Jest niedziela to sobie możemy poplotkować przy kawie albo czymś mocniejszym. Uprzedza się, że felieton nie zawiera twardych tez, a jedynie intuicyjne spostrzeżenia autora. 11 listopada 2016 roku, prócz „Marszu Niepodległości”, który TVP w wyjątkowo niemądry sposób ocenzurowała, mieliśmy pełną relację z wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego. Co do generaliów nic nowego się nie dowiedzieliśmy i to bardzo dobra widomość, ale był jeden szczegół, który wzrok mój przykuł, jak śpiewał poeta. Prezes Kaczyński poświęcił kilka ciepłych zdań Prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Zazwyczaj „dziennikarze” zajmują się tego rodzaju detalami i wywodzą wnioski na poziomie koniec PiS, ale tym razem istnieją pewne okoliczności, które każą sadzić, że „psychologizowanie” ma sens.
Zacznę od tego, co TVN i GW uznały za konflikt na linii Andrzej Duda – Antoni Macierewicz. Bez dwóch zdań jest to rozdmuchana afera, niemniej pojawiły się fakty, które jednoznacznie świadczą, że porozumienia w sprawie generalskich nominacji nie ma. Między baśnie wkładam brak nominacji w dniu 11 listopada z powodów technicznych, czy proceduralnych. Powód jest jeden, Prezydent Andrzej Duda musiał dostać od Macierewicza albo formę albo treść, która jest nie do zaakceptowania. Szybciej stawiałbym tu na formę, bo niestety Macierewicz ma nieznośną manierę patrzenia na ludzi z góry, jeśli tylko nie zgadzają się z jego opiniami. Mało tego, nie tylko z góry, ale i podejrzliwie. Sam Macierewicz ukrywa tę przypadłość za lawinami sarkazmu, ironii i supozycji, ale jego żołnierze już mówią wprost, że na przykład taki Matka Kurka to szmaciarz z Czerskiej, bo mu się „apel smoleński” na Westerplatte nie podobał.
Spokojnie wyobrażam sobie Macierewicza, jak zadyszany wpada do Prezydenta, rzuca na stół jakieś kwity i jednym zadaniem załatwia temat: „Weź to podpisz Jędrek, bo na 11 listopada musimy zdążyć”. Widzę to nie tylko oczyma wyobraźni, ale przez pryzmat wieloletnich obserwacji zachowań Antoniego Macierewicza, człowieka niezastąpionego na czas wojny, jednak nie potrafiącego się odnaleźć w czasach pokoju, zwłaszcza na ministerialnych stanowiskach. No i teraz albo Prezydent Andrzej Duda, jak każdy człowiek posiadający swoją godność i oczekujący szacunku, wziął i się zdenerwował na taką formę ustalania nominacji generalskich albo prócz formy była jeszcze niedopuszczalna treść. Jeśli chodzi o treść mam na myśli Misiewicza w mundurze, no może i dobrego chłopaka, solidnego antykomunistę, ale jednak bez szkoły. Ewentualnie Prezydent Andrzej Duda miał swoją kandydaturę i chciał ją przeforsować.
Obojętnie, która wersja wydarzeń wchodzi w grę, a może zaszło jeszcze coś innego między Panami, ważne jest po czyjej stronie stanął Jarosław Kaczyński. Słusznie się mówi, że Macierewicz jest jedynym politykiem PiS, z którym Kaczyński musi się liczyć, zresztą nie tyle musi, co po prostu się liczy, również z osobistych powodów. Za Macierewiczem stoi też wierny elektorat o wielkości zdolnej przekroczyć próg wyborczy, chociaż wiadomo, że takie szacunki zwykle redukuje życie, patrz partia Ziobry i Kurskiego. Prezes PiS nie może sobie pozwolić na ustawianie Antoniego po kątach, co niestety zdarzyło mu się parę razy, w przypadku Prezydenta. Stąd moje intuicyjne podejrzenia, że po wpadkach z Misiewiczem, Mistralami i kilku innych bezsensownych szarżach Macierewicza, Kaczyński postanowił przytemperować ministra. Uczynił to w charakterystyczny dla siebie sposób.
Jest jasne, że każde słowo lidera PiS będzie poddane komentarzom, obojętnie co powie. Przy okazji 11 listopada Kaczyński powiedział, że mamy super Prezydenta, w którego nikt nie wierzył, a on wygrał i dziś proponuje bardzo dobre rozwiązania. Dla początkującego polityka taki komunikat jest jasny, propozycja Andrzeja Dudy ma być zaakceptowana – słyszałaś Antek? Identycznie Kaczyński rozwiązał konflikt na linii Morawiecki – Szałamacha, czy dymisję Jackiewicza. Padły krótkie żołnierskie słowa i za parę dni premier Szydło podjęła jedynie słuszne decyzje. Póki co zgaduję, ale już za chwilę będziemy mieli pewność, czy to tylko gdybania, czy też rzeczywistość. Wirtualnie stawiam furę złota, że przejdzie propozycja Andrzeja Dudy i to nie dlatego, że Kaczyński ma taki kaprys. Prócz rozminowania kwestii nominacji generalskich Kaczyński powiedział jeszcze jedno – Panowie ja tu rządzę i mówię Wam, że nie ma świętych krów, tak ma być robione, żeby było dobrze.
Jarosław Kaczyński ładnie komponuje w swoje
Wypowiedzi język symboli.
Jarosław Kaczyński ładnie komponuje w swoje
Wypowiedzi język symboli.
AM powinien wyjść już z lasu
Na naszych oczach zacznie zmieniać się nam geopolityka. Trzeba się wczuć w nową sytuację. Dotyczy to również AM. Układ sił Rosja, Chiny, USA pozwalał nam dotychczas na bycie "niezależnym" kondominium ale z pełnym przyzwoleniem dwóch z nich na "beztroskie" okradanie. W międzyczasie odbywało się bowiem metodyczne zawłaszczanie Polski przez naszych zachodnich, bliskich sąsiadów (czytaj również EU). W czasach kierownika DT było to już wręcz wyzywające. W trakcie zamieszania kompetencyjnego w krajowym Zarządzie kondominium, szef JK z załogą przy pomocy jednego z mocarstw (ale nie tylko) odbił polskie kondominium. Zadania jakie po odbiciu przyjął na siebie AM wydaje się, że powinny być jasne i czytelne, także dla samego AM. Wielokrotnie jednakże można było odnieść wrażenie, że szanowny AM odpływał, i to wyraźnie. Nie może zapominać o tym, że międzynarodowy Zarząd nie został jeszcze rozwiązany pomimo znacznej utraty wpływów.
Widzisz Kurka, stanąłeś na rzęsach żeby Antoni Macierewicz był
Ministrem wojny od początku rządu PiS, a teraz jakiś klakier przekonuje ministra, że jesteś jego największym wrogiem.
Nie, z tego co widzę, to w sprawach wojskowych minister Macierewicz podejmuje bardzo dobre decyzje. Na razie wygląda że do spraw wojskowych ma dobrych doradców, wyższych oficerów lub generałów. Wydaje się, że wiceminister też jest dobry.
Natomiast decyzję nie wojskowe, są cokolwiek…dziwne, powiedzmy mocno przesadzone.
Mecz ostatniej szansy
Jesteśmy kibicami najważniejszego meczu od 1945 roku. Między innymi dzięki intenetowi powinniśmy być aktywni i zaangażowani. Możemy gwizdać, wyć, śpiewać, buczeć, itd. Ktoś tam też i racę wrzuci na stronę przeciwnika. Mecz rozpisany przez managera JK na 2 połówki (2 kadencje). Strategia dopięta ale z możliwością bieżącej aktualizacji. Taktyka na pierwszą połowę dopieszczona w najdrobniejszych szczegółach, przeciwnik dokładnie rozpoznany (słabe i mocne strony). Za nami 10 minut pierwszej połowy. Nasi niestety są już po pierwszej zmianie. Przeciwnik fauluje non-stop. Ostro jedzie. Jakaś obca zupełnie grupa kibiców bez przerwy wrzuca petardy na naszą połówkę. Nasi zawodnicy odrzucają je z powrotem w te wraże sektory. Ogień, dym, walka na całego. Nasz manager JK spokojny, pilnuje taktyki, sprawnie dyryguje drużyną. Czasami wychodzą jednak braki, nasz sztab szkoleniowy nie wygląda imponująco, w sumie tylko JK prezentuje klasę międzynarodową. Sam nie może ogarnąć wszystkiego, trening ofensywny, defensywny, techniczny, strzałów a jeszcze trzeba popracować nad siłą i aerobikiem (elastycznością). Bramkarze potrzebują też oszlifowania. Sam talent nie wystarcza. Na razie mamy lekką przewagę ale póki co jest remis.
AM powinien wyjść już z lasu
Na naszych oczach zacznie zmieniać się nam geopolityka. Trzeba się wczuć w nową sytuację. Dotyczy to również AM. Układ sił Rosja, Chiny, USA pozwalał nam dotychczas na bycie "niezależnym" kondominium ale z pełnym przyzwoleniem dwóch z nich na "beztroskie" okradanie. W międzyczasie odbywało się bowiem metodyczne zawłaszczanie Polski przez naszych zachodnich, bliskich sąsiadów (czytaj również EU). W czasach kierownika DT było to już wręcz wyzywające. W trakcie zamieszania kompetencyjnego w krajowym Zarządzie kondominium, szef JK z załogą przy pomocy jednego z mocarstw (ale nie tylko) odbił polskie kondominium. Zadania jakie po odbiciu przyjął na siebie AM wydaje się, że powinny być jasne i czytelne, także dla samego AM. Wielokrotnie jednakże można było odnieść wrażenie, że szanowny AM odpływał, i to wyraźnie. Nie może zapominać o tym, że międzynarodowy Zarząd nie został jeszcze rozwiązany pomimo znacznej utraty wpływów.
Widzisz Kurka, stanąłeś na rzęsach żeby Antoni Macierewicz był
Ministrem wojny od początku rządu PiS, a teraz jakiś klakier przekonuje ministra, że jesteś jego największym wrogiem.
Nie, z tego co widzę, to w sprawach wojskowych minister Macierewicz podejmuje bardzo dobre decyzje. Na razie wygląda że do spraw wojskowych ma dobrych doradców, wyższych oficerów lub generałów. Wydaje się, że wiceminister też jest dobry.
Natomiast decyzję nie wojskowe, są cokolwiek…dziwne, powiedzmy mocno przesadzone.
Mecz ostatniej szansy
Jesteśmy kibicami najważniejszego meczu od 1945 roku. Między innymi dzięki intenetowi powinniśmy być aktywni i zaangażowani. Możemy gwizdać, wyć, śpiewać, buczeć, itd. Ktoś tam też i racę wrzuci na stronę przeciwnika. Mecz rozpisany przez managera JK na 2 połówki (2 kadencje). Strategia dopięta ale z możliwością bieżącej aktualizacji. Taktyka na pierwszą połowę dopieszczona w najdrobniejszych szczegółach, przeciwnik dokładnie rozpoznany (słabe i mocne strony). Za nami 10 minut pierwszej połowy. Nasi niestety są już po pierwszej zmianie. Przeciwnik fauluje non-stop. Ostro jedzie. Jakaś obca zupełnie grupa kibiców bez przerwy wrzuca petardy na naszą połówkę. Nasi zawodnicy odrzucają je z powrotem w te wraże sektory. Ogień, dym, walka na całego. Nasz manager JK spokojny, pilnuje taktyki, sprawnie dyryguje drużyną. Czasami wychodzą jednak braki, nasz sztab szkoleniowy nie wygląda imponująco, w sumie tylko JK prezentuje klasę międzynarodową. Sam nie może ogarnąć wszystkiego, trening ofensywny, defensywny, techniczny, strzałów a jeszcze trzeba popracować nad siłą i aerobikiem (elastycznością). Bramkarze potrzebują też oszlifowania. Sam talent nie wystarcza. Na razie mamy lekką przewagę ale póki co jest remis.
Nie widzę konfliktu.
Jeśli PAD z Macierewiczem różnią się takimi szczegółami, to dobrze.
Mogę spać spokojnie.
Dokładnie, takie subtelne
Dokładnie, takie subtelne różnice dla dziennikarzy i zjadaczy chleba.
Nie widzę konfliktu.
Jeśli PAD z Macierewiczem różnią się takimi szczegółami, to dobrze.
Mogę spać spokojnie.
Dokładnie, takie subtelne
Dokładnie, takie subtelne różnice dla dziennikarzy i zjadaczy chleba.
Mam nadzieje, ze generalow
jednak Antoni wybierac bedzie.
Zamilowanie PAD do kompromisu, do nowego approachu z Zydami
President Duda’s Approach to Polish-Jewish Relations
http://vod.gazetapolska.pl/14294-president-dudas-approach-polish-jewish-relations
poprzez to czym jest a wlasciwie nie jest kanceleria prezydenta z punktu widzenia wychowywania i ksztaltowania nastepnej generacji Polskiej Inteligencji jestem przekonany, ze zdolnosc bojowa generalow wyznaczonych przez PAD bedzie zerowa ale tym lepsi beda zawieraniu kompromisow czyli kapitulowaniu.
Macierewicz jest rzeczywiscie nie do zastapienia. Nie nikogo innego, ktory wydalby 140 mld zl na wojsko napedzajac rownoczesnie reindustrializacje i tworzac Obrone Terenowa. Takiego charakteru polaczonego z takimi zdolnosciami organizacyjnymi i bezwglednym nieprzekupnym patriotyzmem po prostu w Polsce nie ma. AM uzupelniaja sie z JK ale nie zastepuja. Natomiast przesympatycznego PAD, ktory w sposobo czywisty emocjonalnie zapomina o polskich obowiazkach da sie zastapic.
Szalamacha rezygnujac z uszczelniania systemu podatkowego na zimno, z precyzja kierowal rzad PBS w katastrofe ekonomiczna. Nie pojmuje PBS. Bez interwencji JK to by sie badzo zle skonczylo, ale rok czasu (tzn. okolo 100 mld zl) zostal zmarnowany.
Morawiecki bawi sie w uszczelniania:
…..Od miesiąca, kiedy objąłem również stery w Ministerstwie Finansów, to dla mnie absolutnie fundamentalne zadanie [uszczelnienie systemu podatkowego]….
Inwestycje i programy socjalne moga byc pokryte tylko w wyniku uszczelnienia podatkow (co wlasnie Szalamacha olewal)
http://wpolityce.pl/polityka/315179-morawiecki-zapowiada-nowy-program-dla-przedsiebiorcow-pozbedziemy-sie-tez-wielu-reliktow-z-czasow-prl-u-z-ustawy-z-1982-roku
Mam nadzieje, ze generalow
jednak Antoni wybierac bedzie.
Zamilowanie PAD do kompromisu, do nowego approachu z Zydami
President Duda’s Approach to Polish-Jewish Relations
http://vod.gazetapolska.pl/14294-president-dudas-approach-polish-jewish-relations
poprzez to czym jest a wlasciwie nie jest kanceleria prezydenta z punktu widzenia wychowywania i ksztaltowania nastepnej generacji Polskiej Inteligencji jestem przekonany, ze zdolnosc bojowa generalow wyznaczonych przez PAD bedzie zerowa ale tym lepsi beda zawieraniu kompromisow czyli kapitulowaniu.
Macierewicz jest rzeczywiscie nie do zastapienia. Nie nikogo innego, ktory wydalby 140 mld zl na wojsko napedzajac rownoczesnie reindustrializacje i tworzac Obrone Terenowa. Takiego charakteru polaczonego z takimi zdolnosciami organizacyjnymi i bezwglednym nieprzekupnym patriotyzmem po prostu w Polsce nie ma. AM uzupelniaja sie z JK ale nie zastepuja. Natomiast przesympatycznego PAD, ktory w sposobo czywisty emocjonalnie zapomina o polskich obowiazkach da sie zastapic.
Szalamacha rezygnujac z uszczelniania systemu podatkowego na zimno, z precyzja kierowal rzad PBS w katastrofe ekonomiczna. Nie pojmuje PBS. Bez interwencji JK to by sie badzo zle skonczylo, ale rok czasu (tzn. okolo 100 mld zl) zostal zmarnowany.
Morawiecki bawi sie w uszczelniania:
…..Od miesiąca, kiedy objąłem również stery w Ministerstwie Finansów, to dla mnie absolutnie fundamentalne zadanie [uszczelnienie systemu podatkowego]….
Inwestycje i programy socjalne moga byc pokryte tylko w wyniku uszczelnienia podatkow (co wlasnie Szalamacha olewal)
http://wpolityce.pl/polityka/315179-morawiecki-zapowiada-nowy-program-dla-przedsiebiorcow-pozbedziemy-sie-tez-wielu-reliktow-z-czasow-prl-u-z-ustawy-z-1982-roku
Hurtowy komentarz
Spróbuję odnieść się do poprzednich notek Szanownego Autora
1) Ekshumacje a Bodnar
RAB to wynajęta papuga. Samodzielność pozostawiono mu w wyszukiwaniu "problemów" i stwarzaniu "kłopotów". Na rzecznikowanie podobno brakuje mu już czasu. Zarobiony gościu po pachy. Cieszyć może to, że usadzono na RPO pustaka prawniczego. Albo faktycznie jest albo udaje, jeśli nawet udaje to dodatkowo ponadnormatywny jełop. Oby więcej takich przeciwników. Natomiast jeśli chodzi o ekshumacje, o ile zostaną dobrze przeprowadzone (nie pod jedną tezę) to zdumienie ich wynikami będzie niebywale wielkie. Ciekawi przyjaciele mogą wtedy przy tym wypłynąć.
2) Fundacyjny patent
Rządzący będą mieli z tym tematem jeszcze niezły pasztet. Jego bliskie i dalekie zaplecze oczekuje jedynie zmiany w dostępie do fundacyjnego koryta. Zachowują się jak wygłodniałe zombi. Oczywiście można to ukrócić, to kwestia tylko wyboru metody (służę pomocą). Jednakże w najbliższym czasie (wybory samorządowe 2018) sytuacja zapewne pozostanie bez większych zmian. Chociaż zdrowy rozsądek podpowiada, że wypadałoby Zośki, Rózie i różnego rodzaju Stępniów zręcznie odepchnąć od samorządowego koryta (zwłaszcza przed wyborami). Jedno jest pewne, należy cały czas drążyć temat i nie dać szans choćby na krótki oddech. Faktycznie niezależni blogerzy są w tym niezastąpieni.
3) Sponsor Facebook
Nachalna propaganda, cenzurowanie, utrudnianie dostępu do odmiennych treści zawsze będzie przeciwskuteczne. Szczególnie w Polsce. Nawet zachodnia "cywilizacja" powoli zaczyna to zauważać. Dziwić tylko może fakt, że właściciele różnego typu "instytucji" propagandowych i kreujących rzeczywistość pozwalają zarządzajacym nimi na popełnianie takich kardynalnych błędów. Patrząc z innej strony, w sumie dotychczas to działało. Mamy przecież za sobą całe dziesięciolecia manipulacji. Pewnie starym czujność z leniwstwa zgasła a młodym kadrom rozumu zbrakło.
4) Polski Beskid
W latatch 90-ych ciężko (i nie za darmo) pracowano aby zaorać polski przemysł motoryzacyjny (wdarł się na chwilę do zdychających zakładów koreańczyk ale szybko padł). Operacja z oraniem zaordynowana była głównie po to aby "cywilizacja" zachodnia pozbyła się swojego, starego taboru i przesiadła się na nowe fury. Dzięki temu dobrego kopa dostała m.in. motoryzacja niemiecka, już i tak mocna. Dawno temu "najebany" jak stodoła minister twierdził, że to jedyna droga, wlał też otuchy do serc, kiedyś, powiedział, zachód postawi u nas montownie i będzie fajnie. Prorok. W międzyczasie fabrykę malucha sprzedano za wartość ówczesnego malucha.
5) Za życiem
Pomysł faktycznie zrealizowany zbyt pośpiesznie. Wystarczyło to jednak do uciszenia durnej "opozycji". Należy mieć tylko nadzieję, że ta ustawa pisana na kolanie nie pozostanie na zawsze. Rządzący przebąkiwali, że do końca roku pokażą kompleksowe rozwiązanie. Trzeba trzymać za słowo. Przydałaby się też jakaś merytoryczna opozycja bo nie obejrzymy się kiedy rządzącym zacznie naprawdę odbijać.
6) Temat Marioli
Fundacje to siano. Koń jaki jest każdy widzi. Pyski radośnie szczerzą zęby, słychać rżenie: tyle paszy, tyle paszy. Wydaje się, że rządzący (póki co) oraz fundacyjni (starzy i nowi) będą czekać aż sprawa nieco przycichnie. Należy sobie w takim razie zadać pytanie, czy żłób z podobną zawartością wykarmi podwójny zaprzęg koni. Zarówno rządzący jak i fundacyjni doskonale zdają sobie sprawę z tego, że siana dla wszystkich będzie brakować. Ponadto samorządowe paśniki są na obecną chwilę głównie w obcych rękach. Dopóki rządzący pozwolą, "samorządowcy" karmić będą swoich.Ten klincz wymagał będzie od rządzących nie lada jakiego sprytu. Z jednej strony michnikoidy, z drugiej warzechoidy. Jednych wypadałoby oderwać od darmowej paszy (najlepiej na stałe), drugich jakoś podkarmić na koszt podatników (najlepiej chwilowo). Zbliżają się przecież wybory samorządowe 2018. Ciekawa rozgrywka niebawem nas czeka.
7) Kasta z TK
PARz – ciężko wyrwać tego chwasta. Już rok czasu ten błazen-kabotyn ze swoim przybocznym capem zajmuje czas poważnym ludziom. A ile krwi napsuł. Na domiar tego zafundował nam "tenkraj" na nasz koszt do kompletu Gomułkę III RP (prawniczego onanizatora). Prawa pisał rzekomo sutener z Legnicy. Globalny żyd GS z lokalnym żydem AM wynajęli do obrony ich majestatu charyzmatycznego alimenciarza z podstarzałym już plutonem z ORMO i ZOMO. Co więcej ta zgraja usiłuje wymusić na nas uznanie i podziw dla tych warchołów prawniczych. Na odsiecz przybyły również międzynarodowe posiłki, niczym wojska zaciężne. Qurwa "ten cywilizowany świat" stanął już chyba na głowie.
8) ONZ i Bodnar
Na usta ciśnie się podobny stylem komentarz jak wyżej. Nie będę jednak nadużywał gościnności na blogu Szanownego Autora. Zakończę go zwrotem "No Comments" jak mawiają cywilizowani Afroamerykanie.
Ostatecznie udało mi się skomentować tylko 8 wpisów Sz.A., na pozostałe poszukam czasu w innym terminie. Nie sądziłem, że nawet krótkie komentarze to taka ciężka praca. Muszę zatem z dużym szacunkiem odnieść się do lekkiego pióra Sz. A., jak i do niezwykłego tempa w produkcji kolejnych, interesujących notek.
Hurtowy komentarz
Spróbuję odnieść się do poprzednich notek Szanownego Autora
1) Ekshumacje a Bodnar
RAB to wynajęta papuga. Samodzielność pozostawiono mu w wyszukiwaniu "problemów" i stwarzaniu "kłopotów". Na rzecznikowanie podobno brakuje mu już czasu. Zarobiony gościu po pachy. Cieszyć może to, że usadzono na RPO pustaka prawniczego. Albo faktycznie jest albo udaje, jeśli nawet udaje to dodatkowo ponadnormatywny jełop. Oby więcej takich przeciwników. Natomiast jeśli chodzi o ekshumacje, o ile zostaną dobrze przeprowadzone (nie pod jedną tezę) to zdumienie ich wynikami będzie niebywale wielkie. Ciekawi przyjaciele mogą wtedy przy tym wypłynąć.
2) Fundacyjny patent
Rządzący będą mieli z tym tematem jeszcze niezły pasztet. Jego bliskie i dalekie zaplecze oczekuje jedynie zmiany w dostępie do fundacyjnego koryta. Zachowują się jak wygłodniałe zombi. Oczywiście można to ukrócić, to kwestia tylko wyboru metody (służę pomocą). Jednakże w najbliższym czasie (wybory samorządowe 2018) sytuacja zapewne pozostanie bez większych zmian. Chociaż zdrowy rozsądek podpowiada, że wypadałoby Zośki, Rózie i różnego rodzaju Stępniów zręcznie odepchnąć od samorządowego koryta (zwłaszcza przed wyborami). Jedno jest pewne, należy cały czas drążyć temat i nie dać szans choćby na krótki oddech. Faktycznie niezależni blogerzy są w tym niezastąpieni.
3) Sponsor Facebook
Nachalna propaganda, cenzurowanie, utrudnianie dostępu do odmiennych treści zawsze będzie przeciwskuteczne. Szczególnie w Polsce. Nawet zachodnia "cywilizacja" powoli zaczyna to zauważać. Dziwić tylko może fakt, że właściciele różnego typu "instytucji" propagandowych i kreujących rzeczywistość pozwalają zarządzajacym nimi na popełnianie takich kardynalnych błędów. Patrząc z innej strony, w sumie dotychczas to działało. Mamy przecież za sobą całe dziesięciolecia manipulacji. Pewnie starym czujność z leniwstwa zgasła a młodym kadrom rozumu zbrakło.
4) Polski Beskid
W latatch 90-ych ciężko (i nie za darmo) pracowano aby zaorać polski przemysł motoryzacyjny (wdarł się na chwilę do zdychających zakładów koreańczyk ale szybko padł). Operacja z oraniem zaordynowana była głównie po to aby "cywilizacja" zachodnia pozbyła się swojego, starego taboru i przesiadła się na nowe fury. Dzięki temu dobrego kopa dostała m.in. motoryzacja niemiecka, już i tak mocna. Dawno temu "najebany" jak stodoła minister twierdził, że to jedyna droga, wlał też otuchy do serc, kiedyś, powiedział, zachód postawi u nas montownie i będzie fajnie. Prorok. W międzyczasie fabrykę malucha sprzedano za wartość ówczesnego malucha.
5) Za życiem
Pomysł faktycznie zrealizowany zbyt pośpiesznie. Wystarczyło to jednak do uciszenia durnej "opozycji". Należy mieć tylko nadzieję, że ta ustawa pisana na kolanie nie pozostanie na zawsze. Rządzący przebąkiwali, że do końca roku pokażą kompleksowe rozwiązanie. Trzeba trzymać za słowo. Przydałaby się też jakaś merytoryczna opozycja bo nie obejrzymy się kiedy rządzącym zacznie naprawdę odbijać.
6) Temat Marioli
Fundacje to siano. Koń jaki jest każdy widzi. Pyski radośnie szczerzą zęby, słychać rżenie: tyle paszy, tyle paszy. Wydaje się, że rządzący (póki co) oraz fundacyjni (starzy i nowi) będą czekać aż sprawa nieco przycichnie. Należy sobie w takim razie zadać pytanie, czy żłób z podobną zawartością wykarmi podwójny zaprzęg koni. Zarówno rządzący jak i fundacyjni doskonale zdają sobie sprawę z tego, że siana dla wszystkich będzie brakować. Ponadto samorządowe paśniki są na obecną chwilę głównie w obcych rękach. Dopóki rządzący pozwolą, "samorządowcy" karmić będą swoich.Ten klincz wymagał będzie od rządzących nie lada jakiego sprytu. Z jednej strony michnikoidy, z drugiej warzechoidy. Jednych wypadałoby oderwać od darmowej paszy (najlepiej na stałe), drugich jakoś podkarmić na koszt podatników (najlepiej chwilowo). Zbliżają się przecież wybory samorządowe 2018. Ciekawa rozgrywka niebawem nas czeka.
7) Kasta z TK
PARz – ciężko wyrwać tego chwasta. Już rok czasu ten błazen-kabotyn ze swoim przybocznym capem zajmuje czas poważnym ludziom. A ile krwi napsuł. Na domiar tego zafundował nam "tenkraj" na nasz koszt do kompletu Gomułkę III RP (prawniczego onanizatora). Prawa pisał rzekomo sutener z Legnicy. Globalny żyd GS z lokalnym żydem AM wynajęli do obrony ich majestatu charyzmatycznego alimenciarza z podstarzałym już plutonem z ORMO i ZOMO. Co więcej ta zgraja usiłuje wymusić na nas uznanie i podziw dla tych warchołów prawniczych. Na odsiecz przybyły również międzynarodowe posiłki, niczym wojska zaciężne. Qurwa "ten cywilizowany świat" stanął już chyba na głowie.
8) ONZ i Bodnar
Na usta ciśnie się podobny stylem komentarz jak wyżej. Nie będę jednak nadużywał gościnności na blogu Szanownego Autora. Zakończę go zwrotem "No Comments" jak mawiają cywilizowani Afroamerykanie.
Ostatecznie udało mi się skomentować tylko 8 wpisów Sz.A., na pozostałe poszukam czasu w innym terminie. Nie sądziłem, że nawet krótkie komentarze to taka ciężka praca. Muszę zatem z dużym szacunkiem odnieść się do lekkiego pióra Sz. A., jak i do niezwykłego tempa w produkcji kolejnych, interesujących notek.
Pytanie – kim by byli dziś Kaczyński i Duda, gdyby nie Macierewi
Pytanie – kim by byli dziś Kaczyński i Duda, gdyby nie Macierewicz? Moim, niewyparzonym zdaniem, smutnymi d……. – wystarczy popatrzeć i posłuchać na egzemplifakację takiego Pawła Solocha, wybranka PAD na szefa BBN, który jest "ulubieńcem" A.Ściosa – ktoś taki miałby niby opiniować kandydatury przedstawione przez AM na generałów? A kim on jest w porównaniu do AM i jakie ma zasługi? I pewnie właśnie "nieznośną formą" przedstawienia nominacji generalskich AM wyraz, co o tym myśli. Poza tym AM jest rasowym politykiem i ostro walczy o swoją pozycję w szeregach władzy – ma zasługi, wielokrotnie to on, a nie np. Kaczyńscy miał rację i uważa, że jemu wolno dużo. Jestem przekonany, że gdyby od niego zależało więcej, to sprawy posuwałyby się dużo szybciej naprzód – pastor Chojecki postuleje, żeby AM był premierem i szefem MON.
Dobre pytanie
Poza dyskusją jest twierdzenie, że szanowny AM jest ważnym elementem zespołu JK. Zajmuje również odpowiednie stanowisko. Żartem wyborczym była zagrywka z Gowinem. Nikt rozumny chyba nie wątpił, że AM będzie zarządzał MON. Proszę pamiętać, że drużyna to bramkarz, obrońcy, pomocnicy (w tym defensywny i ofensywny /rozgrywający/), skrzydłowi i napastnik (lub 2-óch). Ważni są też zmiennicy ale także szeroka kadra. Sztab szkoleniowy, bank informacji, fizjoterapeuci, itd. Jeśli dobrze życzymy tej drużynie to postulujmy aby AM jeszcze mocniej poświęcił się sprawom w MON. Premierowanie na razie pozostawmy BSz. Natomiast posuwanie spraw zbyt szybko nie zawsze dobrze służy tym sprawom.
Pytanie – kim by byli dziś Kaczyński i Duda, gdyby nie Macierewi
Pytanie – kim by byli dziś Kaczyński i Duda, gdyby nie Macierewicz? Moim, niewyparzonym zdaniem, smutnymi d……. – wystarczy popatrzeć i posłuchać na egzemplifakację takiego Pawła Solocha, wybranka PAD na szefa BBN, który jest "ulubieńcem" A.Ściosa – ktoś taki miałby niby opiniować kandydatury przedstawione przez AM na generałów? A kim on jest w porównaniu do AM i jakie ma zasługi? I pewnie właśnie "nieznośną formą" przedstawienia nominacji generalskich AM wyraz, co o tym myśli. Poza tym AM jest rasowym politykiem i ostro walczy o swoją pozycję w szeregach władzy – ma zasługi, wielokrotnie to on, a nie np. Kaczyńscy miał rację i uważa, że jemu wolno dużo. Jestem przekonany, że gdyby od niego zależało więcej, to sprawy posuwałyby się dużo szybciej naprzód – pastor Chojecki postuleje, żeby AM był premierem i szefem MON.
Dobre pytanie
Poza dyskusją jest twierdzenie, że szanowny AM jest ważnym elementem zespołu JK. Zajmuje również odpowiednie stanowisko. Żartem wyborczym była zagrywka z Gowinem. Nikt rozumny chyba nie wątpił, że AM będzie zarządzał MON. Proszę pamiętać, że drużyna to bramkarz, obrońcy, pomocnicy (w tym defensywny i ofensywny /rozgrywający/), skrzydłowi i napastnik (lub 2-óch). Ważni są też zmiennicy ale także szeroka kadra. Sztab szkoleniowy, bank informacji, fizjoterapeuci, itd. Jeśli dobrze życzymy tej drużynie to postulujmy aby AM jeszcze mocniej poświęcił się sprawom w MON. Premierowanie na razie pozostawmy BSz. Natomiast posuwanie spraw zbyt szybko nie zawsze dobrze służy tym sprawom.