Reklama
Skądinąd nie powinno się tych osób wymieniać jednym tchem. Jednak strach przed tymi postaciami coś je łączy. Co takiego? I czyj jest ów strach?
Z pewnościa są niepodatni na sterowanie i mają własne zdanie. Palikot – jako sól rządzącej partii – musi być jednak groźniejszy dla establiszmentu.Palikot może wszakże powiedzieć, że dotacje i subwencje w UE to raj dla przekupnych polityków, ich rodzin i znajomych. Ponieważ to prawda jest się czego bać. W Polsce jest wiele fundacji do których spływają pieniądze z Unii, we władzach tych fundacji establiszment polityczny.Fundacje to podobna afera jak program powszechnej prywatyzacji, a i beneficjanci pochodzą z tego samego środowiska.
Z pewnościa są niepodatni na sterowanie i mają własne zdanie. Palikot – jako sól rządzącej partii – musi być jednak groźniejszy dla establiszmentu.Palikot może wszakże powiedzieć, że dotacje i subwencje w UE to raj dla przekupnych polityków, ich rodzin i znajomych. Ponieważ to prawda jest się czego bać. W Polsce jest wiele fundacji do których spływają pieniądze z Unii, we władzach tych fundacji establiszment polityczny.Fundacje to podobna afera jak program powszechnej prywatyzacji, a i beneficjanci pochodzą z tego samego środowiska.
Palikot ma dobre, złe i średnie metody, ale cele w większości są słuszne (poza uzewnętrznianiem osobistych animozji). Może sobie pozwolić na politykę z wyboru, większość politykuje dla pieniędzy, dla nich fundacja to ich racja (stanu).
Reklama
Reklama
W końcu coś trzeżwego. Dodaj Katarynę.
Interesujące jest pytanie: dlaczego Dziennik musiał zakapować Katarynę?
Rzecz w tym, Kataryna to nie był facio zajmujący się burmistrzem jakiejś mieściny.
Ani nie była to kobiecina walcząca z dyrekcją PKP:
http://antypress.blog.onet.pl/Walka-o-kase-i-popularnosc,2,ID378157412,n
To członkini establiszmentu, pani prezes solidnej fundacji.
Postanowiła zrozumieć w jakim właściwie kraju żyje. I podzielić się tą wiedzą wykorzystując internet. Anonimowo.
Więcej nawet, przedstawiła metodę jak to zrobić tzn. poznać ciut dokładniej rzeczywistość.
I w ten sposób podważyła koncepcję systemu.
W końcu coś trzeżwego. Dodaj Katarynę.
Interesujące jest pytanie: dlaczego Dziennik musiał zakapować Katarynę?
Rzecz w tym, Kataryna to nie był facio zajmujący się burmistrzem jakiejś mieściny.
Ani nie była to kobiecina walcząca z dyrekcją PKP:
http://antypress.blog.onet.pl/Walka-o-kase-i-popularnosc,2,ID378157412,n
To członkini establiszmentu, pani prezes solidnej fundacji.
Postanowiła zrozumieć w jakim właściwie kraju żyje. I podzielić się tą wiedzą wykorzystując internet. Anonimowo.
Więcej nawet, przedstawiła metodę jak to zrobić tzn. poznać ciut dokładniej rzeczywistość.
I w ten sposób podważyła koncepcję systemu.
W końcu coś trzeżwego. Dodaj Katarynę.
Interesujące jest pytanie: dlaczego Dziennik musiał zakapować Katarynę?
Rzecz w tym, Kataryna to nie był facio zajmujący się burmistrzem jakiejś mieściny.
Ani nie była to kobiecina walcząca z dyrekcją PKP:
http://antypress.blog.onet.pl/Walka-o-kase-i-popularnosc,2,ID378157412,n
To członkini establiszmentu, pani prezes solidnej fundacji.
Postanowiła zrozumieć w jakim właściwie kraju żyje. I podzielić się tą wiedzą wykorzystując internet. Anonimowo.
Więcej nawet, przedstawiła metodę jak to zrobić tzn. poznać ciut dokładniej rzeczywistość.
I w ten sposób podważyła koncepcję systemu.
W końcu coś trzeżwego. Dodaj Katarynę.
Interesujące jest pytanie: dlaczego Dziennik musiał zakapować Katarynę?
Rzecz w tym, Kataryna to nie był facio zajmujący się burmistrzem jakiejś mieściny.
Ani nie była to kobiecina walcząca z dyrekcją PKP:
http://antypress.blog.onet.pl/Walka-o-kase-i-popularnosc,2,ID378157412,n
To członkini establiszmentu, pani prezes solidnej fundacji.
Postanowiła zrozumieć w jakim właściwie kraju żyje. I podzielić się tą wiedzą wykorzystując internet. Anonimowo.
Więcej nawet, przedstawiła metodę jak to zrobić tzn. poznać ciut dokładniej rzeczywistość.
I w ten sposób podważyła koncepcję systemu.
W końcu coś trzeżwego. Dodaj Katarynę.
Interesujące jest pytanie: dlaczego Dziennik musiał zakapować Katarynę?
Rzecz w tym, Kataryna to nie był facio zajmujący się burmistrzem jakiejś mieściny.
Ani nie była to kobiecina walcząca z dyrekcją PKP:
http://antypress.blog.onet.pl/Walka-o-kase-i-popularnosc,2,ID378157412,n
To członkini establiszmentu, pani prezes solidnej fundacji.
Postanowiła zrozumieć w jakim właściwie kraju żyje. I podzielić się tą wiedzą wykorzystując internet. Anonimowo.
Więcej nawet, przedstawiła metodę jak to zrobić tzn. poznać ciut dokładniej rzeczywistość.
I w ten sposób podważyła koncepcję systemu.