Reklama

Zaraz po wyborach napisałem felieton, w którym sprowadziłem entuzjazm na ziemię. PiS nie przejął władzy, PiS jedynie wypełnił warunki, które są koniecznie do przejęcia władzy, ale w suwerennym, demokratycznym państwie. Rząd i parlament w postkomunistycznej rzeczywistości pozwala zaledwie na dwie rzeczy: zmianę symboliki i działania administracyjne. Tych drugich nie lekceważyłbym, ponieważ z uporem maniaka powtarzam, że przy ich pomocy da się posprzątać niejedną patologię. Podam tylko dwa przykłady. Decyzją Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o zakazie żebrania przez dzieci na ulicach, Jerzy O. dostaje najboleśniejszy wyrok. I drugi okólnik wydany na poziomie administracji tego samego ministerstwa i w sprawie tego samego oskarżonego. „Przystanek Woodstock” uznać za imprezę masową podwyższonego ryzyka, a co za tym idzie: zakaz sprzedaży alkoholu, teren ogrodzony i monitorowany, zwiększona liczb służb ochrony i informacji. Proste prawda? Banalnie proste i bezwzględnie skuteczne, tak bardzo, że podaruję sobie wyjaśnienie. Niestety nie wszędzie da się zastosować podobne metody, bo gdzie się zaczyna konieczność zmiany ustawy, PiS w obecnym stanie rzeczy praktycznie nie może nic. Jak się okazuje naiwnie sądziłem, że po zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym sędziowie TK, których ustawa dotyczy nie będą mogli orzekać. W PRL nie tylko mogą procedować we własnej sprawie, ale najpierw sami napisali sobie łamiącą konstytucję ustawę, którą przegłosowała PO, potem prezes TK ogłosił w telewizji TVN, że ustawa PiS jest niekonstytucyjna.

Co dalej? Obawiam się, że nic dobrego. Jeśli Trybunał Konstytucyjny uzna ustawę PO za konstytucyjną, a trudno się spodziewać, żeby napisany przez siebie projekt zakwestionował, to Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda będzie zmuszony do zaprzysiężenia co najmniej 3 sędziów. Piszę, że co najmniej 3, bo na 5 TK w ramach ogłupiania mas może się nie zgodzić, pokazując jaki z niego fajny trybunał. Piękny gest, który nic nie kosztuje, bo absolutnie nic to nie zmieni w układzie sił. Nadal będzie 4 sędziów z nadania PiS i 11 z nadania POPSLSLD. Gdyby nawet PiS mogło wybrać 2 sędziów, co raczej nastąpi, proporcje i tak pozostaną bezlitosne – 6 sędziów z PiS, 9 z PRL. Przypomnę, że o konstytucyjności ustaw decyduje 5 sędziów. Czy muszę pisać kto wyznacza przewodniczącego i skład sędziowski? No dobrze, ale tylko dla formalności to zrobię. Skład i przewodniczącego rzecz jasna ustala Prezes Trybunału Konstytucyjnego, czytaj towarzysz Rzepliński wybrany z ramienia PZPR i później PO. Wiadomo już o co toczy się walka i skąd ten jazgot wieszczący „koniec demokracji”? Ustawa PiS skraca kadencję Prezesa TK i wymienia skład sędziowski, jeszcze nie na większość, ale przy nowym prezesie na skuteczną mniejszość. Gdyby to się PiS udało mogliby autentycznie przejąć władzę w Polsce i jednocześnie pozbawić władzy instytucjonalną zgniliznę.

Reklama

Blokada i histeria sprawia, że czegokolwiek PiS się nie dotknie, czy to ustawy medialnej, czy prokuratorskiej, w ekspresowym tempie realna władza w postaci zainfekowanych instytucji państwowych, wysadzi „dobrą zmianę” w powietrze. Niekonstytucyjność ustawy można orzec zawsze i wszędzie, bo w RPIII wszystko można, zwłaszcza ONI wszystko mogą. Tym samym poza decyzje administracyjne PiS nie wyjdzie, dopóki nie zmieni się ekipa TK. Teoretycznie w 2016 roku PiS będzie miał wpływ na zmianę prezesa TK. Wtedy Rzepliński przestanie być sędzią, ale…Nowego Prezesa TK powołuje Prezydent RP spośród dwóch kandydatów przedstawionych na każde z tych stanowisk przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału. Znów wypada dla formalności napisać, że sytuacja jest identyczna, jak w przypadku prokuratora Seremeta. Peerelowscy sklepikarze w togach przedstawią Andrzejowi Dudzie dwóch kandydatów, żeby w mediach mogła rozpocząć się kampania: „no przecież, to prezydent Andrzej Duda wybrał prezesa TK, jak Lech Kaczyński wybrał Prokuratora Generalnego”.

Wybór nowego przewodniczącego w ustawionym składzie sędziowskim Trybunału Konstytucyjnego daje gwarancje twórcom RP III, że do końca kadencji PiS żadna ustawa naruszająca mafijne biznesy nie przejdzie. Szczerze mówiąc nie widzę wyjścia z tej sytuacji, poza jednym. Od dawna krążą po Internecie nie tyle plotki, co potwierdzone informacje, że służby dysponują taśmami, na których sędziowie Sadu Najwyższego wciągają proszek i obracają tajlandzkie prostytutki. Pora uruchomić ten i podobne argumenty perswazyjne i zastosować do wszystkich sędziów, we wszystkich zgniłych instytucjach. Nie ma wyboru, to jest wojna. Gdy się walczy z rakiem, użycie skalpela jest niezbędne. Jeśli PiS nie zmieni składu TK albo nie będzie trzymał obecnego składu za twarz, władza nadal pozostanie w tych samych łapach.

Aneks.

Jest jeszcze jedna furtka prawna. 3 grudnia TK rozpatruje skargę w sprawie ustawy PO, a dopiero 9 grudnia skargę w sprawie PiS. 5 grudnia ustawa PiS wchodzi w życie. Co to oznacza? Otwiera się furtka prawna! Miedzy 5, a 9 grudnia PiS musi wybrać 5 sędziów, a Prezydent zezwolić na ich zaprzysiężenie. Wtedy mamy pięknie pozamiatane. Tych sędziów już nikt nie odwoła i co więcej oni mogą zasiadać w TK przed wydaniem wyroku 9 grudnia. Bóg jedyny wie, co z piątką sędziów od PO, ale Prezydent nie ponosi żadnych konsekwencji, jeśli ich nie zaprzysięgnie, nie reguluje tego żaden przepis. Sędzia nie zaprzysiężony nie może orzekać! Także, 5 sędziów “od PiS” będzie wybranymi i zaprzysiężonymi, zdolnymi do orzekania, a tym samym nikt ich nie może kwestionować jako sędziów.

Reklama

74 KOMENTARZE

  1. Żeby sami zrezygnowali, można im obrzydzić życie poprzez:
    (…)Dokuczanie radiem z góry,
    Wymuszanie przez tortury,
    Usypianie extra proszkiem,
    Uduszenie przez pończoszkę,
    Obrzydzanie cynaderką,
    Usuwanie śladów ścierką.

    P.S. A tak poważnie to ten opisany mechanizm pokazuje jak się pięknie okopali. Nie do ruszenia.
    P,S. 1 I jeszcze  jedno. Jak chce się bawić w politykę, to trzeba mieć plan B i C. Na razie widziałem plan A.

  2. Żeby sami zrezygnowali, można im obrzydzić życie poprzez:
    (…)Dokuczanie radiem z góry,
    Wymuszanie przez tortury,
    Usypianie extra proszkiem,
    Uduszenie przez pończoszkę,
    Obrzydzanie cynaderką,
    Usuwanie śladów ścierką.

    P.S. A tak poważnie to ten opisany mechanizm pokazuje jak się pięknie okopali. Nie do ruszenia.
    P,S. 1 I jeszcze  jedno. Jak chce się bawić w politykę, to trzeba mieć plan B i C. Na razie widziałem plan A.

  3. a’propos
    co do ostatniego akapitu..to dolaczam prosbe do owych smutnych panow..z checia bym PO-PO-dsluchiwal tego o czym gospodarz pisze..
    a i dzis zajasnial promyk nadzieji..na konfie prasowej premier BSZ zapowiedziala przyspieszenie "prac nad ustawa medialną"…widac to co widac..pan prezes tvp wcale nie mial zamiaru nikogo zawieszac w pracy dziennikarskiej..tylko jakos tak wyszlo..zaloze sie jednak ze pani redaktorowa wroci najpozniej za 2 tygodnie…czy oni w rzadzie naprawde zapomnieli albo stracili rozum do reszty ze na PO-lityce wizerunkowej jak w ciagu ostatnich 8 lub wiecej lat..nie tylko mozna wszystko stracic..ale i rzeczywiscie zostawic polske w RUINACH???ciekawostka obserwacyjna…od samych wyborow..zawsze jak kogos pokazuja w tzw "setkach" przy okazji roznych briefingow i konf..zawsze jako pierwszy wychodzi rysiek o rumunskim nazwisku..swoja droga..czy pana neumanna i jego byłą*najwspanialsza*wroclawska ekscelencje PO-cichu krew nie ZALEWA???przeciez PO ma wiecej PO-słów..chyba ze sie TAK UMÓWILI z ryskiem..tylko kto z kim??jak w PO nie ma lidera…..

  4. a’propos
    co do ostatniego akapitu..to dolaczam prosbe do owych smutnych panow..z checia bym PO-PO-dsluchiwal tego o czym gospodarz pisze..
    a i dzis zajasnial promyk nadzieji..na konfie prasowej premier BSZ zapowiedziala przyspieszenie "prac nad ustawa medialną"…widac to co widac..pan prezes tvp wcale nie mial zamiaru nikogo zawieszac w pracy dziennikarskiej..tylko jakos tak wyszlo..zaloze sie jednak ze pani redaktorowa wroci najpozniej za 2 tygodnie…czy oni w rzadzie naprawde zapomnieli albo stracili rozum do reszty ze na PO-lityce wizerunkowej jak w ciagu ostatnich 8 lub wiecej lat..nie tylko mozna wszystko stracic..ale i rzeczywiscie zostawic polske w RUINACH???ciekawostka obserwacyjna…od samych wyborow..zawsze jak kogos pokazuja w tzw "setkach" przy okazji roznych briefingow i konf..zawsze jako pierwszy wychodzi rysiek o rumunskim nazwisku..swoja droga..czy pana neumanna i jego byłą*najwspanialsza*wroclawska ekscelencje PO-cichu krew nie ZALEWA???przeciez PO ma wiecej PO-słów..chyba ze sie TAK UMÓWILI z ryskiem..tylko kto z kim??jak w PO nie ma lidera…..

  5. Jest jeszcze jedna furtka. 3
    Jest jeszcze jedna furtka. 3 grudnia TK rozpatruje skargę w sprawie ustawy PO, a dopiero 9 grudnia skargę w sprawie PiS. 5 grudnia ustawa PiS wchodzi w życie. Co to oznacza? Miedzy 5, a 9 grudnia PiS musi wybrać 5 sędziów, a Prezydent zezwolić na ich zaprzysiężenie. Wtedy mamy pięknie pozamiatane. Tych sędziów już nikt nie odwoła i co więcej oni mogą zasiadać w TK przed wydaniem wyroku 9 grudnia. Bóg jedyny wie, co z piątką sędziów od PO, ale Prezydent nie ponosi żadnych konsekwencji, jeśli ich nie zaprzysięgnie, nie reguluje tego żaden przepis. Sędzia nie zaprzysiężony nie może orzekać! Także, 5 sędziów “od PiS” będzie wybranymi i zaprzysiężonymi, zdolnymi do orzekania, a tym samym nikt ich nie może kwestionować jako sędziów.

  6. Jest jeszcze jedna furtka. 3
    Jest jeszcze jedna furtka. 3 grudnia TK rozpatruje skargę w sprawie ustawy PO, a dopiero 9 grudnia skargę w sprawie PiS. 5 grudnia ustawa PiS wchodzi w życie. Co to oznacza? Miedzy 5, a 9 grudnia PiS musi wybrać 5 sędziów, a Prezydent zezwolić na ich zaprzysiężenie. Wtedy mamy pięknie pozamiatane. Tych sędziów już nikt nie odwoła i co więcej oni mogą zasiadać w TK przed wydaniem wyroku 9 grudnia. Bóg jedyny wie, co z piątką sędziów od PO, ale Prezydent nie ponosi żadnych konsekwencji, jeśli ich nie zaprzysięgnie, nie reguluje tego żaden przepis. Sędzia nie zaprzysiężony nie może orzekać! Także, 5 sędziów “od PiS” będzie wybranymi i zaprzysiężonymi, zdolnymi do orzekania, a tym samym nikt ich nie może kwestionować jako sędziów.

  7. NIETYKALNI ?
    Nie ! Na tych stanowiskach nie ma czystych rąk .Jak w filmie "Nietykalni" …..jak załatwiłeś zmianę ławy przysięgłych -powiedziałem sędziemu ,że też jest na liście (łapówkarzy)
    Wycinać bez litości nie pier..lić się bo to nie chodzi (CO LUDZIE POWIEDZĄ) Za cztery lata nikt nie będzie pamiętał  jak to było zrobione ale czy jest ZROBIONE .
    Jest proste rozwiązanie (po FRANCUSKU) STAN WYJĄTKOWY .Będziemy tacy europejscy ,nowocześni dbający o bezpieczeństwo obywateli  .TVP w mundurkach ,o 19:30 TELEWIECZÓR .KOD schodzi do kanałów ,znaczy wraca skąd przyszedł .Delegalizacja lewactwa  itp itd

  8. NIETYKALNI ?
    Nie ! Na tych stanowiskach nie ma czystych rąk .Jak w filmie "Nietykalni" …..jak załatwiłeś zmianę ławy przysięgłych -powiedziałem sędziemu ,że też jest na liście (łapówkarzy)
    Wycinać bez litości nie pier..lić się bo to nie chodzi (CO LUDZIE POWIEDZĄ) Za cztery lata nikt nie będzie pamiętał  jak to było zrobione ale czy jest ZROBIONE .
    Jest proste rozwiązanie (po FRANCUSKU) STAN WYJĄTKOWY .Będziemy tacy europejscy ,nowocześni dbający o bezpieczeństwo obywateli  .TVP w mundurkach ,o 19:30 TELEWIECZÓR .KOD schodzi do kanałów ,znaczy wraca skąd przyszedł .Delegalizacja lewactwa  itp itd

  9. PAT ? Na pewno to niezła łamigłówka !
    3 grudnia mamy 11 sędziów TK z tego 3 musi się wyłączyć. Zostaje 8 a do rozpatrzenia skargi potrzeba 9. Taka bąbka.
    Szczegóły bowiem są takie: Wszystkich sędziów jest 15 ale trzem skończyły się kadencje już 6 listopada i nie ma nowych
    na ich miejsce powołanych przez Prezydenta. 2 grudnia wygasa kadencja Sędziego Cieślaka. Wyłączyć musza się: Prezes
    Rzepliński (pracował nad nowelą PO i komentował publicznie nowelę PiS), Wiceprezes Biernat i Sędzia Tuleja (pracowali nad nowelą PO).
    Zostaje 8, a tymczasem skargi dotyczące ustaw ustrojotwórczych muszą być rozpatrywane przez Trybunał Konstytucyjny w
    pełnym składzie który wynosi min. 9 sędziów. Jak więc to chcą zrobić?
    Jeśli ta trójka się nie wyłączy lub wyrok zapadnie w mniejszym składzie to orzeczenie nie będzie miało mocy prawnej,
    kryzys konstytucyjny sie zaostrzy, a winni sędziowie będą odpowiadać karnie co może doprowadzić do utraty przez nich
    wszelkich uprawnień i relegowania ze stanu sędziowskiego.

    Dlaczego Prezydent nie mógł powołać Sędziów Trybunału Konstytucyjnego przed zmianą ustawy

    Prezydent nie miał wyjścia, wetując nowelizację ustawy o Trybunale Konstytucyjnym wprowadzoną przez PO nie mógł odebrać przyrzeczenia od nowych 5 sędziów powołanych na jej podstawie nawet jeśli potem weto wycofał bowiem naraziłby się na odpowiedzialność przez Trybunałem Stanu za delikt konstytucyjny. Nie mógł też nie wycofać weta ponieważ pozbawiłby na wieczność Trybunał Konstytucyjny możności działania. Przeprowadzenie nowelizacji przez PiS w jak najszybszym tempie było jedyną szansą na przecięcie tego węzła gordyjskiego zawiązanego przez PO i paraliżującego działanie państwa.

    Aby zdementować brednie rozpowszechniane przez głupich dziennikarzy i szubrawców lub głupców (bo nie wiem co nimi dyktuje) będących znanymi prawnikami z prof przed nazwiskiem wyjaśniam problem.

    Przed objęciem przez Prezydenta Andrzeja Dudę urzędu Platforma Obywatelska rzutem na taśmę wprowadziła do obrotu prawnego nowelę ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, której treść naginając zapisy obowiązującej Konstytucji RP (art. 194 ust. 1) przewidywała nie tylko wybór 3 sędziów, na miejsce wakatów po ustępujących 3 sędziach którym kadencje wygasały po wyborach do nowego Parlamentu, ale przed przewidywaną I sesją nowego Sejmu ale także wybór kolejnych 2 sędziów na miejsce 2 sędziów TK, których kadencje wygasają w grudniu 2015, a wiec podczas kadencji nowego Sejmu. Następnie Sejm głosami PO tych 5 sędziów wybrał.

    Co prawda w przypadku tych 3 sędziów sprawa była zwyczajnie problematyczna wynikająca z nieszczęśliwego terminu wygaśnięcia sędziów, jednak nie było powodu by zajmował się nimi Sejm kilka miesięcy wcześniej bowiem Trybunał Konstytucyjny to 15 sędziów przy czym obradować w “pełnym składzie” może już posiadając 9 sędziów, nie było więc żadnego zagrożenia Państwa, a zatem zgodnie z dotychczasowym zwyczajem konstytucyjnym powinien powołać je Sejm nowej kadencji, po nastaniu wakatu. Formalnie jednak można było od biedy ten wybór tych 3 sędziów wybronić. Inaczej miała się sprawa z kolejnymi 2 sędziami TK. Tu nie było żadnych podstaw by Sejm rozstrzygał wybór sędziów na wakaty, które sie miały w przyszłości pojawić w czasie Sejmu kolejnej kadencji.

    Prezydent – moim zdaniem słusznie – uznał ustawę dopuszczającą takie działanie za niekonstytucyjną, bowiem tego rodzaju niebezpieczny precedens pozwoliłby np. w przyszłości wybranie przez Sejm sędziów na wakaty wygasające przez kolejne 15 lat odbierając uprawnienia konstytucyjne Sejmom bieżących kadencji.

    W ślad za takim stwierdzeniem, jako, że Prezydent RP zgodnie z art. 126 ust. 1 Konstytucji RP stoi na straży Konstytucji przed podpisaniem ustawy skierował skargę na tą ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. W tym momencie nie mógł już zaprzysiąc nowych sędziów TK i przyjąć od nich przyrzeczenia, bowiem w ten sposób realizując niekonstytucyjną ustawę sam złamałby Konstytucję RP doprowadzając do deliktu konstytucyjnego, za który zgodnie z Art. 145 ust. 1 Konstytucji RP mógłby zostać postawiony przed Trybunałem Stanu przez Zgromadzenie Narodowe (Sejm + Senat).

    Ktoś powie, że żaden strach bo przecież PiS by go przed Trybunałem Stanu nie postawił. Paradoksalnie jakby podpisał (czyli zadziałał wbrew interesom PiS) to nie byłoby takie pewne, a na pewno stałby się wiecznym zakładnikiem Jarosława Kaczyńskiego, który zyskałby SUPERWŁADZĘ nie piastując żadnego stanowiska państwowego, bowiem mógłby w dowolnym momencie w przypadku “nieposłuszeństwa” Prezydenta RP Andrzeja Dudy zagrać tą kartą. Do tego praworządny Prezydent nie mógł i nie powinien dopuścić i najmniej taką sytuacją Cesarskiej Cichej Władzy Jarosława Kaczyńskiego powinna być zainteresowana PO. Na dodatek przecież za 4 lata mogłaby sie władza zmienić i kolejny Parlament mógłby Prezydenta Dudę (który ma kadencję 5 lat nie 4) postawić przed Trybunałem Stanu.

    Słowem nie mógł Prezydent RP wykonywać ustawy, której niekonstytucyjność sam stwierdził i zgłosił do Trybunału Konstytucyjnego z przyczyn osobistych i nie narażając się na zarzut złamania Konstytucji, a także z przyczyn ustrojowych by nie uczynić urzędu Prezydenta RP fasadą, zależną od woli szefa partii rządzącej.

    Prezydent przy tym się zorientował, że wobec takiej sytuacji skarga do Trybunału Konstytucyjnego może zablokować ustrojowe działanie Trybunału Konstytucyjnego, co z kolei doprowadziłoby z czasem do paraliżu państwa.

    Otóż do funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego przy rozstrzyganiu skarg dotyczących ustaw ustrojowych (a taką była niewątpliwie PO-wska nowela ustawy o TK) potrzebny jest PEŁNY SKŁAD a więc jak pisałem co najmniej 9 sędziów. Przy czym jako że Prezydent RP nie ma wpływu na czas procedowania TK było zagrożenie, że jesli ta skarga nie zostanie rozstrzygnięta przez rok, do grudnia 2016 to nastąpi paraliż Trybunału Konstytucyjnego bowiem już w grudniu 2015 TK będzie miał tylko 10 sędziów bowiem kolejnych nie bedzie miał Prezydent jak powołać nie łamiąc Konstytucji, w kwietniu 2016 już 9 sędziów, a w grudniu 2o16 już tylko 8. Po tej dacie TK nie miałby już jak rozstrzygać skarg, co do których był wymóg pełnego składu. Po tym okresie nastąpiłby paraliż organów konstytucyjnych państwa (nie tylko TK ale i Parlamentu, Prezydenta, Rządu itd – bowiem wszystkie aspekty funkcjonowania państwa i wszystkie organy są zależne od orzeczeń Trybunału), nie do rozwiązania w inny sposób niż poprzez przegłosowanie przez Sejm ustawy konwalidujacej, która by naprawiła błąd PO uchylając wybór sędziów dokonany na podstawie niekonstytucyjnej ustawy i wprowadzając nowe przepisy na podstawie których możnaby wybrać sędziów w taki sposób, by Prezydent RP mógł odebrać ich przyrzeczenia, podpisać nominację i zapełnić istniejące wakaty, oraz żeby kolejne wakaty mogły być uzupełniane bez przeszkód.

    Jeśli więc fatalne skutki działania skargi konstytucyjnej na nowele PO były łatwe do przewidzenia, a jedynym sposobem, by je uchylic było predzej czy później uchwalenie kolejnej zmiany przez Sejm, sanującej sytuację i konwalidującej błąd ustrojowy wywołany przez PO, to nie było na co czekać, trzeba było skargę wycofać i korzystając z okazji, że PiS ma bezwzględną większość jak najszybciej uchwalić nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym.
    Co się zatem stało.

    Skargi przy tym nie było sensu podtrzymywać ponieważ dotyczyła już ustawy która zaraz i tak miała być uchylona.
    Teraz po podpisaniu nowej ustawy naprawczej Prezydent może powołać nowych sędziów TK nawet jeśli byłyby to te same co wcześniej osoby.

    Najśmieszniejsze w tym wszystkim, że nawet w przypadku skargi konstytucyjnej PO na nową ustawę, to Trybunał Konstytucyjny będzie musiał się nią zajmować w okrojonym składzie 10, od kwietnia 9, a od grudnia 2016 8 sędziów bowiem inni, nowi sędziowie, powołani pod działaniem nowej ustawy będą się musieli z rozpatrywania tej skargi wyłączyć, bowiem bedzie ona dotyczyć legalności powołania ich osobiście. Jeśli dodamy do tego, że TK proceduje pod kalendarzem obrad ustalanym przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, a tym niebawem (za 3 miesiące) będzie nowa osoba powołana przez PiS i Prezydenta Dudę na podstawie nowej ustawy, to najprawdopodobniej skarga konstytucyjna na ustawę przegłosowaną przez PiS złożona przez PO i Nowoczesną nie trafi pod obrady Trybunału Konstytucyjnego wcześniej niż w grudniu 2016, co ostatecznie spowoduje, że nigdy nie będzie mogła być rozpatrzona bowiem nie będzie już tych minimum 9 sędziów, który będą mogli ją rostrzygnąć. Zostanie bowiem 8 ze starego składu a nowych 7 powołanych pod nową ustawą (tą zaskarżoną przez PO) będzie się musiało wyłączyć.

    Jedyną szansą na uwalenie tej ustawy byłoby jej rozstrzygniecie przez 10 sędziów pod Przewodnictwem Prezesa TK Rzeplińskiego w ciągu najblizszych 3 miesięcy. Przy czym nadanie tak niespotykanego nigdy wcześniej tempa prac byłoby jawnym dowodem służalczości Prezesa TK i pozostałych sędziów względem Platformy Obywatelskiej.

    Przy czym, żeby sprawę jeszcze bardziej skomplikować to sam Prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński będzie już się musiał ze sprawy wyłączyć, bowiem dzisiaj w mediach wypowiedział już swoje negatywne stanowisko na temat ustawy uchwalonej przez PiS co uniemożliwia mu orzekanie w sprawie jako sędziego uprzedzonego i nieobiektywnego, a nawet samo procedowanie tej sprawy. Tym samym naprawdę mało prawdopodobne, że skarga w ogóle kiedykolwiek wejdzie pod obrady i będzie rozstrzygnięta.
    Petru i PO mogą się więc napinać ile wlezie.

    Na koniec jeszcze trzeba wyjaśnić skąd takie tempo działania, że procedowano w nocy i dlaczego nie występowano o opinię (jak biadoli Sędzia Stępień, Prof. Zoll, wspomniany Rzepliński czy histeryzujący Senator Rulewski).

    To konieczność. Po pierwsze dlatego, że już mamy wakat 3 sędziów jak wynika z listy, kolejni sędziowie za to odchodzą na początku grudnia, a na dokonanie wyboru sędziów zgodnie z nominacją KRS, uzyskanie ich zgody i odebranie przyrzeczenia przez Prezydenta RP jest tylko 30 dni.
    Po drugie, po wycofaniu skargi konstytucyjnej na nowelizację PO Prezydent powinien niezwłocznie podpisać nominację i odebrać przyrzeczenie od poprzednio wybranych sędziów. Co prawda nie wiadomo ile to jest niezwłocznie, może tydzień może dwa, ale przedłużanie sprawy i czekanie sobie na opinie naraziłoby Prezydenta na delikt konstytucyjny bez względu na to co zrobi czy nie.

    Ktoś powie, a czy nie mógł zrobić tak jak chciałby prof. Chmaj, prof. Nałęcz i wszyscy dziennikarze TVN i w konsekwencji wycofania swojej skargi po prostu podpisać nominację tych 3 sędziów, a potem spokojnie czekać na nowelizację PO?

    Odpowiem: Te osoby w sposób jawny źle życzą Prezydentowi Dudzie.

    Skarga bowiem nawet wycofana, jest w swym oryginale i w istniejących odpisach żywym dowodem, że Prezydent uznał nowelizację PO za niezgodną z Konstytucją RP. Jeśli tak, to stanowiłaby ona podstawę do postawienia Prezydenta przed Trybunałem Stanu gdyby odbierając przyrzeczenie od tych kandydatów na sędziów zacząłby ją wbrew Konstytucji RP realizować. Słowem, w ten sposób Prezydent złamałby obowiązek stania na straży Konstytucji i jeszcze na dodatek sam dostarczył dowód przeciwko sobie na ew. proces przed Trybunałem Stanu.
    Prezydent Duda nie będąc idiotą i zdrajcą stanu nie mógł tego zrobić.

    Można powiedzieć, że PO zastawiając straszną pułapkę na Prezydenta poprzez forsowanie niebezpiecznych dla ustroju zmian w ustawie o TK (możliwość powoływania sędziów TK na wiele miesięcy lub lat wcześniej niż wygasają kadencje ich poprzedników) robiło wszystko by wrzaskiem i medialna obecnościa sędziów i profesorów szubrawców uzyskać efekt utrącenia Prezydenta RP lub sparaliżowania działania Państwa Polskiego.

    Na szczęśćie wskutek mądrości Prezydenta Andrzeja Dudy i szybkiego działania Jarosława Kaczyńskiego to sie nie udało. Aż strach pomysleć co by było, gdyby PiS nie miał bezwzględnej większości.
    (Internet)

  10. PAT ? Na pewno to niezła łamigłówka !
    3 grudnia mamy 11 sędziów TK z tego 3 musi się wyłączyć. Zostaje 8 a do rozpatrzenia skargi potrzeba 9. Taka bąbka.
    Szczegóły bowiem są takie: Wszystkich sędziów jest 15 ale trzem skończyły się kadencje już 6 listopada i nie ma nowych
    na ich miejsce powołanych przez Prezydenta. 2 grudnia wygasa kadencja Sędziego Cieślaka. Wyłączyć musza się: Prezes
    Rzepliński (pracował nad nowelą PO i komentował publicznie nowelę PiS), Wiceprezes Biernat i Sędzia Tuleja (pracowali nad nowelą PO).
    Zostaje 8, a tymczasem skargi dotyczące ustaw ustrojotwórczych muszą być rozpatrywane przez Trybunał Konstytucyjny w
    pełnym składzie który wynosi min. 9 sędziów. Jak więc to chcą zrobić?
    Jeśli ta trójka się nie wyłączy lub wyrok zapadnie w mniejszym składzie to orzeczenie nie będzie miało mocy prawnej,
    kryzys konstytucyjny sie zaostrzy, a winni sędziowie będą odpowiadać karnie co może doprowadzić do utraty przez nich
    wszelkich uprawnień i relegowania ze stanu sędziowskiego.

    Dlaczego Prezydent nie mógł powołać Sędziów Trybunału Konstytucyjnego przed zmianą ustawy

    Prezydent nie miał wyjścia, wetując nowelizację ustawy o Trybunale Konstytucyjnym wprowadzoną przez PO nie mógł odebrać przyrzeczenia od nowych 5 sędziów powołanych na jej podstawie nawet jeśli potem weto wycofał bowiem naraziłby się na odpowiedzialność przez Trybunałem Stanu za delikt konstytucyjny. Nie mógł też nie wycofać weta ponieważ pozbawiłby na wieczność Trybunał Konstytucyjny możności działania. Przeprowadzenie nowelizacji przez PiS w jak najszybszym tempie było jedyną szansą na przecięcie tego węzła gordyjskiego zawiązanego przez PO i paraliżującego działanie państwa.

    Aby zdementować brednie rozpowszechniane przez głupich dziennikarzy i szubrawców lub głupców (bo nie wiem co nimi dyktuje) będących znanymi prawnikami z prof przed nazwiskiem wyjaśniam problem.

    Przed objęciem przez Prezydenta Andrzeja Dudę urzędu Platforma Obywatelska rzutem na taśmę wprowadziła do obrotu prawnego nowelę ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, której treść naginając zapisy obowiązującej Konstytucji RP (art. 194 ust. 1) przewidywała nie tylko wybór 3 sędziów, na miejsce wakatów po ustępujących 3 sędziach którym kadencje wygasały po wyborach do nowego Parlamentu, ale przed przewidywaną I sesją nowego Sejmu ale także wybór kolejnych 2 sędziów na miejsce 2 sędziów TK, których kadencje wygasają w grudniu 2015, a wiec podczas kadencji nowego Sejmu. Następnie Sejm głosami PO tych 5 sędziów wybrał.

    Co prawda w przypadku tych 3 sędziów sprawa była zwyczajnie problematyczna wynikająca z nieszczęśliwego terminu wygaśnięcia sędziów, jednak nie było powodu by zajmował się nimi Sejm kilka miesięcy wcześniej bowiem Trybunał Konstytucyjny to 15 sędziów przy czym obradować w “pełnym składzie” może już posiadając 9 sędziów, nie było więc żadnego zagrożenia Państwa, a zatem zgodnie z dotychczasowym zwyczajem konstytucyjnym powinien powołać je Sejm nowej kadencji, po nastaniu wakatu. Formalnie jednak można było od biedy ten wybór tych 3 sędziów wybronić. Inaczej miała się sprawa z kolejnymi 2 sędziami TK. Tu nie było żadnych podstaw by Sejm rozstrzygał wybór sędziów na wakaty, które sie miały w przyszłości pojawić w czasie Sejmu kolejnej kadencji.

    Prezydent – moim zdaniem słusznie – uznał ustawę dopuszczającą takie działanie za niekonstytucyjną, bowiem tego rodzaju niebezpieczny precedens pozwoliłby np. w przyszłości wybranie przez Sejm sędziów na wakaty wygasające przez kolejne 15 lat odbierając uprawnienia konstytucyjne Sejmom bieżących kadencji.

    W ślad za takim stwierdzeniem, jako, że Prezydent RP zgodnie z art. 126 ust. 1 Konstytucji RP stoi na straży Konstytucji przed podpisaniem ustawy skierował skargę na tą ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. W tym momencie nie mógł już zaprzysiąc nowych sędziów TK i przyjąć od nich przyrzeczenia, bowiem w ten sposób realizując niekonstytucyjną ustawę sam złamałby Konstytucję RP doprowadzając do deliktu konstytucyjnego, za który zgodnie z Art. 145 ust. 1 Konstytucji RP mógłby zostać postawiony przed Trybunałem Stanu przez Zgromadzenie Narodowe (Sejm + Senat).

    Ktoś powie, że żaden strach bo przecież PiS by go przed Trybunałem Stanu nie postawił. Paradoksalnie jakby podpisał (czyli zadziałał wbrew interesom PiS) to nie byłoby takie pewne, a na pewno stałby się wiecznym zakładnikiem Jarosława Kaczyńskiego, który zyskałby SUPERWŁADZĘ nie piastując żadnego stanowiska państwowego, bowiem mógłby w dowolnym momencie w przypadku “nieposłuszeństwa” Prezydenta RP Andrzeja Dudy zagrać tą kartą. Do tego praworządny Prezydent nie mógł i nie powinien dopuścić i najmniej taką sytuacją Cesarskiej Cichej Władzy Jarosława Kaczyńskiego powinna być zainteresowana PO. Na dodatek przecież za 4 lata mogłaby sie władza zmienić i kolejny Parlament mógłby Prezydenta Dudę (który ma kadencję 5 lat nie 4) postawić przed Trybunałem Stanu.

    Słowem nie mógł Prezydent RP wykonywać ustawy, której niekonstytucyjność sam stwierdził i zgłosił do Trybunału Konstytucyjnego z przyczyn osobistych i nie narażając się na zarzut złamania Konstytucji, a także z przyczyn ustrojowych by nie uczynić urzędu Prezydenta RP fasadą, zależną od woli szefa partii rządzącej.

    Prezydent przy tym się zorientował, że wobec takiej sytuacji skarga do Trybunału Konstytucyjnego może zablokować ustrojowe działanie Trybunału Konstytucyjnego, co z kolei doprowadziłoby z czasem do paraliżu państwa.

    Otóż do funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego przy rozstrzyganiu skarg dotyczących ustaw ustrojowych (a taką była niewątpliwie PO-wska nowela ustawy o TK) potrzebny jest PEŁNY SKŁAD a więc jak pisałem co najmniej 9 sędziów. Przy czym jako że Prezydent RP nie ma wpływu na czas procedowania TK było zagrożenie, że jesli ta skarga nie zostanie rozstrzygnięta przez rok, do grudnia 2016 to nastąpi paraliż Trybunału Konstytucyjnego bowiem już w grudniu 2015 TK będzie miał tylko 10 sędziów bowiem kolejnych nie bedzie miał Prezydent jak powołać nie łamiąc Konstytucji, w kwietniu 2016 już 9 sędziów, a w grudniu 2o16 już tylko 8. Po tej dacie TK nie miałby już jak rozstrzygać skarg, co do których był wymóg pełnego składu. Po tym okresie nastąpiłby paraliż organów konstytucyjnych państwa (nie tylko TK ale i Parlamentu, Prezydenta, Rządu itd – bowiem wszystkie aspekty funkcjonowania państwa i wszystkie organy są zależne od orzeczeń Trybunału), nie do rozwiązania w inny sposób niż poprzez przegłosowanie przez Sejm ustawy konwalidujacej, która by naprawiła błąd PO uchylając wybór sędziów dokonany na podstawie niekonstytucyjnej ustawy i wprowadzając nowe przepisy na podstawie których możnaby wybrać sędziów w taki sposób, by Prezydent RP mógł odebrać ich przyrzeczenia, podpisać nominację i zapełnić istniejące wakaty, oraz żeby kolejne wakaty mogły być uzupełniane bez przeszkód.

    Jeśli więc fatalne skutki działania skargi konstytucyjnej na nowele PO były łatwe do przewidzenia, a jedynym sposobem, by je uchylic było predzej czy później uchwalenie kolejnej zmiany przez Sejm, sanującej sytuację i konwalidującej błąd ustrojowy wywołany przez PO, to nie było na co czekać, trzeba było skargę wycofać i korzystając z okazji, że PiS ma bezwzględną większość jak najszybciej uchwalić nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym.
    Co się zatem stało.

    Skargi przy tym nie było sensu podtrzymywać ponieważ dotyczyła już ustawy która zaraz i tak miała być uchylona.
    Teraz po podpisaniu nowej ustawy naprawczej Prezydent może powołać nowych sędziów TK nawet jeśli byłyby to te same co wcześniej osoby.

    Najśmieszniejsze w tym wszystkim, że nawet w przypadku skargi konstytucyjnej PO na nową ustawę, to Trybunał Konstytucyjny będzie musiał się nią zajmować w okrojonym składzie 10, od kwietnia 9, a od grudnia 2016 8 sędziów bowiem inni, nowi sędziowie, powołani pod działaniem nowej ustawy będą się musieli z rozpatrywania tej skargi wyłączyć, bowiem bedzie ona dotyczyć legalności powołania ich osobiście. Jeśli dodamy do tego, że TK proceduje pod kalendarzem obrad ustalanym przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, a tym niebawem (za 3 miesiące) będzie nowa osoba powołana przez PiS i Prezydenta Dudę na podstawie nowej ustawy, to najprawdopodobniej skarga konstytucyjna na ustawę przegłosowaną przez PiS złożona przez PO i Nowoczesną nie trafi pod obrady Trybunału Konstytucyjnego wcześniej niż w grudniu 2016, co ostatecznie spowoduje, że nigdy nie będzie mogła być rozpatrzona bowiem nie będzie już tych minimum 9 sędziów, który będą mogli ją rostrzygnąć. Zostanie bowiem 8 ze starego składu a nowych 7 powołanych pod nową ustawą (tą zaskarżoną przez PO) będzie się musiało wyłączyć.

    Jedyną szansą na uwalenie tej ustawy byłoby jej rozstrzygniecie przez 10 sędziów pod Przewodnictwem Prezesa TK Rzeplińskiego w ciągu najblizszych 3 miesięcy. Przy czym nadanie tak niespotykanego nigdy wcześniej tempa prac byłoby jawnym dowodem służalczości Prezesa TK i pozostałych sędziów względem Platformy Obywatelskiej.

    Przy czym, żeby sprawę jeszcze bardziej skomplikować to sam Prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński będzie już się musiał ze sprawy wyłączyć, bowiem dzisiaj w mediach wypowiedział już swoje negatywne stanowisko na temat ustawy uchwalonej przez PiS co uniemożliwia mu orzekanie w sprawie jako sędziego uprzedzonego i nieobiektywnego, a nawet samo procedowanie tej sprawy. Tym samym naprawdę mało prawdopodobne, że skarga w ogóle kiedykolwiek wejdzie pod obrady i będzie rozstrzygnięta.
    Petru i PO mogą się więc napinać ile wlezie.

    Na koniec jeszcze trzeba wyjaśnić skąd takie tempo działania, że procedowano w nocy i dlaczego nie występowano o opinię (jak biadoli Sędzia Stępień, Prof. Zoll, wspomniany Rzepliński czy histeryzujący Senator Rulewski).

    To konieczność. Po pierwsze dlatego, że już mamy wakat 3 sędziów jak wynika z listy, kolejni sędziowie za to odchodzą na początku grudnia, a na dokonanie wyboru sędziów zgodnie z nominacją KRS, uzyskanie ich zgody i odebranie przyrzeczenia przez Prezydenta RP jest tylko 30 dni.
    Po drugie, po wycofaniu skargi konstytucyjnej na nowelizację PO Prezydent powinien niezwłocznie podpisać nominację i odebrać przyrzeczenie od poprzednio wybranych sędziów. Co prawda nie wiadomo ile to jest niezwłocznie, może tydzień może dwa, ale przedłużanie sprawy i czekanie sobie na opinie naraziłoby Prezydenta na delikt konstytucyjny bez względu na to co zrobi czy nie.

    Ktoś powie, a czy nie mógł zrobić tak jak chciałby prof. Chmaj, prof. Nałęcz i wszyscy dziennikarze TVN i w konsekwencji wycofania swojej skargi po prostu podpisać nominację tych 3 sędziów, a potem spokojnie czekać na nowelizację PO?

    Odpowiem: Te osoby w sposób jawny źle życzą Prezydentowi Dudzie.

    Skarga bowiem nawet wycofana, jest w swym oryginale i w istniejących odpisach żywym dowodem, że Prezydent uznał nowelizację PO za niezgodną z Konstytucją RP. Jeśli tak, to stanowiłaby ona podstawę do postawienia Prezydenta przed Trybunałem Stanu gdyby odbierając przyrzeczenie od tych kandydatów na sędziów zacząłby ją wbrew Konstytucji RP realizować. Słowem, w ten sposób Prezydent złamałby obowiązek stania na straży Konstytucji i jeszcze na dodatek sam dostarczył dowód przeciwko sobie na ew. proces przed Trybunałem Stanu.
    Prezydent Duda nie będąc idiotą i zdrajcą stanu nie mógł tego zrobić.

    Można powiedzieć, że PO zastawiając straszną pułapkę na Prezydenta poprzez forsowanie niebezpiecznych dla ustroju zmian w ustawie o TK (możliwość powoływania sędziów TK na wiele miesięcy lub lat wcześniej niż wygasają kadencje ich poprzedników) robiło wszystko by wrzaskiem i medialna obecnościa sędziów i profesorów szubrawców uzyskać efekt utrącenia Prezydenta RP lub sparaliżowania działania Państwa Polskiego.

    Na szczęśćie wskutek mądrości Prezydenta Andrzeja Dudy i szybkiego działania Jarosława Kaczyńskiego to sie nie udało. Aż strach pomysleć co by było, gdyby PiS nie miał bezwzględnej większości.
    (Internet)

  11. święte słowa
    Normalnie pole manewru minimalne, nic się nie da zrobić. No nic. Będziemy czekac 4 lata na to aż wymrą albo się zmienią. Możemy czekać Ale Jarek nie może. To jego czas. Chciałoby się powiedzieć że jego 5 minut które potrwa 8-12 lat i nie ma na co czekać. Akcja z TK rozwija się prawidłowo i chłopaki sami wchodzą w kanał który sobie wykopali. 3.12 nie będą ocenieć ustawy z czerwca bo jej juz nie ma. Bedą bili pianę nad PiSowską i oto Jarku chodzi…..
    Jedzie walec i wyrówna….

  12. święte słowa
    Normalnie pole manewru minimalne, nic się nie da zrobić. No nic. Będziemy czekac 4 lata na to aż wymrą albo się zmienią. Możemy czekać Ale Jarek nie może. To jego czas. Chciałoby się powiedzieć że jego 5 minut które potrwa 8-12 lat i nie ma na co czekać. Akcja z TK rozwija się prawidłowo i chłopaki sami wchodzą w kanał który sobie wykopali. 3.12 nie będą ocenieć ustawy z czerwca bo jej juz nie ma. Bedą bili pianę nad PiSowską i oto Jarku chodzi…..
    Jedzie walec i wyrówna….

  13. Wystarczy, że PADa nie będzie
    Wystarczy, że PADa nie będzie w Polscce żeby zaprzysiądz sędziów po zaakceptowaniu przez TK pierwszej ustawy PO-PSL. Następnego dnia wchodzi w życie ustawa PIS, która też ma domniemanie konstytucyjności. I na podstawie tej ustawy sędziowie niezaprzysiężeni tracą swój mandat do zasiadania w TK. Nawet jeśli ustawa pis będzię oceniona jako niekonstytucyjna, to chyba nie ma już możliwości, żeby przywrócić wybór tych sędziów co stracili mandat w wyniku ustawy PiS.

  14. Wystarczy, że PADa nie będzie
    Wystarczy, że PADa nie będzie w Polscce żeby zaprzysiądz sędziów po zaakceptowaniu przez TK pierwszej ustawy PO-PSL. Następnego dnia wchodzi w życie ustawa PIS, która też ma domniemanie konstytucyjności. I na podstawie tej ustawy sędziowie niezaprzysiężeni tracą swój mandat do zasiadania w TK. Nawet jeśli ustawa pis będzię oceniona jako niekonstytucyjna, to chyba nie ma już możliwości, żeby przywrócić wybór tych sędziów co stracili mandat w wyniku ustawy PiS.

  15. Kij w szprychy TK
    W mojej ocenie, jesli cale skurw….two czerwonych bedzie robione pod plaszczykiem TK uwalajacego kazda ustawe wykreowana przez PIS to wymagany bedzie rownie zloty srodek aby temu zapobiec.

    Kluczem jest zablokowanie TK po calosci.
    Jak?
    Ano Pan Prezydent nie przyjmuje slubowania od zadnych nominowanych sedziow a wtedy TK nie majacy minimum 9-ciu sedziow nie bedzie mogl orzekac. A jesli nie moze orzekac, to ustawy sa przeglosowywane i wchodza w zycie bez udzialu TK.
    Simple.

  16. Kij w szprychy TK
    W mojej ocenie, jesli cale skurw….two czerwonych bedzie robione pod plaszczykiem TK uwalajacego kazda ustawe wykreowana przez PIS to wymagany bedzie rownie zloty srodek aby temu zapobiec.

    Kluczem jest zablokowanie TK po calosci.
    Jak?
    Ano Pan Prezydent nie przyjmuje slubowania od zadnych nominowanych sedziow a wtedy TK nie majacy minimum 9-ciu sedziow nie bedzie mogl orzekac. A jesli nie moze orzekac, to ustawy sa przeglosowywane i wchodza w zycie bez udzialu TK.
    Simple.

  17. Jest jeszcze trzecia opcja..
    Specjalnie zarejestrowałem się na portalu, bo widzę, że wiele osób nie ma wiedzy prawniczej i błądzi we mgle. Tytułem wstępu wyjaśnię, że Konstytucja nie reguluje dwóch podstawowych kwestii, a mianowicie przesłanek utraty statusu sędziego TK  (wygaśnięcia mandatu sędziego) oraz kwestii związanych z wyłączeniem sędziego TK z rozpoznania sprawy. Kwestie te może dowolnie kształtować ustawodawca, czyli sejm. Problem jednak w tym, że obecna ustawa o TK (ta uchwalona przez PO) reguluje sprawę wyłączenia sędziego bardzo ogólnie. W ustawie wymieniono jako przesłanki wygaśnięcia mandatu sędziego: śmierć sędziego, prawomocne skazanie za przestepstwa, czy zrzeczenie sie urzędu. Jeśli chodzi o kwestię wyłączenia sędziego z rozpoznania sprawy, ustawa jest jeszcze bardziej lakoniczna, bo stwierdza, że o wyłączeniu sędziego orzeka Zgromadzenie Ogólne TK, czyli wszyscy pozostali sędziowie TK(można więc powiedzieć, że koledzy decydują o wyłączeniu kolegi). Powstaje pytanie, co się stanie jeśli uczestnik postepowania przed TK np. przedstawiciel rządu, złoży wniosek o wyłączenie wszystkich sędziów? Ustawa nie daje odpowiedzi na to pytanie, ale w praktyce będzie to rozwiązane tak, że mimo złożenia jednego wniosku o wyłączenie wszystkich sędziów, Zgromadzenie Ogólne będzie rozpatrywało ten wniosek wobec każdego sędziego osobno. Nie wynika to z ustawy o TK, ale po prostu z tzw. doktryny. Tutaj właśnie dochodzimy do istoty sprawy, czyli sposobu na brutalne, ale bardzo skuteczne "wyłączenie TK" z orzekania w każdej sprawie. Wystarczy, że w ustawie o TK wprowadzimy zapis, że w przypadku złożenia wniosku o wyłączenie kilku sędziów, wniosek powinien być rozpatrywany łącznie i z rozpatrywania tego wniosku są z mocy prawa wyłączeni wszyscy sędziowie których wniosek dotyczy. W efekcie, jeśli PIS złożyłby wniosek o wyłączenie np. 10 sędziów, to praktycznie sparaliżuje każdą rozprawę, bo nie będzie miał kto orzekać, a w najlepszym wypadku zastaną tylko sędziowie wybrani przez PIS. Oczywiście należy taką konstrukcję powiązać z:

    • przesłanka automatycznego – z mocy prawa – wygaśnięcia mandatu sędziego, jeśli mimo wniosku o jego wyłączenie weźmie on udział w rozprawie i zapadnie orzeczenie. Wygasnięcie mandatu mógłby stwierdać np. sejm w drodze uchwały lub Prezydent;
    • wyraźnego stwierdzenia w ustawie, że orzeczenie wydane z udziałem sędziów, co do których zgłoszono wniosek o wyłączenie, ale którzy mimo takiego wniosku orzekali, jest nieważne z mocy prawa i nie wywołuje żadnych skutków prawnych.

    Powyższe zabezpieczenie jest konieczne, bo obserwując to towarzystwo z TK, mam pewność, że oni nie cofną się przed niczym i będą orzekali nawet wbrew przepisom ustawy. Oczywiście jako "rodzynek" należy wprowadzić do ustawy zapis, że sędziowie TK w przypadku orzekania mimo wniosku o ich wyłączenie odpowiadaliby automatycznie przed Trybunałem Stanu. Wszystko to można przeprowadzić zwykłą ustawą, tak jak teraz, czyli nowelizacją ustawy o TK. Takie narzędzie pozwoli kontrolować Trybunał Konstytucyjny (poprzez składanie wniosków o wyłączenie sędziów) w każdej sprawie, w której będą wprowadzane głębokie reformy dekomunizacyjne.Sejm ma więc narzędzia tylko musi z nich skorzystać.

  18. Jest jeszcze trzecia opcja..
    Specjalnie zarejestrowałem się na portalu, bo widzę, że wiele osób nie ma wiedzy prawniczej i błądzi we mgle. Tytułem wstępu wyjaśnię, że Konstytucja nie reguluje dwóch podstawowych kwestii, a mianowicie przesłanek utraty statusu sędziego TK  (wygaśnięcia mandatu sędziego) oraz kwestii związanych z wyłączeniem sędziego TK z rozpoznania sprawy. Kwestie te może dowolnie kształtować ustawodawca, czyli sejm. Problem jednak w tym, że obecna ustawa o TK (ta uchwalona przez PO) reguluje sprawę wyłączenia sędziego bardzo ogólnie. W ustawie wymieniono jako przesłanki wygaśnięcia mandatu sędziego: śmierć sędziego, prawomocne skazanie za przestepstwa, czy zrzeczenie sie urzędu. Jeśli chodzi o kwestię wyłączenia sędziego z rozpoznania sprawy, ustawa jest jeszcze bardziej lakoniczna, bo stwierdza, że o wyłączeniu sędziego orzeka Zgromadzenie Ogólne TK, czyli wszyscy pozostali sędziowie TK(można więc powiedzieć, że koledzy decydują o wyłączeniu kolegi). Powstaje pytanie, co się stanie jeśli uczestnik postepowania przed TK np. przedstawiciel rządu, złoży wniosek o wyłączenie wszystkich sędziów? Ustawa nie daje odpowiedzi na to pytanie, ale w praktyce będzie to rozwiązane tak, że mimo złożenia jednego wniosku o wyłączenie wszystkich sędziów, Zgromadzenie Ogólne będzie rozpatrywało ten wniosek wobec każdego sędziego osobno. Nie wynika to z ustawy o TK, ale po prostu z tzw. doktryny. Tutaj właśnie dochodzimy do istoty sprawy, czyli sposobu na brutalne, ale bardzo skuteczne "wyłączenie TK" z orzekania w każdej sprawie. Wystarczy, że w ustawie o TK wprowadzimy zapis, że w przypadku złożenia wniosku o wyłączenie kilku sędziów, wniosek powinien być rozpatrywany łącznie i z rozpatrywania tego wniosku są z mocy prawa wyłączeni wszyscy sędziowie których wniosek dotyczy. W efekcie, jeśli PIS złożyłby wniosek o wyłączenie np. 10 sędziów, to praktycznie sparaliżuje każdą rozprawę, bo nie będzie miał kto orzekać, a w najlepszym wypadku zastaną tylko sędziowie wybrani przez PIS. Oczywiście należy taką konstrukcję powiązać z:

    • przesłanka automatycznego – z mocy prawa – wygaśnięcia mandatu sędziego, jeśli mimo wniosku o jego wyłączenie weźmie on udział w rozprawie i zapadnie orzeczenie. Wygasnięcie mandatu mógłby stwierdać np. sejm w drodze uchwały lub Prezydent;
    • wyraźnego stwierdzenia w ustawie, że orzeczenie wydane z udziałem sędziów, co do których zgłoszono wniosek o wyłączenie, ale którzy mimo takiego wniosku orzekali, jest nieważne z mocy prawa i nie wywołuje żadnych skutków prawnych.

    Powyższe zabezpieczenie jest konieczne, bo obserwując to towarzystwo z TK, mam pewność, że oni nie cofną się przed niczym i będą orzekali nawet wbrew przepisom ustawy. Oczywiście jako "rodzynek" należy wprowadzić do ustawy zapis, że sędziowie TK w przypadku orzekania mimo wniosku o ich wyłączenie odpowiadaliby automatycznie przed Trybunałem Stanu. Wszystko to można przeprowadzić zwykłą ustawą, tak jak teraz, czyli nowelizacją ustawy o TK. Takie narzędzie pozwoli kontrolować Trybunał Konstytucyjny (poprzez składanie wniosków o wyłączenie sędziów) w każdej sprawie, w której będą wprowadzane głębokie reformy dekomunizacyjne.Sejm ma więc narzędzia tylko musi z nich skorzystać.

  19. Klucz jest w IPN
    Klucz jest w IPN ! Przeforsować w sejmie ustawę o weryfikacji sędziów i całego aparatu tzw. sprawiedliwości. Kto był w PZPR i innych partyjnych strukturach komuny, za ryj i za bort ! Dodatkowo przegląd historii orzekania każdego osobnika i w podobnym trybie za ryj i za bort. Nowa władza za bardzo dba o konwenans w działaniach wymagających solidnej ogłuszającej fangi. Działać szybko, bezwzględnie i skutecznie, gonić plankton żeby wyskakiwał na brzeg, grube ryby widząc to zaczną srać po gaciach.

  20. Klucz jest w IPN
    Klucz jest w IPN ! Przeforsować w sejmie ustawę o weryfikacji sędziów i całego aparatu tzw. sprawiedliwości. Kto był w PZPR i innych partyjnych strukturach komuny, za ryj i za bort ! Dodatkowo przegląd historii orzekania każdego osobnika i w podobnym trybie za ryj i za bort. Nowa władza za bardzo dba o konwenans w działaniach wymagających solidnej ogłuszającej fangi. Działać szybko, bezwzględnie i skutecznie, gonić plankton żeby wyskakiwał na brzeg, grube ryby widząc to zaczną srać po gaciach.

  21. Z innej beczki
    Proszę państwa prezydent jest w Chinach, Orban popiera Polskę i układ państw Europy Środkowej. Wszystko przechodzi bez odpowiedniego nagłośnienia, a szkoda. Aż się prosi stworzenie formalnej struktury paktu polityczno militarnego państw środkowoeuropejskich, z głównym ich trzonem; Polski, Rumunii, Węgier, dobrze by było widzieć w układzie Ukrainę. Aż się prosi podtrzymanie temperatury i wysłanie misji wojskowej wysokiego szczebla w celu wysondowania możliwości zawarcia dwustronnego paktu obronnego z Chinami, z propozycją wejścia marynarki wojennej Chin na Morze Śródziemne, udostępnieniu stałej bazy morskiej w Rumunii, oraz zakupu lub lokalizacji strategicznych sił rakietowych CHRL w Europie. Do rozważenia utworzenie baz wojskowych w celu ochrony szlaków handlowych i wzajemnych gwarancji bezpieczeństwa. Otwarcie w handlu i relacjach z krajem środka klauzuli najwyższego uprzywilejowania. Myślę, że zagranie przyniosło by niemałą zagostkę cwaniakom w Waszyngtonie i pozostałym cynikom z berlińskimi włącznie. Jeżeli Berlin i Bruksela straszą należy im dać odpowiedź. Co niniejszym w zawoalowanej formie czyni prezydent Duda

  22. Z innej beczki
    Proszę państwa prezydent jest w Chinach, Orban popiera Polskę i układ państw Europy Środkowej. Wszystko przechodzi bez odpowiedniego nagłośnienia, a szkoda. Aż się prosi stworzenie formalnej struktury paktu polityczno militarnego państw środkowoeuropejskich, z głównym ich trzonem; Polski, Rumunii, Węgier, dobrze by było widzieć w układzie Ukrainę. Aż się prosi podtrzymanie temperatury i wysłanie misji wojskowej wysokiego szczebla w celu wysondowania możliwości zawarcia dwustronnego paktu obronnego z Chinami, z propozycją wejścia marynarki wojennej Chin na Morze Śródziemne, udostępnieniu stałej bazy morskiej w Rumunii, oraz zakupu lub lokalizacji strategicznych sił rakietowych CHRL w Europie. Do rozważenia utworzenie baz wojskowych w celu ochrony szlaków handlowych i wzajemnych gwarancji bezpieczeństwa. Otwarcie w handlu i relacjach z krajem środka klauzuli najwyższego uprzywilejowania. Myślę, że zagranie przyniosło by niemałą zagostkę cwaniakom w Waszyngtonie i pozostałym cynikom z berlińskimi włącznie. Jeżeli Berlin i Bruksela straszą należy im dać odpowiedź. Co niniejszym w zawoalowanej formie czyni prezydent Duda

  23. skąd ten pesymizm ?

    • Ja jestem wrodzonym optymistą  , i chwalę sobie takie podejście do życia .  Zresztą swoje stanowisko napisałem już wczoraj w następnym akapicie prze-kleję , to co uważam i jak obstawiam rozwój sytuacji .
    • Czuję , że tym razem PiS będzie na wierzchu . Zdziwiłbym się gdyby było inaczej z jednej bardzo prostej przyczyny . PiS ma w ręku władzę wykonawczą , ustawodawczą i coraz więcej czwartej władzy . Zwłaszcza władza wykonawcza może bardzo , bardzo komuś zaszkodzić , albo tylko bardzo zaszkodzić . Rząd może dać sędziom podwyżki lub zredukować budżety sądów . A  kredyty spłacać trzeba , życie kosztuje .  Komuś kto jak w teatrze kukiełek , dzierży cięgna i wajchy sterujące wszystkimi tymi Rzeplinskimi i Zollami dotrze w końcu do mózgownicy , że to nie 2005 rok  . Historia tym razem , tak samo się nie potoczy , wcześniejszych wyborów nie będzie , a koszt kursu kolizyjnego będzie boleć .   Tak obstawiam , że komuchy odpuszczą , pod naciskiem własnych ukrytych "generałów " ba samego środowiska . To co widzimy to furia i chaos zranionego ego przegranych . większość parlamentarna , prezydent , naród … Nie …  za dużo tego . W PO  Schetyna walczy o przywódzctwo . Jak je zdobędzie , kto wie czy nie wróci pomysł POPIS , koalicji której aktem założycielskim może stać się nowa konstytucja . Liczę , że  z czasem sytuacja się uspokoi , bo o za duże pieniądze  , przetargi , być albo nie być całych firm i interesów oligarchów chodzi , vide Węgry . Czas gra na naszą korzyść . Ewentualny  kryzys konstytucyjny przede wszystkim paraliżuje TK i  opozycję . Pozbawia ich ruchu , ubezwłasnowalnia .  Rząd i prezydent mają czas , duuuużo czasu  . Sędziom TK sugerowałbym bym gest  sprzeciwu ,  w formie dymisji . Tylko tak mogą zachować choć część twarzy . Zostaną męczennikami "wyborczej" ze stałą rubryką w tym gasnącym projekcie medialnym . Taka forma publicznej eutanazji . 
    • Ja ten felieton o TK zatytułowałbym krótko i w punkt  :  CZY MOŻNA ZGWAŁCIĆ PROSTYTUTKĘ ? .
  24. skąd ten pesymizm ?

    • Ja jestem wrodzonym optymistą  , i chwalę sobie takie podejście do życia .  Zresztą swoje stanowisko napisałem już wczoraj w następnym akapicie prze-kleję , to co uważam i jak obstawiam rozwój sytuacji .
    • Czuję , że tym razem PiS będzie na wierzchu . Zdziwiłbym się gdyby było inaczej z jednej bardzo prostej przyczyny . PiS ma w ręku władzę wykonawczą , ustawodawczą i coraz więcej czwartej władzy . Zwłaszcza władza wykonawcza może bardzo , bardzo komuś zaszkodzić , albo tylko bardzo zaszkodzić . Rząd może dać sędziom podwyżki lub zredukować budżety sądów . A  kredyty spłacać trzeba , życie kosztuje .  Komuś kto jak w teatrze kukiełek , dzierży cięgna i wajchy sterujące wszystkimi tymi Rzeplinskimi i Zollami dotrze w końcu do mózgownicy , że to nie 2005 rok  . Historia tym razem , tak samo się nie potoczy , wcześniejszych wyborów nie będzie , a koszt kursu kolizyjnego będzie boleć .   Tak obstawiam , że komuchy odpuszczą , pod naciskiem własnych ukrytych "generałów " ba samego środowiska . To co widzimy to furia i chaos zranionego ego przegranych . większość parlamentarna , prezydent , naród … Nie …  za dużo tego . W PO  Schetyna walczy o przywódzctwo . Jak je zdobędzie , kto wie czy nie wróci pomysł POPIS , koalicji której aktem założycielskim może stać się nowa konstytucja . Liczę , że  z czasem sytuacja się uspokoi , bo o za duże pieniądze  , przetargi , być albo nie być całych firm i interesów oligarchów chodzi , vide Węgry . Czas gra na naszą korzyść . Ewentualny  kryzys konstytucyjny przede wszystkim paraliżuje TK i  opozycję . Pozbawia ich ruchu , ubezwłasnowalnia .  Rząd i prezydent mają czas , duuuużo czasu  . Sędziom TK sugerowałbym bym gest  sprzeciwu ,  w formie dymisji . Tylko tak mogą zachować choć część twarzy . Zostaną męczennikami "wyborczej" ze stałą rubryką w tym gasnącym projekcie medialnym . Taka forma publicznej eutanazji . 
    • Ja ten felieton o TK zatytułowałbym krótko i w punkt  :  CZY MOŻNA ZGWAŁCIĆ PROSTYTUTKĘ ? .
  25. Wojtunik skapitulował bez walki! Ernest Bejda zastąpi.
    Choćby przykład Wojtunika pokazuje, że komuniści są w defensywie. Prawdopodobnie ABW z nowym szefem dało kumplowi Bieńkowskiej Elki propozycję nie do odrzucenia – choćby wałkowany temat przekazania tajemnicy państwowej (akcja CBA z Burym) dla tej głupiej pindy i cofnięcie certyfikatu. Wybrał więc Wojtunik wcześniejszą emeryturę i minie go przyjemność czołgania się po instytucjach.
    Pamiętacie jak z rok temu pisaliśmy, że szkoda, że najpierw są wybory prezydenckie w 2015, które wygra szabrownik z Budy Ruskiej (ten miłośnik WSI dziś blokowałby wszystko). Tymczasem mamy dziś sprytnego PADa, który umiejętnie porusza się w tych prawnych kruczkach i zdaje się, że nasz prezydent spacyfikuje komunistów z TK i w 2016 roku będziemy mieć ośmioosobowy skład Trybunału czyli będzie paraliż. Od początku tak stawiałem i wszystko na to wskazuje. Petru i POPSL będą jeździły z tym do strasburga, ale tamci w parę lat się z tym nie uporają czyli dobra nasza.
    A jak przykryć niewygodne momenty z TK? Jarosław Kaczyński na konferencji informuje o powołaniu sejmowej komisji śledczej w sprawie tzw. afery taśmowej i sugeruje, że mają 900 godzin nagrań, w tym te z kierownikiem spółkujacym z dr Johnym.
    Gdyby sprawy się miały nie tak to robi się smoleński blef. Cóż to takiego? Po wchłonięciu przez Ziobrę prokuratury (styczeń lub luty) puszcza się plotkę, że aresztowano kilka osób podejrzanych o zamach smoleński, a z tego dwie czy trzy osoby się przyznały. Zresztą, aby ze Smoleńskiem nie babrać się 4 lata to trzeba temu Laskowi czy innym oficerom z Okęcia, którym monitoring "zniknął" w nocy z 9 na 10 kwietnia, jak i również terminale do identyfikacji "zacięły się" – pech chciał w tych samych godzinach – im trzeba dać tą marchewkę w postaci programu smoleńskiego świadka koronnego.
    PiS ma w arsenale coraz więcej pocisków, jak trzeba będzie to je zastosuje, a czasem – jak dziś z Wojtunikiem – nawet nie będzie trzeba ich używać.

  26. Wojtunik skapitulował bez walki! Ernest Bejda zastąpi.
    Choćby przykład Wojtunika pokazuje, że komuniści są w defensywie. Prawdopodobnie ABW z nowym szefem dało kumplowi Bieńkowskiej Elki propozycję nie do odrzucenia – choćby wałkowany temat przekazania tajemnicy państwowej (akcja CBA z Burym) dla tej głupiej pindy i cofnięcie certyfikatu. Wybrał więc Wojtunik wcześniejszą emeryturę i minie go przyjemność czołgania się po instytucjach.
    Pamiętacie jak z rok temu pisaliśmy, że szkoda, że najpierw są wybory prezydenckie w 2015, które wygra szabrownik z Budy Ruskiej (ten miłośnik WSI dziś blokowałby wszystko). Tymczasem mamy dziś sprytnego PADa, który umiejętnie porusza się w tych prawnych kruczkach i zdaje się, że nasz prezydent spacyfikuje komunistów z TK i w 2016 roku będziemy mieć ośmioosobowy skład Trybunału czyli będzie paraliż. Od początku tak stawiałem i wszystko na to wskazuje. Petru i POPSL będą jeździły z tym do strasburga, ale tamci w parę lat się z tym nie uporają czyli dobra nasza.
    A jak przykryć niewygodne momenty z TK? Jarosław Kaczyński na konferencji informuje o powołaniu sejmowej komisji śledczej w sprawie tzw. afery taśmowej i sugeruje, że mają 900 godzin nagrań, w tym te z kierownikiem spółkujacym z dr Johnym.
    Gdyby sprawy się miały nie tak to robi się smoleński blef. Cóż to takiego? Po wchłonięciu przez Ziobrę prokuratury (styczeń lub luty) puszcza się plotkę, że aresztowano kilka osób podejrzanych o zamach smoleński, a z tego dwie czy trzy osoby się przyznały. Zresztą, aby ze Smoleńskiem nie babrać się 4 lata to trzeba temu Laskowi czy innym oficerom z Okęcia, którym monitoring "zniknął" w nocy z 9 na 10 kwietnia, jak i również terminale do identyfikacji "zacięły się" – pech chciał w tych samych godzinach – im trzeba dać tą marchewkę w postaci programu smoleńskiego świadka koronnego.
    PiS ma w arsenale coraz więcej pocisków, jak trzeba będzie to je zastosuje, a czasem – jak dziś z Wojtunikiem – nawet nie będzie trzeba ich używać.

  27. Spokojnie Matko !
    Po pierwsze ogromny szcunek za kolejny świetny artykuł po którym śpi się spokojnie a po drugie prośba o więcej wiary i ostrożność. Dzieciaki z Woodstoka bym zostawił. Wiem ile krwi Matce zepsuł ten esbek ale nie wciągajmy w te rozgrywki dzieci, choć to nie tak wszystko powinno wyglądać. Dzieci to siła która wyniosła PiS do władzy i siła która za 4 lata może ją tej władzy pozbawić. Bez wchodzenia w szczegóły.
    Po drugie, obawy co do trybunału są nieuzasadnione. Proszę sobie zapamiętac moje słowa. Dzisiaj z Chin przyszła informacja o gotowości Pana Prezydenta Dudy do zawarcia kompromisu w sprawie wyboru sędziów. Czy myślicie Państwo że to efekt słabości, pata lub rezygnacji? Nieeee, Pan Prezydent i Pan Kaczyński rozegrają to tak że się wszyscy zdziwią i bić im będą pokłony.

  28. Spokojnie Matko !
    Po pierwsze ogromny szcunek za kolejny świetny artykuł po którym śpi się spokojnie a po drugie prośba o więcej wiary i ostrożność. Dzieciaki z Woodstoka bym zostawił. Wiem ile krwi Matce zepsuł ten esbek ale nie wciągajmy w te rozgrywki dzieci, choć to nie tak wszystko powinno wyglądać. Dzieci to siła która wyniosła PiS do władzy i siła która za 4 lata może ją tej władzy pozbawić. Bez wchodzenia w szczegóły.
    Po drugie, obawy co do trybunału są nieuzasadnione. Proszę sobie zapamiętac moje słowa. Dzisiaj z Chin przyszła informacja o gotowości Pana Prezydenta Dudy do zawarcia kompromisu w sprawie wyboru sędziów. Czy myślicie Państwo że to efekt słabości, pata lub rezygnacji? Nieeee, Pan Prezydent i Pan Kaczyński rozegrają to tak że się wszyscy zdziwią i bić im będą pokłony.

  29. Obawiam się, że jest jeszcze gorzej!!!
    Czytając Pana tekst pomyślałem, że dotyczy on w gruncie rzeczy spraw zasadniczych. W pełni zgadzam się z tezą, że przy TK w roli "Wielkiego Hamulcowego" żadna zasadnicza zmiana nie będzie możliwa. Jednak życie, jak wiadomo, nie składa się z samych wielkich spraw; istnieje obok nich cała masa spraw drobnych, pozornie wręcz błahych – które jednak ŁĄCZNIE wcale nie są już tak nieistotne! Nie wszystkie sprawy regulują ustawy, a przynajmniej nie wszystkie wymagają dokonywania w tych ustawach zmian. Dobranie się do "Nowaka", który doi państwową kasę, nie wymaga ustawy na to zezwalającej; nikt też nie będzie w stanie zaskarżyć do TK czynności dobrania się "Nowakowi" do skóry nawet, jeśli ów "Nowak" wybitną personą jest.

    Ale jest coś, na co zwróciła uwagę już niejedna osoba w Sieci: oto następuje konsolidacja – pozornie śmieszna i już wcześniej przez Pana obśmiana – sił "antyPiSowskich". To oczywiście może i powinno śmieszyć, gdy jak paw napusza się ten czy ów "opornikowy bojownik". ALE Z ODRODZENIA SKONSOLIDOWANEGO PRZEMYSŁU POGARDY ŚMIAĆ SIĘ NIE RADZĘ! Bo mimo wszystko przemysł ów zaprojektowali i sterują nim ZAWODOWCY!
    Dobrze rzecz ilustruje niedzielny przypadek wicepremiera Glińskiego. Teoretycznie rzecz biorąc, Gliński mógł do tego lewackiego programu w ogóle nie przyjść. Owszem, gdyby uczynił to DEMONSTRACYJNIE – wrzask POdniósłby się pod same niebiosy, że "oto premier lekceważy telewidzów". Gdyby jednak zasłonił się sprawami rodzinnymi czy osobistymi, trudno byłoby go za to oskarżać. W poniedziałek mógłby na to konto zwołać konferencję prasową, gdzie miałby pozycję silniejszą, niż 1:1 z "Lewacką". Ale w samej koncepcji prezentowania polityki i stanowiska rządu poprzez konferencje prasowe tkwi zasadnicze ZAGROŻENIE. Mam wrażenie, że sami politycy oceniają efekt tych konferencji miarą swojego w nich uczestnictwa – a tymczasem przecież my – widzowie i słuchacze, otrzymujemy z tych konferencji prasowych jedynie STARANNIE WYSELEKCJONOWANE STRZĘPY!!! Dobrane tak, by sprawiały wrażenie… TOTALNEJ AMATORSZCZYZNY obecnej ekipy! Każdy, kto z powyższą tezą się nie zgadza, niech zwróci uwagę, jak dalece inaczej prezentowane są poglądy Ryszarda Petru. Zwięzłe, konkretne, klarowne! Nie jakieś tam pojedyncze zdania "bez ładu, składu i sensu". Owszem, ZNAWCA bez trudu dostrzeże w wypowiedziach Petru fałsz i pustosłowie – ale ILU widzów i słuchaczy jest takimi ZNAWCAMI???!
    Dlaczego akurat Petru? Moim zdaniem dlatego, że… nie jest on z Platformy. Bo w swoim czasie zastąpi go w tej roli "Zbawca z Brukseli", gdy już powróci z odsieczą "na Ojczyzny łono".

    Uważam, że bieżąca strategia "przemysłowców" jest jasna jak słońce: "Platforma była kiedyś cacy, ale gdy odszedł Wódz, przeżyła kryzys. Dziś z tego kryzysu właśnie się odradza, wsparta przez zaprzyjaźnione Stronnictwo Petru – które, jak niegdyś ZSL, od czasu do czasu wręcz "musi" dla przyzwoitości nie zgadzać się z poglądami przewodniej Partii. A PiS to banda amatorów, którzy tylko PRZYPADKIEM – wskutek kryzysu w Platformie – przejęła władzę i teraz stanowi zagrożenie dla Polski. Na szczęście kryzys w Platformie właśnie mija, więc trzeba skonsolidować wysiłki, by pisowska noc potrwała jak najkrócej i była jak najpłytsza". TAKI WŁAŚNIE JEST PLAN, który z żelazną konsekwencją jest obecnie realizowany. Potwierdza to sama postawa "Lewackiej", która przecież nie tyle próbowała Glińskiego przekonać do swoich poglądów, co raczej ośmieszyć.

    A rząd Beaty Szydło, cały czas POganiany przez rozgrzaną opozycję, wciąż usiłuje zmierzyć się z realizacją obietnic finansowych. Jeśli je zrealizuje – zostanie oskarżony o "wpędzanie Polski w finansową ruinę", jeśli nie – oskarżony o "bezgraniczną nieudolność". Trzeba też pamiętać o tym, że "PRZEMYSŁOWCY" NAJLEPIEJ ZNAJĄ SKALĘ FINANSOWEJ RUINY PAŃSTWA i najwyraźniej znajomość ta pozwala im bez obaw przypuszczać, że kłopoty finansowe obecnego rządu są absolutnie nieuniknione (i to wcale NIE z powodu skali wyborczych obietnic).

    Tak więc na gruncie finansowym obecny rząd wiele nie ugra, a skoro przy tym nie zdoła również pokonać parasola ochronnego Trybunału Konstytucyjnego rozpiętego nad patologią III RP, przyszłość rysuje się czarno!!! Jest jednak coś, co według mnie umyka głównej uwadze osób obecnie rządzących. Kluczem do tego czegoś jest odpowiedź na wcale nie błahe pytanie: dlaczego strajki zarówno w roku 1970, jak i w 1980, na największą skalę rozgorzały na Wybrzeżu? Bo tam mieszkają najmądrzejsi Polacy?! Bzdura! Ową "mądrość" najlepiej obrazuje skala poparcie dla Platformy. Bo mieszkańcy tamtych stron są najbardziej buntowniczy? Też nonsens – bo niby dlaczego tak miałoby być? Ale jest odpowiedź na to pytanie, w zasadzie powszechnie znana: BO MIESZKAŃCY WYBRZEŻA W NAJWIĘKSZYM STOPNIU KONTAKTOWALI SIĘ Z NORMALNOŚCIĄ. Jako marynarze i członkowie marynarskich rodzin, oraz jako osoby mające kontakt z marynarzami z innych krajów. Mieszkańcy pozostałych regionów PRL żyli sobie w swoim prowincjonalnym "smrodku", MAJĄC JEDYNIE MGLISTE POJĘCIE, CZEGO MOŻNA I NALEŻY OD ŻYCIA CHCIEĆ.

    I właśnie tu tkwi ważne wyzwanie dla PiS: trzeba pokazać ludziom, JAK MOGLIBY ŻYĆ NORMALNIE!!! Gdyby prof. Gliński, zamiast wystawiać się na ryzyko lewackiego przesłuchania, chciał i MÓGŁ w tym samym czasie wystąpić w programie NORMALNYM, poprowadzonym przez NORMALNEGO dziennikarza, który GO USZANUJE… choć wcale NIE BĘDZIE SZANOWAĆ JEGO POGLĄDÓW (bo tylko w kontrapunkcie uwidacznia się sens takiego czy innego stanowiska!), cała rzecz wyglądałaby zupełnie inaczej! Owszem, byliby tacy, którzy i tak woleliby w tym samym czasie obejrzeć "Szkło Kontaktowe", czy jakiś głupawy kabaret… tak samo, jak byliby też tacy, kórzy w tym czasie zwyczajnie uchlaliby mordę, ale WIELU jednak by taki program obejrzało. Wielu… a z czasem może CORAZ WIĘKSZA ICH LICZBA!

    Formuła jest prosta: niech dziennikarze ATAKUJĄ rząd ile wlezie – ale w taki sposób, by i przedstawiciele rządu mogli powiedzieć wszystko, co tylko mają do powiedzenia. Potwierdzenie słuszności mojego myślenia widać dobitnie w wysiłkach me(n)diów, które jak najbardziej POTRAFIĄ pokazać polityków PiS w ciepły i przyjazny sposób, za wszelką jednak cenę starają się nie dopuścić do pokazania tych samych polityków jako ludzi mądrych i fachowych. Bo "mądry i fachowy jest Petru" – a jak kogoś takiego można pokazywać i się pokazuje, może zobaczyć każdy, praktycznie codziennie.

    Słowem: "ODBICIE" PAŃSTWOWEGO RADIA I TELEWIZJI Z RĄK POPRZEDNIEJ EKIPY, która nb. bryluje w nich tak, jakby nadal rządziła, JEST ZADANIEM PILNYM I WAŻNYM, a nie tylko jednym z wielu zadań. Karygodnym błędem poltycznym jest myślenie odmienne, a jeszcze większym błędem stopniowo powracający grzech sprzed 9 lat: ZAPOWIADANIA STRATEGICZNYCH ZAMIERZEŃ RZĄDU. Tak, jak przed laty Zbigniew Ziobro grzmiąco zapowiadał, co takiego "uczyni z doktorem G.", tak obecnie wiemy już, co się będzie działo w szkolnictwie za rok, dwa i trzy. A… PO CO?! Czy nie mogłoby się po prostu DZIAĆ BEZ TYCH ZAPOWIEDZI?! A tak do "ognia rządowej rozrzutności i nieudolności" sam rząd dolał "oliwy niszczenia tego, co działa". Bo przecież przeciętny Polak nie postrzega sytuacji w szkolnictwie tak, jak kolejek w służbie zdrowia. Przeciętnemu Polakowi w zupełności wystarczyłby swobodny wybór w kwestii sześciolatków! Czy nie lepiej więc robić, zamiast mówić?!

    Jeśli PiS utraci władzę za 4 lata, na nic cofnięcie zmian w wieku emerytalnym. Kolejna ekipa z uśmiechem na twarzy przywróci stan obecny tak, jak "Lewacka" nazajutrz po programie z premierem Glińskim, z uśmiechem na twarzy prowadziła kolejny program. A my zostaniemy z "rękami w nocniku" i potężnym kacem.

  30. Obawiam się, że jest jeszcze gorzej!!!
    Czytając Pana tekst pomyślałem, że dotyczy on w gruncie rzeczy spraw zasadniczych. W pełni zgadzam się z tezą, że przy TK w roli "Wielkiego Hamulcowego" żadna zasadnicza zmiana nie będzie możliwa. Jednak życie, jak wiadomo, nie składa się z samych wielkich spraw; istnieje obok nich cała masa spraw drobnych, pozornie wręcz błahych – które jednak ŁĄCZNIE wcale nie są już tak nieistotne! Nie wszystkie sprawy regulują ustawy, a przynajmniej nie wszystkie wymagają dokonywania w tych ustawach zmian. Dobranie się do "Nowaka", który doi państwową kasę, nie wymaga ustawy na to zezwalającej; nikt też nie będzie w stanie zaskarżyć do TK czynności dobrania się "Nowakowi" do skóry nawet, jeśli ów "Nowak" wybitną personą jest.

    Ale jest coś, na co zwróciła uwagę już niejedna osoba w Sieci: oto następuje konsolidacja – pozornie śmieszna i już wcześniej przez Pana obśmiana – sił "antyPiSowskich". To oczywiście może i powinno śmieszyć, gdy jak paw napusza się ten czy ów "opornikowy bojownik". ALE Z ODRODZENIA SKONSOLIDOWANEGO PRZEMYSŁU POGARDY ŚMIAĆ SIĘ NIE RADZĘ! Bo mimo wszystko przemysł ów zaprojektowali i sterują nim ZAWODOWCY!
    Dobrze rzecz ilustruje niedzielny przypadek wicepremiera Glińskiego. Teoretycznie rzecz biorąc, Gliński mógł do tego lewackiego programu w ogóle nie przyjść. Owszem, gdyby uczynił to DEMONSTRACYJNIE – wrzask POdniósłby się pod same niebiosy, że "oto premier lekceważy telewidzów". Gdyby jednak zasłonił się sprawami rodzinnymi czy osobistymi, trudno byłoby go za to oskarżać. W poniedziałek mógłby na to konto zwołać konferencję prasową, gdzie miałby pozycję silniejszą, niż 1:1 z "Lewacką". Ale w samej koncepcji prezentowania polityki i stanowiska rządu poprzez konferencje prasowe tkwi zasadnicze ZAGROŻENIE. Mam wrażenie, że sami politycy oceniają efekt tych konferencji miarą swojego w nich uczestnictwa – a tymczasem przecież my – widzowie i słuchacze, otrzymujemy z tych konferencji prasowych jedynie STARANNIE WYSELEKCJONOWANE STRZĘPY!!! Dobrane tak, by sprawiały wrażenie… TOTALNEJ AMATORSZCZYZNY obecnej ekipy! Każdy, kto z powyższą tezą się nie zgadza, niech zwróci uwagę, jak dalece inaczej prezentowane są poglądy Ryszarda Petru. Zwięzłe, konkretne, klarowne! Nie jakieś tam pojedyncze zdania "bez ładu, składu i sensu". Owszem, ZNAWCA bez trudu dostrzeże w wypowiedziach Petru fałsz i pustosłowie – ale ILU widzów i słuchaczy jest takimi ZNAWCAMI???!
    Dlaczego akurat Petru? Moim zdaniem dlatego, że… nie jest on z Platformy. Bo w swoim czasie zastąpi go w tej roli "Zbawca z Brukseli", gdy już powróci z odsieczą "na Ojczyzny łono".

    Uważam, że bieżąca strategia "przemysłowców" jest jasna jak słońce: "Platforma była kiedyś cacy, ale gdy odszedł Wódz, przeżyła kryzys. Dziś z tego kryzysu właśnie się odradza, wsparta przez zaprzyjaźnione Stronnictwo Petru – które, jak niegdyś ZSL, od czasu do czasu wręcz "musi" dla przyzwoitości nie zgadzać się z poglądami przewodniej Partii. A PiS to banda amatorów, którzy tylko PRZYPADKIEM – wskutek kryzysu w Platformie – przejęła władzę i teraz stanowi zagrożenie dla Polski. Na szczęście kryzys w Platformie właśnie mija, więc trzeba skonsolidować wysiłki, by pisowska noc potrwała jak najkrócej i była jak najpłytsza". TAKI WŁAŚNIE JEST PLAN, który z żelazną konsekwencją jest obecnie realizowany. Potwierdza to sama postawa "Lewackiej", która przecież nie tyle próbowała Glińskiego przekonać do swoich poglądów, co raczej ośmieszyć.

    A rząd Beaty Szydło, cały czas POganiany przez rozgrzaną opozycję, wciąż usiłuje zmierzyć się z realizacją obietnic finansowych. Jeśli je zrealizuje – zostanie oskarżony o "wpędzanie Polski w finansową ruinę", jeśli nie – oskarżony o "bezgraniczną nieudolność". Trzeba też pamiętać o tym, że "PRZEMYSŁOWCY" NAJLEPIEJ ZNAJĄ SKALĘ FINANSOWEJ RUINY PAŃSTWA i najwyraźniej znajomość ta pozwala im bez obaw przypuszczać, że kłopoty finansowe obecnego rządu są absolutnie nieuniknione (i to wcale NIE z powodu skali wyborczych obietnic).

    Tak więc na gruncie finansowym obecny rząd wiele nie ugra, a skoro przy tym nie zdoła również pokonać parasola ochronnego Trybunału Konstytucyjnego rozpiętego nad patologią III RP, przyszłość rysuje się czarno!!! Jest jednak coś, co według mnie umyka głównej uwadze osób obecnie rządzących. Kluczem do tego czegoś jest odpowiedź na wcale nie błahe pytanie: dlaczego strajki zarówno w roku 1970, jak i w 1980, na największą skalę rozgorzały na Wybrzeżu? Bo tam mieszkają najmądrzejsi Polacy?! Bzdura! Ową "mądrość" najlepiej obrazuje skala poparcie dla Platformy. Bo mieszkańcy tamtych stron są najbardziej buntowniczy? Też nonsens – bo niby dlaczego tak miałoby być? Ale jest odpowiedź na to pytanie, w zasadzie powszechnie znana: BO MIESZKAŃCY WYBRZEŻA W NAJWIĘKSZYM STOPNIU KONTAKTOWALI SIĘ Z NORMALNOŚCIĄ. Jako marynarze i członkowie marynarskich rodzin, oraz jako osoby mające kontakt z marynarzami z innych krajów. Mieszkańcy pozostałych regionów PRL żyli sobie w swoim prowincjonalnym "smrodku", MAJĄC JEDYNIE MGLISTE POJĘCIE, CZEGO MOŻNA I NALEŻY OD ŻYCIA CHCIEĆ.

    I właśnie tu tkwi ważne wyzwanie dla PiS: trzeba pokazać ludziom, JAK MOGLIBY ŻYĆ NORMALNIE!!! Gdyby prof. Gliński, zamiast wystawiać się na ryzyko lewackiego przesłuchania, chciał i MÓGŁ w tym samym czasie wystąpić w programie NORMALNYM, poprowadzonym przez NORMALNEGO dziennikarza, który GO USZANUJE… choć wcale NIE BĘDZIE SZANOWAĆ JEGO POGLĄDÓW (bo tylko w kontrapunkcie uwidacznia się sens takiego czy innego stanowiska!), cała rzecz wyglądałaby zupełnie inaczej! Owszem, byliby tacy, którzy i tak woleliby w tym samym czasie obejrzeć "Szkło Kontaktowe", czy jakiś głupawy kabaret… tak samo, jak byliby też tacy, kórzy w tym czasie zwyczajnie uchlaliby mordę, ale WIELU jednak by taki program obejrzało. Wielu… a z czasem może CORAZ WIĘKSZA ICH LICZBA!

    Formuła jest prosta: niech dziennikarze ATAKUJĄ rząd ile wlezie – ale w taki sposób, by i przedstawiciele rządu mogli powiedzieć wszystko, co tylko mają do powiedzenia. Potwierdzenie słuszności mojego myślenia widać dobitnie w wysiłkach me(n)diów, które jak najbardziej POTRAFIĄ pokazać polityków PiS w ciepły i przyjazny sposób, za wszelką jednak cenę starają się nie dopuścić do pokazania tych samych polityków jako ludzi mądrych i fachowych. Bo "mądry i fachowy jest Petru" – a jak kogoś takiego można pokazywać i się pokazuje, może zobaczyć każdy, praktycznie codziennie.

    Słowem: "ODBICIE" PAŃSTWOWEGO RADIA I TELEWIZJI Z RĄK POPRZEDNIEJ EKIPY, która nb. bryluje w nich tak, jakby nadal rządziła, JEST ZADANIEM PILNYM I WAŻNYM, a nie tylko jednym z wielu zadań. Karygodnym błędem poltycznym jest myślenie odmienne, a jeszcze większym błędem stopniowo powracający grzech sprzed 9 lat: ZAPOWIADANIA STRATEGICZNYCH ZAMIERZEŃ RZĄDU. Tak, jak przed laty Zbigniew Ziobro grzmiąco zapowiadał, co takiego "uczyni z doktorem G.", tak obecnie wiemy już, co się będzie działo w szkolnictwie za rok, dwa i trzy. A… PO CO?! Czy nie mogłoby się po prostu DZIAĆ BEZ TYCH ZAPOWIEDZI?! A tak do "ognia rządowej rozrzutności i nieudolności" sam rząd dolał "oliwy niszczenia tego, co działa". Bo przecież przeciętny Polak nie postrzega sytuacji w szkolnictwie tak, jak kolejek w służbie zdrowia. Przeciętnemu Polakowi w zupełności wystarczyłby swobodny wybór w kwestii sześciolatków! Czy nie lepiej więc robić, zamiast mówić?!

    Jeśli PiS utraci władzę za 4 lata, na nic cofnięcie zmian w wieku emerytalnym. Kolejna ekipa z uśmiechem na twarzy przywróci stan obecny tak, jak "Lewacka" nazajutrz po programie z premierem Glińskim, z uśmiechem na twarzy prowadziła kolejny program. A my zostaniemy z "rękami w nocniku" i potężnym kacem.

  31. …to dlatego Jaroslaw
    …to dlatego Jaroslaw Kaczynski, w jednym ze swoich przemowien,
    wspomnial, a raczej odwolal sie do Polakow proszac o ewentualne wsparcie,
    ktorego (byc moze) bedzie potrzebowal podczas oczyszczania Polski z tego czerwonego goowna!

    A to ci dopiero czerwone sQ***syny!

  32. …to dlatego Jaroslaw
    …to dlatego Jaroslaw Kaczynski, w jednym ze swoich przemowien,
    wspomnial, a raczej odwolal sie do Polakow proszac o ewentualne wsparcie,
    ktorego (byc moze) bedzie potrzebowal podczas oczyszczania Polski z tego czerwonego goowna!

    A to ci dopiero czerwone sQ***syny!

  33. A tymczasem Tam Na Górze
    Ja tu jestem od różańca w kątku. Toteż dziś w nocy Litanię Narodu Polskiego za ten cały Trybunał odmówiłam. Kilkuset polskich świętych i błogosławionych poprosiłam o zajęcię się tą sprawą Tam Na Górze. Dziś chyba znowu im się przypomnę…

  34. A tymczasem Tam Na Górze
    Ja tu jestem od różańca w kątku. Toteż dziś w nocy Litanię Narodu Polskiego za ten cały Trybunał odmówiłam. Kilkuset polskich świętych i błogosławionych poprosiłam o zajęcię się tą sprawą Tam Na Górze. Dziś chyba znowu im się przypomnę…

  35. niezawisły i bezstronny inaczej TK
    Potwornym jest to, że wszyscy jak tu siedzimy i czytamy, wiemy do bólu że ów Trybunał Konstytucyjny nie był, nie jest i nigdy nie będzie niezawisły i bezstronny jak powinno być z każdym sądem na świecie.

    I taki felerny, sprzedajny "sąd" ma orzekać o sprawach najwyższej wagi dla państwa i społeczeństwa ?

    Patrzymy w przekaziora, słuchamy tych sprzedajnych, niezweryfikowanych, niezlustrowanych  ryjów i nic, NIC nie możemy zrobić.

    Wiem: mrzonki i infantylność z mojej strony. Ale tak powinno być w demokratycznym państwie.

  36. niezawisły i bezstronny inaczej TK
    Potwornym jest to, że wszyscy jak tu siedzimy i czytamy, wiemy do bólu że ów Trybunał Konstytucyjny nie był, nie jest i nigdy nie będzie niezawisły i bezstronny jak powinno być z każdym sądem na świecie.

    I taki felerny, sprzedajny "sąd" ma orzekać o sprawach najwyższej wagi dla państwa i społeczeństwa ?

    Patrzymy w przekaziora, słuchamy tych sprzedajnych, niezweryfikowanych, niezlustrowanych  ryjów i nic, NIC nie możemy zrobić.

    Wiem: mrzonki i infantylność z mojej strony. Ale tak powinno być w demokratycznym państwie.

  37. trwała zmiana, nic na skróty w temacie reformy sądownictwa!
    Nie udzielam się często, to pozwolę sobie na dłuższe wypociny. Zatem zaczynam mądrzenie się.

    Władza bez wątpienia musi mieć swoje narzędzia. Lud ciemnym co prawda jest, ale swój instynkt ma plus masę wichrzycieli, wie lud że swoje zabawki mieć musi i chce je mieć tj. swobodę wygłupów na ulicach, w internecie, możliwość protestowania.

    Nie ma władzy idealnej, każda się okopuje i sama też sobie robi dobrze. To też lud rozumie, zatem nocne zmiany na stołkach w służbach to nie robią wrażeni…
    ale lud  na pewno wyczuje jak mu się ludowi należne zabawki zabiera…

    Ciemny lud wcale nie oczekuje rewolucji, bo każdy mówi o konieczny dużych zmianach, ale dla siebie, a wypadkowa tych dużych to drobne kroczki, no i ciemny lud w dużej części na własnej skórze już odczuł terapie szokowe, to wie jak to działa.

    Do tego dodaj fakt, iż strach przed stratą jest silniejszy niż rozczarowanie z nieotrzymania czegoś, stąd historyczne już sukcesy niedocenianego mym zdaniem przez Ciebie Tuska – niedocenianego jako sprawnego polityka. Ja bym go jednak jako sprawnego oceniła, bo zorientował się, że to o ciepłą wodę w kranie chodzi po prostu.

    Ciemny lud wie też, że nie takim rycerzom co najmniej wątpliwych spraw jak Jerzy się upiekło, to fakt, iż jemu się upiecze czy nie … to pikuś. Kluczowa jest trwała zmiana w wymiarze sprawiedliwości a nie przyłatwienie Jerzego.

    I zmierzam do końca zatem: Decyzjami administracyjnym mówisz?

    A to tak zatem: rozboje, straty w mieniu publicznym, koszt nadzoru policyjnego, no tych kiboli można byłoby rozegnać w prosty sposób…. administracyjne zakazać zgromadzeń ponad 10 osób , przez cały rok, a grupa od grupy nie mniej niż 100 metrów i problem rozwiązany…

    Ciemny lud wyniucha szybko zagrożenie, instynkt ma spory, a wiary w bezwzględną dobroć władzy brak.Oj o błąd łatwo, a dopamina może rozsądek przysłonić.

    Alina
    ps. Twoje teksty sprzeda lat nie są tak słabe jak je sam oceniasz, to Ty nabyleś wiedzy, ale też po prostu osoby, na których wieszałeś wówczas psy się zmieniły.
    Wówczas te "psy" były po prostu właściwą oceną bardziej, niż Tobie z dzisiejszej pespektyw się wydaje, bo jest zniekształcona dzisiejszym obrazem ocenianej osoby.

  38. trwała zmiana, nic na skróty w temacie reformy sądownictwa!
    Nie udzielam się często, to pozwolę sobie na dłuższe wypociny. Zatem zaczynam mądrzenie się.

    Władza bez wątpienia musi mieć swoje narzędzia. Lud ciemnym co prawda jest, ale swój instynkt ma plus masę wichrzycieli, wie lud że swoje zabawki mieć musi i chce je mieć tj. swobodę wygłupów na ulicach, w internecie, możliwość protestowania.

    Nie ma władzy idealnej, każda się okopuje i sama też sobie robi dobrze. To też lud rozumie, zatem nocne zmiany na stołkach w służbach to nie robią wrażeni…
    ale lud  na pewno wyczuje jak mu się ludowi należne zabawki zabiera…

    Ciemny lud wcale nie oczekuje rewolucji, bo każdy mówi o konieczny dużych zmianach, ale dla siebie, a wypadkowa tych dużych to drobne kroczki, no i ciemny lud w dużej części na własnej skórze już odczuł terapie szokowe, to wie jak to działa.

    Do tego dodaj fakt, iż strach przed stratą jest silniejszy niż rozczarowanie z nieotrzymania czegoś, stąd historyczne już sukcesy niedocenianego mym zdaniem przez Ciebie Tuska – niedocenianego jako sprawnego polityka. Ja bym go jednak jako sprawnego oceniła, bo zorientował się, że to o ciepłą wodę w kranie chodzi po prostu.

    Ciemny lud wie też, że nie takim rycerzom co najmniej wątpliwych spraw jak Jerzy się upiekło, to fakt, iż jemu się upiecze czy nie … to pikuś. Kluczowa jest trwała zmiana w wymiarze sprawiedliwości a nie przyłatwienie Jerzego.

    I zmierzam do końca zatem: Decyzjami administracyjnym mówisz?

    A to tak zatem: rozboje, straty w mieniu publicznym, koszt nadzoru policyjnego, no tych kiboli można byłoby rozegnać w prosty sposób…. administracyjne zakazać zgromadzeń ponad 10 osób , przez cały rok, a grupa od grupy nie mniej niż 100 metrów i problem rozwiązany…

    Ciemny lud wyniucha szybko zagrożenie, instynkt ma spory, a wiary w bezwzględną dobroć władzy brak.Oj o błąd łatwo, a dopamina może rozsądek przysłonić.

    Alina
    ps. Twoje teksty sprzeda lat nie są tak słabe jak je sam oceniasz, to Ty nabyleś wiedzy, ale też po prostu osoby, na których wieszałeś wówczas psy się zmieniły.
    Wówczas te "psy" były po prostu właściwą oceną bardziej, niż Tobie z dzisiejszej pespektyw się wydaje, bo jest zniekształcona dzisiejszym obrazem ocenianej osoby.

  39. Prezydent Duda wymięka, czy to tylko taka gra ws. TK?
    Dziś o godz. 15 Duda ma spotkać się z przedstawicielami wszystkich partii, żeby "wypracować kompromis" ws. TK. Mam nadzieję, że to tylko taka gra pod publiczkę, bo jeśli PiS naprawdę przejął się jazgotem o "zamachu na trybunał" i "zagrożonej demokracji" i w związku z tym zaczyna pękać przed salonem już na samym początku kadencji (i to w tak newralgicznej sprawie), to co dopiero będzie później?

  40. Prezydent Duda wymięka, czy to tylko taka gra ws. TK?
    Dziś o godz. 15 Duda ma spotkać się z przedstawicielami wszystkich partii, żeby "wypracować kompromis" ws. TK. Mam nadzieję, że to tylko taka gra pod publiczkę, bo jeśli PiS naprawdę przejął się jazgotem o "zamachu na trybunał" i "zagrożonej demokracji" i w związku z tym zaczyna pękać przed salonem już na samym początku kadencji (i to w tak newralgicznej sprawie), to co dopiero będzie później?