W jednym z „niepokornych” mediów ukazał się wywiad, w którym Kaczyński po prostu opowiada bzdury, że PiS jest traktowany tak, jak w 1989 roku, kiedy na działaczy prawicowych nasyłano esbecję. Skłonność polityków do budowania wielkich kwantyfikatorów jest większa od samych wielkich kwantyfikatorów, dlatego to nie jest nic nowego pod słońcem. Z takich „przesadyzmów” korzystają wszyscy, ale zawsze w przekonaniu, że sami mówią celnie, a przeciwnicy manipulują. Mistrzem w produkowaniu podobnych bredni przez cała lata był Michnik, który jednocześnie, „dla zachodniej prasy” potrafił powiedzieć, że w Polsce obowiązuje faszyzm i komunizm, jak na Białorusi. Zresztą Michnik nigdy się nie zastanawiał nad sensem wypowiadanych słów, on je po prostu wystrzeliwał z coraz większych propagandowych armat. Robił to tak często i bez żadnego umiaru, że w końcu pociski rykoszetem zaczęły spadać na jego własne bunkry.
Najwyraźniej Jarosław Kaczyński postanowił skopiować mistrza Michnika i chyba nie bardzo zdaje sobie sprawę, jaką próbuje iść drogą. O ile w przypadku opozycji podobne biadolenie jest jeszcze jakoś usprawiedliwione, tak zwanym wilczym prawem opozycji, to biadoląca władza wyłącznie się kompromituje. Skoro rzeczywiście wobec polityków PiS prowadzone są działania o charakterze przestępczym i w dodatku z udziałem tajnych służb, no to nic śmieszniejszego i bardziej kompromitującego były wicepremier od spraw bezpieczeństwa powiedzieć nie może. Nad tym, co się stało i dzieje nadal z Jarosławem Kaczyńskim ubolewałem wiele razy, ale trzeba jeszcze dodać, że proces postępuje. Kompletnie pogubiony człowiek i polityk, co dokładnie widać choćby po inny politycznym skeczu, kiedy to najpierw prezes PiS ogłosił mobilizację, a potem ogłosił, że idzie na urlop. Pomijając wiek i uwarunkowania biologiczne, co nas wszystkich czeka, rzuca się w oczy coś jeszcze. Wszystko wskazuje na to, że gdyby nawet prezes miał 18 lat i biegał maratony w rekordowym tempie, to politycznie zwyczajnie się wyczerpał. Cudów nie ma kryzys formy dopada wszystkich i to po siedmiu latach kryzys w PiS, aż bije po oczach, żeby nie powiedzieć kłuje!
W sytuacjach kryzysowych politycy zawsze mówią o: „faszyzmie”, „komunizmie”, „mowie nienawiści”, „dzieleniu Polaków”. Wystarczy porównać chyba najbardziej merytoryczną kampanię z roku 2015, z tym jak to wygląda dziś, aby zrozumieć, że wszystko, co dobre już było i prawdopodobnie nie wróci. Desperaci będą to jeszcze tłumaczyć podgrzewaniem atmosfery i dokarmianiem najbardziej wiernego elektoratu, ale to są wyłącznie desperackie analizy. Nie ma tak, że polityk i to jeszcze ciągle numer jeden w Polsce, może sobie publicznie coś powiedzieć wyłącznie do jednej grupy. Kaczyński mówi do wszystkich, czy tego chce, czy nie i to co mówi z jednej strony wygląda komicznie, a z drugiej razi totalna niemoc w zderzeniu z prawdziwym kryzysem, który w dużej części wywołał sam PiS. Nikogo nie chce zanudzać przy niedzieli, niemniej w świecie polityki nic się nie zmieniło, wybory wygrywa się głosami większości, nie głosami najwierniejszych z wiernych. Komunikaty wysyłane w ostatnim czasie przez Kaczyńskiego przypominają schyłek politycznej kariery Komorowskiego, z kolei PiS wygląda niczym PO w 2015 roku.
Poza wszystkim znowu wrócił „obciach” i trudno, żeby było inaczej, gdy nie tylko partia rządząca, ale i zaplecze „niepokorne” robi wszystko, aby przekaz polityczny płoszył wszystkich wyborców mitycznego „środka”. W tej chwili popieranie PiS grozi obciachem, bo kto się podpisze pod tymi wszystkimi absurdami, jakie wygadują Morawiecki, Niedzielski, a wtórują im Sakiewicz z Karnowskimi? Mamy do czynienia zupełnie innym frazami, które przechodzą do języka codziennego „najgorszy sort” zastąpiło „zbieranie chrustu”, „tam, gdzie stało ZOMO”, teraz stoi „trzeba mniej jeść”. I mało ważne, że te hasła nie odzwierciedlają ani treści, ani sensu wypowiedzi, poszło pod strzechy i tam zostanie. Kaczyński próbujący się ścigać z Michnikiem, to prawdziwy obraz i skala kryzysu, w jakim znalazł się cały obóz rządzący wraz z przybudówkami.
Kaczyński nie będzie rozliczany z tego co mówi (mowę ma bardzo kwiecistą), ale z tego co robi on i ludzie, którym daje bezwarunkowe wsparcie. No to co mamy po stronie osiągnięć: zgoda na wszystkie unijne ekoszaleństwa, wielomiesięczne zamknięcie kraju na polecenie globalnej lucyferiańskiej “elity”, skompromitowanie wartości prawicowych i tradycyjnych, próbę przymusowej depopulacji narodu przez szkodliwe preparaty, wielomiesięczną blokadę służby zdrowia, odcięcie kraju od większości źródeł energii i wprowadzenie na jego teren nieprzyjaznego nam narodu. Michnik, to może tylko sobie poajwaić z zazdrości. Tu Kaczyński jest prymusem.
Egon mnie pocieszyl nie wymieniajac zadłużania do oporu i skłocenia z calym swiatem. Powodow do zmartwien bede miec mniej.
Jarosław Kaczyński powiedział, że zapadła decyzja wśród niemieckich polityków, że Polska nie dostanie zapomogi, nie tylko z KPO, ale też całego dużego torcika.
Za chwile wszystkie nowoGrodzkie oszolomy z POPISu beda naciskac na kolejne “naprawianie swiata”
https://www.wnp.pl/rynki-zagraniczne/ukraina-prezydent-zelenski-potrzebne-sa-sankcje-na-rosyjski-sektor-jadrowy-i-paliwo-nuklearne,609932.html
lockdowny i zamykane lasy byly kompletnie niczym w porownaniu do tego co PISiory zrobily i chcieliby zrobić
Polska niech od razu zamowi czolgi na wiatraki
Polska PISdzielcow nie doczeka sie komisji sledzczej w sprawie hucpy covidowej.
Szwedzi raport sporzadzili w lutyn, Norwegowie bodajze w kwietniu,
Werdykt miesiac temu wydali takze Niemcy.
Niejednoznaczne opinie w sprawie blokadi kwarantanny (sugeruje sie watpliwe w szerszej perspektywie korzysci) ale co do zasady kluczowy wniosek jest taki ze działania władz powinny skupić się na ochronie tych, którzy w największym stopniu narażeni są na zakażenie koronawirusem i zachorowaniem na COVID-19.
Co powiedzial Pinokio? Lockdown byl super zwlaszcza jako dopalacz zdrowia psychicznego a Szumowski ocenil ze uratowal osobiscie kilkaset tysiecy ludzi.
https://www.dw.com/pl/komisja-ekspertów-skutki-lockdownu-szybko-mijały/a-62334153
to w sumie dobra wiadomosc bo zmniejsza szanse na dalsze represje w RFN i to że zdradzieckie ryje w Polsce schneler haj hilta lockdowny powielalą
Blokady mają sens tylko na początku pandemii i generalnie nie zaleca się noszenia masek – tak pisze Federalna Komisja Ekspertów. Wyraźnie krytykuje też Instytut Roberta Kocha. Rząd federalny negocjuje już nowe przepisy dotyczące koronacji od jesieni.
https://www.sueddeutsche.de/politik/corona-massnahmen-bericht-expertenrat-1.5613004
WĘGIEL ZA 480 ZŁOTYCH !!! Na ukraińskim OLX !! Z dużym prawdopodobieństwem, to może być węgiel polski i jak ładnie poprosicie, to może Iwan z Ukrainy wam sprzeda. Tylko w żadnym wypadku nie mówcie, że jesteście Polakami.
http://noweateny.com/International/details/506/PROMOCJA-POLSKI-WGIEL-PO-PLN-ZA-TON–KOMU-KOMU-BO-ID-DO-DOMU-NIE-MACIE-WGLA-NA-ZIM-BO-WAS-NIE-STA-TO-OFERTA-SPECJALNIE-DLA-WAS
[…] wszystkim się znam, na piłce też i może nawet znałbym się na piłce najlepiej, ale najlepiej to znam się na ludziach. Robert Lewandowski to egoista, który chce zdobywać kolejne trofea i brać na barki kolejne […]
[…] Kaczyński żali się w mediach „niepokornych”, że Polska wykazała maksimum cierpliwości i kompromisowości, ale ten łagodny kurs okazał się błędem. Identycznie wypowiadał się Ziobro i każdy, kto choć pobieżnie rozumie na czym polega prowadzenie skutecznej polityki zagranicznej, jednak wówczas prezes PiS wierzył Morawieckiemu – „politykowi formatu europejskiego”. Jeśli się komuś wydaje, że to ostateczna wersja wydarzeń, to niech poczeka do piątku, gdy znów Polska wróci do rozmów, by w sobotę „patriotycznie” je zerwać, a w niedzielę ponownie przemyślimy sprawę z jeszcze innej perspektywy. Jak widać na załączonym obrazku PiS się zwyczajnie prosi o wielkie lanie i chyba czerpie z tego jakąś przyjemność. Trudno się dziwić politykom brukselskim, że bawią się z Polską na wszystkie sposoby, skoro dzień w dzień dostają zaproszenia do zabawy. W sumie ciężko się też czepiać Tuska i całej opozycji, że jedzie na prostym patencie „Polexit”, co na podsumowanie kompromitującej polityki zagranicznej PiS w zupełności wystarczy, chociaż jest kompletną bzdurą. […]
[…] państwa i Polaków tak postąpię i z jeszcze jednego bardzo prostego, choć smutnego powodu. Słowa prezesa partii rządzącej coraz częściej nie mają żadnego znaczenia, zatem ich weryfikowanie i precyzyjne cytowanie umieszczone w odpowiedniej chronologii, to zajęcie […]