W tezie, że: ?pokolenie PRL musi wymrzeć, aby stała się normalność? tylko pozornie z
W tezie, że: ?pokolenie PRL musi wymrzeć, aby stała się normalność? tylko pozornie zawiera się makabryczna wizja ?porządkowania populacji?.
Nie na tym rzecz polega aby proces przyspieszać lecz na tym, aby cierpliwie poczekać i tam gdzie się da podsuwać bilety w jedną stroną, na przykład na tak zwaną i kontrowersyjną emeryturę pomostową. Chętnie przeznaczę moje podatki na emerytalne oddelegowanie każdego urzędnika, obojętnej płci, który przekroczył 55 lat. Z drugiej strony na jego miejsce nie może przyjść nikt powyżej 30 roku życia. Gwarantuję, że po tym prostym zabiegu, tej pokoleniowej zmianie warty, obudzimy się w nowym kraju.
Naturalne wymarcie betonowego pokolenia PRL nastąpi za kilkadziesiąt lat, ale nie o całkowite wymarcie chodzi, lecz o przesunięcie proporcji. Dramatyczny spadek notowań, jaki stał się udziałem SLD, obok oczywistych czynników związanych z prowadzeniem się tej partii, jest także efektem naturalnego kurczenia się elektoratu z nostalgią patrzącego za siebie, tam gdzie elektorat między ścianami wielkiej płyty zostawił swoją młodość. Dlaczego tak ważne, w moim skromnym odczuciu, jest to, aby sentyment peerelowski przestał w Polsce funkcjonować, albo stał się dziwactwem skalą i zasięgiem porównywalnym z klubem poszukiwaczy Bursztynowej Komnaty?
Normalne społeczeństwo funkcjonuje w ramach pewnego cyklu, który nazywa się tradycją, kulturą, spuścizną, dziedzictwem. W takich społeczeństwach przekreślenie dorobku poprzedniego pokolenia jest niewątpliwym barbarzyństwem, albo co najmniej brakiem wdzięczności. My, Polacy, nie możemy sobie jednak pozwolić na miano społeczeństwa normalnego, byłoby to miano przypisane na wyrost, jeśli za kontekst i tło przyjąć szeroko pojętą kulturę europejską, a węziej zachodnioeuropejską. Dorobek pokolenia PRL to nienormalność, przekazanie nienormalności kolejnym pokoleniom, to barbarzyństwo. Ten fragment narodowego bytu należy wykastrować i wykastrowane zakopać,
Pokazano kiedyś, we wspomnianej zachodniej Europie, komedię kultowego w naszym kraju reżysera, Stanisława Barei. Widzowie odebrali przykręcone do barowego stołu miski, szklanki uwiezione na łańcuchu i kolejki po kiełbasę jako dramat. Patrzyli zachodni Europejczycy na ekran i widzieli Orwellowski świat, nawet rok 1984 mniej więcej się zgadzał. Film wywarł wstrząsające wrażenie. Te same komedie Barei w Polsce przyprawiają o spontaniczny śmiech, chyba żaden Polak nie odczyta przygwożdżonej michy do ufajdanego stołu baru mlecznego jako sceny ponurej, obrazu totalitarnej rzeczywistości, ale będzie się śmiał i kiwał głową: ?tak było, no tak było, ale jaja?.
Aby zrozumieć jak bardzo takie obrazki i zachowania uczestników scen, są odległe od zachowań cywilizowanych narodów, trzeba się cofnąć o kilkaset lat w dorobku cywilizacji i spojrzeć choćby na taki Afganistan. Nawet w Polsce, kraju w sporej mierze pielęgnującym cywilizacyjną zapaść zwaną PRL, uchwalanie ustawy zakazującej kobietom udziału w życiu publicznym wywołuje ostre reakcje. Dlaczego? Dla Afgańczyków to jest rzecz naturalna jak dla Polaka barejowska micha. Taka jest ich cywilizacyjna kondycja, wymaganie od nich aby wypuścili swoje żony w mini na afgańskie deptaki, to tak jakby od urodzonego w PRL wymagać, by płakał na komedii ?Miś? widząc w tym filmie ponury obraz totalitarnego państwa. Nasz polski kult PRL jest dokładną kalką afgańskiej enklawy kulturowej, działają te same mechanizmy.
Taki wychowany na pustyni Arab puknie się w czoło gdy usłyszy, że stosunek płciowy z trzynastolatką to pedofilia, czy inne łamanie praw człowieka. Podobnie uczyni Polak przesiąknięty PRL gdy usłyszy, że reglamentowanie kiełbasy, talony na papier toaletowy, czy nawet wprowadzenie stanu wojennego, to cywilizacyjna zapaść, to Orwellowska wizja totalitaryzmu. Spytajmy Araba. Dlaczego nakazujecie swoim kobietom chodzić w chustach? Dlaczego muszą uzyskać waszą zgodę, aby wyjść z domu, przecież to zacofanie, głębokie średniowiecze?! A co im się dzieje, przecież mają co jeść, nie siedzą w więzieniach i od czasu do czasu nawet mogą wyjść. Krzywdę jakąś mają? Spytajmy Polaka zaimpregnowanego PRL.
Dlaczego uważasz, że wyznaczanie ludziom ile mają jeść kiełbasy, czym się podcierać, jaki kraj odwiedzać, o której wracać do domu i jakie książki czytać, nie jest zamachem na wolność człowieka? A co takiego się działo złego? Kto siedział cicho nie miał się czego bać. Jedzenia nie brakowało, a że trzeba było stać i kartki? Co w tym złego? Przynajmniej robota była i ludzie się szanowali. Tak jak nie dogadasz się z Arabem w kwestiach oczywistych dla każdego cywilizowanego człowieka, tak nie ma cienia szans na dogadanie się z weteranem PRL.
Punktem wyjścia takiej jałowej debaty z obywatelem PRL jest stosunek do cywilizacji, do wolności najszerzej pojętej, do kultury i albo ma się to coś, albo się tego czegoś nie ma. Albo rozumie się w lot, z definicji, że świat zorganizowany w taki sposób jak był zorganizowany w PRL bliższy jest Afganistanowi i obywatele PRL bliżsi Talibom, albo się tego nie rozumie i w wieku 50, 60 lat już się nie zrozumie. Nie da się polemizować i tym bardziej kulturowo, czy cywilizacyjnie nawracać ludzi, którzy nie potrafią odróżnić swojej absurdalnie urządzonej enklawy od zewnętrznej normalności. Argumentacja nie ma żadnej siły przebicia, ponieważ emocja, sentyment, umiejscowienie większej części swojego życia w absurdzie i to tej lepszej, młodszej części, powoduje, że mechanizm obronny obywatela PRL każe mu upiększać niegdysiejszą paranoję, tak aby nie zohydzić własnego dorobku.
Gdyby Arab przyznał w końcu, że nie godzi się kobiety traktować gorzej niż kozy, musiałby jednocześnie przyznać, że zachowywał się gorzej niż pastuch. Gdyby obywatel PRL przyznał, że pościgi za papierem do podcierania i zapisy do nocnych kolejek po ?pół litry?, to gnojenie ludzi, musiałby przyznać, że został zgnojony. Dlatego i Arab i obywatel PRL woli mówić, że nic się nie dzieje, wszyscy zdrowi, nikomu jedzenia nie brakuje i jak nie fika, to ma całą wolność do dyspozycji. Ewentualne absurdy i upokarzanie obraca się w żart i dzięki temu samopoczucie nie cierpi.
Niestety, dzięki temu cierpi również zbiorowa mentalność. Impregnowani PRL przekazują swoim dzieciom i wnukom, świadomie czy też podświadomie pewną postawę obywatelską. Do wyborów chodzić nie warto, bo to jedna banda. Jak rząd rzuci becikowe, czy dopłatę do kredytu, to już dobry rząd i lepszego nie ma co szukać. Wiadomo, że pani w okienku na poczcie, w US, ZUS nadal jest panem losu petenta i nie ma co pyskować, bo wywiesi kartkę na przerwę śniadaniową. W jednym z wrocławskich US do dziś na drzwiach urzędu wisi kartka: ?Przerwa śniadaniowa od 10.00 do 10.30? i nikogo to nie dziwi. Jeśli coś polityk obieca i nie dotrzyma słowa, uważa się to za normalne.
Nie ma II Irlandii, nie ma autostrad, nie ma JOW? I co w tym dziwnego, nie bądźcie naiwni. Dobrze, że PiS nie ma, dajcie spokój, siedźcie cicho, żeby kartek nie wprowadzili. Z wyjątkiem tych domów, gdzie działa już wspólnota mieszkaniowa, oszczana klatka schodowa nie robi na nikim wrażenia, kupuje się zapach do kontaktu we własnym M3 i jest po sprawie. Pani w KRUS obsługująca petenta wcina jajecznicę na kiełbasie prosto z rondla (scena zapamiętana ledwie kilka miesięcy temu), jednym palcem klepie w komputer i ciamkając podpowiada: ?tu niech się podpisze (on)?.
Całość tych odpuszczanych, traktowanych z przymrużeniem oka zachowań, buduje postperelowski obraz Ojczyzny na wiecznym dorobku. I jestem więcej niż pewny, że za chwilę przeczytam o przesadzie, o innych przyczynach, o ważniejszych sprawach, ale nie ma takiej siły, która mogłaby mnie przekonać, że istnieje w Polsce większy problem niż mentalna spuścizna po PRL, która towarzyszy z równą siłą władzy i obywatelom. Ta spuścizna i ta mentalność, która olewa tysiące drobiazgów z codziennego życia społecznego, tworzy ogólny obraz nędzy i rozpaczy. Żaden normalny Niemiec nie pójdzie do stacji diagnostycznej wręczyć łapówki, aby diagnosta podpisał się pod samochodem zespawanym z dwóch, bo ten samochód może Niemca i jego rodzinę ZABIĆ. Żaden! Niemiec Bogu podziękuje, jeśli w takiej stacji ktoś wykryłby podobną wadę.
U nas diagnosta puknąłby się w łeb i echem puknięcie odbiłoby się po pozostałych klientach, gdyby jakiś wariat nie skorzystał z oferty zatwierdzenia ?fury? za dodatkową opłatą. Taki szczęśliwiec, który ?podbije? wóz, w niedzielę zapakuje całą rodzinę i pojedzie pewny siebie w siną dal, bo ma VW, a za komuny to się Syreną, co jej półośka ?wylatała?, jeździło na łysych oponach i wszystkie przeżyły jakoś. Żadna ustawa, żaden plan, żadna II Irlandia, tylko biologia może nas uratować. Pokolenie PRL musi odejść i spoczywać w spokoju. 30 lat to minimum aby się dokonała gruntowna zmiana mentalna w polskim społeczeństwie. I to nie jest pewne, warunkiem koniecznym będzie odporność dzisiejszych praktykantów i praktykantek, które uznają, że wcinanie kiełbachy na oczach petenta to wiocha afgańska.
O?
Bardzo się cieszę. Rozumiem, że mój niedawny postulat o zero tolerancji dla pijaństwa (w pracy) u polityków ma jednak pewną rację bytu? Pijaństwo (również w pracy) też jest jedną z obrzydliwych rzeczy uważanych przez mentalne potomstwo PRLu za normę, nie?
Czuję, że próbujesz mnie
Czuję, że próbujesz mnie złowić, ale zgoda nawet pełna :).
Nie będę łowić
cieszę się tylko, że tym razem udało się nam zgodzić. Albowiem zgoda buduje…
O?
Bardzo się cieszę. Rozumiem, że mój niedawny postulat o zero tolerancji dla pijaństwa (w pracy) u polityków ma jednak pewną rację bytu? Pijaństwo (również w pracy) też jest jedną z obrzydliwych rzeczy uważanych przez mentalne potomstwo PRLu za normę, nie?
Czuję, że próbujesz mnie
Czuję, że próbujesz mnie złowić, ale zgoda nawet pełna :).
Nie będę łowić
cieszę się tylko, że tym razem udało się nam zgodzić. Albowiem zgoda buduje…
Prosta arytmetyka
Witaj MK. (Sławny cytat) “Proszę Państwa 04 czerwca 1989r. skończyła komuna”. Tak więc wszyscy urodzeni przed tą graniczną datą powinni wymrzeć. Ich potomkowie również (dzieci, wnukowie itd SB, UB, PZPR i czort wie jeszcze kogo – będący dzisiaj u władzy). Ale do którego pokolenia ??? trzeciego, czwartego, piątego ??? Cholera, zabrakło mi palców u rąk i nóg, a zawsze byłam dobra z matematyki. Więc jak długo mamy porządkować tzw jak to nazwałeś populację ???.
Prosta arytmetyka
Witaj MK. (Sławny cytat) “Proszę Państwa 04 czerwca 1989r. skończyła komuna”. Tak więc wszyscy urodzeni przed tą graniczną datą powinni wymrzeć. Ich potomkowie również (dzieci, wnukowie itd SB, UB, PZPR i czort wie jeszcze kogo – będący dzisiaj u władzy). Ale do którego pokolenia ??? trzeciego, czwartego, piątego ??? Cholera, zabrakło mi palców u rąk i nóg, a zawsze byłam dobra z matematyki. Więc jak długo mamy porządkować tzw jak to nazwałeś populację ???.
Za 200 lat pojawi się szansa
Tak jest, wymiana pokolenia coś tam pomoże, ale niewiele. Dzisiejsze 20- latki są niestety w wielu przypadkach kopią starców po 50. To samo olewcze podejście do obowiązków, zasada kombinowania, unikanie wysiłku umysłowego, zamiłowanie do “załatwiania” wszystkiego, począwszy od pracy magisterskiej odwalonej jakoś psim swędem, na robocie prostej a popłatnej kończąc. Trzeba minimum trzech pokoleń żyjących w normalnym kraju aby to zmienić. A skąd wziąć tyle lat normalności w Polsce, no nie da się.
I jeszcze jedna sprawa, mianowicie ciągłe, odwieczne zapoźnienie cywilizacyjne. Zapity polski rzemieślnik to postać znana już za zaborów, a nie twór komuny jak się optymistom wydaje.
Sześćset lat po rozkwicie i upadku rzymskiej cywilizacji prapolacy zaczęli się dopiero zastanawiać nad użyciem koła garncarskiego, tak marne mieliśmy początki. Przyszliśmy do Europy później niż inni, jako dzikusy z bagien niestety.
No ale trza zakasać rękawy i do roboty, samo sie nie zrobi, jakieś sto lat i będzie super.
Do chlora!
Po 50, to według Ciebie starzec. Dziekuję. Jak mnie zatem nazwiesz, skoro skończyłem 78?
Chyba ogłoszę konkurs na
Chyba ogłoszę konkurs na marszałka seniora portalu. Przy mojej babce Pan jesteś smarkacz, 97 lat!!
Seniorat
Twoja babka się nie liczy, bo nie bierze udziału. Wypraszam sobie “pana” do mnie. Jeśli nikt się nie zgłosi starszy, to JA jestem senior. Prawdę mówiąc, nie bardzo mnie to cieszy, ale skoro jeszcze mogę robić wiele rzeczy, co do których nabrałem przyzwyczajenia, to niech będzie. Przy okazji informuję, że od 11 lat projektuję strony WWW – zawodowo.
Chciałbym mieć Twoje zdrowie
Chciałbym mieć Twoje zdrowie i werwę, mnie amatorskie korygowanie stron WWW przyprawia o palpitacje. Pozdrawiam.
Kwestia wprawy i zamiłowania.
Jak polubisz, to pójdzie dużo lepiej. Również pozdrawiam. Jeszcze dopowiem, że uprawiałem i dalej udaję, że uprawiam sport.
Staję !
jako twój równolatek – z marca.
Niestety wydaje się, że przynajmniej Zbyniek przebija nas obu. No, chyba żebyśmy się dodali ?
Pozdrawiam – Tetryk
Jaki równolatek!
Czy Ty też masz 78 lat skończone w marcu?
Przepraszam !
Kajam sie i chowam – to z Chlorem jestem równolatkiem.
Zlały mi się w oczach sąsiednie posty krzyżowo adresowane. Już się nie wychylam !
Pozdrawiam seniora – Tetryk
Kwestia lat (wyjaśnienie dla Andrzeja K)
Mam 53 czyli jestem początkującym starcem, ale szybko się wprawiam. Mam już kurtkę- emerytke (taką płócienna, bez rękawów, z wieloma kieszeniami) i buty bez sznurowadeł, żeby się nie schylać niepotrzebnie. Reszta przyjdzie sama.
Za 200 lat pojawi się szansa
Tak jest, wymiana pokolenia coś tam pomoże, ale niewiele. Dzisiejsze 20- latki są niestety w wielu przypadkach kopią starców po 50. To samo olewcze podejście do obowiązków, zasada kombinowania, unikanie wysiłku umysłowego, zamiłowanie do “załatwiania” wszystkiego, począwszy od pracy magisterskiej odwalonej jakoś psim swędem, na robocie prostej a popłatnej kończąc. Trzeba minimum trzech pokoleń żyjących w normalnym kraju aby to zmienić. A skąd wziąć tyle lat normalności w Polsce, no nie da się.
I jeszcze jedna sprawa, mianowicie ciągłe, odwieczne zapoźnienie cywilizacyjne. Zapity polski rzemieślnik to postać znana już za zaborów, a nie twór komuny jak się optymistom wydaje.
Sześćset lat po rozkwicie i upadku rzymskiej cywilizacji prapolacy zaczęli się dopiero zastanawiać nad użyciem koła garncarskiego, tak marne mieliśmy początki. Przyszliśmy do Europy później niż inni, jako dzikusy z bagien niestety.
No ale trza zakasać rękawy i do roboty, samo sie nie zrobi, jakieś sto lat i będzie super.
Do chlora!
Po 50, to według Ciebie starzec. Dziekuję. Jak mnie zatem nazwiesz, skoro skończyłem 78?
Chyba ogłoszę konkurs na
Chyba ogłoszę konkurs na marszałka seniora portalu. Przy mojej babce Pan jesteś smarkacz, 97 lat!!
Seniorat
Twoja babka się nie liczy, bo nie bierze udziału. Wypraszam sobie “pana” do mnie. Jeśli nikt się nie zgłosi starszy, to JA jestem senior. Prawdę mówiąc, nie bardzo mnie to cieszy, ale skoro jeszcze mogę robić wiele rzeczy, co do których nabrałem przyzwyczajenia, to niech będzie. Przy okazji informuję, że od 11 lat projektuję strony WWW – zawodowo.
Chciałbym mieć Twoje zdrowie
Chciałbym mieć Twoje zdrowie i werwę, mnie amatorskie korygowanie stron WWW przyprawia o palpitacje. Pozdrawiam.
Kwestia wprawy i zamiłowania.
Jak polubisz, to pójdzie dużo lepiej. Również pozdrawiam. Jeszcze dopowiem, że uprawiałem i dalej udaję, że uprawiam sport.
Staję !
jako twój równolatek – z marca.
Niestety wydaje się, że przynajmniej Zbyniek przebija nas obu. No, chyba żebyśmy się dodali ?
Pozdrawiam – Tetryk
Jaki równolatek!
Czy Ty też masz 78 lat skończone w marcu?
Przepraszam !
Kajam sie i chowam – to z Chlorem jestem równolatkiem.
Zlały mi się w oczach sąsiednie posty krzyżowo adresowane. Już się nie wychylam !
Pozdrawiam seniora – Tetryk
Kwestia lat (wyjaśnienie dla Andrzeja K)
Mam 53 czyli jestem początkującym starcem, ale szybko się wprawiam. Mam już kurtkę- emerytke (taką płócienna, bez rękawów, z wieloma kieszeniami) i buty bez sznurowadeł, żeby się nie schylać niepotrzebnie. Reszta przyjdzie sama.
Powtorka z rozrywki.
Hallo Matulu,
w podobnym duchu pisalem juz kilkakrotnie.To co sie teraz dzieje, niejaki Pan Wankowicz nazywal “polska rozpierducha”.Chociaz mam ponad 60-siatke przyznaje Ci 100% racji!!!
Nalezy jeszcze przesunac w niebyt polityczny pierwszych potomkow tych odsunietych,
bo inaczej bedzie tak jak sie dawniej mowilo,ze “im gorzej tym lepiej”.
“I to by bylo na tyle”
Pozdrawiam.
Powtorka z rozrywki.
Hallo Matulu,
w podobnym duchu pisalem juz kilkakrotnie.To co sie teraz dzieje, niejaki Pan Wankowicz nazywal “polska rozpierducha”.Chociaz mam ponad 60-siatke przyznaje Ci 100% racji!!!
Nalezy jeszcze przesunac w niebyt polityczny pierwszych potomkow tych odsunietych,
bo inaczej bedzie tak jak sie dawniej mowilo,ze “im gorzej tym lepiej”.
“I to by bylo na tyle”
Pozdrawiam.
Nie ma życia poza Misiem!
Tak jak cywilizowany świat dąży do życia w Matrixie, tak my Polacy żyjemy, i żyć będziemy w Misiu. Miś wiecznie żywy! Innego świata poza Misiowym nigdy nie pojmiemy i nie polubimy. Proste dwa przykłady trwania w Misiu:
Obywatel trzeźwy idący w roku 2009 z otwartą puszką niedopitego piwa zostanie zgarnięty i zostanie mu wymierzona kara. Jeżeli jednak piwo będzie pił w swoim ogródku stojąc przy furtce, to uczyni dobrze, jednak gdy ręka z puszką wychynie w ferworze rozmowy poza płot, to kara już wisi w powietrzu.
Środek czerwca, samo południe. Sznury samochodów stoją w korku z zapalonymi światłami, czyż nie poznajecie tutaj misiowego świata?
Władze poszły na rękę obywatelom nie odróżniającym pojęć ?jasno? i ?ciemno? i uznały że dla uproszczenia gorączki myślowej misiowych Polaków ciemno jest stale.
To wszystko narastało od wieków, poprawa jednak nastąpi, choć powolna, i będzie dotyczyć spraw materialnych a nie mentalnych. Miś będzie trwał ale standardy życia w Polsce i na zachodzie nieco sie upodobnią. W Misiu prawnuków miski nie będą przykręcane, tylko mocowane neodymowym supermagnesem. Czyli jednak jakaś poprawa.
Nie ma życia poza Misiem!
Tak jak cywilizowany świat dąży do życia w Matrixie, tak my Polacy żyjemy, i żyć będziemy w Misiu. Miś wiecznie żywy! Innego świata poza Misiowym nigdy nie pojmiemy i nie polubimy. Proste dwa przykłady trwania w Misiu:
Obywatel trzeźwy idący w roku 2009 z otwartą puszką niedopitego piwa zostanie zgarnięty i zostanie mu wymierzona kara. Jeżeli jednak piwo będzie pił w swoim ogródku stojąc przy furtce, to uczyni dobrze, jednak gdy ręka z puszką wychynie w ferworze rozmowy poza płot, to kara już wisi w powietrzu.
Środek czerwca, samo południe. Sznury samochodów stoją w korku z zapalonymi światłami, czyż nie poznajecie tutaj misiowego świata?
Władze poszły na rękę obywatelom nie odróżniającym pojęć ?jasno? i ?ciemno? i uznały że dla uproszczenia gorączki myślowej misiowych Polaków ciemno jest stale.
To wszystko narastało od wieków, poprawa jednak nastąpi, choć powolna, i będzie dotyczyć spraw materialnych a nie mentalnych. Miś będzie trwał ale standardy życia w Polsce i na zachodzie nieco sie upodobnią. W Misiu prawnuków miski nie będą przykręcane, tylko mocowane neodymowym supermagnesem. Czyli jednak jakaś poprawa.
Ja Hrabini
Toja na tajny WUMLowskie komplety razym z Pomnianami byłła
chodziłła ,a tera Taki gołobrodowąs mnie Eufemnie ,wdowy po Eustachu zawowodowym Hrabim,zresztom, na eftanazji kce posłać.
Nu tegu toja si niespodziewałła,jest mnie bardzu przykru,bardzu..
++++++ i 1 tyli mnie dzisia stuknęłło
Hrabinia to oddzielna
Hrabinia to oddzielna kategoria wiekowa i rasowa, z samego pochodzenia z proletariatem nic wspólnego nie miała. Gdzieżbym przykrości chciał zadać szlachetnie urodzonej młodej wdowie. 100 lat na wieki wieków w dniu tak uroczystem. Lada dzień mnie stuknie 37 raz w krzyżu, to my prawie rówieśniki.
Ja Hrabini
Toja na tajny WUMLowskie komplety razym z Pomnianami byłła
chodziłła ,a tera Taki gołobrodowąs mnie Eufemnie ,wdowy po Eustachu zawowodowym Hrabim,zresztom, na eftanazji kce posłać.
Nu tegu toja si niespodziewałła,jest mnie bardzu przykru,bardzu..
++++++ i 1 tyli mnie dzisia stuknęłło
Hrabinia to oddzielna
Hrabinia to oddzielna kategoria wiekowa i rasowa, z samego pochodzenia z proletariatem nic wspólnego nie miała. Gdzieżbym przykrości chciał zadać szlachetnie urodzonej młodej wdowie. 100 lat na wieki wieków w dniu tak uroczystem. Lada dzień mnie stuknie 37 raz w krzyżu, to my prawie rówieśniki.
Peerelowski mental do kwadratu
No to ja jestem peerelowski mental do kwadratu, bo nie dość, że urodziłam się w horrendalnym ustroju, który nas mentalnie rozkłada (ciekawe, swoją drogą, bo mnie jakoś nie)to jeszcze tego samego dnia, w którym nieco później umarł był Wielki Językoznawca, Słońce Narodów i Przyjaciel Dzieci. Takim rad radzieckich socjalistycznych sposobem mam przechlapane do końca życia, bo mi się będzie zawsze kojarzyło i każden jeden mi z łatwością łatkę przypnie. Pocieszam się tylko, że Soso umarł wcześniej, tylko wiadome Biuro podało tę datę, na moje nieszczęście.
Peerelowski mental do kwadratu
No to ja jestem peerelowski mental do kwadratu, bo nie dość, że urodziłam się w horrendalnym ustroju, który nas mentalnie rozkłada (ciekawe, swoją drogą, bo mnie jakoś nie)to jeszcze tego samego dnia, w którym nieco później umarł był Wielki Językoznawca, Słońce Narodów i Przyjaciel Dzieci. Takim rad radzieckich socjalistycznych sposobem mam przechlapane do końca życia, bo mi się będzie zawsze kojarzyło i każden jeden mi z łatwością łatkę przypnie. Pocieszam się tylko, że Soso umarł wcześniej, tylko wiadome Biuro podało tę datę, na moje nieszczęście.
Sam nie wiesz MK
jak wiele jest tego misia w tobie i twoich tekstach.
Pierwsze to odnoszenie pewnych może dość powszechnych zjawisk do ogółu populacji lub do jej określonych części.
Drugie, to krańcowość sądów – tak jak za komuny i jak dla pisiorów istnieją dla ciebie tylko dwie kategorie: ci co myślą jak ja i ci co mylą się głeboko.
Ja tam urodziłem się za Ziutka Dżugaszwili więc mam pewne pojęcie o kolejnych fazach rozwoju tzw PRL-u jak i III oraz (pożal się Panie) IV RP.
Zdumiewa mnie zawsze jedno, to jak Polacy, szczególnie ci do trzydziestki łykają idee rozpowszechniane przez nacjonal-socjalistów z pis niemal identyczne z “jedynie słusznymi ideami marksizmu i leninizmu” podawanymi w pseudoprawicowym i katolickim sosie.
Postawiłbym ci za tekst szóstkę, gdybyś nie obraził grupy wiekowej do której należę, nie wiadomo dlaczego uważając, że młodsi od nas sa wolni od totalitarnych naleciałości.
Jeśli jesteś człowiekiem myślącym, a za takiego cię ciągle uważam mimo dość nagłego zwrotu w wymowie twoich tekstów, to musisz przyznać, że odporność na populistyczną propagandę nie jest domeną ludzi młodych, a raczej tych, którzy już coś w życiu widzieli i mają punkt odniesienia.
To właśnie młodzi i prymitywni (nie łącząc tych dwóch kategorii) są najbardziej radykalnymi wyznawcami wynaturzonych i niebezpiecznych idei w rodzaju komunizmu czy faszyzmu, czy zboczonego oglądu świata w wydaniu LPR, PiS-u czy Samoobrony.
Owszem, istnieją również wynaturzenia typowe dla starszych i prymitywnych (znowu niekoniecznie łącząc te kategorie) reprezentowane przez grupy typu wyznawców niejakiego rydzyka… Ale to osobna bajka, taka talibańska trochę…
Sam nie wiesz MK
jak wiele jest tego misia w tobie i twoich tekstach.
Pierwsze to odnoszenie pewnych może dość powszechnych zjawisk do ogółu populacji lub do jej określonych części.
Drugie, to krańcowość sądów – tak jak za komuny i jak dla pisiorów istnieją dla ciebie tylko dwie kategorie: ci co myślą jak ja i ci co mylą się głeboko.
Ja tam urodziłem się za Ziutka Dżugaszwili więc mam pewne pojęcie o kolejnych fazach rozwoju tzw PRL-u jak i III oraz (pożal się Panie) IV RP.
Zdumiewa mnie zawsze jedno, to jak Polacy, szczególnie ci do trzydziestki łykają idee rozpowszechniane przez nacjonal-socjalistów z pis niemal identyczne z “jedynie słusznymi ideami marksizmu i leninizmu” podawanymi w pseudoprawicowym i katolickim sosie.
Postawiłbym ci za tekst szóstkę, gdybyś nie obraził grupy wiekowej do której należę, nie wiadomo dlaczego uważając, że młodsi od nas sa wolni od totalitarnych naleciałości.
Jeśli jesteś człowiekiem myślącym, a za takiego cię ciągle uważam mimo dość nagłego zwrotu w wymowie twoich tekstów, to musisz przyznać, że odporność na populistyczną propagandę nie jest domeną ludzi młodych, a raczej tych, którzy już coś w życiu widzieli i mają punkt odniesienia.
To właśnie młodzi i prymitywni (nie łącząc tych dwóch kategorii) są najbardziej radykalnymi wyznawcami wynaturzonych i niebezpiecznych idei w rodzaju komunizmu czy faszyzmu, czy zboczonego oglądu świata w wydaniu LPR, PiS-u czy Samoobrony.
Owszem, istnieją również wynaturzenia typowe dla starszych i prymitywnych (znowu niekoniecznie łącząc te kategorie) reprezentowane przez grupy typu wyznawców niejakiego rydzyka… Ale to osobna bajka, taka talibańska trochę…
Równolatek autora, Łukasz Fołtyn
Równolatek autora, Łukasz Fołtyn
Dla Doroli
http://nowalewica.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=154:skorumpowana-walka-z-korupcj .
Dla Doroli
http://nowalewica.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=154:skorumpowana-walka-z-korupcj .
Żal mi cię dedalusie
jesteś typowym produktem kretyńskiej propagandy macierewiczów i kurskich.
Jeszcze nie pobieram wysokiej emerytury, bo póki co pracuję i nieźle zarabiam.
Nie każdy, kto nie zgadza się na oblewanie pomyjami wszystkich i wszystkiego co nie zgadza się z jego poglądami musiał od razu być konfidentem, a wielu z tych, o których wiadomo, że byli jest teraz w pierwszej linii bojowników o IV RP.
Życzę opamiętania, bo jest ci potrzebne…
Żal mi cię dedalusie
jesteś typowym produktem kretyńskiej propagandy macierewiczów i kurskich.
Jeszcze nie pobieram wysokiej emerytury, bo póki co pracuję i nieźle zarabiam.
Nie każdy, kto nie zgadza się na oblewanie pomyjami wszystkich i wszystkiego co nie zgadza się z jego poglądami musiał od razu być konfidentem, a wielu z tych, o których wiadomo, że byli jest teraz w pierwszej linii bojowników o IV RP.
Życzę opamiętania, bo jest ci potrzebne…
poważnie
Uważam to pisanie za prowokację Kolegi MK wobec takich jak ja, którzy większą część życia przeżyli w PRL-u i nie mają się czego wstydzić i wcale dobrze, a może nawet lepiej, funkcjonują w “demokracji”. To jest mój kraj taka była historia i nie zamierzam się jej ani wstydzić ani zapominać i co wiecej, uważam, że dobre rzeczy z tego okresu należy doceniać. Inna sprawa, że mamy problem z elitami ktore decydują za nas i stanowią jakiś wzór do którego aspirujemy, ale one w czasach rewolucji zawsze są wyniszczane a ich dorobek przeważnie jest zaprzepaszczony. Mieliśmy w ostatnim stuleciu kilka takich fal niszczenia elit, a ostatnia quasifala to słynna IV RP. Miejmy więcej szacunku dla siebie to będziemy sznowani.
poważnie
Uważam to pisanie za prowokację Kolegi MK wobec takich jak ja, którzy większą część życia przeżyli w PRL-u i nie mają się czego wstydzić i wcale dobrze, a może nawet lepiej, funkcjonują w “demokracji”. To jest mój kraj taka była historia i nie zamierzam się jej ani wstydzić ani zapominać i co wiecej, uważam, że dobre rzeczy z tego okresu należy doceniać. Inna sprawa, że mamy problem z elitami ktore decydują za nas i stanowią jakiś wzór do którego aspirujemy, ale one w czasach rewolucji zawsze są wyniszczane a ich dorobek przeważnie jest zaprzepaszczony. Mieliśmy w ostatnim stuleciu kilka takich fal niszczenia elit, a ostatnia quasifala to słynna IV RP. Miejmy więcej szacunku dla siebie to będziemy sznowani.
Ech, kolo, cożeś ty brał?
Jiima chciałoby wiedzieć, by unikać, bo deprechę się niezłą łapie i zwidy też nieciekawe.
Owszem, dzisiejszy świat pamięta wszystko. Twojego debilnego posta na naszej-kasie i wypiętą d… w mailu do Kaczyńskiego. Problem w tym, że jest to smog informacyjny. Poza tym technologie szyfrujące i obfuskatory nie są nielegalne, przynajmniej w cywilizowanych krajach. I uwierz Jiimie, z całym autorytetem zawodowego matematyka, NIE MA “master key”, uniwersalnego klucza który pozwala odszyfrować każdą transmisję. Nawet ONI go nie wymyślą, bo praw matematyki pan nie zmienisz i nie bądź pan głąb.
Jiimie nie przeszkadza ten świat, internet – z jednej strony pamiętający wszystko, z drugiej wolniejszy (w sensie freedom a nie slow) niż cokolwiek do tej pory (u Jiimy na wsi niestety wolniejszy również w tym drugim znaczeniu). Telefony? Kto ci każe tego używać? Czipów jak na razie nam nie wszczepiają a jak wymyślą by wszczepiać, wtedy Jiima będzie się zastanawiać co dalej? Może aluminiowa podszewka w kurtce?
Talibowie są spoko bo żyją według swojej “tradycji”? Ty się kolo zastanów, bo naprawdę głupszej rzeczy Jiima nie słyszało od czasu gdy dowiedziało się od świętej pamięci prababci że od czytania książek się wariuje (i szanowna oba-san miała więcej racji, Jiima nie jest okazem normalności, choć do wariatkowa też go nie chcą). Pomijając wszystko inne, tą “tradycję” narzuciło całej reszcie wąskie grono fanatyków, którzy akurat mieli karabiny, a ciemny lud im przyklasnął bo byli “mniejszym złem”. Myślę, że analogie w naszym świecie sam widzisz. A jak nie, droga wolna. Góry Afganistanu czekają.
MK, małe sprostowanie, w Afganistanie nie żyją Arabowie, nie licząc samego Osamy. To że ktoś wyznaje fanatyczny odłam Islamu nie czyni go jeszcze Arabem.
Ech, kolo, cożeś ty brał?
Jiima chciałoby wiedzieć, by unikać, bo deprechę się niezłą łapie i zwidy też nieciekawe.
Owszem, dzisiejszy świat pamięta wszystko. Twojego debilnego posta na naszej-kasie i wypiętą d… w mailu do Kaczyńskiego. Problem w tym, że jest to smog informacyjny. Poza tym technologie szyfrujące i obfuskatory nie są nielegalne, przynajmniej w cywilizowanych krajach. I uwierz Jiimie, z całym autorytetem zawodowego matematyka, NIE MA “master key”, uniwersalnego klucza który pozwala odszyfrować każdą transmisję. Nawet ONI go nie wymyślą, bo praw matematyki pan nie zmienisz i nie bądź pan głąb.
Jiimie nie przeszkadza ten świat, internet – z jednej strony pamiętający wszystko, z drugiej wolniejszy (w sensie freedom a nie slow) niż cokolwiek do tej pory (u Jiimy na wsi niestety wolniejszy również w tym drugim znaczeniu). Telefony? Kto ci każe tego używać? Czipów jak na razie nam nie wszczepiają a jak wymyślą by wszczepiać, wtedy Jiima będzie się zastanawiać co dalej? Może aluminiowa podszewka w kurtce?
Talibowie są spoko bo żyją według swojej “tradycji”? Ty się kolo zastanów, bo naprawdę głupszej rzeczy Jiima nie słyszało od czasu gdy dowiedziało się od świętej pamięci prababci że od czytania książek się wariuje (i szanowna oba-san miała więcej racji, Jiima nie jest okazem normalności, choć do wariatkowa też go nie chcą). Pomijając wszystko inne, tą “tradycję” narzuciło całej reszcie wąskie grono fanatyków, którzy akurat mieli karabiny, a ciemny lud im przyklasnął bo byli “mniejszym złem”. Myślę, że analogie w naszym świecie sam widzisz. A jak nie, droga wolna. Góry Afganistanu czekają.
MK, małe sprostowanie, w Afganistanie nie żyją Arabowie, nie licząc samego Osamy. To że ktoś wyznaje fanatyczny odłam Islamu nie czyni go jeszcze Arabem.
Pan kolega jak rozumiem “młody i prymitywny”
.. więc się poczuł urażony?
Więc pan kolega powinien sobie wreszcie uświadomić, że nie każdy kto przeżył PRL donosił i dawał łapówki. Ale pan sobie tego nie uświadomi, bo światoogląd legnie w gruzach. W Polsze jeden tylko człowiek nie donosił i był czysty, nawet jego brat-bliźniak nie był idealny.
A tak naprawdę, to owszem, otwórzmy te cholerne akta. Wszystkie. Niech się grzebie w nich kto chce. Jak się dowiedzą że Korwin-Mikke jest gejem, Ociec Rydzyk molestował kleryków, połowa hierarchii kościelnej donosiła na siebie nawzajem i na swoich wiernych… to sami zaczną powątpiewać w prawdziwość tych rewelacji. Albo pochlają się ze sobą jeszcze bardziej, co też będzie z korzyścią dla tych rozsądniejszych.
Co do łapówek, Jiima wyjątkowo się z panem kolegą zgodzi – jest kilka spraw, które dopóki nie wymrą, to w Polsze normalnie nie będzie. Łapówki są jedną z nich. Jiima zna mnóstwo takich, co “w zasadzie nie dają, ale jeśli będzie od tego zależało ich życie to…”, “nie dają ale rozumieją tych co dają i ich nie potępiają” itd itp. Ludzie! Nie można być “trochę w ciąży”! Albo nie dajemy, tudzież w wypadku bardziej mesjanistycznie nastawionych dajemy banknotami o spisanych seriach po czym dzwonimy na policję (w zasadzie lepiej zadzwonić na policję wcześniej), albo przyznajemy – tak, nie widzę nic złego w łapówkach, lekarz / urzędnik / krawężnik też człowiek, dajmy mu by żyło się lepiej nam wszystkim. I nie ważne czy babcia w szpitalu czy punkty karne. Co do babci, bezpieczny sposób to rżnąć głupa i udawać że nie wie się o co chodzi (dokumentowanie rozmowy choć trąci Ziobrą ma też swoje zalety – w końcu chodzi tu o zdrowie bliskich, a niektóre konowały w naszym kraju pokazały gdzie mają ludzkie życie, chociażby w sprawie łódzkiego pogotowia), po czym jak to nie pomoże, poszukać innego lekarza – wbrew opowieścią PiSowców, są w Polsze tacy co nie biorą, lub przynajmniej nie wymuszają i nie stanowią oni egzemplarzy muzealnych.
Inne tego typu normy w kraju to “ściąganie”, czyli oszukiwanie na testach. Z resztą oszustwo jako takie też postrzegane jest jako dowód przedsiębiorczości, oczywiście pod warunkiem że oszukuje się “ich” – instytucje państwowe, Niemców, Żydów, nielubianego sąsiada… Osoba która nie ściąga to dupa, dziwadło i lepiej trzymać się od takiej z daleka, bo może jeszcze kapuś na dokładkę…
Jesteś pewien, Kurak, że to pokolenie kiedyś wymrze? Nie uważasz, że konieczna jest resocjalizacja?
Pan kolega jak rozumiem “młody i prymitywny”
.. więc się poczuł urażony?
Więc pan kolega powinien sobie wreszcie uświadomić, że nie każdy kto przeżył PRL donosił i dawał łapówki. Ale pan sobie tego nie uświadomi, bo światoogląd legnie w gruzach. W Polsze jeden tylko człowiek nie donosił i był czysty, nawet jego brat-bliźniak nie był idealny.
A tak naprawdę, to owszem, otwórzmy te cholerne akta. Wszystkie. Niech się grzebie w nich kto chce. Jak się dowiedzą że Korwin-Mikke jest gejem, Ociec Rydzyk molestował kleryków, połowa hierarchii kościelnej donosiła na siebie nawzajem i na swoich wiernych… to sami zaczną powątpiewać w prawdziwość tych rewelacji. Albo pochlają się ze sobą jeszcze bardziej, co też będzie z korzyścią dla tych rozsądniejszych.
Co do łapówek, Jiima wyjątkowo się z panem kolegą zgodzi – jest kilka spraw, które dopóki nie wymrą, to w Polsze normalnie nie będzie. Łapówki są jedną z nich. Jiima zna mnóstwo takich, co “w zasadzie nie dają, ale jeśli będzie od tego zależało ich życie to…”, “nie dają ale rozumieją tych co dają i ich nie potępiają” itd itp. Ludzie! Nie można być “trochę w ciąży”! Albo nie dajemy, tudzież w wypadku bardziej mesjanistycznie nastawionych dajemy banknotami o spisanych seriach po czym dzwonimy na policję (w zasadzie lepiej zadzwonić na policję wcześniej), albo przyznajemy – tak, nie widzę nic złego w łapówkach, lekarz / urzędnik / krawężnik też człowiek, dajmy mu by żyło się lepiej nam wszystkim. I nie ważne czy babcia w szpitalu czy punkty karne. Co do babci, bezpieczny sposób to rżnąć głupa i udawać że nie wie się o co chodzi (dokumentowanie rozmowy choć trąci Ziobrą ma też swoje zalety – w końcu chodzi tu o zdrowie bliskich, a niektóre konowały w naszym kraju pokazały gdzie mają ludzkie życie, chociażby w sprawie łódzkiego pogotowia), po czym jak to nie pomoże, poszukać innego lekarza – wbrew opowieścią PiSowców, są w Polsze tacy co nie biorą, lub przynajmniej nie wymuszają i nie stanowią oni egzemplarzy muzealnych.
Inne tego typu normy w kraju to “ściąganie”, czyli oszukiwanie na testach. Z resztą oszustwo jako takie też postrzegane jest jako dowód przedsiębiorczości, oczywiście pod warunkiem że oszukuje się “ich” – instytucje państwowe, Niemców, Żydów, nielubianego sąsiada… Osoba która nie ściąga to dupa, dziwadło i lepiej trzymać się od takiej z daleka, bo może jeszcze kapuś na dokładkę…
Jesteś pewien, Kurak, że to pokolenie kiedyś wymrze? Nie uważasz, że konieczna jest resocjalizacja?
W tezie, że: ?pokolenie PRL
W tezie, że: ?pokolenie PRL musi wymrzeć, aby stała się normalność? kryje się bzdura z którą trudno dyskutować – jak to ze bzdurą: udowodnij, że nie jesteś wielbłądem.
Matka-Kurka publikuje czasami fascynujące analizy bieżącej sytuacji, czasami wypisuje bzdury. Tym razem jesteśmy w tej drugiej grupie.
Sam zbliżam się niebezpiecznie do granicy zdefiniowanej przez MK, ale muszę się przyznać, że znana Wam zapewne scena dyskusji Danuty Szaflarskiej z “młodą lekarką” wstrząsnęła mną jak Wami wszystkimi. Mam Tylko jedno pytanie: skoro “pani doktorka” z filmu prezentowała tak na oko pod czterdziestkę, a film jest sprzed kilku lat, to ta sama lekarka w momencie upadku komuny była jeszcze w szkole, a najwyżej na studiach. Takiej pogardy dla pacjenta nauczyła się w PRL-u – czy już w wolnej Rzeczypospolitej ?
Wiem, wiem. O wiele łatwiej jest wszystko co negatywne zwalić na NICH. Na tych … no … na tych innych: na komuchów, na cyklistów, na okularników, na łysych, na nierobów, na złodziei, na łapówkarzy (i nie będę tu wymieniał mniejszości etnicznych, które z definicji są winne wszystkiemu).
Dobrze byłoby zdać sobie sprawę, że 4 czerwca 2009 roku upłynie 20 lat – DWADZIEŚCIA LAT – od upadku starego reżimu. Najwyższy czas zacząć rozliczać i rząd i SPOŁECZEŃSTWO za to co dziś wyprawiają, a przestać szukać poukrywanych za krzakami kryptokomuchów i sierot po PRL-u, co to psują nam taką piękną Polskę, którą chcemy zbudować.
Jeśli widzowie w zachodniej Europie potraktowali film Barei jako dramat i wierny opis rzeczywistości, to trzeba im wszystkim przyznać honorowe renty inwalidzkie za, miejmy nadzieję tylko chwilowe, zaćmienie umysłowe. Jak wytłumaczyć sens opowiedzianego dowcipu komuś, kto go nie rozumie – w barze mlecznym pani w okienku krzyczy: – kto prosił ruskie ? – nikt, same weszły – odpowiada klient.
Przeżyłem w PRL-u trzydzieści lat życia, ale nawet w osławionych barach mlecznych nie występowały ani blaszane miski ani łyżki przykute łańcuchem do stolika. (Szczerze mówiąc bar mleczny w pobliżu mojego domu wspominam prawie z rozrzewnieniem). No ale jak ktoś nie odróżnia parodii o rzeczywistości…
Polak, który ? będzie się śmiał i kiwał głową: ?tak było, no tak było, ale jaja? ? jest żałosny, bo nie ma szacunku dla własnej przeszłości ani dla własnych cierpień i krzywd – w krainie absurdu nawet opór jest walką z wiatrakami – i jest tak samo śmieszny. Tworzenie ruchu oporu w domu wariatów potwierdza tylko twoje kwalifikacje na pacjenta.
Normalność i nienormalność sytuacji w PRL-u była spowodowana wieloma przyczynami, niekoniecznie zależnymi od reżimu, który w tym okresie rządził. Wiele z tych przyczyn zanikło wraz z upadkiem ostatniego reżimu, ale wiele z nich pozostało, a niektóre wręcz przybyły jako wcześniej nieznane (tu należałoby otworzyć długą dyskusję na temat roli KK w Polsce, ale darujmy sobie dygresje).
Pani w KRUSie wcinająca jajecznicę na kiełbasie i traktująca petenta per “on” jest już produktem wolnej Polski, tej najjaśniejszej, której prezydentowa wsiada na pokład samolotu z torebką-reklamówką w ręku i przyjmuje gości w Pałacu herbatą serwowaną w szklankach.
Społeczeństwo szczęśliwe z becikowego, “rzuconego” przez rząd, to nie są “sieroty” po PRL-u. 50-letnie babcie nie dostają becikowego – to nie one rodzą dzieci.
Nadchodzi czas aby przestać zwalać wszystko co złe na “pogrobowców komuny”, tych homo-sovieticus co to chcą nas, szczerze prozachodnich Polaków hamować w naszej podróży w stronę postępu i wysokiej kultury – i gdyby nie oni, to byśmy mogli w Dublinie na ulicach urządzać bijatykę z kijami bejsbolowymi zamiast sztachet od płotu.
Masz racje Grandalfie
[bzdura z którą trudno dyskutować ]napisz osobnego posta, bo temat jest wart dyskusji a Ty potrafisz jasno wyrażać swoje poglądy
W tezie, że: ?pokolenie PRL
W tezie, że: ?pokolenie PRL musi wymrzeć, aby stała się normalność? kryje się bzdura z którą trudno dyskutować – jak to ze bzdurą: udowodnij, że nie jesteś wielbłądem.
Matka-Kurka publikuje czasami fascynujące analizy bieżącej sytuacji, czasami wypisuje bzdury. Tym razem jesteśmy w tej drugiej grupie.
Sam zbliżam się niebezpiecznie do granicy zdefiniowanej przez MK, ale muszę się przyznać, że znana Wam zapewne scena dyskusji Danuty Szaflarskiej z “młodą lekarką” wstrząsnęła mną jak Wami wszystkimi. Mam Tylko jedno pytanie: skoro “pani doktorka” z filmu prezentowała tak na oko pod czterdziestkę, a film jest sprzed kilku lat, to ta sama lekarka w momencie upadku komuny była jeszcze w szkole, a najwyżej na studiach. Takiej pogardy dla pacjenta nauczyła się w PRL-u – czy już w wolnej Rzeczypospolitej ?
Wiem, wiem. O wiele łatwiej jest wszystko co negatywne zwalić na NICH. Na tych … no … na tych innych: na komuchów, na cyklistów, na okularników, na łysych, na nierobów, na złodziei, na łapówkarzy (i nie będę tu wymieniał mniejszości etnicznych, które z definicji są winne wszystkiemu).
Dobrze byłoby zdać sobie sprawę, że 4 czerwca 2009 roku upłynie 20 lat – DWADZIEŚCIA LAT – od upadku starego reżimu. Najwyższy czas zacząć rozliczać i rząd i SPOŁECZEŃSTWO za to co dziś wyprawiają, a przestać szukać poukrywanych za krzakami kryptokomuchów i sierot po PRL-u, co to psują nam taką piękną Polskę, którą chcemy zbudować.
Jeśli widzowie w zachodniej Europie potraktowali film Barei jako dramat i wierny opis rzeczywistości, to trzeba im wszystkim przyznać honorowe renty inwalidzkie za, miejmy nadzieję tylko chwilowe, zaćmienie umysłowe. Jak wytłumaczyć sens opowiedzianego dowcipu komuś, kto go nie rozumie – w barze mlecznym pani w okienku krzyczy: – kto prosił ruskie ? – nikt, same weszły – odpowiada klient.
Przeżyłem w PRL-u trzydzieści lat życia, ale nawet w osławionych barach mlecznych nie występowały ani blaszane miski ani łyżki przykute łańcuchem do stolika. (Szczerze mówiąc bar mleczny w pobliżu mojego domu wspominam prawie z rozrzewnieniem). No ale jak ktoś nie odróżnia parodii o rzeczywistości…
Polak, który ? będzie się śmiał i kiwał głową: ?tak było, no tak było, ale jaja? ? jest żałosny, bo nie ma szacunku dla własnej przeszłości ani dla własnych cierpień i krzywd – w krainie absurdu nawet opór jest walką z wiatrakami – i jest tak samo śmieszny. Tworzenie ruchu oporu w domu wariatów potwierdza tylko twoje kwalifikacje na pacjenta.
Normalność i nienormalność sytuacji w PRL-u była spowodowana wieloma przyczynami, niekoniecznie zależnymi od reżimu, który w tym okresie rządził. Wiele z tych przyczyn zanikło wraz z upadkiem ostatniego reżimu, ale wiele z nich pozostało, a niektóre wręcz przybyły jako wcześniej nieznane (tu należałoby otworzyć długą dyskusję na temat roli KK w Polsce, ale darujmy sobie dygresje).
Pani w KRUSie wcinająca jajecznicę na kiełbasie i traktująca petenta per “on” jest już produktem wolnej Polski, tej najjaśniejszej, której prezydentowa wsiada na pokład samolotu z torebką-reklamówką w ręku i przyjmuje gości w Pałacu herbatą serwowaną w szklankach.
Społeczeństwo szczęśliwe z becikowego, “rzuconego” przez rząd, to nie są “sieroty” po PRL-u. 50-letnie babcie nie dostają becikowego – to nie one rodzą dzieci.
Nadchodzi czas aby przestać zwalać wszystko co złe na “pogrobowców komuny”, tych homo-sovieticus co to chcą nas, szczerze prozachodnich Polaków hamować w naszej podróży w stronę postępu i wysokiej kultury – i gdyby nie oni, to byśmy mogli w Dublinie na ulicach urządzać bijatykę z kijami bejsbolowymi zamiast sztachet od płotu.
Masz racje Grandalfie
[bzdura z którą trudno dyskutować ]napisz osobnego posta, bo temat jest wart dyskusji a Ty potrafisz jasno wyrażać swoje poglądy
Szóstka za prowokację
która dość skutecznie zadziałała. Wielu się oburzyło, bo nie wczytało się głębiej.
W jednym się z autorem nie zgodzę tak jak i wielu komentujących. "30 lat to minimum aby się dokonała gruntowna zmiana mentalna w polskim społeczeństwie". Autor aby go nie posądzać o niekonkretność rzucił jakąś cezurą ale , myślę, że optymistycznie przestrzelił. A może jedna nie?
Czas przemian zależy od nas samych. Od zaimplementowania zmian w systemie edukacji. Od skuteczności procesu uaktywnienia społeczeństwa obywatelskiego. Od postępu prywatyzacji i likwidacji ogromnych ugorów gospodarki państwowej. Od zmniejszania biurokracji zwłaszcza w obszarach korupcjogennych.
Zależy też coraz bardziej od tego co w Unii się dzieje a dzieje się źle i niewiadomo czy się naprostuje.
Myślę, że najważniejsze jest prywatyzacja i minimalizowanie styku polityki z gospodarką.
No i edukacja. Tak długo trwała i trwa selekcja negatywna w edukacji i kadrach odpowiedzialnych za strategię i politykę edukacyjną, konserwowana jeszcze przez bardzo silne organizacje zawodowe i związki zawodowe.
Kończąc, powiem : sto lat. I nie jest to życzenie dla jubilata tylko ocena ile czasu czekać trzeba, aby Polacy sami z siebie dumni byli dumą racjonalną a nie pseudopatriotyczną .
Szóstka za prowokację
która dość skutecznie zadziałała. Wielu się oburzyło, bo nie wczytało się głębiej.
W jednym się z autorem nie zgodzę tak jak i wielu komentujących. "30 lat to minimum aby się dokonała gruntowna zmiana mentalna w polskim społeczeństwie". Autor aby go nie posądzać o niekonkretność rzucił jakąś cezurą ale , myślę, że optymistycznie przestrzelił. A może jedna nie?
Czas przemian zależy od nas samych. Od zaimplementowania zmian w systemie edukacji. Od skuteczności procesu uaktywnienia społeczeństwa obywatelskiego. Od postępu prywatyzacji i likwidacji ogromnych ugorów gospodarki państwowej. Od zmniejszania biurokracji zwłaszcza w obszarach korupcjogennych.
Zależy też coraz bardziej od tego co w Unii się dzieje a dzieje się źle i niewiadomo czy się naprostuje.
Myślę, że najważniejsze jest prywatyzacja i minimalizowanie styku polityki z gospodarką.
No i edukacja. Tak długo trwała i trwa selekcja negatywna w edukacji i kadrach odpowiedzialnych za strategię i politykę edukacyjną, konserwowana jeszcze przez bardzo silne organizacje zawodowe i związki zawodowe.
Kończąc, powiem : sto lat. I nie jest to życzenie dla jubilata tylko ocena ile czasu czekać trzeba, aby Polacy sami z siebie dumni byli dumą racjonalną a nie pseudopatriotyczną .