Reklama

XXI w. Polska, firma N…, podkaszarka spalinowa.  Przycinamy to czego nie weźmie kosiarka. Taaaak? A chuja!. Od początku były z larwą problemy – coś w rodzaju królowej lawet Matki Kurki – Hrabiny Laguny. Na ssaniu chodzi, przejście w położenie praca: hhmm uups duppps koniec. W czym rzecz, zastanawiam się, by oczywiście nie naruszyć warunków gwarancji, z których najważniejsze jest to by pracować w okularach ochronnych. A tymczasem ta kurwa nie chce w ogóle pracować. Świeca, pierwsza myśl każdego faceta, który ma do czynienia z silnikami spalinowymi. I bingo. Chińska kurwa ma przebicie na gównianym izolatorze, na  pewno nie robionym z chińskiej porcelany. Wzrost mocy w pozycji pracuj wygasza silnik. Kto testował przewody wysokiego napięcia do świec ten wie w czym rzecz. Dobra, myślę sobie, kupię porządne japońskie świece i będzie git. Git? Nie, bo inżynier? technik? zwykły kretyn? z firmy N.. wymyślił, że przewód paliwowy można połączyć poprzez złączkę gumową. Ten kretyn nie bierze pod uwagę nieszczelności jaki występują w trakcie pracy podkaszarki (temperatura, to że guma parcieje) podciśnienia, przy okazji przyciął część przewodu prowadzącą do gaźnika za krótko. A co szkodziło debilu dać jeden wystraczająco długi przewód?
Sytuacja jest taka, ze wacha leje się ze zbiornika poprzez he he …uszczelko-rozdzielnik (tam wchodzi też, a jakże mogło by być inaczej, za krótki przewód przelewowy). W ostateczności to wygląda tak: silnik ze zbiornikiem benzyny  nieszczelny, mam na wysokości głowy. Wacha się leje na cylinder silnika, a przy obrotach w trybie „praca” zdycha bo zasysa dodatkowe powietrze.  A te chuje mówią mi, że mam pracować w okularach. Raczej w ubranku azbestowym, wy dymani konstruktorzy! To kupuje się w niemieckich hipermarketach z narzędziami. Kurwa jego mać, faszystowska.

Reklama