wydano w ostatniej kadencji Parlamentu. Na co? Na służbowe wyjazdy zagraniczne 316 posłów.
www.manager.money.pl
www.gholub.blogspot.com
Po co oni tam wyjeżdżali?
Nie mam ZIELONEGO pojęcia.
wydano w ostatniej kadencji Parlamentu. Na co? Na służbowe wyjazdy zagraniczne 316 posłów.
www.manager.money.pl
www.gholub.blogspot.com
Po co oni tam wyjeżdżali?
Nie mam ZIELONEGO pojęcia.
Trzy najbardziej “odwiedzane” kraje: Francja, Belgia, Niemcy.
Rekordzista: poseł Tadeusz Iwiński. Podróżował służbowo 47 razy.
Czy te wyjazdy są przez kogoś kontrolowane, dokumentowane? Czy podatnicy mogą gdzieś się dowiedzieć, co dla nich załatwił poseł Iwiński + 315 pozostałych posłów, dzięki podróżom za 3,8 mln złotych? Wątpliwa reputacja w dziedzinie znajomości języków obcych oraz brak znajomości jakiejkolwiek dziedziny na poziomie wyższym niż podstawowy naszych orłów, skłaniają mnie do głębokiej zadumy. Głęboka zaduma powoduje, że krew mnie zalewa.
Krew lana za Ojczyznę
to w końcu nasza narodowa tradycja, czyż nie ?
Reakcja samoistna, bez świadomego nań wpływu.
Refleks Pawłowa. Geny. Dobry tytuł na polski horror “Skąpani we krwi”.
Krew lana za Ojczyznę
to w końcu nasza narodowa tradycja, czyż nie ?
Reakcja samoistna, bez świadomego nań wpływu.
Refleks Pawłowa. Geny. Dobry tytuł na polski horror “Skąpani we krwi”.
Krew lana za Ojczyznę
to w końcu nasza narodowa tradycja, czyż nie ?
Reakcja samoistna, bez świadomego nań wpływu.
Refleks Pawłowa. Geny. Dobry tytuł na polski horror “Skąpani we krwi”.
Krew lana za Ojczyznę
to w końcu nasza narodowa tradycja, czyż nie ?
Reakcja samoistna, bez świadomego nań wpływu.
Refleks Pawłowa. Geny. Dobry tytuł na polski horror “Skąpani we krwi”.
Mam rozumieć, że niby się “odchamiają”?
Kosztowny proces. Gdzie rezultaty?
Mam rozumieć, że niby się “odchamiają”?
Kosztowny proces. Gdzie rezultaty?
Mam rozumieć, że niby się “odchamiają”?
Kosztowny proces. Gdzie rezultaty?
Mam rozumieć, że niby się “odchamiają”?
Kosztowny proces. Gdzie rezultaty?
Ja do dziś mam w pamięci podróż P. Grześkowiak,
do Arabii bodajże Saudyjskiej. Co ona z niej wyniosła i co zaszczepiła na grunt polski, wie tylko duch święty, aniołowie i może episkopat.
Z aniołami i duchem już gadałem.
Nikt nic nie wie. Zostaje episkopat. Ten wie zawsze i wszystko.
Ja do dziś mam w pamięci podróż P. Grześkowiak,
do Arabii bodajże Saudyjskiej. Co ona z niej wyniosła i co zaszczepiła na grunt polski, wie tylko duch święty, aniołowie i może episkopat.
Z aniołami i duchem już gadałem.
Nikt nic nie wie. Zostaje episkopat. Ten wie zawsze i wszystko.
Ja do dziś mam w pamięci podróż P. Grześkowiak,
do Arabii bodajże Saudyjskiej. Co ona z niej wyniosła i co zaszczepiła na grunt polski, wie tylko duch święty, aniołowie i może episkopat.
Z aniołami i duchem już gadałem.
Nikt nic nie wie. Zostaje episkopat. Ten wie zawsze i wszystko.
Ja do dziś mam w pamięci podróż P. Grześkowiak,
do Arabii bodajże Saudyjskiej. Co ona z niej wyniosła i co zaszczepiła na grunt polski, wie tylko duch święty, aniołowie i może episkopat.
Z aniołami i duchem już gadałem.
Nikt nic nie wie. Zostaje episkopat. Ten wie zawsze i wszystko.