Jestem chodzącą definicją uczuć ambiwalentnych, gdy słucham rozmaitych opinii na temat uczciwości wyborów. Nie podzielam histerycznych ocen, że w tych wyborach doszło do wielkiego przekrętu, tym bardziej nie widzę skandalu w ogłoszeniu wyników przez PKW. Mamy takie, a nie inne prawo regulujące proces wyborczy i normalne jest, że na 28 tysięcy komisji obwodowych, ktoś zapije, ktoś inny coś spieprzy albo wysadzi korki w wiejskiej świetlicy. Bardzo słusznie Hermeliński powiedział, że PKW nie ma nic do powiedzenia, jeśli chodzi o czas publikacji wyników wyborów, bo jest całkowicie uzależniona od tego, kiedy spłyną dane z ostatniej komisji obwodowej. Pomysły na usprawnienie tego procesu są ze sobą całkowicie sprzeczne. Ci sami ludzie, którzy słusznie wyśmiewając „ruskie serwery” jednocześnie śmieją się, że głosy są liczone ręcznie i nie ma żadnego systemu informatycznego. Prawda jest taka, że głosy zawsze będą liczone ręcznie i dopiero wyniki można przekazać poprzez serwery. Warto też przyjąć spójną i racjonalną metodologię, bo nie można raz tęsknić za komputeryzacją, by drugim razem widzieć w niej przyczynę fałszerstw. No i skoro już przy fałszerstwach jesteśmy, to tutaj właśnie zaczyna się moja ambiwalencja. Teoretycznie rzecz biorąc 2,5% głosów nieważnych, to rzeczywiście znacznie więcej niż na przykład w Wielkiej Brytanii, gdzie było poniżej 1%, ale byłbym gotów uznać tę wartość za prawdopodobną. Niestety nikt mi nie daje takiej szansy. Na blisko 400 tysięcy głosów nieważnych ponad 280 tysięcy to tak zwane podwójne krzyżyki, czyli najprostszy sposób na fałszowanie głosów. Dziwne, prawda? Sama i tylko prawda i nikt nie jest w stanie zamknąć buzi podejrzliwym przedstawiając żelazny dowód w postaci kart do głosowanie, który każdy wyborca mógłby sobie przejrzeć w swoim obwodzie.
Co w takim razie zrobić, aby było normalnie. Trzeba sięgnąć po najprostsze i klarowne rozwiązania, które jednocześnie rozwiążą problem liczenia i ewentualnego fałszowania głosów. Tak długo, jak wyborca będzie zmuszony polegać na informacjach, których w żaden sposób nie będzie mógł zweryfikować, tak długo dyskusja na temat kto kogo orżnął się nie skończy. W tej chwili sądy nie mają praktycznie żadnych poważnych narzędzi, by sprawdzić prawidłowość procesu wyborczego, to jakim cudem zwykły Nowak może nie mieć ambiwalentnych uczuć. Pomysł, aby w lokalach były kamery, które monitorują każdy lokal, oczywiście, nie zaglądając za parawany, ale skupiając się na urnie i komisji wyborczej, jest czymś, od czego należy zacząć. Komputerów też bym się nie bał, pod warunkiem, że pozostawiamy oryginały dokumentów w postaci kart do głosowania i spisu wyborców. W spisie należałoby zasłonić nazwiska, żeby nie łamać ustawy o ochronie danych, natomiast karty każdemu zainteresowanemu powinny zostać udostępnione w oryginale. Jeśli się połączy te trzy elementy: tradycyjne papierowe głosowanie, komputerowe przekazywanie wyników i transparentność procesu wyborczego, to zapewniam, że wszelkie dyskusje wokół fałszowania ściszą się o 95%.
Dziś proszę mnie nie pytać, czy doszło do fałszerstw, ponieważ nie umiem odpowiedzieć poważnie na tak postawione pytanie. Musiałbym zgadywać i poniekąd zgaduję. 280 tysiącami głosów bez problemu można było załatwić próg wyborczy dla PSL. Z drugiej strony nie wszedł ZLEW, co wskazuje, że „system” nie poszedł na całość, by się bronić za wszelką cenę. I takie dywagacje będą się pojawiać w tysiącach polskich domów, czemu w najmniejszym stopniu nie wolno się dziwić. Co jak co, ale domyślać się kto naprawdę został wybrany, a komu komisje obwodowe policzyły głosy, wyborca się nie powinien. Na zaufaniu opiera się przyjaźń, polityka z zaufaniem nie ma nic wspólnego, tutaj ma być wszystko na stole i w każdej chwili udostępniony dowód w sprawie. PKW dałbym spokój, to tylko wierzchołek tej góry lodowej, koniecznie i natychmiast trzeba zmienić ordynację oraz ustawy odpowiadające za wybory w Polsce. Zmienić prosto, bez wielkich nakładów środków, kamerka internetowa i jedna półka więcej w archiwach gmin, to praktycznie cała rewolucja i gwarancja społecznego spokoju.
dobre i to
Jestem zaskoczony tak małą ilością głosów nieważnych. Przecie ręka aż się rwała by postawić krzyżyk na spisie treści, i jeszcze dla pewności na jakiejś liście. Czyli władza nie poszła na całość, i coś tam najwyżej dopieściła po przecinku.
“coś tam najwyżej dopieściła po przecinku”
Po co? Gra nie warta świeczki. Kosmetyka? Nawet jakby dołożyli PO 2-3 pkt, nawet jeżeli weszło PSL, co to zmienia? Nie wiem, może czegoś nie dostrzegam, ale tym rezem ryzyko było za duże na przewał. Władza się zmienia więc i prawdopodobieństwo, że ktoś zakapuje znacznie większe, a realny efekt żaden.
Poki co cieszmy się z tego: Gronkiewicz-Waltz o Sikorskim: "niech idzie do Lidla po ośmiorniczki". Szykuje się wojna w PO [za niezależna.pl]
Toż nie ma przyjemniejszego widoku od dorzynającej się watahy, czyż nie?
….
dla wszystkich logiczne jest 'skąd komu nogi wyrastaja"..i PO co PO-trzebna byla ta partia bialych kolnierzykow..ale wazniejsze jest..w co gra jego*najwspanialsza*oxfordzka*ekscelencja takimi stwierdzeniami dla mediów?ze "nowoczesna" byla dogadana z PO??co chce ugrac??przeciez swiadkiem koronnym raczej nie zostanie..ani tym bardziej w zarzadzie nowo-powstalej partii opozycyjnej??
krzyżyk na spisie
tresci i drugi na własciwym miejscy nie unieważniał głosu.
serio?
O, nie wiedziałem.To by tłumaczyło sporo.
dobre i to
Jestem zaskoczony tak małą ilością głosów nieważnych. Przecie ręka aż się rwała by postawić krzyżyk na spisie treści, i jeszcze dla pewności na jakiejś liście. Czyli władza nie poszła na całość, i coś tam najwyżej dopieściła po przecinku.
“coś tam najwyżej dopieściła po przecinku”
Po co? Gra nie warta świeczki. Kosmetyka? Nawet jakby dołożyli PO 2-3 pkt, nawet jeżeli weszło PSL, co to zmienia? Nie wiem, może czegoś nie dostrzegam, ale tym rezem ryzyko było za duże na przewał. Władza się zmienia więc i prawdopodobieństwo, że ktoś zakapuje znacznie większe, a realny efekt żaden.
Poki co cieszmy się z tego: Gronkiewicz-Waltz o Sikorskim: "niech idzie do Lidla po ośmiorniczki". Szykuje się wojna w PO [za niezależna.pl]
Toż nie ma przyjemniejszego widoku od dorzynającej się watahy, czyż nie?
….
dla wszystkich logiczne jest 'skąd komu nogi wyrastaja"..i PO co PO-trzebna byla ta partia bialych kolnierzykow..ale wazniejsze jest..w co gra jego*najwspanialsza*oxfordzka*ekscelencja takimi stwierdzeniami dla mediów?ze "nowoczesna" byla dogadana z PO??co chce ugrac??przeciez swiadkiem koronnym raczej nie zostanie..ani tym bardziej w zarzadzie nowo-powstalej partii opozycyjnej??
krzyżyk na spisie
tresci i drugi na własciwym miejscy nie unieważniał głosu.
serio?
O, nie wiedziałem.To by tłumaczyło sporo.
a’propos
ja jako "niezmotoryzowany w zaden sposob pieszy" na swoj specyficzny sposob korzystam z zasady tzw "ograniczonego zaufania"..—>praktycznie w ogole nie korzystam z tzw zebry i swiatel..(przechodze na krzywy ryj gdziekolwiek sie da)..ale to taka dykteryjko-dygresyjka…co do "uczciwosci" w komisjach i tzw "transferu danych"..przy okazji ostatniego referendum o czyms tam w szwajcarii pokazano..przezroczyste-pleksiglasowe-skrzyneczki-ze-skanerem-i-licznikiem..kazda karta odpowiednio wlozona..(nie wchodzi wlozona odwrotnie lub zlozona w pol lub zalamana..bo zaraz zaczyna mrugac swiatelko)..jest od razu rejestrowana w systemi jako glos..wczesniej oczywiscie w komisji papierkowa robota zostala zrobiona skrupulatnie..po szwajcarsku…z precyzją..a student co to opatentowal ten wynalazek na rynek polski..musial wyjechac za praca za granice..AHAAA..no i druga sprawa..jak wielu potrzeba takich ludzi jak p. Dorota Stanczyk ze slaska??twardych i nieprzekupnych??wystarczy taki MYK wprowadzic łącznie zkamerkami w lokalach..i wszystko bedzie inaczej..a co do "oczekiwania na protokoly londynskie"..to u mnie na ulicy i w pobliskim monopolu mowia ze "PO-dciagneli opadniete gacie grzybiarzowi"…a moglo byc tak PIEKNIE…
a’propos
ja jako "niezmotoryzowany w zaden sposob pieszy" na swoj specyficzny sposob korzystam z zasady tzw "ograniczonego zaufania"..—>praktycznie w ogole nie korzystam z tzw zebry i swiatel..(przechodze na krzywy ryj gdziekolwiek sie da)..ale to taka dykteryjko-dygresyjka…co do "uczciwosci" w komisjach i tzw "transferu danych"..przy okazji ostatniego referendum o czyms tam w szwajcarii pokazano..przezroczyste-pleksiglasowe-skrzyneczki-ze-skanerem-i-licznikiem..kazda karta odpowiednio wlozona..(nie wchodzi wlozona odwrotnie lub zlozona w pol lub zalamana..bo zaraz zaczyna mrugac swiatelko)..jest od razu rejestrowana w systemi jako glos..wczesniej oczywiscie w komisji papierkowa robota zostala zrobiona skrupulatnie..po szwajcarsku…z precyzją..a student co to opatentowal ten wynalazek na rynek polski..musial wyjechac za praca za granice..AHAAA..no i druga sprawa..jak wielu potrzeba takich ludzi jak p. Dorota Stanczyk ze slaska??twardych i nieprzekupnych??wystarczy taki MYK wprowadzic łącznie zkamerkami w lokalach..i wszystko bedzie inaczej..a co do "oczekiwania na protokoly londynskie"..to u mnie na ulicy i w pobliskim monopolu mowia ze "PO-dciagneli opadniete gacie grzybiarzowi"…a moglo byc tak PIEKNIE…
Ponumerowane karty do głosowania,
jako druki ścisłego zarachowania. Nie od rzeczy byłoby miejsce na numer PESEL-u. I wtedy każdy mógłby sprawdzić czy jego głos nie został podrasowany drugim krzyżykiem.
Brak zaufania do PKW to dramat, nastepne wybory muszą być odebrane przez opinię publiczną, jako do bólu uczciwe.
Wpisanie numeru PESEL do
Wpisanie numeru PESEL do karty wiąże się ze złamaniem zasady tajności wyborów. Nikt z nas nie chciał by żeby potem jakaś menda przetwarzała nasze preferencje polityczne…
No to kuźwa odcisk palca
Ja się swoich preferencji wyborczych nie wstydzę i nie ukrywam. Od 2005 roku głosuję na PiS. Żeby było normalnie, to przez jakiś czas musi być nienormalnie, aż ludzie nabiorą zaufania do "liczących głosy".
Ponumerowane karty do głosowania,
jako druki ścisłego zarachowania. Nie od rzeczy byłoby miejsce na numer PESEL-u. I wtedy każdy mógłby sprawdzić czy jego głos nie został podrasowany drugim krzyżykiem.
Brak zaufania do PKW to dramat, nastepne wybory muszą być odebrane przez opinię publiczną, jako do bólu uczciwe.
Wpisanie numeru PESEL do
Wpisanie numeru PESEL do karty wiąże się ze złamaniem zasady tajności wyborów. Nikt z nas nie chciał by żeby potem jakaś menda przetwarzała nasze preferencje polityczne…
No to kuźwa odcisk palca
Ja się swoich preferencji wyborczych nie wstydzę i nie ukrywam. Od 2005 roku głosuję na PiS. Żeby było normalnie, to przez jakiś czas musi być nienormalnie, aż ludzie nabiorą zaufania do "liczących głosy".
Karty do głosowania
Moim skromnym zdaniem jest prosty w miarę sposób na uniemożliwienie, albo utrudnienie do granic możliwości fałszerstw wyborczych, tak by nie wpływały one na zaburzenie obrazu. W ciągu ostatnich 25 lat wokół zmieniło się wszystko z wyjątkiem samej karty do głosowania i to ten anachronizm w zabezpieczeniach jest podstawowym problemem prowadzącym do takiego nonsensu, że przysłowiowe kupony rabatowe z Biedronki czy innego Lidla są profesjonalniej wykonane i zabezpieczone w porównaniu z najważniejszym w demokratycznym państwie dokumentem jakim jest karta do głosowania. Można to łatwo i w miarę niedrogo zmienić. Do rzeczy.
1. Karty powinny być drukiem ścisłego zarachowania. Każda powinna mieć swój numer. Dajmy na to w danej komisji jest zarejestrowanych 1000 wyborców, komisja dostaje karty o numerach np. od 5000 do 6000. Stać nas płacenie w przetargach za autostrady 3x tyle co gdzie indziej, to budżet się nie załamie od wydrukowania np w PWPW circa 30 mln kart do głosowania raz na 2-3 lata.
2. Sposób głosowania. Przychodzisz na wybory dajmy na to jako 125 głosujący w danej komisji. Podpisujesz się na liście, dostajesz kartę do głosowania. Częścią składową karty do głosowania jest nawoskowana karta z naklejką lub naklejkami w przypadku głosowania wielokrotnego, np sejm i senat, na której to naklejce jest ten sam numer np 5125 co na karcie. Odklejasz nalepkę, przyklejasz obok kandydata, na którego głosujesz i żadna Pani Jadzia z komisji z długopisikiem już Ci głosu nie unieważni jednym bazgrołem, a jednocześnie masz zachowaną zasadę tajności wyborów. Nikt nie wie jaki numer dostał, wystarczy potasować karty w ramach tego pakietu, który dostaje dana komisja.
3. Wszystkie karty zarówno te wykorzystane jak i te nie wykorzystane powinny być przechowywane w urzedach gmin przez powiedzmy rok od wyborów. Sa jakieś watpliwości przyjeżdżają panowie z PKW czy kto tam jeszcze, ponownie liczą głosy i weryfikują.
Pozdrawiam serdecznie. stalowoszary…
[edit} źle podpiąłem sorry
[edit} źle podpiąłem sorry
Karty do głosowania
Moim skromnym zdaniem jest prosty w miarę sposób na uniemożliwienie, albo utrudnienie do granic możliwości fałszerstw wyborczych, tak by nie wpływały one na zaburzenie obrazu. W ciągu ostatnich 25 lat wokół zmieniło się wszystko z wyjątkiem samej karty do głosowania i to ten anachronizm w zabezpieczeniach jest podstawowym problemem prowadzącym do takiego nonsensu, że przysłowiowe kupony rabatowe z Biedronki czy innego Lidla są profesjonalniej wykonane i zabezpieczone w porównaniu z najważniejszym w demokratycznym państwie dokumentem jakim jest karta do głosowania. Można to łatwo i w miarę niedrogo zmienić. Do rzeczy.
1. Karty powinny być drukiem ścisłego zarachowania. Każda powinna mieć swój numer. Dajmy na to w danej komisji jest zarejestrowanych 1000 wyborców, komisja dostaje karty o numerach np. od 5000 do 6000. Stać nas płacenie w przetargach za autostrady 3x tyle co gdzie indziej, to budżet się nie załamie od wydrukowania np w PWPW circa 30 mln kart do głosowania raz na 2-3 lata.
2. Sposób głosowania. Przychodzisz na wybory dajmy na to jako 125 głosujący w danej komisji. Podpisujesz się na liście, dostajesz kartę do głosowania. Częścią składową karty do głosowania jest nawoskowana karta z naklejką lub naklejkami w przypadku głosowania wielokrotnego, np sejm i senat, na której to naklejce jest ten sam numer np 5125 co na karcie. Odklejasz nalepkę, przyklejasz obok kandydata, na którego głosujesz i żadna Pani Jadzia z komisji z długopisikiem już Ci głosu nie unieważni jednym bazgrołem, a jednocześnie masz zachowaną zasadę tajności wyborów. Nikt nie wie jaki numer dostał, wystarczy potasować karty w ramach tego pakietu, który dostaje dana komisja.
3. Wszystkie karty zarówno te wykorzystane jak i te nie wykorzystane powinny być przechowywane w urzedach gmin przez powiedzmy rok od wyborów. Sa jakieś watpliwości przyjeżdżają panowie z PKW czy kto tam jeszcze, ponownie liczą głosy i weryfikują.
Pozdrawiam serdecznie. stalowoszary…
[edit} źle podpiąłem sorry
[edit} źle podpiąłem sorry
nie
Nie pamiętam kiedy ostatni raz nie zgodziłem się z Autorem, niemniej teraz właśnie tak jest. Przynajmniej jeśli chodzi o szefa PKW. Otóż pan Hermeliński najzwyczajniej w świecie pieprzy trzy po trzy! Rozmawiałem sobie wczoraj i dziś na TT z ambasadorem Sobkowem i on też mnie przekonywał, że ostatni "spłynięty" protokół po godzinie 19 w poniedziałek, a więc blisko dobę po zamknięciu lokali jest "zgodny z prawem". Odpisałem zgodnie z prawdą, że to jest "kompromitacja zgodnie z prawem". To jest "do przeskoczenia" w bardzo prosty sposób, o czym szanowny ambasador, który mieszka w UK, powinien wiedzieć. Wystarczy zatrudnić więcej ludzi. A żeby to zrobić trzeba im zapłacić więcej pieniędzy. Pan ambasador prawi jakby nie wiedział, że w kraju, w którym mieszka ludzi inne ludzie siedzą w komisji i inne liczą głosy, że protokół to kartka A5 z dwoma cyferkami na krzyż, że pracujący w komisji mają ustawowe wolne z pracy, itede, itepe. Można oczywiście stwierdzić, że nie ma pieniędzy i tyle z mojej racjonalizacji. Ale proszę nie prawić, że co mamy nie może być zmienione. Długo liczono głosy? Nie, liczono je bardzo… krótko. Słuchajcie: był z nami w komisji mąż zaufania, który powiedział nam, że tak naprawdę, to każdą kartę do głosowania (czyli senacką i sejmową książeczkę) przewodniczący komisji powinien obejrzeć osobiście. Gdybyśmy tak zrobili, gdyby wszyscy we wszystkich komisjach tak zrobili, to jeszcze teraz byśmy te głosy liczyli. Mając doświadczenie z pracy w komisji angielskiej i kilku polskich muszę ze wstydem powiedzieć, że w Afryce jest lepiej:)
Pzdr.
nie
Nie pamiętam kiedy ostatni raz nie zgodziłem się z Autorem, niemniej teraz właśnie tak jest. Przynajmniej jeśli chodzi o szefa PKW. Otóż pan Hermeliński najzwyczajniej w świecie pieprzy trzy po trzy! Rozmawiałem sobie wczoraj i dziś na TT z ambasadorem Sobkowem i on też mnie przekonywał, że ostatni "spłynięty" protokół po godzinie 19 w poniedziałek, a więc blisko dobę po zamknięciu lokali jest "zgodny z prawem". Odpisałem zgodnie z prawdą, że to jest "kompromitacja zgodnie z prawem". To jest "do przeskoczenia" w bardzo prosty sposób, o czym szanowny ambasador, który mieszka w UK, powinien wiedzieć. Wystarczy zatrudnić więcej ludzi. A żeby to zrobić trzeba im zapłacić więcej pieniędzy. Pan ambasador prawi jakby nie wiedział, że w kraju, w którym mieszka ludzi inne ludzie siedzą w komisji i inne liczą głosy, że protokół to kartka A5 z dwoma cyferkami na krzyż, że pracujący w komisji mają ustawowe wolne z pracy, itede, itepe. Można oczywiście stwierdzić, że nie ma pieniędzy i tyle z mojej racjonalizacji. Ale proszę nie prawić, że co mamy nie może być zmienione. Długo liczono głosy? Nie, liczono je bardzo… krótko. Słuchajcie: był z nami w komisji mąż zaufania, który powiedział nam, że tak naprawdę, to każdą kartę do głosowania (czyli senacką i sejmową książeczkę) przewodniczący komisji powinien obejrzeć osobiście. Gdybyśmy tak zrobili, gdyby wszyscy we wszystkich komisjach tak zrobili, to jeszcze teraz byśmy te głosy liczyli. Mając doświadczenie z pracy w komisji angielskiej i kilku polskich muszę ze wstydem powiedzieć, że w Afryce jest lepiej:)
Pzdr.
@Sylwester_Kozak
@Sylwester_Kozak
@Sylwester_Kozak
@Sylwester_Kozak
W tym roku można było odmówić
W tym roku można było odmówić podpisania się na liście. Wtedy komisja dawała adnotację "odmówił złożenia podpsu", ale kartę musiała wydać i gość mógł zagłosować.
To pole do nadużyć. Zblatowana komisja może wypełnić pozostające karty jak chce, a przy nazwiskach tych, którzy się nie zgłosili, dać taką własnie adnotację. Tez warto sprawdzić, ilu "odmówiło podpisów".
W tym roku można było odmówić
W tym roku można było odmówić podpisania się na liście. Wtedy komisja dawała adnotację "odmówił złożenia podpsu", ale kartę musiała wydać i gość mógł zagłosować.
To pole do nadużyć. Zblatowana komisja może wypełnić pozostające karty jak chce, a przy nazwiskach tych, którzy się nie zgłosili, dać taką własnie adnotację. Tez warto sprawdzić, ilu "odmówiło podpisów".
dla ZDROWOTNOŚCI ?
Ci co nie chodzą na wybory to jak ten mały wielbłąd w skeczu Marcina DAŃCA. MAMO! po co nam to wszystko jak mieszkamy w ZOO .Media skutecznie "HODUJĄ"debili .W tej hodowli pomaga system szkolnictwa i MAMY to co WIDZIMY.
Teraz już po wyborach będę czekał na zmiany .Jeżeli za 3 lata będzie tak jak było to przyłącze się do miszkańców ZOO..
To tak dla zdrowotnosci duszy!!
dla ZDROWOTNOŚCI ?
Ci co nie chodzą na wybory to jak ten mały wielbłąd w skeczu Marcina DAŃCA. MAMO! po co nam to wszystko jak mieszkamy w ZOO .Media skutecznie "HODUJĄ"debili .W tej hodowli pomaga system szkolnictwa i MAMY to co WIDZIMY.
Teraz już po wyborach będę czekał na zmiany .Jeżeli za 3 lata będzie tak jak było to przyłącze się do miszkańców ZOO..
To tak dla zdrowotnosci duszy!!
A jednak mam podejrzenia fałszu!
Głosuję, ale jednocześnie obsługuję Wybory wysyłając protokoły drogą elektroniczną! W obecności Przewodniczącego (który ostatecznie zatwierdza), wklepuję podawane dane w odpowiednie rubryki, każdy błąd blokuje możliwość wysłania protokołu. Błędy matematyczne jak i literalne oraz pozycyjne wykluczają wysłanie protokołu.
Zatem jaki to błąd pozwolił wysłać elektronicznie protokół?
Uważam, ze cała kombinacja poprawiania, przedłużania, była potrzebna do tworzenia „czegoś”. Ciekaw jestem ilości nieważnych głosów oraz ich kategorii na Ursynowie?
A jednak mam podejrzenia fałszu!
Głosuję, ale jednocześnie obsługuję Wybory wysyłając protokoły drogą elektroniczną! W obecności Przewodniczącego (który ostatecznie zatwierdza), wklepuję podawane dane w odpowiednie rubryki, każdy błąd blokuje możliwość wysłania protokołu. Błędy matematyczne jak i literalne oraz pozycyjne wykluczają wysłanie protokołu.
Zatem jaki to błąd pozwolił wysłać elektronicznie protokół?
Uważam, ze cała kombinacja poprawiania, przedłużania, była potrzebna do tworzenia „czegoś”. Ciekaw jestem ilości nieważnych głosów oraz ich kategorii na Ursynowie?
jeszcze…
No, nareszcie…
…głos rozsądku na tym rozgorączkowanym forum.
Pozdrawiam!
jeszcze…
No, nareszcie…
…głos rozsądku na tym rozgorączkowanym forum.
Pozdrawiam!
PO wzrosło PiS spadło – a wyniki
W wyborach parlamentarnych na Wyspach Brytyjskich zwycięstwo odniosło ugrupowanie Kukiz'15, które zdobyło 24 proc. głosów – informuje Państwowa Komisja Wyborcza. Frekwencja wyniosła 86,06 proc. Polacy na emigracji zdecydowanie postawili na ugrupowania prawicowe. Drugie miejsce zajęło PiS z wynikiem 22,89 proc., a trzecie KORWiN – 20 proc. Dopiero na czwartym miejscu znalazła się PO, którą poparło 14,95 proc. wyborców. Kolejne miejsca zajęły Nowoczesna (7,94 proc.), Partia Razem (5,32 proc.) i Zjednoczona Lewica (4,30 proc.) PSL poparło jedynie 0,35 proc. głosujących. Pozostałe komitety wyborcze nie przekroczyły 0,15 proc. poparcia.
PO wzrosło PiS spadło – a wyniki
W wyborach parlamentarnych na Wyspach Brytyjskich zwycięstwo odniosło ugrupowanie Kukiz'15, które zdobyło 24 proc. głosów – informuje Państwowa Komisja Wyborcza. Frekwencja wyniosła 86,06 proc. Polacy na emigracji zdecydowanie postawili na ugrupowania prawicowe. Drugie miejsce zajęło PiS z wynikiem 22,89 proc., a trzecie KORWiN – 20 proc. Dopiero na czwartym miejscu znalazła się PO, którą poparło 14,95 proc. wyborców. Kolejne miejsca zajęły Nowoczesna (7,94 proc.), Partia Razem (5,32 proc.) i Zjednoczona Lewica (4,30 proc.) PSL poparło jedynie 0,35 proc. głosujących. Pozostałe komitety wyborcze nie przekroczyły 0,15 proc. poparcia.
Najlepiej było za komuny.
Najlepiej było za komuny. Wtedy za parawan udawały się tylko elementy antyspołeczne, bo porządny obywatel wrzucał kartkę bez skreślen, ponieważ ufał władzy i Partii i wiedział, że kandydatury wybrała dobrze. Mało było więc liczenia głosów, wszystko szło sprawnie, a wyniki były na czas. Nie były też potrzebne żadne exit poole, bo wynik każdy mógł sam przewidzieć. Nie to, co teraz.
;-)))
Prawda
Za komuny kafelki do łazienki 2 rodzaje – miałeś i robiłeś wybór.
Teraz 10 tys rodzajów – i co? Stoisz i płaczesz, bo nic ci się nie podoba.
A jednak przewały były.
Mój Tata bywał w komisjach z łapanki.
Celem przewałów było przypodobanie się władzy tak aby miejscowość nie była szykanowana. Po zamknięciu lokalu szanowna Komisja dosypywała wyważoną na oko ilość kartek pustych do urny i sporządzała protokół. Następnie szła do stolika obok na mały posiłek i rozchodziła się każdy do siebie. Nie chodziło o głosy tylko o podpisanie listy udziału, czyli poparcia dla władzy. Nie było żadnych wymyślnych przekrętów.
A co robiono z podpisami na
A co robiono z podpisami na liście wyborcow? Fałszowano? Bo przeciez trzeba było się podpisać.
Dobrze widziane było tez uprzednie (kilka dni wczesniej) upewnienie się, że się jest na liscie wyborców. Takie sprawdzenie siebie na liscie zaznaczano i liczyło się to na plus obywatela, a może raczej odwrotnie: niesprawdzenie siebie szło na minus. Nic dziwnego, bo obywatel, który dokonał sprawdzenia, wykazywał się odpowiedzialnością i powaznym podejściem do wyborów.
Najlepiej było za komuny.
Najlepiej było za komuny. Wtedy za parawan udawały się tylko elementy antyspołeczne, bo porządny obywatel wrzucał kartkę bez skreślen, ponieważ ufał władzy i Partii i wiedział, że kandydatury wybrała dobrze. Mało było więc liczenia głosów, wszystko szło sprawnie, a wyniki były na czas. Nie były też potrzebne żadne exit poole, bo wynik każdy mógł sam przewidzieć. Nie to, co teraz.
;-)))
Prawda
Za komuny kafelki do łazienki 2 rodzaje – miałeś i robiłeś wybór.
Teraz 10 tys rodzajów – i co? Stoisz i płaczesz, bo nic ci się nie podoba.
A jednak przewały były.
Mój Tata bywał w komisjach z łapanki.
Celem przewałów było przypodobanie się władzy tak aby miejscowość nie była szykanowana. Po zamknięciu lokalu szanowna Komisja dosypywała wyważoną na oko ilość kartek pustych do urny i sporządzała protokół. Następnie szła do stolika obok na mały posiłek i rozchodziła się każdy do siebie. Nie chodziło o głosy tylko o podpisanie listy udziału, czyli poparcia dla władzy. Nie było żadnych wymyślnych przekrętów.
A co robiono z podpisami na
A co robiono z podpisami na liście wyborcow? Fałszowano? Bo przeciez trzeba było się podpisać.
Dobrze widziane było tez uprzednie (kilka dni wczesniej) upewnienie się, że się jest na liscie wyborców. Takie sprawdzenie siebie na liscie zaznaczano i liczyło się to na plus obywatela, a może raczej odwrotnie: niesprawdzenie siebie szło na minus. Nic dziwnego, bo obywatel, który dokonał sprawdzenia, wykazywał się odpowiedzialnością i powaznym podejściem do wyborów.
Nawet jemu komuna zaszkodziła:-)
Oblicze hard-bolszewizmu anno Domini 2015
To chyba najlepszy mem na
To chyba najlepszy mem na temat wybowrów, jaki widzialam. Dobry jest tez inny, gdzie Kwasniewski mówi (przytaczam z pamięci, więc niedokładnie), że gdyby PiS miał 40%, to by dołączył.
Równanie Zandberga
7.55 + 3.62 = 0
Nawet jemu komuna zaszkodziła:-)
Oblicze hard-bolszewizmu anno Domini 2015
To chyba najlepszy mem na
To chyba najlepszy mem na temat wybowrów, jaki widzialam. Dobry jest tez inny, gdzie Kwasniewski mówi (przytaczam z pamięci, więc niedokładnie), że gdyby PiS miał 40%, to by dołączył.
Równanie Zandberga
7.55 + 3.62 = 0
do ludu przybiega tłum demagogów i wszyscy mu serwują nieprawdę
'Teksaskie porno' elegancko sformułowane 🙂
Do przemyślenia tekst
http://kulturaliberalna.pl/2015/10/27/nastal-czas-bezkrolewia/
do ludu przybiega tłum demagogów i wszyscy mu serwują nieprawdę
'Teksaskie porno' elegancko sformułowane 🙂
Do przemyślenia tekst
http://kulturaliberalna.pl/2015/10/27/nastal-czas-bezkrolewia/
Podstawowe wymogi.
Już pisaliśmy o tym na S24 przed wyborami prezydenckimi że sposobem na uniknięcie przewałów po głosowaniu, byłoby przygotowanie przez PKW przed wyborami w internecie LISTY WSZYSTKICH KOMISJI OBWODOWYCH, dostępnej publicznie, na której wpisywane byłyby w miarę kończenia liczenia kolejne wyniki zgodne z ręcznymi protokołami podpisanymi przez komisje obwodowe i wywieszonymi przed lokalami wyborczymi. Pełna bieżąca kontrola publiczna!
Na odcinku między wyborcą i ręcznym protokołem niektóre propozycje o których wyżej są interesujące.
Natomiast dyskusja na ten temat była już publikowana w Niezależnej, po spotkaniu RKW z PKW.
Niestety, w ordynacji wyborczej nie zgodzono się zmienić ani przecinka. Wcześniej jeden taki uznał podważanie wyników za szaleństwo. Władza jest nieomylna.
Podstawowe wymogi.
Już pisaliśmy o tym na S24 przed wyborami prezydenckimi że sposobem na uniknięcie przewałów po głosowaniu, byłoby przygotowanie przez PKW przed wyborami w internecie LISTY WSZYSTKICH KOMISJI OBWODOWYCH, dostępnej publicznie, na której wpisywane byłyby w miarę kończenia liczenia kolejne wyniki zgodne z ręcznymi protokołami podpisanymi przez komisje obwodowe i wywieszonymi przed lokalami wyborczymi. Pełna bieżąca kontrola publiczna!
Na odcinku między wyborcą i ręcznym protokołem niektóre propozycje o których wyżej są interesujące.
Natomiast dyskusja na ten temat była już publikowana w Niezależnej, po spotkaniu RKW z PKW.
Niestety, w ordynacji wyborczej nie zgodzono się zmienić ani przecinka. Wcześniej jeden taki uznał podważanie wyników za szaleństwo. Władza jest nieomylna.
Tu nie idzie o zwycięstwo. Przynajmniej nie o takie zwycięstwo.
System przełknął wygraną PIS-u pozwalając gawiedzi pocieszyć się zwycięstwem.
Sztuczny respirator podłączony od bardzo dawna do PO-PSL, nie dałby rady przepchnąć kolejnych wyborów na tak dla Kopaczki i spółki.To byłoby wbrew grawitacji i logice.
Cały wysiłek poszedł w kierunku nie dopuszczenia Jarosława do największych konfitur jakimi byłaby wiekszość Konstytucyjna. I tu jest odpowiedź na wszystkie możliwe a wychodzące na jaw ustawki.
Bez możliwości zmiany Konstytucji PIS nie wytrzyma pełnej kadencji.
Konstytucja to klucz do wrót za, którymi stoi kraina obalania systemu.
Pozdrawiam.
Tu nie idzie o zwycięstwo. Przynajmniej nie o takie zwycięstwo.
System przełknął wygraną PIS-u pozwalając gawiedzi pocieszyć się zwycięstwem.
Sztuczny respirator podłączony od bardzo dawna do PO-PSL, nie dałby rady przepchnąć kolejnych wyborów na tak dla Kopaczki i spółki.To byłoby wbrew grawitacji i logice.
Cały wysiłek poszedł w kierunku nie dopuszczenia Jarosława do największych konfitur jakimi byłaby wiekszość Konstytucyjna. I tu jest odpowiedź na wszystkie możliwe a wychodzące na jaw ustawki.
Bez możliwości zmiany Konstytucji PIS nie wytrzyma pełnej kadencji.
Konstytucja to klucz do wrót za, którymi stoi kraina obalania systemu.
Pozdrawiam.
cuda nad urna
przed Londynem,
jak to sie stalo
godz. 21:12 dane 40 na 41 okręgów
PiS 38.31%, PO 23.55% Kukiz’15 8.92%, Zjednoczona Lewica 7.49%, .Nowoczesna 7.18%, PSL 5.49%, KORWiN 4.66% , Razem 3.48%”
wyniki z komisji nr 19 (Warszawa i zagranica)
PIS – 327 342 , PO – 301 672
końcowe wyniki
PiS – 37,58 %, PO -24.09 %
http://warszawa.pkw.gov.pl/g2/oryginal/2015_10/667fa092264f96eb3b43fb594a2cf01d.pdf
cuda nad urna
przed Londynem,
jak to sie stalo
godz. 21:12 dane 40 na 41 okręgów
PiS 38.31%, PO 23.55% Kukiz’15 8.92%, Zjednoczona Lewica 7.49%, .Nowoczesna 7.18%, PSL 5.49%, KORWiN 4.66% , Razem 3.48%”
wyniki z komisji nr 19 (Warszawa i zagranica)
PIS – 327 342 , PO – 301 672
końcowe wyniki
PiS – 37,58 %, PO -24.09 %
http://warszawa.pkw.gov.pl/g2/oryginal/2015_10/667fa092264f96eb3b43fb594a2cf01d.pdf
Po pierwsze przy liczeniu
Po pierwsze przy liczeniu głosów powinna być obecna PUBLICZNOŚĆ. tak tak, nie żadni mężowie zaufania, bo ci nie są w stanie nic zrobić. Widziałem taki filmik z liczenia głosów w UK, gdzie kilku człoknków komisji było obserwowanych przez mały tłumek obserwatorów. Bo niby dlaczego nie?
Po drugie kamery, to oczywiste.
Po trzecie automatyczne skanowanie kart – ale to dość drogie rozwiazanie.
Po czwarte – karty do głosowania MUSZĄ BYĆ drukami ścisłego zararachowania!!! Fakt że to nie zostało jeszcze wprowadzone to największy skandal wybrorów w IIIRP.
Po piąte absolutny zakaz niszczenia kart, zwłaszcza głosów "nieważnych".
Po szóste – istnieje sposób na weryfikację każdego głosu przez głosującego. Karty do głosowania powinny mieć nadany numer. Zakryty, tak żeby nikt go wcześniej nie widział (coś jak PIN do karty płatniczej który przychodzi do domu w kopercie). W czasie liczenia głosów każda numer powinien być skanowany (kod kreskowy lub QR) i do numeru przypisany głos. Głosujący w kabinie odrywał by sobie swoją część kodu i na spokojnie w domu sprawdzał czy jego głos został poprawnie policzony. Głosowanie byłoby tajne, bo nikt oprócz oddającego głos nie wiedziałby do kogo ten numer należy.
Po pierwsze przy liczeniu
Po pierwsze przy liczeniu głosów powinna być obecna PUBLICZNOŚĆ. tak tak, nie żadni mężowie zaufania, bo ci nie są w stanie nic zrobić. Widziałem taki filmik z liczenia głosów w UK, gdzie kilku człoknków komisji było obserwowanych przez mały tłumek obserwatorów. Bo niby dlaczego nie?
Po drugie kamery, to oczywiste.
Po trzecie automatyczne skanowanie kart – ale to dość drogie rozwiazanie.
Po czwarte – karty do głosowania MUSZĄ BYĆ drukami ścisłego zararachowania!!! Fakt że to nie zostało jeszcze wprowadzone to największy skandal wybrorów w IIIRP.
Po piąte absolutny zakaz niszczenia kart, zwłaszcza głosów "nieważnych".
Po szóste – istnieje sposób na weryfikację każdego głosu przez głosującego. Karty do głosowania powinny mieć nadany numer. Zakryty, tak żeby nikt go wcześniej nie widział (coś jak PIN do karty płatniczej który przychodzi do domu w kopercie). W czasie liczenia głosów każda numer powinien być skanowany (kod kreskowy lub QR) i do numeru przypisany głos. Głosujący w kabinie odrywał by sobie swoją część kodu i na spokojnie w domu sprawdzał czy jego głos został poprawnie policzony. Głosowanie byłoby tajne, bo nikt oprócz oddającego głos nie wiedziałby do kogo ten numer należy.
PiS wygrał z PO we wszystkich grupach wiekowych
Platforma najwyższe poparcie-28% osiągnęła w grupie powyżej 60 r.ż., a najniższe-14% w grupie wiekowei 18-29 lat, więc to platforma jest dzisiaj partią moherową:)
PiS wygrał z PO we wszystkich grupach wiekowych
Platforma najwyższe poparcie-28% osiągnęła w grupie powyżej 60 r.ż., a najniższe-14% w grupie wiekowei 18-29 lat, więc to platforma jest dzisiaj partią moherową:)
proponuję obejrzenie na
proponuję obejrzenie na youtube powyborczego spotkania w Klubie Ronina. Tam Józef Orzeł dokładnie objaśnia JAK to było zrobione. Sam fakt dla szefa Ruchu Kontroli Wyborów nie ulega wąpliwości. Porażający film…
Ostatni tydzień
https://www.google.pl/search?q=J%C3%B3zef+Orze%C5%82&oq=J%C3%B3zef+Orze%C5%82&aqs=chrome..69i57&sourceid=chrome&es_sm=93&ie=UTF-8#q=J%C3%B3zef+Orze%C5%82+youtube&tbs=qdr:w
proponuję obejrzenie na
proponuję obejrzenie na youtube powyborczego spotkania w Klubie Ronina. Tam Józef Orzeł dokładnie objaśnia JAK to było zrobione. Sam fakt dla szefa Ruchu Kontroli Wyborów nie ulega wąpliwości. Porażający film…
Ostatni tydzień
https://www.google.pl/search?q=J%C3%B3zef+Orze%C5%82&oq=J%C3%B3zef+Orze%C5%82&aqs=chrome..69i57&sourceid=chrome&es_sm=93&ie=UTF-8#q=J%C3%B3zef+Orze%C5%82+youtube&tbs=qdr:w
?
http://www.bialykruk.pl/wydarzenie/jak-z-dwoch-procent-mozna-zrobic-siedem-tajemnicze-wyniki-exit-pollow/562e5d134d3f7b5505134acc
Proszę, sprawdzaj linki
http://www.bialykruk.pl/wydarzenie/jak-z-dwoch-procent-mozna-zrobic-siedem-tajemnicze-wyniki-exit-pollow/562e5d134d3f7b5505134acc
?
http://www.bialykruk.pl/wydarzenie/jak-z-dwoch-procent-mozna-zrobic-siedem-tajemnicze-wyniki-exit-pollow/562e5d134d3f7b5505134acc
Proszę, sprawdzaj linki
http://www.bialykruk.pl/wydarzenie/jak-z-dwoch-procent-mozna-zrobic-siedem-tajemnicze-wyniki-exit-pollow/562e5d134d3f7b5505134acc