Gdzieś w otchłani szpalt, w dziale zapomnianym przez B
Gdzieś w otchłani szpalt, w dziale zapomnianym przez Boga, czyli rubryce biznes, zwykłą, smoll czcionką pojawił się tytuł: „Rostowski i 100 milionów deficytu”. Na wierzchołku góry lodowej widnieje inny tytuł: „Poseł Zieliński nie wyklucza, że Rosjanie zabili prezydenta”. Naprawdę chciałbym zachować powagę, bo temat zabawny nie jest, ale nie potrafię. Chce mi się śmiać, tarzać ze śmiechu, ponieważ to jest koncert orkiestry Titanica. Póki się w TV pokazuje sztukaterie, homary ananasy, nikt nie pyta skąd się biorą dzieci i pieniądze. Jeden z odważniejszych i nielicznych, co się nie boi metki oszołoma co wzmacnia PiS, profesor Rybiński użył najprostszego, ale wybitnie celnego porównania. Młodzieży nie pamiętacie jak było za Gierka? Było dokładnie tak jak teraz, tylko detale nieco inne. W TV Polska nie była zieloną wyspa, ale 7 potęga gospodarczą świata. Żona sekretarza Edwarda latała do Paryża układać włosy, niczym Donaldówa w Peru i Indiach. Kumple pana Gierka niczym Ryśki, połowę betonu lały pod Wisłostradę, połowę pod prywatne chałupy. Do Sopotu przyjeżdżał Demis Roussos, byliśmy światowa stolica europejska, jak dziś w walonkach na raty ścigaliśmy zachodni styl życia.
Kontakty gospodarcze z Indiami i Wietnamem, eksportowa wersja Poloneza i Żytniej, wypisz wymaluj egzotyczne kontrakty Tuska. Ruscy za wiaderko gazu odbierali statki i prowadzili nasze trudniejsze opozycyjne śledztwa. Obraz i podobieństwo umowy gazowej i smoleńskiej farsy. Zadowoleni artyści, Andrzej Wajda na czele awangardy, jak dziś przed trybuną władzy machał chorągiewką. Zła opozycja psuła ten sielski obrazek, a lud miał Coca Colę i fistaszki z Pewexu. Drogę zbudowano, gierkówka się nazywała, podobnie jak dzisiejsze schetynówki. Lepiej budowano, bo o buchniętym dolomicie w TV nie było słychać. A sam Gierek w porównaniu do takiego smutnego Gomułki, był wesoły facet, on nigdy palcem nie pogroził, zawsze mówił, że będzie super i żeby pomagać w utrzymaniu spokoju, wypisz wymaluj kochanek polityczny Donald Palikot. Piękne obrazki, piękne widoki i jeśli nawet pojawiają się jakieś złowrogie liczby, to przecież nikt rozsądny nie będzie panikował, zwłaszcza, że nie ma alternatywy i już w październiku pojawi się skomasowana ofensywa ustawowa. Jak to się zgra z wywiadem Donalda Palikota, w którym Donald zapewnia, że żadnego rewolucyjnego reformowania nie będzie, tego jeszcze dział propagandy nie wie.
Dlaczego to działa? Działa ponieważ Donald Palikot to jest klasyka realnego socjalizmu i propagandy sukcesu, a lud nad Wisłą można nauczyć wszystkiego, tylko nie myślenia po szkodzie. W testach zaufania 65% ufa Bronisławowi Komorowskiemu, kiedyś było tak, że na podobne noty zasługiwał ten co pięknie mówił. Tępy narodzie, czy ty słuchasz jak ten furman gada? Nie pytam już czy rozumiesz co on mówi, 100 raz to samo, pytam czy słyszysz jak furman mówi? 65% frajerów ufa dykcji proletariackiej, człowieka, który na kurzej fermie nie poradziłby sobie z logistyką na dziale pierza. Nie mniejsza liczba jest głęboko przekonana, że takie mechanizmy jak giełda, czy kursy walut, aby kumać trzeba skończyć doktoraty, żeby odgadywać co i jak mieć wykresy i dane ze sprzedaży. Tymczasem na tych szulerniach zarabia 10 cwaniaków, którzy przy pomocy chińskiego laptopa, w ciągu godziny są w stanie sprawić, że baryłka substancji będzie kosztować 5 razy tyle, surowiec zwany zlotem, który ma mniej więcej stały popyt, rośnie pod niebiosa od kalkulacji w Excelu. Koszyki „węgierskie”? Ludu tępy, spójrz sobie na wykresy z każdego miesiąca i zobacz prawidłowość, koniec i początek miesiąca, data rozliczeń kredytów denominowanych, kurs jest najwyższy i obojętnie co by się nie działo, nawet jeśli Szwajcarzy utną stopy procentowe.
Unia Europejska, oj tu już jest wiele materiału, aby z idioty zrobić bezwolnego idiotę. Ile tu pieknych kolorowych obrazków wolności, tolerancji, światłości, jutrzenki cywilizacji można ożenić parafialnym kmiotkom, co się zachłysnęli hipermarketową bagietką w Paryżu i tiramisu z rzymskiej Biedronki. Po bigosie pod samogon można zobaczyć, że jeśli mamy 10 miliardów euro otrzymanych od EU, to pomnóż to sobie idioto po kursie 4 PLN i wtedy wyjdzie ci 40 miliardów złotych długu, bo każda dotacja, to jest fifty-fifty z kredytem, tak działa UE i nie ma to wiele wspólnego z równouprawnieniem i pedałami laicyzującymi krzyże w szkołach. Do długu 40 miliardów dodaj odsetki spłacane przez nasze dzieci i wyjdzie ci jeszcze z 20 na karku, czyli już nie fifty-fifty. Za 40 otrzymanych oddasz 60 i żeby to spłacić zaciągniesz następne 30. Nie brać dotacji? Brać, ale tak inwestować, żeby dług był kosztem inwestycji, a nie bankructwem państwa. Brać, ale patrzeć w co się wdeptuje, ponieważ prawda naszych babć: „jeszcze nikt nikomu niczego za darmo nie dał”, działa odwiecznie. I to już nie o to idzie, kto na tych kredytach kroi, a na sprzedaży ratalnej zarabia, bo wiadomo kto, ale o to chodzi, że nie polski bank zarabia na frajerach, nie polski producent komputerów i ciągników. Chodzi o to, że każda złotówka długu politycznych pajaców, to przez nas spłacane odsetki, przez kilka pokoleń.
Między innymi takie podstawowe ludowe prawdy, które potem idiotom tłumaczy się w TV zawiłymi i od dawna ośmieszonymi teoriami ekonomicznymi składają się na 100 miliardów deficytu i ponad 700 długu publicznego. A pan Wincenty Rostowski, za chwile będzie rżnął jak pan Kazimierz Marcinkiewicz jakiegoś praktykanta w Goldman Sachs, bo zdaje się, że on w praktykantkach nie gustuje. Pan Donald Palikot dostanie jak pan Buzek co pozostawił po sobie syf, fantastyczna fuchę w UE, za rekordowe sponsorowanie banków, a ty frajerze zostaniesz z 65% zaufaniem. Zresztą, co ja się będę centralnie podniecał, teraz jest nowy myk. Samorządy zadłużone po uszy! Niezłe jaja, niech skonam jeśli zaraz za Donalda Palikota nie beknie Poznań z Wrocławiem i już nie ważne skąd się długi tych miast wzięły i że to są długi INWESTYCYJNE, a nie to co centrala przepieprza pompując kasę w systemy, które z definicji nie mogą być wydolne. Już nie ważne, że długi samorządów nie biorą się obsadzania ZUS i Orlenu rodziną, tylko przerzuceniem inwestycji Euro 2012 na barki miast organizatorów, ważne, że 65% frajerów dostanie nowy sport – samorządy nas zrujnowały, nie kreatywny księgowy Wincenty, kumpel Goldmanów.
Nie ma żadnego pytania „czy”. Na pytanie kiedy odpowiadam, że jeszcze w czasie ostatniej kadencji Donalda Palikota. Taki cud gospodarczy jak w Polsce, Gierek urządził w warunkach gospodarczych, które po stokroć były bardziej niewydolne. Teraz proszę sobie wyobrazić skalę nieudolności, tego pajaca Donalda Palikota, który na kredyt zamiast wielkiej płyty zbudował sobie posadkę w EU, też wątpliwą i oby złamanemu szmaciarzowi kulasy na ryżej gębie się zawinęły. Im się już nawet nie chce wyborów wygrywać, odpuszczają po kolei większe miasta i to wszyscy, od PO przez PiS aż po PSL. Prezesury obstawione, żony w Paryżu, synowie w redakcjach, ciotki w ZUS, alternatywy nie ma, nie ma o co się szarpać. Czarne wizje mi się zarzuca. Czarno to już jest, jak będzie tego nie widzę, nie mam pojęcia i nie uwierzę w żadne proroctwo, ponieważ jedyne co zadziała w czasie wielkiego „jeb”, to tysiąc nałożonych na siebie chaosów eksplodujących spod dywanu.
Już nawet apologeta tuskowej bandy – profesor Winiecki
ten,który prezesa NBP Skrzypka od nieuków wyzywał i przegrał sądowy proces – dzisiaj bije na alarm. Nawet nasz g(b)uru ekonomiczny – Balcerowicz obudził się z letargu,bodaj trzyletniego,i krytykuje otwarcie socjalistyczne pomysły łączenia molochów (jak gierkowskie WOG-i).
Do tej dzisiejszej ,szczerej,, dobrej nowiny” – najlepszy dowód,że Partia nasza niczego nie ukrywa przed ludem pracującym miast i wsi,dodać należy ,równie ciekawą – o zamknięciu pod kluczem , przedstawiciela kościoła katolickiego w komisji majątkowej – starego SB-ka rzecz jasna. Działalność tej komisji to jawna granda , to pospolity rabunek. Też dokładnie opisany i nazwany. Ale po co się tym zajmować ,skoro mamy Tadka Rydzyka . Ojciec dyrektor jawi się ,wobec złodziei i gangsterów z owej ,,komisji” – jako odpustowy kramikarz.
Już nawet apologeta tuskowej bandy – profesor Winiecki
ten,który prezesa NBP Skrzypka od nieuków wyzywał i przegrał sądowy proces – dzisiaj bije na alarm. Nawet nasz g(b)uru ekonomiczny – Balcerowicz obudził się z letargu,bodaj trzyletniego,i krytykuje otwarcie socjalistyczne pomysły łączenia molochów (jak gierkowskie WOG-i).
Do tej dzisiejszej ,szczerej,, dobrej nowiny” – najlepszy dowód,że Partia nasza niczego nie ukrywa przed ludem pracującym miast i wsi,dodać należy ,równie ciekawą – o zamknięciu pod kluczem , przedstawiciela kościoła katolickiego w komisji majątkowej – starego SB-ka rzecz jasna. Działalność tej komisji to jawna granda , to pospolity rabunek. Też dokładnie opisany i nazwany. Ale po co się tym zajmować ,skoro mamy Tadka Rydzyka . Ojciec dyrektor jawi się ,wobec złodziei i gangsterów z owej ,,komisji” – jako odpustowy kramikarz.
Jakiś czas temu
media kwiczały nad sondażami, w których czasy Gierka wspominane były z nostalgią i przez większość respondentów bodajże jako “najlepsze” z całego PRL. No to ktoś to wziął dosłownie i mamy tak, jak mamy. Z gierkowskim deficytem włącznie. Większość respondentów jest zadowolona (65%). Ot, demokracja.
Jeszcze sporo brakuje – Edward Gierek miał 99,98%
poparcia.Tak jak cała nasza ukochana Partia . Zjednoczona . Robotnicza.
Grażdanskaja Oborona
Jutro będzie i nudno, i śmiesznie
Nie boli, że wczoraj znowu był dzień
Jutro będzie i wiecznie, i grzesznie
Pułapka na myszy zatrzasnęła się
.
Jakiś czas temu
media kwiczały nad sondażami, w których czasy Gierka wspominane były z nostalgią i przez większość respondentów bodajże jako “najlepsze” z całego PRL. No to ktoś to wziął dosłownie i mamy tak, jak mamy. Z gierkowskim deficytem włącznie. Większość respondentów jest zadowolona (65%). Ot, demokracja.
Jeszcze sporo brakuje – Edward Gierek miał 99,98%
poparcia.Tak jak cała nasza ukochana Partia . Zjednoczona . Robotnicza.
Grażdanskaja Oborona
Jutro będzie i nudno, i śmiesznie
Nie boli, że wczoraj znowu był dzień
Jutro będzie i wiecznie, i grzesznie
Pułapka na myszy zatrzasnęła się
.
No nie wiem czy to jest różna
No nie wiem czy to jest różna od mojej opinia. Twoja zda się mówić, że możemy zadłużyć się na amen i dopiero po ostatniej krowie z obory wszystko pieprznie. Mnie się wydaje, że bogatsi od Irlandii i Hiszpanii nie jesteśmy, a tam już pieprznęło, albo jest bardzo blisko. Linię kredytową jeszcze możemy uruchomić, nie pamiętam na ile, ale pamiętam, że sam fakt dostępu do linii kosztuje nas ponad miliard rocznie. Właściwie może się tylko spierać jak i kiedy dostaniemy po dupie, że się nie podniesiemy, bo sporu co do faktu chyba nie ma.
No nie wiem czy to jest różna
No nie wiem czy to jest różna od mojej opinia. Twoja zda się mówić, że możemy zadłużyć się na amen i dopiero po ostatniej krowie z obory wszystko pieprznie. Mnie się wydaje, że bogatsi od Irlandii i Hiszpanii nie jesteśmy, a tam już pieprznęło, albo jest bardzo blisko. Linię kredytową jeszcze możemy uruchomić, nie pamiętam na ile, ale pamiętam, że sam fakt dostępu do linii kosztuje nas ponad miliard rocznie. Właściwie może się tylko spierać jak i kiedy dostaniemy po dupie, że się nie podniesiemy, bo sporu co do faktu chyba nie ma.
szanse katastrofy
Chyba ziejesz przesadnym pesymizmem co do szans rewolucji.
Owszem, na nażartym Zachodzie rządy będą stopniowo zubażać społeczeństwo aby zacząć spłacać kredytowe szaleństwa ale tam jest to wykonalne, gdyż ludzie którym pod koniec miesiąca zostaje jeszcze prawie połowa wypłaty nie zauważą ani szybko nie odczują że są powolutku okradani przez państwo przy pomocy podatku czy inflacji.
U nas, gdzie większość wydaje całą forsę tylko na stałe opłaty plus niezbędne żarcie, pogorszenie nawet o 10% to już początek ciekawych wydarzeń.
szanse katastrofy
Chyba ziejesz przesadnym pesymizmem co do szans rewolucji.
Owszem, na nażartym Zachodzie rządy będą stopniowo zubażać społeczeństwo aby zacząć spłacać kredytowe szaleństwa ale tam jest to wykonalne, gdyż ludzie którym pod koniec miesiąca zostaje jeszcze prawie połowa wypłaty nie zauważą ani szybko nie odczują że są powolutku okradani przez państwo przy pomocy podatku czy inflacji.
U nas, gdzie większość wydaje całą forsę tylko na stałe opłaty plus niezbędne żarcie, pogorszenie nawet o 10% to już początek ciekawych wydarzeń.
Zdecydowanie przychylam się
Zdecydowanie przychylam się do opinii Chlora. W Polsce taki scenariusz jest nierealny, 70% ma pusto w portfelu przed 1 i spłaca po kilka kredytów. Zabrać im 20% i jest nędza., za nią bankructwo. Zatem dla mnie zubażanie Polski rozłożone na 20 lat, to czysta fikcja, podobny scenariusz jest realny dla USA i właśnie się dzieje, ale takie państwa jak Polska, skończą jak Grecja, Irlandia, Islandia, tym bardziej, że jesteśmy najsłabsi w tym gronie.
Zdecydowanie przychylam się
Zdecydowanie przychylam się do opinii Chlora. W Polsce taki scenariusz jest nierealny, 70% ma pusto w portfelu przed 1 i spłaca po kilka kredytów. Zabrać im 20% i jest nędza., za nią bankructwo. Zatem dla mnie zubażanie Polski rozłożone na 20 lat, to czysta fikcja, podobny scenariusz jest realny dla USA i właśnie się dzieje, ale takie państwa jak Polska, skończą jak Grecja, Irlandia, Islandia, tym bardziej, że jesteśmy najsłabsi w tym gronie.
Kto będzie wypatrywał oznak nadchodzącego kryzysu
obserwując kurs złotego – obudzi się z zablokowaną opcją ,,wyslij przelew”. Początek ,dla wszystkich będzie taki jak zawsze – giełda wstrzyma notowania i padnie jakiś mały bank. Ruszy domino. Pierwsi , na własnej skórze odczują emeryci i renciści /w odwrotnej kolejności/.ZUS zostanie pozbawiony dopływu gotówki , jako pierwszy,bo kto się tam będzie ,,staruchami” przejmował – przecież nie wyjdą na ulice. Następni będą pracownicy opłacani z budżetu państwa. A później to już poleci wg jednego z dwóch scenariuszy : społeczeństwo zaakceptuje wielkie podwyżki i ograniczenia.Albo – jak w Czerwcu , Lipcu,Sierpniu i Grudniu – nie.
Jeśli chodzi o te 65%…
Jeśli chodzi o notowania Patrii Oszustów, Komoruskiego oraz wzdychanie do Gierka to przychodzi mi do głowy tylko jedno. “Polactwo” Ziemkiewicza, nie wiem czy dałoby się oddać ten typ mentalności lepiej niż on to ujął. Książka wydana chyba z 5-6 lat temu,ale kompletnie nic się nie zmieniło w podejściu polactwa do życia. Może jedynie to,że zamiast na Leppera i Millera to polactwo głosuje na Partaczących Oszustów. Pozdrawiam i zachęcam do lektury, nawet jeśli ktoś nie przepada za propisowskim? 🙂 Ziemkiewiczem.
Kto będzie wypatrywał oznak nadchodzącego kryzysu
obserwując kurs złotego – obudzi się z zablokowaną opcją ,,wyslij przelew”. Początek ,dla wszystkich będzie taki jak zawsze – giełda wstrzyma notowania i padnie jakiś mały bank. Ruszy domino. Pierwsi , na własnej skórze odczują emeryci i renciści /w odwrotnej kolejności/.ZUS zostanie pozbawiony dopływu gotówki , jako pierwszy,bo kto się tam będzie ,,staruchami” przejmował – przecież nie wyjdą na ulice. Następni będą pracownicy opłacani z budżetu państwa. A później to już poleci wg jednego z dwóch scenariuszy : społeczeństwo zaakceptuje wielkie podwyżki i ograniczenia.Albo – jak w Czerwcu , Lipcu,Sierpniu i Grudniu – nie.
Jeśli chodzi o te 65%…
Jeśli chodzi o notowania Patrii Oszustów, Komoruskiego oraz wzdychanie do Gierka to przychodzi mi do głowy tylko jedno. “Polactwo” Ziemkiewicza, nie wiem czy dałoby się oddać ten typ mentalności lepiej niż on to ujął. Książka wydana chyba z 5-6 lat temu,ale kompletnie nic się nie zmieniło w podejściu polactwa do życia. Może jedynie to,że zamiast na Leppera i Millera to polactwo głosuje na Partaczących Oszustów. Pozdrawiam i zachęcam do lektury, nawet jeśli ktoś nie przepada za propisowskim? 🙂 Ziemkiewiczem.
Trzeba by jeszcze zobaczyć jak się ma
ichni dług (tzn. krajów bogatych) do ichniego PKB, czy innego wskaźnika. Wtedy mniej więcej będzie widać różnicę między zachodnim modelem zaciskania pasa a naszym słowiańskim (o ile w ogóle).
Trzeba by jeszcze zobaczyć jak się ma
ichni dług (tzn. krajów bogatych) do ichniego PKB, czy innego wskaźnika. Wtedy mniej więcej będzie widać różnicę między zachodnim modelem zaciskania pasa a naszym słowiańskim (o ile w ogóle).
Islandia chyba już wymarła?
W Islandii podobno straszny kryzys, pewnie tratwy z hordami wygłodzonych Islandczyków już walą na Gdańsk.
Okazuje się że jednak nie, wystarczy zajrzeć na jakieś forum Polaków żyjących w Islandii:
“Ludzie bardziej dbają o trwałość rzeczy, pozbywają się drugiego czy trzeciego samochodu, najczęściej tego bardziej luksusowego”
‘Ponad 90% Islandczyków odrzuciło w referendum propozycję spłacenia przez ich rząd brytyjskich i holenderskich klientów islandzkiego banku Icesave”
Irlandia, Islandia, Grecja nigdy nie zaznają zjawiska kryzysu w naszym, tutejszym rozumieniu tego słowa gdyż są to kraje potrzebne Europie, miłe jej sercu i mają z czego schudnąć.
Z Polską jest nieco inaczej pod tym względem.
Z Polską…
Jest o tyle inaczej, że Polak do biedy przywykł.
Polak przez 50 lat komuny był biedny, ale przetrwał.
Polak wykombinuje.
Polak jest przez ostatnie 20 lat rżnięty w dupola i też jakoś wytrzymuje.
Oj… sorrki, Polakowi jest nieco lepie – tal mówi GUSj.
Ale, w mojej ocenie, Polak i tak jest w dupola rżnięty – ceny zachodnie, zarobki tak jakby rodzime.
I jakoś Polak wytrzymuje.
To jest filozofia rżnących nas w dupę.
I tylko zastanawiam się, co by musiało się stać, by ten rżnięty w dupę Polak odbyt zacisnął i obciął przyrodzenie ruchającym.
I nie mówię tu o działaniu rżnących, raczej pytam o wrażliwość odbytu Polaków.
Islandia chyba już wymarła?
W Islandii podobno straszny kryzys, pewnie tratwy z hordami wygłodzonych Islandczyków już walą na Gdańsk.
Okazuje się że jednak nie, wystarczy zajrzeć na jakieś forum Polaków żyjących w Islandii:
“Ludzie bardziej dbają o trwałość rzeczy, pozbywają się drugiego czy trzeciego samochodu, najczęściej tego bardziej luksusowego”
‘Ponad 90% Islandczyków odrzuciło w referendum propozycję spłacenia przez ich rząd brytyjskich i holenderskich klientów islandzkiego banku Icesave”
Irlandia, Islandia, Grecja nigdy nie zaznają zjawiska kryzysu w naszym, tutejszym rozumieniu tego słowa gdyż są to kraje potrzebne Europie, miłe jej sercu i mają z czego schudnąć.
Z Polską jest nieco inaczej pod tym względem.
Z Polską…
Jest o tyle inaczej, że Polak do biedy przywykł.
Polak przez 50 lat komuny był biedny, ale przetrwał.
Polak wykombinuje.
Polak jest przez ostatnie 20 lat rżnięty w dupola i też jakoś wytrzymuje.
Oj… sorrki, Polakowi jest nieco lepie – tal mówi GUSj.
Ale, w mojej ocenie, Polak i tak jest w dupola rżnięty – ceny zachodnie, zarobki tak jakby rodzime.
I jakoś Polak wytrzymuje.
To jest filozofia rżnących nas w dupę.
I tylko zastanawiam się, co by musiało się stać, by ten rżnięty w dupę Polak odbyt zacisnął i obciął przyrodzenie ruchającym.
I nie mówię tu o działaniu rżnących, raczej pytam o wrażliwość odbytu Polaków.
Wybacz, ale to są dla mnie
Wybacz, ale to są dla mnie wydumane teorie i oderwane od rzeczywistości. Misterny 20 letni plan ogołacania Polaków w wykonaniu ludzi, którzy sami wiedzą, że więcej jak 4 lata nie pociągną to już absurd na starcie. Nikt nie porównuje poziomów biedy, przecież to Ty wspomniałeś o dwóch samochodach, co w Polsce może dotyczy 5%, o ile liczyć samochody, a nie złomy po 3 tysiące na raty z komisu. Ja mówię, że 70% przy tych dochodach, które ma żyje na granicy finansowej wydolności, a jak pierdyknie o 10% do 20%, to już jest dla polowy nędza. Twoją teorię powolnej pauperyzacji da się obalić jednym błyskawicznym argumentem, choćby kurs złotego na poziomie 5,5 za Euro i nasz dług państwowy i kredyty poszczególnych obywateli zabijają kraj nad Wisłą. Jakiż to może być misterny plan, kiedy jeden czynnik z ZEWNĄTRZ jak kurs złotego, czy cena ropy, gazu, w ułamku sekundy rozpieprza całą finezję. Tak załatwiono wszystkie kraje KREDYTAMI i nie widzę powodu, aby Polskę miało spotkać cokolwiek innego. I nawet już nie warto wspominać o tym, że poza jednym bankiem w Polsce o wszystkim decydują banki, które polskie plany, choćby nawet były, maja w głębokim poważaniu, podobnie jak światowy top spekulantów. Co tu misternie planować na 20 lat, jak oni sami są zaskoczeni tym co się co miesiąc zdarza. Kupy się ta teoria nie trzyma i to pod wieloma względami. Problem jest tylko jeden. Kiedy pierdolnie i tego jak mniemam nie wie nikt, bo jak zwykle wszystko w warunkach totalnego burdelu się odbędzie, a nie koronkowych 20 letnich planów.
Wybacz, ale to są dla mnie
Wybacz, ale to są dla mnie wydumane teorie i oderwane od rzeczywistości. Misterny 20 letni plan ogołacania Polaków w wykonaniu ludzi, którzy sami wiedzą, że więcej jak 4 lata nie pociągną to już absurd na starcie. Nikt nie porównuje poziomów biedy, przecież to Ty wspomniałeś o dwóch samochodach, co w Polsce może dotyczy 5%, o ile liczyć samochody, a nie złomy po 3 tysiące na raty z komisu. Ja mówię, że 70% przy tych dochodach, które ma żyje na granicy finansowej wydolności, a jak pierdyknie o 10% do 20%, to już jest dla polowy nędza. Twoją teorię powolnej pauperyzacji da się obalić jednym błyskawicznym argumentem, choćby kurs złotego na poziomie 5,5 za Euro i nasz dług państwowy i kredyty poszczególnych obywateli zabijają kraj nad Wisłą. Jakiż to może być misterny plan, kiedy jeden czynnik z ZEWNĄTRZ jak kurs złotego, czy cena ropy, gazu, w ułamku sekundy rozpieprza całą finezję. Tak załatwiono wszystkie kraje KREDYTAMI i nie widzę powodu, aby Polskę miało spotkać cokolwiek innego. I nawet już nie warto wspominać o tym, że poza jednym bankiem w Polsce o wszystkim decydują banki, które polskie plany, choćby nawet były, maja w głębokim poważaniu, podobnie jak światowy top spekulantów. Co tu misternie planować na 20 lat, jak oni sami są zaskoczeni tym co się co miesiąc zdarza. Kupy się ta teoria nie trzyma i to pod wieloma względami. Problem jest tylko jeden. Kiedy pierdolnie i tego jak mniemam nie wie nikt, bo jak zwykle wszystko w warunkach totalnego burdelu się odbędzie, a nie koronkowych 20 letnich planów.
Zaraz, zaraz, bo my tu mówimy
Zaraz, zaraz, bo my tu mówimy o rożnych sprawach jak się okazuje. Czym innym są światowi macherzy i ich plany i tu się na wszelkie koronkowe akcje godzę, a nie godzę się, że nie wiedzieli co ich trafiło w 2008, bo po pierwsze ICH nic nie trafiło, po drugie trafili tam gdzie chcieli. Idąc dalej, oczywiście, że w ŚWIATOWYM PROJEKCIE DOJENIA, pewne państwa przepaść nie mogą i tu mamy Grecję, czy Hiszpanię, ale takie Polski i Litwy, to tylko przeorać i wziąć za darmo. A czym innym jest mówienie o polskim odrębnym projekcie, którego nie ma bo być nie może, a nawet gdyby był, to jest śmiechu wart. Kto inny czuwa na koronkowymi akcjami. Jestem jednym z większych oszołomów mnie teorie niepopularne i zakazane nie przerażają, mnie tylko teorie co się kupy nie trzymają nie odpowiadają. Światowy kont zgoda, nie od dziś, ale nasz tu lokalne planowanie… bez jaj.
PS Nie rozumiem skąd ten “pan”, zupełnie niepotrzebnie.
Zaraz, zaraz, bo my tu mówimy
Zaraz, zaraz, bo my tu mówimy o rożnych sprawach jak się okazuje. Czym innym są światowi macherzy i ich plany i tu się na wszelkie koronkowe akcje godzę, a nie godzę się, że nie wiedzieli co ich trafiło w 2008, bo po pierwsze ICH nic nie trafiło, po drugie trafili tam gdzie chcieli. Idąc dalej, oczywiście, że w ŚWIATOWYM PROJEKCIE DOJENIA, pewne państwa przepaść nie mogą i tu mamy Grecję, czy Hiszpanię, ale takie Polski i Litwy, to tylko przeorać i wziąć za darmo. A czym innym jest mówienie o polskim odrębnym projekcie, którego nie ma bo być nie może, a nawet gdyby był, to jest śmiechu wart. Kto inny czuwa na koronkowymi akcjami. Jestem jednym z większych oszołomów mnie teorie niepopularne i zakazane nie przerażają, mnie tylko teorie co się kupy nie trzymają nie odpowiadają. Światowy kont zgoda, nie od dziś, ale nasz tu lokalne planowanie… bez jaj.
PS Nie rozumiem skąd ten “pan”, zupełnie niepotrzebnie.
a może spłacić swój dług
ciekawe czy prawnie było by to możliwe
wysłać swoją część na adres Ministerstwa Finansów
i powiesić sobie przelew nad łóżkiem
i spać z czystym sumieniem
a może spłacić swój dług
ciekawe czy prawnie było by to możliwe
wysłać swoją część na adres Ministerstwa Finansów
i powiesić sobie przelew nad łóżkiem
i spać z czystym sumieniem
Chiny bedą mieć problemy
Chin raczej nie warto naśladować. Są potęgą gospodarczą właśnie dzięki biedzie swych obywateli. Po prostu państwo odpala im bardzo małą działkę z wypracowanego dochodu narodowego.
Jeśli pójdą w tym kierunku co Zachód, czyli część wypłacana obywatelom zacznie rosnąć (np zaczną rozwijać socjal, pojęcie tam na razie nie istniejące) to standard życia zacznie się poprawiać, wzrosną zarobki, konkurencyjność padnie na pysk i przestaną być potęgą.
Stali by się wtedy przeciętnym krajem z obywatelami przeciętnie żyjącymi.
To nawet byłoby możliwe gdyby nie miliard rolników wegetujących na przeludnionych wsiach. Poprawa ich losu jest praktycznie niewykonalna, taka masa wchłonie każde pieniądze jak gąbka.
Parę lat temu dość mocno grzebałem na forach chińskich szukając informacji o zarobkach, życiu codziennym itp. Zarobki zależały wówczas od klasy czy też kategorii do jakiej zaliczano dany zawód, było bodajże siedem grup zarobkowych, od nędzarzy do bogaczy i dość ścisłe widełki ile może zarobić robotnik, ile inżynier czy nauczyciel.
Po żmudnym przeliczeniu wyszło mi że średni standard życia inteligenta i robotnika w miastach chińskich był podobny do tych w Polsce (dwa razy niższe płace ale dwukrotnie niższe ceny), ale socjal, opieka zdrowotna, praktycznie zerowe.
Jak jest teraz – nie mam pojęcia.
Chiny bedą mieć problemy
Chin raczej nie warto naśladować. Są potęgą gospodarczą właśnie dzięki biedzie swych obywateli. Po prostu państwo odpala im bardzo małą działkę z wypracowanego dochodu narodowego.
Jeśli pójdą w tym kierunku co Zachód, czyli część wypłacana obywatelom zacznie rosnąć (np zaczną rozwijać socjal, pojęcie tam na razie nie istniejące) to standard życia zacznie się poprawiać, wzrosną zarobki, konkurencyjność padnie na pysk i przestaną być potęgą.
Stali by się wtedy przeciętnym krajem z obywatelami przeciętnie żyjącymi.
To nawet byłoby możliwe gdyby nie miliard rolników wegetujących na przeludnionych wsiach. Poprawa ich losu jest praktycznie niewykonalna, taka masa wchłonie każde pieniądze jak gąbka.
Parę lat temu dość mocno grzebałem na forach chińskich szukając informacji o zarobkach, życiu codziennym itp. Zarobki zależały wówczas od klasy czy też kategorii do jakiej zaliczano dany zawód, było bodajże siedem grup zarobkowych, od nędzarzy do bogaczy i dość ścisłe widełki ile może zarobić robotnik, ile inżynier czy nauczyciel.
Po żmudnym przeliczeniu wyszło mi że średni standard życia inteligenta i robotnika w miastach chińskich był podobny do tych w Polsce (dwa razy niższe płace ale dwukrotnie niższe ceny), ale socjal, opieka zdrowotna, praktycznie zerowe.
Jak jest teraz – nie mam pojęcia.
Sprawdź kursy sprzed 2007
Sprawdź kursy sprzed 2007 roku i teraz dowolnego PZU. To sobie odpowiesz na swoje dowcipy. Kto to kupował i gdzie miał kiepełę? Sprawdź sobie ceny za baryłkę, nawet jak wojny nie było w Arabii sprawdź sobie kiepeły zakupujące. Jak sprzedawano PZU, to wszystkie systemy w bankach internetowych padły, że żuczek mógł sobie patrzeć tylko na zlecenia, zalogować się nie mógł. Jest zajebiście dobrze i ci co maja kiepełę, tylko czekają na takich dowcipnych komentatorów. Tak na deser spytaj Spielberga gdzie miał kiepełę, jak powierzał miliony swojakowi z większą kiepełą. A obligacje? Bądź łaskaw sprawdzić kurs złotego przy zakupie i poczekaj na kurs przy zbyciu, a nawet sprawdź jaki jest dziś. Mówiąc krótko mało jesteś dowcipny, ale jak to się mówi pożyteczny…
Sprawdź kursy sprzed 2007
Sprawdź kursy sprzed 2007 roku i teraz dowolnego PZU. To sobie odpowiesz na swoje dowcipy. Kto to kupował i gdzie miał kiepełę? Sprawdź sobie ceny za baryłkę, nawet jak wojny nie było w Arabii sprawdź sobie kiepeły zakupujące. Jak sprzedawano PZU, to wszystkie systemy w bankach internetowych padły, że żuczek mógł sobie patrzeć tylko na zlecenia, zalogować się nie mógł. Jest zajebiście dobrze i ci co maja kiepełę, tylko czekają na takich dowcipnych komentatorów. Tak na deser spytaj Spielberga gdzie miał kiepełę, jak powierzał miliony swojakowi z większą kiepełą. A obligacje? Bądź łaskaw sprawdzić kurs złotego przy zakupie i poczekaj na kurs przy zbyciu, a nawet sprawdź jaki jest dziś. Mówiąc krótko mało jesteś dowcipny, ale jak to się mówi pożyteczny…
Czyli teraz przeciętna Chinka
Czyli teraz przeciętna Chinka po 10 godzinach ma już 1,25 dolara. Inaczej Markizie. Chciałbyś zapierdalać na chińskiej taśmie? Widziałeś kiedyś jak to wygląda i jak bardzo przypomina gułag? Chiński sukces gospodarczy jest dokładnie tym co napisał Chlor. Współczesna pańszczyzna, albo gułag w wersji wolnorynkowej, czyli tyle ci zapłacimy ile jesteś dla nas wart, a gówno jesteś wart.
Czyli teraz przeciętna Chinka
Czyli teraz przeciętna Chinka po 10 godzinach ma już 1,25 dolara. Inaczej Markizie. Chciałbyś zapierdalać na chińskiej taśmie? Widziałeś kiedyś jak to wygląda i jak bardzo przypomina gułag? Chiński sukces gospodarczy jest dokładnie tym co napisał Chlor. Współczesna pańszczyzna, albo gułag w wersji wolnorynkowej, czyli tyle ci zapłacimy ile jesteś dla nas wart, a gówno jesteś wart.
Jest pewna różnica:
‘stary świat’ zanim zaczął żyć ponad stan miał okres, kiedy się bogacił. Myśmy niby przejęli ichni model, tylko jakoś wzbogacić się nie było kiedy.
Jest pewna różnica:
‘stary świat’ zanim zaczął żyć ponad stan miał okres, kiedy się bogacił. Myśmy niby przejęli ichni model, tylko jakoś wzbogacić się nie było kiedy.
Tego deficytu będzie jeszcze więcej
chociaż społeczeństwo raczej się o tym z mediów nie dowie … no nie jest dobrze i mamy raczej marne szanse na to, że będzie lepiej … tzn. ja osobiście na finanse nie mogę narzekać i raczej liczę na ciągłą poprawę.
pozdrawiam
PS
Ostatni bardzo dużo pracuję i nie mam czasu na czytanie o bieżących Najważniejszych Sprawach Dla Polski. Na pisanie o nich tym bardziej nie – to tytułem wyjaśnienia dlaczego mój blog na Kontrowersjach leży odłogiem.
Tego deficytu będzie jeszcze więcej
chociaż społeczeństwo raczej się o tym z mediów nie dowie … no nie jest dobrze i mamy raczej marne szanse na to, że będzie lepiej … tzn. ja osobiście na finanse nie mogę narzekać i raczej liczę na ciągłą poprawę.
pozdrawiam
PS
Ostatni bardzo dużo pracuję i nie mam czasu na czytanie o bieżących Najważniejszych Sprawach Dla Polski. Na pisanie o nich tym bardziej nie – to tytułem wyjaśnienia dlaczego mój blog na Kontrowersjach leży odłogiem.
JOW, tylko JOW
JOW, tylko JOW