Bywa, że zaczynamy pić w święta i kończymy w następne. Trudno powiedzieć, w które. Wiem o czym mówię, nie raz nie dwa pomyliłem Boże Narodzenie z Wielkanocą.
Bywa, że zaczynamy pić w święta i kończymy w następne. Trudno powiedzieć, w które. Wiem o czym mówię, nie raz nie dwa pomyliłem Boże Narodzenie z Wielkanocą. Na bani nie ma zmiłuj się.
Wielokrotnie próbowałem nie mylić świąt i imion moich bliskich. W końcu wymyśliłem ten oto sposób na chwilową choćby odwilż alkoholową.
Jak być abstynentem choć przez chwilę?
Oto sposób.
Dwadzieścia lat bezustannego koszenia szarych komórek alkoholowym traktorem spowodowały na tym polu nieodwracalne odciski jego monstrualnych kół.
Kiedy stwierdzicie, o ile stwierdzicie, że rzygacie z rana nieprzetrawionym piwem i nie rozumiecie swoich bliskich na trzeźwo, proponuję, przynajmniej na 100 dni odstawić drinki – jakiekolwiek pochłaniacie i zastosować ów program, który przetestowałem na sobie by zobaczyć jak wygląda życie trzeźwym okiem lub by ze zdwojoną siłą, wypoczęty, przez 100 dni organizm, zaatakować ponownie. Jak chcecie.
Oto mój program.
Diagnoza: Przewlekłe korzystanie z ośrodka mózgowego
Odbieranie linków stron WWW od znajomych podczas snu
Przekonanie, że istnieje lek na wszystko zwany przez pacjenta – PIWEM
Natręctwa związane z czytaniem literatury i oglądaniem skandynawskich filmów
Przekonanie, że życie może być proste jak czterdziestocentymetrowa linijka
Cel leczenia:
Likwidacja uporczywego myślenia.
Odstawienie na co najmniej sto dni, środków łatwopalnych i łatwopitnych zawierających tytoń i alkohol.
Doprowadzenie do ćwiczeń fizycznych dłuższych niż 5 minut, nie związanych z klikaniem myszką i uderzaniem palcami po klawiaturze.
Regularne wstawanie między 6 a 6.30 w dobrym humorze.
Zakaz wstawania lewą nogą. Dozwolone jest oznaczenie nogi lewej łatwozmywalnym nietoksycznym mazakiem lub gumką recepturką o przekroju nie mniejszym niż Fi nogi.
Zadania:
6.00 – 6.30. Pobudka. Dozwolone jest raz w tygodniu spanie do godziny
7.00 ale nie dłuższe niż 7.15. 6.30-7.00. Poranne ćwiczenia fizyczne 15-30 minut, oblucje ciała dłuższe niż 3 minuty, regularne obcinanie paznokci kończyn dolnych i górnych. Przytulanie się do osób, które są w stanie to znieść.
7.00-7.30. Behawiorystyka związana z szeroko pojętym odżywianiem. Poranna kawa lub herbata, przygotowywanie śniadań dla osób zaprzyjaźnionych z pacjentem jak córka czy żona.
8.00. Regularne wyjście zarobkowe w określonym kierunku, dozwolony jest transport dwukołowy.
8.30-16.30. Tak zwana praca. Siedzenie spokojnie w pracy i pracowanie. Nie używanie wulgarnych słów mimo przemożnej chęci. Nie wychodzenie poza obręb firmy w celach innych niż zaczerpnięcie świeżego powietrza.
16.30-18.00. Powrót do domu pieszo lub ostatecznie środkiem komunikacji miejskiej. Nie zwracanie uwagi, że kierowca jeździ jak bałwan. Dyskretne rzucanie mu miłych uśmiechów dostrzegalnych w jego kilku lusterkach. Czytanie na stojąco czasopisma forum lub małej książki.
18.00-20.00. Przygotowywanie kolacji. Czynności związane z szeroko pojętą gastronomią. Dopuszczalne jest czytanie fachowej literatury. Udawanie, że komuś na tym zależy połączone z rozmowami z osobnikami umieszczonymi w sektorach mieszkalnych.
20.00-21.00. Robienie czegokolwiek interesującego.
21.0-23.00. Oglądanie filmów niezawierających reklam.
23.00-24.00. Czas wolny. Dopuszczalne zmywanie naczyń i mycie się. Spoglądanie w lustro celem śledzenia postępów.
24.00-6.00. Spanie we własnym łóżku, sen, przytulanie kobiety obecnie zamieszkującej z pacjentem. Nie dozwolone jest z zastosowaniem najostrzejszych kar rozmnażanie się.
6.00 – 24.00. Myślenie o zamieszkujących z pacjentem osobach jako najlepszych i najoryginalniejszych osobach na świecie. Dawanie im tego do zrozumienia w nieuzasadnionym nadmiarze.
Wszystkiego dobrego w Nowym roku Życzę Wszystkim Pijącym.
Oby Wasze wątroby wytrzymały to wszystko co przynosi wspaniałe życie.
No dobra, masz czego
No dobra, masz czego chciałeś. Zdołowałeś mnie w dniu tak uroczystym, w dodatku, chociaż już może na szczęście nie zdążyłeś, bo do 14-ej aktualne było, imienijnym. Od po 14-ej to już Wigilijnie. Wiem, że niesprawiedliwie, ale nic na to nie poradzę. Nie mogłeś z tym poczekać do w po Nowym Roku? Załamałeś mnie. Może i bym, ale…:
“Regularne wstawanie między 6 a 6.30 w dobrym humorze.” To nie jest śmieszne, to jest tragicznie nieosiągalne!
“24.00-6.00. Spanie we własnym łóżku, sen, przytulanie kobiety obecnie zamieszkującej z pacjentem. Nie dozwolone jest z zastosowaniem najostrzejszych kar rozmnażanie się.” Kobietę z przyczyn oczywistych dla mnie zamieniam na mężczyznę.
Załamka, czego i Tobie nie życzę w dniu tak uroczystym.
PS: Bardzo Wesołych Świąt wytrzymałam 1 minutę i 10 sekund. Wygrałam.;p
Jasmine – przepraszam, nie tak miało być
Nie chciałem nikogo zdołować a już na pewno nie Ciebie. Obiecuje po nowym Roku teksty, po których będzie Ci weselej. Cholera nie takie miałem intencje pisząc ten tekst, ale coś w tych świętach jest, że pozwalamy sobie na za wiele pod każdym względem… pozdrawiam
Nie, to nie tak!!!
Nie, to nie tak!!! Przepraszam, napisałam tak półżartem, albo nawet całym a teraz mi głupio. Nie ma zbyt wiele, jeśli szczerze i z serca.:) Pisz, bardzo lubię Cię czytać, i uśmiechnij się.:) Jeszcze raz przepraszam.:)
Pozdrawiam takoż i raz jeszcze Wesołych Świąt.:)
No dobra, masz czego
No dobra, masz czego chciałeś. Zdołowałeś mnie w dniu tak uroczystym, w dodatku, chociaż już może na szczęście nie zdążyłeś, bo do 14-ej aktualne było, imienijnym. Od po 14-ej to już Wigilijnie. Wiem, że niesprawiedliwie, ale nic na to nie poradzę. Nie mogłeś z tym poczekać do w po Nowym Roku? Załamałeś mnie. Może i bym, ale…:
“Regularne wstawanie między 6 a 6.30 w dobrym humorze.” To nie jest śmieszne, to jest tragicznie nieosiągalne!
“24.00-6.00. Spanie we własnym łóżku, sen, przytulanie kobiety obecnie zamieszkującej z pacjentem. Nie dozwolone jest z zastosowaniem najostrzejszych kar rozmnażanie się.” Kobietę z przyczyn oczywistych dla mnie zamieniam na mężczyznę.
Załamka, czego i Tobie nie życzę w dniu tak uroczystym.
PS: Bardzo Wesołych Świąt wytrzymałam 1 minutę i 10 sekund. Wygrałam.;p
Jasmine – przepraszam, nie tak miało być
Nie chciałem nikogo zdołować a już na pewno nie Ciebie. Obiecuje po nowym Roku teksty, po których będzie Ci weselej. Cholera nie takie miałem intencje pisząc ten tekst, ale coś w tych świętach jest, że pozwalamy sobie na za wiele pod każdym względem… pozdrawiam
Nie, to nie tak!!!
Nie, to nie tak!!! Przepraszam, napisałam tak półżartem, albo nawet całym a teraz mi głupio. Nie ma zbyt wiele, jeśli szczerze i z serca.:) Pisz, bardzo lubię Cię czytać, i uśmiechnij się.:) Jeszcze raz przepraszam.:)
Pozdrawiam takoż i raz jeszcze Wesołych Świąt.:)