Jestem w szoku,
Jestem w szoku, nawet ciężkim. Pewnie, że nie o to chodzi, to normalne jak się wsadza prezesa dużej polskiej instytucji. Szokujące jest coś zupełnie innego. Kto go wsadza? W tym przypadku wsadza prezesa ten co go powołał. Sławomir Rypiński, nie jakiś tam Sylwester R., został powołany przez premiera Donalda Tuska. Sylwester Rypiński wcześniej pracował po bankach i innych instytucjach i chyba dał się jakoś poznać. Na pewno dał się poznać jako hojny prezes ZUS, 100 milionów premii za ten kryzysowy rok, nie wiem jak za ten poprzedni, co byliśmy jeszcze wyspą. Człowiek tak marnej reputacji jak ja, może sobie pozwolić na prezentowanie wizerunku złodzieja i podanie pełnej nazwy złodzieja. Powiedzmy, że zwariowałem, przez 20 lat tego w czym żyję, a żyję w paranoi administracyjnej, pielęgnowanej przez kolejne ekipy i mam prawo dostać na głowę.
Zaraz po tym jak dostałem na głowę, z definicji i bez wyroku sądu uważam, że mamy do czynienia ze złodziejem Sylwestrem Rypińskim i to takim złodziejem, który od mojego rodzinnego płatnika ZUS przez lata domagał się kilkudziesięciu złotych, za zaświadczenie, że płacę ZUS składki. Z moich pieniędzy ten złodziej urządził sobie siedziby i premie, ustawił przetargi znajomym królika, a mnie nazywał złodziejem po tym jak się walnąłem na 23 grosze w składce. W życiu podatnika są tak piękne chwile jak dzisiejsza, kiedy podatnik i jednocześnie okradany, może sobie wytrzeć gębę nazwiskiem i portretem złodzieja, co niniejszym z prawdziwą, dziką i sadystyczną satysfakcją czynię.
PS Acha byłbym zapomniał. Coś tam o apolityczności ABW się przebąkuje, poczekam jeszcze na to, czy za chwilę nie będzie dymisji Grada.
Nie znasz się, ale dobrze, że
Nie znasz się, ale dobrze, że bierzesz udział w dyskusji z fachowcami, to się może poznasz trochę. Kolega Rypiński przeżył wszystkie rządy, 5 premierów, wyobrażasz sobie cóż to musiał być za zdolny menadżer?
Przynajmiej 50%, a może 90% komentatorów…
Ci, co tacy mądrzy tu na forum /i broń Panie Boże nie bronię Rypińskiego/ gdyby nadarzyła się okazja, w końcu nie byle jaka, braliby aż się kurzy. Mierzi mnie czytanie tekstów tych wszystkich sprawiedliwych. Sam do końca nie wiem czy bym nie wziął? Dobrze, że nie muszę.
nie cierpię takich cymbałów
POsłuchaj ty otulony liściami kapusty, CHODZI WŁAŚNIE O TO ŻYBY NIE BYŁO MOŻLIWOŚCI TAKICH PRZEKRĘTÓW BO ZAWSZE BĘDZIEMY KOPANYM W DOOPĘ ZAŚCIANKIEM tłumaczącym twoim intelektem Amber Goldy , stadiony narodowe czy afery hazardowe.
Tfu, gdzie takich kmiotów sieją.
nie cierpię takich cymbałów
POsłuchaj ty otulony liściami kapusty, CHODZI WŁAŚNIE O TO ŻYBY NIE BYŁO MOŻLIWOŚCI TAKICH PRZEKRĘTÓW BO ZAWSZE BĘDZIEMY KOPANYM W DOOPĘ ZAŚCIANKIEM tłumaczącym twoim intelektem Amber Goldy , stadiony narodowe czy afery hazardowe.
Tfu, gdzie takich kmiotów sieją.
prezesa w dyby
Napoleon mawiał, że każdego kwatermistrza można w ciemno rozstrzelać, bez sprawdzania.
Podobnie każdego Prezesa firmy partyjno-państwowej.
Takie fuchy są nagrodą za wierność, kieruje się tam człowieka ze słowami “idź tam i sobie pożyj, ale jakby co, to rozumiesz”.
W momencie gdy potrzeba uposażyć kogoś innego, a Prezes obrasta w pierze i po dobroci nie zwalnia posady, to można z miejsca go zamknąć.
Znalezienie kwita na zachachmęconą blachę, remont samochodu na lewo i tym podobne głupstwa, należne każdemu Prezesowi tak jak palemka w doniczce, czy przydział papieru toaletowego, jest kwestią paru minut.
Dopiero gdy Prezes jest wyjątkowo uparty trzeba szukać głębiej w papierach, byle nie za głęboko rzecz jasna.
chlor, doniczka i papier toaletowy
Chce pan powiedziec, ze kazdy CEO(prezes, prezydent?) firmy panstwowej z indeksem na gieldzie to zlodziej? A takze, ze jego umiejetnosci sa zbyteczne a on jest postacia fikcyjna dla wsparcia finansowego swoich przyjaciol?
Przyklad z US za 4 miesiace pracy w 2006 u Forda:
Alan Mulally, who succeeded Bill Ford last year as chief executive of Ford Motor Co., received compensation valued at $39.1 million US in his four months on the job in 2006, including an $18.5-million US bonus related to his signing and awards he gave up when he left his previous employer Boeing Co., according to a regulatory filing Thursday.
Chyba troche wiecej i legalnie niz Rybinski prawda?
Zapewne nie każdy to
Zapewne nie każdy to złodziej, niektórzy są za krótko aby się zorientować w możliwościach.
Skąd zatem się biorą na czołowych stanowiskach w administracji czy w zarządach spółek SP, ludzie z zawodem krawca, weterynarza, gospodyni domowej itp?
Przez lata takiej praktyki wytworzyło się w społeczeństwie przekonanie, że najwyższe stanowiska nie wymagają żadnych kwalifikacji, a ich funkcja polega na reprezentowaniu interesów partii w danej instytucji.
Zgoda, w USA patologia w koncernach i bankach doszła do szczytu, ale lepiej akurat tych wzorów nie kopiować u nas. Za biedny kraj mamy.
chlor, ach te partie
Dzieki, rozumiem.
Uklon
P.S. Dobry weterynarz moze byc. U mnie zarabia te $400tys. na rok, wiec moze dzialke dac.
Wybacz, że piszę nie na
Wybacz, że piszę nie na temat, ale czy jesteś absolutnie pewien, że na “Kontrowersjach” zalogowali się panowie Palikot, Terlikowski, Migalski i Czarnecki we własnej osobie?
Niczego nie jestem pewien.
Niczego nie jestem pewien. Nie interesuje mnie kto w jakiej osobie pisze. Martwi mnie natomiast, że Ty nie piszesz, bo jak widzisz ci panowie, nie mają nic ciekawego do powiedzenia.
Widzisz, a mnie to nie
Widzisz, a mnie to nie martwi, mi to koło dupy lata, podobnie jak to, czy jesteś kulturą żeberek z grilla nie zostawiającą śladów na żonie, czy chamem, z którym można zbudować altankę i popić ją tanim winem. Reszta “Kontrowersyjnych” pewnie też ma głęboko i nie w sercu, czy rzucasz bluzgami, czy mówisz językiem wartości, w każdym razie Dorola na złamanego chuja na pewno się nie obraziła. Mierzi mnie tylko jedna rzecz, ta którą zaprezentowałeś w komentarzu powyżej, czyli kazanie o nieróbstwie, niepisaniu tekstów i klikalności w odpowiedzi na każdą uwagę dotyczącą kolejnych wojen z Salonem i kolejnych akcji reklamowych.
No to Ci zazdroszczę, mnie
No to Ci zazdroszczę, mnie mierzi znacznie więcej rzeczy. Wybacz zaczynam nowy cykl tekstów i właśnie ślęczę, ja niestety nie mogę sobie pozwolić na przerwę.
Ja mogę.
Ja mogę.
no to odpoczywaj i daj
no to odpoczywaj i daj popracować.
ha,ha,ha Sylwester R.- “cienki Bolek”
Panowie i Panie o co tyle szumu! Wazelina dla wpływowych i pazerność to dewiza Sylwestra R. Prawdziwego mężczyznę poznać po tym jak kończy nie jak zaczyna. apsolutny brak klasy. Ma to, na co zasłużył. A ja mam szaloną satysfakcję, że mogę patrzeć jak spada ze stołka do którego nie dorósł. nareszcie został nazwany po imieniu …