Znów mamy wybierać !!? I to 50- ciu europarlamentarzystów?
A przecież niedawno wybieraliśmy ! I wybraliśmy – jeden lepszy od drugiego !
Znów mamy wybierać !!? I to 50- ciu europarlamentarzystów?
A przecież niedawno wybieraliśmy ! I wybraliśmy – jeden lepszy od drugiego !
A jak wśród nich wbrać tylko 50 osób ? Nic dziwnego, że tylko 13% wyborców, deklaruje, że weźmie udział w tej nowej okrutnej selekcji. Ludzie bez serca. No, ale społeczna reguła Pareto właśnie o podobnych proporcjach (20:80m) mówi – zawsze znajdą się jacyś naiwni, nierozgarnięci… czy też nadmiernie okrutni.
Dlatego prosimy o rozważenie naszej prośby – zwiększenie puli dla Polski , do 600 miejsc !! Dlaczego 600 -set ? Rachunek jest prosty – 560 parlamentarzystów, no i z 40 miejsc dla Kancelarii Pana Prezydenta, było nie było "creme de la creme" Narodu.
Obiecujemy, że gdy będziemy mieli możliwość zagłosowania na cały pakiet 600 osób (przez aklamację), to wtedy 80% frekwencja – murowana !!
Nie będę wymieniał zalet naszych polityków, bo są one powszechnie znane. Z niektórymi z nich, Szanowny Parlament Europejski mial okazję zapoznać się bezpośrednio !
Tak więc wspomnę tylko o elementarnych zaletach:
1. Znajomość języków – od czasu jak nasi politycy przestali chodzić w mokasynach, to każdy z nich zna co najmniej 3 języki – swój i dwa w butach.
2. Wartości europejskie mamy w zasadzie w genach. Np. taka "równość", szeroko rozpropagowana od czasów rewolucji francuskiej.
Dlatego też, mało jest wśród naszych kandydatów jakichś hrabiów, hrabianek, czy też innych zdegenerowanych genetycznie artefaktów.
Oferujemy najczystszy genetyczny materiał, wyselekcjonowany darwinowską walką o przetrwanie (za cudzą kasę, of course).
Nie ukrywam, żę tak egalitarną postawę utrwalały w nas "exportowane" wzorce kulturowe, jak np SS-man Max Dibelius, który w jednym z odcinków "Stawki większej niż życie", mówił : "pierwszy raz się w życiu cieszę, że mój ojciec był masarzem".
My cieszymy się z tego stale.
Gdyby do podjęcia przychylnej dla nas decyzji, potrzebne było omówienie kolejnych zalet naszych polityków, to obiecuję, że wspólnie z koleżankami i kolegami blogerami, damy radę.
To jedno z naszych "hobby".
Z poważaniem
A widzisz, Ruum
Tera to ja wszystko rozumię. Znaczy się, o co się rozchodziło prezydentowi z tymi kolcamy u róży Europy. Wcale nie o Różę Thun, która mu pomachała nie wiedzieć czemu, tylko bynajmniej o mało liczbe parlamentarzystów. Thank you from the mountain for putting coffee on the bench.
I pozdrawiam się z Tobom tyż.
Pan Prezydent słusznie
Pan Prezydent słusznie zauwazył ten "różany" kolec. To właśnie jeden z tych genetycznych artefaktów, zaśmiecający zdrowy (tak uwialbiany przez Pana Prezydenta) proletariacki rdzeń. I ja tu nie przyznać, że Pan Prezydent kieruje się w sprawach Europy, najwyższą troską o jej dobro. Też uważam, że należy oddać Europie to co mamy najlepszego, czyli np. Pana Ryszarda Czarneckiego.
Pozdrawiam
A widzisz, Ruum
Tera to ja wszystko rozumię. Znaczy się, o co się rozchodziło prezydentowi z tymi kolcamy u róży Europy. Wcale nie o Różę Thun, która mu pomachała nie wiedzieć czemu, tylko bynajmniej o mało liczbe parlamentarzystów. Thank you from the mountain for putting coffee on the bench.
I pozdrawiam się z Tobom tyż.
Pan Prezydent słusznie
Pan Prezydent słusznie zauwazył ten "różany" kolec. To właśnie jeden z tych genetycznych artefaktów, zaśmiecający zdrowy (tak uwialbiany przez Pana Prezydenta) proletariacki rdzeń. I ja tu nie przyznać, że Pan Prezydent kieruje się w sprawach Europy, najwyższą troską o jej dobro. Też uważam, że należy oddać Europie to co mamy najlepszego, czyli np. Pana Ryszarda Czarneckiego.
Pozdrawiam
Podoba mi się ten ekiwalent –
Podoba mi się ten ekiwalent – oni nam śmieci, my im Ryszarda Czarneckiego. Nie ma jak stary, dobry kodeks Hammurabiego.
Pozdrawiam
dobra!!
ja bym też przystala na ten ekwiwalent. Ale on dużo kosztuje a ja jestem skąpa.
Podoba mi się ten ekiwalent –
Podoba mi się ten ekiwalent – oni nam śmieci, my im Ryszarda Czarneckiego. Nie ma jak stary, dobry kodeks Hammurabiego.
Pozdrawiam
dobra!!
ja bym też przystala na ten ekwiwalent. Ale on dużo kosztuje a ja jestem skąpa.
A takiego !!!
Nie ma mowy, mam szukać dokumentów, zakładać buty i wyłazić z domu (a może być deszcz!) tylko po to żeby tuman jeden z drugim dostał tłustą pięcioletnią posadę płatną z mojej krwawicy podatkowej? A ile szkód taki parlamentarzysta może narobić w czasie kadencji, to szkoda gadać. Szczególnie taki który naprawdę chce czynić dobro.
Odpada, nie idę.
A takiego !!!
Nie ma mowy, mam szukać dokumentów, zakładać buty i wyłazić z domu (a może być deszcz!) tylko po to żeby tuman jeden z drugim dostał tłustą pięcioletnią posadę płatną z mojej krwawicy podatkowej? A ile szkód taki parlamentarzysta może narobić w czasie kadencji, to szkoda gadać. Szczególnie taki który naprawdę chce czynić dobro.
Odpada, nie idę.