chwilke odczekalem… i moze teraz wyjasnie, o co mi chodzi:
Przeczytalem tu od wczoraj/przedwczoraj sporo wypowiedzi, swiadczacych o tym, ze tolerancja to slowo, ktore ladnie brzmi w deklaracjach, ale w naszych zachowaniach jakos jej sie trudno zakorzenic. Pytanie brzmi: ktora z wersji wierszyka, czyli – czy az tak wiele nas rozni od pewnego kaplana, gloszacego swoje idee z Torunia?
chwilke odczekalem… i moze teraz wyjasnie, o co mi chodzi:
Przeczytalem tu od wczoraj/przedwczoraj sporo wypowiedzi, swiadczacych o tym, ze tolerancja to slowo, ktore ladnie brzmi w deklaracjach, ale w naszych zachowaniach jakos jej sie trudno zakorzenic. Pytanie brzmi: ktora z wersji wierszyka, czyli – czy az tak wiele nas rozni od pewnego kaplana, gloszacego swoje idee z Torunia?
chwilke odczekalem… i moze teraz wyjasnie, o co mi chodzi:
Przeczytalem tu od wczoraj/przedwczoraj sporo wypowiedzi, swiadczacych o tym, ze tolerancja to slowo, ktore ladnie brzmi w deklaracjach, ale w naszych zachowaniach jakos jej sie trudno zakorzenic. Pytanie brzmi: ktora z wersji wierszyka, czyli – czy az tak wiele nas rozni od pewnego kaplana, gloszacego swoje idee z Torunia?
chwilke odczekalem… i moze teraz wyjasnie, o co mi chodzi:
Przeczytalem tu od wczoraj/przedwczoraj sporo wypowiedzi, swiadczacych o tym, ze tolerancja to slowo, ktore ladnie brzmi w deklaracjach, ale w naszych zachowaniach jakos jej sie trudno zakorzenic. Pytanie brzmi: ktora z wersji wierszyka, czyli – czy az tak wiele nas rozni od pewnego kaplana, gloszacego swoje idee z Torunia?
TOLERANCJA najlepise to sprawdza sie ” w praktyce”;z tego co zrozumialem,to gosci tu towarzystwo “miedzynarodowe”,czyli ludzi,ktorzy w praktyce spotykaja “innych”.Spotykaja w praktyce,tyle,ze czy r e a l n i e spotykaja.A priori mozna i trzeba o tym rozmawiac.Jednak,kiedy r e a l n i e
ma sie do czynienia z “innym” sprawa nabiera innago,praktycznego wymiaru.Mam sasiadow:Zyda z Maroka,buddyste z Kambodzy,Portugalczykow,kabyli(nie mylic z muzulmanami),Hindusow,Hiszpanow,Rosjan(bialych) etc i gdzies obok mieszkajacych tu Polakow,
z tymi ostatnimi staram sie miec jaknaluzniejsze kontakty(i udaje sie).Do czego zmierzam,w takiej codziennosci liczy sie;nie religia,nie kolor skory, tylko mowiac wprost,stosunek do zycia.I jezeli ktos jest glupi,to jest to obojetne czy jest Polakiem,Zydem czy pochodzi z Mauritus…
trzeba go unikac.
TOLERANCJA najlepise to sprawdza sie ” w praktyce”;z tego co zrozumialem,to gosci tu towarzystwo “miedzynarodowe”,czyli ludzi,ktorzy w praktyce spotykaja “innych”.Spotykaja w praktyce,tyle,ze czy r e a l n i e spotykaja.A priori mozna i trzeba o tym rozmawiac.Jednak,kiedy r e a l n i e
ma sie do czynienia z “innym” sprawa nabiera innago,praktycznego wymiaru.Mam sasiadow:Zyda z Maroka,buddyste z Kambodzy,Portugalczykow,kabyli(nie mylic z muzulmanami),Hindusow,Hiszpanow,Rosjan(bialych) etc i gdzies obok mieszkajacych tu Polakow,
z tymi ostatnimi staram sie miec jaknaluzniejsze kontakty(i udaje sie).Do czego zmierzam,w takiej codziennosci liczy sie;nie religia,nie kolor skory, tylko mowiac wprost,stosunek do zycia.I jezeli ktos jest glupi,to jest to obojetne czy jest Polakiem,Zydem czy pochodzi z Mauritus…
trzeba go unikac.
TOLERANCJA najlepise to sprawdza sie ” w praktyce”;z tego co zrozumialem,to gosci tu towarzystwo “miedzynarodowe”,czyli ludzi,ktorzy w praktyce spotykaja “innych”.Spotykaja w praktyce,tyle,ze czy r e a l n i e spotykaja.A priori mozna i trzeba o tym rozmawiac.Jednak,kiedy r e a l n i e
ma sie do czynienia z “innym” sprawa nabiera innago,praktycznego wymiaru.Mam sasiadow:Zyda z Maroka,buddyste z Kambodzy,Portugalczykow,kabyli(nie mylic z muzulmanami),Hindusow,Hiszpanow,Rosjan(bialych) etc i gdzies obok mieszkajacych tu Polakow,
z tymi ostatnimi staram sie miec jaknaluzniejsze kontakty(i udaje sie).Do czego zmierzam,w takiej codziennosci liczy sie;nie religia,nie kolor skory, tylko mowiac wprost,stosunek do zycia.I jezeli ktos jest glupi,to jest to obojetne czy jest Polakiem,Zydem czy pochodzi z Mauritus…
trzeba go unikac.
TOLERANCJA najlepise to sprawdza sie ” w praktyce”;z tego co zrozumialem,to gosci tu towarzystwo “miedzynarodowe”,czyli ludzi,ktorzy w praktyce spotykaja “innych”.Spotykaja w praktyce,tyle,ze czy r e a l n i e spotykaja.A priori mozna i trzeba o tym rozmawiac.Jednak,kiedy r e a l n i e
ma sie do czynienia z “innym” sprawa nabiera innago,praktycznego wymiaru.Mam sasiadow:Zyda z Maroka,buddyste z Kambodzy,Portugalczykow,kabyli(nie mylic z muzulmanami),Hindusow,Hiszpanow,Rosjan(bialych) etc i gdzies obok mieszkajacych tu Polakow,
z tymi ostatnimi staram sie miec jaknaluzniejsze kontakty(i udaje sie).Do czego zmierzam,w takiej codziennosci liczy sie;nie religia,nie kolor skory, tylko mowiac wprost,stosunek do zycia.I jezeli ktos jest glupi,to jest to obojetne czy jest Polakiem,Zydem czy pochodzi z Mauritus…
trzeba go unikac.
Bardzo ładnie to ująłeś Jeżli nikt z brudnymi buciorami nie włazi w moje życie to cała reszta mi nie przeszkadza ale wcale nie znaczy że muszę ją kochać.
Bardzo ładnie to ująłeś Jeżli nikt z brudnymi buciorami nie włazi w moje życie to cała reszta mi nie przeszkadza ale wcale nie znaczy że muszę ją kochać.
Bardzo ładnie to ująłeś Jeżli nikt z brudnymi buciorami nie włazi w moje życie to cała reszta mi nie przeszkadza ale wcale nie znaczy że muszę ją kochać.
Bardzo ładnie to ująłeś Jeżli nikt z brudnymi buciorami nie włazi w moje życie to cała reszta mi nie przeszkadza ale wcale nie znaczy że muszę ją kochać.
chwilke odczekalem…
i moze teraz wyjasnie, o co mi chodzi:
Przeczytalem tu od wczoraj/przedwczoraj sporo wypowiedzi, swiadczacych o tym, ze tolerancja to slowo, ktore ladnie brzmi w deklaracjach, ale w naszych zachowaniach jakos jej sie trudno zakorzenic. Pytanie brzmi: ktora z wersji wierszyka, czyli – czy az tak wiele nas rozni od pewnego kaplana, gloszacego swoje idee z Torunia?
Pozdrawiam…
nasza tolerancja
nie mam nic przeciwko, ale …
chwilke odczekalem…
i moze teraz wyjasnie, o co mi chodzi:
Przeczytalem tu od wczoraj/przedwczoraj sporo wypowiedzi, swiadczacych o tym, ze tolerancja to slowo, ktore ladnie brzmi w deklaracjach, ale w naszych zachowaniach jakos jej sie trudno zakorzenic. Pytanie brzmi: ktora z wersji wierszyka, czyli – czy az tak wiele nas rozni od pewnego kaplana, gloszacego swoje idee z Torunia?
Pozdrawiam…
nasza tolerancja
nie mam nic przeciwko, ale …
chwilke odczekalem…
i moze teraz wyjasnie, o co mi chodzi:
Przeczytalem tu od wczoraj/przedwczoraj sporo wypowiedzi, swiadczacych o tym, ze tolerancja to slowo, ktore ladnie brzmi w deklaracjach, ale w naszych zachowaniach jakos jej sie trudno zakorzenic. Pytanie brzmi: ktora z wersji wierszyka, czyli – czy az tak wiele nas rozni od pewnego kaplana, gloszacego swoje idee z Torunia?
Pozdrawiam…
nasza tolerancja
nie mam nic przeciwko, ale …
chwilke odczekalem…
i moze teraz wyjasnie, o co mi chodzi:
Przeczytalem tu od wczoraj/przedwczoraj sporo wypowiedzi, swiadczacych o tym, ze tolerancja to slowo, ktore ladnie brzmi w deklaracjach, ale w naszych zachowaniach jakos jej sie trudno zakorzenic. Pytanie brzmi: ktora z wersji wierszyka, czyli – czy az tak wiele nas rozni od pewnego kaplana, gloszacego swoje idee z Torunia?
Pozdrawiam…
nasza tolerancja
nie mam nic przeciwko, ale …
TOLERANCJA
najlepise to sprawdza sie ” w praktyce”;z tego co zrozumialem,to gosci tu towarzystwo “miedzynarodowe”,czyli ludzi,ktorzy w praktyce spotykaja “innych”.Spotykaja w praktyce,tyle,ze czy r e a l n i e spotykaja.A priori mozna i trzeba o tym rozmawiac.Jednak,kiedy r e a l n i e
ma sie do czynienia z “innym” sprawa nabiera innago,praktycznego wymiaru.Mam sasiadow:Zyda z Maroka,buddyste z Kambodzy,Portugalczykow,kabyli(nie mylic z muzulmanami),Hindusow,Hiszpanow,Rosjan(bialych) etc i gdzies obok mieszkajacych tu Polakow,
z tymi ostatnimi staram sie miec jaknaluzniejsze kontakty(i udaje sie).Do czego zmierzam,w takiej codziennosci liczy sie;nie religia,nie kolor skory, tylko mowiac wprost,stosunek do zycia.I jezeli ktos jest glupi,to jest to obojetne czy jest Polakiem,Zydem czy pochodzi z Mauritus…
trzeba go unikac.
TOLERANCJA
najlepise to sprawdza sie ” w praktyce”;z tego co zrozumialem,to gosci tu towarzystwo “miedzynarodowe”,czyli ludzi,ktorzy w praktyce spotykaja “innych”.Spotykaja w praktyce,tyle,ze czy r e a l n i e spotykaja.A priori mozna i trzeba o tym rozmawiac.Jednak,kiedy r e a l n i e
ma sie do czynienia z “innym” sprawa nabiera innago,praktycznego wymiaru.Mam sasiadow:Zyda z Maroka,buddyste z Kambodzy,Portugalczykow,kabyli(nie mylic z muzulmanami),Hindusow,Hiszpanow,Rosjan(bialych) etc i gdzies obok mieszkajacych tu Polakow,
z tymi ostatnimi staram sie miec jaknaluzniejsze kontakty(i udaje sie).Do czego zmierzam,w takiej codziennosci liczy sie;nie religia,nie kolor skory, tylko mowiac wprost,stosunek do zycia.I jezeli ktos jest glupi,to jest to obojetne czy jest Polakiem,Zydem czy pochodzi z Mauritus…
trzeba go unikac.
TOLERANCJA
najlepise to sprawdza sie ” w praktyce”;z tego co zrozumialem,to gosci tu towarzystwo “miedzynarodowe”,czyli ludzi,ktorzy w praktyce spotykaja “innych”.Spotykaja w praktyce,tyle,ze czy r e a l n i e spotykaja.A priori mozna i trzeba o tym rozmawiac.Jednak,kiedy r e a l n i e
ma sie do czynienia z “innym” sprawa nabiera innago,praktycznego wymiaru.Mam sasiadow:Zyda z Maroka,buddyste z Kambodzy,Portugalczykow,kabyli(nie mylic z muzulmanami),Hindusow,Hiszpanow,Rosjan(bialych) etc i gdzies obok mieszkajacych tu Polakow,
z tymi ostatnimi staram sie miec jaknaluzniejsze kontakty(i udaje sie).Do czego zmierzam,w takiej codziennosci liczy sie;nie religia,nie kolor skory, tylko mowiac wprost,stosunek do zycia.I jezeli ktos jest glupi,to jest to obojetne czy jest Polakiem,Zydem czy pochodzi z Mauritus…
trzeba go unikac.
TOLERANCJA
najlepise to sprawdza sie ” w praktyce”;z tego co zrozumialem,to gosci tu towarzystwo “miedzynarodowe”,czyli ludzi,ktorzy w praktyce spotykaja “innych”.Spotykaja w praktyce,tyle,ze czy r e a l n i e spotykaja.A priori mozna i trzeba o tym rozmawiac.Jednak,kiedy r e a l n i e
ma sie do czynienia z “innym” sprawa nabiera innago,praktycznego wymiaru.Mam sasiadow:Zyda z Maroka,buddyste z Kambodzy,Portugalczykow,kabyli(nie mylic z muzulmanami),Hindusow,Hiszpanow,Rosjan(bialych) etc i gdzies obok mieszkajacych tu Polakow,
z tymi ostatnimi staram sie miec jaknaluzniejsze kontakty(i udaje sie).Do czego zmierzam,w takiej codziennosci liczy sie;nie religia,nie kolor skory, tylko mowiac wprost,stosunek do zycia.I jezeli ktos jest glupi,to jest to obojetne czy jest Polakiem,Zydem czy pochodzi z Mauritus…
trzeba go unikac.
Bardzo ładnie to ująłeś
Jeżli nikt z brudnymi buciorami nie włazi w moje życie to cała reszta mi nie przeszkadza ale wcale nie znaczy że muszę ją kochać.
Bardzo ładnie to ująłeś
Jeżli nikt z brudnymi buciorami nie włazi w moje życie to cała reszta mi nie przeszkadza ale wcale nie znaczy że muszę ją kochać.
Bardzo ładnie to ująłeś
Jeżli nikt z brudnymi buciorami nie włazi w moje życie to cała reszta mi nie przeszkadza ale wcale nie znaczy że muszę ją kochać.
Bardzo ładnie to ująłeś
Jeżli nikt z brudnymi buciorami nie włazi w moje życie to cała reszta mi nie przeszkadza ale wcale nie znaczy że muszę ją kochać.
+6
🙂
+6
🙂
+6
🙂
+6
🙂