Dzisiaj ?Teraz My?, według Adama Bielana pobije rekordy oglądalności. Pokażą tam Donalda Tuska i Grzegorza Schetynę jak? kopią piłkę, zamiast brać udział w ważnych głosowaniach.
Dzisiaj ?Teraz My?, według Adama Bielana pobije rekordy oglądalności. Pokażą tam Donalda Tuska i Grzegorza Schetynę jak? kopią piłkę, zamiast brać udział w ważnych głosowaniach. I znowu będzie redaktor Morozowski, jak niegdyś nad Drzewieckim gniewnie pochylony, pytał w imieniu Rzeczypospolitej: z kapyś pan tę piłkę, czy ze szpica brał. Zamiast rękę w ważnych sprawach podnosić – co obowiązkiem posła jest. Zamiast odpierać słuszne żądania opozycji albo sczeznąć i jej miejsca ustąpiwszy wyć w piekielnych czeluściach boleśnie. I wiecznie.
Pamiętam, jak wbici w odświętne garnitury, okrawatowani, słuchaliśmy koncertu laureatów w Dusznikach. Wraz z całą wycieczką ze szkoły muzycznej. Opodal jest jeziorko, gdzie można było wówczas łódź wynająć – straszliwą krypę – i zadawać szyku przed zażywającymi podobnej przejażdżki nastoletnimi damami. Bez wahania porzuciliśmy słuchanie brawurowych skądinąd arpeggiów w wykonaniu największych mistrzów i niecnie się oddaliśmy żegludze. Szybko też weszliśmy w konflikt z miejscowymi żeglarzami i polegliśmy, staranowani przez większą wprawę mających duszniczan. Po dobrnięciu do brzegu wyglądaliśmy? koncertowo. A potem?
Wyobrażam więc sobie, co dziś będzie na ekranie. Mam nadzieję, że się pozwolą Tuskowi i Schetynie przedtem ogarnąć. Nas bowiem postponowano w stanie naturalnym, ociekających wodą i zdobnych w wodorosty. Też się nad nami pochylano nisko i szyderczo pytano, czy my z? ?
I w gruncie rzeczy współczuliśmy zagniewanym ale i lubianym przez nas paniom psorkom, które nigdy chyba nie zaznały emocji związanych z walką o dziewczęce okrzyki akceptacji. W związku z tym z udawaną skruchą i przepisowo opuszczonymi głowami przyjmowaliśmy wymówki. Dzięki temu zresztą mogliśmy jakoś panować nad strugami spływającej z nas wody, co wydatnie czas pokuty skróciło. Podtapiane bowiem psorki zazwyczaj się spieszą.
Nie lubię wszelakich nudziarzy. Całą ceremonialną nadętość od chłopięcia mam za nic. I z dumą przywołuję momenty, w których ją obracałem w niwecz. Mając w cuglach wygrane głosowanie, też bym wolał się czymś weselszym i bardziej konstruktywnym zajmować niż się narażać na niewygody sejmowej klimatyzacji.
A nadęci nudziarze, pedanci, abstynenci, dewoci do?. Właśnie.
byle sobie
w kalendarzykach wynotowali, by z a ten 5 marca diety nie pobierać, bo….aż strach pisać
Uczeń Tusk i koledzy dostają do dzienniczka jedną godzinę nieusprawiedliwioną.
I nie ma tłumaczeń, że pan od wuefu grać dla kondycji kazał.
Rodzice zostaną wezwani na wywiadówkę najwcześniej 7 czerwca.
Partyzancie
Nie jest tak źle. Rodzice rzadziej chodzą na wywiadówki, niż się wydaje. A niektórzy i chłopakami też kiedyś bywali.
byle sobie
w kalendarzykach wynotowali, by z a ten 5 marca diety nie pobierać, bo….aż strach pisać
Uczeń Tusk i koledzy dostają do dzienniczka jedną godzinę nieusprawiedliwioną.
I nie ma tłumaczeń, że pan od wuefu grać dla kondycji kazał.
Rodzice zostaną wezwani na wywiadówkę najwcześniej 7 czerwca.
Partyzancie
Nie jest tak źle. Rodzice rzadziej chodzą na wywiadówki, niż się wydaje. A niektórzy i chłopakami też kiedyś bywali.
byle sobie
w kalendarzykach wynotowali, by z a ten 5 marca diety nie pobierać, bo….aż strach pisać
Uczeń Tusk i koledzy dostają do dzienniczka jedną godzinę nieusprawiedliwioną.
I nie ma tłumaczeń, że pan od wuefu grać dla kondycji kazał.
Rodzice zostaną wezwani na wywiadówkę najwcześniej 7 czerwca.
Partyzancie
Nie jest tak źle. Rodzice rzadziej chodzą na wywiadówki, niż się wydaje. A niektórzy i chłopakami też kiedyś bywali.
byle sobie
w kalendarzykach wynotowali, by z a ten 5 marca diety nie pobierać, bo….aż strach pisać
Uczeń Tusk i koledzy dostają do dzienniczka jedną godzinę nieusprawiedliwioną.
I nie ma tłumaczeń, że pan od wuefu grać dla kondycji kazał.
Rodzice zostaną wezwani na wywiadówkę najwcześniej 7 czerwca.
Partyzancie
Nie jest tak źle. Rodzice rzadziej chodzą na wywiadówki, niż się wydaje. A niektórzy i chłopakami też kiedyś bywali.
byle sobie
w kalendarzykach wynotowali, by z a ten 5 marca diety nie pobierać, bo….aż strach pisać
Uczeń Tusk i koledzy dostają do dzienniczka jedną godzinę nieusprawiedliwioną.
I nie ma tłumaczeń, że pan od wuefu grać dla kondycji kazał.
Rodzice zostaną wezwani na wywiadówkę najwcześniej 7 czerwca.
Partyzancie
Nie jest tak źle. Rodzice rzadziej chodzą na wywiadówki, niż się wydaje. A niektórzy i chłopakami też kiedyś bywali.
Teraz My
Mnie ten magiel się podobać. Zawsze lubić, gdy dziennikarz w poczuciu wyższości moralnej sprowadza do parteru swojego rozmówcę, bez względu na to czy jest nim aktor, polityk, urzędnik czy inna niezguła. Ja lubieć jak Morozowski i ten drugi co jego nazwiska nie spamiętać, grzebią, dłubią i wywlekają. I cieszą się przy tym jak dzieci i miny stroją groźne i oburzenie wypisują na obliczu swoim, obliczu niskalanym poczuciem skromności. Fajowo jest. Póki co dostarczający tematów politycy, aktorzy, wyjce przeróżnej maści zapełniają media, więc sobą się nasi szlachetni dziennikarscy obrońcy praworządności i moralności nie zajmują. Lecz i na nich może przyjść kolej, gdy w walce o rynek trzeba będzie o konkurentach zawodowych to i owo napisać. I wtedy znowu będzie fajnie, gdy okaże się kto z pismaków napierdziela żonę, który przyprowadza do domu kochankę i chce żeby żonka w trójkąt się zabawiła, która pani redaktor zaliczyła wszystkich kamerzystów, a która upodobała sobie ciecia wieczorową porą. Kiedyś liczyłem na to, że w programach typu Tera k… My usłyszę to i owo w pigułce o reformie służby zdrowia, reformie emerytalnej czy kryzysie. Krótko i fachowo jak w bibisi. Miałem tyż nadzieję, ża Pani redaktor która przywdziewa się w jasrawość kolorów i wystepuje gdzieś koło 20:00, też będzie chciała lud prosty oświecić. Niestety magiel ma tę cechę, że wciąga wszystko co mu podsunie się pod obracające się bębny.
No tak
Można więc mniemać, że przyszłość należy do tabloidów. Myślę, że przesadzasz. Bo nawet tabloidowi dziennikarze nie częściej zony bijają jak Polacy w ogóle a kamerzyści nie są chyba tacy znowu atrakcyjni.
Natomiast skłonność “Teraz My” do tabloidyzacji, po przedstawieniu z Drzewieckim wydaje się dość oczywista.
tabloidowi dziennikarze nie częściej zony bijają jak Polacy w og
Może nie częściej, ale z pewnością dokładniej…
Teraz My
Mnie ten magiel się podobać. Zawsze lubić, gdy dziennikarz w poczuciu wyższości moralnej sprowadza do parteru swojego rozmówcę, bez względu na to czy jest nim aktor, polityk, urzędnik czy inna niezguła. Ja lubieć jak Morozowski i ten drugi co jego nazwiska nie spamiętać, grzebią, dłubią i wywlekają. I cieszą się przy tym jak dzieci i miny stroją groźne i oburzenie wypisują na obliczu swoim, obliczu niskalanym poczuciem skromności. Fajowo jest. Póki co dostarczający tematów politycy, aktorzy, wyjce przeróżnej maści zapełniają media, więc sobą się nasi szlachetni dziennikarscy obrońcy praworządności i moralności nie zajmują. Lecz i na nich może przyjść kolej, gdy w walce o rynek trzeba będzie o konkurentach zawodowych to i owo napisać. I wtedy znowu będzie fajnie, gdy okaże się kto z pismaków napierdziela żonę, który przyprowadza do domu kochankę i chce żeby żonka w trójkąt się zabawiła, która pani redaktor zaliczyła wszystkich kamerzystów, a która upodobała sobie ciecia wieczorową porą. Kiedyś liczyłem na to, że w programach typu Tera k… My usłyszę to i owo w pigułce o reformie służby zdrowia, reformie emerytalnej czy kryzysie. Krótko i fachowo jak w bibisi. Miałem tyż nadzieję, ża Pani redaktor która przywdziewa się w jasrawość kolorów i wystepuje gdzieś koło 20:00, też będzie chciała lud prosty oświecić. Niestety magiel ma tę cechę, że wciąga wszystko co mu podsunie się pod obracające się bębny.
No tak
Można więc mniemać, że przyszłość należy do tabloidów. Myślę, że przesadzasz. Bo nawet tabloidowi dziennikarze nie częściej zony bijają jak Polacy w ogóle a kamerzyści nie są chyba tacy znowu atrakcyjni.
Natomiast skłonność “Teraz My” do tabloidyzacji, po przedstawieniu z Drzewieckim wydaje się dość oczywista.
tabloidowi dziennikarze nie częściej zony bijają jak Polacy w og
Może nie częściej, ale z pewnością dokładniej…
Teraz My
Mnie ten magiel się podobać. Zawsze lubić, gdy dziennikarz w poczuciu wyższości moralnej sprowadza do parteru swojego rozmówcę, bez względu na to czy jest nim aktor, polityk, urzędnik czy inna niezguła. Ja lubieć jak Morozowski i ten drugi co jego nazwiska nie spamiętać, grzebią, dłubią i wywlekają. I cieszą się przy tym jak dzieci i miny stroją groźne i oburzenie wypisują na obliczu swoim, obliczu niskalanym poczuciem skromności. Fajowo jest. Póki co dostarczający tematów politycy, aktorzy, wyjce przeróżnej maści zapełniają media, więc sobą się nasi szlachetni dziennikarscy obrońcy praworządności i moralności nie zajmują. Lecz i na nich może przyjść kolej, gdy w walce o rynek trzeba będzie o konkurentach zawodowych to i owo napisać. I wtedy znowu będzie fajnie, gdy okaże się kto z pismaków napierdziela żonę, który przyprowadza do domu kochankę i chce żeby żonka w trójkąt się zabawiła, która pani redaktor zaliczyła wszystkich kamerzystów, a która upodobała sobie ciecia wieczorową porą. Kiedyś liczyłem na to, że w programach typu Tera k… My usłyszę to i owo w pigułce o reformie służby zdrowia, reformie emerytalnej czy kryzysie. Krótko i fachowo jak w bibisi. Miałem tyż nadzieję, ża Pani redaktor która przywdziewa się w jasrawość kolorów i wystepuje gdzieś koło 20:00, też będzie chciała lud prosty oświecić. Niestety magiel ma tę cechę, że wciąga wszystko co mu podsunie się pod obracające się bębny.
Teraz My
Mnie ten magiel się podobać. Zawsze lubić, gdy dziennikarz w poczuciu wyższości moralnej sprowadza do parteru swojego rozmówcę, bez względu na to czy jest nim aktor, polityk, urzędnik czy inna niezguła. Ja lubieć jak Morozowski i ten drugi co jego nazwiska nie spamiętać, grzebią, dłubią i wywlekają. I cieszą się przy tym jak dzieci i miny stroją groźne i oburzenie wypisują na obliczu swoim, obliczu niskalanym poczuciem skromności. Fajowo jest. Póki co dostarczający tematów politycy, aktorzy, wyjce przeróżnej maści zapełniają media, więc sobą się nasi szlachetni dziennikarscy obrońcy praworządności i moralności nie zajmują. Lecz i na nich może przyjść kolej, gdy w walce o rynek trzeba będzie o konkurentach zawodowych to i owo napisać. I wtedy znowu będzie fajnie, gdy okaże się kto z pismaków napierdziela żonę, który przyprowadza do domu kochankę i chce żeby żonka w trójkąt się zabawiła, która pani redaktor zaliczyła wszystkich kamerzystów, a która upodobała sobie ciecia wieczorową porą. Kiedyś liczyłem na to, że w programach typu Tera k… My usłyszę to i owo w pigułce o reformie służby zdrowia, reformie emerytalnej czy kryzysie. Krótko i fachowo jak w bibisi. Miałem tyż nadzieję, ża Pani redaktor która przywdziewa się w jasrawość kolorów i wystepuje gdzieś koło 20:00, też będzie chciała lud prosty oświecić. Niestety magiel ma tę cechę, że wciąga wszystko co mu podsunie się pod obracające się bębny.
No tak
Można więc mniemać, że przyszłość należy do tabloidów. Myślę, że przesadzasz. Bo nawet tabloidowi dziennikarze nie częściej zony bijają jak Polacy w ogóle a kamerzyści nie są chyba tacy znowu atrakcyjni.
Natomiast skłonność “Teraz My” do tabloidyzacji, po przedstawieniu z Drzewieckim wydaje się dość oczywista.
tabloidowi dziennikarze nie częściej zony bijają jak Polacy w og
Może nie częściej, ale z pewnością dokładniej…
Teraz My
Mnie ten magiel się podobać. Zawsze lubić, gdy dziennikarz w poczuciu wyższości moralnej sprowadza do parteru swojego rozmówcę, bez względu na to czy jest nim aktor, polityk, urzędnik czy inna niezguła. Ja lubieć jak Morozowski i ten drugi co jego nazwiska nie spamiętać, grzebią, dłubią i wywlekają. I cieszą się przy tym jak dzieci i miny stroją groźne i oburzenie wypisują na obliczu swoim, obliczu niskalanym poczuciem skromności. Fajowo jest. Póki co dostarczający tematów politycy, aktorzy, wyjce przeróżnej maści zapełniają media, więc sobą się nasi szlachetni dziennikarscy obrońcy praworządności i moralności nie zajmują. Lecz i na nich może przyjść kolej, gdy w walce o rynek trzeba będzie o konkurentach zawodowych to i owo napisać. I wtedy znowu będzie fajnie, gdy okaże się kto z pismaków napierdziela żonę, który przyprowadza do domu kochankę i chce żeby żonka w trójkąt się zabawiła, która pani redaktor zaliczyła wszystkich kamerzystów, a która upodobała sobie ciecia wieczorową porą. Kiedyś liczyłem na to, że w programach typu Tera k… My usłyszę to i owo w pigułce o reformie służby zdrowia, reformie emerytalnej czy kryzysie. Krótko i fachowo jak w bibisi. Miałem tyż nadzieję, ża Pani redaktor która przywdziewa się w jasrawość kolorów i wystepuje gdzieś koło 20:00, też będzie chciała lud prosty oświecić. Niestety magiel ma tę cechę, że wciąga wszystko co mu podsunie się pod obracające się bębny.
No tak
Można więc mniemać, że przyszłość należy do tabloidów. Myślę, że przesadzasz. Bo nawet tabloidowi dziennikarze nie częściej zony bijają jak Polacy w ogóle a kamerzyści nie są chyba tacy znowu atrakcyjni.
Natomiast skłonność “Teraz My” do tabloidyzacji, po przedstawieniu z Drzewieckim wydaje się dość oczywista.
tabloidowi dziennikarze nie częściej zony bijają jak Polacy w og
Może nie częściej, ale z pewnością dokładniej…
W TVN jest już sporo “widowisk”, których nie oglądam
Od dawna należy do nich ten magiel prowadzony przez dwóch cymbałów…
Soosell
W dodatku wchodzą po Lisie, który wprawdzie ma irytującą mnie formę swego programu ale dużo ambitniejszą treść. W tej sytuacji trudno ich płytkość strawić.
Chyba włączę TRWAM
i obejrzę transmisję programu.
W TVN jest już sporo “widowisk”, których nie oglądam
Od dawna należy do nich ten magiel prowadzony przez dwóch cymbałów…
Soosell
W dodatku wchodzą po Lisie, który wprawdzie ma irytującą mnie formę swego programu ale dużo ambitniejszą treść. W tej sytuacji trudno ich płytkość strawić.
Chyba włączę TRWAM
i obejrzę transmisję programu.
W TVN jest już sporo “widowisk”, których nie oglądam
Od dawna należy do nich ten magiel prowadzony przez dwóch cymbałów…
Soosell
W dodatku wchodzą po Lisie, który wprawdzie ma irytującą mnie formę swego programu ale dużo ambitniejszą treść. W tej sytuacji trudno ich płytkość strawić.
Chyba włączę TRWAM
i obejrzę transmisję programu.
W TVN jest już sporo “widowisk”, których nie oglądam
Od dawna należy do nich ten magiel prowadzony przez dwóch cymbałów…
Soosell
W dodatku wchodzą po Lisie, który wprawdzie ma irytującą mnie formę swego programu ale dużo ambitniejszą treść. W tej sytuacji trudno ich płytkość strawić.
Chyba włączę TRWAM
i obejrzę transmisję programu.