Reklama

Znudził się już poezją i romantycznymi kolacjami, ponownie zatęsknił za zgiełkiem polityc

Znudził się już poezją i romantycznymi kolacjami, ponownie zatęsknił za zgiełkiem politycznym. Stracił apetyt, przestały go interesować opcje i kursy walut, patrzy tęsknym wzrokiem za niegdysiejszymi słupkami sondażowymi.

Reklama

Cień człowieka, blady cień człowieka pozostał z dawnego politycznego zwierzęcia, Kazimierza Marcinkiewicza. Jeszcze nie tak dawno uznano go za męża stanu i faworyta w prezydenckich wyborach, dziś nie miałby szans w gminnych wyborach samorządowych, bo elektorat wytyka niewiernego męża i polityka palcami. Sam upadły tłumaczy, że nie tak to miało być, on przecież nie chciał z tabloidami sztamy, on chciał tylko rozbroić bombę przed wyborami do PE, a te okrutne cyniczne pisemka zrobiły sensację z romansu.

Miało być inaczej lud miał się pochylić na skomplikowaną i emocjonalnie rozedrganą duszą polityka i polubić go jeszcze bardziej, gazety miały pisać, ale czule i życzliwie. Wszystko się sprzysięgło i odwróciło przeciw Kazimierzowi, zamiast laurki dostał po tyłku od mamy i wyborców. Dziś Kazimierz Marcinkiewicz jest znany z tego, że ma dziewczynę Izabel.

Reklama

8 KOMENTARZE