Reklama

To się nadaje do telewizji, tak się zwykło mówić o sprawac

To się nadaje do telewizji, tak się zwykło mówić o sprawach, które naprawdę nadają się do sądów. Ryszard Kalisz nie poszedł na skróty, ale dwoma drogami. Zaniósł ustawę o CBA i do telewizji i do sądu, a nawet trybunału.

Reklama

Ryszard Kalisz wyspecjalizował się w zanoszeniu spraw tu u ówdzie i zdarza się, że jakaś spawa znajduje swój pozytywny dla Kalisza finał. Ostatnia zaniesiona sprawa dotyczyła instytucji potężnej, przez niektórych nazywanych policją polityczną, przez innych lub tych samych państwem w państwie. Jak się okazuje do odważnych Trybunał Konstytucyjny należy. Trybunał popatrzył na to co przyniósł Kalisz i stwierdził, że nie wszystko w ustawie o CBA Trybunałowi się podoba, a najbardziej nie podoba się to co jest dla CBA oczkiem w głowie. Kompletnie nie przypadła Trybunałowi do konstytucyjnego gustu definicja korupcji, według najwyższego organu konstrukcja semantyczna definicji zaciera granice między swobodą gospodarczą i korupcją.

Wygląda na to, że ustawodawca posłużył się skrótem myślowym, albo i inni szatani byli tam czynni. Wyrok Ryszardowi i kolegom z SLD wydaje się sprawiedliwy i radosny, tym bardziej, że na wyrok oczekiwano ponad dwa lata, ale o tym już nikt nie pamięta, bo to dawno było i po co psuć radość zwycięstwa nad CBA. Redakcja też ma parę spraw co się nadają do TV i TK, niestety nie zna redakcja posła Kalisza, może ktoś z Szanownych Czytelników dysponuje znajomością brakującego redakcji ogniwa sprawiedliwości, proszę się zgłaszać.

Reklama