Reklama

Prawie przez cały rok 2106 słyszałem, że PiS nic nie zrobi, bo Trybunał Konstytucyjny zablokuje każdą ustawę. Śmiałem się z tego od początku, a dziś już nikomu nie przychodzi do głowy używanie tego argumentu, bo on po prostu nie istnieje. W dwóch ostatnich miesiącach starego roku fachowcy od Trybunału grzmieli, że grozi nam dwuwładza i schizofrenia trybunalska, poprzesz działania wiceprezesa Biernata, który uzna się za prezesa i zakwestionuje wybór na p.o. prezesa sędzię Przyłębską. Mamy za sobą i ten niczym nie uzasadniony pesymizm. W tej chwili każda normalna ustawa PiS przejdzie przez TK bez problemów, ponieważ 11 osobowy skład przy ustawach ustrojowych wyznaczy prezes Przyłębska i to oznacza, że siódemka sędziów wybranych w obecnej kadencji parlamentu jest w stanie obronić się przed koalicją PO/PSL.

Nastał rok 2017 i znów wychodzę przed szereg, z oczywistą prognozą. Nie ma takiej siły, żeby w 2017 roku PiS nie przeprowadził reformy sądownictwa. Będzie nowa ustawa głosowana w sejmie i to już na początku roku. Najpierw trzeba będzie uporządkować bajzel w sejmie, ale to się stanie szybciej niż się może wydawać. 3 i 4 stycznia swoje posiedzenie ma senacka komisja budżetowa, która nie na 99% i nie na 100%, ale na 1000% przegłosuje poprawki do budżetu. Na pewno będą to poprawki PiS i być może jakieś sensowne poprawki PO, bo takie w senacie czasami się zdarzają. 11 stycznia 2017 roku o godzinie 9.00 zaczyna się posiedzenie senatu i przedmiotem obrad będzie ustawa budżetowa. Jak łatwo się domyślić 60 senatorów PiS przegłosuje poprawki komisji i tym sposobem ustawa budżetowa musi wrócić do sejmu.

Reklama

W tym samym dniu, ale o godzinie 12.00 obrady zaczyna sejm, w którym ciągle siedzi coraz bardziej durnowata „opozycja”. Przyczyny protestu, jakie wskazuje sama durnowata „opozycja” zbudowane są z trzech punktów:

1. Powrót do starych zasad współpracy z mediami na terenie sejmu.
2. Przywrócenie błazna Szczerby do obrad.
3. Ponowne głosowania budżetu.

Dwa pierwsze postulaty są załatwione. Marszałek Karczewski powiedział jasno, że do czasu ustalenia nowych zasad, będą obowiązywać stare. 6 stycznia ma się obyć ponowne spotkanie Karczewskiego z dziennikarzami i jeśli przejdą jakieś wspólne ustalenia to dobrze, jeśli nie przejdą to żadnej wojny nie będzie, pozostanie ten bałagan, który jest. Błazen Szczerba został wykluczony z konkretnego posiedzenia sejmu i siłą rzeczy 11 stycznia może normalnie uczestniczyć w 34 posiedzeniu. Punkt 3 do 12.00 zostanie załatwiony poprawkami senatu przegłosowanymi od 9.00, tym samym opozycja tkwiąca z łapami w nocniku po nadgarstki, obudzi się z łokciami umoczonymi w tym, co się w nocniku znajduje.

Do pełni śmieszności trzeba dodać, że skołowana „opozycja” domaga się reasumpcji głosowania, nie mając bladego pojęcia o podstawach prawnych. Ciamajdan twierdzi, że głosowanie było nielegalne i w ogóle się nie odbyło, co więcej w ich opinii posiedzenie sejmu nadal trwa. Jak w takim razie przeprowadzić reasumpcję nieistniejącego głosowania, w dodatku bez wniosku minimum 30 posłów, który jest wymogiem formalnym, do tej pory niezrealizowanym. 11 stycznia o godzinie 12.00 będzie wiadomo, że senat zgłasza poprawki do ustawy budżetowej i tym samym „opozycja” zostanie sam na samy z konającym punktem trzecim swoich postulatów, bo poprawki senackie wymuszają ponowne głosowanie budżetu w sejmie.

Wykluczyć nie można, że na siłę znajdą punkt czwarty, na przykład Kierwiński nie doszuka się pasztetu i oskarży PiS o zamach na własność prywatną, ale umówmy się – na tej farsie dalej jechać się nie da. Po totalnej kompromitacji i wystrzelaniu wszystkich naboi, powtórzenie okupacji mównicy i sejmu byłoby ostatecznym pogrzebaniem „opozycji”. Summa summarum Pan Jarek i Pan Zbyszek wprowadzą na jedno z planowanych posiedzeń sejmu ustawę sądowniczą i w najlepszych możliwych warunkach będą sobie spokojnie głosować. Całą tę energię i kompromitację, którą „opozycja” włożyła w ochronę błazna Szczerby dałoby się jakoś wytłumaczyć w obronie „niezależnych sądów”. Na nieszczęście Ciamajdanu i na szczęście Polaków, rzecz jest nie do powtórzenia, co daje pełną gwarancję, że w 2017 roku będziemy mieli rewolucję w sądach, a „salon” zacznie komentować i podważać wyroki „pisowskich sądów”.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. 11 stycznia to problem

    11 stycznia to problem Schetyny, nie PiS.

    Na razie platforma jest opozycją pozaparlamentarną, bo zrezygnowali z uczestniczenia w pracy parlamentu i zostali opozycją pozaparlamentarną. RAZ sugeruje, że po likwidacji platformy nie będzie 10% nowoczesna + 10% po + 10 % bonus ekstra tylko raczej 10% nowoczesna + 5 % resztki z po. Dla części elektoratu po nowoczesna jest do …..

  2. 11 stycznia to problem

    11 stycznia to problem Schetyny, nie PiS.

    Na razie platforma jest opozycją pozaparlamentarną, bo zrezygnowali z uczestniczenia w pracy parlamentu i zostali opozycją pozaparlamentarną. RAZ sugeruje, że po likwidacji platformy nie będzie 10% nowoczesna + 10% po + 10 % bonus ekstra tylko raczej 10% nowoczesna + 5 % resztki z po. Dla części elektoratu po nowoczesna jest do …..

  3. Nie wiem, skąd ten

    Nie wiem, skąd ten nieuzasadniony optymizm? Zacznę od tekstu St.Janeckiego
    http://wpolityce.pl/polityka/321639-chodzi-o-zgode-na-skolonizowanie-pokaznej-czesci-polskiego-pkb-a-nie-koszalki-opalki-w-sejmie "Chodzi o zgodę na skolonizowanie pokaźnej części polskiego PKB, a nie koszałki-opałki w Sejmie"

    I własciwie mógłbym na teście red. Janeckiego poprzestać, ale mam swoje obserwacje:

    Dzień po wydarzeniach w i przed Sejmem Naczelnik, premier, marszałkowie, ministrowie (Macierewicz i Błaszczak), …, wzięli udział w Apelu Jasnogórskim. Prezydent osobiście żegnał ŚP Łukasza Urbana – to uważam za mocne przesłanie.

    Dochodzą sygnały, że Łukaszenka nie pojechał na szczyt gospodarczy do Petersburga i dzięki temu od kilku dni nie sąsiadujemy z Federacją Rosyjską http://kmn.info.pl/?p=38056 (via @KWyszkowski), https://charter97.org/en/news/2016/12/30/236040/ . Swoją drogą, opozycja białoruska, która jest raczej marna, potrafi zrobić anglojęzyczny serwis informacyjny, a Kurski z TVP nie.

    Uważam, ze cały ten cyrk, który odstawia "opozycja", mający na celu siłowe sparaliżowanie prac Sejmu – głosowań, prac w komisjach, pracy komisji ds. Amber Gold to nie robota posłów PO i .N a ich oficerów prowadzących – dość wspomnieć, że podczas wejścia B.Misiewicza do CEK NATO znaleziono teksty interpelacji poselskich, które składali posłowie PO Brejza i M.Biernacki. PiS powinien był przez rok zrobić coś w stylu antyWSI i podmienić posłom PO i .N oficerów prowadzących. A na razie sąd nakazał wszcząć prokuraturze umorzone śledztwo ws wejścia do CEK NATO – pamiętam, jak JK przed wyborami w RnD w RM mówił, że składano PiS propozycje, kiedy zaczął rządzić w 2005r., że za odstąpienie od likwidacji WSI, WSI ujawini swoją agenturę w wymiarze sprawiedliwości. JK zastrzega przy tym, że nie jest w stanie powiedzieć, czy ta oferta była poważna.

  4. Nie wiem, skąd ten

    Nie wiem, skąd ten nieuzasadniony optymizm? Zacznę od tekstu St.Janeckiego
    http://wpolityce.pl/polityka/321639-chodzi-o-zgode-na-skolonizowanie-pokaznej-czesci-polskiego-pkb-a-nie-koszalki-opalki-w-sejmie "Chodzi o zgodę na skolonizowanie pokaźnej części polskiego PKB, a nie koszałki-opałki w Sejmie"

    I własciwie mógłbym na teście red. Janeckiego poprzestać, ale mam swoje obserwacje:

    Dzień po wydarzeniach w i przed Sejmem Naczelnik, premier, marszałkowie, ministrowie (Macierewicz i Błaszczak), …, wzięli udział w Apelu Jasnogórskim. Prezydent osobiście żegnał ŚP Łukasza Urbana – to uważam za mocne przesłanie.

    Dochodzą sygnały, że Łukaszenka nie pojechał na szczyt gospodarczy do Petersburga i dzięki temu od kilku dni nie sąsiadujemy z Federacją Rosyjską http://kmn.info.pl/?p=38056 (via @KWyszkowski), https://charter97.org/en/news/2016/12/30/236040/ . Swoją drogą, opozycja białoruska, która jest raczej marna, potrafi zrobić anglojęzyczny serwis informacyjny, a Kurski z TVP nie.

    Uważam, ze cały ten cyrk, który odstawia "opozycja", mający na celu siłowe sparaliżowanie prac Sejmu – głosowań, prac w komisjach, pracy komisji ds. Amber Gold to nie robota posłów PO i .N a ich oficerów prowadzących – dość wspomnieć, że podczas wejścia B.Misiewicza do CEK NATO znaleziono teksty interpelacji poselskich, które składali posłowie PO Brejza i M.Biernacki. PiS powinien był przez rok zrobić coś w stylu antyWSI i podmienić posłom PO i .N oficerów prowadzących. A na razie sąd nakazał wszcząć prokuraturze umorzone śledztwo ws wejścia do CEK NATO – pamiętam, jak JK przed wyborami w RnD w RM mówił, że składano PiS propozycje, kiedy zaczął rządzić w 2005r., że za odstąpienie od likwidacji WSI, WSI ujawini swoją agenturę w wymiarze sprawiedliwości. JK zastrzega przy tym, że nie jest w stanie powiedzieć, czy ta oferta była poważna.

  5. Jawność Zeznań Majątkowych
    Jawność Zeznań Majątkowych ,to dla kasty KONIEC EPOKI.Od 1945r nazwiska się nie zmieniały ,bo kasta pielęgnowała “dziedziczność’ stanowisk .Ta ustawa będzie NAJWAŻNIEJSZĄ ustawą (oby skuteczną) po 1989r.
    Teraz zadaję sobie pytanie ..co “opozycja” dla której to jest BYĆ ALBO NIE BYĆ) jest w stanie zrobić ,żeby to zatrzymać . Oni mają bardzo, ale to bardzo dużo do stracenia(mocodawcy opozycji oczywiście)i tego się obawiam.

  6. Jawność Zeznań Majątkowych
    Jawność Zeznań Majątkowych ,to dla kasty KONIEC EPOKI.Od 1945r nazwiska się nie zmieniały ,bo kasta pielęgnowała “dziedziczność’ stanowisk .Ta ustawa będzie NAJWAŻNIEJSZĄ ustawą (oby skuteczną) po 1989r.
    Teraz zadaję sobie pytanie ..co “opozycja” dla której to jest BYĆ ALBO NIE BYĆ) jest w stanie zrobić ,żeby to zatrzymać . Oni mają bardzo, ale to bardzo dużo do stracenia(mocodawcy opozycji oczywiście)i tego się obawiam.

  7. Chyba każdy z samodzielnie

    Chyba każdy z samodzielnie myślących Czytelników tego forum zgodzi się ze mną, że coś takiego jak standardy moralne czy etyka nie są tym do czego z zasady lewactwo i liberalizm (klasy PO, .N, czy PSL) przywiązują wielkie znaczenie. Dla nich liczy się dK/dt, czyli przyrost kapitału w czasie. I stąd od razu pojawia się pytanie, co raptem tak 'uwrażliwiło' Totalnych w kwestii ich rozterek moralno-etycznych co do przeprowadzenia ekshumacji ofiar Smoleńska. Goście, którzy gotowi są za 5 zł są sprzedać każdego, raptem gremialnie 'dostali oporów'. A skoro wiadomo, że nie ma dymu bez ognia, trzeba uważnie przyjrzeć się co i w jakich okolicznościach może im grozić. Oczywiście wsparły ich w tych protestach najstęchlejsze elity PRL-bis (Bul z wianuszkiem swoich – ogólnie cała kamaryla).

    A więc coś tu towarzystwo mocno uwiera. Może np. okazać się, że niektóre zwłoki w ogóle nie przyjechały. Może wytypowani wybrańcy przeżyli dekując się przed znanym sobie finałem w odpowiednio do tego przygotowanej kapsule. W końcu Rosja prowadząc badania Kosmosu musiała się dopracować skutecznych rozwiązań niwelujących skutki mocnych przeciążeń. Mogło być po prostu szkoda stracić (poświęcać swoich towarzyszy – tradycja każe szanować organizację), a rezygnacja z lotu byłaby dość czytelną wskazówka dla niezależnych badaczy, że to był zaplanowany zamach. Dobrym miejscem posadowienia kapsuły bezpieczeństwa mogła być część ogonowa, którą można było prosto i solidnie odgrodzić w jednej płaszczyźnie eliminując oddziaływanie efektów wybuchu na wybrańców. Nie jestem fachowcem w dzidzinie konstrukcji lotniczych, ani zabezpieczeń przed wybuchami, ale uważam, że akurat tu Rosja może mieć specjalistów na światowym poziomie.

    W wypadku gdyby przedstawiony wyżej scenariusz został wdrożony bardzo dobrze tłumaczyły by się żółwiki Donka z Wołodzią. Po prostu oznaczały one 100% sukcesu tj. przeżyli ci, którzy mieli i nie przeżyli ci, którym zgotowano śmierć.

    Dlatego uważam, że groby tych, których 'bezczeszczenie' oprotestowywano powinny być do czasu przeprowadzenia ekshumacji poddane dyskretnej obserwacji 24/7.

    Dobrym zabezpieczeniem zamachowców byłoby nakłonienie wszystkich ocalonych do kremacji ich 'zwłok'. Ale mogli być tak pewni swego, że tego środka zanichano. Poza tym jęśli było by to traktowanie globalne, to też mogłoby obudzić podejrzenia.

    Oczywiście protesty mogły być też spowodowane globalną akcją Totalnych sypania piasku w łożyska, ale przy zaangażowaniu już tak wielkich środków w tę sprawę nie wolno dać szansy ucieczki ptaszka. Może stosowne kroki w tej sprawie zostały już podjęte, a wściekły kwik świadczyłby wtedy o bezsilności odeszłych elit.

  8. Chyba każdy z samodzielnie

    Chyba każdy z samodzielnie myślących Czytelników tego forum zgodzi się ze mną, że coś takiego jak standardy moralne czy etyka nie są tym do czego z zasady lewactwo i liberalizm (klasy PO, .N, czy PSL) przywiązują wielkie znaczenie. Dla nich liczy się dK/dt, czyli przyrost kapitału w czasie. I stąd od razu pojawia się pytanie, co raptem tak 'uwrażliwiło' Totalnych w kwestii ich rozterek moralno-etycznych co do przeprowadzenia ekshumacji ofiar Smoleńska. Goście, którzy gotowi są za 5 zł są sprzedać każdego, raptem gremialnie 'dostali oporów'. A skoro wiadomo, że nie ma dymu bez ognia, trzeba uważnie przyjrzeć się co i w jakich okolicznościach może im grozić. Oczywiście wsparły ich w tych protestach najstęchlejsze elity PRL-bis (Bul z wianuszkiem swoich – ogólnie cała kamaryla).

    A więc coś tu towarzystwo mocno uwiera. Może np. okazać się, że niektóre zwłoki w ogóle nie przyjechały. Może wytypowani wybrańcy przeżyli dekując się przed znanym sobie finałem w odpowiednio do tego przygotowanej kapsule. W końcu Rosja prowadząc badania Kosmosu musiała się dopracować skutecznych rozwiązań niwelujących skutki mocnych przeciążeń. Mogło być po prostu szkoda stracić (poświęcać swoich towarzyszy – tradycja każe szanować organizację), a rezygnacja z lotu byłaby dość czytelną wskazówka dla niezależnych badaczy, że to był zaplanowany zamach. Dobrym miejscem posadowienia kapsuły bezpieczeństwa mogła być część ogonowa, którą można było prosto i solidnie odgrodzić w jednej płaszczyźnie eliminując oddziaływanie efektów wybuchu na wybrańców. Nie jestem fachowcem w dzidzinie konstrukcji lotniczych, ani zabezpieczeń przed wybuchami, ale uważam, że akurat tu Rosja może mieć specjalistów na światowym poziomie.

    W wypadku gdyby przedstawiony wyżej scenariusz został wdrożony bardzo dobrze tłumaczyły by się żółwiki Donka z Wołodzią. Po prostu oznaczały one 100% sukcesu tj. przeżyli ci, którzy mieli i nie przeżyli ci, którym zgotowano śmierć.

    Dlatego uważam, że groby tych, których 'bezczeszczenie' oprotestowywano powinny być do czasu przeprowadzenia ekshumacji poddane dyskretnej obserwacji 24/7.

    Dobrym zabezpieczeniem zamachowców byłoby nakłonienie wszystkich ocalonych do kremacji ich 'zwłok'. Ale mogli być tak pewni swego, że tego środka zanichano. Poza tym jęśli było by to traktowanie globalne, to też mogłoby obudzić podejrzenia.

    Oczywiście protesty mogły być też spowodowane globalną akcją Totalnych sypania piasku w łożyska, ale przy zaangażowaniu już tak wielkich środków w tę sprawę nie wolno dać szansy ucieczki ptaszka. Może stosowne kroki w tej sprawie zostały już podjęte, a wściekły kwik świadczyłby wtedy o bezsilności odeszłych elit.

  9.  

     

    "POtrafia tylko cos POrwac, zachachmecic PO chamsku…"

    Dlaczego w niektórych komentarzach małe litery "po" w tekście  zamieniane są na wielkie litery "PO", jak w powyższym cytacie?

    Strasznie to zakłóca czytanie tekstu. Wyjaśni ktoś, o co tu chodzi?

    Wszystkiego najlepszego w nowym roku, jak by ktoś nie wiedział, w 2017.  🙂

  10.  

     

    "POtrafia tylko cos POrwac, zachachmecic PO chamsku…"

    Dlaczego w niektórych komentarzach małe litery "po" w tekście  zamieniane są na wielkie litery "PO", jak w powyższym cytacie?

    Strasznie to zakłóca czytanie tekstu. Wyjaśni ktoś, o co tu chodzi?

    Wszystkiego najlepszego w nowym roku, jak by ktoś nie wiedział, w 2017.  🙂