Mamo, co to jest tramwaj?
To coś co jeździ po szynach.
Czy ten niebieski pojazd zbliżający się do przystanku to tramwaj?
To jest właśnie tramwaj.
Tato, czy to jest park?
Mamo, co to jest tramwaj?
To coś co jeździ po szynach.
Czy ten niebieski pojazd zbliżający się do przystanku to tramwaj?
To jest właśnie tramwaj.
Tato, czy to jest park?
Tak synku, to jest park.
Skąd mam wiedzieć, że to park?
Chodzisz po alejkach? Widzisz ławki? Rosną obok drzewa?
No tak, widzę.
To właśnie synku wszystko się składa na park.
Proszę pani, czy woda wyparta przeze mnie w wannie waży tyle…….?
Wlej durniu wodę do wanny, oznacz poziom, wleź do niej, znowu zmierz, potem zważ różnicę a będziesz miał wynik.
Panie profesorze, czy problem nakreślony przez pana da się empirycznie zmierzyć?
Jak najbardziej.
Czy to prawda, że w Jowisz uderzyła niedawno kometa Schumachera-Levy, tworząc kratery wielkości naszej ziemi?
Prawda.
A mogę zobaczyć zdjęcia tego kataklizmu?
Ależ proszę bardzo. Masz je tu. Oglądaj do woli.
Proszę księdza, czy Bóg istnieje?
Tak.
Czy mogę go zobaczyć, dotknąć, porozmawiać? Nie, nie, proszę księdza, ja tylko żartowałem.
Przyznaję, że tekst jest mocno infantylny i grubo poniżej mojego poziomu ale pokazuje coś czego nie ma a jednak jest.
Tak mi się przypomniało
Tato, co to jest?
Czarne jagody.
To dlaczego są czerwone?
Bo są jeszcze zielone.
A kiedy będą czerwone?
Jak będą czarne.
Ukłony i tradycyjna buźka dla Busia.
Cieszę się, że jesteś.
Zobacz jaki ruch na portalu! Każdy kłos na wagę złota. Tradycyjne pozdrowienia i pogrożenie paluchem, gdybyś znów zamierzała zniknąć.
Krakusiku luby, ależ ja jestem zniknięta
Emigracja wewnętrzna i zewnętrzna dotyczy wtrącania się do błędów. Od patrzenia na palucha dostałam pląsawicy, wolę chłodniutki nosek Bubusia.
Tak mi się przypomniało
Tato, co to jest?
Czarne jagody.
To dlaczego są czerwone?
Bo są jeszcze zielone.
A kiedy będą czerwone?
Jak będą czarne.
Ukłony i tradycyjna buźka dla Busia.
Cieszę się, że jesteś.
Zobacz jaki ruch na portalu! Każdy kłos na wagę złota. Tradycyjne pozdrowienia i pogrożenie paluchem, gdybyś znów zamierzała zniknąć.
Krakusiku luby, ależ ja jestem zniknięta
Emigracja wewnętrzna i zewnętrzna dotyczy wtrącania się do błędów. Od patrzenia na palucha dostałam pląsawicy, wolę chłodniutki nosek Bubusia.
Niedowiarek.
Niedowiarek.
Niedowiarek.
Niedowiarek.