Reklama

Jednym zdaniem dałoby się odpowiedzieć na tytułowe pytanie, ale warto się przyjrzeć zjawisku dokładniej i opisać trochę szerzej. Po pierwszej turze wiemy prawie wszystko, znany jest rozkład głosów na poszczególnych kandydatów, wiemy jaka była frekwencja, istnieje też cały zestaw dodatkowych informacji, wiek, przepływy elektoratów i tak dalej. Jaki obraz się z tego wszystkiego wyłania? Andrzej Duda ma do zdobycia jakieś 1,2 miliona głosów i wbrew wszelkim fałszywym diagnozom istnieje znacznie więcej elektoratu, który przejdzie na stronę obecnego prezydenta w II turze. Licząc z grubsza wyborców Konfederacji, PSL i Szymona Hołowni, doliczymy się bez trudu około dwóch milionów Polaków o poglądach prawicowych i centroprawicowych, ale to nie wszystko, bo pojawi się najmniej pół miliona nowych wyborców.

W tej chwili wylewa się rzeka symulacji i badań dotyczących zachowań wyborczych w drugiej turze, co zawsze naszpikowane jest interesami poszczególnych kandydatów. Niemiej znajdziemy wskazówki generalne i na tym bardzo ostrożnie można się oprzeć. Prócz 2 milionów głosów opisanych wyżej, Andrzej Duda będzie miał około 70% głosów nowych wyborców, takie wskazanie podają nawet te sondaże robione na potrzeby sztabu Trzaskowskiego. Skąd się to bierze? Nie kto inny tylko Mateusz Morawiecki serią wypowiedzi o „zwykłym wirusie w odwrocie”, precyzyjnie podpowiada, co się stało z elektoratem przestraszonym „pandemią”. Patrząc na frekwencję z 2019 roku i 2020 roku w oczy rzuca się jedna duża wartość. Nawet milion starszych Polaków nie poszło do wyborów i ten fakt idealnie wpisuje się w rzeczywistość „pandemiczną”. Starsi Polacy po prostu się przestraszyli. Jedni się boją „pandemii” inni chorej procedury wyborczej, z maskami, dezynfekcją i tak dalej.

Reklama

Nagła „zmiana narracji” ze strony premiera, to próba uspokojenia i namówienia tych ludzi, aby do wyborów w II turze poszli. We wszystkich wyborach prezydenckich mieliśmy „wymianę” elektoratu, część zakończyła swój udział na pierwszym etapie, druga cześć pojawiała się dopiero w finale wyborów. Nie inaczej będzie tym razem i chociaż nie ma mowy, aby powtórzyła się sytuacja z 2015 roku, gdy pojawiło się 2 miliony nowych wyborców, to na pół miliona można liczyć. Wspomniałem o frekwencji w najstarszym przedziale wiekowym, zupełnie inaczej sytuacja wygląda u najmłodszych wyborców, którzy pobili rekord frekwencyjny. Z tego zestawienia wynika jasno, że szacowane pół miliona to będą głównie starsi ludzie, bo to oni zostali w domach. O tym, że na PiS głosują emeryci wiemy od celebrytów i mediów, znamy też procentowy wskaźnik sięgający 70%, czyli mniej więcej 350 tysięcy z pół milionowej grupy nowych wyborców poprze Andrzeja Dudę i są to rachunki bardzo ostrożne.

Tak by to w skrócie wyglądało, ale wszystko razem nie do końca tłumaczy skąd się bierze tak ostry kurs Andrzeja Dudy na prawo i czy to jest mądra strategia. Na drugą cześć pytania odpowiem od razu, to jest w swej prostocie genialna strategia, która z jeden strony mobilizuje rezerwy prawicowego elektoratu, z drugiej demobilizuje młody elektorat „antysystemowy”. Podgrzanie wojny PO-PiS do tak wysokiej temperatury zatrzyma w domach mniej więcej tyle samo młodych wyborców Hołowni, Boska i Biedronia, ile starszych przyjdzie do urn w II turze. Odpływ młodych „antysystemowych” to oczywiście strata Trzaskowskiego. Po pierwsze brakuje mu 3,5 miliona głosów i nagle 500 tysięcy potencjalnych wyborców odpada, po drugie z całą pewnością pojawi się znacznie więcej głosów nieważnych, w ramach protestu przeciw polaryzacji PO-PiS i to znów strata kandydata opozycyjnego. Podsumowując, najmniej pół milionowy elektorat głównie sprzyjający Andrzejowi Dudzie, wskoczy na miejsce pół miliona wyborców, u których Rafał Trzaskowski miał szukać poparcia.

Najbardziej zabawne i jednocześnie pożyteczne jest to, że sam Trzaskowski idealnie wpisuje się w strategię wyborczą Andrzeja Dudy i podgrzewa wojnę PO-PiS. Jego przekaz jest dokładnie taki, jakie są założenia sztabu PiS, Trzaskowski o niczym innym nie mówi, tylko o anty-PiS. Ktoś powie, a niby dlaczego radykalizacja języka ma służyć wyłącznie jednej stronie. Dlatego, że tylko jedna strona ma do zdobycia 1,2 miliona głosów i jasno sprecyzowane obszary, gdzie można tego realnie dokonać, natomiast druga, żeby myśleć o wygranej musi jednocześnie przekonać LGBT i uczestników „Marszu Niepodległości”. Co służy Andrzejowi Dudzie, dla Rafała Trzaskowskiego jest zabójcze i to cała tajemnica właściwego dopasowania strategii do potrzeb.

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. Morawiecki może sobie teraz

    Morawiecki może sobie teraz mówić, że to tylko zwykły wirus. Ale to tylko słowa i element kampanii wyborczej. Milicja wciąż gania ludzi za brak masek i szczodrze rozdaje mandaty. Robią to celowo, gdyż trzeba utrzymać służby w gotowości. Jak już będzie po wyborach, to wszystko wróci do pandemicznej "normy". Więc korzystajmy z życia póki czas.

  2. Morawiecki może sobie teraz

    Morawiecki może sobie teraz mówić, że to tylko zwykły wirus. Ale to tylko słowa i element kampanii wyborczej. Milicja wciąż gania ludzi za brak masek i szczodrze rozdaje mandaty. Robią to celowo, gdyż trzeba utrzymać służby w gotowości. Jak już będzie po wyborach, to wszystko wróci do pandemicznej "normy". Więc korzystajmy z życia póki czas.

  3. usłyszałem ciekawą opinię czł

    usłyszałem ciekawą opinię czł. rzecz. PAN po pierwszej turze. Cytuję z pamięci: " to my (elita narodu) jesteśmy opowiedzialni za taki wynik wyborów, bo powinniśmy przekonać prostych ludzi z prowincji głosujących na PiS i Dudę"

  4. usłyszałem ciekawą opinię czł

    usłyszałem ciekawą opinię czł. rzecz. PAN po pierwszej turze. Cytuję z pamięci: " to my (elita narodu) jesteśmy opowiedzialni za taki wynik wyborów, bo powinniśmy przekonać prostych ludzi z prowincji głosujących na PiS i Dudę"

  5. Co jeszcze zostało do

    Co jeszcze zostało do rozwalenia i przejęcia? 1.Samorządy. Po ewentualnym zwycięstwie Kandydata Podpasek i Sarepskiej jestem więcej jak pewien, że Kaczyński sięgnie i po nie. Wszak po ostatnich wyborach samorządowych nie wszędzie partia od podpasek i musztardy ma większość. 2. Media. Zapowiedź już widać w komentarzu Ziobry (to ten, który ma taką fajną grzywkę, tylko wąsa brak i wypisz wymaluj wojek Adolf) na temat okładki Faktu. Co będzie z mediami to widać. Wystarczy spojrzeć na TVPis i ten portal. Tak, tak ten portal. Pan Wielgucki, ten, który ściga Owsiaka (wg mnie słusznie, nawet małą cegiełkę dołożyłem w zbiórce) ani słowem nie zająknie się o aferkach jego ulubionej partii. Nie przeczytacie tu o pompowanej na lewo kasie do ojca tadeusza, o kasie na kościół katolicki, o oczywistych przewałach w Ministerstwie Zdrowia i wielu innych. O kolesiostwie, rozkradaniu kasy ze spółek skarbu państwa. Pan Wielgucki nie wiedzieć czemu nie spostrzega tego co widzi bez problemu u Owsiaka. Tzn. wiedzieć czemu, ale to temat na inną okazję. Więc co jeszcze jest poza kontrolą jedynego słusznego Naczelnika Jarka emerytowanego zbawcy narodu? Nic mi do głowy więcej nie przychodzi. Podobnie napisałbym przed 89. To mnie martwi. Nawet bardzo. Jak szybko pozbywamy się wolności, o której marzyliśmy przez lata? Tak zdaję sobie sprawę, że nie wszystko po 89 było ok. Ale podajcie mi choć jeden przykład rozliczenia afery PO przez PIS? Choć jeden? PIS=PO+jedno zło. Pan Wielgucki może pisać co chce. Jeszcze. Ale ja wiem to na pewno. Jak Mateuszek kłamczuszek, Anżej, Naczelnik biegają i rozdają kasę na lewo i prawo to oni biegają z moim, twoim, naszym portfelem. Chcecie być całe życie kupowani za własną kasę? Rafał to nie jest dobry kandydat na prezydenta. Ale dzisiaj występuje w roli tego, który może przerwać to szaleństwo. To będzie poważny cios w sprawnie do teraz działający organizm. To będzie koniec partii znanej z "piniędzy i stanowisk". Na to liczę i tak będę głosować. Panowie od spierdalaj, przesłannie dla was. Jak się nie ma nic do powiedzenia to się nic nie mówi, pisze. 

  6. Co jeszcze zostało do

    Co jeszcze zostało do rozwalenia i przejęcia? 1.Samorządy. Po ewentualnym zwycięstwie Kandydata Podpasek i Sarepskiej jestem więcej jak pewien, że Kaczyński sięgnie i po nie. Wszak po ostatnich wyborach samorządowych nie wszędzie partia od podpasek i musztardy ma większość. 2. Media. Zapowiedź już widać w komentarzu Ziobry (to ten, który ma taką fajną grzywkę, tylko wąsa brak i wypisz wymaluj wojek Adolf) na temat okładki Faktu. Co będzie z mediami to widać. Wystarczy spojrzeć na TVPis i ten portal. Tak, tak ten portal. Pan Wielgucki, ten, który ściga Owsiaka (wg mnie słusznie, nawet małą cegiełkę dołożyłem w zbiórce) ani słowem nie zająknie się o aferkach jego ulubionej partii. Nie przeczytacie tu o pompowanej na lewo kasie do ojca tadeusza, o kasie na kościół katolicki, o oczywistych przewałach w Ministerstwie Zdrowia i wielu innych. O kolesiostwie, rozkradaniu kasy ze spółek skarbu państwa. Pan Wielgucki nie wiedzieć czemu nie spostrzega tego co widzi bez problemu u Owsiaka. Tzn. wiedzieć czemu, ale to temat na inną okazję. Więc co jeszcze jest poza kontrolą jedynego słusznego Naczelnika Jarka emerytowanego zbawcy narodu? Nic mi do głowy więcej nie przychodzi. Podobnie napisałbym przed 89. To mnie martwi. Nawet bardzo. Jak szybko pozbywamy się wolności, o której marzyliśmy przez lata? Tak zdaję sobie sprawę, że nie wszystko po 89 było ok. Ale podajcie mi choć jeden przykład rozliczenia afery PO przez PIS? Choć jeden? PIS=PO+jedno zło. Pan Wielgucki może pisać co chce. Jeszcze. Ale ja wiem to na pewno. Jak Mateuszek kłamczuszek, Anżej, Naczelnik biegają i rozdają kasę na lewo i prawo to oni biegają z moim, twoim, naszym portfelem. Chcecie być całe życie kupowani za własną kasę? Rafał to nie jest dobry kandydat na prezydenta. Ale dzisiaj występuje w roli tego, który może przerwać to szaleństwo. To będzie poważny cios w sprawnie do teraz działający organizm. To będzie koniec partii znanej z "piniędzy i stanowisk". Na to liczę i tak będę głosować. Panowie od spierdalaj, przesłannie dla was. Jak się nie ma nic do powiedzenia to się nic nie mówi, pisze. 

  7. Wybory są rozstrzygnięte a

    Wybory są rozstrzygnięte a wynik II tury był tutaj przedstawiony kilka razy. Niestety, ogólna niechęć do matematyki ("nigdy mi się do niczego nie przydało") skutkuje się tym, że kiedy wystarczy coś prosto arytmetycznie przekalkulować, to lud wyborczy raczej odwołuje  się do zaklęć. Dzisiaj wściekłe plemię lemingów ze sprzymierzeńcami zagrzewa się swoimi zaklęciami do walki rzekomo prawie wygranej, a swoimi zaklęciami przerażone plemię pelikanów i mniejszozłościowcy zawracają głowę Opatrzności, kiedy na świecie dzieją się ważniejsze rzeczy.

    W dobie racjonalizacji zabobonu mało kto ma czas zreflektować się, że wynik Andrzeja Dudy jest lepszy od wyniku Rafała Trzaskowskiego nie o 13%, tylko o 13 punktów pocentowych, a porównując liczby pozyskanych głosów RT otrzymał 70% tego do PAD, czego bynajmniej nie można interpretować, że między nimi jest 30% różnicy, lecz żeby nadrobić swoją stratę do wyznaczonego poziomu zero, RT musi zwiększyć stan posiadania o 43%, lub jeszcze więcej, jeżeli PAD nie będzie stał w miejscu. Rachunki bez problemu rozkminią po wakacjach uczniowe podstawówek, natomiast czynni wyborcy obu elektoratów, po marketingu albo bezpieczeństwie narodowym na spokojnie, macie czas do przyspieszonych wyborów parlamentarnych w przyszłym roku, czego sobie i wszystkim życzę.,

    Zastanowiło mnie, dlaczego obaj kandydaci nagle nabrali wyrazistości. Rówieśnicy (obaj ur. 1972), młodzi wykształceni z wielkich miast, w tym samym czasie i w identyczny sposób weszli do polityki (1989, wolontariat w Komitecie Obywatelskim), przez lata zasłużenie zdobyli sobie opinie mydłków. Odróżnia ich tylko dawny przypadek, który chyba sami  przegapili. Zbiegiem okoliczności RT reprezentuje interesy Sorosa i stojącego za nim amerykańskiego deep state, a PAD się zaplątał po stronie lubawiczów. Ale bez przesady, dogadają się. Dla mnie równie dobrze już przedwczoraj mógłby Trzaskowski pójść do Morawieckiego pomóc wypompować wodę z piwnicy i już widzę Dudę w woderach, jak im niesie sojowe latte albo piwo ze słomką. Nagłe zaostrzenie retoryki to tylko teatrzyk, który ma rozhuśtać nastroje wyborców i dać złudzenie wyboru. Ja ten wybór odrzucam i wielu innych, niezależnie od retoryki jaką przyjmą. Głos nieważny i  czekam na swój czas.

  8. Wybory są rozstrzygnięte a

    Wybory są rozstrzygnięte a wynik II tury był tutaj przedstawiony kilka razy. Niestety, ogólna niechęć do matematyki ("nigdy mi się do niczego nie przydało") skutkuje się tym, że kiedy wystarczy coś prosto arytmetycznie przekalkulować, to lud wyborczy raczej odwołuje  się do zaklęć. Dzisiaj wściekłe plemię lemingów ze sprzymierzeńcami zagrzewa się swoimi zaklęciami do walki rzekomo prawie wygranej, a swoimi zaklęciami przerażone plemię pelikanów i mniejszozłościowcy zawracają głowę Opatrzności, kiedy na świecie dzieją się ważniejsze rzeczy.

    W dobie racjonalizacji zabobonu mało kto ma czas zreflektować się, że wynik Andrzeja Dudy jest lepszy od wyniku Rafała Trzaskowskiego nie o 13%, tylko o 13 punktów pocentowych, a porównując liczby pozyskanych głosów RT otrzymał 70% tego do PAD, czego bynajmniej nie można interpretować, że między nimi jest 30% różnicy, lecz żeby nadrobić swoją stratę do wyznaczonego poziomu zero, RT musi zwiększyć stan posiadania o 43%, lub jeszcze więcej, jeżeli PAD nie będzie stał w miejscu. Rachunki bez problemu rozkminią po wakacjach uczniowe podstawówek, natomiast czynni wyborcy obu elektoratów, po marketingu albo bezpieczeństwie narodowym na spokojnie, macie czas do przyspieszonych wyborów parlamentarnych w przyszłym roku, czego sobie i wszystkim życzę.,

    Zastanowiło mnie, dlaczego obaj kandydaci nagle nabrali wyrazistości. Rówieśnicy (obaj ur. 1972), młodzi wykształceni z wielkich miast, w tym samym czasie i w identyczny sposób weszli do polityki (1989, wolontariat w Komitecie Obywatelskim), przez lata zasłużenie zdobyli sobie opinie mydłków. Odróżnia ich tylko dawny przypadek, który chyba sami  przegapili. Zbiegiem okoliczności RT reprezentuje interesy Sorosa i stojącego za nim amerykańskiego deep state, a PAD się zaplątał po stronie lubawiczów. Ale bez przesady, dogadają się. Dla mnie równie dobrze już przedwczoraj mógłby Trzaskowski pójść do Morawieckiego pomóc wypompować wodę z piwnicy i już widzę Dudę w woderach, jak im niesie sojowe latte albo piwo ze słomką. Nagłe zaostrzenie retoryki to tylko teatrzyk, który ma rozhuśtać nastroje wyborców i dać złudzenie wyboru. Ja ten wybór odrzucam i wielu innych, niezależnie od retoryki jaką przyjmą. Głos nieważny i  czekam na swój czas.

    • “Głosowałem na Bosaka.”

      "Głosowałem na Bosaka."

      Niektórzy  do śmierci nie wyrosną z krótkich spodenek i  zabawek i Tobie się to przydarzyło.

      Chwalić się dziecinną głupotą, to też potwierdzenie dziecinnego myślenia.

    • “Głosowałem na Bosaka.”

      "Głosowałem na Bosaka."

      Niektórzy  do śmierci nie wyrosną z krótkich spodenek i  zabawek i Tobie się to przydarzyło.

      Chwalić się dziecinną głupotą, to też potwierdzenie dziecinnego myślenia.