Reklama

Od czasu do czasu to każdy lubi sobie pożartować, choć r&o

Od czasu do czasu to każdy lubi sobie pożartować, choć różnie się żarty odbiera i czasami za żarty płaci się ceny niemałe. Bardzo niebezpiecznym jest żartowanie z ręki, która jeść daje, z prezesa co wiele może, a już z partii żartować, będąc tylko członkiem…partii, to już igranie z ogniem.

Reklama

Poszedł poseł Gowin na całość i zażartował sobie z partii, ale żeby to z partii, poseł sobie zażartował z kierownictwa partii:

Dlaczego w Platformie wybuchła afera hazardowa? Bo, kiedy na początku kadencji premier puścił posłom film CBA z Beatą Sawicką, kierownictwo partii siedziało plecami do ekranu.

No panie pośle jaja sobie robić z partii w randze kierownictwa? I to jakie jaja? Jaja podwójne, najpierw niesubordynacja i odmówienie przysługi medialnej koledze „Grześ”, który jak człowiek proponował wiceszefa klubu PO, do podziału z gustownym posłem Palikotem, a teraz jeszcze kpiny. Tego wszystkiego starczyłoby na poważne kłopoty dla dowcipnisia Gowina, ale jemu mało.

Gowin dorzucił jeszcze jeden żart zasłyszany od swojego klubowego kolegi, co się w partii nie liczy. Miał się ów kompan żalić swoją nienaganną moralną i etyczną postawą, która mu marnuje polityczną karierę. Tajemniczo anonimowy poseł stwierdził, że nagrodą za posła uczciwość będzie skreślenie z listy wyborczej partii, która się boryka z nieuczciwymi postawami członków…partii. Śmiechu co niemiara, jednak jak tak dalej będą sobie w partii PO żartować posłowie spoza kierownictwa, którzy nawet nie grzeją ławy, że o debiucie na boisku nie warto wspominać, może być bardzo różnie. Jak różnie to trzeba pytać posła Rokity, Dorna, Ujazdowskiego i tym podobnych co przesadzili z dowcipami.

Reklama

8 KOMENTARZE