Polska telewizja stoi dobrym reportażem i dobrym filmem dokumentalnym, szkoda, że jak inne, prawdziwe programy misyjne, są one nadawane z reguły w porach dla lunatyków, lub w programie Kultu
Polska telewizja stoi dobrym reportażem i dobrym filmem dokumentalnym, szkoda, że jak inne, prawdziwe programy misyjne, są one nadawane z reguły w porach dla lunatyków, lub w programie Kultura TVP, gdzie mają śladową oglądalność. A szkoda, bo jeden dobry godzinny dokument jest więcej wart, niż 100 godzin gadających głów, szczególnie, jeżeli są to polscy politycy albo programy “zaangażowanych” publicystów Bronisława Wildsteina, czy Jana Pospieszalskiego.
Pewne zamieszanie, wręcz sensację, z otoczką nowości, formalnej i pojęciowej wzbudza produkcja autorstwa Andrzeja Horubały i Wojciecha Klaty, pod tytułem “System09″. Jest to pięcioodcinkowy serial, w którym autorzy, pokolenie trzydziestolatków, zamierzają się rozprawić z pewnymi mitami i zmierzyć z pewnymi legendami Polski, tej Polski powstałej po roku 1989. Tytuł, jak rozumiem, ma sugerować, że po roku 1989 powstał pewien system, którego kulisy i patologie autorzy pragną ujawnić, objaśnić pewne mechanizmy, zdemitologizować pewne schematy i stereotypy. Ma to być swoiste podsumowanie dwudziestu lat wolnej Polski, z punktu widzenia ludzi, którzy dorosłe życie rozpoczęli w połowie tego okresu.
Z samego założenia serial ma być oskarżeniem III RP, jako państwa, które nie spełniło oczekiwań tych, którzy o wolną Ojczyznę walczyli, z drugiej strony – ma być zaczynem szerszej dyskusji o tym, czy młode pokolenie Polaków ma przed sobą przyszłość i czy potrafi “wyprostować” to, co zostało popsute w czasie ostatnich dwudziestu lat. Pytań i problemów serial stawia zapewne więcej – do tej pory wyemitowane zostały dwa odcinki, więc na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas – ale warto omówić kilka spraw;
1.Forma Od strony warsztatowej, filmowej, montażowej i narracyjnej – film jest doskonały. Niestatyczny, z wieloma przebitkami archiwaliów, wstawki filmowe przeplatane różnymi wypowiedziami i wywiadami, w różnej formule i scenerii. Dobry podkład, świetne podkreślenia ważnych kwestii i wypowiedzi grafiką. Nie jestem wprawdzie specjalistą w tych sprawach – ale robota podoba mi się bardzo. Nawet Klata, jako moderator dyskusji i narrator nie jest wstanie popsuć dobrego wrażenie – a mógłby…
2. Ludzie. Autorzy filmu (obaj równo odpowiadają za scenariusz i reżyserię, przynajmniej tak wynika z “listy płac” na końcu każdego odcinka) zaprosili do udziału ludzi z różnych środowisk, młodszych i starszych, także do tej pory nieznanych szerzej, jak choćby pp. Anna Grzymała – Buse i Maria Łoś. Daje to poczucie świeżości i SPRAWIA WRAŻENIE, że obcujemy z poglądami nowymi i dotąd nigdzie nie publikowanymi. A podkreślać to mają również występujący w tym filmie młodzi naukowcy, doktorzy i doktoranci nauk społecznych, o różnych poglądach i proweniencji, którzy prowadzą coś w rodzaju panelu dyskusyjnego, mającego spinać całość w spójną formę. Niestety, mnogość tematów i problemów, wątków poruszona przez autorów filmu jest tak znaczna i zagmatwana, że ich uporządkowanie przekracza możliwość panelistów i samych autorów.
3. Przesłanie. Oglądając dwie części serialu (pierwsza dostępna jest w internecie), mam wrażenie, że jego autorzy, mając dobre intencje, niestety nie mówią nic nowego i nie stawiają żadnych nowych, odkrywczych tez. Może dla kogoś, kto nie interesuje się historią najnowszą Polski, problemy poruszane, sprawy, geneza polskiej współczesności, może być nowością, ale dla pokolenia właśnie trzydziestolatków i starszych, którzy świadomie szukają informacji i próbują sobie poukładać świat ich otaczający – nie ma w serialu nic nowego. Polska rzeczywistość, która jest wynikiem zarówno czasów PRL, “Solidarności”, umowy Okrągłego Stołu, jest już dana i nie ulegnie zmianie. Próba rewitalizacji historii i na tej podstawie próba dokonania nowych ocen – miałaby sens, ale wtedy, kiedy ta odwaga cywilna, środowiskowa miała jakieś znaczenie. Wiele złych słów można powiedzieć o okresie tak zwanej IV RP – ale jest również prawdą, że otworzyła ona pole do szerokiej dyskusji społecznej. I różne środowiska, że wymienię tylko dwa skrajne, “Teologię polityczną” i “Krytykę polityczną” sformułowany już problemy poruszone w filmach Horubały i Klaty dawno i precyzyjniej, niż to czynią twórcy telewizyjni.
Jeżeli film miałby być syntezą, to do kompletu konieczne by było poza stawianiem pytań i tłumaczeniem tego, jak i dlaczego wygląda rzeczywistość, sformułowanie nowego programu społecznego. Tylko, czy ludzie “bez przeszłości”, bez świadomości, bez obciążeń potrafią taki program zbudować, czy dr Gdula i doktorant Wołodźko są wstanie dokonać takiego wyboru celów społecznych i metod dochodzenia do nich, aby stworzyć konsensus? Należy mieć poważne wątpliwości.
W filmie, w tych częściach, które wyemitowała TVP daje się zauważyć bałagan pojęciowy i poznawczy. Autorzy postanowili pójść szeroko, dotykając problemów czysto politycznych (jak sprawa genezy Okrągłego Stołu), z problemami ekonomicznymi. I idą, niestety, czasem na skróty, sugerują teorie spiskowe. Teorie, znane, jak te o inspiracji sowieckiej polskich przemian i dominującej roli służb tajnych w przemianach. Dobrze, że pojawia się w programie wspomniana już dr Anna Grzymała – Buse, która wyraźnie mówi, że dialektyka historii we wszystkich krajach postkomunistycznych była taka sama.
Film jeszcze się nie skończył, a już pojawiają się w necie i prasie opinie, że serial może być zaczynem dla stworzenia czegoś w rodzaju ruchu społecznego, nowej świadomości pokoleniowej, roboczo nazwanej ruchem “Pokolenia 09″. O, tak po prostu – kilku młodzieńców usiądzie, zapali, wypije kawę i tequilę (w miejsce dawnego koniaczku) i wymyśli nowy projekt społeczny, ba, być może nawet nowe, całe społeczeństwo.
Tylko, że jeżeli pozostałe części tego dokumentu i osoby w nim występujące (głównie chodzi w tym przypadku o młodych, niegniewnych naukowców) będą dalej formułować opinie tak znane, puste, jałowe i płytkie – to nie tylko nie zostanie po nich nic wartego zapisania na kartkach papieru, ale także szybko zapomnimy, że film Horubały i Klaty miał jakiekolwiek przesłanie – i że miał jakiekolwiek znaczenie. Jak ktoś słusznie zauważył – pokolenia nie stanowi się, nie tworzy odgórnie, nawet pod wpływem emocji (patrz słynne, acz mniej niż zero znaczące “pokolenie JP II”), lecz jest to formacja nieoznaczona, wynikająca z ciągłości społeczeństwa. Poza tym autorzy, przynajmniej do tej pory, opierają scenariusz rozwoju III RP na teorii spisku i układu, który prapoczątek ma w PRL i służbach, jego drugą nogą jest system korporacji, który zniweczył możliwość dojścia do sprawiedliwości społecznej. Ciekawe, ale wszyscy młodzi naukowcy, którzy wypowiadali się w filmie (szczególnie chodzi o drugi odcinek) nie starają się nawet zrozumieć prawideł społecznych, przede wszystkim kapitalizmu i gospodarki wolnorynkowej.
Padają w filmie ciekawe spostrzeżenie, ciekawe, ponieważ rzadko zdarza się, aby ktoś wprost przyznał się do błędów.
Bodajże Kornel Morawiecki, “Solidarność Walcząca”, stwierdza, że jednym z największych błędów elit solidarnościowych, opozycyjnych, było oderwanie się ich od społeczeństwa, brak relacji i umiejętności reakcji na społeczne potrzeby. Czy to czegoś, starego, znajomego, nie przypomina przypadkiem?
Drugie, ważne stwierdzenie, które padło z ekranu i zapadło mi w pamięć to takie, że Polacy potrafili zrobić otwarcie społeczne, uwolnić inicjatywę i pobudzić nadzieję – ale już zagubili się, gdy trzeba było pracować nad budową prawdziwej demokracji, prawdziwego społeczeństwa obywatelskiego…
Z ostatecznymi konkluzjami i oceną pracy młodych reżyserów i scenarzystów filmu trzeba poczekać do ostatniego odcinka.
Jak na razie – forma, mizerna treść, żadnych nowości pojęciowych i prawda ekranu, która tak naprawdę wyważa otwarte drzwi.
Azrael
——————————
Ten tekst jest moim pożegnaniem z portalem Kontrowersje.net.
Byłem tu jako jeden z pierwszych, starałem się go wspierać pisaniem (ale nie tylko, ale zostawię to dla siebie). Okazuje się jednak, że normy i styl prowadzenia dyskusji przez niektórych uczestników tego forum nie przystaje do moich wyobrażeń o standardach, jakie powinny występować w trakcie wymiany poglądów. Poza tym, cenię sobie niezależność i wolność sądów, dlatego posądzenie mnie o to, że występuję w imieniu i na rzecz mitycznych ONYCH, uważam nie tylko za nadużycie.
Życzę społeczności Kontrowersje.net powodzenia i wypracowania prawdziwej formy niezależności i kultury.
Pozdrawiam i zapraszam do czytania w innych miejscach sieci.
Z niezależnością jest tu jak najbardziej ok, Azraelu
a kultura może czasami ustąpić emocjom i subiektywnym odczuciom – wtedy miejsce jest bardziej krwią tętniące.
Bardo żałuję, że nie doceniasz tego miejsca…
W mojej opinii, to bardzo polskie, co robisz (w negatywnym słowa znaczeniu).
Pozdrawiam.
Z niezależnością jest tu jak najbardziej ok, Azraelu
a kultura może czasami ustąpić emocjom i subiektywnym odczuciom – wtedy miejsce jest bardziej krwią tętniące.
Bardo żałuję, że nie doceniasz tego miejsca…
W mojej opinii, to bardzo polskie, co robisz (w negatywnym słowa znaczeniu).
Pozdrawiam.
Z niezależnością jest tu jak najbardziej ok, Azraelu
a kultura może czasami ustąpić emocjom i subiektywnym odczuciom – wtedy miejsce jest bardziej krwią tętniące.
Bardo żałuję, że nie doceniasz tego miejsca…
W mojej opinii, to bardzo polskie, co robisz (w negatywnym słowa znaczeniu).
Pozdrawiam.
Z niezależnością jest tu jak najbardziej ok, Azraelu
a kultura może czasami ustąpić emocjom i subiektywnym odczuciom – wtedy miejsce jest bardziej krwią tętniące.
Bardo żałuję, że nie doceniasz tego miejsca…
W mojej opinii, to bardzo polskie, co robisz (w negatywnym słowa znaczeniu).
Pozdrawiam.
Z niezależnością jest tu jak najbardziej ok, Azraelu
a kultura może czasami ustąpić emocjom i subiektywnym odczuciom – wtedy miejsce jest bardziej krwią tętniące.
Bardo żałuję, że nie doceniasz tego miejsca…
W mojej opinii, to bardzo polskie, co robisz (w negatywnym słowa znaczeniu).
Pozdrawiam.
AZRAEL – człowieku NIE KOMPROMITUJ SIĘ JUŻ WIĘCEJ…
Azrael – człowieku nie kompromituj się. Swoimi tekstami cały czas jedziesz personalnie po wielu osobach, oceniasz ich, wyśmiewasz, wyszydzasz, pogardzasz. Skoro Ty sobie przyznajesz prawo oceniania, to zamieszczając publicznie swoje teksty przyznajesz też prawo swoim czytelnikom do oceniania Ciebie.
Kaczyńskiego za to, że obraził się za nazwanie go kartoflem wyśmiewałeś i kpiłeś wielokrotnie a sam za opis Twojego zachowania na pewnym spotkaniu robisz dokładnie to samo. Azrael strzela focha, obraża się na cały świat, tylko błagam Cię miej odrobinę honoru i resztki godności i nie rozpłacz się.
Nie umiesz merytorycznie odpowiedzieć na krytykę, nie umiesz pogodzić się z faktami? Nie umiesz przyjąć z godnością krytycznych słów – no to leć do swojego kółka wzajemnej adoracji i kiś się tam we wzajemnym sosie pochlebców. Na zdrowie
Jak dziecko…
AZRAEL – człowieku NIE KOMPROMITUJ SIĘ JUŻ WIĘCEJ…
Azrael – człowieku nie kompromituj się. Swoimi tekstami cały czas jedziesz personalnie po wielu osobach, oceniasz ich, wyśmiewasz, wyszydzasz, pogardzasz. Skoro Ty sobie przyznajesz prawo oceniania, to zamieszczając publicznie swoje teksty przyznajesz też prawo swoim czytelnikom do oceniania Ciebie.
Kaczyńskiego za to, że obraził się za nazwanie go kartoflem wyśmiewałeś i kpiłeś wielokrotnie a sam za opis Twojego zachowania na pewnym spotkaniu robisz dokładnie to samo. Azrael strzela focha, obraża się na cały świat, tylko błagam Cię miej odrobinę honoru i resztki godności i nie rozpłacz się.
Nie umiesz merytorycznie odpowiedzieć na krytykę, nie umiesz pogodzić się z faktami? Nie umiesz przyjąć z godnością krytycznych słów – no to leć do swojego kółka wzajemnej adoracji i kiś się tam we wzajemnym sosie pochlebców. Na zdrowie
Jak dziecko…
AZRAEL – człowieku NIE KOMPROMITUJ SIĘ JUŻ WIĘCEJ…
Azrael – człowieku nie kompromituj się. Swoimi tekstami cały czas jedziesz personalnie po wielu osobach, oceniasz ich, wyśmiewasz, wyszydzasz, pogardzasz. Skoro Ty sobie przyznajesz prawo oceniania, to zamieszczając publicznie swoje teksty przyznajesz też prawo swoim czytelnikom do oceniania Ciebie.
Kaczyńskiego za to, że obraził się za nazwanie go kartoflem wyśmiewałeś i kpiłeś wielokrotnie a sam za opis Twojego zachowania na pewnym spotkaniu robisz dokładnie to samo. Azrael strzela focha, obraża się na cały świat, tylko błagam Cię miej odrobinę honoru i resztki godności i nie rozpłacz się.
Nie umiesz merytorycznie odpowiedzieć na krytykę, nie umiesz pogodzić się z faktami? Nie umiesz przyjąć z godnością krytycznych słów – no to leć do swojego kółka wzajemnej adoracji i kiś się tam we wzajemnym sosie pochlebców. Na zdrowie
Jak dziecko…
AZRAEL – człowieku NIE KOMPROMITUJ SIĘ JUŻ WIĘCEJ…
Azrael – człowieku nie kompromituj się. Swoimi tekstami cały czas jedziesz personalnie po wielu osobach, oceniasz ich, wyśmiewasz, wyszydzasz, pogardzasz. Skoro Ty sobie przyznajesz prawo oceniania, to zamieszczając publicznie swoje teksty przyznajesz też prawo swoim czytelnikom do oceniania Ciebie.
Kaczyńskiego za to, że obraził się za nazwanie go kartoflem wyśmiewałeś i kpiłeś wielokrotnie a sam za opis Twojego zachowania na pewnym spotkaniu robisz dokładnie to samo. Azrael strzela focha, obraża się na cały świat, tylko błagam Cię miej odrobinę honoru i resztki godności i nie rozpłacz się.
Nie umiesz merytorycznie odpowiedzieć na krytykę, nie umiesz pogodzić się z faktami? Nie umiesz przyjąć z godnością krytycznych słów – no to leć do swojego kółka wzajemnej adoracji i kiś się tam we wzajemnym sosie pochlebców. Na zdrowie
Jak dziecko…
AZRAEL – człowieku NIE KOMPROMITUJ SIĘ JUŻ WIĘCEJ…
Azrael – człowieku nie kompromituj się. Swoimi tekstami cały czas jedziesz personalnie po wielu osobach, oceniasz ich, wyśmiewasz, wyszydzasz, pogardzasz. Skoro Ty sobie przyznajesz prawo oceniania, to zamieszczając publicznie swoje teksty przyznajesz też prawo swoim czytelnikom do oceniania Ciebie.
Kaczyńskiego za to, że obraził się za nazwanie go kartoflem wyśmiewałeś i kpiłeś wielokrotnie a sam za opis Twojego zachowania na pewnym spotkaniu robisz dokładnie to samo. Azrael strzela focha, obraża się na cały świat, tylko błagam Cię miej odrobinę honoru i resztki godności i nie rozpłacz się.
Nie umiesz merytorycznie odpowiedzieć na krytykę, nie umiesz pogodzić się z faktami? Nie umiesz przyjąć z godnością krytycznych słów – no to leć do swojego kółka wzajemnej adoracji i kiś się tam we wzajemnym sosie pochlebców. Na zdrowie
Jak dziecko…
Over – więcej wypowiedzi nie