Reklama

UWAGA! Chociaż tekst pozornie porusza sprawy lokalne, w istocie dotyczy wszystkich, którym na sercu leży to, co się dzieje z ich pieniędzmi. Proszę o możliwe promowanie i udostępnianie tego tekstu, tylko bowiem powszechna świadomość przedstawionego zagadnienia daje szansę na to, by 2 miliardy naszych pieniędzy nie zostały zwyczajnie wyrzucone w błoto.

W grudniu ubiegłego roku prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy ws. zbiornika Świnna Poręba. Tym samym wydawać by się mogło, że dobiega końca koszmar związany z jednym z nadłużej trwających projektów hydrotechnicznych na świecie. Niestety, w rzeczywistości może się okazać, że to dopiero początek koszmaru.

Reklama

Zgodnie z ustawą, wydatki budżetu państwa na ten projekt w latach 2004-2015 sięgną łącznej kwoty 1,634 miliarda złotych, wraz z wydatkami poniesionymi w latach 1986-2004 cały koszt inwestycji znacząco przekroczy 2 miliardy złotych. Zapora już w trakcie powodzi w 2010 roku wykazała, że cały projekt posiada uzasadnienie. Gromadząc przeszło 50 miliardów litrów wody obniżyła falę powodziową na Wiśle o około 60 centymetrów, tym samym ratując mosty w Krakowie i znacząco obniżając ogół strat poniesionych w związku z powodzią. Swoją rolę przeciwpowodziową spełniła jeszcze przed zakończeniem prac. W założeniu powstające jezioro ma spełniać nie tylko funkcje przeciwpowodziowe. Lokalizacja zbiornika sprawia, że będzie on stanowić dużą atrakcję turystyczną. Niestety, w ustawie ws. zbiornika Świnna Poręba nie ma o tym nawet słowa, nie wspominając o uwzględnieniu wydatków związanych z zagospodarowaniem przestrzeni pod obsługę ruchu turystycznego. W istocie całą tę kwestię zrzucono na samorządy gmin Mucharz, Stryszów i Zembrzyce, na terenie których zbiornik będzie się znajdować.

Mając świadomość, że rozwój turystyki stanowi dla okolicznych mieszkańców jedyną szansę na poprawę bytu, samorządy gmin zawiązały międzygminny komitet wraz ze znajdującymi się w sąsiedztwe gminami Lanckorona i Budzów. Opracowano strategię rozwoju turystyki, wdrożono mechanizm konsultacji społecznych, trwają prace nad projektami małej architektury i rozwojem atrakcji turystycznych w okół zbiornika. Władze samorządowe wykazały się wyjątkową otwartością na potrzeby społeczne. W prace nad projektem zaangażowano mieszkańców, dając dowód na to, że samorządność w Polsce może stanowić nie tylko puste słowa. Niestety, całe przedsięwzięcie stoi pod wielkim znakiem zapytania. Aby zrozumieć zagrożenie dla wdrożenia strategii niezbędne jest omówienie kilku spraw związanych ze specyfiką całości zagadnienia. Dotyczą one przede wszystkim finansów gmin, ale także demografii, infrastruktury, ukształtowania terenu oraz struktury własnościowej gruntów w bezpośrednim sąsiedztwie zbiornika.

Finanse gmin.

Dochody gmin na mieszkańca według GUS'u wynosiły w 2012 roku odpowiednio Budzów – 2971 zł, Lanckorona – 2817 zł, Mucharz – 3339 zł, Stryszów – 3105 zł, Zembrzyce – 2515 zł, przy średniej dla Polski wynoszącej 3022 zł. Warto tutaj zauważyć, że wysokie dochody własne gmin Mucharz i Stryszów mają znaczący wpływ na ich ogólną sytuację finansową. W przypadku gminy Mucharz, w procesie budowy zbiornika wyburzono szkołę, budynki władz samorządowych, zlikwidowano kilka zakładów pracy, zlikwidowano boisko. Na szczęście Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej współfinansował prace rekonstrukcyjne tych obiektów, niemniej jednak nie sfinansował ich w 100%, co spowodowało dodatkowe obciążenie budżetu gminy. Równocześnie celem zapewnienia czystości wody wybudowano sieć kanalizacyjną i oczyszczalnię ścieków, jednak również i ten projekt częściowo musiała sfinansować gmina. Co więcej, w 2012 roku, kiedy dochody gminy Mucharz na mieszkańca znacząco przekraczały średnią krajową, w budżecie tym uwzględnione były środki z RZGW na rekonstrukcję boiska sportowego, co znacząco poprawiło statystykę. Na ogólną sytuację finansową gmin ma także wpływ demografia i infrastruktura.

Demografia.

Chociaż wydawać by się mogło, że pozytywna demografia stanowi błogosławieństwo, każdy kto zaznajomił się ze specyfiką wydatków gmin zdaje sobie sprawę, że duża ilość dzieci stanowi bardzo poważne obciążenie dla budżetu samorządu. Tak też wygląda sytuacja w gminach znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie zbiornika. Podczas gdy średnio w Polsce dzieci i młodzież w wieku 0-15 stanowią 15,5% ogółu społeczeństwa w Mucharzu jest to blisko 19%, w Stryszowie 18,5% oraz przeszło 17% dla gminy Zembrzyce. Subwencja oświatowa, zależna od ilości uczniów pokrywa jedynie część kosztów funkcjonowania szkół, tym samym powód do dumy jakim są dzieci, znacząco ogranicza możliwości gmin w przygotowaniu warunków dla rozwijania przedsiębiorczości związanej z turystyką, która stanowi przecież równie ważny aspekt dla młodzieży co edukacja, w szczególności, że to właśnie młodzież będzie w przyszłości czerpać główne korzyści z rozwoju tej gałęzi gospodarki.

Infrastruktura.

Podobnie jak w przypadku demografii wydawać by się mogło, że rozwinięta infrastruktura stanowi wielki atut dla społeczności lokalnej. Niestety większa ilość dróg oznacza wyższe koszty ich utrzymania. Dokładnie z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku obszarów w sąsiedztwie zbiornika. Podczas gdy średnio w Polsce na jednego mieszkańca przypada 5,5 metra drogi gminnej, w gminach Mucharz, Stryszów i Zembrzyce jest to blisko 40% więcej. Więcej dróg oznacza większe wydatki, co jednak jak wynika z budżetów gminnych nie ma odzwierciedlenia w dochodach gmin. Nie muszę chyba wspominać, że w związku z pracami przy zaporze, po drogach gminnych bez ustanku poruszają się samochody ciężarowe i pojazdy budowlane powodując znaczącą degradację stanu nawierzchni. Co więcej, gminy są w dużym stopniu zalesione co sprawia, że oprócz pojazdów związanych z budową zbiornika, na drogach jest duży ruch ciężarówek obsługujących Lasy Państwowe, dodatkowo pogarszając sytuację.

Ukształtowanie terenu.

Z punktu widzenia zagospodarowania przestrzeni pod obsługę ruchu turystycznego istotne znaczenia ma również ukształtowanie terenu. Po zalaniu zbiornika, Mucharz będzie znajdować się niejako na półwyspie, z trzech stron otoczonym wodą. Mniej więcej połowę tego obszaru zajmuje Las Mucharski, będący obecnie własnością Lasów Państwowych. Wzdłuż południowo-wschodniego brzegu jeziora przebiega nowopowstała linia kolejowa Kraków-Zakopane. Bez odpowiednich działań ten przeszło trzykilometrowy odcinek linii brzegowej może być całkowicie odcięty dla potencjalnych turystów. Co więcej, stoki rozciągające się powyżej linii kolejowej zakwalifikowano jako teren osuwiskowy, nie podejmując równocześnie żadnych działń mających na celu wykorzystanie tych malowniczo położonych gruntów. Jezioro zaczynać się będzie u ujścia Paleczki do Skawy, w których to widłach znajdują się Zembrzyce. Niestety z powodu mostu kolejowego, będącego przedłużeniem Riwiery Kolejowej, Zembrzyce zostaną praktycznie odcięte od właściwego akwenu. Nie byłoby to większym problemem, gdyby w procesie pogłębiania dna uwzględniono łowiska, baseny kąpieliskowe dla Zembrzyc, a także umożliwiono budowę sieci pomostowej, która zapewniłaby dostęp do wody, niezależny od jej poziomu.

Struktura własnościowa gruntów.

Na całokształt problemów omówionych powyżej nakłada się kwestia struktury własnościowej gruntów. Znaczną część ziemi należącej do gmin musiano spożytkować na potrzeby rekonstrukcji obiektów zniszczonych w procesie budowy zbiornika. Z pozostałych gruntów część władze samorządowe sprzedały osobom prywatnym, by umożliwić finansowanie rekonstrukcji niezbędnych obiektów. Duży obszar zajmują także obiekty związane z obsługą sieci wodociągowo-kanalizacyjnej. Co więcej, część gruntów, także prywatnych, jest obecnie zarządzanych przez RZGW, pomimo pism wysyłanych przez wójtów i osoby prywatne by odzyskać te ziemie, a tym samym umożliwić rozpoczęcie inwestycji związanych z budową infrastruktury turystycznej. Budowa pomostów po zalaniu będzie wielokrotnie droższa niż gdyby działanie te przeprowadzić obecnie. Tym samym RZGW naraża na dodatkowe koszty gminy i osoby prywatne. Ziemie pod zarządem RZGW nie są jednak jedynymi gruntami należącymi do Skarbu Państwa, które znajdują się w okolicy, a które powinny być wykorzystane z myślą o obsłudze ruchu turystycznego. Co prawda wojewoda wstępnie zaopiniował pozytywnie przekazanie gruntów Skarbu Państwa w zarząd gmin, jednak chciałby by odbyło się to na okres 5-10 lat, w dodatku z zastrzeżeniem, że nie mogą być wykorzystane w celach komercyjnych. Taki pogląd na sprawę świadczy o całkowitym oderwaniu od lokalnych realiów. Działki Skarbu Państwa bardzo często stanowią szachownicę z działkami prywatnymi. Przekazanie tymczasowe, z obostrzeniem, o braku działalności komercyjne wyklucza możliwość parcelacji gruntów, celem połączenia w większe działki, znacznie bardziej interesujące z punktu widzenia ewentualnych inwestorów. Tym samym praktycznie uniemożliwia to powstanie większych ośrodków wczasowych, parków wodnych, rozrywki, czy nawet skansenu lub muzeum, którego powstanie umożliwiłoby ekspozycję obiektów archeologicznych sięgających paleolitu, znalezionych przy budowie zbiornika. Kolejnym niezwykle istotnym aspektem całej sprawy jest własność Lasów Państwowych. W związku z niedawną nowelizacją ustawy o Lasach Państwowych jest praktycznie pewne, że nie znajdą się w tej instytucji odpowiednie środki na zagospodarowanie chociażby Lasu Mucharskiego, który z punktu widzenia turystyki stanowi obiekt o znaczeniu strategicznym. Perspektywa braku ścieżek, tras rowerowych, pomostów, czy chociażby koszów na śmieci w lesie sprawia, że nawet najlepsza strategia rozwoju turystyki będzie skazana na niepowodzenie.

Budowa zbiornika Świnna Poręba stanowi bardzo ważną inwestycję nie tylko dla społeczności lokalnej. Świetnie zagospodarowany akwen, stanowiłby wielką korzyść dla całego regionu. Uzupełniłby on o sporty wodne i rekreację ofertę turystyczną Wadowic, Suchej Beskidzkiej, a także Zawoi, czyniąc z Beskidów niezwykle atrakcyjny kierunek dla turystów krajowych i zagranicznych. Niestety nie będzie to możliwe bez odpowiedniego wdrożenia strategii rozwoju turystyki. Do tego celu niezbędna jest nowelizacja ustawy ws. zbiornika Świnna Poręba. Nowelizacja, która nie tylko zapewni środki na odpowiednie zagospodarowanie terenu, ale także rozwiąże kwestię struktury własnościowej gruntów, przekazując bezwarunkowo gminom wszystkie okoliczne grunty znajdujące się we własności Skarbu Państwa, a także część Lasów Państwowych, jak wspomniany powyżej Las Mucharski. Tylko wtedy możliwe będzie pełne wykorzystanie potencjału tkwiącego w całej inwestycji. Tym samym zwracam się do czytelników o nagłaśnianie tego tematu. Niestety potencjał demograficzny gmin bezpośrednio zainteresowanych tematem uniemożliwia zebranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy. Co więcej, gdyby nawet udało się zebrać wystarczającą ilość podpisów, sejm nie jest w żadnym stopniu zobowiązany do jej przyjęcia, o czym niejednokrotnie się już przekonaliśmy. Zwracam się także do posłów na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. To sprawa żywotna dla interesu publicznego. Nie ma tu miejsca na waśnie międzypartyjne. Od Waszej reakcji zależy, czy dwa miliardy złotych zostaną wyrzucone w błoto, czy też staną się okazją dla poprawy bytu tysięcy obywateli. Ustawa taka ma również sens ekonomiczny. Wystarczy spojrzeć na strukturę dochodów gmin, które czerpią korzyści z właściwego przygotowania pod obsługę ruchu turystycznego. W przypadku jeziora Czorsztyńskiego państwo nasze nie zdało egzaminu. Nie podjęto właściwie żadnych działań mających na celu odpowiednie zagospodarowanie przestrzeni w okół zbiornika. W efekcie dochody własne na mieszkańca gminy Czorsztyn są przeszło 4-krotnie mniejsze niż gminy Solina. Nie wolno dopuścić, by taka sama sytuacja miała miejsce przypadku zbiornika Świnna Poręba. Odpowiednio wydane pieniądze teraz pozwolą w niedalekiej przyszłości zaoszczędzić w budżecie państwa nawet kilkanaście milionów złotych rocznie. Byłoby skrajną głupotą wydać przeszło dwa miliardy złotych na budowę zbiornika, a z powodu źle pojmowanej oszczędności nie zagospodarować przestrzeni w okół niego marnując tym samym szanse na stworzenie prawdziwie wartościowej atrakcji turystycznej. Atrakcji, która może odmienić charakter całego regionu.

Autor: Grzegorz Talar

Reklama