„.. Było nam wszystkim bardzo ciężko. Niektórzy z nas przecież stracili najbliższych… przyjaciół… sąsiadów. Chciałbym teraz podziękować każdemu z was z osobna, za pomoc i za wiarę, jaką sobie okazywaliśmy w tych trudnych chwilach. Jednak przetrwaliśmy ten kryzys, tylko dlatego, bo byliśmy zjednoczeni! Byliśmy razem!” – mówił, a wzruszony tłum bił mu brawo.
Post ten nie jest przeznaczony dla czytelników, których zdanie na temat pandemii koronawirusa pokrywa się z narracją prezentowaną przez najbardziej wpływowe ośrodki medialne oraz przez większość oficjeli władz państwowych.
Tekst zaprezentowany poniżej jest prawdziwym zapisem rozmowy, która odbyła się w kwietniu 2013 roku.
Mateusz Morawiecki: Mam absolutnie pozytywne zdanie o Merkelowej, Sarkozym czy jak się ten nowy nazywa… Hollande i tak dalej. Że oni w takim świecie, jak dzisiaj są, gdzie przez pięćdziesiąt lat ludziom się wydawało, że zawsze będzie lepiej, emerytury będą dość wysokie, żyć będziemy coraz dłużej, służba zdrowia będzie za darmo ku*** i edukacja za darmo, oni tą krzywą, która wiesz tak szła co do oczekiwań, oni muszą ją odkręcić, nie. I takie rzeczy się dzieją. […] To co robi Merkelowa… Ona działa na najważniejszych rzeczach społeczeństwa czyli oczekiwaniach. Management of expectations. Jak ludzie ci zapier*** za miskę ryżu, jak było w czasach po drugiej wojnie światowej i w trakcie, to wtedy gospodarka cała się odbudowała.
(…) My nie wiemy, ale być może zakończy się to dobrze, jeżeli my ludzie, we the people, prawda, a już zwłaszcza we the people w Niemczech czy w Hiszpanii, we Francji, musimy obniżyć nasze oczekiwania. Bo jak obniżymy, to w ślad za tym wszystko pójdzie dobrze, się da zreperować. Będziemy zapier*** i rowy, ku*** kopać, a drudzy będą zakopywać, będziemy zadowoleni. Będziemy (…) wtedy my jako ludzie mniejsze firmy mieć emerytury. Mniejsze oczekiwania.
Bogusława Matuszewska: No, ale to jest trudne.
Morawiecki: To… To jest trudne. To będzie… To (…) dziesięć do dwudziestu lat lub wojnę.
Matuszewska: Tak.
Morawiecki: Nie chcemy tej wojny, więc to, co robi Merkel, jak się nazywa… Obama, prawda i tak dalej, fantastyczna robota.
Matuszewska: Przyzwyczaić się do lepszej sytuacji jest daleko łatwiej niż do gorszej.
Morawiecki: Najlepszym sposobem zawsze była wojna. Wojna zmienia perspektywę w pięć minut.
Morawiecki: Jestem po tych… Po takim moim, wiesz, tournee po tych hedge fundach, inwestycyjnych funduszach i tak dalej, nie. Ciekawe doświadczenie, ale tak samo bardzo smutne. Ku*** siedzą ci bogaci Amerykanie, Żydzi, Niemcy, Angole, Szwajcarzy, nie? Siedzą w swoich głębokich, wiesz, fotelach. Mają nakumulowane tego oczywiście kapitału tyle, że możesz ich tam w dupę pocałować. Jeszcze się prosisz oczywiście o ten kapitał, nie? Oni oczywiście w tej swojej chciwości… Ja cały czas tak patrzę na ten świat z punktu widzenia geo i historycznego trochę. I mi się wydaje, że popełniają błąd […] Jakby nie dokonuję pewne redystrybucji tego.
Świat po koronawirusie?
Niewiele się zmieni.
Poza tym, że „OBNIŻĄ SIĘ NASZE OCZEKIWANIA”, a :
1) Wielkie korporacje i media staną się potężniejsze; będą więcej kłamać, cenzurować, manipulować, dzielić, patologizować społeczeństwo przez propagowanie wzorców antykulturowych oraz metodycznie wzniecać panikę, chaos, zarządzać emocjami. *
* Pierwszego kwietnia, 1978 roku, popularny pisarz, komentator radiowy, prezenter telewizyjny, a także astronom i Założyciel i Prezes Brytyjskiego Towarzystwa Astronomicznego, Sir Patrick Moore, na antenie radia BBC, oznajmił spokojnym tonem, że tego dnia, o godzinie 9.47, dojdzie do pewnego wydarzenia astronomicznego, którego skutki przez krótką chwilę odczują wszyscy mieszkańcy Ziemi.
Dokładnie o godzinie 9.47, gdy Pluton będzie mijał Jowisza, w relacji do Ziemi, „ta rzadka koniunkcja, sprawi, ze połączona siła grawitacji obu planet, wywierając na siebie wzajemny wpływ, spowoduje efekt przeciwdziałania grawitacji Ziemi, a ludzie odczują, że mniej ważą” – tłumaczył na antenie Sir Patrick Moore.
Ponadto Moore wyjaśnił słuchaczom, że pod wpływem bezwładu grawitacyjnego, niektóre osoby mogą nawet „wyskoczyć z fotela w powietrze”, dokładnie w chwili, kiedy obie planety znajdą się w jednej osi.
Zjawisko to nazwał jowiańsko – plutońskim efektem grawitacyjnym.
Już minutę po godzinie 9.47 do radia, próbowało dodzwonić się setki rozemocjonowanych słuchaczy z całej Anglii oraz Europy, aby móc podzielić się na antenie rzekomymi doznaniami skutku zaburzenia grawitacji.
Wszystkie relacje, osobiste odczucia, które mieli „doświadczyć na własnej skórze” słuchacze, wpisywały się perfekcyjnie we wcześniejszy opis zdarzeń przedstawiony tego dnia przez Sir Patricka Moore.
2) Świątynie Kościoła Rzymsko Katolickiego będą masowo pustoszeć z powodu braku wiary hierarchii, wiernych, braku powołań. Puste świątynie zostaną zamknięte i oddane w prywatne ręce. Kościół będzie systematycznie tracił na znaczeniu.
3) Bogaci, „we the people”, staną się zamożniejsi i bardziej wpływowi.
4) Średnio zamożni i biedni, aby żyć będą zmuszeni „zapier… za miskę ryżu”.
5) Zgodnie z nowym prawem wszyscy będą poddani większej inwigilacji.
6) Ludzie w większości staną się bardziej obojętni na los słabych, starych, a relacje międzyludzkie i rodzinne będą mocno zdekomponowane.
7) Celebryci regularnie będą promować społeczne akcje w mediach: „Pomóż najbardziej potrzebującym – pomóż z nami”,
7) Kupno i sprzedaż oraz transakcje „dla ułatwienia życia” będą odbywać się w systemie bezgotówkowym.
(…) My nie wiemy, ale być może zakończy się to dobrze, jeżeli my ludzie…(…)
Dzięki za przypomnienie
Dzięki za przypomnienie pamiętnej rozmowy. Wiele ona wyjaśnia…
Dzięki za przypomnienie
Dzięki za przypomnienie pamiętnej rozmowy. Wiele ona wyjaśnia…
Brzmui brutalnuie, ale
Brzmi brutalnie, ale niestety (dla nas, biedaków, niestety) prawdziwie. To my, zanim liznęliśmy nieco dobrobytu znowu będziemy za..suwać za miskę ryżu.
Od zawsze było wiadomo, ze lepiej być bogatym i zdrowym, niż biednym i chorym
Brzmui brutalnuie, ale
Brzmi brutalnie, ale niestety (dla nas, biedaków, niestety) prawdziwie. To my, zanim liznęliśmy nieco dobrobytu znowu będziemy za..suwać za miskę ryżu.
Od zawsze było wiadomo, ze lepiej być bogatym i zdrowym, niż biednym i chorym