Poseł Cymański, chodząca krynica przysłów modyfikowanych i neologizmów
Poseł Cymański, chodząca krynica przysłów modyfikowanych i neologizmów wszelakich, znów się zapisał złotymi głoskami i srebrnymi ustami.
Od dziś język ojczysty wzbogacił się o nowe słowo „palikotolioza". Słowo nie należy do najłatwiejszych, dlatego póki co posługuje się nim tylko twórca i zaledwie kilku logopedów. Wiele jednak wskazuje na to, że produkt językowy posła Cymańskiego na stałe wejdzie do słownika, ponieważ nie ma żadnego synonimu. Słowotwórca wyjaśnił czemu słowo ma służyć, podał również etymologię. Palikotolioza, etymologicznie sięga skrzydła wschodniego, dokładnie ziemi lubelskiej i jej najsławniejszego syna, posła Palikota.
Używając neologizmu możemy wyrazić jednym słowem głęboką dezaprobatę dla zamulania debaty publicznej, obrażania pana prezydenta i szkalowania partii PiS. Jeśli ktoś zapadnie na palikotoliozę może go też zmutować na tyle, że przyjmie zaproszenie na kongres partii Libertas. Poseł Cymański twierdzi, że oprócz nosiciela wirusa, Janusza Palikota, jednym z pierwszych zarażonych jest Lech Wałęsa, który poważną politykę zastępuje happeningiem. Dziękujemy panie pośle i zdrowia życzymy.
Palikotolioza, palikotolioza
A cymanokotoza? Na szczęście obie choroby endemiczne, jak się człowiek odłączy od mediów, nie ma mowy o zarażeniu.
Palikotolioza, palikotolioza
A cymanokotoza? Na szczęście obie choroby endemiczne, jak się człowiek odłączy od mediów, nie ma mowy o zarażeniu.