Hankę, ale pamiętajmy, że Hanka była wtedy poobijana po nieudanym referendum w sprawie jej odwołania). Wiele wskazuje na to, że syn Bolka zastąpi Adamowicza w Gdańsku.

    W wyborach do sejmików wojewódzkich pierwsze miejsce zajmie PiS, ale rządzić będzie …PO. Wg symulacji Marcina Palade, PiS będzie rządzić w maksymalnie 6 województwach, ale być może będą to tylko 4 województwa. Oczywiście, że dla PiS poprawi się sytuacja z obecnych 1:15 na 4-6:12-10 (chodzi o województwa), ale to będzie oczywista porażka. Dlatego tak bardzo dziwi brak inicjatywy, bo nawet wyborcy PiS przy programie "dostępność +" żartowali sobie, że jeszcze tylko dla seniorów nie obiecali kijków do nordic walking.

  8. W Warszawie porażka

    W Warszawie porażka Trzaskowskiego byłaby sensacją (co prawda słaby Sasin nie został zdemolowany w 2014 przez Hankę, ale pamiętajmy, że Hanka była wtedy poobijana po nieudanym referendum w sprawie jej odwołania). Wiele wskazuje na to, że syn Bolka zastąpi Adamowicza w Gdańsku.

    W wyborach do sejmików wojewódzkich pierwsze miejsce zajmie PiS, ale rządzić będzie …PO. Wg symulacji Marcina Palade, PiS będzie rządzić w maksymalnie 6 województwach, ale być może będą to tylko 4 województwa. Oczywiście, że dla PiS poprawi się sytuacja z obecnych 1:15 na 4-6:12-10 (chodzi o województwa), ale to będzie oczywista porażka. Dlatego tak bardzo dziwi brak inicjatywy, bo nawet wyborcy PiS przy programie "dostępność +" żartowali sobie, że jeszcze tylko dla seniorów nie obiecali kijków do nordic walking.