Decyzje polityczne PiS są tak czytelne, że aż bolą i to dosłownie bolą. Zaczynam wierzyć, że nie ma żadnego przypadku w wyborze „ministra zdrowia”, którym został autentyczny, zimny, socjopata Niedzielski i nie publicystyczny socjopata, ale kliniczny. Taki człowiek wykona każdą decyzję Nowogrodzkiej i zrobi to z pełną sadystyczną satysfakcją i jeszcze doda coś od siebie. W chwili gdy z oczywistych świątecznych przyczyn wirus poszedł na urlop, spadła liczba testów i tym samym spadła liczba przypadków. Reakcją Niedzielskiego była zmiana kryteriów pozwalająca na przedłużenie lockdownu. Nie pierwszy to raz, gdy gnojeni Polacy dowiadują się, że nie ma znaczenia żaden DDM i to czy naród karnie zasłania twarze szmatami, bo w Niemczech jest trudna sytuacja, a teraz w szpitalach.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Andrusiewicz, kolejny cynik ze skłonnościami do socjopatii, powiedział wprost, że prócz marchewki potrzebny jest kij, ale jak zwykle zełgał. Rząd PiS stosuje zupełnie inną metodę, chociaż również opartą na przysłowiu: „Jak nie kijem go to pałką”. III fala jest zamówieniem politycznym, dlatego żonglerka danymi statystycznymi i kryteriami zagrożenia „pandemicznego” służy tylko i wyłącznie realizacji zamówienia. Zresztą tych powodów się nie ukrywa, Niedzielski w jednym ze swoich wywiadów powiedział, że nie wprowadził godziny policyjnej, ponieważ groziło to protestami społecznymi i politycznie było nie do zaakceptowania. Przedłużenie lockdownu do 18 kwietnia ma dokładnie takie same podłoże i nawet rocznicę smoleńską PiS złożył na ołtarzu „pandemicznym”, bo nie miał innego wyjścia. Tło polityczne, całkowita degrengolada służby zdrowia, edukacji i działów gospodarki, nie pozostawały innego wyboru, o ile mówimy o wyborze korzystnym dla PiS. „Pandemią” ciągle daje się wytłumaczyć każdy pożar w burdelu i dopóki ta gaśnica będzie działać, PiS bez względu na liczbę ofiar będzie jej używał,
Gdyby dziś PiS oświadczył, że kończy zabawę w wirusem zostałby rozszarpany przez wszystkich, od własnego elektoratu 60+, który zaszczuli i wprowadzili w psychozę, przez TVN i GW, aż po zewnętrzne podmioty i wreszcie krytyków „pandemii”. Nie inaczej wygląda to od strony trwania, czy raczej przetrwania koalicji rządzącej. O tym, jak to Jarosław Kaczyński genialnie porusza się na szachownicy koalicyjnej i opozycyjnej, mówią już tylko najbardziej zaślepieni fanatycy. Przez ostatni rok Kaczyński został wręcz ośmieszony i to na własne życzenie. Ostatni raz taką serię porażek zaliczał po 2007 roku, a przegrał kolejno: wybory „kopertowe”, „piątkę dla zwierząt”, przejęcie „Porozumienia Gowina” i tu trzeba mówić o dwukrotnej porażce. Nie koniec na tym, przyjęcie stanowiska wicepremiera to porażka sama w sobie i przyznanie, że trzeba odpalić największą armatę, aby ratować „Zjednoczoną Prawicę”, ale ten rozpaczliwy manewr nic nie dał, Ziobro jeszcze mocniej i otwarcie atakuje Morawieckiego. „Truskawką na torcie” jest odstrzelenie Obajtka, jako kontrkandydata dla Morawieckiego, w czym zapewne brali udział ludzie tego ostatniego.
Jedyną drogą ucieczki i zamiatania brudów pod dywan jest „pandemia” i to w każdym wymiarze: społecznym, politycznym, globalnym, krajowym i na końcu partyjnym. „Zjednoczona Prawica” jest fikcją, żadnej opozycji Kaczyński też nie rozgrywa, bo ta jest tak żałosna, że rozgrywa się sama. Gowin bez oporów mówi o zawieszaniu koalicji i braku zaufania, Ziobro patrząc prosto w oczy Kaczyńskiego oświadcza, że nie poprze „nowego europejskiego ładu”. Szpitale zamienione w patologiczne umieralnie, szkoły nie istnieją, „tarcze” się skończyły i bankructwa wraz z podniesieniem bezrobocia są kwestią czasu. PiS nie odda „pandemii” za nic. Naiwność Kaczyńskiego, który sądzi, że po ogłoszeniu końca „pandemii” przez Niemcy, dorzuci do 500+ kolejne 200 i zamieni PAN w jakiś Instytut Kopernikański, czym załatwi PiS trzecią kadencję, podsumowuje upadek. Cudem będzie jeśli ten rząd dotrwa do końca kadencji, w następnych wyborach Gowin musi pójść z kimś innym niż PiS, a Ziobro byłby głupi, gdyby nie poszedł sam. Słowem „pandemio” trwaj – jedyny okrzyk bojowy, jaki się ciągnie po Nowogrodzkiej.
Architekci tej “pandemii” tak skonstruowali jej mechanizm, zalecali takie procedury, że państwo które w to wejdzie będzie miało problem z wyjściem. To jest samonakręcający się mechanizm, który przerwać może decyzja polityczna połączona z bardzo zdecydowanym działaniem, wręcz rewolucyjnym. Pandemia to nie program polityczny tylko korupcyjna honey-trap, w którą złapało się większość rządów. PiS już tego nie odkręci i dlatego skazany jest na zagładę. Teraz nawet przerwanie tego nie pomoże.
Sprawy zaszły tak daleko że przerwanie tego cyrku staje się prawie niemożliwe. Oprócz powodów wymienionych powyżej dodałbym jeszcze zapełnianie się szpitali przez coraz liczniejszych chorych, prawdopodobnie ofiar syndromu ADE. To zaczyna być już bardzo dużym problemem. Być może spowolnienie szczepień drugą dawką ma z tym jakiś związek.
Pisowcy doskonale wiedzą, że zgodnie z tradycją okrągłostołową, wszelkie łajdactwo uchodzi bezkarnie. Elektorat nic im fizycznie nie może zrobić. Znacząca jego część pozostanie wierna partii, ponieważ umysły proste łatwo poddają się najprymitywniejszym szantażom emocjonalnym, które stanowią obrazę dla człowieka odrobinę oczytanego i posiadającego choćby strunę moralną. O kręgosłupie nie wspominam, bowiem takowi wyborcy stanowią margines polskiego społeczeństwa. Dopiero masowe rozruchy mogą przerwać to szaleństwo. Przysłowiowe iskry padające na beczkę prochu dostrzegam w nowym, iście zamordystycznym, spisie powszechnym, oraz w bankructwie państwa. Prezes zapewne tego nie rozumie, bowiem w jego paranoicznej wizji polityki i gospodarki;
pieniądze powstają z niczego. Tzn. myśli, iż można je drukować bez ograniczeń i nic złego się nie wydarzy. Państwo wybaczą, ale inaczej nie potrafię sobie wyobrazić przyczyn zapowiedzi podniesienia wydatków socjalnych. Przez rok zniszczyli podstawy ekonomicznego bytu kraju a teraz głoszą, iż wzrosną zasiłki. Po mojemu będą ten cyrk ciągnąć tak długo, aż sam z hukiem, czyli z bankructwem, nie runie. Mówię tu o całkowitym upadku i kryzysie, w stylu greckim, lub islandzkim. Jedno euro za trzydzieści złociszy wcale nie jest niemożliwym scenariuszem, jeszcze w tym roku. Tak rozumiem ostrzeżenia znawców problematyki finansowej. Niezależnie od wieku się zgadzają. Praktycznie to samo prognozuje Stanisław Krajski, co Cezary Graff.
Ja bym nie wykluczał, że bankructwo państwa polskiego jest właśnie celem tego wszystkiego – scenariusz z powodzeniem przetestowany na Grecji.
Nie wiem czy Kaczyński to pojmuje bo dla niego pieniądze faktycznie biorą się z powietrza i przez całe życie jest podwieszony do państwowego budżetu, ale taki Morawiecki doskonale wie co jest grane i realizuje z pełną premedytacją.
@mmisiek
Wiele wskazuje na to, że bankructwo i ośmieszenie polskiego państwa może być celem władzuni. W takim przypadku łatwiej będzie ludziom zaakceptować europejskie, a później globalne superpaństwo.
Dokładnie taka sama myśl mi się nasunęła – odebranie resztek suwerenności wskutek bankructwa jako ostatni etap budowy europaństwa z centralą w Berlinie.
mmisiek
Napiszę tylko – Manifest z Ventotene.
Przytoczę tylko dwa pukty:
1. O bezwarunkowym warunku postępu:
„Pierwszym zadaniem, bez rozwiązania którego wszelki postęp będzie tylko złudzeniem, jest ostateczne zlikwidowanie granic dzielących Europę na suwerenne państwa.”
2. O nadrzędności internacjonalistycznej idei jedności:
„Adekwatność i realizacja każdego pojedynczego punktu programowego musi być badana pod względem jego zgodności z bezdyskusyjnym warunkiem europejskiej jedności.”
A jakimi środkami ma zostać to osiągnięte – no cóż, cel uświęca środki.
Pandemia, plandemia i za rok po pandemii 😉 albo :(. Głosować nie ma na kogo, system wyborczy gwarantuje, że będzie jak jest. Potrzebna jest nowa konstytucja- projekt obywatelski i masowe jej poparcie, które wymusi na sejmie jej przyjęcie. Z nowym systemem wyborczym, gwarancjami dla społeczeństwa przed nadużyciem władzy. No i obowiązkową lustracją tj zakazem kandydowania obecnych i byłych polityków od szczebla wójta. Inaczej to se możemy czekać na mesjasza, nowego Piłsudskiego lub Kazimierza Wielkiego II do usranej śmierci. Tylko za czymś poważnym i wielkim pójdą wielkie masowe protesty. Protesty przeciw maskom, czy szczepionkom albo kwarantannom tak i owszem ale to za kilka miesięcy zniknie i władza nam powie: macie co chcieliście a teraz spierdalajcie (tj zapierdalajcie w robocie i płaćcie podatki).
No to mamy kolejny plasterek salami w serii przedłużeń lockdownu. Spokojnie – milicja to wytrzyma, chociaż najtrudniej będzie im w lecie przy pięknej pogodzie. Ale to przecież tylko dwa tygodnie…
W styczniu gdzieś czytałem, że gastronomia będzie pauzować do połowy lipca. Uważałem to za 100% fejk ale teraz już taki pewny nie jestem
Nawet jeśli z tzw. “zjednoczonej prawicy” – cokolwiek to teraz oznacza – odejdzie jeden lub drugi “koalicjant” to antypolskie ścierwo, kaczyński, spokojnie bez zmrużenia oka zrobi polityczny geszeft z czarzastymi lub zandbergami. Ten człowiek, czyli kaczyński to jest cyniczny do szpiku kości polityczny oszust, który dla utrzymania władzy popełni każde skurwysyństwo.
Ostatnie prawie cztery lata pokazały dobitnie kim jest ten człowiek.
J.K gra tak, jak potrafi. To nie jest polityczny oszust, raczej dupa – pytaniem kim jest kot?- ale to zależy od abstrakcyjnego nieco sposobu rozumowania, Ty i reszta komentatorów jesteś milczącym pionkiem i niczym więcej, na tym toto -tzn. system – polega. Po prostu!
Zwięźle: nie jesteście kto jeno co stąd przestańcie blumsztajnić.
cmss
Jedyną osobą która tutaj może mi dyktować co mogę a czego nie mogę, jest właściciel kontrowersje.net, Pan Wielgucki. W związku z tym gościu, wal się i spadaj na drzewo ze swoimi “dobrymi radami” …
Nikt mi nie może dyktować. Pan Wielgucki może po prostu mnie zablokować i usunąć z portalu. Nigdy dyktować.
OK. Nie byłem jednoznaczny.
Ktoś rządzi, ktoś jest rządzony, reszta od dawania dupy jest. To esencja polityki dla Sapiensów jest.
Tłumaczyłem:” nie rozumiesz co, od czego i dlaczego stąd, po prostu, blumsztajnisz.
Posłanki lewicy pobiegły do KPRM z kontrolą, ciekawe wnioski na szybko:
“Spotkania nie są protokołowane. Polecenia służbowe, decyzje wykonawcze przekazywane są ustnie, bez żadnych podpisów. Skład Zespołu Zarządzania Kryzysowego nie jest określony. Nie ma list obecności.”
Rzeczywiście ciekawe.
Polecenia prawdopodobnie przychodzą SMSem z zagranicy i tym tutaj nawet nie chce się udawać i bawić w jakieś formalności.
:)^:)
Toć tłumaczyłem…
Czego qrwa nie rozumieliście…
Buziaczki.
[…] długą frazę o Smoleńsku i znów narobiło to więcej szkód niż pożytku. Twarzą nomen omen „nowego ładu” stał się Misiewicz i do tej farsy, jak do wielu innych, doprowadził Macierewicz, ostatecznie […]
[…] może to robić i ma swoją małą satysfakcję za wcześniejsze upokorzenia. Kierownictwo PiS kolejny raz odwołuje przyjęcie „nowego ładu”, z oczywistej przyczyny – nie ma kim go […]
[…] jak Sosnowiec z Katowicami, koalicja trwa na papierze, a jedynym spoiwem jest oczywiście władza. Chodzi zarówno o utrzymanie władzy, jak i strach przed jej utratą, co może rodzić bardzo poważne konsekwencje. Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że na zemstę […]
[…] prawdopodobna data. Ten sam termin potwierdzono „niepokornym” Karnowskim i to oni jako pierwsi ogłosili wyczekiwaną premierę „nowego ładu”. Proszę wybaczyć, że nie sprawdziłem, kiedy minął termin pierwszej zapowiedzi wprowadzenia […]
[…] krzywd za barbarzyńskie lata, czym innym kupowanie głosów za kredyty brukselskie, które topią Polskę. Przypomnę, że program 500+ się spinał w budżecie, nie doprowadził do żadnej katastrofy i […]
[…] propagandowych, wciskanych ludziom na niespotykaną dotąd skalę, wywołano pandemię głupoty. Myślenie i elementarną wiedzę zastąpiły zabobony medialne, a ogłupiony tłum naszprycowany ignorancją, ślepą wiarą i strachem przed demonem […]
[…] Trudno sobie wyobrazić wcześniejsze wybory pod respiratorem, czyli w warunkach IV i V fali. PiS musiałby najpierw ogłosić koniec „pandemii”, co dałoby zupełnie nowy impuls społeczny i co jest warunkiem niezbędnym, aby przeprowadzić […]
[…] a ponieważ nie ma w tej partii jednego człowieka, który zachowałby resztkę rozumu, to obrany kurs prowadzący na dno się nie zmieni, ale co najwyżej zwiększy […]
[…] w ogóle nie ma sensu liczyć, bo było ich mniej niż promil. Warto też przypomnieć, że Dworczyk i Niedzielski z powodu braku szczepionek przedłużyli „szczepienie” drugą dawką do 42 i 82 dni. Jak to […]
[…] […]