Reklama

W sumie 13 wyroków WSA i NSA ma na koncie Fundacja WOŚP i jej prezes zarządu, który odpowiada za udzielanie informacji publicznej. Trzy wyroki wydał NSA, z czego dwa nałożyły na WOŚP karę, za naruszenie ustawy o dostępności do informacji publicznej. 11 wyroków zapadło po moich skargach, jednak najbardziej wartościowy wyrok uzyskał producent sprzętu medycznego, który udowodnił przed WSA i NSA, że Jerzy O. opowiadał brednie o tym, jak mu zaginęły nagrania, a pisemny protokół z „konkursu ofert” w ogóle nie został sporządzany.

Zdaję sobie sprawę, że pierwszą odpowiedzią członków sekty Jerzego O. będzie: „link poproszę”. Moja odpowiedź brzmi: „Sami sobie poszukajcie!”. Oczywiście takiej odpowiedzi nie udzielę normalnym ludziom, dlatego poniżej podaję dokładny cytat z wyroku oraz źródło, powszechnie dostępne:

Reklama

Fundacja w piśmie z dnia 10 sierpnia 2015 r. zawiadomiła skarżącego, że nie posiada informacji określonych w pkt 4 i 6 jego wniosku i podała, co jest przyczyną braku możliwości udostępnienia ich zgodnie z wnioskiem. Jednakże w ocenie Sądu jest to niewystarczające aby przyjąć, że Fundacja nie pozostaje w bezczynności. Trudno bowiem wyobrazić sobie sytuację, że z przeprowadzonego przez Fundację przedmiotowego konkurs ofert nie został sporządzony protokół. Nawet jeżeli taka sytuacja zaistniała, to Fundacja powinno to uprawdopodobnić np. poprzez oświadczenie Zarządu Fundacji. Podobnie ma się sprawa związana z nagraniem filmowym, które, jako tymczasowe, zostało usunięte. To również powinno zostać uprawdopodobnione np. w formie protokołu anulowania czy też zniszczenia.

Źródło: http://www.orzeczenia-nsa.pl/wyrok/ii-sab-wa-987-15/dostep_do_informacji_publicznej/8cb399.html

Pomimo prawomocnego orzeczenia NSA Jerzy O. do dziś nie udzielił informacji, czym znów złamał prawo. Obecnie kontrahent, który złożył skargę do WSA wytoczył panu O. i Fundacji WOŚP proces cywilny, za straty jakie poniósł w wyniku „konkursu”. Takie cuda dzieją się nieustannie w objętej nietykalnością „organizacji” i to jest praktycznie cały mój komentarz do najnowszej sprawy z udziałem TVN24, producenta i sponsora „nazistowskich” urodzin Hitlera w lesie.

Podmioty wyjęte spod prawa nie moją rąk, bo zawsze gdy zostaną za rękę złapani krzyczą, że to nie ich kończyna. Ba! Oni krzyczą coś więcej: „Reżim złamał nam rękę, zostaliśmy napadnięci”. Łamanie prawa w ich wydaniu to zamach na wolność słowa, miłość, tolerancję i co tam jeszcze do propagandowego łba wpadnie. Przez całe lata funkcjonowało zawołanie: „Jak coś wiesz, to idź z tym do prokuratury albo do sądu”. Krzyczeli tak nieustannie i doskonale wiedzieli, że większość ludzi nie umie sobie z procedurami prawnymi poradzić, a gdyby nawet się zdecydowali, to zostaliby pożarci przez najdroższe kancelarie prawne. I to jest jeden powód stanu rzeczy, drugi to pełna świadomość, że prokuratura i sądy nietykalnym nie zrobią żadnej krzywdy. Na szczęście to się powoli zmienia, ale ostatecznie i tak nietykalni z prawa się śmieją.

Ktoś poszedł z Fundacją WOŚP do sądu i wygrał, ktoś inny prowadzi postępowanie, w którym dziennikarze TVN24 póki co mają status świadka, ale już dawno powinni być podejrzani. Sąd wydaje wyroki, prokuratura zwraca się o dowody, a Jerzy O. z TVN24 robią sobie jaja i to jeszcze nie koniec. Zwracam szczególnie smutną uwagę, że te podmioty pomimo 1000 manipulacji, jakie mają na swoim koncie, nadal nie tracą wiarygodności. WOŚP w różnym stopniu ufa ponad 80% Polaków, z TVN jest trochę gorzej, mimo wszystko w kasie nie ubywa i biznes kwitnie pod patronatem ambasady USA. Dopóki nie nastąpi egzekucja prawa TVN z Jerzym O. będą się z prawa śmiać i kręcić lody.

Reklama

10 KOMENTARZE