Kościół zawsze wiedział lepiej. Nie Bóg, lecz Kościół, jego namiestnicy na Ziemi, którzy uważają, że w jego imieniu mogą bronić interesów własnych.
Kościół zawsze wiedział lepiej. Nie Bóg, lecz Kościół, jego namiestnicy na Ziemi, którzy uważają, że w jego imieniu mogą bronić interesów własnych. Wypowiadają się w sprawach ludzkich, moralnych, wtedy, kiedy zagrożony zostaje interes ich dominacji nad człowiekiem. Czasem posuwają się do szantażu – szantażu moralnego, kiedy jest im to wygodne.
Metropolita krakowski, kardynał Stanisław Dziwisz był łaskaw przypomnieć, że “wszelkie formy zapłodnienia poza organizmem matki – zapłodnienia in vitro – są moralnie niegodziwe”. Kardynał powiedział to ex cathedra, z ambony, więc jest to głos oficjalny Kościoła Katolickiego.
Problem, nie tylko dla tych, którzy z przyczyn medycznych nie mogą mieć dzieci, ale również dla tych, którzy stawiają dobro człowieka ponad dogmat jest taki, że słowa kardynała odczytują nie jako pouczenie, lecz jako moralny szantaż. Jest to próba narzucenia własnych poglądów nie tylko wiernym, ale również wywarcia nacisku państwo, prawodawstwo i posłów, aby podporządkowali się woli kościelnej. Kościół broni swojej pozycji i nie stosuje w tym przypadku nauczania, lecz próbuje zepchnąć sprawę w rejon dogmatu.
Dziwisz w tej samej homilii powiedział, że “metoda in vitro sprzeciwia się również godności ludzkiej, zarówno rodziców, jak i poczętego dziecka, ponieważ dziecko zostaje powołane do życia poza aktem małżeńskim jako znakiem wzajemnej miłości”.
Jak prostackie musi być pojmowanie miłości do człowieka i jak mocna musi być chęć podporządkowania sobie człowieka przez Kościół, jeżeli człowieczą godność usiłuje się przeciwstawić miłości rodziców do swego dziecka, któremu chcą dać życie za wszelką cenę, właśnie jako akt miłości?!
Kościół nie tylko nie nadąża za rozwojem człowieka i jego potrzebami, jego człowieczeństwem, kościół dawno już złożył na ołtarzu własnego interesu poczucie prawdy moralnej. Kościół nie stoi po stronie człowieka. Człowiek musi sobie radzić sam.
Azrael
Kościół nie tylko nie stoi po
Kościół nie tylko nie stoi po stronie człowieka, ale często stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę. Protestowali przeciwko Kopernikowi, Galileuszowi, przeciwko Darwinowi niektórzy z nich protestują nadal. Zawsze, choć były dowody, Kościół uparcie trzymał się swoich jedynie słusznych i nieomylnych tez. Kiedyś było im łatwiej, bo był Indeks Ksiąg Zakazanych, teraz nie mają już takiej władzy. I Bogu dzięki.
Kilka słów odnośnie Kopernika
Kilka słów odnośnie Kopernika (z Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Miko%C5%82aj_Kopernik)”
Mikołaj Kopernik ukończył w 1491 roku naukę w szkole parafialnej przy kościele św. Jana w Toruniu […]
Studia ukończył bez uzyskania tytułu magister artium w 1495. W tym też roku został kanonikiem warmińskim […]
20 października 1497 objął przez pełnomocników kanonię warmińską [..]
W roku 1500 odbył wraz z bratem Andrzejem Kopernikiem praktykę prawniczą w kancelarii papieskiej w Rzymie.
10 stycznia 1503 do sprawowanych przez siebie funkcji kościelnych przydał jeszcze scholasterię wrocławską św. Krzyża. 31 maja 1503 roku w Ferrarze został doktorem prawa kanonicznego. […]
Z nominacji kapituły warmińskiej został w 1507 roku osobistym sekretarzem i lekarzem swojego wuja biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrode. […]
W kwietniu 1512 uczestniczył w wyborze nowego biskupa warmińskiego Fabiana Luzjańskiego. Wraz z kapitułą warmińską podpisał 7 grudnia 1512 tzw. układ w Piotrkowie, który gwarantował kapitule prawo wyboru biskupa. […]
Kopernik został zatwierdzony w 1537 roku przez króla jako jeden z czterech kandydatów na biskupa warmińskiego. […]
Przecież Kopernik był właśnie przedstawicielem tego piętnowanego przez Ciebie Kościoła. Może Kopernik, to był zły przykład… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
No i co z tego, że był
No i co z tego, że był księdzem? Wiem o tym doskonale. Wtedy tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia. Faktem jest to, że kościół długo nie uznawał poglądów Kopernika, krytykując je, a jego dzieło "O obrotach sfer niebieskich" przez kilkaset lat figurowało na Indeksie Ksiąg Zakazanych, co potwierdzają nawet źródła katolickie. Może więc jednak Kopernik jest dobrym przykładem… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
Napisałeś, że “Kościół […]
Napisałeś, że “Kościół […] stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę” i jako przykład podałeś gościa, który właśnie będąc przedstawicielem władzy kościelnej rozwijał naukę.
Teraz jeszcze piszesz piszesz, że wówczas “[…] tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia”.
Co się okazuje, ów ciemnogród jakim był Kościół jawi się w owym czasie jednym z nielicznych miejsc. w okolicach których można zdobyć wykształcenie i jak pokazuje przykład Kopernika “rozwijać naukę”.
Moim zdaniem Twoja argumentacja (a w szczególności przywoływanie Kopernika) jest nielogiczna. Co Tobie nie spodobało się w mojej argumentacji i na jakiej zasadzie miałaby ona rozmijać się z faktami – nie mam pojęcia.
Pozdrawiam
Ark
Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymie…
Najwyższą władzą kościelną jest papież, nie Kopernik. Papież wrzucił książkę Kopernika na indeks i uznał jego poglądy za nieprawomyślne. Co w tym nielogicznego? Przecież to proste jak konstrukcja cepa.
Kościół nie tylko nie stoi po
Kościół nie tylko nie stoi po stronie człowieka, ale często stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę. Protestowali przeciwko Kopernikowi, Galileuszowi, przeciwko Darwinowi niektórzy z nich protestują nadal. Zawsze, choć były dowody, Kościół uparcie trzymał się swoich jedynie słusznych i nieomylnych tez. Kiedyś było im łatwiej, bo był Indeks Ksiąg Zakazanych, teraz nie mają już takiej władzy. I Bogu dzięki.
Kilka słów odnośnie Kopernika
Kilka słów odnośnie Kopernika (z Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Miko%C5%82aj_Kopernik)”
Mikołaj Kopernik ukończył w 1491 roku naukę w szkole parafialnej przy kościele św. Jana w Toruniu […]
Studia ukończył bez uzyskania tytułu magister artium w 1495. W tym też roku został kanonikiem warmińskim […]
20 października 1497 objął przez pełnomocników kanonię warmińską [..]
W roku 1500 odbył wraz z bratem Andrzejem Kopernikiem praktykę prawniczą w kancelarii papieskiej w Rzymie.
10 stycznia 1503 do sprawowanych przez siebie funkcji kościelnych przydał jeszcze scholasterię wrocławską św. Krzyża. 31 maja 1503 roku w Ferrarze został doktorem prawa kanonicznego. […]
Z nominacji kapituły warmińskiej został w 1507 roku osobistym sekretarzem i lekarzem swojego wuja biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrode. […]
W kwietniu 1512 uczestniczył w wyborze nowego biskupa warmińskiego Fabiana Luzjańskiego. Wraz z kapitułą warmińską podpisał 7 grudnia 1512 tzw. układ w Piotrkowie, który gwarantował kapitule prawo wyboru biskupa. […]
Kopernik został zatwierdzony w 1537 roku przez króla jako jeden z czterech kandydatów na biskupa warmińskiego. […]
Przecież Kopernik był właśnie przedstawicielem tego piętnowanego przez Ciebie Kościoła. Może Kopernik, to był zły przykład… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
No i co z tego, że był
No i co z tego, że był księdzem? Wiem o tym doskonale. Wtedy tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia. Faktem jest to, że kościół długo nie uznawał poglądów Kopernika, krytykując je, a jego dzieło "O obrotach sfer niebieskich" przez kilkaset lat figurowało na Indeksie Ksiąg Zakazanych, co potwierdzają nawet źródła katolickie. Może więc jednak Kopernik jest dobrym przykładem… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
Napisałeś, że “Kościół […]
Napisałeś, że “Kościół […] stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę” i jako przykład podałeś gościa, który właśnie będąc przedstawicielem władzy kościelnej rozwijał naukę.
Teraz jeszcze piszesz piszesz, że wówczas “[…] tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia”.
Co się okazuje, ów ciemnogród jakim był Kościół jawi się w owym czasie jednym z nielicznych miejsc. w okolicach których można zdobyć wykształcenie i jak pokazuje przykład Kopernika “rozwijać naukę”.
Moim zdaniem Twoja argumentacja (a w szczególności przywoływanie Kopernika) jest nielogiczna. Co Tobie nie spodobało się w mojej argumentacji i na jakiej zasadzie miałaby ona rozmijać się z faktami – nie mam pojęcia.
Pozdrawiam
Ark
Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymie…
Najwyższą władzą kościelną jest papież, nie Kopernik. Papież wrzucił książkę Kopernika na indeks i uznał jego poglądy za nieprawomyślne. Co w tym nielogicznego? Przecież to proste jak konstrukcja cepa.
Kościół nie tylko nie stoi po
Kościół nie tylko nie stoi po stronie człowieka, ale często stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę. Protestowali przeciwko Kopernikowi, Galileuszowi, przeciwko Darwinowi niektórzy z nich protestują nadal. Zawsze, choć były dowody, Kościół uparcie trzymał się swoich jedynie słusznych i nieomylnych tez. Kiedyś było im łatwiej, bo był Indeks Ksiąg Zakazanych, teraz nie mają już takiej władzy. I Bogu dzięki.
Kilka słów odnośnie Kopernika
Kilka słów odnośnie Kopernika (z Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Miko%C5%82aj_Kopernik)”
Mikołaj Kopernik ukończył w 1491 roku naukę w szkole parafialnej przy kościele św. Jana w Toruniu […]
Studia ukończył bez uzyskania tytułu magister artium w 1495. W tym też roku został kanonikiem warmińskim […]
20 października 1497 objął przez pełnomocników kanonię warmińską [..]
W roku 1500 odbył wraz z bratem Andrzejem Kopernikiem praktykę prawniczą w kancelarii papieskiej w Rzymie.
10 stycznia 1503 do sprawowanych przez siebie funkcji kościelnych przydał jeszcze scholasterię wrocławską św. Krzyża. 31 maja 1503 roku w Ferrarze został doktorem prawa kanonicznego. […]
Z nominacji kapituły warmińskiej został w 1507 roku osobistym sekretarzem i lekarzem swojego wuja biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrode. […]
W kwietniu 1512 uczestniczył w wyborze nowego biskupa warmińskiego Fabiana Luzjańskiego. Wraz z kapitułą warmińską podpisał 7 grudnia 1512 tzw. układ w Piotrkowie, który gwarantował kapitule prawo wyboru biskupa. […]
Kopernik został zatwierdzony w 1537 roku przez króla jako jeden z czterech kandydatów na biskupa warmińskiego. […]
Przecież Kopernik był właśnie przedstawicielem tego piętnowanego przez Ciebie Kościoła. Może Kopernik, to był zły przykład… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
No i co z tego, że był
No i co z tego, że był księdzem? Wiem o tym doskonale. Wtedy tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia. Faktem jest to, że kościół długo nie uznawał poglądów Kopernika, krytykując je, a jego dzieło "O obrotach sfer niebieskich" przez kilkaset lat figurowało na Indeksie Ksiąg Zakazanych, co potwierdzają nawet źródła katolickie. Może więc jednak Kopernik jest dobrym przykładem… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
Napisałeś, że “Kościół […]
Napisałeś, że “Kościół […] stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę” i jako przykład podałeś gościa, który właśnie będąc przedstawicielem władzy kościelnej rozwijał naukę.
Teraz jeszcze piszesz piszesz, że wówczas “[…] tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia”.
Co się okazuje, ów ciemnogród jakim był Kościół jawi się w owym czasie jednym z nielicznych miejsc. w okolicach których można zdobyć wykształcenie i jak pokazuje przykład Kopernika “rozwijać naukę”.
Moim zdaniem Twoja argumentacja (a w szczególności przywoływanie Kopernika) jest nielogiczna. Co Tobie nie spodobało się w mojej argumentacji i na jakiej zasadzie miałaby ona rozmijać się z faktami – nie mam pojęcia.
Pozdrawiam
Ark
Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymie…
Najwyższą władzą kościelną jest papież, nie Kopernik. Papież wrzucił książkę Kopernika na indeks i uznał jego poglądy za nieprawomyślne. Co w tym nielogicznego? Przecież to proste jak konstrukcja cepa.
Kościół nie tylko nie stoi po
Kościół nie tylko nie stoi po stronie człowieka, ale często stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę. Protestowali przeciwko Kopernikowi, Galileuszowi, przeciwko Darwinowi niektórzy z nich protestują nadal. Zawsze, choć były dowody, Kościół uparcie trzymał się swoich jedynie słusznych i nieomylnych tez. Kiedyś było im łatwiej, bo był Indeks Ksiąg Zakazanych, teraz nie mają już takiej władzy. I Bogu dzięki.
Kilka słów odnośnie Kopernika
Kilka słów odnośnie Kopernika (z Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Miko%C5%82aj_Kopernik)”
Mikołaj Kopernik ukończył w 1491 roku naukę w szkole parafialnej przy kościele św. Jana w Toruniu […]
Studia ukończył bez uzyskania tytułu magister artium w 1495. W tym też roku został kanonikiem warmińskim […]
20 października 1497 objął przez pełnomocników kanonię warmińską [..]
W roku 1500 odbył wraz z bratem Andrzejem Kopernikiem praktykę prawniczą w kancelarii papieskiej w Rzymie.
10 stycznia 1503 do sprawowanych przez siebie funkcji kościelnych przydał jeszcze scholasterię wrocławską św. Krzyża. 31 maja 1503 roku w Ferrarze został doktorem prawa kanonicznego. […]
Z nominacji kapituły warmińskiej został w 1507 roku osobistym sekretarzem i lekarzem swojego wuja biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrode. […]
W kwietniu 1512 uczestniczył w wyborze nowego biskupa warmińskiego Fabiana Luzjańskiego. Wraz z kapitułą warmińską podpisał 7 grudnia 1512 tzw. układ w Piotrkowie, który gwarantował kapitule prawo wyboru biskupa. […]
Kopernik został zatwierdzony w 1537 roku przez króla jako jeden z czterech kandydatów na biskupa warmińskiego. […]
Przecież Kopernik był właśnie przedstawicielem tego piętnowanego przez Ciebie Kościoła. Może Kopernik, to był zły przykład… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
No i co z tego, że był
No i co z tego, że był księdzem? Wiem o tym doskonale. Wtedy tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia. Faktem jest to, że kościół długo nie uznawał poglądów Kopernika, krytykując je, a jego dzieło "O obrotach sfer niebieskich" przez kilkaset lat figurowało na Indeksie Ksiąg Zakazanych, co potwierdzają nawet źródła katolickie. Może więc jednak Kopernik jest dobrym przykładem… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
Napisałeś, że “Kościół […]
Napisałeś, że “Kościół […] stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę” i jako przykład podałeś gościa, który właśnie będąc przedstawicielem władzy kościelnej rozwijał naukę.
Teraz jeszcze piszesz piszesz, że wówczas “[…] tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia”.
Co się okazuje, ów ciemnogród jakim był Kościół jawi się w owym czasie jednym z nielicznych miejsc. w okolicach których można zdobyć wykształcenie i jak pokazuje przykład Kopernika “rozwijać naukę”.
Moim zdaniem Twoja argumentacja (a w szczególności przywoływanie Kopernika) jest nielogiczna. Co Tobie nie spodobało się w mojej argumentacji i na jakiej zasadzie miałaby ona rozmijać się z faktami – nie mam pojęcia.
Pozdrawiam
Ark
Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymie…
Najwyższą władzą kościelną jest papież, nie Kopernik. Papież wrzucił książkę Kopernika na indeks i uznał jego poglądy za nieprawomyślne. Co w tym nielogicznego? Przecież to proste jak konstrukcja cepa.
Kościół nie tylko nie stoi po
Kościół nie tylko nie stoi po stronie człowieka, ale często stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę. Protestowali przeciwko Kopernikowi, Galileuszowi, przeciwko Darwinowi niektórzy z nich protestują nadal. Zawsze, choć były dowody, Kościół uparcie trzymał się swoich jedynie słusznych i nieomylnych tez. Kiedyś było im łatwiej, bo był Indeks Ksiąg Zakazanych, teraz nie mają już takiej władzy. I Bogu dzięki.
Kilka słów odnośnie Kopernika
Kilka słów odnośnie Kopernika (z Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Miko%C5%82aj_Kopernik)”
Mikołaj Kopernik ukończył w 1491 roku naukę w szkole parafialnej przy kościele św. Jana w Toruniu […]
Studia ukończył bez uzyskania tytułu magister artium w 1495. W tym też roku został kanonikiem warmińskim […]
20 października 1497 objął przez pełnomocników kanonię warmińską [..]
W roku 1500 odbył wraz z bratem Andrzejem Kopernikiem praktykę prawniczą w kancelarii papieskiej w Rzymie.
10 stycznia 1503 do sprawowanych przez siebie funkcji kościelnych przydał jeszcze scholasterię wrocławską św. Krzyża. 31 maja 1503 roku w Ferrarze został doktorem prawa kanonicznego. […]
Z nominacji kapituły warmińskiej został w 1507 roku osobistym sekretarzem i lekarzem swojego wuja biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrode. […]
W kwietniu 1512 uczestniczył w wyborze nowego biskupa warmińskiego Fabiana Luzjańskiego. Wraz z kapitułą warmińską podpisał 7 grudnia 1512 tzw. układ w Piotrkowie, który gwarantował kapitule prawo wyboru biskupa. […]
Kopernik został zatwierdzony w 1537 roku przez króla jako jeden z czterech kandydatów na biskupa warmińskiego. […]
Przecież Kopernik był właśnie przedstawicielem tego piętnowanego przez Ciebie Kościoła. Może Kopernik, to był zły przykład… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
No i co z tego, że był
No i co z tego, że był księdzem? Wiem o tym doskonale. Wtedy tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia. Faktem jest to, że kościół długo nie uznawał poglądów Kopernika, krytykując je, a jego dzieło "O obrotach sfer niebieskich" przez kilkaset lat figurowało na Indeksie Ksiąg Zakazanych, co potwierdzają nawet źródła katolickie. Może więc jednak Kopernik jest dobrym przykładem… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
Napisałeś, że “Kościół […]
Napisałeś, że “Kościół […] stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę” i jako przykład podałeś gościa, który właśnie będąc przedstawicielem władzy kościelnej rozwijał naukę.
Teraz jeszcze piszesz piszesz, że wówczas “[…] tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia”.
Co się okazuje, ów ciemnogród jakim był Kościół jawi się w owym czasie jednym z nielicznych miejsc. w okolicach których można zdobyć wykształcenie i jak pokazuje przykład Kopernika “rozwijać naukę”.
Moim zdaniem Twoja argumentacja (a w szczególności przywoływanie Kopernika) jest nielogiczna. Co Tobie nie spodobało się w mojej argumentacji i na jakiej zasadzie miałaby ona rozmijać się z faktami – nie mam pojęcia.
Pozdrawiam
Ark
Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymie…
Najwyższą władzą kościelną jest papież, nie Kopernik. Papież wrzucił książkę Kopernika na indeks i uznał jego poglądy za nieprawomyślne. Co w tym nielogicznego? Przecież to proste jak konstrukcja cepa.
Kościół nie tylko nie stoi po
Kościół nie tylko nie stoi po stronie człowieka, ale często stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę. Protestowali przeciwko Kopernikowi, Galileuszowi, przeciwko Darwinowi niektórzy z nich protestują nadal. Zawsze, choć były dowody, Kościół uparcie trzymał się swoich jedynie słusznych i nieomylnych tez. Kiedyś było im łatwiej, bo był Indeks Ksiąg Zakazanych, teraz nie mają już takiej władzy. I Bogu dzięki.
Kilka słów odnośnie Kopernika
Kilka słów odnośnie Kopernika (z Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Miko%C5%82aj_Kopernik)”
Mikołaj Kopernik ukończył w 1491 roku naukę w szkole parafialnej przy kościele św. Jana w Toruniu […]
Studia ukończył bez uzyskania tytułu magister artium w 1495. W tym też roku został kanonikiem warmińskim […]
20 października 1497 objął przez pełnomocników kanonię warmińską [..]
W roku 1500 odbył wraz z bratem Andrzejem Kopernikiem praktykę prawniczą w kancelarii papieskiej w Rzymie.
10 stycznia 1503 do sprawowanych przez siebie funkcji kościelnych przydał jeszcze scholasterię wrocławską św. Krzyża. 31 maja 1503 roku w Ferrarze został doktorem prawa kanonicznego. […]
Z nominacji kapituły warmińskiej został w 1507 roku osobistym sekretarzem i lekarzem swojego wuja biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrode. […]
W kwietniu 1512 uczestniczył w wyborze nowego biskupa warmińskiego Fabiana Luzjańskiego. Wraz z kapitułą warmińską podpisał 7 grudnia 1512 tzw. układ w Piotrkowie, który gwarantował kapitule prawo wyboru biskupa. […]
Kopernik został zatwierdzony w 1537 roku przez króla jako jeden z czterech kandydatów na biskupa warmińskiego. […]
Przecież Kopernik był właśnie przedstawicielem tego piętnowanego przez Ciebie Kościoła. Może Kopernik, to był zły przykład… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
No i co z tego, że był
No i co z tego, że był księdzem? Wiem o tym doskonale. Wtedy tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia. Faktem jest to, że kościół długo nie uznawał poglądów Kopernika, krytykując je, a jego dzieło "O obrotach sfer niebieskich" przez kilkaset lat figurowało na Indeksie Ksiąg Zakazanych, co potwierdzają nawet źródła katolickie. Może więc jednak Kopernik jest dobrym przykładem… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
Napisałeś, że “Kościół […]
Napisałeś, że “Kościół […] stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę” i jako przykład podałeś gościa, który właśnie będąc przedstawicielem władzy kościelnej rozwijał naukę.
Teraz jeszcze piszesz piszesz, że wówczas “[…] tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia”.
Co się okazuje, ów ciemnogród jakim był Kościół jawi się w owym czasie jednym z nielicznych miejsc. w okolicach których można zdobyć wykształcenie i jak pokazuje przykład Kopernika “rozwijać naukę”.
Moim zdaniem Twoja argumentacja (a w szczególności przywoływanie Kopernika) jest nielogiczna. Co Tobie nie spodobało się w mojej argumentacji i na jakiej zasadzie miałaby ona rozmijać się z faktami – nie mam pojęcia.
Pozdrawiam
Ark
Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymie…
Najwyższą władzą kościelną jest papież, nie Kopernik. Papież wrzucił książkę Kopernika na indeks i uznał jego poglądy za nieprawomyślne. Co w tym nielogicznego? Przecież to proste jak konstrukcja cepa.
Kościół nie tylko nie stoi po
Kościół nie tylko nie stoi po stronie człowieka, ale często stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę. Protestowali przeciwko Kopernikowi, Galileuszowi, przeciwko Darwinowi niektórzy z nich protestują nadal. Zawsze, choć były dowody, Kościół uparcie trzymał się swoich jedynie słusznych i nieomylnych tez. Kiedyś było im łatwiej, bo był Indeks Ksiąg Zakazanych, teraz nie mają już takiej władzy. I Bogu dzięki.
Kilka słów odnośnie Kopernika
Kilka słów odnośnie Kopernika (z Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Miko%C5%82aj_Kopernik)”
Mikołaj Kopernik ukończył w 1491 roku naukę w szkole parafialnej przy kościele św. Jana w Toruniu […]
Studia ukończył bez uzyskania tytułu magister artium w 1495. W tym też roku został kanonikiem warmińskim […]
20 października 1497 objął przez pełnomocników kanonię warmińską [..]
W roku 1500 odbył wraz z bratem Andrzejem Kopernikiem praktykę prawniczą w kancelarii papieskiej w Rzymie.
10 stycznia 1503 do sprawowanych przez siebie funkcji kościelnych przydał jeszcze scholasterię wrocławską św. Krzyża. 31 maja 1503 roku w Ferrarze został doktorem prawa kanonicznego. […]
Z nominacji kapituły warmińskiej został w 1507 roku osobistym sekretarzem i lekarzem swojego wuja biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrode. […]
W kwietniu 1512 uczestniczył w wyborze nowego biskupa warmińskiego Fabiana Luzjańskiego. Wraz z kapitułą warmińską podpisał 7 grudnia 1512 tzw. układ w Piotrkowie, który gwarantował kapitule prawo wyboru biskupa. […]
Kopernik został zatwierdzony w 1537 roku przez króla jako jeden z czterech kandydatów na biskupa warmińskiego. […]
Przecież Kopernik był właśnie przedstawicielem tego piętnowanego przez Ciebie Kościoła. Może Kopernik, to był zły przykład… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
No i co z tego, że był
No i co z tego, że był księdzem? Wiem o tym doskonale. Wtedy tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia. Faktem jest to, że kościół długo nie uznawał poglądów Kopernika, krytykując je, a jego dzieło "O obrotach sfer niebieskich" przez kilkaset lat figurowało na Indeksie Ksiąg Zakazanych, co potwierdzają nawet źródła katolickie. Może więc jednak Kopernik jest dobrym przykładem… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
Napisałeś, że “Kościół […]
Napisałeś, że “Kościół […] stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę” i jako przykład podałeś gościa, który właśnie będąc przedstawicielem władzy kościelnej rozwijał naukę.
Teraz jeszcze piszesz piszesz, że wówczas “[…] tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia”.
Co się okazuje, ów ciemnogród jakim był Kościół jawi się w owym czasie jednym z nielicznych miejsc. w okolicach których można zdobyć wykształcenie i jak pokazuje przykład Kopernika “rozwijać naukę”.
Moim zdaniem Twoja argumentacja (a w szczególności przywoływanie Kopernika) jest nielogiczna. Co Tobie nie spodobało się w mojej argumentacji i na jakiej zasadzie miałaby ona rozmijać się z faktami – nie mam pojęcia.
Pozdrawiam
Ark
Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymie…
Najwyższą władzą kościelną jest papież, nie Kopernik. Papież wrzucił książkę Kopernika na indeks i uznał jego poglądy za nieprawomyślne. Co w tym nielogicznego? Przecież to proste jak konstrukcja cepa.
Kościół nie tylko nie stoi po
Kościół nie tylko nie stoi po stronie człowieka, ale często stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę. Protestowali przeciwko Kopernikowi, Galileuszowi, przeciwko Darwinowi niektórzy z nich protestują nadal. Zawsze, choć były dowody, Kościół uparcie trzymał się swoich jedynie słusznych i nieomylnych tez. Kiedyś było im łatwiej, bo był Indeks Ksiąg Zakazanych, teraz nie mają już takiej władzy. I Bogu dzięki.
Kilka słów odnośnie Kopernika
Kilka słów odnośnie Kopernika (z Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Miko%C5%82aj_Kopernik)”
Mikołaj Kopernik ukończył w 1491 roku naukę w szkole parafialnej przy kościele św. Jana w Toruniu […]
Studia ukończył bez uzyskania tytułu magister artium w 1495. W tym też roku został kanonikiem warmińskim […]
20 października 1497 objął przez pełnomocników kanonię warmińską [..]
W roku 1500 odbył wraz z bratem Andrzejem Kopernikiem praktykę prawniczą w kancelarii papieskiej w Rzymie.
10 stycznia 1503 do sprawowanych przez siebie funkcji kościelnych przydał jeszcze scholasterię wrocławską św. Krzyża. 31 maja 1503 roku w Ferrarze został doktorem prawa kanonicznego. […]
Z nominacji kapituły warmińskiej został w 1507 roku osobistym sekretarzem i lekarzem swojego wuja biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrode. […]
W kwietniu 1512 uczestniczył w wyborze nowego biskupa warmińskiego Fabiana Luzjańskiego. Wraz z kapitułą warmińską podpisał 7 grudnia 1512 tzw. układ w Piotrkowie, który gwarantował kapitule prawo wyboru biskupa. […]
Kopernik został zatwierdzony w 1537 roku przez króla jako jeden z czterech kandydatów na biskupa warmińskiego. […]
Przecież Kopernik był właśnie przedstawicielem tego piętnowanego przez Ciebie Kościoła. Może Kopernik, to był zły przykład… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
No i co z tego, że był
No i co z tego, że był księdzem? Wiem o tym doskonale. Wtedy tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia. Faktem jest to, że kościół długo nie uznawał poglądów Kopernika, krytykując je, a jego dzieło "O obrotach sfer niebieskich" przez kilkaset lat figurowało na Indeksie Ksiąg Zakazanych, co potwierdzają nawet źródła katolickie. Może więc jednak Kopernik jest dobrym przykładem… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
Napisałeś, że “Kościół […]
Napisałeś, że “Kościół […] stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę” i jako przykład podałeś gościa, który właśnie będąc przedstawicielem władzy kościelnej rozwijał naukę.
Teraz jeszcze piszesz piszesz, że wówczas “[…] tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia”.
Co się okazuje, ów ciemnogród jakim był Kościół jawi się w owym czasie jednym z nielicznych miejsc. w okolicach których można zdobyć wykształcenie i jak pokazuje przykład Kopernika “rozwijać naukę”.
Moim zdaniem Twoja argumentacja (a w szczególności przywoływanie Kopernika) jest nielogiczna. Co Tobie nie spodobało się w mojej argumentacji i na jakiej zasadzie miałaby ona rozmijać się z faktami – nie mam pojęcia.
Pozdrawiam
Ark
Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymie…
Najwyższą władzą kościelną jest papież, nie Kopernik. Papież wrzucił książkę Kopernika na indeks i uznał jego poglądy za nieprawomyślne. Co w tym nielogicznego? Przecież to proste jak konstrukcja cepa.
Kościół nie tylko nie stoi po
Kościół nie tylko nie stoi po stronie człowieka, ale często stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę. Protestowali przeciwko Kopernikowi, Galileuszowi, przeciwko Darwinowi niektórzy z nich protestują nadal. Zawsze, choć były dowody, Kościół uparcie trzymał się swoich jedynie słusznych i nieomylnych tez. Kiedyś było im łatwiej, bo był Indeks Ksiąg Zakazanych, teraz nie mają już takiej władzy. I Bogu dzięki.
Kilka słów odnośnie Kopernika
Kilka słów odnośnie Kopernika (z Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Miko%C5%82aj_Kopernik)”
Mikołaj Kopernik ukończył w 1491 roku naukę w szkole parafialnej przy kościele św. Jana w Toruniu […]
Studia ukończył bez uzyskania tytułu magister artium w 1495. W tym też roku został kanonikiem warmińskim […]
20 października 1497 objął przez pełnomocników kanonię warmińską [..]
W roku 1500 odbył wraz z bratem Andrzejem Kopernikiem praktykę prawniczą w kancelarii papieskiej w Rzymie.
10 stycznia 1503 do sprawowanych przez siebie funkcji kościelnych przydał jeszcze scholasterię wrocławską św. Krzyża. 31 maja 1503 roku w Ferrarze został doktorem prawa kanonicznego. […]
Z nominacji kapituły warmińskiej został w 1507 roku osobistym sekretarzem i lekarzem swojego wuja biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrode. […]
W kwietniu 1512 uczestniczył w wyborze nowego biskupa warmińskiego Fabiana Luzjańskiego. Wraz z kapitułą warmińską podpisał 7 grudnia 1512 tzw. układ w Piotrkowie, który gwarantował kapitule prawo wyboru biskupa. […]
Kopernik został zatwierdzony w 1537 roku przez króla jako jeden z czterech kandydatów na biskupa warmińskiego. […]
Przecież Kopernik był właśnie przedstawicielem tego piętnowanego przez Ciebie Kościoła. Może Kopernik, to był zły przykład… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
No i co z tego, że był
No i co z tego, że był księdzem? Wiem o tym doskonale. Wtedy tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia. Faktem jest to, że kościół długo nie uznawał poglądów Kopernika, krytykując je, a jego dzieło "O obrotach sfer niebieskich" przez kilkaset lat figurowało na Indeksie Ksiąg Zakazanych, co potwierdzają nawet źródła katolickie. Może więc jednak Kopernik jest dobrym przykładem… A może Twoja argumentacja nie przejmuje się faktami…
Napisałeś, że “Kościół […]
Napisałeś, że “Kościół […] stawał przeciwko człowiekowi, zwłaszcza, jeśli człowiek chciał rozwijać naukę” i jako przykład podałeś gościa, który właśnie będąc przedstawicielem władzy kościelnej rozwijał naukę.
Teraz jeszcze piszesz piszesz, że wówczas “[…] tylko księża i ludzie związani z dworami monarszymi mieli szanse na zdobycie wykształcenia”.
Co się okazuje, ów ciemnogród jakim był Kościół jawi się w owym czasie jednym z nielicznych miejsc. w okolicach których można zdobyć wykształcenie i jak pokazuje przykład Kopernika “rozwijać naukę”.
Moim zdaniem Twoja argumentacja (a w szczególności przywoływanie Kopernika) jest nielogiczna. Co Tobie nie spodobało się w mojej argumentacji i na jakiej zasadzie miałaby ona rozmijać się z faktami – nie mam pojęcia.
Pozdrawiam
Ark
Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymie…
Najwyższą władzą kościelną jest papież, nie Kopernik. Papież wrzucił książkę Kopernika na indeks i uznał jego poglądy za nieprawomyślne. Co w tym nielogicznego? Przecież to proste jak konstrukcja cepa.
Tego mieszania tronu z
Tego mieszania tronu z ołtarzem nie może znieść nawet wielu katolików. Znam co najmniej kilkanaście osób, które wierzą w Boga i które traktują tą wiarę jako dość ważną rzecz, dającą im nadzieję, a jednocześnie mają antyklerykalne poglądy, spowodowane bezczelnością hierarchów i zwykłych księży. Popierają rozdział kościoła od państwa. Niestety ci normalni katolicy nie są dostrzegani. Pewnie dlatego, że nie krzyczą tak głośno, jak moherowa banda.
Tego mieszania tronu z
Tego mieszania tronu z ołtarzem nie może znieść nawet wielu katolików. Znam co najmniej kilkanaście osób, które wierzą w Boga i które traktują tą wiarę jako dość ważną rzecz, dającą im nadzieję, a jednocześnie mają antyklerykalne poglądy, spowodowane bezczelnością hierarchów i zwykłych księży. Popierają rozdział kościoła od państwa. Niestety ci normalni katolicy nie są dostrzegani. Pewnie dlatego, że nie krzyczą tak głośno, jak moherowa banda.
Tego mieszania tronu z
Tego mieszania tronu z ołtarzem nie może znieść nawet wielu katolików. Znam co najmniej kilkanaście osób, które wierzą w Boga i które traktują tą wiarę jako dość ważną rzecz, dającą im nadzieję, a jednocześnie mają antyklerykalne poglądy, spowodowane bezczelnością hierarchów i zwykłych księży. Popierają rozdział kościoła od państwa. Niestety ci normalni katolicy nie są dostrzegani. Pewnie dlatego, że nie krzyczą tak głośno, jak moherowa banda.
Tego mieszania tronu z
Tego mieszania tronu z ołtarzem nie może znieść nawet wielu katolików. Znam co najmniej kilkanaście osób, które wierzą w Boga i które traktują tą wiarę jako dość ważną rzecz, dającą im nadzieję, a jednocześnie mają antyklerykalne poglądy, spowodowane bezczelnością hierarchów i zwykłych księży. Popierają rozdział kościoła od państwa. Niestety ci normalni katolicy nie są dostrzegani. Pewnie dlatego, że nie krzyczą tak głośno, jak moherowa banda.
Tego mieszania tronu z
Tego mieszania tronu z ołtarzem nie może znieść nawet wielu katolików. Znam co najmniej kilkanaście osób, które wierzą w Boga i które traktują tą wiarę jako dość ważną rzecz, dającą im nadzieję, a jednocześnie mają antyklerykalne poglądy, spowodowane bezczelnością hierarchów i zwykłych księży. Popierają rozdział kościoła od państwa. Niestety ci normalni katolicy nie są dostrzegani. Pewnie dlatego, że nie krzyczą tak głośno, jak moherowa banda.
Tego mieszania tronu z
Tego mieszania tronu z ołtarzem nie może znieść nawet wielu katolików. Znam co najmniej kilkanaście osób, które wierzą w Boga i które traktują tą wiarę jako dość ważną rzecz, dającą im nadzieję, a jednocześnie mają antyklerykalne poglądy, spowodowane bezczelnością hierarchów i zwykłych księży. Popierają rozdział kościoła od państwa. Niestety ci normalni katolicy nie są dostrzegani. Pewnie dlatego, że nie krzyczą tak głośno, jak moherowa banda.
Tego mieszania tronu z
Tego mieszania tronu z ołtarzem nie może znieść nawet wielu katolików. Znam co najmniej kilkanaście osób, które wierzą w Boga i które traktują tą wiarę jako dość ważną rzecz, dającą im nadzieję, a jednocześnie mają antyklerykalne poglądy, spowodowane bezczelnością hierarchów i zwykłych księży. Popierają rozdział kościoła od państwa. Niestety ci normalni katolicy nie są dostrzegani. Pewnie dlatego, że nie krzyczą tak głośno, jak moherowa banda.
Tego mieszania tronu z
Tego mieszania tronu z ołtarzem nie może znieść nawet wielu katolików. Znam co najmniej kilkanaście osób, które wierzą w Boga i które traktują tą wiarę jako dość ważną rzecz, dającą im nadzieję, a jednocześnie mają antyklerykalne poglądy, spowodowane bezczelnością hierarchów i zwykłych księży. Popierają rozdział kościoła od państwa. Niestety ci normalni katolicy nie są dostrzegani. Pewnie dlatego, że nie krzyczą tak głośno, jak moherowa banda.
Tego mieszania tronu z
Tego mieszania tronu z ołtarzem nie może znieść nawet wielu katolików. Znam co najmniej kilkanaście osób, które wierzą w Boga i które traktują tą wiarę jako dość ważną rzecz, dającą im nadzieję, a jednocześnie mają antyklerykalne poglądy, spowodowane bezczelnością hierarchów i zwykłych księży. Popierają rozdział kościoła od państwa. Niestety ci normalni katolicy nie są dostrzegani. Pewnie dlatego, że nie krzyczą tak głośno, jak moherowa banda.
Człowiek musi sobie radzić sam.
Fakt. Zawsze tak było, jest i będzie, jak mniemam. Oczywiscie, w zawieszeniu pozostaje kwestia “genetycznego” pochodzenia danego osobnika. Czyli pytanie co rozumiemy przez słowo “człowiek”. Stwierdzenie Człowiek to brzmi dumnie odpuścimy sobie by nie wywoływać zbytecznych komplikacji, w szczególności wizji ujadającej sfory co prowadzi do Michnika (cholera, ciągle ten M.) i Gazety Wyborczej (cholera^2) i intelektualnego pochodzenia blogera od tej gazety i czasopisma.
Wydaje mi się bowiem, że elementarny szacunek dla czytelnika wymagałby rozpatrzenia sprawy z 2 punktów widzenia. Ze strony GW przeczytałem, a jak to wygląda ze strony KK? Czy Azraela stać na ten wysiłek intelektualny?
Człowiek musi sobie radzić sam.
Fakt. Zawsze tak było, jest i będzie, jak mniemam. Oczywiscie, w zawieszeniu pozostaje kwestia “genetycznego” pochodzenia danego osobnika. Czyli pytanie co rozumiemy przez słowo “człowiek”. Stwierdzenie Człowiek to brzmi dumnie odpuścimy sobie by nie wywoływać zbytecznych komplikacji, w szczególności wizji ujadającej sfory co prowadzi do Michnika (cholera, ciągle ten M.) i Gazety Wyborczej (cholera^2) i intelektualnego pochodzenia blogera od tej gazety i czasopisma.
Wydaje mi się bowiem, że elementarny szacunek dla czytelnika wymagałby rozpatrzenia sprawy z 2 punktów widzenia. Ze strony GW przeczytałem, a jak to wygląda ze strony KK? Czy Azraela stać na ten wysiłek intelektualny?
Człowiek musi sobie radzić sam.
Fakt. Zawsze tak było, jest i będzie, jak mniemam. Oczywiscie, w zawieszeniu pozostaje kwestia “genetycznego” pochodzenia danego osobnika. Czyli pytanie co rozumiemy przez słowo “człowiek”. Stwierdzenie Człowiek to brzmi dumnie odpuścimy sobie by nie wywoływać zbytecznych komplikacji, w szczególności wizji ujadającej sfory co prowadzi do Michnika (cholera, ciągle ten M.) i Gazety Wyborczej (cholera^2) i intelektualnego pochodzenia blogera od tej gazety i czasopisma.
Wydaje mi się bowiem, że elementarny szacunek dla czytelnika wymagałby rozpatrzenia sprawy z 2 punktów widzenia. Ze strony GW przeczytałem, a jak to wygląda ze strony KK? Czy Azraela stać na ten wysiłek intelektualny?
Człowiek musi sobie radzić sam.
Fakt. Zawsze tak było, jest i będzie, jak mniemam. Oczywiscie, w zawieszeniu pozostaje kwestia “genetycznego” pochodzenia danego osobnika. Czyli pytanie co rozumiemy przez słowo “człowiek”. Stwierdzenie Człowiek to brzmi dumnie odpuścimy sobie by nie wywoływać zbytecznych komplikacji, w szczególności wizji ujadającej sfory co prowadzi do Michnika (cholera, ciągle ten M.) i Gazety Wyborczej (cholera^2) i intelektualnego pochodzenia blogera od tej gazety i czasopisma.
Wydaje mi się bowiem, że elementarny szacunek dla czytelnika wymagałby rozpatrzenia sprawy z 2 punktów widzenia. Ze strony GW przeczytałem, a jak to wygląda ze strony KK? Czy Azraela stać na ten wysiłek intelektualny?
Człowiek musi sobie radzić sam.
Fakt. Zawsze tak było, jest i będzie, jak mniemam. Oczywiscie, w zawieszeniu pozostaje kwestia “genetycznego” pochodzenia danego osobnika. Czyli pytanie co rozumiemy przez słowo “człowiek”. Stwierdzenie Człowiek to brzmi dumnie odpuścimy sobie by nie wywoływać zbytecznych komplikacji, w szczególności wizji ujadającej sfory co prowadzi do Michnika (cholera, ciągle ten M.) i Gazety Wyborczej (cholera^2) i intelektualnego pochodzenia blogera od tej gazety i czasopisma.
Wydaje mi się bowiem, że elementarny szacunek dla czytelnika wymagałby rozpatrzenia sprawy z 2 punktów widzenia. Ze strony GW przeczytałem, a jak to wygląda ze strony KK? Czy Azraela stać na ten wysiłek intelektualny?
Człowiek musi sobie radzić sam.
Fakt. Zawsze tak było, jest i będzie, jak mniemam. Oczywiscie, w zawieszeniu pozostaje kwestia “genetycznego” pochodzenia danego osobnika. Czyli pytanie co rozumiemy przez słowo “człowiek”. Stwierdzenie Człowiek to brzmi dumnie odpuścimy sobie by nie wywoływać zbytecznych komplikacji, w szczególności wizji ujadającej sfory co prowadzi do Michnika (cholera, ciągle ten M.) i Gazety Wyborczej (cholera^2) i intelektualnego pochodzenia blogera od tej gazety i czasopisma.
Wydaje mi się bowiem, że elementarny szacunek dla czytelnika wymagałby rozpatrzenia sprawy z 2 punktów widzenia. Ze strony GW przeczytałem, a jak to wygląda ze strony KK? Czy Azraela stać na ten wysiłek intelektualny?
Człowiek musi sobie radzić sam.
Fakt. Zawsze tak było, jest i będzie, jak mniemam. Oczywiscie, w zawieszeniu pozostaje kwestia “genetycznego” pochodzenia danego osobnika. Czyli pytanie co rozumiemy przez słowo “człowiek”. Stwierdzenie Człowiek to brzmi dumnie odpuścimy sobie by nie wywoływać zbytecznych komplikacji, w szczególności wizji ujadającej sfory co prowadzi do Michnika (cholera, ciągle ten M.) i Gazety Wyborczej (cholera^2) i intelektualnego pochodzenia blogera od tej gazety i czasopisma.
Wydaje mi się bowiem, że elementarny szacunek dla czytelnika wymagałby rozpatrzenia sprawy z 2 punktów widzenia. Ze strony GW przeczytałem, a jak to wygląda ze strony KK? Czy Azraela stać na ten wysiłek intelektualny?
Człowiek musi sobie radzić sam.
Fakt. Zawsze tak było, jest i będzie, jak mniemam. Oczywiscie, w zawieszeniu pozostaje kwestia “genetycznego” pochodzenia danego osobnika. Czyli pytanie co rozumiemy przez słowo “człowiek”. Stwierdzenie Człowiek to brzmi dumnie odpuścimy sobie by nie wywoływać zbytecznych komplikacji, w szczególności wizji ujadającej sfory co prowadzi do Michnika (cholera, ciągle ten M.) i Gazety Wyborczej (cholera^2) i intelektualnego pochodzenia blogera od tej gazety i czasopisma.
Wydaje mi się bowiem, że elementarny szacunek dla czytelnika wymagałby rozpatrzenia sprawy z 2 punktów widzenia. Ze strony GW przeczytałem, a jak to wygląda ze strony KK? Czy Azraela stać na ten wysiłek intelektualny?
Człowiek musi sobie radzić sam.
Fakt. Zawsze tak było, jest i będzie, jak mniemam. Oczywiscie, w zawieszeniu pozostaje kwestia “genetycznego” pochodzenia danego osobnika. Czyli pytanie co rozumiemy przez słowo “człowiek”. Stwierdzenie Człowiek to brzmi dumnie odpuścimy sobie by nie wywoływać zbytecznych komplikacji, w szczególności wizji ujadającej sfory co prowadzi do Michnika (cholera, ciągle ten M.) i Gazety Wyborczej (cholera^2) i intelektualnego pochodzenia blogera od tej gazety i czasopisma.
Wydaje mi się bowiem, że elementarny szacunek dla czytelnika wymagałby rozpatrzenia sprawy z 2 punktów widzenia. Ze strony GW przeczytałem, a jak to wygląda ze strony KK? Czy Azraela stać na ten wysiłek intelektualny?
Ja to słyszałem w trochę
Ja to słyszałem w trochę innej wersji:
Jeśli, co daj Boże, Boga nie ma,
To Bogu dzięki.
Ale jeśli, nie daj Boże, Bóg jest,
To niech nas ręka boska broni.
Kawał nazywa się "modlitwa ateisty". Słyszałem je od kogoś wierzącego, ale nie wiem, kto jest autorem.
Ja to słyszałem w trochę
Ja to słyszałem w trochę innej wersji:
Jeśli, co daj Boże, Boga nie ma,
To Bogu dzięki.
Ale jeśli, nie daj Boże, Bóg jest,
To niech nas ręka boska broni.
Kawał nazywa się "modlitwa ateisty". Słyszałem je od kogoś wierzącego, ale nie wiem, kto jest autorem.
Ja to słyszałem w trochę
Ja to słyszałem w trochę innej wersji:
Jeśli, co daj Boże, Boga nie ma,
To Bogu dzięki.
Ale jeśli, nie daj Boże, Bóg jest,
To niech nas ręka boska broni.
Kawał nazywa się "modlitwa ateisty". Słyszałem je od kogoś wierzącego, ale nie wiem, kto jest autorem.
Ja to słyszałem w trochę
Ja to słyszałem w trochę innej wersji:
Jeśli, co daj Boże, Boga nie ma,
To Bogu dzięki.
Ale jeśli, nie daj Boże, Bóg jest,
To niech nas ręka boska broni.
Kawał nazywa się "modlitwa ateisty". Słyszałem je od kogoś wierzącego, ale nie wiem, kto jest autorem.
Ja to słyszałem w trochę
Ja to słyszałem w trochę innej wersji:
Jeśli, co daj Boże, Boga nie ma,
To Bogu dzięki.
Ale jeśli, nie daj Boże, Bóg jest,
To niech nas ręka boska broni.
Kawał nazywa się "modlitwa ateisty". Słyszałem je od kogoś wierzącego, ale nie wiem, kto jest autorem.
Ja to słyszałem w trochę
Ja to słyszałem w trochę innej wersji:
Jeśli, co daj Boże, Boga nie ma,
To Bogu dzięki.
Ale jeśli, nie daj Boże, Bóg jest,
To niech nas ręka boska broni.
Kawał nazywa się "modlitwa ateisty". Słyszałem je od kogoś wierzącego, ale nie wiem, kto jest autorem.
Ja to słyszałem w trochę
Ja to słyszałem w trochę innej wersji:
Jeśli, co daj Boże, Boga nie ma,
To Bogu dzięki.
Ale jeśli, nie daj Boże, Bóg jest,
To niech nas ręka boska broni.
Kawał nazywa się "modlitwa ateisty". Słyszałem je od kogoś wierzącego, ale nie wiem, kto jest autorem.
Ja to słyszałem w trochę
Ja to słyszałem w trochę innej wersji:
Jeśli, co daj Boże, Boga nie ma,
To Bogu dzięki.
Ale jeśli, nie daj Boże, Bóg jest,
To niech nas ręka boska broni.
Kawał nazywa się "modlitwa ateisty". Słyszałem je od kogoś wierzącego, ale nie wiem, kto jest autorem.
Ja to słyszałem w trochę
Ja to słyszałem w trochę innej wersji:
Jeśli, co daj Boże, Boga nie ma,
To Bogu dzięki.
Ale jeśli, nie daj Boże, Bóg jest,
To niech nas ręka boska broni.
Kawał nazywa się "modlitwa ateisty". Słyszałem je od kogoś wierzącego, ale nie wiem, kto jest autorem.
Kto czuje się owieczką?
I czym różni się owca od barana?…
Kościół Katolicki skończy się, bo brakuje mu wiarygodnej pokory. A to wszystko czym mógłby się obronić, bo spuścizna po PRLu taka jak organizowanie życia stadu przeminie; a z nauką Kościół zabobonami nie wygra.
W tym świetle afery pedofilskie czy pan Rydzyk wydają się być jedynie pryszczami. Papież starający się o list żelazny przed pielgrzymką do Stanów to znak dzisiejszych czasów.
Kto czuje się owieczką?
I czym różni się owca od barana?…
Kościół Katolicki skończy się, bo brakuje mu wiarygodnej pokory. A to wszystko czym mógłby się obronić, bo spuścizna po PRLu taka jak organizowanie życia stadu przeminie; a z nauką Kościół zabobonami nie wygra.
W tym świetle afery pedofilskie czy pan Rydzyk wydają się być jedynie pryszczami. Papież starający się o list żelazny przed pielgrzymką do Stanów to znak dzisiejszych czasów.
Kto czuje się owieczką?
I czym różni się owca od barana?…
Kościół Katolicki skończy się, bo brakuje mu wiarygodnej pokory. A to wszystko czym mógłby się obronić, bo spuścizna po PRLu taka jak organizowanie życia stadu przeminie; a z nauką Kościół zabobonami nie wygra.
W tym świetle afery pedofilskie czy pan Rydzyk wydają się być jedynie pryszczami. Papież starający się o list żelazny przed pielgrzymką do Stanów to znak dzisiejszych czasów.
Kto czuje się owieczką?
I czym różni się owca od barana?…
Kościół Katolicki skończy się, bo brakuje mu wiarygodnej pokory. A to wszystko czym mógłby się obronić, bo spuścizna po PRLu taka jak organizowanie życia stadu przeminie; a z nauką Kościół zabobonami nie wygra.
W tym świetle afery pedofilskie czy pan Rydzyk wydają się być jedynie pryszczami. Papież starający się o list żelazny przed pielgrzymką do Stanów to znak dzisiejszych czasów.
Kto czuje się owieczką?
I czym różni się owca od barana?…
Kościół Katolicki skończy się, bo brakuje mu wiarygodnej pokory. A to wszystko czym mógłby się obronić, bo spuścizna po PRLu taka jak organizowanie życia stadu przeminie; a z nauką Kościół zabobonami nie wygra.
W tym świetle afery pedofilskie czy pan Rydzyk wydają się być jedynie pryszczami. Papież starający się o list żelazny przed pielgrzymką do Stanów to znak dzisiejszych czasów.
Kto czuje się owieczką?
I czym różni się owca od barana?…
Kościół Katolicki skończy się, bo brakuje mu wiarygodnej pokory. A to wszystko czym mógłby się obronić, bo spuścizna po PRLu taka jak organizowanie życia stadu przeminie; a z nauką Kościół zabobonami nie wygra.
W tym świetle afery pedofilskie czy pan Rydzyk wydają się być jedynie pryszczami. Papież starający się o list żelazny przed pielgrzymką do Stanów to znak dzisiejszych czasów.
Kto czuje się owieczką?
I czym różni się owca od barana?…
Kościół Katolicki skończy się, bo brakuje mu wiarygodnej pokory. A to wszystko czym mógłby się obronić, bo spuścizna po PRLu taka jak organizowanie życia stadu przeminie; a z nauką Kościół zabobonami nie wygra.
W tym świetle afery pedofilskie czy pan Rydzyk wydają się być jedynie pryszczami. Papież starający się o list żelazny przed pielgrzymką do Stanów to znak dzisiejszych czasów.
Kto czuje się owieczką?
I czym różni się owca od barana?…
Kościół Katolicki skończy się, bo brakuje mu wiarygodnej pokory. A to wszystko czym mógłby się obronić, bo spuścizna po PRLu taka jak organizowanie życia stadu przeminie; a z nauką Kościół zabobonami nie wygra.
W tym świetle afery pedofilskie czy pan Rydzyk wydają się być jedynie pryszczami. Papież starający się o list żelazny przed pielgrzymką do Stanów to znak dzisiejszych czasów.
Kto czuje się owieczką?
I czym różni się owca od barana?…
Kościół Katolicki skończy się, bo brakuje mu wiarygodnej pokory. A to wszystko czym mógłby się obronić, bo spuścizna po PRLu taka jak organizowanie życia stadu przeminie; a z nauką Kościół zabobonami nie wygra.
W tym świetle afery pedofilskie czy pan Rydzyk wydają się być jedynie pryszczami. Papież starający się o list żelazny przed pielgrzymką do Stanów to znak dzisiejszych czasów.
Romskeyu !!!
Jezus był owocem "niepokalanego poczęcia, z łona zawsze dziewicy" , a nie tam jakiegoś in-vitro. W wypadku tego poczęcia, godność ludzka (i boska też) została zachowana. A po drugie – Maria i Józef nie domagali się refundacji z NFZ -tu.
Pozdrawiam
Romskeyu !!!
Jezus był owocem "niepokalanego poczęcia, z łona zawsze dziewicy" , a nie tam jakiegoś in-vitro. W wypadku tego poczęcia, godność ludzka (i boska też) została zachowana. A po drugie – Maria i Józef nie domagali się refundacji z NFZ -tu.
Pozdrawiam
Romskeyu !!!
Jezus był owocem "niepokalanego poczęcia, z łona zawsze dziewicy" , a nie tam jakiegoś in-vitro. W wypadku tego poczęcia, godność ludzka (i boska też) została zachowana. A po drugie – Maria i Józef nie domagali się refundacji z NFZ -tu.
Pozdrawiam
Romskeyu !!!
Jezus był owocem "niepokalanego poczęcia, z łona zawsze dziewicy" , a nie tam jakiegoś in-vitro. W wypadku tego poczęcia, godność ludzka (i boska też) została zachowana. A po drugie – Maria i Józef nie domagali się refundacji z NFZ -tu.
Pozdrawiam
Romskeyu !!!
Jezus był owocem "niepokalanego poczęcia, z łona zawsze dziewicy" , a nie tam jakiegoś in-vitro. W wypadku tego poczęcia, godność ludzka (i boska też) została zachowana. A po drugie – Maria i Józef nie domagali się refundacji z NFZ -tu.
Pozdrawiam
Romskeyu !!!
Jezus był owocem "niepokalanego poczęcia, z łona zawsze dziewicy" , a nie tam jakiegoś in-vitro. W wypadku tego poczęcia, godność ludzka (i boska też) została zachowana. A po drugie – Maria i Józef nie domagali się refundacji z NFZ -tu.
Pozdrawiam
Romskey
Bardzo sobię cenię i popieram każdą "formę obrony przed kretynizmami wypowiadanymi z ambony". Po prostu "trenowałem" potencjalną kontrargumentację "facetów w sukienkach":)
pzdr
Romskey
Bardzo sobię cenię i popieram każdą "formę obrony przed kretynizmami wypowiadanymi z ambony". Po prostu "trenowałem" potencjalną kontrargumentację "facetów w sukienkach":)
pzdr
Romskey
Bardzo sobię cenię i popieram każdą "formę obrony przed kretynizmami wypowiadanymi z ambony". Po prostu "trenowałem" potencjalną kontrargumentację "facetów w sukienkach":)
pzdr
Romskey
Bardzo sobię cenię i popieram każdą "formę obrony przed kretynizmami wypowiadanymi z ambony". Po prostu "trenowałem" potencjalną kontrargumentację "facetów w sukienkach":)
pzdr
Romskey
Bardzo sobię cenię i popieram każdą "formę obrony przed kretynizmami wypowiadanymi z ambony". Po prostu "trenowałem" potencjalną kontrargumentację "facetów w sukienkach":)
pzdr
Romskey
Bardzo sobię cenię i popieram każdą "formę obrony przed kretynizmami wypowiadanymi z ambony". Po prostu "trenowałem" potencjalną kontrargumentację "facetów w sukienkach":)
pzdr
Róbmy swoje…
Gdyby ich słuchać i się przejmować, to do dzisiaj grypę leczyłoby się “leżeniem krzyżem”.
Od setek (tysięcy) lat sprzeciwiają się postępowi w nauce, a szczególnie w medycynie.
“Władcy marionetek” są oderwani od rzeczywistości, co pewien czas zaskakują ogłoszeniem jakiegoś wstecznego dogmatu i wciąż się dziwią, że ludzie w krajach cywilizowanych odchodzą od Kościoła.
Owszem, odchodzą i tak się składa, że od wersji “hardcore”, tzn katolickiego.
Czy to tak trudno odrobinę zmodyfikować doktrynę i być trochę bliżej ludzi i ich problemów?
Przerasta to ich możliwości intelektualne?
Zaakceptowali teorię Wielkiego Wybuchu a wybrzydzają na prezerwatywy w Afryce w epoce AIDS?
To jest zbrodnia!!!
Z Bogiem nie ma to nic wspólnego.
Zaakceptowali przeszczepy, to teraz przeszkadza im “jajem o jajo”…
Na pohybel starym pierdołom-manipulantom i won z mojego telewizora!
Ps.
Nie ma się co martwić, za jakieś 100 lat przyklepią prezerwatywy, a za 150 lat in vitro.
O ile w Watykanie nie będzie siedział jakiś mułła…
Róbmy swoje…
Gdyby ich słuchać i się przejmować, to do dzisiaj grypę leczyłoby się “leżeniem krzyżem”.
Od setek (tysięcy) lat sprzeciwiają się postępowi w nauce, a szczególnie w medycynie.
“Władcy marionetek” są oderwani od rzeczywistości, co pewien czas zaskakują ogłoszeniem jakiegoś wstecznego dogmatu i wciąż się dziwią, że ludzie w krajach cywilizowanych odchodzą od Kościoła.
Owszem, odchodzą i tak się składa, że od wersji “hardcore”, tzn katolickiego.
Czy to tak trudno odrobinę zmodyfikować doktrynę i być trochę bliżej ludzi i ich problemów?
Przerasta to ich możliwości intelektualne?
Zaakceptowali teorię Wielkiego Wybuchu a wybrzydzają na prezerwatywy w Afryce w epoce AIDS?
To jest zbrodnia!!!
Z Bogiem nie ma to nic wspólnego.
Zaakceptowali przeszczepy, to teraz przeszkadza im “jajem o jajo”…
Na pohybel starym pierdołom-manipulantom i won z mojego telewizora!
Ps.
Nie ma się co martwić, za jakieś 100 lat przyklepią prezerwatywy, a za 150 lat in vitro.
O ile w Watykanie nie będzie siedział jakiś mułła…
Róbmy swoje…
Gdyby ich słuchać i się przejmować, to do dzisiaj grypę leczyłoby się “leżeniem krzyżem”.
Od setek (tysięcy) lat sprzeciwiają się postępowi w nauce, a szczególnie w medycynie.
“Władcy marionetek” są oderwani od rzeczywistości, co pewien czas zaskakują ogłoszeniem jakiegoś wstecznego dogmatu i wciąż się dziwią, że ludzie w krajach cywilizowanych odchodzą od Kościoła.
Owszem, odchodzą i tak się składa, że od wersji “hardcore”, tzn katolickiego.
Czy to tak trudno odrobinę zmodyfikować doktrynę i być trochę bliżej ludzi i ich problemów?
Przerasta to ich możliwości intelektualne?
Zaakceptowali teorię Wielkiego Wybuchu a wybrzydzają na prezerwatywy w Afryce w epoce AIDS?
To jest zbrodnia!!!
Z Bogiem nie ma to nic wspólnego.
Zaakceptowali przeszczepy, to teraz przeszkadza im “jajem o jajo”…
Na pohybel starym pierdołom-manipulantom i won z mojego telewizora!
Ps.
Nie ma się co martwić, za jakieś 100 lat przyklepią prezerwatywy, a za 150 lat in vitro.
O ile w Watykanie nie będzie siedział jakiś mułła…
Róbmy swoje…
Gdyby ich słuchać i się przejmować, to do dzisiaj grypę leczyłoby się “leżeniem krzyżem”.
Od setek (tysięcy) lat sprzeciwiają się postępowi w nauce, a szczególnie w medycynie.
“Władcy marionetek” są oderwani od rzeczywistości, co pewien czas zaskakują ogłoszeniem jakiegoś wstecznego dogmatu i wciąż się dziwią, że ludzie w krajach cywilizowanych odchodzą od Kościoła.
Owszem, odchodzą i tak się składa, że od wersji “hardcore”, tzn katolickiego.
Czy to tak trudno odrobinę zmodyfikować doktrynę i być trochę bliżej ludzi i ich problemów?
Przerasta to ich możliwości intelektualne?
Zaakceptowali teorię Wielkiego Wybuchu a wybrzydzają na prezerwatywy w Afryce w epoce AIDS?
To jest zbrodnia!!!
Z Bogiem nie ma to nic wspólnego.
Zaakceptowali przeszczepy, to teraz przeszkadza im “jajem o jajo”…
Na pohybel starym pierdołom-manipulantom i won z mojego telewizora!
Ps.
Nie ma się co martwić, za jakieś 100 lat przyklepią prezerwatywy, a za 150 lat in vitro.
O ile w Watykanie nie będzie siedział jakiś mułła…
Róbmy swoje…
Gdyby ich słuchać i się przejmować, to do dzisiaj grypę leczyłoby się “leżeniem krzyżem”.
Od setek (tysięcy) lat sprzeciwiają się postępowi w nauce, a szczególnie w medycynie.
“Władcy marionetek” są oderwani od rzeczywistości, co pewien czas zaskakują ogłoszeniem jakiegoś wstecznego dogmatu i wciąż się dziwią, że ludzie w krajach cywilizowanych odchodzą od Kościoła.
Owszem, odchodzą i tak się składa, że od wersji “hardcore”, tzn katolickiego.
Czy to tak trudno odrobinę zmodyfikować doktrynę i być trochę bliżej ludzi i ich problemów?
Przerasta to ich możliwości intelektualne?
Zaakceptowali teorię Wielkiego Wybuchu a wybrzydzają na prezerwatywy w Afryce w epoce AIDS?
To jest zbrodnia!!!
Z Bogiem nie ma to nic wspólnego.
Zaakceptowali przeszczepy, to teraz przeszkadza im “jajem o jajo”…
Na pohybel starym pierdołom-manipulantom i won z mojego telewizora!
Ps.
Nie ma się co martwić, za jakieś 100 lat przyklepią prezerwatywy, a za 150 lat in vitro.
O ile w Watykanie nie będzie siedział jakiś mułła…
Róbmy swoje…
Gdyby ich słuchać i się przejmować, to do dzisiaj grypę leczyłoby się “leżeniem krzyżem”.
Od setek (tysięcy) lat sprzeciwiają się postępowi w nauce, a szczególnie w medycynie.
“Władcy marionetek” są oderwani od rzeczywistości, co pewien czas zaskakują ogłoszeniem jakiegoś wstecznego dogmatu i wciąż się dziwią, że ludzie w krajach cywilizowanych odchodzą od Kościoła.
Owszem, odchodzą i tak się składa, że od wersji “hardcore”, tzn katolickiego.
Czy to tak trudno odrobinę zmodyfikować doktrynę i być trochę bliżej ludzi i ich problemów?
Przerasta to ich możliwości intelektualne?
Zaakceptowali teorię Wielkiego Wybuchu a wybrzydzają na prezerwatywy w Afryce w epoce AIDS?
To jest zbrodnia!!!
Z Bogiem nie ma to nic wspólnego.
Zaakceptowali przeszczepy, to teraz przeszkadza im “jajem o jajo”…
Na pohybel starym pierdołom-manipulantom i won z mojego telewizora!
Ps.
Nie ma się co martwić, za jakieś 100 lat przyklepią prezerwatywy, a za 150 lat in vitro.
O ile w Watykanie nie będzie siedział jakiś mułła…
współczuję katolikom
Współczuję katolikom, choć hipokryzja Kościoła (popełnią grzech, wyspowiadają się, i po ptokach?) nawet chyba śmieszna przestaje być. Polecam tekst na SO: http://alfaomega.webnode.com/news/nulla-salus-in-vitro/
współczuję katolikom
Współczuję katolikom, choć hipokryzja Kościoła (popełnią grzech, wyspowiadają się, i po ptokach?) nawet chyba śmieszna przestaje być. Polecam tekst na SO: http://alfaomega.webnode.com/news/nulla-salus-in-vitro/
współczuję katolikom
Współczuję katolikom, choć hipokryzja Kościoła (popełnią grzech, wyspowiadają się, i po ptokach?) nawet chyba śmieszna przestaje być. Polecam tekst na SO: http://alfaomega.webnode.com/news/nulla-salus-in-vitro/
współczuję katolikom
Współczuję katolikom, choć hipokryzja Kościoła (popełnią grzech, wyspowiadają się, i po ptokach?) nawet chyba śmieszna przestaje być. Polecam tekst na SO: http://alfaomega.webnode.com/news/nulla-salus-in-vitro/
współczuję katolikom
Współczuję katolikom, choć hipokryzja Kościoła (popełnią grzech, wyspowiadają się, i po ptokach?) nawet chyba śmieszna przestaje być. Polecam tekst na SO: http://alfaomega.webnode.com/news/nulla-salus-in-vitro/
współczuję katolikom
Współczuję katolikom, choć hipokryzja Kościoła (popełnią grzech, wyspowiadają się, i po ptokach?) nawet chyba śmieszna przestaje być. Polecam tekst na SO: http://alfaomega.webnode.com/news/nulla-salus-in-vitro/