Bez kompleksów i strachu!
Bez kompleksów i strachu!
Szanowni użytkownicy portalu kontrowersje.net!
Bardzo dziękuję za wszystkie maile jakie przychodzą na adres redakcji, to miłe, ale też niepokoją mnie te najbardziej PRZYJEMNE maile, które dostaję”. Z jednej strony tylko się cieszyć, ponieważ nie brakuje komplementów na temat jakości publikowanych tekstów, ale z drugiej to co jest chwalone jednocześnie odstrasza. Kochani nie róbcie jaj nikt tu Proustem, czy Balzakiem nie jest, chociaż nie wykluczone, że taki się kiedyś narodzi. Cieszę się bardzo, że doceniacie autorów, ale jeszcze bardziej się martwię, że piszecie: „tak ambitnie, że strach się odezwać”. Każdy wpis wnosi coś do dyskusji i myślenia każdego z nas i nie każdy musi być tak zwanych najwyższych lotów, zresztą kto to wie i potrafi ocenić jakie latanie jest wysokie, a jakie nie.
Nie ma powodu do strachu, tym bardziej, że każdy debiut jaki ostatnio miał miejsce na portalu, czy to w formie wpisu, czy komentarza natychmiast był rozchwytywaną nowością. Pewnie, że fajnie jak ktoś napisze tekst literacki, czy publicystyczny na najwyższym poziomie, ale czy zawsze i koniecznie trzeba? Tekst spisany spontanicznie bez specjalnej dbałości o figury i ornamenty, często daje więcej do myślenia niż niejedna perełka literacka. Piszcie i komentujcie swobodnie, nie przejmujcie się błędami, ocenami, polemikami, przecież to tylko internetowe pogawędki, internet służy odreagowaniu, a nie stresom.
Pierwszym odważnym debiutantom oddaję do dyspozycji cały dział tekstów polecanych. Nie święci teksty, a tym bardziej komentarze lepią. Cieszą mnie pochwały, ale znacznie bardziej ucieszę się z Waszej czynnej obecności. Każdy wpis na przełamanie, nawet zwykłe: „Cześć jestem Zośka, u mnie wszystko w porządku, a co u Was?” będzie znacznie bardziej dla mnie i jak sądzę dla wszystkich miły, niż największe komplementy.
Pozdrawiam.
Piotr
?
?
Mogę pomóc?
W czym rzecz: w ilości komentarzy na istniejących blogach, czy może w ilości blogów?
Sytuacja nie jest dramatyczna
Sytuacja nie jest dramatyczna :). To po prostu mała prośba, aby pisać i komentować bez obaw. Pozdrawiam.
Dziękuję
za odpowiedź. Do dobrego chętnie rękę przykładam. Również pozdrawiam.
?
?
Mogę pomóc?
W czym rzecz: w ilości komentarzy na istniejących blogach, czy może w ilości blogów?
Sytuacja nie jest dramatyczna
Sytuacja nie jest dramatyczna :). To po prostu mała prośba, aby pisać i komentować bez obaw. Pozdrawiam.
Dziękuję
za odpowiedź. Do dobrego chętnie rękę przykładam. Również pozdrawiam.
?
?
Mogę pomóc?
W czym rzecz: w ilości komentarzy na istniejących blogach, czy może w ilości blogów?
Sytuacja nie jest dramatyczna
Sytuacja nie jest dramatyczna :). To po prostu mała prośba, aby pisać i komentować bez obaw. Pozdrawiam.
Dziękuję
za odpowiedź. Do dobrego chętnie rękę przykładam. Również pozdrawiam.
?
?
Mogę pomóc?
W czym rzecz: w ilości komentarzy na istniejących blogach, czy może w ilości blogów?
Sytuacja nie jest dramatyczna
Sytuacja nie jest dramatyczna :). To po prostu mała prośba, aby pisać i komentować bez obaw. Pozdrawiam.
Dziękuję
za odpowiedź. Do dobrego chętnie rękę przykładam. Również pozdrawiam.
Szczerze mówiąc miałem nie
Szczerze mówiąc miałem nie odpisać, bo zamiast debiutów znów się zrobi ?kurak show?, ale sytuacja jest wyjątkowa, więc piszę. Wiem o co chodzi i mnie słowo przepraszam nie parzy. PRZEPRASZAM, “pojechałem” za ostro i nawet nie chce tego usprawiedliwiać okolicznościami, które wyjątkowo sprzyjały emocjom. Po słowie przepraszam, chciałbym też dodać, że NIGDY nikogo, kto zwrócił się do mnie z rzeczową krytyką nie potraktowałem chamstwem. Jestem człowiekiem impulsywnym i kiedy widzę, że ktoś chce “ostrą” jazdą załatwić sprawy, długo się nie daję prosić, aby wejść na ring i wtedy bywa różnie. Nie należysz do osób, które preferują stateczny ton dyskusji, mnie to nie przeszkadza, bo sam taki jestem, tylko że w ferworze walki bardzo łatwo o jedno słowo za dużo.
Mnie wbrew wszelkim pozorom i podejrzeniom zaszczuwanie ludzi nie sprawia żadnej przyjemności, jedyne z czym miewam problemy to emocje, impulsy, ale nienawiści czy woli poniewierania w tych emocjach nie ma. Moim zdaniem te wszystkie apele o jakość i motoryczność dyskusji są bez sensu, naprawdę uważam, że można rzucić “kur*wą”, dać sobie po razie, by za chwile się zgodzić w wielu sprawach. To co jest problemem, to wieczny problem sieci, o który zahaczasz “to nie moje miejsce, bo ten powiedział, czy napisał tamto o tamtym”, czy inne kuriozum ?nie reprezentuje moich poglądów?.
Szacunek to rzecz prosta i skomplikowana jednocześnie, po dyskusji ze mną możesz mieć wrażenie, że to brak szacunku, ale to tylko nerwy. Szacunek dla Ciebie miałem zawsze za tę cechę, która mi w Tobie imponuje, a Tobie w formie nie odpowiada: ?masz jaja?. Potrafisz obdzielić ziarno od plewy i nigdy nie szłaś na łatwiznę, to naprawdę rzadka i cenne cecha. Jestem żywym człowiekiem podlegam wszystkim wadom i zaletom tego stanu. Za błędy przepraszam i pewnie na parę lat przed czterdziestką charakteru nie zmienię, jednak dużo bym dał, aby mi uwierzyć w to, że czym innym jest moje pyskowanie, które jest, a czym innym ?wykańczanie przeciwników?, którego nigdy nie było.
Szczerze mówiąc miałem nie
Szczerze mówiąc miałem nie odpisać, bo zamiast debiutów znów się zrobi ?kurak show?, ale sytuacja jest wyjątkowa, więc piszę. Wiem o co chodzi i mnie słowo przepraszam nie parzy. PRZEPRASZAM, “pojechałem” za ostro i nawet nie chce tego usprawiedliwiać okolicznościami, które wyjątkowo sprzyjały emocjom. Po słowie przepraszam, chciałbym też dodać, że NIGDY nikogo, kto zwrócił się do mnie z rzeczową krytyką nie potraktowałem chamstwem. Jestem człowiekiem impulsywnym i kiedy widzę, że ktoś chce “ostrą” jazdą załatwić sprawy, długo się nie daję prosić, aby wejść na ring i wtedy bywa różnie. Nie należysz do osób, które preferują stateczny ton dyskusji, mnie to nie przeszkadza, bo sam taki jestem, tylko że w ferworze walki bardzo łatwo o jedno słowo za dużo.
Mnie wbrew wszelkim pozorom i podejrzeniom zaszczuwanie ludzi nie sprawia żadnej przyjemności, jedyne z czym miewam problemy to emocje, impulsy, ale nienawiści czy woli poniewierania w tych emocjach nie ma. Moim zdaniem te wszystkie apele o jakość i motoryczność dyskusji są bez sensu, naprawdę uważam, że można rzucić “kur*wą”, dać sobie po razie, by za chwile się zgodzić w wielu sprawach. To co jest problemem, to wieczny problem sieci, o który zahaczasz “to nie moje miejsce, bo ten powiedział, czy napisał tamto o tamtym”, czy inne kuriozum ?nie reprezentuje moich poglądów?.
Szacunek to rzecz prosta i skomplikowana jednocześnie, po dyskusji ze mną możesz mieć wrażenie, że to brak szacunku, ale to tylko nerwy. Szacunek dla Ciebie miałem zawsze za tę cechę, która mi w Tobie imponuje, a Tobie w formie nie odpowiada: ?masz jaja?. Potrafisz obdzielić ziarno od plewy i nigdy nie szłaś na łatwiznę, to naprawdę rzadka i cenne cecha. Jestem żywym człowiekiem podlegam wszystkim wadom i zaletom tego stanu. Za błędy przepraszam i pewnie na parę lat przed czterdziestką charakteru nie zmienię, jednak dużo bym dał, aby mi uwierzyć w to, że czym innym jest moje pyskowanie, które jest, a czym innym ?wykańczanie przeciwników?, którego nigdy nie było.
Szczerze mówiąc miałem nie
Szczerze mówiąc miałem nie odpisać, bo zamiast debiutów znów się zrobi ?kurak show?, ale sytuacja jest wyjątkowa, więc piszę. Wiem o co chodzi i mnie słowo przepraszam nie parzy. PRZEPRASZAM, “pojechałem” za ostro i nawet nie chce tego usprawiedliwiać okolicznościami, które wyjątkowo sprzyjały emocjom. Po słowie przepraszam, chciałbym też dodać, że NIGDY nikogo, kto zwrócił się do mnie z rzeczową krytyką nie potraktowałem chamstwem. Jestem człowiekiem impulsywnym i kiedy widzę, że ktoś chce “ostrą” jazdą załatwić sprawy, długo się nie daję prosić, aby wejść na ring i wtedy bywa różnie. Nie należysz do osób, które preferują stateczny ton dyskusji, mnie to nie przeszkadza, bo sam taki jestem, tylko że w ferworze walki bardzo łatwo o jedno słowo za dużo.
Mnie wbrew wszelkim pozorom i podejrzeniom zaszczuwanie ludzi nie sprawia żadnej przyjemności, jedyne z czym miewam problemy to emocje, impulsy, ale nienawiści czy woli poniewierania w tych emocjach nie ma. Moim zdaniem te wszystkie apele o jakość i motoryczność dyskusji są bez sensu, naprawdę uważam, że można rzucić “kur*wą”, dać sobie po razie, by za chwile się zgodzić w wielu sprawach. To co jest problemem, to wieczny problem sieci, o który zahaczasz “to nie moje miejsce, bo ten powiedział, czy napisał tamto o tamtym”, czy inne kuriozum ?nie reprezentuje moich poglądów?.
Szacunek to rzecz prosta i skomplikowana jednocześnie, po dyskusji ze mną możesz mieć wrażenie, że to brak szacunku, ale to tylko nerwy. Szacunek dla Ciebie miałem zawsze za tę cechę, która mi w Tobie imponuje, a Tobie w formie nie odpowiada: ?masz jaja?. Potrafisz obdzielić ziarno od plewy i nigdy nie szłaś na łatwiznę, to naprawdę rzadka i cenne cecha. Jestem żywym człowiekiem podlegam wszystkim wadom i zaletom tego stanu. Za błędy przepraszam i pewnie na parę lat przed czterdziestką charakteru nie zmienię, jednak dużo bym dał, aby mi uwierzyć w to, że czym innym jest moje pyskowanie, które jest, a czym innym ?wykańczanie przeciwników?, którego nigdy nie było.
Szczerze mówiąc miałem nie
Szczerze mówiąc miałem nie odpisać, bo zamiast debiutów znów się zrobi ?kurak show?, ale sytuacja jest wyjątkowa, więc piszę. Wiem o co chodzi i mnie słowo przepraszam nie parzy. PRZEPRASZAM, “pojechałem” za ostro i nawet nie chce tego usprawiedliwiać okolicznościami, które wyjątkowo sprzyjały emocjom. Po słowie przepraszam, chciałbym też dodać, że NIGDY nikogo, kto zwrócił się do mnie z rzeczową krytyką nie potraktowałem chamstwem. Jestem człowiekiem impulsywnym i kiedy widzę, że ktoś chce “ostrą” jazdą załatwić sprawy, długo się nie daję prosić, aby wejść na ring i wtedy bywa różnie. Nie należysz do osób, które preferują stateczny ton dyskusji, mnie to nie przeszkadza, bo sam taki jestem, tylko że w ferworze walki bardzo łatwo o jedno słowo za dużo.
Mnie wbrew wszelkim pozorom i podejrzeniom zaszczuwanie ludzi nie sprawia żadnej przyjemności, jedyne z czym miewam problemy to emocje, impulsy, ale nienawiści czy woli poniewierania w tych emocjach nie ma. Moim zdaniem te wszystkie apele o jakość i motoryczność dyskusji są bez sensu, naprawdę uważam, że można rzucić “kur*wą”, dać sobie po razie, by za chwile się zgodzić w wielu sprawach. To co jest problemem, to wieczny problem sieci, o który zahaczasz “to nie moje miejsce, bo ten powiedział, czy napisał tamto o tamtym”, czy inne kuriozum ?nie reprezentuje moich poglądów?.
Szacunek to rzecz prosta i skomplikowana jednocześnie, po dyskusji ze mną możesz mieć wrażenie, że to brak szacunku, ale to tylko nerwy. Szacunek dla Ciebie miałem zawsze za tę cechę, która mi w Tobie imponuje, a Tobie w formie nie odpowiada: ?masz jaja?. Potrafisz obdzielić ziarno od plewy i nigdy nie szłaś na łatwiznę, to naprawdę rzadka i cenne cecha. Jestem żywym człowiekiem podlegam wszystkim wadom i zaletom tego stanu. Za błędy przepraszam i pewnie na parę lat przed czterdziestką charakteru nie zmienię, jednak dużo bym dał, aby mi uwierzyć w to, że czym innym jest moje pyskowanie, które jest, a czym innym ?wykańczanie przeciwników?, którego nigdy nie było.
O! Z piosenką na ustach,
O! Z piosenką na ustach, dokładnie tak :).
O! Z piosenką na ustach,
O! Z piosenką na ustach, dokładnie tak :).
O! Z piosenką na ustach,
O! Z piosenką na ustach, dokładnie tak :).
O! Z piosenką na ustach,
O! Z piosenką na ustach, dokładnie tak :).
Faktycznie
poziom kontrowersji onieśmiela, ale paradoksalnie tu tkwi ich siła. więkrzość tekstów czyta się z przyjemnością. SĄ ŚWIETNE, choć nie zawsze zgodne z moim widzeniem świata. Nie apeluj o zmianę poziomu. Apeluj o to by ludzie którzy mają nam coś do powiedzenia zechcieli to zrobić.Np pani Teresa Stachura.
Broń Boże nie apeluję o
Broń Boże nie apeluję o zmianę poziomu, po prostu po kilku mailach dotarło do mnie dokładnie to co do Ciebie. Paradoks. Z jednej strony ludzie chwalą jakość, z drugiej boją się odezwać, to jest smak gorzko-słodki. Próbuje, jak widać nieudolnie, powiedzieć, że to nie tak. Jakość nie ma odstraszać, ale zachęcać, bo ta jakość przecież sama się nie zbudowała, zbudowali ją Kontrowersyjni.
O !, Emalio
dziękuję bardzo 🙂
Trochę piszę, sporo czytam
Tu – http://lewica.pl/blog/foltyn/19380/ się dziś wypisałam, w komentarzach. Także na blogu red. Daniela Passenta – http://passent.blog.polityka.pl/?p=570 .
Faktycznie
poziom kontrowersji onieśmiela, ale paradoksalnie tu tkwi ich siła. więkrzość tekstów czyta się z przyjemnością. SĄ ŚWIETNE, choć nie zawsze zgodne z moim widzeniem świata. Nie apeluj o zmianę poziomu. Apeluj o to by ludzie którzy mają nam coś do powiedzenia zechcieli to zrobić.Np pani Teresa Stachura.
Broń Boże nie apeluję o
Broń Boże nie apeluję o zmianę poziomu, po prostu po kilku mailach dotarło do mnie dokładnie to co do Ciebie. Paradoks. Z jednej strony ludzie chwalą jakość, z drugiej boją się odezwać, to jest smak gorzko-słodki. Próbuje, jak widać nieudolnie, powiedzieć, że to nie tak. Jakość nie ma odstraszać, ale zachęcać, bo ta jakość przecież sama się nie zbudowała, zbudowali ją Kontrowersyjni.
O !, Emalio
dziękuję bardzo 🙂
Trochę piszę, sporo czytam
Tu – http://lewica.pl/blog/foltyn/19380/ się dziś wypisałam, w komentarzach. Także na blogu red. Daniela Passenta – http://passent.blog.polityka.pl/?p=570 .
Faktycznie
poziom kontrowersji onieśmiela, ale paradoksalnie tu tkwi ich siła. więkrzość tekstów czyta się z przyjemnością. SĄ ŚWIETNE, choć nie zawsze zgodne z moim widzeniem świata. Nie apeluj o zmianę poziomu. Apeluj o to by ludzie którzy mają nam coś do powiedzenia zechcieli to zrobić.Np pani Teresa Stachura.
Broń Boże nie apeluję o
Broń Boże nie apeluję o zmianę poziomu, po prostu po kilku mailach dotarło do mnie dokładnie to co do Ciebie. Paradoks. Z jednej strony ludzie chwalą jakość, z drugiej boją się odezwać, to jest smak gorzko-słodki. Próbuje, jak widać nieudolnie, powiedzieć, że to nie tak. Jakość nie ma odstraszać, ale zachęcać, bo ta jakość przecież sama się nie zbudowała, zbudowali ją Kontrowersyjni.
O !, Emalio
dziękuję bardzo 🙂
Trochę piszę, sporo czytam
Tu – http://lewica.pl/blog/foltyn/19380/ się dziś wypisałam, w komentarzach. Także na blogu red. Daniela Passenta – http://passent.blog.polityka.pl/?p=570 .
Faktycznie
poziom kontrowersji onieśmiela, ale paradoksalnie tu tkwi ich siła. więkrzość tekstów czyta się z przyjemnością. SĄ ŚWIETNE, choć nie zawsze zgodne z moim widzeniem świata. Nie apeluj o zmianę poziomu. Apeluj o to by ludzie którzy mają nam coś do powiedzenia zechcieli to zrobić.Np pani Teresa Stachura.
Broń Boże nie apeluję o
Broń Boże nie apeluję o zmianę poziomu, po prostu po kilku mailach dotarło do mnie dokładnie to co do Ciebie. Paradoks. Z jednej strony ludzie chwalą jakość, z drugiej boją się odezwać, to jest smak gorzko-słodki. Próbuje, jak widać nieudolnie, powiedzieć, że to nie tak. Jakość nie ma odstraszać, ale zachęcać, bo ta jakość przecież sama się nie zbudowała, zbudowali ją Kontrowersyjni.
O !, Emalio
dziękuję bardzo 🙂
Trochę piszę, sporo czytam
Tu – http://lewica.pl/blog/foltyn/19380/ się dziś wypisałam, w komentarzach. Także na blogu red. Daniela Passenta – http://passent.blog.polityka.pl/?p=570 .
jajcarz
Kukułka ,Kurka i jeszcze inne ptaki
Ale jajcarz jest tyjko jeden!!!!
jajcarz
Kukułka ,Kurka i jeszcze inne ptaki
Ale jajcarz jest tyjko jeden!!!!
jajcarz
Kukułka ,Kurka i jeszcze inne ptaki
Ale jajcarz jest tyjko jeden!!!!
jajcarz
Kukułka ,Kurka i jeszcze inne ptaki
Ale jajcarz jest tyjko jeden!!!!
To jeszcze coś, nawet Ktoś
Polecam uwadze:
http://www.margueritte.info/ . Ja dostałam z Berlina.
To jeszcze coś, nawet Ktoś
Polecam uwadze:
http://www.margueritte.info/ . Ja dostałam z Berlina.
To jeszcze coś, nawet Ktoś
Polecam uwadze:
http://www.margueritte.info/ . Ja dostałam z Berlina.
To jeszcze coś, nawet Ktoś
Polecam uwadze:
http://www.margueritte.info/ . Ja dostałam z Berlina.
“Kiedys Skaldowie spiewali, ze … ludzie listy pisza …
ale to bylo kiedys.”
Teraz sprawę załatwiają – telefony, sms-y, e-maile a w sporadycznych przypadkach – telepatia.
“Zycze wszystkim wiecej odwagi”.
Tu nie chodzi o odwagę, bo nawet jak się okaże, że mamy zajęcze serce i tak nikt nie będzie znał naszych danych osobowych a jak co, to przybieramy nową tożsamość i występujemy od momentu wpadki jako waleczne serce.
Tu chodzi o zwykłe lenistwo.
“Kiedys Skaldowie spiewali, ze … ludzie listy pisza …
ale to bylo kiedys.”
Teraz sprawę załatwiają – telefony, sms-y, e-maile a w sporadycznych przypadkach – telepatia.
“Zycze wszystkim wiecej odwagi”.
Tu nie chodzi o odwagę, bo nawet jak się okaże, że mamy zajęcze serce i tak nikt nie będzie znał naszych danych osobowych a jak co, to przybieramy nową tożsamość i występujemy od momentu wpadki jako waleczne serce.
Tu chodzi o zwykłe lenistwo.
“Kiedys Skaldowie spiewali, ze … ludzie listy pisza …
ale to bylo kiedys.”
Teraz sprawę załatwiają – telefony, sms-y, e-maile a w sporadycznych przypadkach – telepatia.
“Zycze wszystkim wiecej odwagi”.
Tu nie chodzi o odwagę, bo nawet jak się okaże, że mamy zajęcze serce i tak nikt nie będzie znał naszych danych osobowych a jak co, to przybieramy nową tożsamość i występujemy od momentu wpadki jako waleczne serce.
Tu chodzi o zwykłe lenistwo.
“Kiedys Skaldowie spiewali, ze … ludzie listy pisza …
ale to bylo kiedys.”
Teraz sprawę załatwiają – telefony, sms-y, e-maile a w sporadycznych przypadkach – telepatia.
“Zycze wszystkim wiecej odwagi”.
Tu nie chodzi o odwagę, bo nawet jak się okaże, że mamy zajęcze serce i tak nikt nie będzie znał naszych danych osobowych a jak co, to przybieramy nową tożsamość i występujemy od momentu wpadki jako waleczne serce.
Tu chodzi o zwykłe lenistwo.