Czarny dzień w Ameryce, bezsensowna masakra niewinnych dzieci. 28 osób zastrzelonych, w tym 20 dzieci w wieku od 5 do 10 lat w podstawowej szkole (Sandy Hook Elementary School) w osadzie (11,000 mieszkańców) Sandy Hook, 60 mil od Nowego Jorku w stanie Connecticut.
Do dnia zbrodni Sandy Hook było cichym, zamożnym i bezpiecznym osiedlem niedaleko (6 mil) od Newtown (27,000 mieszkańców), skąd pochodził autor tej okropnej tragedii. 20-letni autystyczny Adam Lanza oddał najpierw strzał w twarz matki, 52-letniej asystentki nauczycielskiej w przedszkolu udając się następnie 5 mil, do miejsca pracy matki, aby dokonać masakry jej podopiecznych.
Do szkoły (przedszkole do 4-tej klasy) dotarł zabierając samochód matki, jej dwa pistolety i karabin automatyczny. Ok. godziny 9.30 rano po zastrzeleniu w dwóch klasach 20 dzieci, nauczyciela, szkolnego psychologa, dyrektora szkoły, i kilku innych osób, ubrany w czarny kamuflaż i kamizelkę kuloodporną Adam Lanza popełnił samobójstwo. Przy sobie miał dokumenty swojego starszego brata, 24 letniego Ryana, dlatego policja najpierw podała personalia brata jako zabójcy.
Tę tragedię można tylko porównać do jeszcze większej masakry w Virginia Tech w 2007 r., kiedy to zginęły 33 osoby. W 1999 roku miała miejsce inna słynna szkolna masakra w Columbine High School, w której zginęło 15 osób. W tym roku lipcu w Aurora w stanie Kolorado, kiedy to uzbrojony morderca wystrzelał w kinie 12 osób. Największa masakra w szkole miała miejsce 18 maja 1927 r. w Bath Township, w stanie Michigan, gdzie w wyniku wybuchu 3 bomb zginęło 45 osób.
Zabójca po wtargnięciu do szkoły zabił jej dyrektora, psychologa, innego pracownika, ranił zastępcę dyrektora, wtedy ktoś włączył wewnętrzne nagłośnienie, krzyki, wrzaski, histeria, strzały i płacz, więc wszystko było transmitowane. Transmisja prawdopodobnie zaoszczędziła wiele ludzkich istnień.
Następnie dotarł do klasy przedszkolnej, bez słowa zastrzelił nauczyciela, następnie przystąpił do egzekucji dzieci. Nauczyciele słysząc wszystko przez nagłośnienie (intercom) zamykali pośpiesznie dzwi i ukrywali dzieci po szafach, zakamarkach i gdzie popadło.
Nauczyciel który prowadził lekcje w przyległej klasie wspomina, że przerażona dzieci płakały mówiąc:
„Ja nie chcę umrzeć. Ja chcę mieć święto Bożego Narodzenia”
„Jak coś tak okropnego mogło się zdarzyć w najbardziej bezpiecznym miejscu w Ameryce?” – zastanawiał się jeden ze szczęśliwych rodziców, przytulając ocalałą z masakry 8-letnią, roztrzęsioną płaczącą córeczkę…
Na wieść o tragedii w 10 minut przybyła policja i SWAT Team. Również rodzice rzucili się w kierunku szkoły, ogarnięci trwogą o życie swoich dzieci i najbliższych. Dwoje dzieci i nauczyciel byli ranni (dzieci zmarły). Brenda Lebinski przybiegła w trwodze o życie swojej 8-letniej córki:
„Zobaczyłam ją i to był najszczęśliwszy moment w moim życiu…”
Robert Licata powiedział, że jego 6-letni syn był w klasie , kiedy morderca wtargnął do klasy I bez słowa zastrzelił nauczyciela:
„Wtedy mój syn wyrwał się z kilkoma kolegami i uciekł z klasy. Był odważny. Czekał na swoich kolegów.”
Zostało rozbite szkło, spływające krwią ciała małych dzieci. Przerażenie, którego dzieci które przeżyły tę straszną zbrodnie już nigdy nie zapomną do końca swojego życia…
Kim jest morderca?
20-letni Adam Lanza mieszkał razem z zastrzeloną rankiem 14 grudnia 52-letnią matką w dobrej dzielnicy 27 tysięcznego miasteczka Newtown w neokolonialnym dwupiętrowym domu z basenem.
Nie miał przyjaciół, kolegów, był nieśmiałym samotnikiem, nawet w szkole średniej będąc dobrym uczniem, z nikim nie utrzymywał kontaktów. W księdze pamiątkowej klasy, nie ma nawet jego zdjęcia. Według opinii z sąsiedztwa, cierpiał na zaburzenia rozwoju osobowości.
Rodzice Adama rozwiedli się w 2009 r., ojciec Adama, który ożenił się w 2011 roku z bibliotekarką z pobliskiego uniwersytetu, jest wiceprezydentem (księgowość) w GE Capital i partnerem w gigancie podatkowym Ernst & Young, gdzie od 4 lat pracuje starszy brat mordercy, Ryan. Przy samobójcy policja znalazła dokumenty jego brata Ryana. Stąd pierwsze komunikaty podawały, że mordercą jest Ryan Lanza, który podczas przesłuchania przez policję zeznał, że ostatni raz miał kontakt z bratem w 2010 r.
Nancy Lanza posiadała legalnie 5 sztuk broni, właśnie z tego arsenału skorzystał jej syn Adam. Z domu zabrał pistolety Glock 9, Sig Sauer i karabin automatyczny Bushmaster .223, który całe szczęście zostawił w samochodzie. Matka uczyła dzieci strzelania do celu, stawiała twarde wymagania i dbała o ich postępy w nauce. Adam był mistrzem gier komputerowych, jako samotnik tkwił w innym wymyślonym świecie, na pewno to wzmacniało zaburzenia jego osobowości.
Możliwe konsekwencje dla właścicieli broni
Wystąpił prezydent Obama, ocierając łzę wyraził swoje współczucie dla rodziców i bliskich ofiar. Prezydent zarządził opuszczenia flagi państwowej nad Białym Domem do połowy masztu. Również gubernator stanu CT, Dan Malloy wydał podobne rozporządzenie. W najbliższych godzinach i dniach media pochylą się nad motywami i stanem psychicznym mordercy.
Mayor Nowego Jorku, Michael Bloomberg, zawzięty przeciwnik prawa do posiadania broni, nawiązując do tragedii w Connecticut wezwał prezydenta Obamę i Kongres do ograniczenia prawa do posiadania broni przez obywateli.
Potężny król konserwatywnego radia Rush Limbaugh uprzedził, że nadciąga lewcowo-liberalne tsunami, ofensywa w sprawie pozbawienia Amerykanów ich konstytucyjnego prawa posiadania broni. Przypomniał, że słynny piłkarz O.J. Simpson, użył noża do zamordowania swojej żony Nicole Brown i jej kolegi. Czy wobec tego należy wycofać z obiegu noże?
Przeciwnicy zdelegalizowania broni podkreślają, że stan CT posiada bardzo restrykcyjne prawa dotyczące broni mówiąc, że podobne prawa nie działają. Jedynie zwiększają śmiałość i bezczelność gangów i przestępców, którzy wiedzą, że obywatel nie może się skutecznie bronic, co zmniejsza ryzyko ich operacji. Kiedy posiadanie broni jest nielegalne, przestępcy posiadający nielegalną broń czują się bezpiecznie.
Zwolennikom ograniczania praw posiadania broni konserwatyści przeciwstawiają przykład obywatelskich społeczeństw Szwajcarii, czy Izraela, wskazując na niski procent przestepstw w tych krajach. Wskazują też na fakt, że głośni piewcy ograniczenia praw do posiadania broni nie tylko ją sami posiadają, ale jeszcze zatrudniają uzbrojonych ochroniarzy.
Powołują tu przykład hipokrytów Seana Penna, głośnego aktora, lewaka przyjaciela Chaveza i Castro, czy aktorkę Roseanne Barr. Sean Penn (syn komunisty), gra w bardzo brutalnych filmach, w których trup pada gęsto, obrazy te wychowują również przyszłych morderców, mając wpływ na ich chorą wyobraźnię. A co z agresywnymi tekstami raperów nawoływujących do mordowania nawet policji?. Nie zapominajmy też o popularnych brutalnych i jakże modnych grach komputerowych, które wpływają diabelsko na kształtowanie się wyobraźni młodych ludzi.
Zwolennicy „zaufajmy policji” nie pamiętają, że policja przyjeżdza niestety już na miejsce dokonanej zbrodni. Podejrzany jest związek przyczynowo-skutkowy oddziaływania łatwą ręką przepisywanych leków przez lekarzy szkolnych jak np. prozak co doprowadza do demolki emocjonalnej młodych ludzi (masakra w Columbine).
W 1968 roku wyszło prawo ograniczające możliwości posiadania broni przez pewne kategorie obywateli ze względu na ich kolizję z prawem. Czy do tej karegorii nie powinni być dodani wszyscy ci, którzy brali lub biorą leki dla zachowania psychicznej równowagi.
Tak naprawdę to o wiele wiecej dzieci dziś ginie w wypadkach samochodowych i topi się w basenach, niż od kul. Czy zatem należałoby zdelegalizować samochody i baseny?
Dzisiaj, jakby było mało tragedii w Sandy Hook, światowe agencje doniosły o równie przerażającej zbrodni w centralnych Chinach, w prowincji Hunan. Aresztowany 36-letni mężczyzna zarżnął nożem 22 dzieci i dorosłych w szkole podstawowej. Należy tu przypomnieć, że w 2010 r. mężczyzna zadźgał nożem we wschodnich Chinach 28 dzieci, nauczyciela i ochroniarza.
Zaskakującym jest też to, że morderca (który musiał swój czyn przecież zaplanować wcześniej) wybrał czas na dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia, aby wykonać swoją morderczą i samobójczą misję. Trudno też sobie wyobrazić scenę, kedy morderca patrzy w oczy 5 letnich dzieci i pociąga za spust pistoletu, zabijając jedno po drugim…
Jacek K. Matysiak