Czy nadal Ich ściana?
Nomen omen p. Paweł Kukiz śpiewał swego czasu o „naszej ścianie”. O czym mówił tekst tego skądinąd ciekawego muzycznie kawałka nie można się zorientować , ale przetworzę i wykorzystam tytuł.
Parafrazując święty tekst : .. a głupi myśli, że nie ma Boga” ja – głupi, myślałem, że po takim wyniku wyborów śmiertelna ściana ogniowa publicznej TV , PR od jednego do czterech i innych tefałenów skruszeje, zadrży, zachwieje się , popęka itp. W chwilach uniesienia widziałem nawet jej upadek. Tymczasem – nic, nothing, zero – jak mawia klasyk zza oceanu.
Te same Czarzaste, Wałęsy,, Sikorskie i inne Wender(lichy) – o dziennikarzach nie wspomnę – co jest ? myślę.
Możliwych wyjaśnień tego stanu rzeczy jest wiele, samodzielnych lub w różnych konfiguracjach :
a) bezwład machin propagandowych
b) nie wiemy, jak mocno nas przycisną i kto będzie zagrożony w pierwszej turze więc na razie robimy swoje
c) jesteśmy nie do ruszenia
d) wierzą (zgroza) w to, co robią
e) to sprawa masonów
f) boją się mocodawców, więc robią, co tamci chcą
itp. itp.
ale ŻADNE z nich nie tłumaczy tego fenomenu
Naszło mnie coś o sprawie napisać, gdy wracając autem do domu włączyłem radio . No to posłucha się czegoś, coś przyzwoitego się znajdzie – przecież żyjemy w innym kraju.
We wszystkich sześciu zaprogramowanych stacjach a to marsz na rzecz równego traktowania uchodźców, a to p. Kopacz (Panie Boże – dlaczego!) lub inna, to znowu komentarz o cofnięciu się Kraju o 25 a może i 40(dosłowny cytat) lat!!! Nawet w RM jakaś słodka rozmowa z dziatkami zamiast twardego wywalania jak jest.
O mało nie wpadłem na wysoki krawężnik – TO NIEMOŻLIWE – Niech mnie ktoś uszczypnie (Max Paradys). Czy nic się nie zmieniło?
Najgorsze, że gość PR1 (ten od marszu ws.uchodźców) mówił dość elegancką polszczyzną. Może jestem staroświecki, ale dla mnie człowiek, który mówi poprawnie i starannie po polsku, normalnie akcentując tam , gdzie trzeba i mówi : „ tę sprawę” a nie :”tą sprawę” NIE MOŻE , NIE POWINIEN, NA MYŚL MU NIE PRZYJDZIE np. formować Polaka, Ruska, Czecha czy Niemca do tego, by z radością , odpowiedzialnością, dojrzałością, dumą i kolejną spontanicznością witał na swoich (choć może już właściwie europejskich) ziemiach zdrożonego isistę z czterema żonami.
Język niesie znaczenie a więc wartość. Jeśli zatem sam język jest poprawny, przejrzysty by nie powiedzieć – szlachetny- a jednak oszukuje .. to ja już całkiem tracę grunt i rezon i drżą moje mury.
Zatem – nie ma wyjścia – wypalić do gołej ziemi obsługę ściany śmierci.
Jak to się robi? Podam przykład szkoleniowy z życia wzięty.
Mój kolega po 16 latach pracy na dyrektorskich stanowiskach w gigancie telkom dostał informację od znajomych wyższego szczebla z centrali (wypił z nimi niejedną wódkę na integracjach ) – odwiedzimy Cię.
Przyjechali, cześć/cześć – bez słowa położyli zwolnienie na stole i padło krótkie : „ Podpisz to i wy….dalaj!
On na to: „ Co wy, tu jest przecież nieprawda”, a oni spokojnie jednym zdaniem – „mamy pieniądze na najlepszych prawników”. Proste? Proste. Działa? Działa.
Jednocześnie nie może być mowy o budowie „swoich” mediów, bo ich nie trzeba budować – one są. , nie trzeba ich „odzyskiwać” ani „odbudowywać”- przecież TP1 i PR1 to TELEWIZJA POLSKA 1 i POLSKIE RADIO 1 a nie europejska telewizja znad Wisły 1.
Trzeba znaleźć ludzi twardych (takich Mariuszów Kamińskich mediów), którzy zastosują wyżej opisaną metodę czyszczenia szamba i będą tworzyli media na fundamencie innych niż „europejskość”, „tolerancja”, „pięciopłciowość” etc. WARTOŚCI – czy się to komuś podoba czy nie, tylko tak może być. Nie wchodzę w szczegóły bo zdrowy rozsądek podpowie jakie te wartości powinny być – tradycja, rodzina (mężczyzna, kobieta, dzieci), własność, prawo egzekwowane równo dla wszystkich (won z immunitetami), dostęp do broni itp. Zdrowy rozsądek wystarczy na początek.