Taki… bałagan, że nawet ośrodki badania opinii publicznej nie wiedzą jakie wyniki podawać. Co tydzień mamy nowe rewelacje, był Kukiz ze swoimi lokalnymi klikami na poziomie 29% i zajmował 1 miejsce. Była PO, która po aferze taśmowej odrobiła straty, a czemu nie. No i był PiS, który przegrywał z Kukizem i ledwie remisował z PO. Dawne i niezatapialne gwiazdy odchodzą upokorzone w świetle kamer, tak skończył Sienkiewicz, Grabarczyk, Sikorski i paru innych. Nieomylni dziennikarze podzielili się na dwa obozy, w jednym okopali się najwięksi przegrani: Lis, Michnik, Paradowska, Mrozowski itp. W drugim obrotowi redaktorzy udają, że zawsze byli co najmniej obiektywni i tutaj prym wiedzie funkcjonariuszka Olejnik, która jako pierwsza uznała PO za totalny obciach nie do uratowania. Eksperci i autorytety zachowują się bardzo podobnie, kompletnie skompromitowani ciągną kompromitację do końca, reszta usiłuje normalnie mówić o PiS, Szydło, Kaczyńskim i Andrzeju Dudzie. Znani i lubiani też się wyłożyli, Karolak na Twiiterze, Olbrychskiego upokorzyło dwóch krawężników z alkomatem. Przez kilka dni Ewka Kopacz nie jest w stanie wskazać młodych twarzy partii. Tej dekoracji w postaci Młodych Demokratów zasiadających podczas konwencji w pierwszym rzędzie, nikt poważny oczywiście nie uwzględni. Jest tak źle, że nie tylko trudno wybrać marszałka sejmu w ramach koalicji, ale nie sposób wskazać szefa i rzecznika kampanii wyborczej PO. Powyższe obrazki składają się na jedną całość, nikt i nad niczym nie panuje, stąd przez parę chwil mamy kawałek normalności, czyli niekontrolowanych zachowań poszczególnych ośrodków kreowania rzeczywistości. Czy tłumaczyć ów rzadki widok? Wyjaśnienie jest jedno i nazywa się „taśmy”, których sami kelnerzy, w ramach dodatkowej roboty, nagrali co najmniej 90. Nie ma najmniejszego sensu czegokolwiek planować i kogokolwiek namaszczać, bo za chwilę jedno, drugie i dziesiąte nagranie zniszczy kolejne „punkty zwrotne”.
Klasyczna kwadratura koła, istnieje jednak prosty sposób na zgranie taśm, ale jakoś brak odważnych do przeprowadzenia akcji. Za dobrych czasów, gdy Tusk nie wychodził przed kamery, jeśli nie miał przygotowanych trzech wariantów kłamstw w ramach komentarza do jednego faktu, tę bombę Ostachowicz rozładowałby może nie bez trudu, ale z ograniczeniem ofiar w ludziach i środkach. Do wyborów zostało 4 miesiące i każdy spec od komunikacji wie, że brudy wypłyną w kluczowym momencie, czyli pod koniec kampanii. Co należałoby zrobić, aby uniknąć katastrofy? Ujawnić nagrania teraz i do wyboru są dwie techniki. Albo wywalić wszystko, żeby się ludzie pogubili zupełnie, albo dawkować co drugi dzień, żeby się ludzie zanudzili i zmęczyli. Udzielam tej dobrej rady gratis, ale też bez większych obaw, bo o takim narzędziu musi wiedzieć nawet Misiek, czy inny Protasiewicz i coś ich najwyraźniej powstrzymuje. Nie wiem co, podejrzewam, że chodzi o kilka przeszkód i nadziei. Po pierwsze siła taśm musi być tak duża, że przeciek kontrolowany przez PO przyniósłby prawie taki sam efekt, jak dotychczasowe przecieki z zewnątrz. Po drugie w sytuacji bez wyjścia nadzieja umiera ostatnia, liderzy i media PO są tak zaszczuci, że pozostaje im się modlić, aby kolejnych taśm nie wyborcy nie usłyszeli. Po trzecie nie ma komu się za tę robotę wziąć, bo każdy ma jakieś finansowe, towarzyskie i polityczne powiązania ze skompromitowanymi „bohaterami” nagrań.
Wprawdzie mogłaby się Kopacz po cichu dogadać z Biernackim i puścić nagrania bez względu na wspomniane koszta, ale obawiam się, że to niemożliwe, ponieważ istnieje „po czwarte”. Tych taśm najprawdopodobniej PO nie posiada i co więcej nie ma pojęcia jakie jeszcze cuda wypłyną. Tylko tym można tłumaczyć absolutny paraliż, który widać na każdym kroku. Podejrzewam też, że to był jeden z głównym powodów, dla których Tusk uciekł do Brukseli. Gdy nie wiesz z kim i z czym walczysz, to nie masz najmniejszej kontroli i szans na wygraną. Tusk całkiem nieźle poradził sobie na konferencji, tej słynnej, gdzie usłyszał od Olejnik, że traci zaufanie i on byłby zdolny rozbroić minę do spółki z Ostachowiczem, tylko obaj nie mieli pojęcia kto i kiedy kolejną minę podłoży. Ktoś ma dostęp do wszystkich guziczków i we właściwym czasie będzie po kolei je wciskał. Kopacz i całe towarzystwo musi zdawać sobie z tego sprawę i dlatego wszystko wygląda tak, jak wygląda i nie ulegnie zmianie. Zresztą co tu dużo mówić, jeśli sam Tusk się poddał, to znaczy, że żadnego antidotum i siły potrzebnej do przestawienia wajchy na swoje miejsce nie było. Panika i ogólne bezhołowie wynika stąd, że na pytanie, co ma mamy robić i kto nas uratuje, po prostu nie ma odpowiedzi.
a’propos
swego czasu myslalem..baaa!! marzylem by gdzies w tajemniczych odmetach byl sobie po cichu nastepca plk kuklinskiego….sam tusk z reszta jojcyl wlasciwie od zawsze ze wszystko jest zapluskwione…jeden z tygodnikow publikuje wywiad z czlowiekiem z wywiadu..skoro jemu juz pozwolono mowic..a to co powiedzial i nie powiedzial jest straszne…potworne w swojej wymowie…robiono wszystko by smolensk mógl zaistniec….szarpie sie wewnetrznie z wieloma emocjami..od skrajnej wscieklosci do nienawisci i pogardy dla samego siebie..ale dzis "cóś" peklo…wyzbylem sie duuuzej czesci tzw "chrzescijanskiego milosierdzia dla zbłądzonego brata"…jesli chodzi o to wszystko co wiaze sie z sobotnim porankiem..to przestalem miec jakikolwiek cien wspólczucia dla "ŁUNYCH"….czy znajdzie sie po latach w/w nastepca kuklinskiego??nie wiem..mam nadzieje..ale ci co to sie tak "spsieli" nie maja prawa liczyc na cokolwiek ode mnie…a spsieli sie wszyscy..wszyscy ci ktorzy od 10.04.2010 kiedykolwiek zaglosowali na posldpsl….
a ciekawostka zakoncze
..01.07.2015..maja przeglosowac poprawke w KPK KW..ze tzw "owoce z zatrutego drzewa"..nie beda brane pod uwage przez jakikolwiek sąd..i tu nie chodzi o smsy od kochanki meza cichaczem przechwycone przez zdradzoną żonę..tu chodzi o to by nikt nikogo nie wsadzil do pierdla za "restauracyjne audio i video"..w gre w chodzi tez wszystko co jest zwiazane z sobotnim kwietniowym porankiem..a czy przeglosują??alez oczywiscie ze taaaak….od 2giego lipca..nastepny pan prokurator gen..lub ktokolwiek inny…. bedzie mogl panu wojtunikowi;sikorskiemu;belce;bienkowskiej…etc..etc…etc..pan prokurator bedzie mógl panu ministrowi skoczyc…..
Prawo nie dziala wstecz
Nawet jesli przeglosuja, to teraz dla nich jest za pozno. Ile trwa vacatio legis? Do wyborow raczej nie da rady na dobre zatruc tych owocow.
I bardzo watpie, czy przeglosuja, bo przeciez teraz oni sami szykuja sie na wielkie zapluskwianie nowej ekipy. Komu, jak nie IM takie narzedzie jest potrzebne?
…..
oby tak bylo…
Mam informacje z pierwszej
ręki, że te zmiany były przewidziane już dwa lata temu. Zmieni się sam sposób prowadzenia rozprawy, sędzia będzie miał rolę tzw. moderatora czy rozjemcy, do tej pory bardzo często sąd wyręczał prokuraturę, ciężko to wyjaśnić w paru zdaniach, krótko mówiąc udowodnienie winy (dostarczenie dowodów) będzie calkowicie po stronie prokuratury. Szkolenia sędziów trwają już od dłuższego czasu. Myślę, że ty też nie chciałbyś stanąć przed sądem, oskarżony na podstawie dowodów zdobytych w sposób nielegalny np. włamania na twoją skrzynkę mailową lub do telefonu. Tzw. nasze media robią aferę tam gdzie jej nie ma.
Zasada musi być jasna: sąd ma być niezawisły, prokuratura skuteczna.
Na tych panów nie trzeba będzie taśm z Sowy, wystarczy jednemu dac status świadka koronnego:-)
Nie panikujcie tak koleżanki i koledzy.
Dowód w sprawie (sprawach) rzadko kiedy jest jeden jedyny. Nawet jak wprowadzą dupochronną nowelizację kodeksu karnego, to i tak można (po wyborczej wygranej) wprowadzić nowelizację nowelizacji. Taśmy dają też wiedzę bezcenną dla przyszłych śledczych – gdzie szukać twardych dowodów w sprawie (sprawach).
a’propos
swego czasu myslalem..baaa!! marzylem by gdzies w tajemniczych odmetach byl sobie po cichu nastepca plk kuklinskiego….sam tusk z reszta jojcyl wlasciwie od zawsze ze wszystko jest zapluskwione…jeden z tygodnikow publikuje wywiad z czlowiekiem z wywiadu..skoro jemu juz pozwolono mowic..a to co powiedzial i nie powiedzial jest straszne…potworne w swojej wymowie…robiono wszystko by smolensk mógl zaistniec….szarpie sie wewnetrznie z wieloma emocjami..od skrajnej wscieklosci do nienawisci i pogardy dla samego siebie..ale dzis "cóś" peklo…wyzbylem sie duuuzej czesci tzw "chrzescijanskiego milosierdzia dla zbłądzonego brata"…jesli chodzi o to wszystko co wiaze sie z sobotnim porankiem..to przestalem miec jakikolwiek cien wspólczucia dla "ŁUNYCH"….czy znajdzie sie po latach w/w nastepca kuklinskiego??nie wiem..mam nadzieje..ale ci co to sie tak "spsieli" nie maja prawa liczyc na cokolwiek ode mnie…a spsieli sie wszyscy..wszyscy ci ktorzy od 10.04.2010 kiedykolwiek zaglosowali na posldpsl….
a ciekawostka zakoncze
..01.07.2015..maja przeglosowac poprawke w KPK KW..ze tzw "owoce z zatrutego drzewa"..nie beda brane pod uwage przez jakikolwiek sąd..i tu nie chodzi o smsy od kochanki meza cichaczem przechwycone przez zdradzoną żonę..tu chodzi o to by nikt nikogo nie wsadzil do pierdla za "restauracyjne audio i video"..w gre w chodzi tez wszystko co jest zwiazane z sobotnim kwietniowym porankiem..a czy przeglosują??alez oczywiscie ze taaaak….od 2giego lipca..nastepny pan prokurator gen..lub ktokolwiek inny…. bedzie mogl panu wojtunikowi;sikorskiemu;belce;bienkowskiej…etc..etc…etc..pan prokurator bedzie mógl panu ministrowi skoczyc…..
Prawo nie dziala wstecz
Nawet jesli przeglosuja, to teraz dla nich jest za pozno. Ile trwa vacatio legis? Do wyborow raczej nie da rady na dobre zatruc tych owocow.
I bardzo watpie, czy przeglosuja, bo przeciez teraz oni sami szykuja sie na wielkie zapluskwianie nowej ekipy. Komu, jak nie IM takie narzedzie jest potrzebne?
…..
oby tak bylo…
Mam informacje z pierwszej
ręki, że te zmiany były przewidziane już dwa lata temu. Zmieni się sam sposób prowadzenia rozprawy, sędzia będzie miał rolę tzw. moderatora czy rozjemcy, do tej pory bardzo często sąd wyręczał prokuraturę, ciężko to wyjaśnić w paru zdaniach, krótko mówiąc udowodnienie winy (dostarczenie dowodów) będzie calkowicie po stronie prokuratury. Szkolenia sędziów trwają już od dłuższego czasu. Myślę, że ty też nie chciałbyś stanąć przed sądem, oskarżony na podstawie dowodów zdobytych w sposób nielegalny np. włamania na twoją skrzynkę mailową lub do telefonu. Tzw. nasze media robią aferę tam gdzie jej nie ma.
Zasada musi być jasna: sąd ma być niezawisły, prokuratura skuteczna.
Na tych panów nie trzeba będzie taśm z Sowy, wystarczy jednemu dac status świadka koronnego:-)
Nie panikujcie tak koleżanki i koledzy.
Dowód w sprawie (sprawach) rzadko kiedy jest jeden jedyny. Nawet jak wprowadzą dupochronną nowelizację kodeksu karnego, to i tak można (po wyborczej wygranej) wprowadzić nowelizację nowelizacji. Taśmy dają też wiedzę bezcenną dla przyszłych śledczych – gdzie szukać twardych dowodów w sprawie (sprawach).
dwa miechy w plecy
Dziwny czas nastał. Politycy zaraz jadą na wakacje aż do połowy września, a naród zapierdalać będzie w deszczu, zimnie i upale. Nic nowego w tym czasie nie wylezie, bo taki klimat. Cała kampania spręży się w dwa jesienne tygodnie częściowo zajęte leczeniem się polityków z oparzeń słonecznych pleców i dup. Kukiz wróci z Hiszpanii, a tu partię mu zwinęli.
Coś wyskoczy, ale dosłownie w samej końcówce.
dwa miechy w plecy
Dziwny czas nastał. Politycy zaraz jadą na wakacje aż do połowy września, a naród zapierdalać będzie w deszczu, zimnie i upale. Nic nowego w tym czasie nie wylezie, bo taki klimat. Cała kampania spręży się w dwa jesienne tygodnie częściowo zajęte leczeniem się polityków z oparzeń słonecznych pleców i dup. Kukiz wróci z Hiszpanii, a tu partię mu zwinęli.
Coś wyskoczy, ale dosłownie w samej końcówce.
PĘDZĄ KONIE PO BETONIE !
JAN KANTY PAWLUŚKIWICZ miał takie powiedzenie LEJCE IM SIĘ POPIERDO..ŁY….wypisz wymaluj pasuje do tego galopu PO w przepaść .Tylko koni żal…
PĘDZĄ KONIE PO BETONIE !
JAN KANTY PAWLUŚKIWICZ miał takie powiedzenie LEJCE IM SIĘ POPIERDO..ŁY….wypisz wymaluj pasuje do tego galopu PO w przepaść .Tylko koni żal…
Po drugie w sytuacji bez wyjścia “nadzieja umiera ostatnia
pozostaje głupota, bo ta jest wieczna"
Po drugie w sytuacji bez wyjścia “nadzieja umiera ostatnia
pozostaje głupota, bo ta jest wieczna"
Zmiany ustaw za pięć dwunasta
Powiem szczerze, że trochę wnerwia mnie to jojczenie ze strony PiS-u, że jeszcze przed zmianą rządu PO zmieni ustawę o TK, zmieni KPK i te wszystki cyrki, które można załatwić zwykłą większością. Kaczyński powinien być już dawno przygotowany na to, że PO na odchodnym będzie chciała powprowadzać wszystko co się da; była wystarczająca ilość czasu na przygotowanie nowych ustaw, które po zmienie rządu można zmienić i sędziów TK, i mnóstwo innych rzeczy. Największym zagrożeniem dla samego PiS-u jest niestety, jak uważam, spora grupa wewnątrz partii (tu niestety dla Kaczyńskiego uważam że sporo ze starego PC) której jest dobrze w opozycji bo tam nic nie muszą robić, za nic nie odpowiadać i chętnie urzymaliby sytuację bez zmian. I właśnie podejrzewam że Kaczyński doskonale sobie zdaje sprawę i stąd także takie rozdanie personalne gdzie Szydło jako premier będzie energicznie działała a Kaczyński weźmie "za pysk", bo tylko on jest w stanie i ma wystarczjący autorytet by to zrobić skutecznie, że tak nazwę "ślizgaczy".
Twoja opinia
zdradza nieznajomość tematu. PiS ma bardzo konkretne ustawy w szufladzie, włącznie z tymi odnośnie sądów. Parę dni temu TVN24 straszył tym swoich widzów.
TVN24 jako źródło? Oni będą straszyć wszystkim.
Nie chce sie wypowiadać o "szufladach pełnych ustaw" bo już to ktoś kiedyś przerabiał; ale nastrój wypowiedzi np. "płaczcliwego" Błaszczaka nie nastawia optymistycznie – bardzo chciałbym się mylić. Tylko wierzę, że Szydło potrafi się wziąść do roboty i nie będzie źle…
Ale nie w tym problem – marazm niektórych nieco starszych i już bez tego zapału za to dosyć wpływowych w PiS-ie może byc przeszkodą – nie ma i długo nie będzie tak ideowego polityka jak Kaczyński; potrzeba więcej takich z młodszego pokolenia właśnie jak Duda, Szydło. Wreszcie mam wrażenie, że Kaczyński nareszcie "trafia" personalnie po tych koszmarach typu Netzel, Kornatowski i oczywiście "brązowy nos" Kaczmarek, że nie wspomnę Hofmana (nie potrafię racjonalnie tego wytłumaczyć – po prostu tak mam że widzę jakiegoś człowieka i mam przeświadczenie że nie powierzył bym mu zdechłej muchy z parapetu…)
Mam jak najbardziej złe opinie na temat działalności struktur lokalnych PiS-u podczas kampanii do wyborów samorządowych (w mojej okolicy) – to były kombinacje personalne i totalne leżenie bykiem nie praca. Nikt nie został rozliczony za wyniki – oby taka "jakość" nie powtórzyła się jesienią.
Ty mylisz
partię z rządem. Beata Szydło jest kandydatem na Premiera. Problem lokalnych działaczy nie dotyka wyłącznie PiS-u. Myslisz, że w USA kampanię robią czołowi politycy tej partii? Tam wiele rzeczy opiera się o wolontariat, co często jest pierwszym krokiem do kariery politycznej. Ja też uważam, że w PiS jest sporo obiboków i złotoustych misiów. Np. kiedy widzę Rycha Czarneckiego, to robi mi się niedobrze.
Zmiany ustaw za pięć dwunasta
Powiem szczerze, że trochę wnerwia mnie to jojczenie ze strony PiS-u, że jeszcze przed zmianą rządu PO zmieni ustawę o TK, zmieni KPK i te wszystki cyrki, które można załatwić zwykłą większością. Kaczyński powinien być już dawno przygotowany na to, że PO na odchodnym będzie chciała powprowadzać wszystko co się da; była wystarczająca ilość czasu na przygotowanie nowych ustaw, które po zmienie rządu można zmienić i sędziów TK, i mnóstwo innych rzeczy. Największym zagrożeniem dla samego PiS-u jest niestety, jak uważam, spora grupa wewnątrz partii (tu niestety dla Kaczyńskiego uważam że sporo ze starego PC) której jest dobrze w opozycji bo tam nic nie muszą robić, za nic nie odpowiadać i chętnie urzymaliby sytuację bez zmian. I właśnie podejrzewam że Kaczyński doskonale sobie zdaje sprawę i stąd także takie rozdanie personalne gdzie Szydło jako premier będzie energicznie działała a Kaczyński weźmie "za pysk", bo tylko on jest w stanie i ma wystarczjący autorytet by to zrobić skutecznie, że tak nazwę "ślizgaczy".
Twoja opinia
zdradza nieznajomość tematu. PiS ma bardzo konkretne ustawy w szufladzie, włącznie z tymi odnośnie sądów. Parę dni temu TVN24 straszył tym swoich widzów.
TVN24 jako źródło? Oni będą straszyć wszystkim.
Nie chce sie wypowiadać o "szufladach pełnych ustaw" bo już to ktoś kiedyś przerabiał; ale nastrój wypowiedzi np. "płaczcliwego" Błaszczaka nie nastawia optymistycznie – bardzo chciałbym się mylić. Tylko wierzę, że Szydło potrafi się wziąść do roboty i nie będzie źle…
Ale nie w tym problem – marazm niektórych nieco starszych i już bez tego zapału za to dosyć wpływowych w PiS-ie może byc przeszkodą – nie ma i długo nie będzie tak ideowego polityka jak Kaczyński; potrzeba więcej takich z młodszego pokolenia właśnie jak Duda, Szydło. Wreszcie mam wrażenie, że Kaczyński nareszcie "trafia" personalnie po tych koszmarach typu Netzel, Kornatowski i oczywiście "brązowy nos" Kaczmarek, że nie wspomnę Hofmana (nie potrafię racjonalnie tego wytłumaczyć – po prostu tak mam że widzę jakiegoś człowieka i mam przeświadczenie że nie powierzył bym mu zdechłej muchy z parapetu…)
Mam jak najbardziej złe opinie na temat działalności struktur lokalnych PiS-u podczas kampanii do wyborów samorządowych (w mojej okolicy) – to były kombinacje personalne i totalne leżenie bykiem nie praca. Nikt nie został rozliczony za wyniki – oby taka "jakość" nie powtórzyła się jesienią.
Ty mylisz
partię z rządem. Beata Szydło jest kandydatem na Premiera. Problem lokalnych działaczy nie dotyka wyłącznie PiS-u. Myslisz, że w USA kampanię robią czołowi politycy tej partii? Tam wiele rzeczy opiera się o wolontariat, co często jest pierwszym krokiem do kariery politycznej. Ja też uważam, że w PiS jest sporo obiboków i złotoustych misiów. Np. kiedy widzę Rycha Czarneckiego, to robi mi się niedobrze.
Autor
B. ciekawa notka Krzysztofa Kłopotowskiego na Pański temat w " wPolityce"
Laudacja, jak się patrzy
Przy okazji trochę sławy przelało się na nas, stałych czytelników i komentatorów. Ja osobiście lubię pana Krzysztofa, zwłaszcza jego program filmowy w TV Republika. To też jest przykład dobrego rzemiosła dziennikarskiego. Czy ktoś jeszcze pamięta Macieja Rybińskiego?
Autor
B. ciekawa notka Krzysztofa Kłopotowskiego na Pański temat w " wPolityce"
Laudacja, jak się patrzy
Przy okazji trochę sławy przelało się na nas, stałych czytelników i komentatorów. Ja osobiście lubię pana Krzysztofa, zwłaszcza jego program filmowy w TV Republika. To też jest przykład dobrego rzemiosła dziennikarskiego. Czy ktoś jeszcze pamięta Macieja Rybińskiego?